Xerobojki!!!!!!

[Vicky_83]

Hej dziewczynki!
Piszę bo moja wytrzymałość przeszła wszelkie granice.
Moja znajoma, kiedyś dobra koleżanka wiecznie kopiuje po mnie wszystkie rzeczy, tak jest od wielu lat. Ewidentnie ja coś kupowałam a ona potrafiło kupić sobie coś takiego identycznego. Nie będę wymieniać tu wszystkich sytuacji bo musiałabym pisać przez pół wieku.Cieszę się że jestem dla kogoś inspiracją, ale ona przeszła już wszelkie granice. Jest jak taka pirania, jak przywiozłam sobie jakiś fajny ciuszek czy torebkę zza granicy to szukała tak długo aż wkońcu znalazła coś podobnego w Warszawie.
Obecnie piszę bo myślałam że już jej to przeszło, a okazuje się że jednak nie. Kupiłam sobie w Usa torebkę LV (dodam ze widuję się z nią przelotnie, bo mieszkamy w tym samym miejscu)jak tylko wróciłam to przyuważyła, a dziś co się okazało Xerobojka idzie dzierżąc w dłoni prawie identyczny egzemplaż (bo mojego przynajmniej jeszcze nie widziałam nigdzie w Warszawie, TAM GDZIE MÓGŁBY BYĆ)toczka w toczkę.Szlag mnie trafia!!!
Mało tego zawsze kradła mi marzenia, od małego marzyłam aby być stewardessą ,jak tylko się dowiedziała o tym to zaraz próbowała załatwić sobie coś przez znajomą a jej ojciec cieć chodził i wypytywał wszystkich sąsiadów czy mogą coś jej załatwić w LOT-cie.Kiedyś równiez wspomniałam że chcę zapisać się na hiszpański to odrazu poleciała i już tydzień później chodziła na zajęcia. Kiedy powiedziałam że uwielbiam włoską kulturę i ten kraj i ludzi, i że będę się uczyć tego języka to "nagle" zaczęła zdawać na Italianistykę pomimo iż nie była we Włoszech ani razu. Oczywiście nie będę wspominać już o tym ilebyło sytuacji kiedy kupowała takie same rzeczy jak moje, bo naprawdę jak wcześniej wspomniałam musiałabym pisać przez pół wieku.
Ijak postępować w takich sytuacjach?!
Żebyście widziały ją na zakupach, rzuca się na kazda rzecz jak by zaraz ktoś miał sprzątnać jej sprzed nosa(jak by była nienormalna).
Nigdy nic wprost jej nie powiedziałam bo twierdziłam ze nie ma sensu!Raz jedyny kiedy okazało się że tydzień po mnie kupiła sobie taki sam zegarek, powiedziałam "o widze że kupiłaś sobie taki sam zegarek jak ja mam" a ona ściemniła że to jej brata, a był ewidętnie damski.
Jak mam teraz zareagować?!
Udawać znowu że nie widzę,czy naprzykład dosrać?
Dodam że jest osobą zdeterminowaną, zawistną i cholernie zazdrosną.
Nie nawidze jej.Prostaczka!!!!

[_Roxi]

skoro jej nienawidzisz to nie rozumiem po co się z nią zadajesz /kolegujesz /itp w takim razie ????

[Vicky_83]

Roxi a czy ja wogóle napisałam że się z nią koleguję?!
Fakt kiedyś byłyśmy dobrymi kolezankami jak miałyśmy moze po 10 ,13 lat. Ale ja się z nią nie koleguję od jakiś 4 lat, czasem jak się spotkamy przelotnie to zamienimy słowo.A to naj wyraźniej wystarczy! poza tym Roxi jeżeli masz odpowiadac na mój post w ten sposób to może nic nie pisz, wydaje mi się że jesteś ciutkę złośliwa bez urazy.

