Mój tata i chłopak(narzeczony ) - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-08, 16:05   #31
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Oczywiście ale to nie jest niczyj obowiązek jak to Martecza nazwała.
Według prawa jest. I jeśli rodzice nie byli patologią a na stare lata źle im się wiedzie to dzieci mają obowiązek im np. płacić alimenty.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:07   #32
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość
Ale wiesz, że gdyby Twoim rodzicom źle wiodło się na starość a Ty nie będziesz chciała im pomóc to mogą iść do sądu a sąd może zasądzić im alimenty od Ciebie? Jeśli tylko oni normalnie Cię wychowywali i łożyli na Ciebie kasę, to owszem w świetle prawa masz obowiązek odpłacić tym samym
Ja mogę im CHCIEĆ pomóc ale to nie jest mój obowiązek. Alimenty to są już wtedy, kiedy to owi rodzice stwierdzili, że urodzili mnie po to żebym im pomagała a jak nie chcę to mam dać kasę. To się nazywa zwyrodnialec a nie rodzic.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Według prawa jest. I jeśli rodzice nie byli patologią a na stare lata źle im się wiedzie to dzieci mają obowiązek im np. płacić alimenty.
Jak już napisałam, alimenty to inna rozmowa.
Ale nie ma czegoś takiego, że ja muszę im pomóc bo jestem ich dzieckiem. Jak by się im źle wiodło to wtedy mogą iść po alimenty ale jak są chorzy to ich nie dostaną, chyba, że nie mają wtedy też kasy. A jak są chorzy to mogę im pomóc ale nie mam takiego obowiązku, nikt mnie nie zmusi żadną siłą. Ewentualnie jak zostaną bez kasy to mnie pozwą o alimenty ale to już nie jest obowiązek taki, o którym pisaliśmy.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:09   #33
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Ja mogę im CHCIEĆ pomóc ale to nie jest mój obowiązek. Alimenty to są już wtedy, kiedy to owi rodzice stwierdzili, że urodzili mnie po to żebym im pomagała a jak nie chcę to mam dać kasę. To się nazywa zwyrodnialec a nie rodzic.
Ja tam uważam inaczej.
A jeśli tak jest to tak samo zwyrodniałe jest dziecko, które otrzymawszy wszystko od rodziców wypina się na nich na stare lata. (cały czas mówię o normalnej rodzinie)

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Ja mogę im CHCIEĆ pomóc ale to nie jest mój obowiązek. Alimenty to są już wtedy, kiedy to owi rodzice stwierdzili, że urodzili mnie po to żebym im pomagała a jak nie chcę to mam dać kasę. To się nazywa zwyrodnialec a nie rodzic.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------


