Zakupy na Vinted

[siarka40]

Napisane przez Wika28

Kłamstwo sprzedającej, bo serduszka i zainteresowani to dwie różne opcje. Chyba że na innej platformie ma wystawione i tam ktoś o to pytał

Sprzedająca wyraźnie wskazywała, że na vinted ktoś pytał, bo po mojej odpowiedzi, że chyba nikt oprócz mnie nie był zainteresowany, wysłała mi screena z liczbą serduszek przy ogłoszeniu i napisała, że skąd ja mogę wiedzieć ile osób pytało. Czyli nie miała świadomości, że ja mogę faktycznie wiedzieć, bo to jest jawne, i jej kłamstwo (w które brnęła) wyszło.

Napisane przez Wika28

Tak, rozmowy z botami to rozmowy ze ślepym o kolorach. Ostatnio taką miałam. Za każdym moim pytaniem prosił o skan z aukcji. Wysyłałam 18 razy ten sam skan i dałam na przeczekanie. Zastanawiałam się, czy w ogóle dojdziemy do jakichkolwiek konstruktywnych rozwiązań. W końcu po tygodniu ktoś z obsługi odpisał.

Masakra.

Nie kryję, że dużo korzystam z vinted, kupując i sprzedając, ale wiem, że duże ryzyko jest, że trafię na kogoś nieuczciwego :-/.
Do tej pory miałam tylko przepychankę słowną z panią, która na zgłoszenie przeze mnie plamki na swetrze stwierdziła, że wystarczy uprać. Nie mogła skumać, że plamka może być z gatunku niespieralnych. Zwrot przyjęła (ale przetrzymała mnie z jego potwierdzeniem, tj. dopiero automatycznie to nastąpiło) i napisała coś w stylu "ta okropna plamka zeszła po przetarciu chustką wilgotną" (wcześniej pisała coś o zakupie luksusowego towaru za grosze, chodzi o markę Liu Jo). Tylko dziwnym trafem gdy sweter trafił z powrotem do sprzedającej, w ogłoszeniu ze stanu "bardzo dobry" zmienił się na stan "dobry", na moje to ta plamka jednak nie zeszła.

[Wika28]

Napisane przez siarka40

Sprzedająca wyraźnie wskazywała, że na vinted ktoś pytał, bo po mojej odpowiedzi, że chyba nikt oprócz mnie nie był zainteresowany, wysłała mi screena z liczbą serduszek przy ogłoszeniu i napisała, że skąd ja mogę wiedzieć ile osób pytało. Czyli nie miała świadomości, że ja mogę faktycznie wiedzieć, bo to jest jawne, i jej kłamstwo (w które brnęła) wyszło.
a

I dlatego ja również, dla zasady, drążyłabym sprawę. Bo jeśli ktoś zaczyna od małych kłamstewek na etapie umawiania sprzedaży, to dobrze to nie wróży

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez siarka40

Nie kryję, że dużo korzystam z vinted, kupując i sprzedając, ale wiem, że duże ryzyko jest, że trafię na kogoś nieuczciwego :-/.
Do tej pory miałam tylko przepychankę słowną z panią, która na zgłoszenie przeze mnie plamki na swetrze stwierdziła, że wystarczy uprać. Nie mogła skumać, że plamka może być z gatunku niespieralnych. Zwrot przyjęła (ale przetrzymała mnie z jego potwierdzeniem, tj. dopiero automatycznie to nastąpiło) i napisała coś w stylu "ta okropna plamka zeszła po przetarciu chustką wilgotną" (wcześniej pisała coś o zakupie luksusowego towaru za grosze, chodzi o markę Liu Jo). Tylko dziwnym trafem gdy sweter trafił z powrotem do sprzedającej, w ogłoszeniu ze stanu "bardzo dobry" zmienił się na stan "dobry", na moje to ta plamka jednak nie zeszła.