[Vicky_83]

Wydaje mi się że to byłoby nie logiczne i bez sensu gdybym się z nią jeszcze kolegowała, to był główny z powodów dla których przestałam utrzymywać z nią kontakty-ciągłe kopiowanie całej mojej osoby, ale najwyraźniej wystarczy że zobaczy mnie przelotnie bo jest na tyle zawzięta i zdeterminowana że przeleci całą Warszawę w poszukiwaniu tego co ja mam. Jest taka pazerna na wszystko i niejednokrotnie byłam tego świadkiem.

[paula78]

niedawno czytałam o podobnym zachowaniu wśród bardzo bliskich przyjaciółek i pani psycholog radziła zerwac wszelkie kontakty.

po pierwsze widujesz się z nia sporadycznie wiec nie widze problemu żeby ja po prostu olać ,pozatym skąd wie o twoich nowych zakupach?
skąd wiesz jak zachowuje sie na zakupach?

co masz zrobic?
olej ją albo bądż złosliwa i opowiadaj o swoich super zakupach a tak na prawde niech bedzie to dla ciebie kicz .
szkoda czasu i energii na takie wampiry.
paula

[Camilla]

Roxi napisał(a):
> skoro jej nienawidzisz to nie rozumiem po co się z nią zadajesz /kolegujesz /itp w takim razie ????
Vicky pisała, że widują się w przelocie, skoro mieszkają w pobliżu siebie to mimo wszystko ta dziewczyna widzi jak Vicky chodzi ubrana, co kupuje itp.
Ja również nie lubie takich ludzi, co prawda nigdy nie miałam takiej sytuacji,ale jedna z moich kumpel miała. Na jej studiach, dziewczyna z jej grupy kupowała takie same ciuchy jak ona, chociaż np.wcześniej jej się te ciuchy nie podobały. Ale jak widziała, że ta kumpela to ma to mimo wszystko kupowała to samo, mimo, że np. wygladała w danej rzeczy fatalnie i jej ewidentnie nie pasowały.Kumpela się wkurzyła w końcu i powiedziała jej że sobie tego nie życzy. Możesz jej tak powiedzieć, no ale ona może Ci odp. że to wolny kraj i nie możesz jej tego zabronić (bo tak jest). Ale możesz jej np. powiedzieć jak zauważysz ją w takich samych rzeczach, że kiepsko w takim ciuchu wygląda, bo np. ją pogrubia, podkreśla jej mankamenty, zamiast je tuszować. Nie każdemu we wszystkim jest dobrze...Ja np.chciałabym czasem kupić sobie coś podobnego jak ma moja koleżanka, ale najpierw analizuje czy jest mi w tym dobrze, do twarzy itp.I nawet zapytam się czy nie miałaby nic przeciwko gdybym sobie coś takiego kupiła, albo taki samo, ale w innym kolorze.Siłą rzeczy wiele dziewczyn ubiera się podobnie (mały wybór w sklepach), albo nawet tak samo..
Generalnie ja nienawidze czegoś kopiować kubek w kubek, nawet jak coś mi się podoba.Moim zdaniem to świadczy o braku swojego zdania, o braku wyrobionego gustu czy smaku...Coś mnie może zainspirować, ale to przecież nie to samo..
Proponuje Ci również żebyś "trzymała język za zebami" w jej towarzystwie, poprostu nie mówiła jej nic o sobie, o swoich marzeniach, planach, co porabiasz. A jak się Ciebie np. zapyta to odpowiadaj jej wymijająco.
Pozdrawiam serdecznie i nie daj się tej Xerobojce .
Kamila

[Maxine2]

troche smieszne {jak to sie czyta} ze moze byc osoba az tak chora Ja bym na twoim miejscu zrobilam jaj psikusa. Skoro tak podchwytuje wszystkie twoje pomysly to np powiedz jej ze cos lubisz np. tania uzywana odziez lub cos innego. A ona odrazu poleci do szmateksu na wielkie lowy

[Vicky_83]

