Najlepsze farby Blond-wätek zbiorczy(offtopowo) II

[mysia m]

Napisane przez infatuated

hehe końcówki są zawsze największym utrapieniem no to smaruj je ładnie tymi nowymi specyfikami, na pewno Ci podziekują ja jestem zadowolona ze swoich testowań (rycynka+jedwab) bo od czerwca nie podcinałam włosów i dzis dokładnie obejrzałam końcówki czy nic im nie dolega, ale na szczescie nie także zapuszczam dalej....
a maseczką z żółtek i oliwy kusisz, ojjj... kusisz



moje włosy ostatni raz widziały rozjaśniacz jakoś na początku czerwca, kiedy mialam naprawde bardzo jasne włosy, taka platynka..pochodziłam tak trochę, potem stwierdziłam, że mi średnio pasuje i postanowiłam przyciemnić, od tego czasu miałam tylko 2 farbki (loreal i syoss)

dziś umyłam włosy tą fioletową joanna(potrzymałam ją z 10 min) potem inny szampon, odżywka i na koniec dałam płukankę srebrna i...to działa!!! już widzę efekty mimo, że to pierwszy raz także jeszcze z 3-4 razy i będzie sporo chłodniejszy bo juz teraz mieni się na perłowy. Te pasemka które były kiedyś rozjaśniane zaczeły sie odrobine odróżniać i takie fajne refleksy na całości dają nie wiem jak to opisać, ale bardzo mi sie podoba

hehe, też mam wrażenie, że cera ma lepszy koloryt w cieplejszym odcieniu..czyli wiosenki jesteśmy?

no to powodzenia z radicalem, oby Ci dobrze służył ja własnie wrociłam z apteki z dermeną, co to KWC robi z ludzmi niedługo przez te wszystkie rzeczy do wlosów trzeba będzie łazienke powiekszyc w sumie to póki się szkoła jeszcze nie zaczęła, mam czas myć codziennie głowę, potem wcieram ampułki radical

ciesze się, ze fioletowy działa. Mnie tez nigdy nie zawiódł. I mimo, ze dziewczyny pisza, ze on wysusza, to ja tego nie zauwazyłam, choc moze i wysusza, bo wypłukuje pigment. No, ale cos za cos. Ja te zpo jedym razie mam efekt, ale taka mega zmiana to gdzies po 2 tygodniahc. Jak porównasz fotki, to wtedy się dopiero zdziwisz

Radicalem myłam dwa razy juz. Sympatyczny. Fajnie pachnie, nieźle tępi włoski, ale nie tak bardzo jak rzepowy joanny, ale chyba przyjemniej sie go stosuje. Pieni mi się bez żadnych kłopotów. I nic mnie po nim nie swędzi.

Zmierzyłam tygodniowy przyrost Jest prawie 4mm, wiec jakas szansa na 1,5-2cm jest w tym miesiacu. I tez uwazam, ze vitapil lepiej działa niz bellissa. Od paru dni przerzuciłam się na niego i czekam na efekty.

A ja nawet gdybym miała tyle czasu, to by mi się codziennie myc nie chciało. Włoski juz odratowałam, nawte ja jestem zadowolona z ich kondycji, to przerzucam sie na delikatniejsz apielęgnacje, czyli olejowanie raz na miesiac czy półtora i mocna maska raz na 2 tygodnie.

Napisane przez TLU

Kotka no doradce mam pierwsza klasa - dodam jeszcze, ze po tym jak stwierdzil, ze to rozjasnianie cos wolno mi idzie i wkurzyl mnie na maxa, kazalam mu wybrac mi farbe ktora w takim razie bedzie skuteczna - i wybral 10 minutowa excell n9 ! A mialam wtedy wlosy pomaranczowe po rozjasniaczu Myslalm ze padne, ale ze zawzieta jestem po tym jak mu wytlumaczylam, ze nie ma szans zeby chwycilo i tak nalozylam, zeby mu udowodnic - od tej pory juz nie doradza .

Wasienka wspolczuje Ci bardzo tego AZS. Problemy ze skora to koszmar. Ciesz sie, ze przynajmniej solarium ci pomaga. PUVA dostajesz? Ja mam zas biale plamki na skorze ktore pod niektorym swiatlem widac a czasem w ogole. Zaden dermatolog nie jest tego w stanie skasyfikowac i to chyba najgorsze. Nawet mialam wycinek skory pobrany do analizy a wynikach przyszla konkluzja - problem niesprecyzowany, wiec zadnego leczenia mi na to nie dali. Kiedys po solarium mi sie taki problem zaczal, wiec nie wiem czy to tylko zbieg okolicznosci czy moze grzybicy jakiejs dostalam bo to lezaca kabina byla.

Poza tym dzisiaj na zakupach spozywczych wzielam sobie te maske https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-2...skladnikow.htm bo chyba nawyzej w skladzie miala proteiny a dimethicone jakos specjalnie mi wlosow na chwile obecna nie dobija. Weszlam na KWC a tu zonk, same zle recenzje. Moze uzywalyscie i macie jakies lepsze doswiadczenia?

