Wyjazd faceta do przyjaciółki

[Djuno]

Napisane przez zakonna

O matulu... Czyli każdy facet chce cie przelecieć bo nie masz na tyle interesującej osobowości żeby się z toba przyjaznic? Wtf. Jakie to paskudne myślenie wobec samej siebie i wobec mężczyzn.

wysłane telepatycznie

Właśnie nie wiem, kogo bardziej krzywdzi, ale mężczyzn jest całe mnóstwo, a Kasia tylko jedna.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Shawtty

napisała

Jak ktoś nam się podoba fizycznie -to automatycznie musi to świadczyć o seksie? bo w moim życiu tak to nie funkcjonuje jak już gdzieś to doczytałaś.

Ludzie mogą być razem w związku ,jedno może ciągnąc do drugiego ale to wcale nie znaczy że będę ze sobą sypiać. jej

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez zakonna

O matulu... Czyli każdy facet chce cie przelecieć bo nie masz na tyle interesującej osobowości żeby się z toba przyjaznic? Wtf. Jakie to paskudne myślenie wobec samej siebie i wobec mężczyzn.

wysłane telepatycznie

A dlaczego Ty sprowadzasz wszystko do seksu ? ja nie uważam że każdy facet chciałby mnie tylko przelecieć ,ale że jestem na tyle interesująca że chciałby być ze mną w związku a nie się tylko przyjaźnić .Kapujesz teraz?

[zakonna]

Nie. Nie bardzo. Związek od przyjaźni różni pociąg seksualny wg ciebie. Więc i tak twoje teoria sprowadza się do tego że nie ma faceta który by cie lubił i ufal ci bo jesteś fajnym człowiekiem tylko każdy by chciał cie przelecieć. Ten tego.... nawet samo pisanie tego powoduje u mnie niesmak.
Sama siebie postrzegasz wyłącznie jako obiekt pożądania a nie po prostu człowieka. Jakiś paskudny kosmos to jest.

wysłane telepatycznie

[mikolajkowa]

Napisane przez zakonna

Nie. Nie bardzo. Związek od przyjaźni różni pociąg seksualny wg ciebie. Więc i tak twoje teoria sprowadza się do tego że nie ma faceta który by cie lubił i ufal ci bo jesteś fajnym człowiekiem tylko każdy by chciał cie przelecieć. Ten tego.... nawet samo pisanie tego powoduje u mnie niesmak.
Sama siebie postrzegasz wyłącznie jako obiekt pożądania a nie po prostu człowieka. Jakiś paskudny kosmos to jest.

wysłane telepatycznie

Tak, tylko mi sie wydaje ze Kasia uwaza, ze jest ona tak wspaniala osoba ze absolutnie kazdy facet (a przynajmniej Ci ktorzy sie chca z nia przyjaznic) chca byc z nia w zwiazku. Czyli jesli juz ktorys by uznal ze ma tak wspanialy charakter zeby sie z nia przyjaznic, to sama przyjazn im nie wystarczy, bo beda chcieli byc z nia w zwiazku. Bo jest tak za...ista ze sama przyjazn to za malo. Czyli uprzedmiotowienie kobiety + egocentryzm level hard + narcyzm chyba to sie w psychologii nazywa...? Wow. Braklo mi slow.

[Sofiax]

Wiecie co xD Wam napisać szpilka to któraś będzie pisała o siekierze Dajcie już lepiej spokój xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

]Nie ,nie zakładam -po prostu sądzę że żaden mężczyzna by nie chciał się ze mną przyjaźnić ,bo jestem nad wraz atrakcyjna i nie chciałabym mi się wieżyc że nie czuje do mnie żadnego pociągu fizyczne -nie ufałabym szczerym incydencją takie faceta.Ja nie wierzę w takie przyjaźnie niezależnie od tego jak piękna czy mało urodziwa jest taka kobieta.

Skromność jest Twoją mocną stroną w równym stopniu co język polski.

Przyjmij jednak do wiadomości, że nie wszyscy, ba nawet nie większość ludzi postrzega siebie i innych jako obiekty seksualne.

