Dieta niełączenia i pogaduchy stosujących cz.II

[kasia_05]

52,9!!!
Jestem mega szcześliwa

Absta ale swoją drogą to Ci Twoi teściowie to jakaś masakra. Jak mogli wnuczce nawet gram truskawek nie dać Miałaś racje ,że wypisałaś się z tej rodzinki

[Rudzix]

kasia_05: Gratulacje
A ja dziewczynki jestem po 3dniowym wieczorze panieńskim... szał był ... morze wódki, wina i żarcia... ale było extra i warto nawet jak we wtorek waga troszkę podskoczy. Miałam 2 częściowy strój kąpielowy i nawet wyglądałam Ale od jutro znów walczę... po weekendzie obżarstwa jutro dzień białkowy sobie zaserwuję
I dobrze że te upały już zelżały
caaaałuuusy i wytrwałości

[xxxxx25]

Witam wszystkich.
Wróciłam z wczasów, fajnie było, pogoda była ładna. Na plaży było 80% ludzi z nadwagą, wsród nich ja. Nie czułam się dobrze w stroju kąpielowym ..., dużo chodziłam a mimo to waga nie spadła w górę też nie poszła. Ogólnie jestem zadowolona z wyjazdu
Gratuluja wszystkim zgubienia kolejnych kilogramów.

[kasia_05]

Rudzix długawy ten wieczór panieński
xxxxx25 to fajnie,że wyjazd Ci się udał I nie przesadzaj z tą Twoją nadwagą. Nie jest źle A ja wzięłam od Cibie nawyk i ważę się codziennie

A wiecie co? Ubyło mi 0,5kgDziś na wadze było 52,4Cor az bliżej celu Tylko po sobie nie widzę, żebym tle straciła....

Buziaki i 3mam za Was kciuki

[Rudzix]

no dzisiaj było ważenie... i wieczór nie pomógł na chudnięcie.... jak już wspominałam było warto ale ja potrzebuję być piękna na 14 sierpnia bo po 1 ślub koleżanki od wieczoru a po 2 wyjazd na kitesurfing tydzień później (z samymi chłopami ).
Dodajcie otuchy ... toż to ćwiczyć trzeba w końcu zacząć czy coś
Z tego co pamiętam to w jakimś większym gronie miałyśmy jeden trening ćwiczyć

[kasia_05]

Rudzix toż to ja ćwiczę, a Ty się Koffana obijasz Tylko że ja ma za rzadko dostep do netu, daltego nie mogę do Was codziennie zaglądać Bierz się do roboty, to może Ci się uda coś jeszcze zrzucić, ja ma deadline tydzień później od Ciebie

[xxxxx25]

Kasia ja ważyłam 52kg przez dłuższy czas i nagle zaczęłam tyć i końca nie widać. Ja też chcę ważyć tyle co TY !!!!!
Byłam dzisiaj u neurologa bo mi kręgosłup nawala, lekarz mnie zbadał, badania zlecił i powiedział, no niestety trzeba schudnąć, taka waga za bardzo obciąża kręgosłup, schudnięcie jest konieczne dla zdrowia, więc pani zacznie ćwiczyć dietkę zastosuje i będzie dobrze. No cóż, jestem podłamana .....

[absta]

Hej laseczki

xxxxx25 cieszę się bardzo, że wyjazd się udał co do osób otyłych, to każdemu prawie coś tam wisi...
Ostatnio jak byłam na plaży, to ja się czaiłam wyjść w 2 częściowym stroju, ja prawie 30stka i po dziecku, a przechodziły koło mnie 3 nastolatki z takimi bebechami trzęsącymi się, że mój brzunio przy nich wyglądał super... Po tym miałam w jak wyglądam

Noooo kurcze miałyśmy razem ćwiczyć, zgadzam się i dalej popieram. Ja mam teraz początek @ więc za jakieś 3 dni mogę startować Chociaż powiem Wam szczerze, że nie chce mi się, ale ja już myślę o przyszłym lecie, więc trzeba będzie się zmusić

A dziś taki fajny mięśniak się za mną obejrzał faaaaaajnie hehe. Chyba pierwszy raz przy @ ważę tak mało i nie mam wielgiego brzuchola, oby tak dalej

Nie ma żadna z Was profilu na facebooku? Brakuje mi Waszych buzi, odkąd nk nie mam...