Jak już napisałam, alimenty to inna rozmowa.
Ale nie ma czegoś takiego, że ja muszę im pomóc bo jestem ich dzieckiem. Jak by się im źle wiodło to wtedy mogą iść po alimenty ale jak są chorzy to ich nie dostaną, chyba, że nie mają wtedy też kasy. A jak są chorzy to mogę im pomóc ale nie mam takiego obowiązku, nikt mnie nie zmusi żadną siłą. Ewentualnie jak zostaną bez kasy to mnie pozwą o alimenty ale to już nie jest obowiązek taki, o którym pisaliśmy.
Nie wyobrażam sobie osoby która nie pomogłaby chorym rodzicom. Dla mnie to brzmi jak z horroru.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:10   #34
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Ja mogę im CHCIEĆ pomóc ale to nie jest mój obowiązek. Alimenty to są już wtedy, kiedy to owi rodzice stwierdzili, że urodzili mnie po to żebym im pomagała a jak nie chcę to mam dać kasę. To się nazywa zwyrodnialec a nie rodzic.
To tak samo zwyrodnialcem jest ktoś kto się wypina na ludzi, którzy kilkanaście-dwadzieściakilka lat mu za przeproszeniem dupę podcierali, bo on ma teraz swoje sprawy i nie ma zamiaru się za nic odwdzięczać, bo się na ten świat nie prosił
Oczywiście, że rodzice nie mają prawa sterować Twoim życiem i Cię sobie podporządkowywać, robić sobie z Ciebie pomoc domową ot tak, bo chcą. Ale jeśli rzeczywiście byliby chorzy, starzy i słabi, to trzeba być zwyrolem żeby ich olać.
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:11   #35
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość
To tak samo zwyrodnialcem jest ktoś kto się wypina na ludzi, którzy kilkanaście-dwadzieściakilka lat mu za przeproszeniem dupę podcierali, bo on ma teraz swoje sprawy i nie ma zamiaru się za nic odwdzięczać, bo się na ten świat nie prosił
Oczywiście, że rodzice nie mają prawa sterować Twoim życiem i Cię sobie podporządkowywać, robić sobie z Ciebie pomoc domową ot tak, bo chcą. Ale jeśli rzeczywiście byliby chorzy, starzy i słabi, to trzeba być zwyrolem żeby ich olać.
No pewnie, że tak. Ja też tak uważam, ale nikt nie może mówić, że dziecko ma taki obowiązek, bo nie ma.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:15   #36
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
No pewnie, że tak. Ja też tak uważam, ale nikt nie może mówić, że dziecko ma taki obowiązek, bo nie ma.
I tak i nie. Niby nie ma, nikt go nie zaciągnie wołami ale jednak są te alimenty oraz coś takiego jak obowiązek moralny z punktu widzenia społeczeństwa.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:16   #37
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
No pewnie, że tak. Ja też tak uważam, ale nikt nie może mówić, że dziecko ma taki obowiązek, bo nie ma.
No jak nie ma jak sama przyznajesz że ma bo takie jest prawo.
Jak chcesz to pomożesz, a jak nie chcesz i nie pomożesz a naprawdę potrzebują pomocy, to mogą Cię prawnie zmusić


Aczkolwiek tu nie chodziło przecież o żadne obowiązki. Napisałam, że dzieci mogą mieszkać z rodzicami i im pomagać a rodzice dzieciom - taka wzajemność. Że ta pomoc tak trochę przy okazji mieszkania blisko siebie i dobrowolna, a nie odwrotnie, że mieszkanie razem żeby pomagać bo tak trzeba
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-08, 16:20   #38
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
I tak i nie. Niby nie ma, nikt go nie zaciągnie wołami ale jednak są te alimenty oraz coś takiego jak obowiązek moralny z punktu widzenia społeczeństwa.
z punktu widzenia społeczeństwa czyli z czyichś oczekiwań, to też nie obowiązek.
a mówię, alimenty to wtedy gdy nie mają z czego żyć a nie np. jak są chorzy więc w zasadzie też ciężko to nazwać obowiązkiem bo też nie zawsze sąd zasądzi.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość
No jak nie ma jak sama przyznajesz że ma bo takie jest prawo.
Jak chcesz to pomożesz, a jak nie chcesz i nie pomożesz a naprawdę potrzebują pomocy, to mogą Cię prawnie zmusić


Aczkolwiek tu nie chodziło przecież o żadne obowiązki. Napisałam, że dzieci mogą mieszkać z rodzicami i im pomagać a rodzice dzieciom - taka wzajemność. Że ta pomoc tak trochę przy okazji mieszkania blisko siebie i dobrowolna, a nie odwrotnie, że mieszkanie razem żeby pomagać bo tak trzeba
ja z tym obowiązkiem to już nie do Twojego postu odpisywałam tylko do kolejnego