Macie dziewczynki rację.
Ja ją olewam, właśnie z tego powodu zerwałam z nią kontakt i ja znienawidziłam. Na samym początku nie przeszkadzało mi to wogóle ale kiedy ona zaczęła ewidentnie kupować takie same rzeczy i bezszczelnie udawac jak by nic się nie działo to stwierdziłam że najlepiej się z nią nie zadawać.
I tak tez zrobiłam, ale niewiele to dało i zobaczyłam to własnie dziś kiedy szła z tą torebką, a ja wróciłam z Usa 1,5 mc temu i widziałam ją zaledwie 3 razy i to w biegu ale to wystarczyło.
Nie jest to torebka na którą kazdy może sobie pozwolić(nawet podrobione są drogie).Nie zdziwiłabym się gdybym wcześniej nie miała z nią takich przejść i gdyby ta torebka nie była taka sama jak moja(a są tysiące wzorów).
Teraz zastanawiam się czy wogóle warto jej dosrać z tego powodu , czy poprostu rzucić jej spojrzenie albo się do niej nie odzywać. Dodam że jest zawistna!!!Ona zrobi wszystko żeby mieć to co ja. Myślałam że po tak długim czasie nie będzie mnie kopiować tymbardziej że widziała mnie 3 razy z tą torbą.

[Vicky_83]

Wiesz prawda jest taka że odrazu by tam poleciała żeby chociaż sprawdzić co tam jest bo ma fioła na punkcie ciuchów, ale ja z nią praktycznie nie rozmawiam więc jedyne co to jak ją spotkam ,moę jej powiedzieć cos mało przyjemnego, lub złośliwego.
Maxine2 napisał(a):
> troche smieszne {jak to sie czyta} ze moze byc osoba az tak chora Ja bym na twoim miejscu zrobilam jaj psikusa. Skoro tak podchwytuje wszystkie twoje pomysly to np powiedz jej ze cos lubisz np. tania uzywana odziez lub cos innego. A ona odrazu poleci do szmateksu na wielkie lowy

[201608040942]

