2012-08-21, 16:09 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Ja w takiej sytuacji zawijam podpaski w firmową folijkę, wkładam do reklamówki i "kitram" w torebce. Można wyrzucić przy najbliższej okazji.
Szlag mnie trafia jak nie ma kosza na śmieci w łazience i zgadzam się z opiniami, iż powinno się go mieć, żeby goście nie czuli się skrępowani. Bo doskonale rozumiem skrępowanie w takiej sytuacji w nowym, nieznanym miejscu. Co do wyrzucania płatków kosmetycznych, patyczków, wkładek itp. do toalety, to rozumiem że za każdym razem po wyrzuceniu spłukujecie wodę? Bo przecież nie zostawia się raczej takich pływających. To ładne marnowanie wody musi być. |
2012-08-21, 16:15 | #62 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 916
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
__________________
"Dlaczego wszystko jest tak proste póki nie przytrafi się Tobie?" |
|
2012-08-21, 16:27 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
A ja nie rozumiem nagonki na posiadanie kosza na śmieci w toalecie?
Mam oddzielnie toaletę i oddzielnie łazienkę i nie ma u mnie miejsca na kosz w toalecie. Po prostu.Poza tym nie wyobrażam sobie leżenia podpasek w koszu w toalecie póki się nie zapełni?Toż to byłby taki odór,że szok.Wynosząc do kosza na śmieci w kuchni wiem,że wyniosę od razu. W przypadku posiadania śmietnika w swoim pokoju nie jest to takie proste,że wyniosę codziennie,bo mi się papierów tyle nie nazbiera. Będąc u kogoś w gościach wynoszę zawinięte tampony/wkładki do śmietnika. Nie latam z tamponem na wierzchu,a owiniętym czy to papierem toaletowym czy to gazetą. Moja koleżanka wynosiła w torebce podpaski jak była u swojego faceta. Tak naprawdę to Ty czujesz się niekomfortowo,bo w końcu Twojego Tz i jego domowników nie bardzo to będzie ruszało,że masz okres
__________________
|
2012-08-21, 16:36 | #64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 132
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
zaiste, szelmowski plan! obawiam się tylko, że autorka tematu mogłaby trafić do piekła za to. ale jeśli ktoś nie martwi się o swoją duszę - jest to rozwiązanie idealne. nawiasem mówiąc, śmieszne są poglądy tu wyrażane - noszenie w torebce zużytych podpasek i tamponów jest super pomysłem, higieniczne i w ogóle, natomiast widok otwartej podpaski/zakrwawionego tamponu (pewnie pierwszy w życiu) jest obrzydliwy. naprawdę, aż mi się nie chce wierzyć, że niektórzy tutaj piszą na poważnie... |
|
2012-08-21, 16:55 | #65 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
|
|
2012-08-21, 17:01 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 132
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
spójrz, do czego jest porównywane i wybierz bardziej obrzydliwą rzecz.
może warto dodać sondę do wątku? |
2012-08-21, 17:11 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
i spoko, że okres naturalna rzecz i takie tam, ale nie popadajmy w skrajności, tak jak nie czuję się komfortowo zostawiając niezbyt przyjemny zapach po wizycie w toalecie [mimo że też naturalna rzecz, c'nie?] tak samo nie czułabym się komfortowo wyrzucając podpaskę, nawet najbardziej zawiniętą niewidoczną i dyskretną zagadywana przez panią domu *jak mi smakował obiadek* czy *jak tam się u nich czuję*. zwłaszcza że w moim przypadku byłoby to wyrzucanie regularnie co godzinę. ja bym wzięła kosmetyczkę z dwiema przegródkami, w jednej czyste podpaski / tampony / chusteczki do higieny intymnej, w drugiej woreczki na odpadki z dobrze zawiniętymi tymi właśnie odpadkami. kosmetyczka sobie stoi w łazience, a co trzeba wyrzucałabym hurcikiem, raz na kilka godzin. |
|
2012-08-21, 17:33 | #68 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
