chemia, przyciąganie, magia

[CarycaKatarzynaI]

Hej Wszystkim
Jakiś czas temu poznałam chłopaka i z oby dwóch stron była to wielka chemia, takie przyciąganie dusz. Ani razu nie doznałam takiego uczucia. To było coś pięknego. Chciałam z nim spędzać każdą wolną chwilę, mówić mu o swoich lękach, osiągnięciach, chciałam przy nim cały czas być. Te same priorytety, podobne marzenia, mieliśmy prawie takie samo spojrzenie na życie. Podobne charaktery, usposobienie. On na mnie niesamowicie działał, wszystko było jak w bajce. To było coś pięknego, bo pasowaliśmy do siebie powiedzmy w 95%. Niestety te 5% zaważyło na tym, że nasza znajomość nie przerodziła się w bycie ze sobą/chodzenie. I ja zerwałam z nim kontakt, on wiele razy do mnie pisał. Nie żałuję, że nasza znajomość się nie rozwinęła, bo wiem, że przez te 5% bym cierpiała, dosłownie.
I moje pytanie brzmi: Czy coś takiego jeszcze się powtórzy? Ta chemia, ta magia, takie nieziemskie przyciąganie? Czy tylko to był jeden jedyny raz w moim życiu?
Jak dziewczyny myślicie? Jak u Was to było? Nieraz było tak, że jakiś mężczyzna mnie zafascynował, ale nigdy tak bajecznie nie kręcił jak ten powyżej. Boję się, że to się już nie powtórzy.
Czekam na otwartą dyskusję

[raita]

Z doświadczenia wiem, że każda relacja jest inna. I jeden mógł mnie fascynować, ale z drugim chcę isć przez życie.

[Elfir]

Mnie tylko pierwsza miłośc tak fascynowała. Potem mi przeszło.

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez Elfir

Mnie tylko pierwsza miłośc tak fascynowała. Potem mi przeszło.

Właśnie to nie była pierwsza miłość. Bo już byłam wtedy po nieudanych związkach ani pierwsza randka po zerwaniu. To była osoba kolejna, którą poznałam. Dlatego moje pytanie stąd się wzięło.

[raita]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Właśnie to nie była pierwsza miłość. Bo już byłam wtedy po nieudanych związkach ani pierwsza randka po zerwaniu. To była osoba kolejna, którą poznałam. Dlatego moje pytanie stąd się wzięło.

A czy to istotne? I tak go odrzuciłaś...

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez raita

A czy to istotne? I tak go odrzuciłaś...

To nie jest istotne. Mój temat zawierał inną problematykę.

[raita]

Różni ludzie różnie na nas działają. Dużo też zależy od naszego podejścia.
Ale przeważnie faktycznie, taka fascynacja odbierająca rozum zdarza się raz...

[akswonillam]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

I moje pytanie brzmi: Czy coś takiego jeszcze się powtórzy? Ta chemia, ta magia, takie nieziemskie przyciąganie? Czy tylko to był jeden jedyny raz w moim życiu?
Jak dziewczyny myślicie? Jak u Was to było? Nieraz było tak, że jakiś mężczyzna mnie zafascynował, ale nigdy tak bajecznie nie kręcił jak ten powyżej. Boję się, że to się już nie powtórzy.
Czekam na otwartą dyskusję

Przecież na takie rzeczy nie ma żadnej reguły, jednym może się to zdarzyć 3 razy w życiu, innym 5, jeszcze innym raz, albo nawet wcale. Nie ma co się nastawiać, że "boisz się,że to już się nie powtórzy". Żyj tak jak żyłaś do tej pory.

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez akswonillam

Przecież na takie rzeczy nie ma żadnej reguły, jednym może się to zdarzyć 3 razy w życiu, innym 5, jeszcze innym raz, albo nawet wcale. Nie ma co się nastawiać, że "boisz się,że to już się nie powtórzy". Żyj tak jak żyłaś do tej pory.