tez mialam taka kolezanke, ktora jednak nie kupowala tak namietnie bo i ja nie kupowalam i ona gruba byla a ja normalnej budowy. Kopiowala po mnie np. latem do letniej torebki przywiazywalam sobie zwiewna apaszke. Nikt tak nie chodzil w naszym miescie wiec pare razy zauwazylam ze sie za mna obejrzano ale nie bylo nikogo hto by ten pomysl podchwycil a moja kolezanka na drugi dzien tez sobie przewiazala apaszke, wiec ja odwiazalam. Pamietam jak inna moja kolezanka przyszla do mnie na kaew i mowi mi ze wlasnie widziala ta i ta i tak samo jak ja przewiazana miala apaszke. Po mojej minie kolezanka widziala ze ja ta druga juz widzialam i ze przy mojej torebce apaszki juz nie ma. Co do apaszki to lubilam sobie zawiazac pod szyja tez taka mala chusteczke ale w specyficzny sposob nie typowo na supelek(chodz i tak chodzilam)wiec wiecie co bylo kolezanka tez zaczela sobie wiazac chusteczke pod szyja chodz jej nie bylo ladnie bo ma krotka szyje jak wiekszosc grubach osob. Jak zobaczyla ze kiedys zawiazalam sobie w ten inny sposob(ale to ladnie wyglada przy bialej bluzce z kolnierzykiem), tak chodzila nade mna az wkoncu musialam jej pokazac jak sie tak wiaze, bo ona idzie do tesciowej na urodziny to by sobie przewiazala tak ladnie, nie musze mowic ze chodzila tak przez dluzszy czas. Jak znalazlam sobie prace to ona jeczala ze jej sie nic nie udalo a ja jej to niech idzie sie zapyta bo przyjmuja i udalo sie i to na ten dzial gdzie ja czyli pracowala ze mna(zreszta bylo mi glupio przed szefem bo powolala sie na mnie), jak dla wygodny zaczelam sobie robic na wlosach dobieranego i wszystkie kobitki sie zachwycaly ze sama sobie robie bo (te co mialy dlugie wlosy) nie umialy sobie same zrobic i jedna nawet mnie w przerwie poprosila zebym jej tez zrobila to oczywiscie musialam tez tej mojej kolezance robic chodz jej wlosy sie nie nadawaly bo miala bardzo cienkie i do jej grubej pucolowatej twarzy nie pasowala jej ta fryzuja. Nawet dalam jej delikatnie do zrozumienia zeby skorocila sobie grzywke bo jej juz odrosla i wtedy jest jej ladniej jak ma zwiazane wlosy. Na dodatek chodzila w tlustych wlosach a ja takie musialam plesc.
Lubila opowiadac inne swojej kolezance na zlosc cos o mnie. Oczywiscie polowa przekrecona zeby bylo pokantniej a tamta sie wsciekala. Jak miszkalam jeszcze w PL to sie nic nie opdzywalam, wydawalo mi sie to smieszne, ale jak sie z PL wyprowadzalam to poprosilam ja zeby juz nic nikomu nie opowiadala bo potem sa na moj temat plotki , poki bylam na miejscu to sie smialam z tych glupich ludzi ale jak mnie nie ma to juz mi to nie jst obojetne. Obiecala i co? Nie minelo pol roku i sama mi sie w liscie pochwalila co komu powiedziala jakich bzdur na zlosc tym innym osoba nagadala. Jak przyjechalam do PL poszlam do kolezanki tej drugiej co kiedys przyszla do mnie na kawe i mi powiedziala o tej apaszce, co Aska opowiada na moj temat (a takie same listy pisalam do obu wiec mialy te same informacje ode mnie) i wtedy mialam juz dosc, przestalam oko przymykac. Niestety nie mialam odwagi jej w oczy o tym powiedziec, zerwalam znajomosc listownie. Ciezko mi bylo znalysmy sie 8 lat, byl okres kiedy moglam powiedziec ze to moja przyjaciolka i ona tez tak mowila o mnie, az jej maz zaczal mnie nie lubic nawet nie wiem czemu, tzn. szybko sie dowiedzialam jak zaczela mnie juz na beszczelnego papugowac, ze wszystkim, z kolorem wlosow z klapkami na lato(nigdy nie chodzila w klapkach bo zekomo zle sie czula w otwartych butach wolala zakryte palce), nagle kupila sobie klapki spodnie 3/4 i bluzke na ramiaczkach bo ja tak chodzilam. Nie wspomne ze nosze rozmiar M, czasami L a ona przynajmniej XXL ale jej ciuchy mialy rozmiar L wiec wyobrazcie sobie tak tlusta osobe w takich malych rozmiarach. Wszystko trzeszczalo i wrzynalo sie w faldy tluszczu. Ale ona sie uparla ze nosi L.

[mimbi]

Jedyne, co przyszlo mi do glowy po przeczytaniu tego posta to to, ze jesli ktos tu jest prosty, to chyba nie tylko ta panienka co kupuje takie same torebki...
I bynajmniej nie mam tu na mysli osob komentujacych i siebie.

[Mariqa]

Sprawa jest może niegroźna ale zrozumiałe, że irytująca.
Uderza przecież w kobiecość- nasze pragnienie bycia piekną i wyjatkową zarazem.
Najgorsze że z tego się chyba nie wyrasta..
Moja mama,kobieta pięćdziesięcioparoletnia ma taką szefową...i co? przecież się nie wyrwie, nie odseparuje, bo gdzieś jednak chce dopracować te kilka latek do emerytury...
Trzeba zacisnąć zęby... bo chyba rozmowa w cztery oczy nawet przy użyciu dosadnych argumentów nic nie da
Kurcze, taka fajna nazwa - xerobojka -dla takiej baby

[rzastin]

Vicky_83 napisał(a):
> I tak tez zrobiłam, ale niewiele to dało i zobaczyłam to własnie dziś kiedy szła z tą torebką, a ja wróciłam z Usa 1,5 mc temu i widziałam ją zaledwie 3 razy i to w biegu ale to wystarczyło.
> Nie jest to torebka na którą kazdy może sobie pozwolić(nawet podrobione są drogie).Nie zdziwiłabym się gdybym wcześniej nie miała z nią takich przejść i gdyby ta torebka nie była taka sama jak moja(a są tysiące wzorów).
Myślałam że po tak długim czasie nie będzie mnie kopiować tymbardziej że widziała mnie 3 razy z tą torbą.


