2020-01-10, 21:35 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
A kto wybiera te drogie restauracje? On czy ty? Wybieraj takie restauracje, w których możesz zjeść i cię na to stać - mówiłaś mu o tym?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-10, 21:42 | #32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
Dodam że mam parę koleżanek po ślubie lub nie, mieszkających z partnerami i kazde z danej pary ma swoje mieszkanie, wiec zawsze jest jedno wynajmowane. I zawsze w tym w ktorym mieszkają obie osoby składają sie na ratę kredytu w takiej czy innej formie. Czasem jedna osoba placi oplaty mieszkaniowe druga kupuje wszystko do domu, cale jedzenie itd albo wszystkie oplaty na pol. Nikomu by nie przyszło do glowy zeby przeprowadzając sie do mieszkania partnera nagle nic nie placic za to mieszkanie oprocz mediow. Tylko na wizazu spotykam się z tym, ze najlepiej mieszkac u kogos za darmo i zajmować mu polowe powierzchni zyciowej. Ale jak sie mieszkalo samemu przed zwiazkiem to trzeba bylo np zaplacic za wynajem pokoju czy mieszkania. Gdybym byla na miejscu takiego faceta, gdzie laska chce mieszkac u niego za darmo to bym powiedziała że swoje mieszkanie wynajmuję a bierzemy inne na kredyt albo wynajmujemy i skladamy sie na to oboje, skoro ma taki problem i lepiej placic obcej osobie. I być moze by to ją jeszcze drozej kosztowało bo czesto rata kredytu jest nizsza niz wynajem. Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c Czas edycji: 2020-01-10 o 22:04 |
|
2020-01-10, 22:04 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 439
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
No ja sobie osobiście nie wyobrażam sytuacji, w której np partner wprowadza się do mojego mieszkania i ja mu każę płacić za wynajem xD
Rachunki na pół itd, to wiadomo, ale nie mieszka się chyba z partnerem, żeby zarobić, tylko żeby żyć razem. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka |
2020-01-10, 22:20 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
|
|
2020-01-10, 22:20 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87492142]A wynajem to nie jest finansowanie mieszkania ktore jest czyjeś? Ja nie ogarniam tego wizazowego potępiania dokladania się do raty za czyjeś mieszkanie gdy się tam mieszka. Dla mnie to jest najnormalniejsze w świecie ze mieszkanie gdziekolwiek kosztuje, najczesciej wiecej niz tylko zuzyte media. Mąż się do mnie wprowadzil i nie wyobrazal sobie nie placic polowy raty za moje mieszkanie. I tak byl do przodu bo jak mieszkal sam to placil całą rate. A jak się do mnie wprowadzil to jego ratę placil lokator ktoremu wynająl swoje mieszkanie. A ja siłą rzeczy miałam zmniejszenie powierzchni życiowej na pol malej kawalerki, oddanie miejsca w szafach i jeszcze dokupienie mebli, szybsze zużycie sprzętów bo pralka prawie 2 razy więcej chodzila itd. Absolutnie nawet nie bylo dyskusji żeby placil tylko za media bo oczywiste bylo ze będzie tez placil za mieszkanie, ktore nie bedzie jego. Inna sprawa ze podejście do związków mam inne niz większość. Nie wprowadzilabym sie do obcego faceta z ktorym nie wiadomo czy za miesiąc jeszcze będę.[/QUOTE]
1. Słowo klucz "mąż". W sensie prawnym się trochę różni. A oprócz tego "mąż" i "chłopak" różnią się np. od "osoby wynajmującej" mieszkanie. 2. Spoko, że Ty to uważasz za normalne. Autorka się nie czuje z tym dobrze - i nie musi. Bo każdy sobie sam ustala w związku, co mu pasuje. |
2020-01-11, 07:44 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 137
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Każdy ma inne podejście do tematu. Tak samo np jakby facet odziedziczył mieszkanie po babci, byłoby do generalnego remontu, ja bym wzięła pożyczkę na kilkadziesiąt tysięcy zł, wyremontowałam mu mieszkanie, facet miałby Lux mieszkanie, a później by mnie wykopał-facet miałby mieszkanie po babci za darmoszke, ja bym wyłożyła gruba kase na remont, a nie miałabym żadnych praw do mieszkania, facet by mnie wykopał, a ja bym została na lodzie-bez pieniędzy, z kredytem na wiele lat, bez dachu nad głowa. A później co-sądzić się z facetem o zwrot kasy za remont mieszkania ?