Mogła przed wysyłką chusteczką przetrzeć

[gabi1234]

Ja miałam ostatnio taką sytuację:
Sprzedawałam skórzaną ramoneską. Napisałam, że od pachy do pachy 41cm. Pani kurtkę dostała i zgłosiła spór, bo wg niej wyszło 37cm.
Odesłała. Mierzę ponownie i jak byk wychodzi 41. Zrobiłam zdjęcie i wysyłam Pani, na co ona, że to nie jest szerokość pod pachami, bo pod pachami to się mierzy od szwu do szwu nieważne, że szew wychodzi w połowie cycka szczęśliwie sprzedałam ją jeszcze drożej następnego dnia, bo tamtej Pani nawet z ceny "zeszłam".
Także teraz nie będę już podawać wymiarów

[hikari91]

Witajcie Wiecie, muszę się komuś pożalić. Założyłam sobie nowe konto na vinted, bo do starego straciłam dostęp. Chciałam porobić zakupy, pisze wiadomości, naprawdę jestem zdecydowana na zakup, chociaż wiadomo chciałabym przed kupnem znać wymiary danej rzeczy. I nawet jeśli chce kupić to nikt mi nie odpisuje Jest to frustrujące, bo we wszystkich wiadomościach widzę status "przeczytane" i zero odzewu. Czy sprzedającym nie zależy na sprzedaży? Czy jak np widzą, że jestem "nowa" i nie mam komentarzy to stwierdzają, że nie będą odpisywać, bo wynikną z tego problemy, zwroty itd? Nie mam pojęcia o co tu chodzi ale jest to smutne, bo rzeczy są naprawdę piękne, człowiek sie napali a potem nie ma odzewu...

[chimay]

Napisane przez hikari91

Witajcie Wiecie, muszę się komuś pożalić. Założyłam sobie nowe konto na vinted, bo do starego straciłam dostęp. Chciałam porobić zakupy, pisze wiadomości, naprawdę jestem zdecydowana na zakup, chociaż wiadomo chciałabym przed kupnem znać wymiary danej rzeczy. I nawet jeśli chce kupić to nikt mi nie odpisuje Jest to frustrujące, bo we wszystkich wiadomościach widzę status "przeczytane" i zero odzewu. Czy sprzedającym nie zależy na sprzedaży? Czy jak np widzą, że jestem "nowa" i nie mam komentarzy to stwierdzają, że nie będą odpisywać, bo wynikną z tego problemy, zwroty itd? Nie mam pojęcia o co tu chodzi ale jest to smutne, bo rzeczy są naprawdę piękne, człowiek sie napali a potem nie ma odzewu...

Ludziom się po prostu nie chce i liczą na to, że jak Tobie albo komuś się spodoba, to i tak w końcu kupi(sz).
Ja akurat z vinted mam raczej pozytywne doświadczenia, większość odpisuje na pytanie o wymiary, ale na vestiaire są one z reguły kompletnie zlewane, a ciuchy tam są drogie, dużo droższe niż przeciętnie na vinted.

[Jaquara]

Ja mam konto już z 5 lat i same pozytywne komentarze - a i tak kilka razy ktoś nie odpisał mi w sprawie wymiarów. Także myślę, że po prostu nie każdemu sprzedającemu się chce mierzyć. Sama osobiście zawsze mierzę i wysyłam tego samego dnia wieczorem, jeśli tylko mogę
Powiem Wam, że vinted to dla mnie złoto. Udało mi się kupić dwa plecaki od See by Chloe. Jeden - delikatnie zdarte złote kółko i łańcuszek, ale i tak prezentowały się świetnie; naderwane łączenie między paskami a plecakiem, ale naprawiłam to u znajomego kuśnierza za 10 zł); drugi - delikatne ślady użytkowania ale szczerze powiedziawszy widać je pod lupą - sprzedająca nie posiadała orginalnej rączki do tego plecaka, ale zastąpiła ją plecionym paskiem, który jak się potem okazało, był plecionką od Kulika...
Wczoraj przyszła mi bluza od mojej ukochanej firmy Naoko - czarna z panterkowym wzorem na brzuchu i rękawach, długa, rozpinana. Za grosze, dałam ze 3x mniej niż kosztowała na stronie sklepu, a w stanie w sumie idealnym.
Teraz znalazłam fajną sukienkę. Od razu wklepałam w vinted i znalazłam - akurat ten model, który chciałam i ten kolor Głupi to ma zawsze szczęscie
O ile moja mama i ciocia uwielbiają lumpy stacjonarne, czekają na nowy towar i specjalnie rano jadą zaszaleć - tak ja wolę vinted. I nie żałuję! Tam można znaleźć prawdziwe perełki.