Wiesz od tego czasu odkąd się nie spotykamy minęło bardzo dużo i jakoś żyję. Chciałam się zapytać reszty dziewczyn jak to było u nich. Często było tak, ze jakiś chłopak mnie zafascynował czy nawet zauroczył, ale po czasie to minęło, bo nie było takiego przyciągania. A z tym było bardzo duże, hmm takie odbicia lustrzane. I nie powiem, że czasem się martwię, że takiego czegoś już nie doznam....

[laisla]

Mnie się zdarzyło nie raz, tyle, że ta chemia była oczywiście nieco inna, inne ph powiedzmy Ale zdarzyło się kilka razy z pewnością i czekam na więcej, a co

I za każdym razem było jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne.

[201608251020]

Ja zakochałam się po raz drugi w ten sposób i zobaczyłam, że tak można. Że to niekoniecznie zdarza się raz.

[krolowazimy]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

I moje pytanie brzmi: Czy coś takiego jeszcze się powtórzy? Ta chemia, ta magia, takie nieziemskie przyciąganie? Czy tylko to był jeden jedyny raz w moim życiu?

Tak, jeśli spotkasz osobę, która będzie potrafiła zaspokoić Twoje dające się we znaki potrzeby X. Błogi stan zaspokojenia tych potrzeb, tę euforię, znowu będziesz mogła nazwać chemią, magnetyzmem, nieziemskim przyciąganiem.

[Linka25]

Mnie się zdarzyło raz tak nieziemsko zakochać. Chemia, przyciąganie, motyle w brzuchu, miękkie nogi i unoszenie się 15 cm nad ziemią. Teraz to od 7 lat mój mąż (mam 32 lata).
Ale myślę, że można coś takiego przyzyc więcej niż raz. Ja nie planuje, nie chce, a jeśli, to z mężem. Chociaż wiadomo ze to juz coś innego trochę nie mowie, ze gorszego, nie, ale innego.

[MartinaDeIrene]

Twierdzisz, że 95% czynników, chemii, zainteresowań, etc. Was połączyło, a tylko 5% dzieliło i już przekreśliłaś znajomość raz na zawsze? Nie wiem co mogło się w tych kilku procentach znaleźć, ale chyba coś naprawdę okropnego, skoro postanowiłaś wszystko zakończyć hmm ...

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez MartinaDeIrene

Twierdzisz, że 95% czynników, chemii, zainteresowań, etc. Was połączyło, a tylko 5% dzieliło i już przekreśliłaś znajomość raz na zawsze? Nie wiem co mogło się w tych kilku procentach znaleźć, ale chyba coś naprawdę okropnego, skoro postanowiłaś wszystko zakończyć hmm ...

Tak, to naprawdę było coś okropnego z czym nie mogłabym żyć w pełni szczęśliwie. Wolałam zakończyć znajomość raz na zawsze by nie robić z siebie ofiary losu, bo wiem, że jakbyśmy się znowu spotkali to byłoby jak w bajce tylko bez happy endu.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez MartinaDeIrene

Twierdzisz, że 95% czynników, chemii, zainteresowań, etc. Was połączyło, a tylko 5% dzieliło i już przekreśliłaś znajomość raz na zawsze? Nie wiem co mogło się w tych kilku procentach znaleźć, ale chyba coś naprawdę okropnego, skoro postanowiłaś wszystko zakończyć hmm ...

Nie wiesz? A jakbyś poznała faceta, który miałby podobne poczucie humoru, podobny styl życia, zainteresowania, plan na przyszłość, dogadywalibyście się super, ale na przykład często by kłamał? Albo był podrywaczem i flirciarzem i nie potrafił tego przerwać nawet będąc w związku? Albo gdyby lubił często mocno poimprezować, podczas gdy Ty jako nieśmiała spokojna osoba najchętniej siedziałabyś cały czas w domu? To właśnie może być te 5%, które jednak sprawiają że całościowy odbiór człowieka jest taki, że nie pasujecie do siebie,

Wracając do tematu: Taka chemia i magia jednym zdarza się raz w życiu a innym co parę miesięcy Nie ma reguły. Mi osobiście opieranie związku na magii kojarzy się z dawnymi związkami, jak jeszcze byłam młoda i miałam inne priorytety, jak zwracałam uwagę na inne rzeczy u faceta. Owszem z byłym była magia, przyciąganie, podobał mi się, ale co z tego jak dopiero z czasem zrozumiałam, że nie nadaje się na partnera. Obecnie uważam, że prawdziwa magia to nie jakieś motylki w brzuchu i zauroczenie, ale sytuacja gdy jestem z kimś, kto o mnie dba, z kim myślimy podobnie, dogadujemy się, komu mogę o wszystkim powiedzieć i zaufać.