|
2020-01-11, 09:18 | #37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Wg mnie samo podejście faceta, że Ty siedzisz obok i nic nie jesz i nie pijesz, bo Cię nie stać, a Pan domawia sobie różne rzeczy i nic Ci nie zaproponuje - jest dyskwalifikujące. Nie zbiedniałby, gdyby chociaż postawił Ci szklankę wody. Nie wiem, czy chciałabym z kimś takim mieszkać. Przy jego podejściu każdy miałby osobne półki w lodówce i miałabyś na półce tanie produkty z promo a on kawior.
|
2020-01-11, 13:00 | #38 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87489432]Tak, to normalne. Jeśli ci się nie podoba jego podejście do pieniędzy, to szukaj innego partnera.[/QUOTE]
No, nie całkiem normalne. O ile zgadzam się z opłatami za mieszkanie, o tyle spłacać kredyt za mieszkanie, które do mnie nie należy, jest robieniem że mnie jelenia. Chociaż ja i tak nie chciałabym faceta, dla którego jego kasa jest na tyle ważniejsza ode mnie, że w knajpce spokojnie pije wino, na które mnie nie stać, bo jego stać. Wg mnie to marne. Edytowane przez mariamalaria Czas edycji: 2020-01-11 o 13:03 |
2020-01-11, 13:06 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Że też Wam się chce odpisywać, poczekajcie te pół roku na kolejny identyczny wątek autorki, tym razem może już chociaż akcja przeniesie się do mieszkania faceta.
|
2020-01-11, 13:21 | #40 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 532
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
Poza tym po polowie ok, ale jak macie rozne przychody to ciężko będzie zyc na podobnym poziomie. Jak dla mnie taki facet na pewno nie nadaje się do poważnego związku, ale rozne sa zdania/ opinie. Dla mnie to slabe⌠Serio, zasługujesz na kogos kto będzie chciał Ci sprawiać radość, dawac poczucie bezpieczeństwa. Tu tego nie dostaniesz, bo facet jest zaapatrzony w swoich kalkulacjach
__________________
piekło i niebo to stan umysłu... Edytowane przez dekko27 Czas edycji: 2020-01-11 o 13:23 |
|
2020-01-11, 14:24 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 137
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Może dodam, że nawet kilka koleżanek mówiło, że trzeba być naiwna debilką, żeby np płacić facetowi raty za mieszkanie, a nie mieć praw do mieszkania albo np wywalić kilkadziesiąt tysięcy zł za remont domu (np wymiana dachu za ponad 30 tysięcy zł, wymiana instalacji elektrycznej itp), nie mieć żadnego prawa do domu, a później facet wykopie kobietę z domu jak będzie wszystko wyremontowane. A jak sie poszpera po internecie to mozna znaleźć historie, typu kobieta zasponsorowała facetowi remont typu nowy dach, instalacja elektryczna, nowy piec, wymiana podłóg, remont łazienki itp., bo dom stary jeszcze sprzed wojny to jest roboty dużo, a dziewczyna sie nabrała, bo facet obiecywał wspólne życie, a jak kobieta załatwiła cały remont, to gościu się kobiety pozbył, bo nie była potrzebna, a szukał naiwniary, która mu wyremontuje dom, ona wszystko opłaciła, a jak remont sie skończył, to ,,miłość” ze strony faceta sie skończyła. Dlatego mam alergie na takie rzeczy typu mieszkanie w papierach ma być tylko na faceta, a kobieta spłaca polowe kredytu, bo facet może w każdej chwili wywalić kobiete, a ona co powie-przecież w żadnym dokumencie nie ma jej danych, być może kase dawała mu do ręki, to jak udowodni, że opłaciła polowe rat-słowo przeciwko słowu.
|
2020-01-11, 17:36 | #42 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jak wynajmujesz od nieznajomego, który też spłaca kredyt, to tak samo uważasz, że opłata za tę usługę jest robieniem z ciebie jelenia? |
||||
2020-01-11, 18:01 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Autorka nie podała zbyt wielu szczegółów, ale napisała, że połowa rat i rachunków w tym mieszkaniu to prawie cały jej miesięczny dochód. Stąd wniosek, że jednak miesięczna rata musi być duża i droższa niż wynajem. Zresztą autorka pewnie gdzieś teraz mieszka i pewnie jednak udało jej się znaleźć tańsze lokum. Więc dla mnie jest tu różnica, autorka ponosiłaby wyższe koszty niż wynajmowanie gdziekolwiek indziej, tylko po to, żeby mu kredyt spłacać.
