Zero Waste/Less Waste i świadomość ekologiczna.

[ineska86]

Napisane przez CptCook

Hmm to w sumie ciekawe co piszesz bo ja nie zauważyłam żeby na wyjazdach było więcej śmieci wydaje mi się że nawet mniej. Jemy w knajpach albo na targach, do wody mamy sylikonowe butelki (Europa) albo butelki z filtrem(poza Europą). Może to dlatego, że nie mamy samochodu i nie pakuemy nic na zapas? sama nie wiem

Właśnie ja na codzień nie kupuję np. Wody butelkowanej, batonikow, zupek (baty), kawy na wynos, zużywam np chusteczki nawilżane których w domu nie używam wcale. A może na wyjeździe ja po prostu bardziej te śmieci widzę bo zbierają się w samochodzie? Odnośnie jedzenia na mieście -'jesteśmy wege i czasem ciężko coś lepszego niż zapiekanka czy pierogi zjeść... choć ostatnimi czasy bardzo się wege gastronomia rozwinęła na plus, przede wszystkim w dużych miastach

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dołączam do wątku, choć do liderek mi daleko.
W podstawowce byłam bardzo Eco, potem mi przeszlo.
Teraz widzę, że w moim rodzinnym domu było lepsze waste, pewnie głównie ze względu na braki w sklepach i biedę.

1. oszczędzam wodę, prąd, gaz
2. Nie marnuje zywnosci, kupuję tyle, ile zjadamy
3. nie używam wkładek higienicznych, i u mnie też zbiegło się to z pozbycie się problemów z infekcjami
4.ciuchów nie wyrzucam. Oddaje lub sprzedaje. Jeśli coś nadaje się na przeróbkę na scierkę to ścierką się staje. kupuję mało ubrań i tylko wtedy kiedy są mi potrzebne, więc nie zawsze udaje się dostać to, czego akurat potrzebuję w ciuchlandzie, Le generalnie zaopatruje się w sh.
5. Nie kupuję stosów pościeli, ręczników, firanek, zasłon, obrusów, duperelek. pościele, ręczniki, obrusy są na wymianę (czyli jedno się pierze i schnie, drugie jest uzywane), firanek i zasłon nie uzywam
6. w ogóle bardzo mało żelazka używam, tylko wtedy kiedy rzecz naprawdę wymaga
7. Przestałam kupować gazety, książki wypożyczam w bibliotece, notatki robię na czystej stronie kartek zadrukowanych z jednej strony, wykańczam wszystkie zeszyty/notesiki do końca
8. Segreguje śmieci zgodnie z lokalnymi zaleceniami.
NIE MYJE SMIECI! Osobiście wybrałam się do firmy smieciowej i tam mi wyjaśniono, że na miejscu myją to pod ciśnieniem. Szkoda mi wody, której jest niedobór w tylu krajach na mycie śmieci.

Mam docelowe mieszkanie, wiec meble "na lata", choc nadal mam krzeslo z akademikowych czasow. Wszysykie meble ktore kupilam razem z domem dostaly nowe zycie. Naczynia, sztućce mam każde z innego kompletu. Przy dzieciach to praktyczne, bo często coś się tlucze. Mam też 2 dostane w prezencie komplety których rzadko używam bo się do zmywarki nie nadają.


Pralkę i zmywarkę uruchamiam dopiero jak mam pełen wsad.
Nie używam suszarki do włosów, elektrycznej suszarki do prania.

Pieluch wielorazowych nie brałam pod uwagę, bo wiedziałam że dzieci wcześnie do żłobka pójdą, a tam nikt by się nie bawił w składowanie moich brudow, no i nie wiem co na to sanepid.

Zero waste nie zamierzam być, bo wiele rozwiązań jest dla mnie jest za drogich, ale najbliższy plan to zainteresować się podpaskami wielorazowymi.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Torby na zakupy biorę wielokrotnego użytku z domu, ale jak zapomnę to nie rezygnuje z zakupów tylko biorę foliowe. Nie wyrzucam ich. Pakuje wielokrotnie inne rzeczy do nich, a na końcu psie odchody.

Jedzenie do pracy biorę w pojemnikach wielokrotnego użycia.