no nie, alimenty są obowiązkiem ale w złej sytuacji finansowej a pomoc rodzicom tak po prostu, w chorobie, czy w ogródku to już nie jest obowiązek w świetle prawa i mylisz posty, nie napisałam nigdzie, że takie jest prawo. Z alimentami to chodzi o coś innego, tak samo może dostać żona czy dzieci.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:21   #39
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
z punktu widzenia społeczeństwa czyli z czyichś oczekiwań, to też nie obowiązek.
a mówię, alimenty to wtedy gdy nie mają z czego żyć a nie np. jak są chorzy więc w zasadzie też ciężko to nazwać obowiązkiem bo też nie zawsze sąd zasądzi.
Jak są chorzy i wydają emeryturę na leki i opiekę to należą im się jak psu buda by kupić jedzenie, czy opłacić czynsz.
Poza tym ja pomoc sobie cenię. Moi rodzice mieszkają 10 minut od nas i rodzice TŻ też. My pomagamy im, oni nam bo tak jest naturalnie i łatwiej dla wszystkich.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:23   #40
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Jak są chorzy i wydają emeryturę na leki i opiekę to należą im się jak psu buda by kupić jedzenie, czy opłacić czynsz.
Poza tym ja pomoc sobie cenię. Moi rodzice mieszkają 10 minut od nas i rodzice TŻ też. My pomagamy im, oni nam bo tak jest naturalnie i łatwiej dla wszystkich.
No tylko widzisz, z alimentami jest trochę inaczej. Mają dochód? mają. Więc nie muszą tych alimentów dostawać. A to na co wydają tą emeryturę to ich sprawa. No i tak to właśnie jest.

Ja nie mówię, że pomoc sobie nawzajem to coś złego. Tylko chodzi mi o to, że niektórzy mają złe podejście.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:23   #41
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość


ja z tym obowiązkiem to już nie do Twojego postu odpisywałam tylko do kolejnego

no nie, alimenty obowiązkiem ale w złej sytuacji finansowej a pomoc rodzicom tak po prostu, w chorobie, czy w ogródku to już nie jest obowiązek w świetle prawa i mylisz posty, nie napisałam nigdzie, że takie jest prawo. Z alimentami to chodzi o coś innego, tak samo może dostać żona czy dzieci.
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-08, 16:25   #42
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość
ale mylisz. i gdzie ja napisałam, że alimenty są prawnym obowiązkiem? cały czas staram się Ci wytłumaczyć, że są one nim TYLKO wtedy gdy rodzice mają złą sytuację finansową i się będą ich domagać a według mnie (nie wiem jak według Ciebie) obowiązek to coś, co musisz spełnić bez względu na okoliczności.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:27   #43
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
ale mylisz. i gdzie ja napisałam, że alimenty są prawnym obowiązkiem? cały czas staram się Ci wytłumaczyć, że są one nim TYLKO wtedy gdy rodzice mają złą sytuację finansową i się będą ich domagać a według mnie (nie wiem jak według Ciebie) obowiązek to coś, co musisz spełnić bez względu na okoliczności.
Alimenty się dostaje jak się ma złą sytuację a nie jak się nie ma dochodu. A wydatki na chorobę nie pozwalające na kupno podstawowych produktów spożywczych taką sytuacją są.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:29   #44
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Jak są chorzy i wydają emeryturę na leki i opiekę to należą im się jak psu buda by kupić jedzenie, czy opłacić czynsz.
Poza tym ja pomoc sobie cenię. Moi rodzice mieszkają 10 minut od nas i rodzice TŻ też. My pomagamy im, oni nam bo tak jest naturalnie i łatwiej dla wszystkich.

W ogóle trochę nie rozumiem dlaczego jak napisałam o wzajemnej pomocy to zaczęła się od razu dyskusja o obowiązkach i jeszcze zostały wyśmiane założenia, których nikt poza wyśmiewcą nie zakładał...

Jak ktoś z moich bliskich ma kłopoty, to staram się mu pomóc jeśli potrafię i nawet przez myśl mi nie przechodzi rozpatrywać tego w kategoriach obowiązku.