|
2020-01-11, 18:04 | #44 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 532
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
__________________
piekło i niebo to stan umysłu... Edytowane przez dekko27 Czas edycji: 2020-01-11 o 18:06 |
|
2020-01-11, 18:10 | #45 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
|
|
2020-01-11, 18:57 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87494388]Raczej nie tylko po to, żeby mu spłacać kredyt, bo jest coś za coś. Mieszkałaby z facetem, którego co najmniej lubi i zapewne wzrósłby jej poziom życia, bo nie sądzę, że teraz płacąc mniej ma te same warunki, które miałaby u niego.[/QUOTE]
Coś za coś - a jej facet mieszkałby z kobietą, którą co najmniej lubi, więc dlaczego ma od niej wymagać ponoszenia takich kosztów jak od współlokatora? |
2020-01-11, 19:33 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Na przykład dlatego, że nie chce tracić finansowo na związku. Eksploatowanie przez nią mieszkania również kosztuje i to nie tylko tyle, co zużycie mediów.
|
2020-01-11, 19:35 | #48 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
Dziwne że tu większość pisze jak to ma z misiami wspólne budżety z związkach, nie ma rozliczania się jak z kolegami och i ach ...tylko dopoki wynajmuja mieszkanie i płaca razem obcej osobie. A jak tylko mieszkanie należy do jednej osoby z pary to nie ma ....uja płaci sam i tyle. Bo inaczej to tylko sie wzbogaci na biednej dziewczynie. Mam wrażenie ze tu wypowiadają się osoby o małym pojeciu o kredytach pewnie siedzace u rodziców za darmo. Jak sobie policzylam przy swoim kredycie jakby mąż mi placil dalej polowe raty to dobre 20 lat by musiał placic zeby dojsc do polowy kredytu, gdzie trzeba oddac do banku duzo więcej niż się wzielo kilka lat temu. Nawet 2% mi nie splacil przez 2 lata. A gdzie jeszcze mowa o tym ze musiałam dac 50 tys wkladu wlasnego na początek? I sama je splacalam kilka lat. Gdzie tu mowa o jakims robieniu współwłasności w papierach. Chociaz ja bym generalnie nie miala nic przeciwko zrobieniu wspolwlasnosci po tym jakby mi dal polowe wkladu wlasnego i tego co wczesniej splacilam sama. Ale nie bylo nam to potrzebne, a teraz juz splacamy kolejne wspólne juz mieszkanko. Szczerze to co byście tym misiom nasplacaly kredytu to jest kropla w morzu (a i tak zwykle taniej niz wynająć mieszkanie) zwłaszcza ze takie mieszkania kawalerskie zwykle nie sa docelowe ani duze i na wiele lat. A i zwiazki z tak nierokującymi jak ten autorki typ to się szybciej rozpadają niz zaczynają. Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c Czas edycji: 2020-01-11 o 19:36 |
|
2020-01-11, 19:51 | #49 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
Jeżeli byliby małżeństwem, to prawdopodobnie oczekiwałby dokładnie takiego samego rozliczania wydatków i kosztów. Niezależnie od osiąganych dochodów. |
|
2020-01-11, 20:07 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87494591]A jak kobieta wymaga żeby ponosił za nią koszty mieszkania to czemu od razu nie pójść dalej i niech płaci za jej jedzenie i wezmie ją na utrzymanie. Przecież też są takie związki. Po co sie rozliczać jak z kolegami za papier toaletowy.