A co do szamponow bez sls to lidl ma odpowiednik babydream - cien dla dzieci. wydaje mi sie ze to nawet z tej samej fabryki wychodzi tylko w inne opakowanie nalewaja dla roznych sklepow.

ta maska gliss kura jedt do kitu, ja nie byłam zadowolona, choc miałam wtedy ciemne włosy. Nie robiła nic, elektryzowała mi kłąki, oj nie. Ale moze ci podpasuje, wszystko zalezy od włosów.

Co do tych plamek, ja tez sie tego kiedys nabawiłam po solarium. Miałam cała skóre w takich białych kropkach przy kazydm mieszku włosowym. Okazało sie, ze to tzw.'zmęczenie melanocytó'. Nie maja siły juz produkowac barwnika, bo za duzo sie opalałas (nawet jesli dla wg Ciebie nieduzo, bo ja np tylko 2 rayz w tyg po 5-8 min). Nalezy wtedy zrobic przerwe na poł roku albo dłuzej i poczekac, az wróca do pracy. U mnie pozostały plamy pigmentacyjne po tym niestety, mam piegi na całej skórze i przebarwienia tam, gdzie były białe kropki- tera zone sa bezowe. Nie korzystam z solarki od paru lat. Musiałam odstawic, bo raz że brzydko to wyglądało- te plamki, a dwa ze szybko mi sie skóra parzyła, bo juz ochrony nie było.

Napisane przez snowhitee

Bardzo interesujace Chyba sama sie skusze, poza tym polece tacie tz-ta bo biedny zmaga sie z luszczyca, a teraz mial sporo nerwow i juz w ogole go wysypalo

Jak juz tak mowicie o tych ziolowych szamponach to teraz w naturze jest promocja tej farmony, szampony po niecale 6zl. Ja dzis zakupilam szampon joanny z mlekiem i miodem (do kompletu z serum) i ta mgielke wzmacniajaca radicala o ktorej mysia pisala. Mam nadzieje, ze bede zadowolona No i wrzucam fotki po stockholmie, choc nadal zla na niego jestem, ze mi stresu wczoraj przysworzyl

łądnie Ci wyszedł ten stokholm, chłodno bielutko.

Napisane przez BLOND_PRINCESSKA

hej blondyneczki
jeszcze wam troszke poprzeszkadzam wstawiam foty z dzisiaj aktualne z blond włoskami.
Wyglądam w nich tak tragicznie?
już sama nie wiem, chłopak mówi,że mam zostawić,a ja już sama nie wiem czego chcę

bardzo ładnie. mnie sie podobasz, jak aniołek wyglądasz, ale taki zadziorny, fajnie.

Napisane przez Agatau88

mysia m Ty chyba pisalas ze kupujesz olej avocado? Gdzie go kupujesz, na Allegro? Ja mam kokosowy, ale myślę zeby kupić inne.

to nie była ja ja tylko oliwa z oliwek. Ale avocado widziałąm wcoaraj w sklepie spozywczym koło mojego domu za 20zł i myslałam czy go nie kupic, bo tłoczony na zimno z miązszem.

kokosowy ładnie pachnie, ale srednio regeneruje, bardziej zabezpiecza.

Napisane przez Yattamanka

Zazdroszczę Ci Też chciałabym móc kłaść farbę tylko raz


A co do maseczki z żółtka.. O matko jak mi się to zmyć nie chciało Trzy razy głowę myłam a i tak nie byłam przekonana co do tego czy dobrze zeszło bo były straszliwie sztywne i szorstkie w dotyku. Nie zastosowałam odżywki specjalnie bo chciałam zobaczyć efekty. Ale po wysuszeniu w zasadzie nie lśniły jakoś bardziej ani nie były mięciejsze..
Także chyba nie dla mnie ta maseczka.

hehe maseczka z żółtka to wyzwanie, mnie najbardziej smrodek przeszkadzał, nie byłam w stanie go domyc niczym, choc myłam wielokrotnie.

Napisane przez infatuated

przyłączam się do pytania

ja postanowiłam zając się przyspieszaniem porostu, stosuje jak narazie szampon Dermena, potem wcieram ampułki Radical, biore belisse i pije skrzypokrzywe. Jak skoncze tą belisse to się przestawiam na Vitapil bo wg mnie lepiej działa(oczywiscie efekty po ok 1,5-2 opakowania). Mam też siemie lniane do picia ale się jeszcze nie przemogłam
Agatau, jak picie pokrzywy Ci się nie uśmiecha to może łykaj tabletki z pokrzywą(widziałam w aptece)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=394597&page=99 tu jest wątek o sposobach na przyspieszenie, muszę znaleźć trochę czasu i przez niego przebrnąć, to może się dowiem o czymś nowym, ale z 2 str żeby nie przesadzic

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------



hmm..zamierzasz je rozjaśniać tak na dłuższą mete czy tylko chwilowa blondowa fanaberia? bo te zdjęcia tyłu Twoich włosków, delikatnie powiem-nie jest dobrze!