Hmm...
Vicky, lepiej napisz od razu, że jesteś zazdrosna o tę torebkę, że tamta dziewczyna sobie na taką nie zasłużyła, bo to LV, nie jest jej godna.
Ja odniosłam takie wrażenie czytając Twoje posty. Strasznie mnie to uderzyło w Twoich wypowiedziach.
Pzdr

[_Roxi]

Vicky_83 napisał(a):
> Roxi a czy ja wogóle napisałam że się z nią koleguję?!

napisałaś,że to twoja znajoma-nie napisałaś,że zerwałaś z nią kontakt
> poza tym Roxi jeżeli masz odpowiadac na mój post w ten sposób to może nic nie pisz, wydaje mi się że jesteś ciutkę złośliwa bez urazy.

nie jestem ani ciutkę złośliwa- po co niby miałabym być ????? może to Ty jesteś troszkę przewrażliwiona?
ja bym kompletnie ignorowała taką"koleżankę"albo powiedziałabym jej konkretnie i szczerze co o niej myślę,bez ogródek-chyba będzie na tyle inteligentna ,żeby zrozumieć!
pozdrawiam i życzę jak najmniej kontaktów z ta denerwującą dziewczyną

[Vicky_83]

rzastin napisał(a):
> Vicky_83 napisał(a):
> > I tak tez zrobiłam, ale niewiele to dało i zobaczyłam to własnie dziś kiedy szła z tą torebką, a ja wróciłam z Usa 1,5 mc temu i widziałam ją zaledwie 3 razy i to w biegu ale to wystarczyło.
> > Nie jest to torebka na którą kazdy może sobie pozwolić(nawet podrobione są drogie).Nie zdziwiłabym się gdybym wcześniej nie miała z nią takich przejść i gdyby ta torebka nie była taka sama jak moja(a są tysiące wzorów).
> Myślałam że po tak długim czasie nie będzie mnie kopiować tymbardziej że widziała mnie 3 razy z tą torbą.
>
>
> Hmm...
> Vicky, lepiej napisz od razu, że jesteś zazdrosna o tę torebkę, że tamta dziewczyna sobie na taką nie zasłużyła, bo to LV, nie jest jej godna.
> Ja odniosłam takie wrażenie czytając Twoje posty. Strasznie mnie to uderzyło w Twoich wypowiedziach.
> Pzdr

Absolutnie nie, tzn.miałam na myśli to że nie zdziwiło by mnie gdybym jej nie znała i nie wiedziała jaka jest. Ona zawsze wszystko musiała mieć to samo co ja, przez pewien czas chodziłam sfrustrowana ale potem o tym zapomniałam, a rozmawiając z mamą doszłyśmy do wniosku że nie trzeba zwracać na to uwagi.
Nie chodzi mi o to że nikt nie może mieć takiej torebki, i ze tylko ja mam prawo ją mieć, to by była totalna bzdura a ja musiałbym być zarozumialcem aby tak uważać.
Chodzi mi o to że są tysiące wzorów tych torebek, ja sama będąc w polsce nie mogłabym sobie na nią pozwolić, ale jako ze wyjechałam i cięzko pracowałam(a była w pewnym sensie moim marzeniem)zarobiłam pieniążki i kupiłam ją sobie.
Gdybym jej nie znała i nie wiedziała że ciągle kupuje TAKIE SAME rzeczy jak ja mam to nie miałabym żadnej pretensji. A kiedy ją widzę 4 raz, z taką samą(identyczną torebką z kazdym detalem, szczegółem)no to chyba jest coś nie tak.
Tym bardziej że wiecznie przez kilka lat kupowała specjalnie to o czym ja jej mówiłam że chciałabym miec albo to co poprostu miałam.Więc tak jak pisałam gdybym jej nie znała.......ale znam.....i niejednokrotnie były takie sytuacje.
Mnie nie przeszkadza czy ktoś ma torbę LV czy nie, wręcz przeciwnie, nawet gdyby przyszła do mnie i powiedziała za kazdym razem kiedy coś kupiła takiego samego "słuchaj, strasznie cię przepraszam ale tak bardzo mi się to podobało że musiałam sobie kupić", ale ona rznie głupa zawsze. Najlepsze jest to że nawet nasze wspólne znajome widzą to i mają na ten temat zdanie takie jak ja, i śmieją się z niej.
Nie rozumcie mnie źle nie jestem SNOBEM, ale ile można to znosić?!