Dziwne że tu większość pisze jak to ma z misiami wspólne budżety z związkach, nie ma rozliczania się jak z kolegami och i ach ...tylko dopoki wynajmuja mieszkanie i płaca razem obcej osobie. A jak tylko mieszkanie należy do jednej osoby z pary to nie ma ....uja płaci sam i tyle. Bo inaczej to tylko sie wzbogaci na biednej dziewczynie. Mam wrażenie ze tu wypowiadają się osoby o małym pojeciu o kredytach pewnie siedzace u rodziców za darmo. Jak sobie policzylam przy swoim kredycie jakby mąż mi placil dalej polowe raty to dobre 20 lat by musiał placic zeby dojsc do polowy kredytu, gdzie trzeba oddac do banku duzo więcej niż się wzielo kilka lat temu. Nawet 2% mi nie splacil przez 2 lata. A gdzie jeszcze mowa o tym ze musiałam dac 50 tys wkladu wlasnego na początek? I sama je splacalam kilka lat. Gdzie tu mowa o jakims robieniu współwłasności w papierach. Chociaz ja bym generalnie nie miala nic przeciwko zrobieniu wspolwlasnosci po tym jakby mi dal polowe wkladu wlasnego i tego co wczesniej splacilam sama. Ale nie bylo nam to potrzebne, a teraz juz splacamy kolejne wspólne juz mieszkanko. Szczerze to co byście tym misiom nasplacaly kredytu to jest kropla w morzu (a i tak zwykle taniej niz wynająć mieszkanie) zwłaszcza ze takie mieszkania kawalerskie zwykle nie sa docelowe ani duze i na wiele lat. A i zwiazki z tak nierokującymi jak ten autorki typ to się szybciej rozpadają niz zaczynają.[/QUOTE] Jakby facet ode mnie chciał, żebym mu płaciła za kredyt, to bym go wyśmiała po prostu i tyle, a Ty możesz mieć swoje spojrzenie na tę sytuację. Nijak się to ma do mojej wiedzy ekonomicznej. Dodatkowo, jak już tak wkroczyłaś na ton personalny, to przeraża mnie to, jak wyliczasz każdą sumę. A i nie chciałabym, żeby mój partner spłacał mój kredyt. [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87494586]Na przykład dlatego, że nie chce tracić finansowo na związku. Eksploatowanie przez nią mieszkania również kosztuje i to nie tylko tyle, co zużycie mediów.[/QUOTE] Proszę, wyróżnij szczegółowo te koszty "eksploatacji", bo nie wiem naprawdę, co mu za różnica, czy mieszka sam, czy z jedną kobietą (pomijam media, rachunki, wodę itd.). Edytowane przez sublips Czas edycji: 2020-01-11 o 20:10 |
2020-01-11, 20:20 | #51 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87494591]A jak kobieta wymaga żeby ponosił za nią koszty mieszkania to czemu od razu nie pójść dalej i niech płaci za jej jedzenie i wezmie ją na utrzymanie. Przecież też są takie związki. Po co sie rozliczać jak z kolegami za papier toaletowy.
Dziwne że tu większość pisze jak to ma z misiami wspólne budżety z związkach, nie ma rozliczania się jak z kolegami och i ach ...tylko dopoki wynajmuja mieszkanie i płaca razem obcej osobie. A jak tylko mieszkanie należy do jednej osoby z pary to nie ma ....uja płaci sam i tyle. Bo inaczej to tylko sie wzbogaci na biednej dziewczynie. Mam wrażenie ze tu wypowiadają się osoby o małym pojeciu o kredytach pewnie siedzace u rodziców za darmo. Jak sobie policzylam przy swoim kredycie jakby mąż mi placil dalej polowe raty to dobre 20 lat by musiał placic zeby dojsc do polowy kredytu, gdzie trzeba oddac do banku duzo więcej niż się wzielo kilka lat temu. Nawet 2% mi nie splacil przez 2 lata. A gdzie jeszcze mowa o tym ze musiałam dac 50 tys wkladu wlasnego na początek? I sama je splacalam kilka lat. Gdzie tu mowa o jakims robieniu współwłasności w papierach. Chociaz ja bym generalnie nie miala nic przeciwko zrobieniu wspolwlasnosci po tym jakby mi dal polowe wkladu wlasnego i tego co wczesniej splacilam sama. Ale nie bylo nam to potrzebne, a teraz juz splacamy kolejne wspólne juz mieszkanko. Szczerze to co byście tym misiom nasplacaly kredytu to jest kropla w morzu (a i tak zwykle taniej niz wynająć mieszkanie) zwłaszcza ze takie mieszkania kawalerskie zwykle nie sa docelowe ani duze i na wiele lat. A i zwiazki z tak nierokującymi jak ten autorki typ to się szybciej rozpadają niz zaczynają.