gdyby u kogoś w łazience stał taki mały kosz, ale stałby pusty, bo akurat przed Waszym przyjściem zostałby opróżniony, to wrzuciłybyście bez oporów taką podpaskę? bo mam wrażenie, że też pojawiłby się dylemat: kurcze, posprzątane, a ja mam swoje brudy wrzucac, zaraz się skapną, że to moje... itd rozumiem dylemat, ale popierając poprzedniczki, schowałabym do jakiegoś woreczka na odpadki, do kosmetyczki czy torebki i wyrzuciła przy okazji. zawsze można zaobserwować moment, gdy nikogo w kuchni nie ma i podrzucić do kosza, oczywiście zawinięte w chusteczki czy jakieś kartki, żeby nic nie prześwitywało. ale jeśli wizyta nie będzie nie wiadomo jak długa, myślę, że opcja wyrzucenia poza domem jest najlepsza |
|
2012-08-21, 18:09 | #69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 282
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
hmm byłam kiedyś w podobnej sytuacji. sytuacja miała miejsce nie w domu a przyczepie kempingowej.. ale pani domu dobrze to sobie wykombinowała, bo w łazience miała przygotowane torebki papierowe (coś a'la śniadaniówki) w których nie widać zawartości, a kosza na śmieci nie było. Myślę, że to jest dobrym rozwiązaniem. można wziąć również z domu woreczek, wsadzić tam podpaskę/tampona a później zapakować w torebkę papierową i spokojnie potem wyrzucić do kosza. nikt nie widzi, stres mniejszy i kitrać podpaski w torebce nie trzeba.
Edytowane przez fshelle Czas edycji: 2012-08-21 o 18:24 |
2012-08-21, 18:17 | #70 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
ta, wrzuc tampona do kibla i zapchaj go. swietny pomysl czemu nie wsadzisz podpaski do kieszeni, a przy samym koszu jej nie wyciagniesz?
__________________
-27,9 kg |
2012-08-21, 19:08 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36021686]Nigdy w życiu tamponem nie zatkałam ubikacji, NIGDZIE. Ba - obrzydliwe jest w ogóle pomyślenie, by tampon wyjąć i taki mokry gdzieś chować, wyrzucać.
Nie spotkałam nikogo, kto by nie wrzucał do toalety. A to, że na ścianie coś napisane - to wybaczcie, informacja dla debilek. Bo normalna kobieta wie, że podpaski się NIE wrzuca to toalety [/QUOTE] Jak wyżej. W ogóle nie rozumiem rad, żeby wkładać zużytą podpaskę do torebki, nawet w foliówce. Na Twoim miejscu zwinęłabym podpaskę, owinęła papierem toaletowym, włożyła do woreczka foliowego i wyrzuciła do kosza w kuchni. Ewentualnie użyłabym tamponów i wyrzucała je po ludzku do sedesu. W moim rodzinnym domu też nie ma kosza na śmieci w łazience, łazienka jest obok kuchni, u siebie mam takowy, ale głównie dlatego, że kuchnia jest dalej.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2012-08-21, 19:49 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
A to naprawdę ktoś zauważy, jak się zawinie szczelnie podpaskę i ukryje w dłoni? Jej, podejrzewam, że Twój okres nie zrobi na nikim wrażenia, myślisz, że Twojego TŻ mama też chomikuje podpaski do worka? Faceci nawet się nie pokapują. Ja tam nigdy z tym nie miałam problemu, czy u siebie, czy u TŻ, czy u kogoś w rodzinie. Ludzka rzecz.
|
2012-08-21, 19:51 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Autorko a ja Ci radzę, przyjdź do niego z koszem na śmieci do łazienki:P
a tak poważnie to przerabiałam takie sytuacje i zawsze szłam z torebką to toalety a podpaskę czy tampon zawijałam w papier czy torebeczkę a potem w domu wyrzucałam
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
2012-08-21, 19:58 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Do współlokatora mojego TŻ przychodziła dziewczyna, to też nosiła swoje reklamówki na tego typu odpady... Niezłe śmianie z niej mieliśmy, dziewczyna dorosła, a wstydzi się do wspólnego kosza wkładkę wyrzucić. Tym bardziej, że ja też byłam w mieszkaniu, więc dla facetów taki widok to nie dziwota.
