Karmienie niemowląt butelką - dawki, mleka, dodatki i wszystko inne na temat;

[marysia1189]

Szczerze powiedziawszy nie wiem co śmiesznego jest w tym, że mleko matki jest łatwiej trawione przez niemowlę niż mm ze względu na to, że jest w nim lipaza.

"W mleku kobiecym znajduje się enzym - lipaza pokarmowa, ułatwiająca trawienie tłuszczów. Uzupełnia ona niski poziom lipazy występującej w żołądku niemowlęcia i ułatwia trawienie mleka kobiecego."

Tego w mm nie ma.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24162584]
Żartujesz, prawda? Moja córka niebawem 8 miesiąc kończy, nie chodzi, za to pełza, turla się, siada, próbuje raczkować i tak dalej. Nadwaga NIGDY nie pozostaje bez wpływu na kręgosłup.


A, i nie, nie obawiam się, bo dziecko wygląda niefajnie ale to nie jest zdrowe ani dla dziecka, ani dla matki (a wbrew pozorom jej kręgosłup też zasługuje na szacunek). I nie ma to nic wspólnego z głupim odchudzaniem dziecka.



Gratuluję
Wiesz co, to są dane orientacyjne. Moja córa noce przesypiała, więc w dzień jadła częściej niż 4h, 3-3,5h wychodziło. Poza tym prawda taka, że i tak do tego się wraca, bo teraz dostaje mleko, za 2h owoce, za 2h obiadek, 2-3h mleko, 3h mleko lub kaszka i na noc też mleko.

Jeśli mała zje o 10, i o 13 zrobi się głodna, dasz jej jeśc i tyle.[/QUOTE]

Napisałam "wyłącznie piersią". Karmisz swoją córcię wyłącznie piersią?
Bo dziecko, które jest wyłącznie na piersi to poza leżeniem nie robi praktycznie nic.
Niewiele jest mam, które na samym cycu trzymają dziecko powyżej 5 m-sca.

Mówimy o odchudzaniu za grubego dziecka, które jest wyłącznie na piersi. Też mam 8 miesięcznego w tej chwili synka, ale my już naszym dzieciom rozszerzamy dietę, mamy wpływ na to co jedzą i możemy w miarę potrzeb ingerować w tą dietę. Ale dziecko wyłącznie na piersi jest do ok.4-5msc, później zaczyna się wprowadzanie pierwszych warzyw i owoców, wtedy dziecko jeszcze nie pełza, ani nie siedzi i wtedy jest to dobry moment na ewentualną korektę wagi "grubego" dziecka.

Ja nie mówię żeby dawać dzieciom wszystko i niech się rozrastają, bo i tak wyrosną.

Ale przy samej piersi broń Boże nie blokować dziecku dostępu do niej kiedy jest głodne!

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez Aper

Acha......... i wg Ciebie ten częściowy rozkład powoduje, że tłuszcz zmienia się w ten brązowy dobry rodzaj, tak?

Rany boskie! Byłoby to wszystko śmiechu warte, gdyby nie fakt że marysia szczerze wierzy w to co pisze...

Swoją drogą zamiast w tak mało przyjemny sposób okazywać swoje zażenowanie mogłaś kolejny raz zapytać dlaczego jest ten tłuszcz częściowo rozłożony to uzyskałabyś odpowiedź. Mogłaś także sama informacji na ten temat poszukać i byś też wiedziała czym różni się mleko kobiece od modyfikowanego i wtedy znalazłabyś odpowiedź, że mleko kobiece zawiera enzym ułatwiający rozkład tłuszczu a mm nie.

Tak, wierzę w to co piszę, bo wiem o czym piszę.

Nie wiem jedynie czy ten tłuszcz zmienia się w brązowy, bo z tego co się orientuję to niemowlęta mają to do siebie, że przez te kilka pierwszych miesięcy życia w okresie intensywnego przybierania, tłuszcz odkłada się w pewnych miejscach (np.plecy, kark) właśnie w postaci tłuszczu brązowego bez względu na rodzaj karmienia...