[Vicky_83]

mimbi napisał(a):
> Jedyne, co przyszlo mi do glowy po przeczytaniu tego posta to to, ze jesli ktos tu jest prosty, to chyba nie tylko ta panienka co kupuje takie same torebki...
> I bynajmniej nie mam tu na mysli osob komentujacych i siebie.
W takim razie może napisz skoro jestes taka odważna kto jest dla ciebie prostaczką.
Wyrażaj swoje myśli do końca.
Bo jeśli chodzi o bycie "prostaczką" to ja napewno się do tych osób nie zaliczam. Nie obraziłam cię więc ty tez nie obrażaj.

[Vicky_83]

Przepraszam Roxi może źle cię zrozumiałam

[_Roxi]

ok

[Vicky_83]

Najbardziej przykre jest to że zawsze kradła moje marzenia.Kiedyś nawet śmiałyśmy się z kolezankami że gdyby mogła to ukradła by mi tożsamość.
Fajnie być inspiracją dla kogoś ale bez przesady.
Sama mam wiele koleżanek które są inspiracją dla mnie ale to nie znaczy że biegam po sklepach jak opętana i kupuję wszystko to co one mają w identycznym kolorze, rozmiarze itp.Pozdrawiam

[201606201122]

No właśnie nie musisz tego znosić, zrób coś żeby już Cię nie kopiowała! Najlepiej wynajmij okrutnego killera który ją zwiąże i będzie ją torturował na różne sposoby a Ty będziesz w tym czasie wypominała jej każdą skopiowaną rzecz :P a na koniec własnoręcznie poderżnij jej gardło tępym nożem!

Tak na serio to ona Cię podziwia jesteś jej guru,poprostu jesteś jej idolem chce być taka jak Ty a gdyby miała taką możliwość stała by się Tobą .Nic na to nie poradzisz chyba że ją udusisz może myśli że jak nie jest podobna z urody to chociaż torebkę taka bedzie miała

[Vicky_83]

Przepraszam jeszcze raz głupio mi. Poprostu ta cała sytuacja mnie już ostro zirytowała.
Przepraszam.

[Vicky_83]

Nigdy wczesniej nie zdawałam sobie sprawy że można być tak zawzietym ,mi byłoby głupio spojrzeć w oczy osobie od której ściągałabym wszystkie pomysły.

[svenja]

Smutne, ale prawda. Gdybym ja miala tylko takie problemy, bylabym szczesliwym czlowiekiem.

[mimbi]

Vicky_83 napisał(a):

> W takim razie może napisz skoro jestes taka odważna kto jest dla ciebie prostaczką.
> Wyrażaj swoje myśli do końca.
> Bo jeśli chodzi o bycie "prostaczką" to ja napewno się do tych osób nie zaliczam. Nie obraziłam cię więc ty tez nie obrażaj.

A co to ma znaczyc, ze jestem odwazna?
Uwazam, ze Twoj post jest prosty i sama wedlug mnie przedstawilas sie jako prostaczka, snobka i dziewczyna, dla ktorej najwazniejszy jest bilboardowy wyglad. Jesli problemem ktory spedza Ci sen z powiek jest to, ze jakas sasiadka ma taka sama torebke jak Twoja, to naprawde nie chce wiedziec, co dla Ciebie jest blahostka.