[Czarna2000]

Ja miałam podobnie z takimi popularnymi spodniami z Zary. W sklepie 125 zł. Poszukałam na vinted, co chwila jakieś oferty z tym modelem. Co prawda prawie od razu się sprzedawały, ale udało mi się upolować za 35zl plus opłaty. Jest różnica...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MokkaLady]

Napisane przez hikari91

Witajcie Wiecie, muszę się komuś pożalić. Założyłam sobie nowe konto na vinted, bo do starego straciłam dostęp. Chciałam porobić zakupy, pisze wiadomości, naprawdę jestem zdecydowana na zakup, chociaż wiadomo chciałabym przed kupnem znać wymiary danej rzeczy. I nawet jeśli chce kupić to nikt mi nie odpisuje Jest to frustrujące, bo we wszystkich wiadomościach widzę status "przeczytane" i zero odzewu. Czy sprzedającym nie zależy na sprzedaży? Czy jak np widzą, że jestem "nowa" i nie mam komentarzy to stwierdzają, że nie będą odpisywać, bo wynikną z tego problemy, zwroty itd? Nie mam pojęcia o co tu chodzi ale jest to smutne, bo rzeczy są naprawdę piękne, człowiek sie napali a potem nie ma odzewu...

Mam takie same odczucia. Szukam sukni ślubnej i pytam o wymiary (niektóre z aukcji nie mają podanych wymiarów) ale część dziewczyn nie odpisuje sukienki za 1000-1500 zł, a im nie chce się odpisać

[hikari91]

Ehhhh to widzę, że nie tylko ja mam ten problem. Np sytuacja z dzisiaj, dodałam torebke do ulubionych, za chwile dostałam już propozycje obniżonej ceny. Po czym jak zapytałam czy torebka ma pasek to już zero odpowiedzi Wychodzi na to, że trzeba kupować w ciemno jak mi zależy

[Iwonalodz]

Napisane przez Hosenka*

Dokładnie ... Kilka dni na forum Vinted natknęłam się na wątek, w którym dziewczyna dzieli się"genialnym" sposobem jak można oddać każde ubranie - że wystarczy napisać że śmierdzi.

to jest straszne!

Napisane przez siarka40

Ja mam podobnie jak Ty. Gdy się już decyduję coś sprzedać, to zależy mi, aby fizycznie już rzecz mnie opuściła, dlatego często schodzę z ceny, nawet sama z siebie. Ale fakt, niektórzy mają inaczej, i Ci powiem, że w tym szaleństwie jest metoda, bo np. widzę, że rzecz wisząca 3 lata została sprzedana.
Aczkolwiek każdy robi, jak uważa, wiadomo, nic mi do tego. Ja wolę się szybko pozbywać rzeczy.