Śmiać to każdy się potrafi... nadal moja wypowiedź jest taka śmieszna?

[Klarissa]

Warto sobie przypomnieć w tej dyskusji, że mleko modyfikowane to nie jest trucizna podawana niemowlakom w celu potajemnego pozbycia się ich i fanki naturalnego karmienia na prawdę nie muszą agitować na rzecz wyższości mleka naturalnego nad modyfikowanym

[marysia1189]

Napisane przez Klarissa

Warto sobie przypomnieć w tej dyskusji, że mleko modyfikowane to nie jest trucizna podawana niemowlakom w celu potajemnego pozbycia się ich i fanki naturalnego karmienia na prawdę nie muszą agitować na rzecz wyższości mleka naturalnego nad modyfikowanym

No jeszcze tego by brakowało

Nie wiem czy wyższość czy nie wyższość... ale wiem, że moja mama wychowała się na mieszance mlecznej i żyje, mój TŻ także i żyje. Raczej mm to nie trucizna...no chyba, że z opóźnionym zapłonem

Ja mojego jeszcze cycem dokarmiam, bo to jest duża wygoda (jakże ekonomiczna wygoda), nie muszę żadnej mikstury w kuchni tworzyć. Jedyne, co muszę to "wywalić" cyca a on już sam sobie dalej radzi

P.S. Ktoś zna jakiegoś dobrego sprawdzonego dermatologa w Warszawie?

[Klarissa]

Usiłujemy przejść z piersi na butelkę i tak się zastanawiam - zawsze mi mówiono, że mm należy podawać taką samą ilość w regularnych odstępach czasu. Jednak moje dziecię nauczone było jeść w różnych odstępach i różną ilość mleka (dopiero teraz to widzę gdy próbuję odstawić, wcześniej miałam wrażenie regularności). Nie bardzo wiem jak mam doprowadzić do wyrównania tzn. wiem, że mogę np. przetrzymać ją i oszukać herbatką żeby odstęp był większy, ale co mam zrobić jak dziecko po prostu nie chce jeść? Rozrzut ma duży, bo dla jej wieku producent zaleca sporządzenie mieszanki ze 150 ml wody - to wychodzi ok. 180 ml mleka, a ona mi zjada od tych 180 ml do 50 ml na jeden posiłek... to nawet jako noworodek zjadała więcej niż 50 ml. Nie jest potem w stanie po tych 50 ml wytrzymać tyle, ile po 180 ml nie ma szans...

Jak to u was wyglądało?

[katakumba]

Napisane przez Klarissa

Usiłujemy przejść z piersi na butelkę i tak się zastanawiam - zawsze mi mówiono, że mm należy podawać taką samą ilość w regularnych odstępach czasu. Jednak moje dziecię nauczone było jeść w różnych odstępach i różną ilość mleka (dopiero teraz to widzę gdy próbuję odstawić, wcześniej miałam wrażenie regularności). Nie bardzo wiem jak mam doprowadzić do wyrównania tzn. wiem, że mogę np. przetrzymać ją i oszukać herbatką żeby odstęp był większy, ale co mam zrobić jak dziecko po prostu nie chce jeść? Rozrzut ma duży, bo dla jej wieku producent zaleca sporządzenie mieszanki ze 150 ml wody - to wychodzi ok. 180 ml mleka, a ona mi zjada od tych 180 ml do 50 ml na jeden posiłek... to nawet jako noworodek zjadała więcej niż 50 ml. Nie jest potem w stanie po tych 50 ml wytrzymać tyle, ile po 180 ml nie ma szans...

Jak to u was wyglądało?

klarissa ile twoje dziecko ma miesiecy?

[Klarissa]

Napisane przez katakumba

klarissa ile twoje dziecko ma miesiecy?

W zasadzie 4 tzn. skończy 4 za kilka dni.

Wg tego co piszą na opakowaniu mleka które jej podaję (NAN pro Sensitive) w 4 miesiącu podaje się 6x na dobę mieszankę z 5 miarek rozpuszczoną w 150 ml., w 5 tyle samo, tyle że 5x na dobę. Czyli tak de facto to powinna zjadać 6 posiłków po 180 ml, a od przyszłego tygodnia powinnam jej jeden posiłek zabrać. Tymczasem ona do tej pory jadła mi 7-8 razy na dobę przy karmieniu mieszanym - raz pierś, raz butelka. Kompletnie nie umiem teraz tego opanować.