[201606201122]

Wiesz jeżeli jej tak bardzo się Twój gust podoba to jakoś specjalnie pozachwycaj się przy niej najpaskudniejszą sukienką i powiedz np. że tak baaaaaaardzo Ci się podoba że jest extra ,pozachwalaj jakąś paskudną rzecz pewnie pozniej to kupi <hahaha>

[Marigold19]

W sumie ja wiem, że taki fakt może być irytujący, ale skoro to nie jest twoja bliska koleżanka to gdzie jest problem?? Ja bym sobie tym nie zawracała głowy. Wydaje mi się, że chodzi najbardziej o tę torebkę- no w sumie rozumiem LV to taki trend- marzenie. Ale może ma podróbkę, poza tym Ty ją miałaś pierwsza. Ja bym się cieszyła, że nie musisz się na kimś wzorować i żyła swoim życiem. Twojego życia nikt Ci nie zabierze, więc nie wiem skąd w Tobie tyle zawiści.

[Vicky_83]

Jeżeli nie umiesz czytać, i nie rozumiesz o co chodzi to schowaj sobie złośliwości do kieszeni, i nie odpisuj.
Nie będę po raz tysięczny tłumaczyć problemu. Jak tłumoku umiałbyś czytać to zauwazyłabyś że nie chodzi tu o jakąś jedną torebkę. A swoją odpowiedzią na mój post sama udowadniasz że masz albo kompleksy albo sama jesteś najnormalniej w świecie prostaczką.

[Vicky_83]

Czasem miałam już wrażenie że najchętniej własnie by się podszyła pode mnie.
Muszę się rzeczywiście wyluzować.
Wbrew pozorom nie jest to mój "Wielki problem" jak niektórzy tutaj złośliwie nazwali ale poprostu irytująca sprawa.
Pomimo tego że się z nią już nie koleguje nie przeszkadza aby mnie kopiować.
Kazda kobieta lubi czuć się wyjątkowa, jedyna i nie powtarzalna. Dlatego szlag może trafić kiedy przez kilka długich lat ktoś kupuje bez skrupułów takie same rzeczy, a potem jak nawet się z tą osobą nie przyjaźni, robi nadal to samo

[Marigold19]

W sumie pewnie też bym się wkurzała jakby osoba, którą znam z widzenia ciągle wyłaziła na ulicę jak moje xero. No ale Vicky wyluzuj- i tak zawsze to będą Twoje ciuchy. Niech sobie tamta chodzi w czym chce. Możesz się tylko podbudować, że jesteś dla kogoś wzorem A poza tym spokojnie!! Idą swięta i trzeba je przeżyć w pogodnej atmosferze Pozdrawiam

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

a ja chyba rozumię Vicky...
Wcale jej wypowiedz nie wydała mi sie prostacka, ale dziewczyna ma dość bezsensownego nasladownictwa jej ubioru i zachowań. Czy tamta laska nie ma swojego stylu, gustu??
Fakt posiadania torebki LV nie świadczy o snobiźmie, bynajmniej wg mnie. Jesli powiem ze posiadam cos markowego to tez jesetem snob? A jak dodam ze obok markowego ciucha w szafie wisi cos z lumpeksu to jestem wtedy kim?
Zerknijcie na KWC i zobaczcie ile jest kosmetyków powyzej 200zł (a jakość jak za 30zł), które ktos w koncu ocenia, czyli tez uzywa. To wg mnie bardziej zakrawa na snobizm. Zanim ocenicie kogoś, zacznijcie od siebie. Chociaż może to nie wy jesteście posiadaczkami tych specyfików za 200-300zł, ale nie wiem skąd wam przyszlo po torebce oceniac vicky jako snobkę i prostaczkę??
Vicky, a nie mozesz poprostu zapytać koleżankę po co to robi? Zapewne zacznie się wykręcać, ale przeciez masz tyle przykładów xerowania, ze raczej sie nie wykręci zbiegiem okoliczności...