[/QUOTE] szkoda, że Autorka przez 6 miesięcy jeszcze nie doszła do wniosku że nie pasują do siebie. Ten sam mężczyzna z Tobą czy Lisbeth prawdopodobnie stworzyłby szczęśliwy związek. Bo macie podobne podejście do pieniędzy. Siedzą tu osoby które mają bardzo różne życiowe doświadczenia. Nie przyjęłabym pieniędzy od partnera na spłatę kredytu. Bo po co zgłaszać do US darowiznę od osoby z III grupy podatkowej czy odprowadzać od tego podatek. Nie chciałabym też podpisywać z partnerem umowy najmu bo po burzliwym rozstaniu, jest chroniony umową i nie dałoby się go szybko, z dnia na dzień wystawić za drzwi. Nie chciałabym też, po rozwodzie i podziale majątku wspólnego, zwracać nakładów i wydatków poczynionych z majątku wspólnego na majątek osobisty. A tym jest spłata kredytu małżonka. Uważam, że przyjmowanie od partnera czy małżonka pieniędzy na spłatę własnego kredytu mieszkaniowego jest proszeniem się o kłopoty. Po co mi to. Mam wrażenie że masz po prostu małe życiowe doświadczenie. ---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ---------- nie wyśmiałabym go tylko porozmawiała. Czy chciałby mnie dopisać do kredytu i do własności mieszkania. Ile wniósł wkładu własnego, bo może mogłabym wnieść podobną kwotę. Oczywiście o ile facet by rokował i chciałabym z nim spędzić resztę życia. Inną opcją byłaby przeprowadzka do mnie. Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Czas edycji: 2020-01-11 o 20:14 |
2020-01-11, 20:27 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87494671]
nie wyśmiałabym go tylko porozmawiała. Czy chciałby mnie dopisać do kredytu i do własności mieszkania. Ile wniósł wkładu własnego, bo może mogłabym wnieść podobną kwotę. Oczywiście o ile facet by rokował i chciałabym z nim spędzić resztę życia. Inną opcją byłaby przeprowadzka do mnie.[/QUOTE] No oczywiście, że to był z mojej strony skrót myślowy; ale takie żądanie "płać za mnie połowę kredytu" byłoby w moich oczach jednak śmieszne to, co piszesz, inaczej wygląda. |
2020-01-11, 20:35 | #53 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
Jak dla mnie to kosmos brać taką nieopodatkowaną kasę. Koleżanka latami spłacała kredyt na spłatę ex małżonka. Musiała zwracać nakłady i wydatki poczynionych z majątku wspólnego na jej majątek osobisty. Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Czas edycji: 2020-01-11 o 20:39 |
|
2020-01-11, 20:51 | #54 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87494671]
nie wyśmiałabym go tylko porozmawiała. Czy chciałby mnie dopisać do kredytu i do własności mieszkania. Ile wniósł wkładu własnego, bo może mogłabym wnieść podobną kwotę. Oczywiście o ile facet by rokował i chciałabym z nim spędzić resztę życia. Inną opcją byłaby przeprowadzka do mnie.[/QUOTE] Czyli jak np Ty masz mieszkanie i facet ma, powiedzmy na kredyty oboje i masz sie wprowadzic do faceta i z raty 1500 facet chce abys polowe zaplacila, czyli placisz 750 miesiecznie, facet nie wpisuje Cie do wlasnosci. A drugiej strony masz swoje mieszkanie, które w tym czasie mozesz wynajać i Twoj kredyt będzie spłacał lokator. Zakladam w miarę rozsądne kwoty rat i ze z wynajmu starczy na spłatę. Rozumiem, że w takiej sytuacji nie godzisz sie na płacenie 750 zł facetowi tylko proponujesz przeprowadzkę do Twojego mieszkania i u siebie juz placisz calosc raty bez problemu czyli np 1500 zł. Rozumiem, że wolisz być ekonomicznie do tyłu i stracic na tym, aby tylko facet się nie wzbogacił na Tobie? Własnie ja miałam taką sytuację, oboje z męzem mielismy mieszkania, raty podobne, róznica 200 zł. On swoje wynajął i mu sie spłacało i zostawało jeszcze ze 300 zł nadwyżki. Przeprowadzil się do mnie i wg logiki wizażu najuczciwiej to nie powinien mi płacic raty, bo byłby debilem czyli on na tej transakcji miałby być grubo do przodu, bo