Jak ktoś ma czas i miejsce to może i dziesięć lat sprzedawać
Ale i tak tego nie ogarniam, bo sprzedając wcześniej niż po 3 latach, nawet taniej, jednak miałaby już dawno pieniądze z tego, lepszej jednak wartości niż teraz

Napisane przez siarka40

Nie kryję, że dużo korzystam z vinted, kupując i sprzedając, ale wiem, że duże ryzyko jest, że trafię na kogoś nieuczciwego :-/.
Do tej pory miałam tylko przepychankę słowną z panią, która na zgłoszenie przeze mnie plamki na swetrze stwierdziła, że wystarczy uprać. Nie mogła skumać, że plamka może być z gatunku niespieralnych. Zwrot przyjęła (ale przetrzymała mnie z jego potwierdzeniem, tj. dopiero automatycznie to nastąpiło) i napisała coś w stylu "ta okropna plamka zeszła po przetarciu chustką wilgotną" (wcześniej pisała coś o zakupie luksusowego towaru za grosze, chodzi o markę Liu Jo). Tylko dziwnym trafem gdy sweter trafił z powrotem do sprzedającej, w ogłoszeniu ze stanu "bardzo dobry" zmienił się na stan "dobry", na moje to ta plamka jednak nie zeszła.

Dla niektórych plamka, dziurka lub rozdarcie to wciąż stan "bardzo dobry" albo "idealny" i nie rozumiem czemu te zszycia i czyszczenia są takie bezproblemowe to same tego nie robią tylko doradzają to kupującej

Napisane przez chimay

Ludziom się po prostu nie chce i liczą na to, że jak Tobie albo komuś się spodoba, to i tak w końcu kupi(sz).

Dokładnie!
Poza tym, nawet tu często się to przewijało. ludzie preferują brak jakiegokolwiek kontaktu poza opcją kupna/sprzedaży

Napisane przez hikari91

Ehhhh to widzę, że nie tylko ja mam ten problem. Np sytuacja z dzisiaj, dodałam torebke do ulubionych, za chwile dostałam już propozycje obniżonej ceny. Po czym jak zapytałam czy torebka ma pasek to już zero odpowiedzi Wychodzi na to, że trzeba kupować w ciemno jak mi zależy

To jest dla mnie kuriozum! Czemu od razu ktoś nie wystawi taniej?? Pełno takich propozycji dostaję po zaserduszkowaniu czegoś i zawsze mnie to zastanawia, o co chodzi?

[Marigold19]

Napisane przez Iwonalodz

to jest straszne!




Jak ktoś ma czas i miejsce to może i dziesięć lat sprzedawać
Ale i tak tego nie ogarniam, bo sprzedając wcześniej niż po 3 latach, nawet taniej, jednak miałaby już dawno pieniądze z tego, lepszej jednak wartości niż teraz




Dla niektórych plamka, dziurka lub rozdarcie to wciąż stan "bardzo dobry" albo "idealny" i nie rozumiem czemu te zszycia i czyszczenia są takie bezproblemowe to same tego nie robią tylko doradzają to kupującej




Dokładnie!
Poza tym, nawet tu często się to przewijało. ludzie preferują brak jakiegokolwiek kontaktu poza opcją kupna/sprzedaży




To jest dla mnie kuriozum! Czemu od razu ktoś nie wystawi taniej?? Pełno takich propozycji dostaję po zaserduszkowaniu czegoś i zawsze mnie to zastanawia, o co chodzi?

A ja Wam wytłumaczę Czasem coś już wisi a ja się o to potykam i jak jest zaserduszkowane to obniżam z 5 zł, zwykle parę dni później obniżam cenę ogólną. Albo jak mam coś wystawione za 50 zł, dostaję oferty po 40 zł to przy kolejnych serduszkach od razu wysyłam 45 zł.

[Iwonalodz]

Napisane przez Marigold19

A ja Wam wytłumaczę Czasem coś już wisi a ja się o to potykam i jak jest zaserduszkowane to obniżam z 5 zł, zwykle parę dni później obniżam cenę ogólną. Albo jak mam coś wystawione za 50 zł, dostaję oferty po 40 zł to przy kolejnych serduszkach od razu wysyłam 45 zł.