No i mam drugą wątpliwość. Ciągle się trąbi o tym, że należy jeść kilka drobnych posiłków w ciągu dnia, więc wydaje mi się, że lepiej jest karmić dziecko np. 5 razy w ciągu dnia mniejszą ilością niż np. tylko 3 razy a potem w nocy również 3 razy? A tu wychodzi na to, że nie?

[katakumba]

Napisane przez Klarissa

W zasadzie 4 tzn. skończy 4 za kilka dni.

Wg tego co piszą na opakowaniu mleka które jej podaję (NAN pro Sensitive) w 4 miesiącu podaje się 6x na dobę mieszankę z 5 miarek rozpuszczoną w 150 ml., w 5 tyle samo, tyle że 5x na dobę. Czyli tak de facto to powinna zjadać 6 posiłków po 180 ml, a od przyszłego tygodnia powinnam jej jeden posiłek zabrać. Tymczasem ona do tej pory jadła mi 7-8 razy na dobę przy karmieniu mieszanym - raz pierś, raz butelka. Kompletnie nie umiem teraz tego opanować.

No i mam drugą wątpliwość. Ciągle się trąbi o tym, że należy jeść kilka drobnych posiłków w ciągu dnia, więc wydaje mi się, że lepiej jest karmić dziecko np. 5 razy w ciągu dnia mniejszą ilością niż np. tylko 3 razy a potem w nocy również 3 razy? A tu wychodzi na to, że nie?

ja ci powiem jak ja robilam. nie karmilam piersia w ogole, wiec bylo mi prosciej to opanowac, ale do 6 miesiaca jadla w nocy okolo 2. tzn mleko o 21, potem o 2 a potem o 6 (zreszta te o 21 i 6 rano zostaly do dzis a ma 2 lata)
wiec masz jeszcze czas zeby nocne karmienie wyeliminowac
a co do porcji: rob tyle ile mala zje. zalecenia zaleceniami, ale jak nie zjada to czym sie przejmujesz?
ja bym poczekala z nowymi smakami jak jablko czy marchewka jeszcze z miesiac, choc znam mamy ktore w 4 mcu dawaly zupe ogorkowa

[Klarissa]

Napisane przez katakumba

ja ci powiem jak ja robilam. nie karmilam piersia w ogole, wiec bylo mi prosciej to opanowac, ale do 6 miesiaca jadla w nocy okolo 2. tzn mleko o 21, potem o 2 a potem o 6 (zreszta te o 21 i 6 rano zostaly do dzis a ma 2 lata)
wiec masz jeszcze czas zeby nocne karmienie wyeliminowac
a co do porcji: rob tyle ile mala zje. zalecenia zaleceniami, ale jak nie zjada to czym sie przejmujesz?
ja bym poczekala z nowymi smakami jak jablko czy marchewka jeszcze z miesiac, choc znam mamy ktore w 4 mcu dawaly zupe ogorkowa

Ja do tej pory karmiłam tak:
6:00 pierś
ok. 8:00 (czasem i 9:00) butelka 120 ml
11 pierś
ok. 14:00 butelka od 120 do 180 ml (różnie, po długim spacerze zjadała więcej)
ok. 17:00 pierś
ok. 19:30 pierś + butelka 120 ml
00:00 pierś
Między północą a 6 rano w zależności od potrzeby dawałam jej pierś lub nie, to już jak chciała czasem budziła się 4 razy, czasem wcale.

Teraz chciałam wprowadzić zamiast piersi posiłki z butelki ale o godz. 11:00 oraz 17:00 ona w ogóle nie chce słyszeć o butelce, potrafi mnie skubaniec mały za bluzkę czy sweterek trzymać i kombinować z guzikami a dodatkowo coś jej odbija po kąpieli wtedy kiedy jadła pierś + butla i też nie chce butli, wypluwa, krzyczy, wczoraj dałam się sterroryzować wieczorem bo już nie miałam siły. Pozostałe karmienia są ok... No i właśnie podczas tych posiłków zjada tak mało np. 40-50 ml więc za mało żeby wytrzymać do następnego posiłku o rozsądnej godzinie - nie wiem jak to wyeliminować?