Napisane przez EwCiA000

dziewczyny wklejam moje włosy(ostatni raz farbowane 3 tygodnie temu) dla przypomnienia podkład deluxe 100 i na to stockholm.

ewcia to ja tez sie wypowiem, Twoje włosy są rozjasniane do białego blondu, wiec wizualnie wyglądaja na bardziej suche niz inne kolory. Widac, ze o nie dbasz, bo wysuszone na szcotce itd wygladaja elegancko. Nie ma rozdwajajacego sie siana, ale widac ze włoski są przesuszone, ale lepsze nie bedą, bo to blond wymagaja mega opieki i czegos bys nie robiła, nie beda wygladac jak naturalki, bo są bez pigemntu i brakuje im troszke rusztowania. ALe. Sa ZADBANE i to jest najwazniejsze. Wiele sie robi dla idealnego koloru. A takie okropne to wcale nie sa, wrecz przeciwnie. Duzo eksperymentowałas a mimo tego wygladaja naprawde dobrze.

Napisane przez blond bunny

Snow nigdy nie wolno kłaść farb trwałych na nietrwałe... może to spowodować nieoczekiwany kolor lub że farba trwała się zmyje albo nie weźmie- mysia tak miała.
Jak chcesz wyrównać to trzeba by jakaś londę teraz na całość ale neutralną trwałą a potem tą twoją ale nie wiem czy warto bo jak ci się nie spodoba to potem będziesz chciała wrócić do stokholmu i będzie kłopot.
Połóż tą perłową londę na to co masz teraz, jak wyjdą pasma to więcej nie zrobisz. A niebieski się zmyje.


Ewcia tak to wszystko ok ale dokup sobie jeszcze odżywkę bez spłukiwania joanny z serii naturia niebieską albo do włosów zniszczonych. i smaruj włosy od połowy w dół między myciami co 2 dzień.

u mnie wcale nie chwyciło na nietrwała farbę, nawet rozjasniajaca farba z duzym stezeniem wody utlenionej nie dała rady, dopiero po rozjasniaczu pusciło. a farbowałam nią jeden raz i to trzymałam połowe czasu z ulotki, niecąłe 10 minut. dlatego lepiej nic nietrwałego pomiędyz nie kłasc.

[Alicja1985]

No i pofarbowałam sobie włoski znowu C12, odrosty wyszły ładnie, wszystko wokół też, najgorzej z grzywką, bo zrobiła się siwa. Przed ślubem to raczej kicha, próbowałam to myć z 4 razy i nie schodzi, nakładałam na to żółtą farbę i te siwe tylko się rozjaśniło. A trzymałam odrosty 20 minut, w tym końcówki 5 minut tak jak radzono na opakowaniu, tylko wzięłam zaczesałam grzywkę do tyłu razem z odrostami i się trzymała 20 minut razem z nimi. Nie wiem czemu wyszła siwa. Poprzednim razem były siwe pasemka gdzie niegdzie na włosach, ale dało to się zmyć po pierwszym myciu. A teraz nic. Nie wiem czy pofarbować włosy znowu jakimś ciemnym blondem i znowu jasnym czy jest jakiś inny sposób, bo zależy mi na takim jasnym blondzie na ślub.

[Adzi07]

Napisane przez Alicja1985

No i pofarbowałam sobie włoski znowu C12, odrosty wyszły ładnie, wszystko wokół też, najgorzej z grzywką, bo zrobiła się siwa. Przed ślubem to raczej kicha, próbowałam to myć z 4 razy i nie schodzi, nakładałam na to żółtą farbę i te siwe tylko się rozjaśniło. A trzymałam odrosty 20 minut, w tym końcówki 5 minut tak jak radzono na opakowaniu, tylko wzięłam zaczesałam grzywkę do tyłu razem z odrostami i się trzymała 20 minut razem z nimi. Nie wiem czemu wyszła siwa. Poprzednim razem były siwe pasemka gdzie niegdzie na włosach, ale dało to się zmyć po pierwszym myciu. A teraz nic. Nie wiem czy pofarbować włosy znowu jakimś ciemnym blondem i znowu jasnym czy jest jakiś inny sposób, bo zależy mi na takim jasnym blondzie na ślub.

Pomyj włoski trochę szamponem przeciwłupieżowym.Najleps zy jest ponoć nizoral.Na pewno zejdzie siwa poświata.

[mysia m]

Napisane przez Alicja1985

No i pofarbowałam sobie włoski znowu C12, odrosty wyszły ładnie, wszystko wokół też, najgorzej z grzywką, bo zrobiła się siwa. Przed ślubem to raczej kicha, próbowałam to myć z 4 razy i nie schodzi, nakładałam na to żółtą farbę i te siwe tylko się rozjaśniło. A trzymałam odrosty 20 minut, w tym końcówki 5 minut tak jak radzono na opakowaniu, tylko wzięłam zaczesałam grzywkę do tyłu razem z odrostami i się trzymała 20 minut razem z nimi. Nie wiem czemu wyszła siwa. Poprzednim razem były siwe pasemka gdzie niegdzie na włosach, ale dało to się zmyć po pierwszym myciu. A teraz nic. Nie wiem czy pofarbować włosy znowu jakimś ciemnym blondem i znowu jasnym czy jest jakiś inny sposób, bo zależy mi na takim jasnym blondzie na ślub.

oj juz nic nie nakładaj, bo nic nie bedzie z tego koloru, albo zielona bedziesz na swój własny ślub.

zrób jka radzi adzio- szampon przeciwłupiezowy i za tydzien zapomnisz o siwym.

ja miałam zielonkawych kilka pasm ale minął tydzien i juz sa normalne całkowicie- w jasnym blondzie popielatym.

do 18go zdazysz

[Alicja1985]

Oookej, tak się składa że mam nizoral i dove przeciwłupieżowy to spróbuję, dzięki za radę.