A tak bardziej ogólnie do reszty - jak chodzicie na randki to pierwsze co robicie to upewniacie się, że potencjalny partner nie ma żadnych przyjaciół bo jak przypadkiem ma to out albo ultimatum?


Gdzie jest Mijanou, duży potencjał roboczy widzę

[Ava_]

Powoli się wyłania przykry obraz facetów w tym wszystkim. Trzeba łańcucha i kagańca, bo bez tego kuszenie losu. Bez kontroli od razu by generowali niedwuznaczne sytuacje i zdradzali. Naprawdę warto być z kimś, o kim się ma tak niskie mniemanie? To jest pogarda dla facetów jako gatunku czy akurat tych portek, które aktualnie się przypałętały? Chyba już lepiej być singlem niż żyć w ciągłej niepewności.

Było już trochę o szacunku wobec kobiet, jak najbardziej się zgadzam z tymi postami mówiącymi o szowiniźmie. A co z szacunkiem do faceta? Czytam co niektóre posty i mam przed oczami zwierzęta wiedzione instynktem.

[adeedra]

Kasia zaznaczyła, że (pomijając oczywiste kwiatki) przyjaźni z facetami nie uznaje, bo przyjaźń to dla niej bardzo bliska relacja, niemal równie bliska jak związek, a że nie uprawia seksu będąc w związku, to hipotetycznie przyjaźniąc się z facetem i będąc w związku byłaby jednocześnie w dwóch bardzo podobnych relacjach (tak emocjonalnie jak i technicznie) - analogicznie jakby jej facet miał przyjaciółkę, to wiele by temu nie brakowało do trójkąta, w którym nie chciałaby być.

[mikolajkowa]

Napisane przez Ava_

Powoli się wyłania przykry obraz facetów w tym wszystkim. Trzeba łańcucha i kagańca, bo bez tego kuszenie losu. Bez kontroli od razu by generowali niedwuznaczne sytuacje i zdradzali. Naprawdę warto być z kimś, o kim się ma tak niskie mniemanie? To jest pogarda dla facetów jako gatunku czy akurat tych portek, które aktualnie się przypałętały? Chyba już lepiej być singlem niż żyć w ciągłej niepewności.

Było już trochę o szacunku wobec kobiet, jak najbardziej się zgadzam z tymi postami mówiącymi o szowiniźmie. A co z szacunkiem do faceta? Czytam co niektóre posty i mam przed oczami zwierzęta wiedzione instynktem.

Zgadzam sie, i tu jest pies pogrzebany w ogolnym braku zrozumienia dla rownosci plci: trzeba obie plcie szanowac, jako ludzi. Osobiscie dostaje drgawek jak slysze: 'kobieta powinna' tak samo jak 'facet powinien'. Faceci tez sa dyskryminowani, chociazby przez pryzmat ukazywania uczuc itp, nazywani 'ciotami' albo i jeszcze lepiej.

Traktujmy sie kurde rowno, sa wrazliwi faceci i sa silne kobiety. I fajnie.

[adeedra]

Napisane przez mikolajkowa

Zgadzam sie, i tu jest pies pogrzebany w ogolnym braku zrozumienia dla rownosci plci: trzeba obie plcie szanowac, jako ludzi.

Ale gdzie wy tu widzicie nierówność płci, jak taki sam kaganiec i brak szacunku jest narzucany i na kobietę i na mężczyznę? Przecież obie piszą, że ani same nie chcą przyjaciół, ani nie życzą sobie żeby partner miał - to równouprawnienie, tylko mroczne.

[mikolajkowa]

Napisane przez adeedra

Ale gdzie wy tu widzicie nierówność płci, jak taki sam kaganiec i brak szacunku jest narzucany i na kobietę i na mężczyznę? Przecież obie piszą, że ani same nie chcą przyjaciół, ani nie życzą sobie żeby partner miał - to równouprawnienie, tylko mroczne.