Tak na pocieszenie, autorko, to już za jakiś czas przestaniesz się tym przejmować i normalnie będziesz wyrzucać śmieci. Nie ma to jak okres we własnym domu , ale u TŻ to też jest do przeżycia. |
2012-08-21, 20:15 | #75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Według mnie problem nie jest rodem z bravo. Po prostu normalne że się krępujesz. Krępować się a wstydzić się to dwie różne rzeczy a to pierwsza wizyta. Okres albo przyjmowanie zastrzyków (przykład z tyłka ale taki mi wpadł do głowy biorąc pod uwagę moją znajomą która ma z tym problem) to naturalne rzeczy, to prawda, ale nie zawsze chwalimy się tym przy nowo poznanych ludziach tylko staramy się zachować dyskrecję. Ja bym wyrzuciła tampon do kibelka, nigdy w życiu niczego nie zatkałam. Albo szczzelnie opakowałabym podpaskę i wyrzuciła przy nadażającej się okazji. Jeśli ktoś się stuka w głowę że to obrzydliwe - a zużyte chusteczki higieniczne są obrzydliwe? Albo te wielorazowego użytku? A ludzie noszą je po kieszeniach i torebkach ewentualnie przygotuj sobie paczkę po czipsach (mój imprezowy sposób ) owiń podpaskę wrzuć do środka i wtedy idź do łazienki. Może nie zauważą że wychodzisz z kibelka z paczką czipsów. I ja się z ciebie nie śmieję bo serio tak mi się zdarzyło robić
|
2012-08-21, 20:38 | #76 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 167
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Mam chyba jakieś hiper-odporne rury, bo od 10 lat wrzucam do kibelka tampony, wkładki, waciki, płatki, żwirek dla kota i nic się nigdy nie zapchało. tzn. wiadomo jakieś małe zapchania się zdarzają, ale wystarczy użyć przepychacza, żeby poszło .
ale jak jestem u innych to faktycznie do toalety nie spuszczam. Jak jestem u tż to zawijam w jakiś papier czy siatkę i wyrzucam do kosza w kuchni, a u innych zawijam i noszę w torbie aż się kosz nie natrafi. |
2012-08-21, 20:39 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cóż, jeśli masz na tyle odwagi, zawijaj w papier i paraduj do kosza.
Ja w takiej sytuacji, brałabym jakąś folię, pakowała do torebki i czekała na moment aż nikogo nie będzie w kuchni, ale wyrzucała podczas spaceru. Dla mnie nieporozumieniem jest brak kosza w łazience. U nas w domu od zawsze taki był dla komfortu naszego i gości. Nie wyobrażam sobie paradować w podpaską w ręce przez pół domu. Okres to normalna sprawa, ludzka rzecz. Ale intymna. Nie czułabym się komfortowo na Twoim miejscu. Dziewczyny, a co do tych tamponów. U mnie kibelek jest taki, że nie raz już zapchał się przez patyczek do ucha, dlatego z tamponem nawet nie próbuję. Na działce za to, zatkałam kibel właśnie tamponem. Ojciec chciał mnie zamordować, że musiał później odetkać to jakoś Także ja bym nie ryzykowała z tym wrzucaniem. Bo wstydu można sobie narobić.
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2012-08-21, 21:00 | #78 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 154
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
Ja u swojego tż takie odpadki wrzucam do kosza, który stoi w jego pokoju. Naturalne, że on o tym wie hehe a może i kosz opróżnia jego mama, ale to naturalna rzecz i nikogo nie powinna dziwić :P tak samo jak przychodzą znajomi z niemowlakiem i zmieniają mu pampersa. Nie chowają go do torby, bo chyba zepsuł by cały zapach w domu tylko wyrzucają do naszego kosza |
|
2012-08-21, 21:18 | #79 | |||
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
A kosz w łazience też posiadam, jakby ktoś pytał
__________________
www.miauczykotek.pl
|
|||
2012-08-21, 21:21 | #80 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 44
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
Ja rozumiem ogólne skrępowanie, brak swobody i niechęć do kręcenia się de facto obcym ludziom po domu w te i we w tę, ale nie konkretnie tym, że trzeba wyrzucić podpaskę do kosza... A z tym spuszczaniem różnych dziwactw do kanalizacji - to chyba nie chodzi tylko o to, że NAM się kibelek zatka, tylko o to, że nie powinno się spuszczać rzeczy (typu plastikowe i foliowe elementy), które nie mogą się naturalnie rozpuścić i zutylizować przecież to potworne zaśmiecanie środowiska, ścieki się magicznie nie dematerializują. Edytowane przez luminofor Czas edycji: 2012-08-21 o 21:22 |
|
2012-08-21, 21:26 | #81 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Mnie też to trochę krępuje, bo u mojego Tż też nie ma kosza w toalecie, a do łazienki jest jednak kawałek i jego mama często tam przebywa. Tak więc umówiliśmy się, że ja z toalety 'przetransportuje podpaske do pokoju i on potem wyniesie do kosza w kuchni. Jemu to nie przeszkadza. Robię tak też z tego względu, że głupio mi by było kręcić się po jego kuchni samej, jeszcze mogłoby to być źle odebrane. (W swoim pokoju on ma też kosz, ale jak zawsze jestem u niego jest pusty, więc podpaske byłoby jednak widać)
btw. też się stresowałam i przeżywałam mój pierwszy raz z okresem w domu Tż-a. :P |
2012-08-21, 22:16 | #82 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
a mieszkając w bloku swoimi brudami możecie zatykać kogoś mieszkającego w waszym pionie... szczególnie z parteru...