[blond bunny]

Dziewczynki już wam odpisuję.
Z ziołami to jest tak...wszystkie działają po systematycznym stosowaniu przez długi okres czasu.
Jeżeli stosujemy je suszone w formie naparów, herbatek itp. to pijemy 2x dziennie po szklance przez co najmniej 3 mce i potem przerwa tygodniowa i od nowa. Znam osoby które piją od lat skrzyp bez przerwy i sobie chwalą. A smak...dla mnie wszystko to jest obrzydliwe, miodu nie lubie dlatego zawsze słodze cukrem ok 1 łyzeczkę a i tak wypijam duszkiem z zatkanym nosem bo nie mogę czuć zapachu tych ziół. Tak mam też z zieloną herbatą że mnie czasem odrzuca ale robię to dla swoich nerek.
One są lekko moczopędne ale to działa tak że jak wypijecie szklankę to pójdziecie siku dwa razy to max i spokój. To nie jest tak że będziecie latać do łazienki cały dzień- najlepiej pierwszy raz sprawdzić reakcję w domu wieczorem albo przy dniu wolnym- każdy inaczej reaguje.
Znam też osoby które na porost wcierają wodę brzozową w głowę- śmierdzi męską wodą kolońską. I też chwalą rezultaty.
Także próbujcie różnych aż coś dobierzecie. Zioła można oczywiście łączyć i zaparzać razem żeby było mniej obrzydlistwa do picia.

Mówiłam że kosmetyki bez silikonów też mogą dawać fajny efekt.
Tylko przy nich trzeba się przemóc, przyzwyczaić i zobaczycie że włosy będą jeszcze lepsze.
Marketing firm typu pantene działa tak że daje wam efekt za pierwszym myciem- olśniewające włosy i zapracowane czy leniwe osoby na to idą. Każdy chce mieć włosy jak z reklamy. Tylko tego typu szampony bardzo szybko obciążają i zapychają, włos stopniowo robi się coraz brzydszy, szybciej tłuści- więc myjemy codziennie i tak w koło.
Kupujemy więcej cudownego szamponu, zużywamy szybciej...marketing 21 wieku.
Nikomu nie chce się pielęgnować włosów szamponami naszych babek typu brzozowy, pokrzywowy bo to jest tanie więc złe. Włosy są tępe -źle sie czeszą wiec szampon do kosza. A nikt sobie pytania nie zadał że może tak ma byc właśnie? Że to ma jakis cel?
Kwestia masek. Jak pisałam gdzieś kiedyś regenerujące nigdy nie dają efektu od ręki. Trzeba miesiąca na pierwsze widoczne efekty i systematyki.
Oczywiście maski regenerujące nie dadzą nam takiego blasku jak inne.
Dlatego że mają sie wbudowac we włos a nie go pokrywać. Efekt jest więc gorszy i już dziewczyna leci do sklepu po pełną silikonów maskę bo przecież wlosy tak lśnią i są miękkie. Kurację regenerującą stosujemy regularnie przez 2 tyg. nawet kosztem obciązenia włosów, a potem dla podtrzymania raz-dwa w tyg.
I zobaczycie że będzie efekt- włosy nie będą się łamać, kruszyc, rozdwajać. To jest ten zamierzony efekt a nie blask czy miękkość.

Farba 00A z tego co mi się wydaje ma więcej proszku rozjaśniającego niż skandynawski. Woda jest taka sama. Dlatego może rozjaśniać do białego, ma większy zakres ale jest tez już prawie rozjaśniaczem zakamuflowanym.

Yatta może ona ci raczej robiła włosy matrix so color a nie sync? Gdybym miała pracować na matrixie to bym robiła so colorem właśnie...

wasienka nie możesz na mokre włosy kłaść farby bo źle weźmie albo wcale. Zmywasz podkład, suszysz i nakładasz farbę na odrost na 30 minut a potem dokładasz to co ci zostalo jakkolwiek polewasz wodą malaksujesz do piany rozprowadzając po całych. Trzymasz jeszcze 5-10 minut i zmywasz. Gotowe. Inaczej nie można bo nie wyjdzie.

[Adzi07]

Bunny
Farba 00A z tego co mi się wydaje ma więcej proszku rozjaśniającego niż skandynawski. Woda jest taka sama. Dlatego może rozjaśniać do białego, ma większy zakres ale jest tez już prawie rozjaśniaczem zakamuflowanym.
A to ja podziękuje za nią.Wole mniej proszku zawsze to lepiej bo bezpieczniej dla włosków.