Ej nie no, fakt ze pewnie masz racje, w tym watku jest rownouprawnienie bo obie plcie tak samo sie chca rzucac na przyjaciol plci przeciwnej, polynelam Ale mi sie generalnie feministyczny zryw wlaczyl jak czytam dyrdymaly

[Sofiax]

No właśnie, każdy sam ustala granicę ale jakby co to są dyrdymały i trzymanie na smyczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Że istnieje pokręcona wizja równouprawnienia wiadomo - nie zapominajmy przecież o tej przyjaciółce, która tylko czeka aż zostanie z facetem sam na sam i go sobie odbije. W tym układzie nie ma szacunku dla nikogo, ani dla partnera ani dla jego znajomych i w skrajnych przypadkach ani dla siebie.

W dalszym ciągu nie doszukałam się żadnego logicznego wytłumaczenia dla takiego światopoglądu, który jednocześnie przeczyłby teoriom o własnej niepewności itp przemaglowanym już wcześniej. Padło stwierdzenie, że nie ma potrzeby przyjaźnienia się z płcią przeciwną albo że niektórzy ludzie nie lubią się zastanawiać i drążyć.

Na własnym przykładzie, co by nie drażnić nikogo - w pracy mam powiedzmy 50% facetów i 50% babek. Przychodzi ktoś nowy, zaczyna nam się dobrze gadać, postanawiamy przenieść znajomość również na po pracy (...) zaprzyjaźniamy się. Statystycznie mam taką samą szansę skumać się z facetem jak i kobietą. I jeżeli świetnie się dogaduję z osobą, to pal licho jakiej jest płci. Czemu to nagle ma mieć jakiekolwiek znaczenie? Czy już od pierwszego dnia tej osoby w pracy mam omijać na 5 metrów, bo jest facetem i nigdy nie wiadomo? Albo skoro można mieć znajomego, kolegę, a przyjaciela już nie to w którym momencie tę znajomość należy uciąć/zahamować?

[Sofiax]

No dla mnie przyjaźń a spotkanie się na herbatę czy rozmowę po pracy to zasadnicza różnica. Dla mnie przyjaciel jest jak rodzina i na taką bliskość mojego Tż z żadną kobietą bym się nie zgodziła a zawsze może ode mnie odejść to o jakiej smyczy mówimy ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Szantaż emocjonalny zawsze w cenie....

wysłane telepatycznie

[Djuno]

Napisane przez Sofiax

No dla mnie przyjaźń a spotkanie się na herbatę czy rozmowę po pracy to zasadnicza różnica. Dla mnie przyjaciel jest jak rodzina i na taką bliskość mojego Tż z żadną kobietą bym się nie zgodziła a zawsze może ode mnie odejść to o jakiej smyczy mówimy ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeraża nawet słownictwo, którego używasz.

[Ava_]

Napisane przez Sofiax

No dla mnie przyjaźń a spotkanie się na herbatę czy rozmowę po pracy to zasadnicza różnica. Dla mnie przyjaciel jest jak rodzina i na taką bliskość mojego Tż z żadną kobietą bym się nie zgodziła a zawsze może ode mnie odejść to o jakiej smyczy mówimy ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego dałam (...) żeby nie opisywać całego procesu tworzenia się przyjaźni. Efektem finalnym jest przyjaźń w takiej formie jaką opisujesz. Przecież relacje między ludźmi ewoluują nieustannie, znajomy od kawy w przyszłości może stać się najbliższym przyjacielem. Dlatego mnie zastanawia w jaki sposób to ucinać i kiedy poznać, że to ten moment.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Sofiax

No dla mnie przyjaźń a spotkanie się na herbatę czy rozmowę po pracy to zasadnicza różnica. Dla mnie przyjaciel jest jak rodzina i na taką bliskość mojego Tż z żadną kobietą bym się nie zgodziła a zawsze może ode mnie odejść to o jakiej smyczy mówimy ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No a jak się okaże, że Twój nowy partner ma przyjaciółkę z czasów przedzwiązkowych to też albo-albo?