A tu ruszyła od razu dyskusja jakby dla niektórych rodzice to byli kompletnie obcy ludzie z którymi nie chcą mieć nic wspólnego jeśli nie muszą i musieć też bardzo nie chcą. Może niektórzy tak rzeczywiście mają i współczuję, ale mam nadzieję, że są tacy którym pielęgnowanie więzi międzyludzkich(tych rodzinnych i innych) i pomaganie i przyjmowanie pomocy przychodzi bardziej naturalnie....
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:29   #45
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Alimenty się dostaje jak się ma złą sytuację a nie jak się nie ma dochodu. A wydatki na chorobę nie pozwalające na kupno podstawowych produktów spożywczych taką sytuacją są.
to już zależy jak sąd uzna. ale jak ja mam 1300 dochodu a rodzic ma tyle samo emerytury to prawdopodobnie nie dostanie ode mnie tych alimentów, nie będą mu zwyczajnie zasądzone.

swoją drogą, myślę, że normalni rodzice nawet jak by nie mieli co jeść, nie poszli by do sądu z własnymi dziećmi o alimenty.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:30   #46
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
to już zależy jak sąd uzna. ale jak ja mam 1300 dochodu a rodzic ma tyle samo emerytury to prawdopodobnie nie dostanie ode mnie tych alimentów, nie będą mu zwyczajnie zasądzone.

swoją drogą, myślę, że normalni rodzice nawet jak by nie mieli co jeść, nie poszli by do sądu z własnymi dziećmi o alimenty.
A normalne dzieci chorym rodzicom by pomogły.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:31   #47
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość
W ogóle trochę nie rozumiem dlaczego jak napisałam o wzajemnej pomocy to zaczęła się od razu dyskusja o obowiązkach i jeszcze zostały wyśmiane założenia, których nikt poza wyśmiewcą nie zakładał...

Jak ktoś z moich bliskich ma kłopoty, to staram się mu pomóc jeśli potrafię i nawet przez myśl mi nie przechodzi rozpatrywać tego w kategoriach obowiązku.

A tu ruszyła od razu dyskusja jakby dla niektórych rodzice to byli kompletnie obcy ludzie z którymi nie chcą mieć nic wspólnego jeśli nie muszą i musieć też bardzo nie chcą. Może niektórzy tak rzeczywiście mają i współczuję, ale mam nadzieję, że są tacy którym pielęgnowanie więzi międzyludzkich(tych rodzinnych i innych) i pomaganie i przyjmowanie pomocy przychodzi bardziej naturalnie....
słuchaj, od początku tłumaczę i mówię to po raz któryś, że mi chodzi z tymi obowiązkami o to, że rodzice decydując się na dziecko nie mają prawa wymagać ani jeszcze przed zajściem w ciążę myśleć, że o, będzie nam latał do apteki na starość". no nie mają takiego prawa, bo nie po to dzieci się rodzi.

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
A normalne dzieci chorym rodzicom by pomogły.
no dokładnie. co nie znaczy, że jest to obowiązek i coś, co rodzice powinni zakładać z góry, jak się zdecydują na dziecko.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:35   #48
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
ale mylisz. i gdzie ja napisałam, że alimenty są prawnym obowiązkiem? cały czas staram się Ci wytłumaczyć, że są one nim TYLKO wtedy gdy rodzice mają złą sytuację finansową i się będą ich domagać a według mnie (nie wiem jak według Ciebie) obowiązek to coś, co musisz spełnić bez względu na okoliczności.
Czyli np. masz obowiązek sprzątać po psie, którego nie masz

Ja cały czas staram Ci się wytłumaczyć, że JEŚLI rodzice POTRZEBUJĄ pomocy, to MOŻNA ją od Ciebie wyegzekwować. A nie, że każde dziecko musi płacić rodzicom, bo taki jest obowiązek. Czujesz różnicę?