Witaj

[CptCook]

Ja batoników nie kupuje w ogóle na wyjazdach tez nie, kawa na wynos nie istnieje dla mnie...uważam ze to obrzydliwe pic z papierowego kubka kawę... (zboczenie baristycze).

Dla mnie najgorsze jest to ze na niektóre wyjazdy trzeba zapakować rzeczy w worki foliowe zeby nic nie zamokło lub nie wsiakalo wilgoci...

[ineska86]

Napisane przez CptCook

Ja batoników nie kupuje w ogóle na wyjazdach tez nie, kawa na wynos nie istnieje dla mnie...uważam ze to obrzydliwe pic z papierowego kubka kawę... (zboczenie baristycze).

Dla mnie najgorsze jest to ze na niektóre wyjazdy trzeba zapakować rzeczy w worki foliowe zeby nic nie zamokło lub nie wsiakalo wilgoci...

Właśnie o tym piszę że na codzień też nie kupuję pewych rzeczy, które na wyjazdach jakoś same wchodzą do koszyka ;-) wiem że to kwestia lenistwa/pseudo wygody i chcę pracować nad nowymi nawykami.

[CptCook]

Napisane przez ineska86

Właśnie o tym piszę że na codzień też nie kupuję pewych rzeczy, które na wyjazdach jakoś same wchodzą do koszyka ;-) wiem że to kwestia lenistwa/pseudo wygody i chcę pracować nad nowymi nawykami.

Wiem, pisałam jak to wyglada z mojego punktu widzenia . Ja akurat nie kupuje takich rzeczy nie ze względu na zero waste tylko ze względu na dietę..

Zamiast batonów polecam orzechy na wagę

[ineska86]

Napisane przez CptCook

Wiem, pisałam jak to wyglada z mojego punktu widzenia . Ja akurat nie kupuje takich rzeczy nie ze względu na zero waste tylko ze względu na dietę..

Zamiast batonów polecam orzechy na wagę

Jesteś dla mnie guru w wielu kwestiach

[CptCook]

Napisane przez ineska86

Jesteś dla mnie guru w wielu kwestiach

O rety Jeszcze nie zamykam śmieci z 2 lat w słoiku i raczej się nie zanosi bo muszę iść na kompromisy z TŻ...

[cotka]

Musze sie przyznać ze pastę kupiłam w sloiczku w tureckim sklepie
U mnie to kosztuje grosze (choc nadal wiecej niz zrobienie). Niemniej mysle ze z każdego przepisu zawierającego wodę, cukier i cytrynę powinno wyjść.
Kiedys jeszcze w Polsce robiłam tak:
3/4 szklanki cukru
1/4 szklanki wody
Sok z połowy cytryny

I gotowalam na oko az cukier sie rozpuści, maź zgęstnieje i bedzie klejąca po ostudzeniu.
Wazne aby nie sugerować sie jakos bardzo kolorem bo on zalezy ponoc od ilości soku z cytryny...

Nigdy nie używałam pasty bez pasków co sprawia ze nawet nieidealna pasta sie nada. O ile tylko sie klei.


Co do mycia smieci to juz pisałam- zalezy jaka macie obrobke w gminie. Wiem ze niektóre gminy życzą sobie zeby myc ale imo duzo lepiej jest to myc przemysłowo no ale moze nie maja technologii.
U mnie w wiatrakowie to juz zaraz przestaną w ogole selektynie zbierać plastik, bo odzysk ze smieci zmieszanych bedzie sie bardziej opylal..

[CptCook]

Woreczki bawełniane na warzywa i owoce w ikei :

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90331109/

Gliniana kiełkownica :

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40326884/

[cotka]

Super. Wiem ze Bea kiedys miała jakies wykłady dla Ikei.
Niestety troche cynicznie to nadal jest biznes.. Ale w sumie i tak dobrze

Zreszta chyba była raka rozmowa na wątku o minimalizmie i ze jest na niego moda

[favianna]

Napisane przez CptCook

Woreczki bawełniane na warzywa i owoce w ikei :

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90331109/

Gliniana kiełkownica :

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40326884/

O rety, kielkownica rulez, woreczki zresztą też. Muszę zobaczyć jak z tym asortymentem jest na mojej wyspie