[wasienka]

Napisane przez blond bunny

wasienka nie możesz na mokre włosy kłaść farby bo źle weźmie albo wcale. Zmywasz podkład, suszysz i nakładasz farbę na odrost na 30 minut a potem dokładasz to co ci zostalo jakkolwiek polewasz wodą malaksujesz do piany rozprowadzając po całych. Trzymasz jeszcze 5-10 minut i zmywasz. Gotowe. Inaczej nie można bo nie wyjdzie.

oki będę się tego trzymać a zaraz, coś sobie przypomniałam, jak farbowałam się jeszcze na ciemno to raz czy dwa razy nałożyłam farbę (marion maricolor chyba) zmieszana z mała ilością szamponu na włosy mokre ale nie ociekające bo wytarłam je w ręcznik i wyszło równo po prostu nie chciało mi się bawić w nakładanie hehe, więc z blondami nie będzie tak samo? Rozjaśniacz też tak kładlam, też mieszałam z szamponem i nawet odżywką

[mysia m]

ja piję pokrzywę od stycznia?.. a wiec juz długo. 3 miesiace picia codziennie i przerwa na miesiąc albo choc 2-3 tygodnie. Nie lubie tych przerw, bo włosy zaczynają wypadac a skóra pryszczyc. ALe bez pokrzywy to juz nie umiem spędzic popołudnia Uwielbiam jej smak. W ogóle lubie zioła- rumianek, mięte czy bratek. Smakuja mi. Bez nich mam okropna cerę.

[monika_wiss]

Hej blondynki :P

Chciałabym się Was poradzic, bo macie sporo dobrych rad tutaj (śledzę wątek cały czas).
Obecnie jestem na 'rozstaju' zastanawiam się czy zachować kolor który mam (farbowałam Richessee L'oreala - które i tak zniszczyło mi moje cienkie i delikatne włosy) czy wrócić do ciemniejszego koloru, który mialam kiedyś. Naturalnie jestem blondynką z poziomu 8/9 popielatą.

To, co mam teraz:


A to, co miałam poprzednio:


lub:

[mysia m]

Napisane przez monika_wiss

Hej blondynki :P

Chciałabym się Was poradzic, bo macie sporo dobrych rad tutaj (śledzę wątek cały czas).
Obecnie jestem na 'rozstaju' zastanawiam się czy zachować kolor który mam (farbowałam Richessee L'oreala - które i tak zniszczyło mi moje cienkie i delikatne włosy) czy wrócić do ciemniejszego koloru, który mialam kiedyś. Naturalnie jestem blondynką z poziomu 8/9 popielatą.

To, co mam teraz:


A to, co miałam poprzednio:


lub:

podobasz mi się jako blondynka, czyli zdjęcie z teraz. Moze wystarczy zmienic odcien z ciepłego na chłodny, zebys dobrze czuła się w blondzie?

[monika_wiss]

Ja się generalnie dobrze czuję w blondzie (pomimo tego, że mam sporo naczynek i teoretycznie nie powinnam mieć jasnych blondów ).
Boję się jednak o włosy.. tyle razy obiecywałam sobie, że wrócę do swojeg naturalnego koloru i za każym razem farbowałam.
Farbowanie na ciemniejszy jest po prostu bezpieczniejsze, choć nie ukrywam, żę lepiej nawet czuję się w kolorze, który mam teraz.

Dobrze, że są wątki takie jak te, gdize można dowiedzieć się sporo o porządnej pielęgnacji

[infatuated]

Adzi07, sporo pisałaś o mielonym lnie, czy taki będzie dobry ??http://apteka.we-dwoje.pl/i/b/174/9902

[mysia m]

Napisane przez monika_wiss

Ja się generalnie dobrze czuję w blondzie (pomimo tego, że mam sporo naczynek i teoretycznie nie powinnam mieć jasnych blondów ).
Boję się jednak o włosy.. tyle razy obiecywałam sobie, że wrócę do swojeg naturalnego koloru i za każym razem farbowałam.
Farbowanie na ciemniejszy jest po prostu bezpieczniejsze, choć nie ukrywam, żę lepiej nawet czuję się w kolorze, który mam teraz.

Dobrze, że są wątki takie jak te, gdize można dowiedzieć się sporo o porządnej pielęgnacji

ja tez chciałam wrócic do naturalnego, zapuściłam odrosty, pofarbowałam zmywalną farbe reszte jasnych włosów do odrostu i płakałam tu na forum przez dwa dni. Czułąm sie straaaasznie.

wszytsko wiec zalezy od tego, w czym się łądnie i dobrze czujemy a na włosy jest masa sposobów, zeby nawet mocno rozjasniane wyglądały świetnie. Poza tym u Ciebie naturalnym kolorem jest jasny blond, bo tak piszesz, to niewielkie rozjansianie i szkody tez są niewielkie w takim przypadku.

[monika_wiss]

Teraz po Richesee to szkody właśnie mam spore, mimo, że to farba bez amoniaku ;(
Fryzjer trzymał mi na głowie ponad godzinę dla 'przetrzymania' mimo, że prosiłam 5 razy żeby jednak zmył. W końcy się jak idiotka rozpłakałam i zmył mi tę farbę. Okazało się, że końcówki mam totalnie spalone a reszta włosów porządnie zniszczona ( chociaż używając teraz masek itd trochę się regenerują włosy). Oczywiście ścięłam ile się dało.

Narazie pozostaje regeneracja a potem będę szukała jakiejś delikatnej farby, która tak jak napisałaś nada odcień bardziej niż rozjaśni.