Nie rozumiem tego i tak
Skoro ktoś ma sporo polubień i ja to polubię i ktoś pisze do mnie na priwa z obniżoną ofertą to logiczne dla mnie jest, że powinien po prostu ją obniżyć dla wszystkich Czemu nie obniżysz od razu na 45 zł?
Gdy, ja będę chciała poprosić o obniżenie to sama napiszę do Sprzedającej po prostu.
Ja, w większości te obniżone na priwa oferty olewam, bo bardziej mnie wkurzają niż zachęcają Ale może to dlatego, że jestem rozsądna i tego zachowanie nie kapuję

[Marigold19]

Napisane przez Iwonalodz

Nie rozumiem tego i tak
Skoro ktoś ma sporo polubień i ja to polubię i ktoś pisze do mnie na priwa z obniżoną ofertą to logiczne dla mnie jest, że powinien po prostu ją obniżyć dla wszystkich Czemu nie obniżysz od razu na 45 zł?
Gdy, ja będę chciała poprosić o obniżenie to sama napiszę do Sprzedającej po prostu.
Ja, w większości te obniżone na priwa oferty olewam, bo bardziej mnie wkurzają niż zachęcają Ale może to dlatego, że jestem rozsądna i tego zachowanie nie kapuję

A nie wiem, nie rozmyślam nad tym aż tak, bo są to raczej rzeczy do 50 zł. Jak mam większe parcie na pozbycie się to obniżam Z tym, że uważam, że samo zaserduszkowanie nijak przekłada się na rzeczywistą sprzedaż.

[Iwonalodz]

Napisane przez Marigold19

A nie wiem, nie rozmyślam nad tym aż tak, bo są to raczej rzeczy do 50 zł. Jak mam większe parcie na pozbycie się to obniżam Z tym, że uważam, że samo zaserduszkowanie nijak przekłada się na rzeczywistą sprzedaż.

Pewnie! Ja często nie serduszkuję, a od razu kupuję

[Marigold19]

Napisane przez Iwonalodz

Pewnie! Ja często nie serduszkuję, a od razu kupuję

A ja mam rzeczy z 20-30 serduszkami i wiszą ;/ Buty-22 serduszka, zainteresowanych 8 a sprzedaży 0

[Iwonalodz]

Napisane przez Marigold19

A ja mam rzeczy z 20-30 serduszkami i wiszą ;/ Buty-22 serduszka, zainteresowanych 8 a sprzedaży 0

Może się namyślają, czekają na kaskę lub obniżkę?
Widziałam sweter z 70 serduszkami

A wyślij mi na PW linka do siebie, chcę Cię obserwować, może coś kupię

[Noor]

Napisane przez Iwonalodz

Dla niektórych plamka, dziurka lub rozdarcie to wciąż stan "bardzo dobry" albo "idealny"

Dla niektórych "tylko kilka razy założone", to to samo, co "nowe, bez metki" To jest dopiero kuriozum

Potwierdzam Serduszkowanie nie przekłada się kupowanie. Ja bardzo dużo serduszkuję, a tak naprawdę mało co z tego kupuję, bo ciuchów mam nadmiar. Ale chce mieć pod ręką, w ulubionych, rzeczy które wpadły mi w oko, gdyby przypadkiem jednak pojawiła się potrzeba posiadania, albo wymyśliłabym do nich jakąś fajną stalówkę, ale to tak...góra 1 na 50 polubionych.