Kiedyś przez chwile wynajmowałam mieszkanie na niskim parterze w bloku poniemieckim (4 piętra) i kilka razy wybiło kanalizację kiblem i wanną Hydraulik wkraczał z grubym sprzętem, bo musiał się dostać do głównej rury. A tam tampony, tama z patyczków do uszu i tym podobne specjały Mówił, że "durne baby notorycznie zapychają kible tamponami". Nie wierzyłam, ale po tym wątku widzę, że i tak można :p Także tym "mądrym" mogę tylko pożyczyć takiej akcji z kanalizacją, może to by Was nauczyło do czego służy kibel, a do czego kosz. Nie rozumiem też problemu z tym "jak wygląda podpaska/tampon" w koszu. Nie zawijacie tego?! Co za problem zwinąć podpaskę , wsadzić w folię z następnej a to np w chusteczkę. Ja na ogół zawiniątko bunkrowałam jeszcze w koszu Wsadzając na przykład do woreczka nieprzeźroczystego albo do pojemniczka po jogurcie. Mieszkałam z samymi facetami i niekoniecznie musieli znać mój cykl menstruacyjny |
2012-08-21, 22:28 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
|
|
2012-08-21, 22:30 | #84 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 44
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
|
|
2012-08-21, 23:55 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
|
2012-08-22, 09:08 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 7 223
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Kurcze, ja kiedyś wyczytałam na opakowaniu tamponów, że rozpuszczają się spuszczone w sedesie i tak zawsze robiłam
Kosza w łazience nie mam, podpaski wyrzuca się u mnie w kuchni, obok łazienki. Mamy z mamą taki patent, że zawsze w łazience leży jakaś gazeta, taki pakuneczek się zawija w wyrwaną z niej kartkę i transportuje do kuchni. Takie wyrzucanie podpasek u TŻta, to jeszcze w miarę komfortowa sytuacja. Ja będąc nastolatką jeździłam często na rejsy żeglarskie po Mazurach. Tam to dopiero był hardkor, jak np. przez 2-3 dni nie miałam dostępu do toalety, a płynęłam z samymi facetami. Często było tak, że oni wyskakiwali do jeziora popływać, a ja musiałam szybko przeprowadzić zmianę tamponu zawinięta w ręcznik, wewnątrz łódki. Oczywiście wszystko wtedy pakowałam do nieprzezroczystej reklamówki i przy najbliższej możliwości wyrzucałam do kosza. Edytowane przez Magdallen Czas edycji: 2012-08-22 o 09:10 |
2012-08-22, 09:44 | #87 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 017
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
Cytat:
|
|
2012-08-22, 10:27 | #88 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 628
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
.
Edytowane przez 794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75 Czas edycji: 2012-11-18 o 13:47 |
2012-08-22, 10:39 | #89 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
[1=794f4f7fd0b0868ccd574eb 97c8ebd94d2e43545_60bea4f 1edd75;36041332](…) przeciez zawsze sa przerwy miedzy sciana a kiblem (…)[/QUOTE]
Nie zawsze
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-08-22, 10:58 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 628
|
Dot.: Problem rodem z bravo, aż wstyd zapytać...
.
Edytowane przez 794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75 Czas edycji: 2012-11-18 o 13:47 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:54.