[TLU]

Dziewczyny czy sa jakies roznice w efekcie koncowym Vikinga z Preference i 9.1 z Excellence? Zastanawiam sie nad tymi dwoma farbkami - sa chyba na podobnej wodzie, ale excellence ma byc lagodniejsza dla kondycji wlosa. Uzywalam Vikinga i bylam zadowolona i chyba po cichu licze na to, ze excellence wychodzi tak samo. Probowalyscie?

[Yattamanka]

Napisane przez Adzi07

Bunny
Farba 00A z tego co mi się wydaje ma więcej proszku rozjaśniającego niż skandynawski. Woda jest taka sama. Dlatego może rozjaśniać do białego, ma większy zakres ale jest tez już prawie rozjaśniaczem zakamuflowanym.
A to ja podziękuje za nią.Wole mniej proszku zawsze to lepiej bo bezpieczniej dla włosków.

Adzi dla zaspokojenia Twojej ciekawości zdjęcie w załączniku..
A po tym co napisała bunny też mi się odechciało tego 00A. Dziś wybieram się na polowanie Jadę do hurtowni fryzjerskiej i kupię sobie tą maskę dolce w końcu i jedwab biosilk, a potem uderzę w poszukiwaniu serum babuni i skandynawskiego. Ależ sobie wybrałam pogodę co? Pada i wjeje ble

A co do ziół to ja też nie lubie, mnie one wszystkie śmierdzą i obrzydliwie smakują, a mąż po prostu ubóstwia i nie może mnie do nich przekonać Co zaczynam pić to przestaje po jakimś czasie bo nie moge zdzierżyć tego smaku

edit: ups zapomniałam o załączniku

[Kotka17]

Napisane przez Yattamanka

Adzi dla zaspokojenia Twojej ciekawości zdjęcie w załączniku..
A po tym co napisała bunny też mi się odechciało tego 00A. Dziś wybieram się na polowanie Jadę do hurtowni fryzjerskiej i kupię sobie tą maskę dolce w końcu i jedwab biosilk, a potem uderzę w poszukiwaniu serum babuni i skandynawskiego. Ależ sobie wybrałam pogodę co? Pada i wjeje ble

A co do ziół to ja też nie lubie, mnie one wszystkie śmierdzą i obrzydliwie smakują, a mąż po prostu ubóstwia i nie może mnie do nich przekonać Co zaczynam pić to przestaje po jakimś czasie bo nie moge zdzierżyć tego smaku

edit: ups zapomniałam o załączniku

ja będę testować ta 00A,pod koniec września i liczę na nią!

[blond bunny]

wasienka do rozjaśniacza można dodawać odżywkę i szampon ale wtedy odbieramy mu część mocy chroniąc trochę włosy. Przykładowo brunetka takim sposobem do blondu już by nie doszła.
Przy ciemnych farbach zawsze mniej widać niedociągnięcia jakby gdzieś nie wzięło.
Natomiast przy blondzie ryzykujesz tym że ci nie weźmie albo zrobi kurczaka, bo obniżysz za bardzo wodę %.
Ale jak chcesz to kombinuj tylko żeby potem płaczu nie było.

dziewczyny nie sugerujcie się że farba jest bez amoniaku.
Nam w szkole powiedzieli z mostu że jak farba nie ma amoniaku to ma pochodne wit,.c i to jest równie niszczące co sam amoniak tylko to chwyt reklamowy.
Są też farby zawierające pochodne amoniaku i już pisze że nie zawiera bo przecież niby to nie to samo
A poza tym to woda % rozjaśnia a nie farba, więc to woda niszczy włosy a nie sama farba.

[Kotka17]

Napisane przez blond bunny

wasienka do rozjaśniacza można dodawać odżywkę i szampon ale wtedy odbieramy mu część mocy chroniąc trochę włosy. Przykładowo brunetka takim sposobem do blondu już by nie doszła.
Przy ciemnych farbach zawsze mniej widać niedociągnięcia jakby gdzieś nie wzięło.
Natomiast przy blondzie ryzykujesz tym że ci nie weźmie albo zrobi kurczaka, bo obniżysz za bardzo wodę %.
Ale jak chcesz to kombinuj tylko żeby potem płaczu nie było.

dziewczyny nie sugerujcie się że farba jest bez amoniaku.
Nam w szkole powiedzieli z mostu że jak farba nie ma amoniaku to ma pochodne wit,.c i to jest równie niszczące co sam amoniak tylko to chwyt reklamowy.
Są też farby zawierające pochodne amoniaku i już pisze że nie zawiera bo przecież niby to nie to samo
A poza tym to woda % rozjaśnia a nie farba, więc to woda niszczy włosy a nie sama farba.

moja mamuśka farbowała Garnier niby taka super bo "bez amoniaku" a miała taki susz! włosy jej się łamały że musiała podciąć... a jak robiła londą to super wyszło i włosy mięciutkie... tylko ze ona na czarno farbuje, albo na ciemną wiśnie

[mysia m]

mnie po farbach 'bez amoniaku' wypadają garsciami włosy, zawsze wiec utrzymywałam, ze moze i amoniaku nie ma, ale jest cos gorszego, skoro mi takie spustoszenia czyni.