---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
słuchaj, od początku tłumaczę i mówię to po raz któryś, że mi chodzi z tymi obowiązkami o to, że rodzice decydując się na dziecko nie mają prawa wymagać ani jeszcze przed zajściem w ciążę myśleć, że o, będzie nam latał do apteki na starość". no nie mają takiego prawa, bo nie po to dzieci się rodzi.
A ja Ci cały czas tłumaczę, że napisałam, że ludzie mieszkając razem mogą sobie pomagać wzajemnie z korzyścią dla obu stron, a Ty zaprowadziłaś dyskusję do robienia sobie dziecka tylko po to, żeby się opiekowało nami na starość...

Widzisz absurd?
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:37   #49
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość
Czyli np. masz obowiązek sprzątać po psie, którego nie masz

Ja cały czas staram Ci się wytłumaczyć, że JEŚLI rodzice POTRZEBUJĄ pomocy, to MOŻNA ją od Ciebie wyegzekwować. A nie, że każde dziecko musi płacić rodzicom, bo taki jest obowiązek. Czujesz różnicę?


---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------



A ja Ci cały czas tłumaczę, że napisałam, że ludzie mieszkając razem mogą sobie pomagać wzajemnie z korzyścią dla obu stron, a Ty zaprowadziłaś dyskusję do robienia sobie dziecka tylko po to, żeby się opiekowało nami na starość...

Widzisz absurd?
A ja Ci cały czas tłumaczę, że masz rację a odpisałam innej użytkowniczce, że dzieci ni mają obowiązku się opiekować rodzicami na starość
nie wiem czy nie widziałaś tego postu pod Twoim zanim zaczęła się ta dyskusja bo nie chodziło o Twój od samego jej początku.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-08, 16:42   #50
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
A już zakładanie, że rodzice mają pomóc przy dzieciach albo my naszym rodzicom na starość jest śmieszne. nikt nie ma takiego obowiązku.
Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
A ja Ci cały czas tłumaczę, że masz rację a odpisałam innej użytkowniczce, że dzieci ni mają obowiązku się opiekować rodzicami na starość
nie wiem czy nie widziałaś tego postu pod Twoim zanim zaczęła się ta dyskusja bo nie chodziło o Twój od samego jej początku.
A ja jednak widzę, że Ty,nie wiem zupełnie skąd wysnułaś, że ktoś zakłada coś o jakichś obowiązkach i od tego momentu dyskusja poszła w las.
Bo, powtórzę nie wiem który raz, napisałam o możliwości wzajemnej pomocy ludzi mieszkających razem, a nie o żadnych założeniach że ktokolwiek komukolwiek musi pomagać.
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:45   #51
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość
A ja jednak widzę, że Ty,nie wiem zupełnie skąd wysnułaś, że ktoś zakłada coś o jakichś obowiązkach i od tego momentu dyskusja poszła w las.
Bo, powtórzę nie wiem który raz, napisałam o możliwości wzajemnej pomocy ludzi mieszkających razem, a nie o żadnych założeniach że ktokolwiek komukolwiek musi pomagać.
ale ja nie odpisywałam na Twój post!!!
odpisywałam na ten:
"Oczywiście, że dzieci mają obowiązek pomagać rodzicom na starość. Rodzice wychowywali nas, karmili, kupowali ubrania, więc należy im odpłacić tym samym."
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:50   #52
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
ale ja nie odpisywałam na Twój post!!!
odpisywałam na ten:
"Oczywiście, że dzieci mają obowiązek pomagać rodzicom na starość. Rodzice wychowywali nas, karmili, kupowali ubrania, więc należy im odpłacić tym samym."

To, co zacytowałam - Twój tekst o założeniach i obowiązkach był wcześniej, a zacytowane przez Ciebie teraz zdanie było odpowiedzią właśnie na ten Twój tekst, który jak widać poprowadził dyskusję w absurdalnym kierunku.
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 16:51   #53
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez chudelatte Pokaż wiadomość

To, co zacytowałam - Twój tekst o założeniach i obowiązkach był wcześniej, a zacytowane przez Ciebie teraz zdanie było odpowiedzią właśnie na ten Twój tekst, który jak widać poprowadził dyskusję w absurdalnym kierunku.
niech Ci będzie bo już nie mam siły tłumaczyć, że miałaś rację z tym pomaganiem.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 17:01   #54
chudelatte
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 305
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
niech Ci będzie bo już nie mam siły tłumaczyć, że miałaś rację z tym pomaganiem.