wczesniej płacił ratę 1100 zł, a po wprowadzeniu się do mnie nie dość ze to odpadało, bo spłacał mu lokator to jeszcze 300 zł mu zostawało, czyli byłby z dnia na dzień o 1400 zł do przodu, a ja jak rozumiem powinnam cały czas płacić 1300 raty za mieszkanie w ktorym mieszkalismy oboje. Swietny uklad, u mnie koszt mieszkania 1300, u niego z dnia na dzień 1400 do przodu. Dodam że mąż zajał dość dużo powierzchni zyciowej w moim mieszkaniu, sprowadził się z komputerem stacjonarnym i innymi gratami do kawalerki. Musiałam dla niego oddac swoje miejsce w szafach, do tego po 3 latach mieszkanie wymagało malowania przez ciagłe obijanie ścian bo było dość ciasno, podczas gdy jak mieszkałam kiedys sama to 2 razy tyle i sciany były ok. Słyszał ktokolwiek o tym, co wspomniała Lisbeth czyli o amortyzacji mieszkania? wszystko w mieszkaniu się zużywa i szybciej im więcej osób mieszka. W przypadku gdy placil mi 650 zł na moj kredyt oboje w tej sytuacji wygrywalismy i oboje bylismy zadowoleni bo każde płaciło mniej niż wcześniej. A jak dla kogoś kosmosem jest ze partner da 600 czy 700 zl miesiecznie na ratę to takim samym kosmosem jest jak da 600 zl na jedzenie?? Jak dajecie sobie kase na jedzenie to też podatki odprowadzacie?? Coraz lepsze absurdy. Ja wiem, że wszystko jest opodatkowane, jestem księgową, no ale już nie popadajmy w jakieś absurdy. Dodam, że ja nie zamierzałam z żadnym partnerem mieszkać przed slubem, mam trochę inne podejście do związków, tak samo jak mój mąż. Jak również dodam, że oprócz tego, że mąż spłacal mi ratę 2 lata, tak później ja nie miałam problemu włożyc ze swojej kasy ponad 100 tys na wklad własny na nasze wspólne mieszkanie bez zaznaczania, że to jest wkład z mojego majątku osobistego, a mąż nie włożył wtedy ani 1 zł. No ale takie rzeczy to nie dla większosci związków w obecnych czasach, gdzie każdy zakłada, że jakby co to się rozejdzie, a ślub nic nie znaczy. Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c Czas edycji: 2020-01-11 o 21:04 |
2020-01-11, 21:04 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: ElblÄ
g
Wiadomości: 231
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
jak dla mnie jeśli chodzi o płacenie komuś kredytu jest totalnym absurdem jeśli jest to nowo poznany chłopak tymbardziej, inaczej jeśli jest to długi związek, dojrzały i ludzie oboje wiedzą czego chcą pd życia i wiedzą, że będą ze sobą na całe życie . Natomiast jeśli chodzi o gesty typu płacenie w restauracji albo podjechanie autem po autorke, to dla mnie też by był koleś skreslony, ja wiem, że jest równouprawnienie ale ja jednak lubie jak facet sie stara otworzy drzwi, czy podjedzie tym autem, zdejmie mi płaszcz, odsunie krzesło no to są duże i małe gesty ale dla mnie osobiście znaczą wiele a ten typek sie zachowuje conajmniej dziwnie jakbyś była jego koleżanką, niema taktu, i myślę, że jeśli brakuje Ci tego o czym mówimy to rzuć tego palanta
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ---------- moim zdaniem jemu niezalezy Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
I wanna do bad things with you. Okay |
2020-01-11, 21:07 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87494814]Czyli jak np Ty masz mieszkanie i facet ma, powiedzmy na kredyty oboje i masz sie wprowadzic do faceta i z raty 1500 facet chce abys polowe zaplacila, czyli placisz 750 miesiecznie, facet nie wpisuje Cie do wlasnosci. A drugiej strony masz swoje mieszkanie, które w tym czasie mozesz wynajać i Twoj kredyt będzie spłacał lokator. Zakladam w miarę rozsądne kwoty rat i ze z wynajmu starczy na spłatę. Rozumiem, że w takiej sytuacji nie godzisz sie na płacenie 750 zł facetowi tylko proponujesz przeprowadzkę do Twojego mieszkania i u siebie juz placisz calosc raty bez problemu czyli np 1500 zł. Rozumiem, że wolisz być ekonomicznie do tyłu i stracic na tym, aby tylko facet się nie wzbogacił na Tobie?