Na razie innych jedzonek nie podaję bo moje dziecko ewidentnie nie interesuje się nowymi smakami a nie chcę jej uszczęśliwiać na siłę skoro wystarcza jej tylko mleko. Próbowałam jej podawać soczki ale nie są dla niej żadną atrakcją póki co.

[katakumba]

Napisane przez Klarissa

Ja do tej pory karmiłam tak:
6:00 pierś
ok. 8:00 (czasem i 9:00) butelka 120 ml
11 pierś
ok. 14:00 butelka od 120 do 180 ml (różnie, po długim spacerze zjadała więcej)
ok. 17:00 pierś
ok. 19:30 pierś + butelka 120 ml
00:00 pierś
Między północą a 6 rano w zależności od potrzeby dawałam jej pierś lub nie, to już jak chciała czasem budziła się 4 razy, czasem wcale.

Teraz chciałam wprowadzić zamiast piersi posiłki z butelki ale o godz. 11:00 oraz 17:00 ona w ogóle nie chce słyszeć o butelce, potrafi mnie skubaniec mały za bluzkę czy sweterek trzymać i kombinować z guzikami a dodatkowo coś jej odbija po kąpieli wtedy kiedy jadła pierś + butla i też nie chce butli, wypluwa, krzyczy, wczoraj dałam się sterroryzować wieczorem bo już nie miałam siły. Pozostałe karmienia są ok... No i właśnie podczas tych posiłków zjada tak mało np. 40-50 ml więc za mało żeby wytrzymać do następnego posiłku o rozsądnej godzinie - nie wiem jak to wyeliminować?

Na razie innych jedzonek nie podaję bo moje dziecko ewidentnie nie interesuje się nowymi smakami a nie chcę jej uszczęśliwiać na siłę skoro wystarcza jej tylko mleko. Próbowałam jej podawać soczki ale nie są dla niej żadną atrakcją póki co.

tak mysle ze wszytsko sie ureguluje. mala je tyle ile jej potrzeba, nie ma innych atrakcji w postaci biszkoptow czy innych zapychaczy, jesli chcesz ja karmic li tylko butelka to ja bym ja przetyrzymala
a w butli dajesz swoje mleko czy sztuczne?

[Klarissa]

Napisane przez katakumba

tak mysle ze wszytsko sie ureguluje. mala je tyle ile jej potrzeba, nie ma innych atrakcji w postaci biszkoptow czy innych zapychaczy, jesli chcesz ja karmic li tylko butelka to ja bym ja przetyrzymala
a w butli dajesz swoje mleko czy sztuczne?

Na początku dawałam jej moje żeby się w ogóle nauczyła jeść z tej butelki, ale pow. 1 miesiąca podaję jej sztuczne. Nie stosuję żadnych jak się wyraziłaś "zapychaczy" niczym nie zagęszczam, kupiłam wprawdzie kleik ryżowy, ale on jest pow. 4 miesiąca więc nie podałam go córeczce.

[katakumba]

skoro chcesz przestawic mala na butleke ze sztucznym to moze baaardzo stopniowo to rob? tzn jednego dnia zamiast piersi daj flaszke, ile zje tyle zje, nastpny posilek wg rozkladu
nastepnego dnia to samo i tak przez powiedzmy tydzien
a potem zwieksz czestotliwosc

[Klarissa]

Napisane przez katakumba

skoro chcesz przestawic mala na butleke ze sztucznym to moze baaardzo stopniowo to rob? tzn jednego dnia zamiast piersi daj flaszke, ile zje tyle zje, nastpny posilek wg rozkladu
nastepnego dnia to samo i tak przez powiedzmy tydzien
a potem zwieksz czestotliwosc

Powiem ci, że właśnie zastanawiam się nad tym żeby to robić tak stopniowo, tylko nie wiem czy to nie wywoła jeszcze większego buntu, którego kumulacja następuje wieczorem gdy i mnie też już czasem brak cierpliwości. Bo na razie jest tak, że te posiłki butelkowe też przestaje jeść. Zastanawiam się czy ja jej po prostu nie podaję tego mleka za dużo, albo za często... już sama głupieję...