Nie licząc wyrażenia "obowiązki domowe" w pierwszym poście. To słowo "obowiązek" i jakakolwiek myśl o obowiązkach pojawiła się pierwszy raz w tym wątku w Twoim poście i tyle w tym temacie.
__________________

chudelatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 19:52   #55
zielonkava
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Tyle, że z punktu widzenia ojca katolika, brak finansów i tym samym weseliska na 120 osób może być kwestią łatwą do przeskoczenia. Żeby wziąć ślub i żyć 'po bożemu' wcale nie trzeba robić na to x lat ani brać kredytu - zakładam, że skromna uroczystość, ale W KOŃCU otwierająca młodym wrota raju, jest w jego pojęciu (i według prawideł religii) o wiele lepsza, ważniejsza niż huczne świętowanie. Zauważ, że ci dorośli, niezależni ludzie oficjalnie wyznają jedno a robią drugie, kompletnie sprzeczne z ich wiarą.
Ojciec jest katolikiem, ojciec chce, żeby wzięli ślub, żyli po bożemu- tylko, że punkt widzenia ojca generalnie nie powinien mieć w tym wypadku większego znaczenia, to nie jego ślub.
Jak sobie wymarzyli, tak niech robią. Co do stosunku do wiary, ślubu kościelnego etc- może lepiej nie zaczynać tego tematu, mało to przepychanek z tego powodu było na wizażu?
On może nie pochwalać ich decyzji, ale żeby szantażować, wymuszać przyspieszenie ślubu na młodych to dla mnie chore.
Są dorośli, samodzielni, więc niech zrobią ze swoim życiem i związkiem, co uważają za słuszne i dobre dla nich. Ich ślub, ich sprawa.

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Dla mnie to np. ma znaczenie bo jej rodzicom może być głupio, że ich dziecko wpakowało się do obcych ludzi bo się księżniczce zachciało z chłopakiem zamieszkać.
Poza tym jak by nie było zaręczyny oznaczają plany ślubu.
Tak, wpakowała, na pewno rodzice faceta nie mieli nic do gadania, wcale jej tam nie chcieli i teraz na każdym kroku pokazują, jak bardzo niemile widziana tam jest