Własnie ja miałam taką sytuację, oboje z męzem mielismy mieszkania, raty podobne, róznica 200 zł. On swoje wynajął i mu sie spłacało i zostawało jeszcze ze 300 zł nadwyżki. Przeprowadzil się do mnie i wg logiki wizażu najuczciwiej to nie powinien mi płacic raty, bo byłby debilem czyli on na tej transakcji miałby być grubo do przodu, bo wczesniej płacił ratę 1100 zł, a po wprowadzeniu się do mnie nie dość ze to odpadało, bo spłacał mu lokator to jeszcze 300 zł mu zostawało, czyli byłby z dnia na dzień o 1400 zł do przodu, a ja jak rozumiem powinnam cały czas płacić 1300 raty za mieszkanie w ktorym mieszkalismy oboje. Swietny uklad, u mnie koszt mieszkania 1300, u niego z dnia na dzień 1400 do przodu. W przypadku gdy placil mi 650 zł na moj kredyt oboje w tej sytuacji wygrywalismy i oboje bylismy zadowoleni bo każde płaciło mniej niż wcześniej. A jak dla kogoś kosmosem jest ze partner da 600 czy 700 zl miesiecznie na ratę to takim samym kosmosem jest jak da 600 zl na jedzenie?? Jak dajecie sobie kase na jedzenie to też podatki odprowadzacie?? Coraz lepsze absurdy. Ja wiem, że wszystko jest opodatkowane, jestem księgową, no ale już nie popadajmy w jakieś absurdy. Dodam, że ja nie zamierzałam z żadnym partnerem mieszkać przed slubem, mam trochę inne podejście do związków, tak samo jak mój mąż. Jak również dodam, że oprócz tego, że mąż spłacal mi ratę 2 lata, tak później ja nie miałam problemu włożyc ze swojej kasy ponad 100 tys na wklad własny na nasze wspólne mieszkanie bez zaznaczania, że to jest wkład z mojego majątku osobistego, a mąż nie włożył wtedy ani 1 zł. No ale takie rzeczy to nie dla większosci związków w obecnych czasach, gdzie każdy zakłada, że jakby co to się rozejdzie, a ślub nic nie znaczy.[/QUOTE] nie chodzi o to że ja facetowi żałuję żeby się moim kosztem wzbogacił. Nie rozumiesz tego co napisałam w cytowanym i wcześniejszym poście. Co mnie dziwi skoro jesteś księgową. Nie masz do czynienia z kontrolą US po donosie na klienta? Zakup jedzenia nie finansuje majątku odrębnego. To co tu opisałaś oznacza, że kredyt Twojego męża był spłacany z przychodów z jego majątku odrębnego, a Twój kredyt - z majątku wspólnego. A to że nie zaznaczyłaś, że te 100 tys to wkład z Twojego majątku odrębnego, oznacza że masz małe życiowe doświadczenie i nie uczysz się na cudzych błędach. Jeżeli bylibyście małżeństwem do końca życia - czy ten zapis cokolwiek by zmienił? Moim zdaniem nic. Czy byłby zgodny z prawdą? Tak. Czy zabezpieczyłby Twoje interesy w przypadku rozstania? Tak. Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Czas edycji: 2020-01-11 o 21:09 |
2020-01-11, 21:19 | #57 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87494883]nie chodzi o to że ja facetowi żałuję żeby się moim kosztem wzbogacił. Nie rozumiesz tego co napisałam w cytowanym i wcześniejszym poście. Co mnie dziwi skoro jesteś księgową. Nie masz do czynienia z kontrolą US po donosie na klienta? Zakup jedzenia nie finansuje majątku odrębnego.