Z drugiej strony nie mam serca zrobić jej przerwę np. 4 godziny jeśli wiem, że zjadła tylko 50 ml, po 4 godzinach to nawet ja się robię głodna, a co dopiero taki maluszek.

[katakumba]

Napisane przez Klarissa

Powiem ci, że właśnie zastanawiam się nad tym żeby to robić tak stopniowo, tylko nie wiem czy to nie wywoła jeszcze większego buntu, którego kumulacja następuje wieczorem gdy i mnie też już czasem brak cierpliwości. Bo na razie jest tak, że te posiłki butelkowe też przestaje jeść. Zastanawiam się czy ja jej po prostu nie podaję tego mleka za dużo, albo za często... już sama głupieję...

Z drugiej strony nie mam serca zrobić jej przerwę np. 4 godziny jeśli wiem, że zjadła tylko 50 ml, po 4 godzinach to nawet ja się robię głodna, a co dopiero taki maluszek.

obserwuj. wiesz juz jak mala jest glodna jak placze? bo to taki troche inny placz
pamietam jak mamy u nas robily dzieciom usg brzuszkow bo sie baly ze cos nie tak, bo malo jadly. a dzieci mialy tak zapachen jelitka, ze nie nadazaly z trawieniem
moze twoja corka ma powolniejszy sposob trawienia?
przez mojego tz przelatuje jedzenie jak przez rure, a ja moge pol dnia na kanapce jechac i glodu nie czuje. to oczywiscie ekstrema, ale wydaje mi sie ze wieczorem daj jej to, co pasuje jej. po co ja stresowac na noc?
a podstepne zagrywki zaczynaj rano, po drzemce, kiedy bedzie glodna i bedzie chciala cos zjesc

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Klarisso, ale o jednym zapominasz - zabierasz butlę mleka (potem, 2 i 3), ale dajesz w zamian inne posiłki I najpierw, gdy wprowadzałam stałe żarcie, to wiadomo - córa zjadała 1/3 słoiczka na przykład i dopajałam mlekiem (robiłam zamiast 150ml na przykład 90 - wiadomo było, że 1/.3 słoiczka się nie najadła). Potem, gdy zjadała pół słoiczka - dodawałam do popicia np. 60ml. Aż wreszcie gdy cały zjadała, nie dostawała butli. Teraz ma rano mleko (max. 120ml, czasem kaszka do picia a nie samo mleko - a teoretycznie powinna 210 wypić - i co, uszami jej wleję?), potem za 2h owoce, to gdzieś 10-11 jest. 13-14 ma duży słoiczek obiadu, 17-17:30 180mleka (lub kaszka do picia lub mniej, ale łyżeczką, gęstsza), i koło 22 znów duża flacha.

Pamiętaj, że te normy na butli to tylko NORMY. Gadałam z lekarką, i pytałam jak to traktować - bo np. na opakowaniu podali 180ml, a moja córka zjadała 120-150, i zawsze pod uwagę bierzesz tylko to, czy dziecko zjada regularnie, czy przybiera normalnie na wadze i tyle. Poza tym nam leci 9 miesiąc, a młoda rozrzut ma od 90ml mleka (rano, czasem tylko tyle wypije), do - po zrobieniu już - 250ml kaszki do picia na wieczór.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

I popatrz, moja zjada rano malutko, to już za 2h dostaje porcję owoców - teraz zaczniesz wprowadzać stałe posiłki, tak czy siak rano powinnaś właśnie, więc jeśli wypije ci dziewczę rano malutko, podaj coś stałego + dopij mlekiem właśnie za 2h.