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
nie chodzi o udowadnianie, że jesteś samodzielna. Chodzi o to, że to wcale tak nie działa. Często taki wspólny dom to np. teściowa ma inne zwyczaje i Ty masz inne. Prędzej czy później dochodzi do konfliktów.
a dla mnie osobiście mieszkanie z rodzicami nie ma przyszłości. widziałam nie raz i nawet teraz widzę jakie to tylko szkody przynosi, zwłaszcza młodej parze. swoją drogą głupio byłoby mi w domu rodziców TŻ (nawet na oddzielnym piętrze, to i tak wszystko słychać) kłócić się z nim, głośniej zachowywać podczas seksu czy chociażby chodzić bez stanika. No sorry.
Jak zaczną sobie wadzić, atmosfera się pogorszy, to wtedy najwyżej pomyślą nad wyprowadzką na swoje i tyle.
Jak sobie nie wyobrażasz, to nie mieszkaj z teściami, nikt ci nie karze. Autorka nie ma z tym problemu, jak widać. Nie wiem, czemu tak cię to boli. Pisze, że dobrze im się razem mieszka, zgodnie, nie ma konfliktów, więc nie wiem, po co się w to wpie,przasz i szukasz problemu tam, gdzie go nie ma.
zielonkava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 20:01   #56
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez zielonkava Pokaż wiadomość
Ojciec jest katolikiem, ojciec chce, żeby wzięli ślub, żyli po bożemu- tylko, że punkt widzenia ojca generalnie nie powinien mieć w tym wypadku większego znaczenia, to nie jego ślub.
Jak sobie wymarzyli, tak niech robią. Co do stosunku do wiary, ślubu kościelnego etc- może lepiej nie zaczynać tego tematu, mało to przepychanek z tego powodu było na wizażu?
On może nie pochwalać ich decyzji, ale żeby szantażować, wymuszać przyspieszenie ślubu na młodych to dla mnie chore.
Są dorośli, samodzielni, więc niech zrobią ze swoim życiem i związkiem, co uważają za słuszne i dobre dla nich. Ich ślub, ich sprawa.
Ależ ja się z Tobą zgadzam, jeśli chodzi o pogrubione. Pragnę tylko zauważyć, że tłumaczenia, które serwują ojcu, na nic się zdadzą, o ile jest mocno wierzący, mogą go wręcz jeszcze bardziej zdenerwować, bo faktem jest, że wzięte są z tyłka. Gdyby młodzi faktycznie chcieli ślubu jako sakramentu a nie ślubu dla jego otoczki, to by go wzięli już dawno i ojciec dobrze sobie z tego zdaje sprawę, pewnie czuje, że zawiódł jako ten, który przekazuje istotę wiary. Doprowadzony do skrajności, przerażony ogniem piekielnym, co pochłonie jego dziecię za niecne spółkowanie, chwyta się wszystkiego co może to dziecię uratować, nawet paskudnych szantaży.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 15:11   #57
Rose969
Wtajemniczenie
 
Avatar Rose969
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 070
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Jak by nie było mieszkanie u teściów jest co najmniej dziwne i nigdy nie wychodzi na dobre młodej parze. Poza tym tak, jesteś na garnuszku bo jeśli nie to albo spłacić powinnaś połowę domu albo normalnie płacić wynajem jak w normalnym mieszkaniu. Wtedy możesz powiedzieć, że nei jesteś na jej garnuszku a tak, zwyczajnie jesteś.