[Sofiax]

Napisane przez zakonna

Szantaż emocjonalny zawsze w cenie....

wysłane telepatycznie

To jest wybór, ja się nie kryję z moimi poglądami od początku związku tak samo jak mówię wprost, prosto w oczy (polecam) że nie toleruję narkotyków, palenia marihuany, nadużywania %, kłamstw, zdrady i zbyt bliskich kontaktów z innymi kobietami (teraz zaznaczę też że przemocy psychicznej i fizycznej także nie toleruję bo widać to nie jest oczywiste). Jeżeli to jest szantaż emocjonalny to fajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Żyjesz w świecie iluzji. Nieprawdaż?

wysłane telepatycznie

[Djuno]

Napisane przez zakonna

Żyjesz w świecie iluzji. Nieprawdaż?

wysłane telepatycznie

Broni znanego sobie porządku świata. Gdzieś z zewnątrz docierają sygnały, że coś nie pasuje, więc trzeba głębiej się okopać.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Sofiax

To jest wybór, ja się nie kryję z moimi poglądami od początku związku tak samo jak mówię wprost, prosto w oczy (polecam) że nie toleruję narkotyków, palenia marihuany, nadużywania %, kłamstw, zdrady i zbyt bliskich kontaktów z innymi kobietami (teraz zaznaczę też że przemocy psychicznej i fizycznej także nie toleruję bo widać to nie jest oczywiste). Jeżeli to jest szantaż emocjonalny to fajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ile reszta jest w miarę jasna (powiedzmy), o tyle jak definiujesz wyróżnione? Mówisz od kropki do kropki co i jak czy biedny facet ma się domyślać czy kawa z koleżanką jest ok czy w ogóle nie wolno mu się do drugiej osoby odezwać jeśli nie ma penisa?

[Sofiax]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6800792 1]O ile reszta jest w miarę jasna (powiedzmy), o tyle jak definiujesz wyróżnione? Mówisz od kropki do kropki co i jak czy biedny facet ma się domyślać czy kawa z koleżanką jest ok czy w ogóle nie wolno mu się do drugiej osoby odezwać jeśli nie ma penisa?[/QUOTE]
Od kropki do kropki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Miałaś 16 lat, gdy rozpoczął się Twój związek, prawda? Na samym początku wyznaczyłeś takie granice, czy jeszcze o nich sama nie wiedziałaś i wyznaczasz je sukcesywnie w trakcie upływu czasu w związku?

[Sofiax]

Napisane przez Shawtty

Miałaś 16 lat, gdy rozpoczął się Twój związek, prawda? Na samym początku wyznaczyłeś takie granice, czy jeszcze o nich sama nie wiedziałaś i wyznaczasz je sukcesywnie w trakcie upływu czasu w związku?

Byłam już po 2 letnim związku z 20 latakiem i znałam swoje granice.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

a to Ci się żarcik udał.

wysłane telepatycznie

[Sofiax]

Napisane przez zakonna

a to Ci się żarcik udał.

wysłane telepatycznie

aha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Mia]

Wracając do tematu
Często jest tak, że mamy X czasu kolegę, koleżankę, przyjaciółkę, czy przyjaciela. Ta osoba znajduje sobie kogoś, i wtedy robią się 'problemy formalne'- można wyjść razem, ale to nie to samo, bo nie wiadomo, jak fajna i sympatyczna, ta osoba to nie jest ten wieloletni kumpel/przyjaciel, tylko nowy znajomy. Rozumiem obawy, ale wydaje mi się, że nie zawsze musi być drugie dno, gdy kobieta spotyka się sam na sam z facetem.

[Sofiax]

Napisane przez _Mia

Wracając do tematu
Często jest tak, że mamy X czasu kolegę, koleżankę, przyjaciółkę, czy przyjaciela. Ta osoba znajduje sobie kogoś, i wtedy robią się 'problemy formalne'- można wyjść razem, ale to nie to samo, bo nie wiadomo, jak fajna i sympatyczna, ta osoba to nie jest ten wieloletni kumpel/przyjaciel, tylko nowy znajomy. Rozumiem obawy, ale wydaje mi się, że nie zawsze musi być drugie dno, gdy kobieta spotyka się sam na sam z facetem.

Ja pisałam że przyjaźń to coś więcej niż wyjść i pogadać ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Djuno]

Napisane przez Sofiax

Ja pisałam że przyjaźń to coś więcej niż wyjść i pogadać ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ona w ogóle nie odpisywała tobie.