[katakumba]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24528168]Klarisso, ale o jednym zapominasz - zabierasz butlę mleka (potem, 2 i 3), ale dajesz w zamian inne posiłki I najpierw, gdy wprowadzałam stałe żarcie, to wiadomo - córa zjadała 1/3 słoiczka na przykład i dopajałam mlekiem (robiłam zamiast 150ml na przykład 90 - wiadomo było, że 1/.3 słoiczka się nie najadła). Potem, gdy zjadała pół słoiczka - dodawałam do popicia np. 60ml. Aż wreszcie gdy cały zjadała, nie dostawała butli. Teraz ma rano mleko (max. 120ml, czasem kaszka do picia a nie samo mleko - a teoretycznie powinna 210 wypić - i co, uszami jej wleję?), potem za 2h owoce, to gdzieś 10-11 jest. 13-14 ma duży słoiczek obiadu, 17-17:30 180mleka (lub kaszka do picia lub mniej, ale łyżeczką, gęstsza), i koło 22 znów duża flacha.

Pamiętaj, że te normy na butli to tylko NORMY. Gadałam z lekarką, i pytałam jak to traktować - bo np. na opakowaniu podali 180ml, a moja córka zjadała 120-150, i zawsze pod uwagę bierzesz tylko to, czy dziecko zjada regularnie, czy przybiera normalnie na wadze i tyle. Poza tym nam leci 9 miesiąc, a młoda rozrzut ma od 90ml mleka (rano, czasem tylko tyle wypije), do - po zrobieniu już - 250ml kaszki do picia na wieczór.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

I popatrz, moja zjada rano malutko, to już za 2h dostaje porcję owoców - teraz zaczniesz wprowadzać stałe posiłki, tak czy siak rano powinnaś właśnie, więc jeśli wypije ci dziewczę rano malutko, podaj coś stałego + dopij mlekiem właśnie za 2h.[/QUOTE]

ale klarissa zamienia piers na butelke.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak, ale dziecko ma 4 miesiące, a więc wchodzi w etap rozszerzania diety, czyli - eliminowania 1 posiłku mlecznego na rzecz jednego stałego

[Klarissa]

katakumba tak wiem kiedy płacze z głodu . Raczej chodzi mi o to czy takim nieregularnym karmieniem z butli nie zrobię jej krzywdy, bo przy piersi to wiem, że można karmić w różnych ilościach i w różnym odstępie czasu, ale jednak mleko modyfikowane inaczej się trawi i tak się zastanawiam czy takie karmienie "byle kiedy" nie narobi dziecku szkody - tym bardziej, że moje maleństwo ma problemy z brzuszkiem, konkretnie to z robieniem kupki i boję się, że brak regularności w jedzeniu pogorszy sprawę.

Szajajaba ale ja jeszcze nie podaję słoiczków itd. Miałam taki zamiar żeby "piersiowe" posiłki zamienić na słoiczki i w ten sposób je wyeliminować i jeśli się nie uda inaczej to tak zrobię, ale to jeszcze trochę potrwa, pewnie z miesiąc lub dłużej a ja mojego ssaka chciałam już odczepić bo mi życie bardzo utrudnia a i tak się z piersi nie najada i tak czy siak muszę ją dokarmiać z butli a pierś to ma "na smaczek"

[katakumba]

wiesz co klarisssa ja bym zrobila tak: zastapila jeden posilek dziennie piersiowy na flaszke. nie zje, trudno. nie powinnas jej zrobic krzywdy, bo nie bedziesz podawala butelki co pol godziny czy byle jak

4 miesiace to troche wczesnie na rozszerzanie diety chyba, co?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, na mm rozszerza się właśnie po 4 miesiącu

[katakumba]

nie, na mm rozszerza sie po 6 miesiacu
to ci argument. bo kto tak powiedzial? who?
mnie moja doswiadczona 25letnim stazem health visitorka

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

nie, na mm rozszerza sie po 6 miesiacu
to ci argument. bo kto tak powiedzial? who?
mnie moja doswiadczona 25letnim stazem health visitorka

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24531616]Nie, na mm rozszerza się właśnie po 4 miesiącu [/QUOTE]
nie, na mm rozszerza sie po 6 miesiacu
to ci argument. bo kto tak powiedzial? who?
mnie moja doswiadczona 25letnim stazem health visitorka

[Klarissa]

Napisane przez katakumba

wiesz co klarisssa ja bym zrobila tak: zastapila jeden posilek dziennie piersiowy na flaszke. nie zje, trudno. nie powinnas jej zrobic krzywdy, bo nie bedziesz podawala butelki co pol godziny czy byle jak

4 miesiace to troche wczesnie na rozszerzanie diety chyba, co?