[CptCook]

Napisane przez cotka

Super. Wiem ze Bea kiedys miała jakies wykłady dla Ikei.
Niestety troche cynicznie to nadal jest biznes.. Ale w sumie i tak dobrze

Zreszta chyba była raka rozmowa na wątku o minimalizmie i ze jest na niego moda

Dla mnie biznes który promuje zrównoważone/eko/zachowania jest spoko. Oczywiście pod warunkim że cała marka jst spójna a IKEA akurat jest liderm w tej kwestii

[ineska86]

Fajny dizajn tej kielkownicy jakaś alternatywa dla tych plastikowych z rowkami, które szybko żókną i wyglądają jak brudne...

[favianna]

u mnie nie ma tej kielkownicy

a w ogole to smieszna sprawa, bo w Polsce tez w zadnym sklepie poza Wawa-Jankami nie ma, a tam to 30 szt
cos czuje ze to nieosiagalne cudo jest niestety

[ZamyslonaRoztargniona]

CptCook miałaś w ręku te woreczki? Czy to jest jakaś specjalna bawełna, jakiś specjalny splot, gęstość?
Wiele lat temu w moim rodzinnym domu przechowywalo się w takich woreczkach ale chyba lnianych i mama sama je szyla.

[CptCook]

Wieki juz nie byłam w ikei ..za daleko wiec niestety nie widziałam tych rzeczy na żywo. one sa chyba z myślą o zakupach a nie o przechowywaniu.

[istari]

Cześć dziewczyny Chciałam swoje pytanie zadać w wątku o minimalizmie, ale bardziej pasuje ono do tego wątku. Niedawno wróciłam do picia kranówki. Nie używam filtra ani jej nie przegotowuję. Z informacji, które znalazłam w necie wynika, że wodę z kranu można pić bez obaw. Czy spotkałyście się ze zdaniem przeciwnym?

[scarlett26]

Napisane przez istari

Cześć dziewczyny Chciałam swoje pytanie zadać w wątku o minimalizmie, ale bardziej pasuje ono do tego wątku. Niedawno wróciłam do picia kranówki. Nie używam filtra ani jej nie przegotowuję. Z informacji, które znalazłam w necie wynika, że wodę z kranu można pić bez obaw. Czy spotkałyście się ze zdaniem przeciwnym?

obejrzyj sobie swój kran i rurę doprowadzającą do niego wodę w środku jak będziesz miała okazję i odpowiedz sobie na pytanie czy napiłabyś się z takiego naczynia

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez istari

Cześć dziewczyny Chciałam swoje pytanie zadać w wątku o minimalizmie, ale bardziej pasuje ono do tego wątku. Niedawno wróciłam do picia kranówki. Nie używam filtra ani jej nie przegotowuję. Z informacji, które znalazłam w necie wynika, że wodę z kranu można pić bez obaw. Czy spotkałyście się ze zdaniem przeciwnym?

Nie wiem czy tak jest wszędzie, ale woda teraz jest badana, uzdatniana i podobno nadaje się do picia prosto z kranu. Moje dzieci piją przy myciu zębów i przed snem i żyją
To, co może kranówce szkodzić, to stare rury którymi płynie.

[istari]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Nie wiem czy tak jest wszędzie, ale woda teraz jest badana, uzdatniana i podobno nadaje się do picia prosto z kranu. Moje dzieci piją przy myciu zębów i przed snem i żyją
To, co może kranówce szkodzić, to stare rury którymi płynie.

Dzięki za odpowiedź Jeśli chodzi o stan rur to nie mam się czego obawiać. Natomiast zaczęłam się zastanawiać nad korelacją pomiędzy piciem wody a powstawaniem kamieni nerkowych itd. Doczytałam co prawda, że jedno z drugim nie ma żadnego związku, ale może jest coś co przeoczyłam i stąd moje pytanie.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez istari

Dzięki za odpowiedź Jeśli chodzi o stan rur to nie mam się czego obawiać. Natomiast zaczęłam się zastanawiać nad korelacją pomiędzy piciem wody a powstawaniem kamieni nerkowych itd. Doczytałam co prawda, że jedno z drugim nie ma żadnego związku, ale może jest coś co przeoczyłam i stąd moje pytanie.

nie mam wiedzy w tym temacie

[favianna]

Napisane przez istari

Dzięki za odpowiedź Jeśli chodzi o stan rur to nie mam się czego obawiać. Natomiast zaczęłam się zastanawiać nad korelacją pomiędzy piciem wody a powstawaniem kamieni nerkowych itd. Doczytałam co prawda, że jedno z drugim nie ma żadnego związku, ale może jest coś co przeoczyłam i stąd moje pytanie.