To co tu opisałaś oznacza, że kredyt Twojego męża był spłacany z przychodów z jego majątku odrębnego, a Twój kredyt - z majątku wspólnego. A to że nie zaznaczyłaś, że te 100 tys to wkład z Twojego majątku odrębnego, oznacza że masz małe życiowe doświadczenie i nie uczysz się na cudzych błędach. Jeżeli bylibyście małżeństwem do końca życia - czy ten zapis cokolwiek by zmienił? Moim zdaniem nic. Czy byłby zgodny z prawdą? Tak. Czy zabezpieczyłby Twoje interesy w przypadku rozstania? Tak.[/QUOTE] A co to za roznica jak partner da Ci na ratę a kupisz za to jedzenie?? Chyba że jest przelew na konto z odpowiednim opisem. A ile jest przypadków, że np ktoś mieszka razem bez ślubu i jedna osoba tylko pracuje utrzymując drugą. czy wtedy skoro ta druga dostaje kase na życie co miesiac skoro ma co jesc i gdzie mieszkać, ma odprowadzać podatek od darowizny? Też nie do konca wiesz co piszesz w tym zdaniu: "kredyt Twojego męża był spłacany z przychodów z jego majątku odrębnego" Przychody z wynajmu mieszkania mojego męża są majątkiem wspólnym, mimo, że mieszkanie jest jego. Każdy przychód czerpany z majątku odrębnego wchodzi do majątku wspólnego. Więc oba kredyty były spłacane z majątku wspólnego. Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c Czas edycji: 2020-01-11 o 21:31 |
2020-01-11, 21:26 | #58 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Sliski temat.
a) facet płaci kredyt sam, nie ma współlokatora którego miałaby zastąpić jego dziewczyna. Pojawia się dziewczyna i wymyśla zrzutkę. Skoro taki mądry czemu nie zaprosił do wspólnego mieszkania kogoś wcześniej. b) czy jeśli miałby mieszkanie bez kredytu również by pobierał za wynajem? I jak wyżej, gdzie lokator. c) jeśli dla kogoś - jak tu zauważono - wspólne zamieszkanie z partnerem to ''ograniczenie życiowej przestrzeni'' - to znaczy że taka osoba mieszkać z partnerem nie chce i po co te kłamstwa i mydlenie oczu. d) jeśli 2 partnerów miałyby mieszkania na kredyt, i jedno by poszło w wynajem, i się spłacało, a drugie z partnerów dalej byłoby same ze swoim kredytem - byłoby to bardzo słabe. 2. Może z tym jedzeniem jest tak że uważa że zjadasz mniej od niego i nie jesz deserów? Czy on wie że zamawiasz 1 danie bo nie masz kasy? Ogólnie facet nie proponuje ci poczęstunku, sam się obżera, a przedstawiając kwotę jakiej oczekuje za chatę nie omawia tego z tobą - ile płacisz teraz, jakie to jest dla ciebie obciążenie. Jak dla mnie na maksa burak i tyle, do tego sknera. |
2020-01-11, 21:28 | #59 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
Cytat:
Praktycznie wszystko się zużywa. Od sprzętów AGD, przez podłogi po farbę na ścianach i zawiasy w drzwiach. Im częściej używane, tym bardziej. Po pewnym czasie trzeba coś wymienić/zrobić remont. A że trwałość związku może nie przekraczać trwałości np. pralki, to rozsądnie jest zabezpieczyć się finansowo. Powiedzmy, dziewczyna pomieszka z nim 2 lata i w tym czasie będzie korzystać z tej przykładowej pralki, a za 4 lata pralka się zepsuje. Gdyby nie intensywniejsze użytkowanie, mogłaby posłużyć 2 lata dłużej. Po prostu niektóre koszty mieszkania z kimś ponosi się dużo później, kiedy być może już z tą osobą nie ma kontaktu ani ochoty go odnawiać. |
|
2020-01-11, 21:31 | #60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Czy to normalne w związku?
[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87494918]A co to za roznica jak partner da Ci na ratę a kupisz za to jedzenie??
Też nie do konca wiesz co piszesz w tym zdaniu: "kredyt Twojego męża był spłacany z przychodów z jego majątku odrębnego"Przychody z wynajmu mieszkania mojego męża są majątkiem wspólnym, mimo, że mieszkanie jest jego. Każdy przychód czerpany z majątku odrębnego wchodzi do majątku wspólnego. Więc oba kredyty były spłacane z majątku wspólnego.[/QUOTE] to prawda że przychód z majątku odrębnego wchodzi do majątku wspólnego. Ale jest przychodem właściciela tego majątku odrębnego. Że powtórzę pytanie, jako księgowa nigdy nie miałaś do czynienia z kontrolą US po donosach pokrzywdzonych rozwodem czy rozstaniem ex? Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Czas edycji: 2020-01-11 o 21:34 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:58.