Nie wyobrażam się wpakować do domu rodziców TŻ tylko dlatego, że mi się zachciało z nim mieszkać.
Nie uważam, żebym była na garnuszku teściowej, zwłaszcza że po rozwodzie pomoc dorosłego syna w domu jak najbardziej jej się przyda. Mieszkamy na wsi, dom jest naprawdę duży. Brat mojego TŻ'a raz mieszka w domu raz w akademiku więc na stałe nie można na jego pomoc liczyć, drugi brat ma dopiero 16 lat więc finansowo nie pomoże w utrzymaniu domu a i fizycznie sam wiele nie zrobi, więc jakby mój TŻ się wyprowadził , żeby zamieszkać ze mną gdzie indziej, zwyczajnie domu by nie miał kto utrzymać, a szkoda go sprzedawać. Nie płacimy tylko za rachunki, jeżeli jest coś do zrobienia w domu, jakieś wydatki remontowe, to oczywiście też się dokładamy. Nie rozumiem dlaczego jeżeli 'zachciało' się nam zamieszkać razem i mamy taką możliwość, nie mamy z tego skorzystać.. Nikt nie powiedział że będziemy tam mieszkać do końca życia i na starość zawalimy teściową gromadką dzieci itd, ale póki co nie stać nas na własny dom, studiujemy i pracujemy oboje więc takie rozwiązanie jest bardzo dla nas korzystne, bo mielibyśmy bardzo mało czasu żeby się spotykać mieszkając osobno. Nie wchodzimy sobie w drogę, bo wszystko mamy osobno, więc to że mamy jakieś tam inne sposoby na prowadzenie domu, w niczym nie przeszkadza. Koniec off topa bo nie o tym była mowa
__________________
03.01.2013r.
08.01.2017r.
To, co zdobyliśmy z największym trudem, najbardziej kochamy.
Rose969 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 15:16   #58
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez Rose969 Pokaż wiadomość
Nie uważam, żebym była na garnuszku teściowej, zwłaszcza że po rozwodzie pomoc dorosłego syna w domu jak najbardziej jej się przyda. Mieszkamy na wsi, dom jest naprawdę duży. Brat mojego TŻ'a raz mieszka w domu raz w akademiku więc na stałe nie można na jego pomoc liczyć, drugi brat ma dopiero 16 lat więc finansowo nie pomoże w utrzymaniu domu a i fizycznie sam wiele nie zrobi, więc jakby mój TŻ się wyprowadził , żeby zamieszkać ze mną gdzie indziej, zwyczajnie domu by nie miał kto utrzymać, a szkoda go sprzedawać. Nie płacimy tylko za rachunki, jeżeli jest coś do zrobienia w domu, jakieś wydatki remontowe, to oczywiście też się dokładamy. Nie rozumiem dlaczego jeżeli 'zachciało' się nam zamieszkać razem i mamy taką możliwość, nie mamy z tego skorzystać.. Nikt nie powiedział że będziemy tam mieszkać do końca życia i na starość zawalimy teściową gromadką dzieci itd, ale póki co nie stać nas na własny dom, studiujemy i pracujemy oboje więc takie rozwiązanie jest bardzo dla nas korzystne, bo mielibyśmy bardzo mało czasu żeby się spotykać mieszkając osobno. Nie wchodzimy sobie w drogę, bo wszystko mamy osobno, więc to że mamy jakieś tam inne sposoby na prowadzenie domu, w niczym nie przeszkadza. Koniec off topa bo nie o tym była mowa
Na Wizażu panuje pewna tendencja do jedynie słusznych poglądów. Tak więc zawsze usłyszysz, że nie można mieszkać z rodzicami/teściami, że przed zamieszkaniem razem należy się dobrze poznać, że po rozstaniu trzeba koniecznie conajmniej kilka miesięcy odczekać przed kolejnym związkiem itd.

Prawda jest taka, że jeśli Wam, teściowej i innym domownikom odpowiada Wasz ukłąd to tylko to się liczy. Zresztą przecież nie to jest problemem, tylko poglądy Twojego ojca.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 16:43   #59
Rose969
Wtajemniczenie
 
Avatar Rose969
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 070
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Na Wizażu panuje pewna tendencja do jedynie słusznych poglądów. Tak więc zawsze usłyszysz, że nie można mieszkać z rodzicami/teściami, że przed zamieszkaniem razem należy się dobrze poznać, że po rozstaniu trzeba koniecznie conajmniej kilka miesięcy odczekać przed kolejnym związkiem itd.

Prawda jest taka, że jeśli Wam, teściowej i innym domownikom odpowiada Wasz ukłąd to tylko to się liczy. Zresztą przecież nie to jest problemem, tylko poglądy Twojego ojca.
Zgadzam się a co do drugiej części wypowiedzi to nie chodzi o mnie, wątek jest innej dziewczyny bo jeżeli dobrze zrozumiałam to chyba wzięłaś mnie za autorkę wątku (mogę się mylić :P )
__________________
03.01.2013r.
08.01.2017r.
To, co zdobyliśmy z największym trudem, najbardziej kochamy.
Rose969 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 18:07   #60
perceive 2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 19
Dot.: Mój tata i chłopak(narzeczony )

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Mieszkam z moim facetem od 2 lat, bym wyśmiała osobę która by mi z tego powodu robiła wyrzuty. Normalnie doczekać się nie mogę .

Ile macie lat? Czy planujecie ślub? Twoi rodzice są wierzący?


Ja mam 21 , a mój narzeczony 22 . Tak chcemy się pobrać . Tak rodzice są wierzący , tacie najbardziej to przeszkadza .
perceive 2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-10 15:35:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:33.