[xxxxx25]

Absta jestem za ćwiczeniami, tylko jak my to zrobimy? Z tego co piszesz wynika że nie stosujesz żadnej diety tylko niełączenie. Ja też tak robię, a efektów nie mam. No cóż diety są niesprawiedliwe

[Rudzix]

Napisane przez xxxxx25

Absta jestem za ćwiczeniami, tylko jak my to zrobimy? Z tego co piszesz wynika że nie stosujesz żadnej diety tylko niełączenie. Ja też tak robię, a efektów nie mam. No cóż diety są niesprawiedliwe

a może spróbuj nie łączyć do 1000-1200kcal?
Nie przesadzaj ze zbyt małą ilością kcal bo nie wytrzymasz długo a przecież nie chodzi o szybkie zrzucenie tylko o takie co już nie wróci. Mi przybyło przez weekend ale to chwilowe bo dzić już 69,4 (pomimo wczoraj wypitych 5 browarów ) więc poprostu trzeba przeczekać aż to z weekendu mi z jelit zleci
Spróbuj np węgle; węgle; białko; białko; białko
Ja osoboście jem raczej 4 posiłki bo śpię w ciągu dnia. I moja waga szybko nie spadła i dobrze! Założyłam ok 0,5kg tygodniowo i się nie głodzę i pozwalam sobie czasami na grzeszki bo jest lato (chociaż dziś tego na dworze nie widać) by wytrwać w postanowieniu czyli zmianie trybu życia.
Mój przykładowy jadłospis:

śniadanie: 3 łyżki otrębów pszennych z maślanką lub jogurtem i łyżką miodu (póżniej do 2go śniadania sączę przynajmniej 1l wody by otręby zrobiły swoje)
II śniadanie: bułka lub chleb żytni z pomidorem lub dżemem albo miseczkę owoców
obiad (już w domu): kawałek jakiegoś mięsa (pierś lub udko z kurczaka, karkówka, kawałek ryby - wszystko ok 200g) z warzywami (no i potem niestety ide spać bo jestem najedzona i zmęczona po pracy)
kolacja: kawałek trwarogu lub sera Camembert lub mozarelli
a później z regóły jakieś piwko czy winko
Może coś Ci pomoże mój jadłospis.

A Wy dziewczyny jak jecie? Podzielcie się

[xxxxx25]

Rudzix dzięki ja zjadam ok 1200kcal dziennie. U mnie problemem są zaburzenia hormonalne. Teraz idę robić pyszne babeczki z książki dr Hay str 64

[Rudzix]

Napisane przez xxxxx25

Rudzix dzięki ja zjadam ok 1200kcal dziennie. U mnie problemem są zaburzenia hormonalne. Teraz idę robić pyszne babeczki z książki dr Hay str 64

żeby tak jeszcze miać tą książkę
napisz może przepis jak nie za długi albo chociaż składniki

[xxxxx25]

Babeczki dr Hay:

1 saszetka drożdży suszonych
szczypta soli
450 g mąki pełnoziarnistej ( najlepsza jest lubela)
2 łyżki masła
300ml wody
150 ml maślanki
75 g rodzynek
mąke, sól, drożdże wsypać do miski
roztopić masło, dodać wodę, maślankę i rodzynki, lekko podgrzać i wlać do miski z suchymi składnikami. Wyrobić ciasto. Zostawić ciasto do wyrośnięcia w ciepłym miejscu ok 1 godz.
podzielić ciasto na 12 babeczek ( ja robię mniejsze ok 17-18 sztuk) i upiec w piekarniku 180C ok 20 min.

Babeczki są przepyszne. Smacznego

[absta]

xxxxx25 no u Ciebie z tymi chormonami biedaku... Wiesz, ja w sumie niełączę, ale też nie jem prawie w ogóle węgli... Po czterech dniach nie jedzenia zjadłam sobie porcję frytek, a teraz znów od dwóch dni bez węgli.
Taką sobie "drogę" obrałam, że tak się wyrażę. Jak dojdę do dobrej wagi, to będę stopniowo wprowadzać węgle, ale dalej nie łącząc. Co prawda teraz uważam, że chleba w ogóle nie potrzebuję, to później może jakieś ziemniaczki z surówką, czy coś w tym stylu

W warzywach i owocach jest i tak bardzo dużo węgli i cukrów, więc jak na razie jest to dla mnie jedyne ich źródło. A co jakiś czas spałaszuję sobie fryty, czy ziemniaki z surówką, żeby organizm się nie odzwyczajał i nie było napadu wilczego głodu

Nie wiem, czy robię dobrze, ale widzę, że to na mnie działa i bardzo dobrze się czuję z tym...