[wasienka]

Napisane przez blond bunny

wasienka do rozjaśniacza można dodawać odżywkę i szampon ale wtedy odbieramy mu część mocy chroniąc trochę włosy. Przykładowo brunetka takim sposobem do blondu już by nie doszła.
Przy ciemnych farbach zawsze mniej widać niedociągnięcia jakby gdzieś nie wzięło.
Natomiast przy blondzie ryzykujesz tym że ci nie weźmie albo zrobi kurczaka, bo obniżysz za bardzo wodę %.
Ale jak chcesz to kombinuj tylko żeby potem płaczu nie było

nie no nie będę już kombinować, zrobię krok po kroku tak jak radziłas

[blond bunny]

mysia i kotka bo dokładnie tak jest
Włosy po tych farbach są niejednokrotnie bardziej suche niż po najtańszej rozjaśniającej z normalnym składem.
Co za tym idzie jeżeli ktoś nie otoczy ich specjalną opieką- a większość tego nie robi- zaczyna się łamanie i kruszenie...
Dlatego ja zawsze jestem za tym że jak ktoś chce być blondynką to niech najpierw dobrze to przemyśli bo jednak jest przy tym trochę roboty... i jeśli ktoś z natury dba o siebie tylko przy wyjściach a na co dzień nie, to u takiej osoby piękny blond się nie utrzyma.
Zrobić blond jest łatwo ale potem jak się go nie chce z różnych powodów to już niestety włosy przyciemnione ale są zniszczone.
i jeszcze to nic jeśli ktoś ma fryzurke krótką i lata do fryzjera co miesiąc na cięcia, gorzej jeśli ktoś ma długie włosy zapuszczane latami...
wtedy koniec. zniszczone siano i narzekanie najczęściej na fryzjerkę co spaliła włosy...
Czasem tak myślę że jak ja ten salon otworzę to z głodu zdechnę bo starając sie doradzać indywidualnie i jak najlepiej każdej klientce nie zarobię tak jak ci co robią na ilość...ech...sama już nie wiem
Mnie najbardziej razi polecanie każdej klientce balejażu- dla mnie jest to naciąganie żywcem ludzi na kasę, bo tego typu zabiegi są najczęściej najbardziej płatne.
Albo cięcie jak najwięcej włosów każdej klientce. Bez zastanowienia że ktoś te włosy zapuszczał lata. Nienawidzę tego.

[monika_wiss]

mnie tez wlosy zniszczyly sie bardzo p farbie bez amniaku. dlatego bede musiala swoj wybor przemyslec bo wiekszosc osob odradza mi ciemniejsze wlosy (mniej krzystnie wygladam).

Generalnie staram sie dbac o wlosy i nie tylko..



9totalny offtopic jesli ktoras jest zainteresowana organicznymi kosmetykami lub zyciem w zgodzie ze soba, yoga itd to zapraszam na mj blog internetowy: www.natureloover.wordpress.com )

[Yattamanka]

Napisane przez Kotka17

moja mamuśka farbowała Garnier niby taka super bo "bez amoniaku" a miała taki susz! włosy jej się łamały że musiała podciąć... a jak robiła londą to super wyszło i włosy mięciutkie... tylko ze ona na czarno farbuje, albo na ciemną wiśnie

Jak próbowałam garnierem 111 się rozjaśniać - próbowąłam na pasemku to się tak zniszcyzly byly takie suche :/ a i kolor nie ruszyl wiec reszta fabry poszła do kosza..

JA się nie czaruję wiem, że każda farba mniej lub bardziej niszczy kłaczki :/ Ale jak istnieje szansa, że zniszczy mi choć o 1 % mniej niż pozostałe to spróbuję Dlatego daruję sobie to 00A i zrobię bez kombinacji jak było pierwotnie ustalane

[mysia m]

o tak, nie wiem co to za pomysł z tymi balejażami. U mnie w salonie kazda dziewczyne namawiała szefowa na balejaz. A włosy po paru razach to były juz w takim stanie, że nawet nie wspomnę. Wiec kasowała za zabieg nawilżający i kosmetyki z górnej półeckzi i za balejaz i.. 400zł wwyskakiwało babkom z portfela. A potem ciach, omsknęły sie nozyczki, bo przeciez trzeba było takei włosy bardzo podcinac. W swoim czasie nie mogłam nawet pomyślec słowa balejaz, bo mi się blee robiło od razu. A wtedy taka moda byłą na trikolory, co to wyglądało dosc nieciekawie- braz, sraczkowaty brąz i żółty blond. Okropienstwo.

tak narzekacie na garniera, ale ja jestem z niego poki co zadowolona. Ja miałam okropne włosy po lorealu włąsnie, dlatego wkleiłam zdjecie pare postow wyzej, to wtedy on mi tak włosy zmasakrował.