Korelacja jest pomiędzy ilością pitej wody i dietą a powstawaniem kamieni nerkowych.
Malo pijesz - wieksza szansa na kamienie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez scarlett26

obejrzyj sobie swój kran i rurę doprowadzającą do niego wodę w środku jak będziesz miała okazję i odpowiedz sobie na pytanie czy napiłabyś się z takiego naczynia

Widziałam wielokrotnie. W środku jest zazwyczaj osadzony kamień. Widok ten nie wpłynął na moje zamiłowanie do kranówki.

[CptCook]

Napisane przez istari

Cześć dziewczyny Chciałam swoje pytanie zadać w wątku o minimalizmie, ale bardziej pasuje ono do tego wątku. Niedawno wróciłam do picia kranówki. Nie używam filtra ani jej nie przegotowuję. Z informacji, które znalazłam w necie wynika, że wodę z kranu można pić bez obaw. Czy spotkałyście się ze zdaniem przeciwnym?

Zadzwoń do wodociągów i zapytaj czy przebadają Ci wodę pobraną w domu z kranu. Kiedyś robili takie rzeczy przynajmniej w Krakowie.

[istari]

Napisane przez CptCook

Zadzwoń do wodociągów i zapytaj czy przebadają Ci wodę pobraną w domu z kranu. Kiedyś robili takie rzeczy przynajmniej w Krakowie.

Tutaj gdzie mieszkam niestety nie ma takiej możliwości.

[NattiTt]

5 dych w chyba każdym sanepidzie i przebadają polecam

[dacn]

Od dawien dawna robię wiele z rzeczy typowych dla zero waste i ograniczania ilości plastiku, jednak jednej rzeczy nie jestem w stanie przeskoczyć : picia tylko wody z kranu. Woda jest dobra, zdatna do picia, ale ma upiornie jałowy smak. Nie dałabym rady bez wysokozmineralizowanej butelkowanej

[cotka]

Pracowałam kiedys w przedsiębiorstwie wodno-kanalizacyjnym (i w ogole to troche moja działka) i tak:
A) woda w większości miejsc w Polsce (i Europie) jest zdatna do picia. Sprawdźcie sobie strony waszych dostawców napewno maja jakues analizy tam
B) to czy jest dobra czy nie zalezy głownie od ujęcia- woda z ujęć powierzchniowych musi byc chlorowana i/lub ozonowana i to czesto czuć ale woda z ujęć głębinowych jest poddawana naprawde minimalnej obróbce
No i wiadomo zalezy tez od technologii itp ale biirac pod uwagę ze wyprodukowanie butelki zużywa 3L wody..
C) dla mnie biofilm i kamień nie stanowi problemu pije kranowke od 10 lat w Polsce, Holandii i Szkocji i wszystko jest ok.
Zreszta robi sie tez analizy wody "na wyjściu"

[favianna]

Czesc, znalazlam bardzo ciekawa serie filmow z ogranicza ekologii i zywienia. Wlasnie uslyszalam o nowym okreslenieu: slad wodny (tak jak slad weglowy)

https://www.youtube.com/watch?v=MprsJh7ku_M

mam nadzieje ze komus sie przyda

[CptCook]

Napisane przez favianna

Czesc, znalazlam bardzo ciekawa serie filmow z ogranicza ekologii i zywienia. Wlasnie uslyszalam o nowym okreslenieu: slad wodny (tak jak slad weglowy)

https://www.youtube.com/watch?v=MprsJh7ku_M

mam nadzieje ze komus sie przyda

Chętnie pooglądam .

[CptCook]

Czy któraś z was używa wielorazowych wkładek/podpasek i może polecić konkretną firmę/model?