Chociaż przy ćwiczeniach powinno się więcej węgli jeść, żeby mieć więcej energii, zobaczę, jak będę się czuła...

Rudzix moje menu nie jest zbyt skomplikowane

Rano robię wielgą michę surówki i albo jem kuraka, albo np żeberka z tą surówą, ale też i samą. Organizm mój jak na razie więcej nie potrzebuje. Przeważnie wychodzi mi cały mały talerz do zjedzenia, no i jest ok 5, 6 posiłków.

Polecam też: 1 pomidor, trochę cebuli, 1 jajko gotowane i to zmieszać z wieśniakiem. Pyszne i sycące, ja tego nawet nie doprawiam, takie jest dobre

[xxxxx25]

Absta ja też jem głównie białko, węgle też w postaci jarzyn i owoców. Czasem piekę coś z przepisów dr Hay, bo ona w przepisach nie ma cukru, słodzi się rodzynkami Jem tak jak Ty kurczaki ale zamiast żeberek zjadam ryby wędlin nie jem wogóle. Bardzo smakują mi piesi z kurczaka nadziewane warzywami oraz ziółkami i gotowane na parze. Pychotki Waga spadła mi z 68 do 65.5 i tak się zatrzymała 2 tyg temu i teraz ani drgnie.

[Andziusiaech]

Cześć dziewczyny. Będę do was wpadać co jakiś czas, potrzebuje motywacji. Muszę schudnąć parę kilo. Może wezme sie za dietke nielaczenia, bo do diety turbo nie mam produktow za wiele i nie mam kiedy jesc co 2 godzinki...

Dluugo nie wpadalam do was... Nie mialam ani ochoty ani sily... Przypaletala sie do mnie depresja, dosc dlugo trwala bo od poczatku kwietnia do poczatku czerwca.... Mowie wam nic fajnego, nikomu nie zycze.. Chcialabym juz tego gowna nie miec, ale to niestety nie jest tak ze jak sie nie chce to sie nie bedzie mialo

Schudlam wtedy do 58 dochodzilo nawet do 56 a teraz znow przybylo mi i waze 60. BUUU . A ja nie chce.
Zaczelam znowu biegac, biegam jak jest ladnie. Musze przestac "ŻREĆ" tlusto.. Czytam Was caly czas i zycze powodzenia, wiem jak ciezko jest schudnac i jak ciezko to pozniej utrzymac...

[Rudzix]

Napisane przez Andziusiaech

Cześć dziewczyny.

A witamy witamy

[absta]

Andziusia fajnie Ciebie znowu u nas widzieć
Przykro mi, że zdrówko się popsuło i mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie...

A ja dziś batów potrzebuję zjadłam 2 wafelki i jeszcze jakieś słone przekąski, pewnie przez @, chociaż to i tak mało, jak na mnie. Ale za to powstrzymałam się resztkami siły od zrobienia sobie kanapki, więc chociaż tu się cieszę

Na razie się nie ważę, może po niedzieli, bo na razie nie ma sensu.
Muszę poszukać przepisów na grilowe jedzonko, bo w niedzielę mama imieniny wyprawia na budowie, więc chcę coś przyszykować, bo te kupne np szaszłyki, to drogie i nie dobre.

A tak, to czekam już kiedy ex się odezwie, że jest już w Polsce i jak mała na niego zareaguje po prawie pół roku, ło matko...



Dobry
Wychodzi na to, że będę monolog prowadzić Trudno...
No więc śniadanko dziś dość tłustawe, bo jajecznica z cebulką, ale chyba się zmuszę do ćwiczeń, więc musiałam coś porządnego zjeść. No ale jak to będzie, to nawet najstarsi indianie nie wiedzą
Miłego dnia babeczki

[xxxxx25]

Absta ja tu jestem i chętnie z Tobą porozmawiam Ja na grillu robię kurczaki z sałatką z cukini. Kiełbachy nie lubię.
Napisz koniecznie jak mała zareagowała na ex , ciekawa jestem. A teściowie widzieli małą przez czas nieobecności ex? Hmmmmm tak sobie pomyślałam, że chyba zaczynasz się troszkę denerwować rozprawą i może dlatego jesz niedozwolone produkty?