[Adzi07]

Napisane przez infatuated

Adzi07, sporo pisałaś o mielonym lnie, czy taki będzie dobry ??http://apteka.we-dwoje.pl/i/b/174/9902

Generalnie to mogły być tylko ze trzeba pamiętać ze zawarte w lnie cenne składniki odżywcze bardzo szybko się utleniają i w zasadzie taka paczuszkę po otwarciu trzeba w miarę szybko złożyć.Dlatego ja robię tak ze raz w tyg.miele sobie ziarenka ,zamykam je w szczelnym słoiczku i wsadzam w ciemne miejsce.Jeśli nie masz czym ich mielić dobry jest również taka kamionka z kamienna palka gdzie mieli się ziółka i przyprawy,może tez być młynek lub blender..Decyzje pozostawiam Tobie.Ja kupuje ten,bardzo się opłaca jest go dużo i tanio.
Koszt ok.4 zl.

[wasienka]

Napisane przez blond bunny

mysia i kotka bo dokładnie tak jest
Włosy po tych farbach są niejednokrotnie bardziej suche niż po najtańszej rozjaśniającej z normalnym składem.
Co za tym idzie jeżeli ktoś nie otoczy ich specjalną opieką- a większość tego nie robi- zaczyna się łamanie i kruszenie...
Dlatego ja zawsze jestem za tym że jak ktoś chce być blondynką to niech najpierw dobrze to przemyśli bo jednak jest przy tym trochę roboty... i jeśli ktoś z natury dba o siebie tylko przy wyjściach a na co dzień nie, to u takiej osoby piękny blond się nie utrzyma.
Zrobić blond jest łatwo ale potem jak się go nie chce z różnych powodów to już niestety włosy przyciemnione ale są zniszczone.
i jeszcze to nic jeśli ktoś ma fryzurke krótką i lata do fryzjera co miesiąc na cięcia, gorzej jeśli ktoś ma długie włosy zapuszczane latami...
wtedy koniec. zniszczone siano i narzekanie najczęściej na fryzjerkę co spaliła włosy...
Czasem tak myślę że jak ja ten salon otworzę to z głodu zdechnę bo starając sie doradzać indywidualnie i jak najlepiej każdej klientce nie zarobię tak jak ci co robią na ilość...ech...sama już nie wiem
Mnie najbardziej razi polecanie każdej klientce balejażu- dla mnie jest to naciąganie żywcem ludzi na kasę, bo tego typu zabiegi są najczęściej najbardziej płatne.
Albo cięcie jak najwięcej włosów każdej klientce. Bez zastanowienia że ktoś te włosy zapuszczał lata. Nienawidzę tego.

o jezuuu właśnie mi przypomniałas moja sytuację z fryzjerem... Gdzieś tak ze 3 lata temu bodajże poszłam do fryzjerki zaraz obok w bloku, ogólnie to był męski fryzjer a fryzjerka miała obok swoje krzesełko z lusterkiem dla kobiet. Usiadłam i cieła, cieła i cieła i jak tak zobaczyłam co ona robi to wywalilam oczy! Wyszłam od niej i chyba godzinę stałam przed lusterkiem i się zastanawiałam co mam zrobić z tymi włosami. Mama zadzwoniła się zapytać jak tam a ja jej prawie płakałam, obciela mnie strasznie krótko tak hm do połowy szyi? Nie pamiętam bo po tym przez długi czas chodziłam w kucyku. I teraz mam nauczkę że chodzi się do droższych ale sprawdzonych fryzjerów i przede wszystkim mówi się nawet po 5 razy co się chce żeby zrobiła żeby dobrze zrozumiała!

[Adzi07]

Napisane przez Yattamanka

Jak próbowałam garnierem 111 się rozjaśniać - próbowąłam na pasemku to się tak zniszcyzly byly takie suche :/ a i kolor nie ruszyl wiec reszta fabry poszła do kosza..

JA się nie czaruję wiem, że każda farba mniej lub bardziej niszczy kłaczki :/ Ale jak istnieje szansa, że zniszczy mi choć o 1 % mniej niż pozostałe to spróbuję Dlatego daruję sobie to 00A i zrobię bez kombinacji jak było pierwotnie ustalane

Ja tez zostanę przy skandynawskim.Przynajmnie j na razie.

[blond bunny]

No właśnie o to mi chodzi...
Dla mnie osobiście balejaż to tak jakby katować włosy na raty rozjaśniaczem. To oszukiwanie klientki że włosy nie będą takie zniszczone jak po blondzie bo przecież połowa włosów jest naturalna klientki pff...
Tylko że po każdym kolejnym balejażu jest coraz mniej natury a coraz więcej blondu...
A najlepiej się ma sytuacja gdy jest już po 6 razach sam blond i znów zaczyna się w drugą mańkę przyciemnianie tym razem brązami a potem znów rozjaśnianie. No dla mnie to jest masakra...
Jedyny balejaż jaki ja uznaję to z farb blond z różnymi wodami albo różne odcienie. No ale to i koszt większy dla salonu i roboty więcej bo trzeba tych papek więcej narobić...
Współczuję wasienka.
Ja raz obcięłam włosy zza bioder na pazia. Fryzurę nosiłam do drugiego odświeżenia cięcia- byłam w podstawówce i mamie nie chciało się myć mi włosów a krótkie łatwiej. To mama podjęła dla mnie decyzję o paziu.
Pamiętam że jak fryzjerka obcięła mi piękny długi warkocz to łzy mi w gardle stanęły ale mama mnie uspokoiła.
Od wtedy tylko długie i już nigdy krótkich.