[Iwonalodz]

Napisane przez Noor

Dla niektórych "tylko kilka razy założone", to to samo, co "nowe, bez metki" To jest dopiero kuriozum

No! a założone raz to już w ogóle

[meliandra]

Napisane przez Marigold19

A ja mam rzeczy z 20-30 serduszkami i wiszą ;/ Buty-22 serduszka, zainteresowanych 8 a sprzedaży 0

Ja mam marynarkę co ma 90 serduszek, jest wystawiona od tygodnia, cały czas ktoś serduszkuje, a kupować nikt nie chce, a cena wg mnie niska



Co do stanu bardzo dobrego, to zamówiłam ostatnio bluzę i no nie był to stan bardzo dobry Miała być biała, a przyszła szara, to tego małe zmechacenie plus dziwny zapach i sierść jakiegoś zwierzaka. No ale zapłaciłam za nią 25 zł, więc nie czepiam tym bardziej, ze doprowadziłam ja do opisywanego stanu


W ogóle mam wrażenie, że ludzie mocno ostatnio odlatują na Vinted. Szukałam kilku konkretnych rzeczy z sieciówek i je znajdywałam, ale cena wyższa niż w sklepie

[panna_felicjanna]

Napisane przez meliandra

Ja mam marynarkę co ma 90 serduszek, jest wystawiona od tygodnia, cały czas ktoś serduszkuje, a kupować nikt nie chce, a cena wg mnie niska



Co do stanu bardzo dobrego, to zamówiłam ostatnio bluzę i no nie był to stan bardzo dobry Miała być biała, a przyszła szara, to tego małe zmechacenie plus dziwny zapach i sierść jakiegoś zwierzaka. No ale zapłaciłam za nią 25 zł, więc nie czepiam tym bardziej, ze doprowadziłam ja do opisywanego stanu


W ogóle mam wrażenie, że ludzie mocno ostatnio odlatują na Vinted. Szukałam kilku konkretnych rzeczy z sieciówek i je znajdywałam, ale cena wyższa niż w sklepie

Tak, to prawda. Szukałam ostatnio pewnej sukienki z Mohito. Była na wyprzedaży w sklepie po 40 zł, a na vinted taka sama, wystawiona około 2 miesiące temu, za 179 zł. Przecież łatwo można się domyślić, że była kupiona na styczniowej wyprzedaży i ktoś próbuje teraz zarobić.

[meliandra]

Napisane przez panna_felicjanna

Tak, to prawda. Szukałam ostatnio pewnej sukienki z Mohito. Była na wyprzedaży w sklepie po 40 zł, a na vinted taka sama, wystawiona około 2 miesiące temu, za 179 zł. Przecież łatwo można się domyślić, że była kupiona na styczniowej wyprzedaży i ktoś próbuje teraz zarobić.

Ciekawe czy to się im sprzedaje Dla mnie to jest mega dziwne, jeśli ktoś to kupuje, bo ciuchy z Mohito czy z Zary, to nie jest żaden szał i kolekcjonerski okaz żeby kupować z taką przebitką. W ogóle dla mnie sprzedawanie nawet nowych rzeczy z ceną z metki jest bezsensu. Nie ma pewności, że to faktycznie jest nowe do tego nie ma paragonu, nie ma możliwości reklamacji jak po czasie coś się zacznie dziać, więc dla mnie kiepski deal.

[Wika28]

Napisane przez Marigold19

A nie wiem, nie rozmyślam nad tym aż tak, bo są to raczej rzeczy do 50 zł. Jak mam większe parcie na pozbycie się to obniżam Z tym, że uważam, że samo zaserduszkowanie nijak przekłada się na rzeczywistą sprzedaż.

Ja z różnych powodów dodaję do ulubionych. Zdarza mi się zaserduszkować swetry o ładnym wzorze, tylko po to, by mama je zobaczyła i takie na drutach zrobiła Ostatnio zaserduszkowałam rzecz z wygórowaną ceną, z ciekawości, czy ktoś to kupi. Tak że u mnie zdecydowanie nijak się to ma do zakupów

[PumpkinEyes]

Ja często serduszkuje jak mi się coś spodoba, ale jednak po chwili dochodzę do wniosku, że 200zł za sukienkę albo 300 zł za sweter to dużo i może poczekam jak ktoś obniży cenę (ale tak o kilkadziesiąt złotych, a nie 5- 10 zł) albo poszukam w wolnej chwili czy ktoś czegoś podobnego nie wystawia.