[absta]

No hej

Wiesz, nie wiem, czy rozprawą się denerwuję, wkurzyłam się, bo usłyszałam, że rodzina exa, to zrobiła z niego taką ofiarę, którą wrobiono w ślub, firmę, a i dziecko pewnie ja sama zrobiłam i go wrobiłam. To mnie strasznie wkurzyło.

Teście małą widzieli ostatnio może ze 2 lub 3 miesiące temu, jak u nich byłam. Nie wiem kiedy on wróci, no i czy od razu się odezwie, czy też może pierw zabaluje z kolegami...

[xxxxx25]

A rodzina ex będzie zeznawać na rozprawie? Jak już wiesz co oni mówią to możesz sobie przygotować linię obrony.

[absta]

Wiesz my niby polubownie będziemy, przynajmniej ja tak chcę, oni chyba nie będą zeznawać, chociaż może ich powołał, chociaż oni raczej się nie interesowali naszym życiem, więc nie za bardzo mogą cokolwiek powiedzieć.
No chyba, że ex będzie coś się rzucał to będę z jego winy robić, choć mam nadzieję, że uniknę zbędnych kłótni i się dogadamy ze względu na małą...

[xxxxx25]

Polubownie byłoby najlepiej, bez zbędnych sprzeczek. Jednak i tak będzie Ciebie to kosztowało dużo nerwów i zdrowia.

[absta]

To na pewno, ale całe szczęście, że będzie po wszystkim, już i tak długo czekałam, to najważniejsze, żeby przeżyć i żyć dalej

[xxxxx25]

A jak będzie po wszystkim to chyba szampana wypijesz i zaczniesz rozglądać się za nowym facetam

[absta]

szampan na pewno będzie
A czy facet? eee nie wiem, na razie mi tak dobrze, tylko czasem kogoś brakuje, ale nie jest źle. Zamiast faceta, to spróbuję pracę znaleźć, nowi ludzie, to i inne życie

A jak ta Twoja koleżanka z pracy? Daje żyć?

[xxxxx25]

Masz rację, zapomniałam że szukasz pracy. Koleżanka, nie widziałam jej od 3 tyg sezon urlopowy, jak dobrze pójdzie to mam jeszcze ok 2-3 tyg luzu od niej

[absta]

No to dobrze
Najważniejsze, to dobrze się czuć

Będę na razie uciekać, muszę z małą do sklepu iść, żeby coś na obiadek kupić, no i nowe farby, bo idą jak woda Mała artystka mi rośnie

Miłego dnia życzę i mam nadzieję, że jeszcze któraś się odezwie


A wpadłam się jeszcze pochwalić, że poćwiczyłam Nie wsio, co normalnie powinnam zrobić, ale jak na pierwszy dzień z @ na dokładkę i tak jest ok
Czekam na następne "odważne"

[xxxxx25]

No super, że ćwiczysz Ja duuużo chodziłam przez ostatnie dni, traktowałam to jak ćwiczenia Dzisiaj mam 3 dzień leczenia kręgosłupa i rwy kulszowej, dostałam dużo leków na miesiąc, liczę że mi pomogą i ćwiczenia nie będą już kończyły się takim potwornym bólem.

[Andziusiaech]

Cześć dziewczeta.

Powiem krotko, jest mi zle.. Od jutra zaczynam diete i biore sie za siebie. Nie chce byc juz gruba, z reszta pofolgowalam strasznie, brzych mi "wydęło" chyba za duzo zarcia ostatnio.


Czuje sie podle, moj zerwal ze mna po 2 latach. twarda jestem nie placze, chcialabym o tym juz nie myslec i miec to w dupie ale kocham ta swinie

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Mowi, ze jestem za nerwowa i ze za czesto klne... Obiecalam ze nie bede ale jak jestem wkur to nie potrafie ma problem ze czasem wypije piwo,ostatnio co 2 dzien ale tylko szklanka i tyle... Mowi ze jestem uparta, a jak on jest to to nie jest złe.