No ale jak nie zje to ma wtedy ok. 6h przerwy, tzn. tak by wypadało gdybym chciała czekać do następnego karmienia. A ona oczywiście tyle nie wytrzyma, jej maks. to 4h. Teraz zaczynam zazdrościć laskom, co od razy karmiły butlą, ileż to mniej problemów

Napisane przez katakumba

nie, na mm rozszerza sie po 6 miesiacu

Wiesz co zarówno na szkole rodzenia jak i we wszystkich znanych mi źródłach piszą, że przy karmieniu mm dietę można rozszerzać od 4 miesiąca (czy raczej po 4 miesiącu), a przy karmieniu wyłącznie piersią od 6 miesiąca. Chyba tylko z glutenem jest jakoś inaczej, ale póki co nas to nie dotyczy więc nie interesowałam się tym.

------------------------------
A wy jak karmiłyście mm to robiłyście równe odstępy czasu przez całą dobę?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie. Zresztą do tej pory to nie są równe odstępy, a mimo nteoretycznie ustalonego planu jedzenia młoda np. wczoraj obudziła się z rykiem głodu o 3 w nocy.

[katakumba]

sorry zrozumialam ze "mm" to mleko matki

nie mialysmy rownych przerw, u nas sie to umormowalo po 2gim miesiacu

[Klarissa]

Czyli jednym słowem niepotrzebnie się martwię?

Chociaż moja mała terrorystka oczywiście dzisiaj też mnie dała radę 2 razy namówić na karmienie piersią... w takim tempie to my się będziemy odstawiać jeszcze dłuuuugo...

[Aper]

Odzywam się, gdyż widzę, że we wcześniejszej dyskusji z marysia1198 muszę coś sprostować - odpowiadając wcześniej z rozpędu przypisałam Ci też wypowiedzi o brązowym tłuszczu, których autorką była bianka. I stąd mój sarkazm o wpływie strawionego mleka na powstawanie brązowego tłuszczu.... Moja głupota.
Bardzo przepraszam Cię za wcześniejszą wypowiedź.

[Seona]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23892449]Dziewczyno, powtarzasz taką bzdurę że szok. Dziecko na mleku mamy może być IDEALNIE SPASIONE. I nie jest to wcale rzadkie zjawisko.[/QUOTE]Ja znam tą samą teorię co Marysia i z nią się zgadzam "Moi" lekarze (ciotka pediatra, koleżanka teściowej pediatra i moja lekarka rodzinna) też mówią, że dziecko na piersi może być grube, spasione, ale na mleku matki można Tłuszcz z mleka matki jakoś tam się później inaczej odkłada (nie znam się dokładnie, nie znam nazewnictwa). Dziecko na mleku matki może przybierać więcej niż ustawa przewiduje. Ten tłuszcz później ginie.

Jednak na mleku modyfikowanym nie powinno przybierać więcj niż kg na miesiąc Tu już robi się nadwaga i zbieranie "niezdrowego" tłuszczu i mimo, że dziecko być może później zaczyna się więcej ruszać i to "zrzuci" to ten tłuszcz zostaje i w przyszłości może nastąpić większa tendencja do nadwagi.
Wiadomo, że jak będzie obżerał się w późniejszym wieku fast foodami i słodyczami to utyje i nie ma to związku z tym, że jako niemowlę był otyły na mleku modyfikowanym.

Napisane przez biankaaa

Opinia eksperta w zakresie laktacji. Opinia zreszta spójna z tym co można wyczytać w zaleceniach WHO.