[mala19881]

Mialam identyczne watpliwosci jak ty. Bylam kiedys zakochana, mialam 19 lat to bylo wspaniale uczucie, motylki w brzuchu, czasem plakalam ze szczescia nawet. Po 3 latach sie rozeszlismy, nie dogadywalismy sie, zycie. Pozniej mialam klku chlopakow, nawet myslalam, ze kocham ale to nigdy nie bylo to i myslalam, ze prawdziwa milosc zdarza sie raz i nigdy juz mnie to nie spotka a tu... niespodzianka, spotkala Ta milosc jest inna, dojrzala, realna, odpowiedzialna, partnerska, cudowna. Nadal sa motylki w brzuchu i nadal zdarza mi sie plakac tak po prostu bo jestem przeokrutnie szczesliwa.

[Wodniczka123]

Wydaje mi się, że nieczęsto można spotkać osobę, do której czuje się taką miętę i, z którą ma się tą wyjątkową nić porozumienia, co nie oznacza, że nie przeżyjesz czegoś podobnego po raz kolejny. Po rozstaniu z moją pierwszą, trzyletnią miłością również obawiałam się, że podobny stan zakochania mnie już nie spotka. Wiele randek z różnymi facetami utwierdzało mnie w tym, że cholernie trudno znaleźć mi partnera, który sprawiłby, że kolana by mi miękły na jego widok. Jednak na jednym z takich spotkań pewien nieznajomy sprawił, że serce szybciej mi zabiło i poczułam wreszcie te upragnione iskry. Co prawda długo mi serce nie biło w przyśpieszonym tempie dla tej osoby, nawet troszkę zostało złamane przez wyjazd chłopaka za granicę, ale dało mi to pewność, której Ty szukasz w naszych odpowiedziach, że owszem, można znaleźć taką chemię po raz drugi. Ba, nawet po raz trzeci, czy czwarty. Jestem chodzącym dowodem potwierdzającym tę teorię. Właśnie szczęśliwie zakochana w facecie, z którym łączy mnie niesamowite przyciąganie i relacja, która dostarcza mi dużo satysfakcji i szczęścia. Tak więc, nie martw się, przeżyjesz jeszcze coś podobnego, a może i nawet lepszego

[201607040946]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Hej Wszystkim
Jakiś czas temu poznałam chłopaka i z oby dwóch stron była to wielka chemia, takie przyciąganie dusz. Ani razu nie doznałam takiego uczucia. To było coś pięknego. Chciałam z nim spędzać każdą wolną chwilę, mówić mu o swoich lękach, osiągnięciach, chciałam przy nim cały czas być. Te same priorytety, podobne marzenia, mieliśmy prawie takie samo spojrzenie na życie. Podobne charaktery, usposobienie. On na mnie niesamowicie działał, wszystko było jak w bajce. To było coś pięknego, bo pasowaliśmy do siebie powiedzmy w 95%. Niestety te 5% zaważyło na tym, że nasza znajomość nie przerodziła się w bycie ze sobą/chodzenie. I ja zerwałam z nim kontakt, on wiele razy do mnie pisał. Nie żałuję, że nasza znajomość się nie rozwinęła, bo wiem, że przez te 5% bym cierpiała, dosłownie.
I moje pytanie brzmi: Czy coś takiego jeszcze się powtórzy? Ta chemia, ta magia, takie nieziemskie przyciąganie? Czy tylko to był jeden jedyny raz w moim życiu?
Jak dziewczyny myślicie? Jak u Was to było? Nieraz było tak, że jakiś mężczyzna mnie zafascynował, ale nigdy tak bajecznie nie kręcił jak ten powyżej. Boję się, że to się już nie powtórzy.
Czekam na otwartą dyskusję

Tak, może sie powtórzyć