[Czarna2000]

Ja bardzo dużo serduszkuje, a rzadko coś potem z tego kupuję. Chyba tylko jak cena mocno spadnie. Jak chcę coś kupić to zwykle robię to od razu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hikari91]

Czy miała któraś problem z opcją "kup teraz", że nie działa? Klikam na kup teraz i otwiera mi automatycznie czat ze sprzedającą, wcześniej kupiłam 3 rzeczy i było wszystko normalnie

[Natuś-77]

W aplikacji na tel działa wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Noor]

Wróciły przelewy24 i dotpay.

[Sybil_]

Napisane przez agatanaturalnie

Jak mnie to strasznie denerwuje.
Dziewczyna pyta się wczoraj czy obniżę cenę. Mimo iż nie negocjuję cen zgodziłam się. Zadowolona czekam na wpłatę. Od tamtego czasu cisza mimo iż wiem, że się dzisiaj logowała na Vinted. Druga zaś chciała żebym obniżyła cenę za zakup dwóch rzeczy. Odpisałam jej, że się nie zgadzam bo od dwóch sztuk i więcej i tak ma 15% obniżki. Przez dwa dni się nie odzywała więc zadałam jej pytanie czy jest nadal zainteresowana. Odczytała wiadomość i nic. Czy to takie trudne odpisać tak lub nie ?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Klasyk
Mam wystawiony płaszcz, który jest na mnie za duzy. mam kilka zdjęć dobrej jakości. dziewczyna pisała do mnie o wymiary , odpisałam. Potem chciała żebym zrobiła zdjęcia na sobie. Niechętnie aczkolwiek zrobiłam kilka i zaraz dodałam. Po czym zero odpowiedzi. Tak trudno napisać, dziękuję, jednak się rozmyśliłam/znalazłam coś lepszego/etc...no widać trudno

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez hikari91

Witajcie Wiecie, muszę się komuś pożalić. Założyłam sobie nowe konto na vinted, bo do starego straciłam dostęp. Chciałam porobić zakupy, pisze wiadomości, naprawdę jestem zdecydowana na zakup, chociaż wiadomo chciałabym przed kupnem znać wymiary danej rzeczy. I nawet jeśli chce kupić to nikt mi nie odpisuje Jest to frustrujące, bo we wszystkich wiadomościach widzę status "przeczytane" i zero odzewu. Czy sprzedającym nie zależy na sprzedaży? Czy jak np widzą, że jestem "nowa" i nie mam komentarzy to stwierdzają, że nie będą odpisywać, bo wynikną z tego problemy, zwroty itd? Nie mam pojęcia o co tu chodzi ale jest to smutne, bo rzeczy są naprawdę piękne, człowiek sie napali a potem nie ma odzewu...

niestety to to też częsta praktyka na vinted..

[olabambola]

Dostałam lekcję dobrego zachowania
Napisałam do ogloszenia z czapką "jaka szerokość?" ,Bo nie było tej inf w ogloszeniu, a wystawiajaca mi odpisala "Może jakies dzień doby na poczatek" i tyle

[Noor]

Napisane przez olabambola

Dostałam lekcję dobrego zachowania
Napisałam do ogloszenia z czapką "jaka szerokość?" ,Bo nie było tej inf w ogloszeniu, a wystawiajaca mi odpisala "Może jakies dzień doby na poczatek" i tyle

Ja tam zawsze zaczynam pytania o oferty od dzień dobry
Za to po lekcji wychowania z tego wątku, zaczęłam po otrzymaniu informacji dziękować i pisać, że mi z jakiegoś tam powodu nie pasuje, bo dotąd uważałam taka "gadkę szmatkę" za zbędne zaśmiecanie komuś skrzynki i zabieranie czasu na przeczytanie wiadomości, z której praktycznie nic nie ma.