"Potwierdzam. Nie można przekarmić maminym mlekiem. Nie ma określonej górnej
granicy przyrostów masy ciała dla dzieci karmionych piersią czy "piersią
inaczej" czyli odciąganym pokarmem. tłuszcz, który powstaje jest zbudowany z
tak zwanych brązowych komórek tłuszczowych, które jako jedyne komórki
tłuszczowe potrafią zginąć. "Ginięcie" odbywa się na skutek zużywania ich w
procesach rozwojowych. Zwykle pod koniec pierwszego i w drugim roku życia. A
skoro tłuszczyk ginie to bać się go nie trzeba, bo nie grozi otyłością itp. "

Dokładnie to samo mi mówiono i ja się tego trzymam.

Napisane przez marysia1189

Ależ oczywiście, że może...jednak tak jak napisałam jeżeli tak jest to znaczy, że tyle przybrać powinno. W późniejszym etapie rozwoju i tak waga dziecka się wyrównuje.

A bzdurą jest odchudzanie niemowląt karmionych wyłącznie piersią...to jest paranoja.

No a swoją drogą mówiłam o dzieciaczkach wyłącznie piersią karmionych, więc nawet wyższy centyl niż w normie miałby zerowy wpływ na kręgosłup i jego stan z banalnej przyczyny...dziecko jeszcze go nie obciąża, bo po za leżeniem niewiele robi.

Ad.1. Mam koleżankę, która dwójkę dzieci wykarmiła piersią do 2 roku życia. Do 5 miesiące jadły wyłącznie mleko z piersi. To były kulki wręcz nie dzieci Śmiesznie raczkowały, skarpetki nosiły takie dla przedszkolaków, bo te małe niemowlęce nie wchodziły im na nóżki I nic ona biedna nie mogła poradzić, że tak tyją na jej mleku No co, ma odchudzać, dawać wodę do picia a pierś tylko na noc czy jak???

Dzieci wyrosły, są śliczne, mieszczą się idealne w siatkach centylowych, bo wcześniej to faktycznie wystawały ponad. Wogóle nie widać po nich niemowlęcej otyłości. Do tej pory (Ola skończy 2 lata w marcu) karmi piersią.

[Klarissa]

Katakumba chciałam zastosować taką metdoę stopniową jak pisałaś, ale moje dziecko odstawiło się samo, tzn. mogłaby ssać pierś jakbym jej dała, ale zaczęła jeść z butelki i już jej to odpowiada.

Natomiast tak mnie w innym wątku uderzyło i zaczęłam się zastanawiać czy ja mojemu dziecku nie daję za dużo tego jedzenia. Teraz to wygląda tak:

8 - butelka 120 ml
10 - soczek/herbatka + jabłuszko np. 2 łyżeczki
12 - butelka 120 ml
16 - butelka 150 ml
17-18 - soczek/herbatka
19:30 - pierś + butelka (no jakoś nie mam serca jej nie dac na dobranoc) ok. 130 - 150 ml
00:00 butelka 120ml

Nie za dużo? Wiek to 4 miesiące.
Moje dziecko to taka pyza jest, nie chcę wyhodować małego spaślaka...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie za dużo. Spokojnie

[Sylwina22]

Klarissa moje dziecko ma 5 miesiecy i je podobnie tyle ze ja jeszcze o 13-14 daje obiadek i oczywiscie nie podaje piersi aha i na kolacje daje kasze manna nestle. Wazy 8020 kg nie wiem czy nie za duzo

[Klarissa]

Napisane przez Sylwina22

Klarissa moje dziecko ma 5 miesiecy i je podobnie tyle ze ja jeszcze o 13-14 daje obiadek i oczywiscie nie podaje piersi aha i na kolacje daje kasze manna nestle. Wazy 8020 kg nie wiem czy nie za duzo

Ja jak ostatnio ważyłam to mała miała 6200g a 4 miesiące kończy dokładnie 29-go. Z tym, że ja nie podaję jeszcze kaszek, obiadków itd. bo moje dziecko na razie interesuje się tylko mlekiem, względnie jakimś soczkiem/herbatką ale bez wielkiego entuzjazmu.