2005-05-22, 10:10 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 173
|
wizażankowe wpadki;-)
Wczoraj zrobiałm cos co zainspirowało mnie do napisania tego postu;-).otóz nałozyłam na twarz maseczke z żółtej glinki...i chyba o niej zapomniałam ...usłyszałam dzwonek do drzwi...i bez namyśłu otworzyłam ..okazło sie ze to był listonosz..troche dziwnie na mnie spojrzał i zaczął sie śmiac..dopiero jak zamknełam drzwi i zoabaczyłam w lustrze co mam na twarzy zorientowałam sie co go tak ucieszyło;-)))) Ciekawa jestem jakie macie wpadki na koncie drogie dziewczęta;-))) mam nadzieje ze nie jestem sama....pozdrawiam;-)))))
|
2005-05-22, 10:53 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: gdzieś pomiędzy wierszami.
Wiadomości: 1 475
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
kiedys otwarlam drzwi [tez listonoszowi] wysmarowaną grubą warstwą pasty cynkowej. ciekawe czy zastanawiał się pozniej dlaczego jestem 'taka blada'
|
2005-05-22, 11:54 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Kiedy miałam 14 lat, pod wpływem chwilowego natchnienia postanowiłam przyciemnić sobie brwi przy pomocy henny. Trzymałam hennę krócej niż zalecał producent i myślałam, że brwi nie będą tak ciemne, wyszły jednak kruczo czarne. Dodam jeszcze, że jestem blondynką o bardzo jasnej oprawie oczu (co widać na avatarku ) i "nieco" dziwnie wyglądałam z brwiami czarnymi jak noc Żeby tego jeszcze było mało, tego samego dnia szłam na długo wyczekiwaną szkolną dyskotekę. Podjęłam ryzyko Na szczęście nikt poza moją przyjaciółką nawet nie zauważył, a przynajmniej nie skomentował
|
2005-05-22, 11:54 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Weston-super-Mare
Wiadomości: 6 832
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
ja na szczęście maseczki wszelkiego rodzaju robie wieczorem ale ostatnio zdażyło mi się zasnąć z maseczką na twarzy...o 3 w nocy uświadomiłam sobie że coś mi ściąga twarz
__________________
A prayer for the wild at heart, kept in cages... |
2005-05-22, 12:09 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 173
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
przypomniała mi się jeszce jedna wpadka mojego taty;-)))wyszedł kiedyś wieczorem z psem (jamnikiem)...zagadał sie z sasiadem ( tez włascicielem słodkiego jamniczka ) i zamiast naszego żabika przyprowadził do domu amiego;-)))) zorientował sie dopiero po godzinie jak sasiad zadzwonił ze znalazł naszego psa...ale mu mina zrzedła jak zobaczył swoja pocieche wychodząca z naszej klatki schodowej;-))))
|
2005-05-22, 16:03 | #6 |
Zadomowienie
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
katarzyna - to mnie ubawilo
poodbno kiedys moj dziadek poszedl ze mna w wozeczku na spacer do parku. W polowie drogi powrotnej przypomnial sobie, ze brakuje mu mnie i wozka |
2005-05-22, 20:37 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
a ja mam 3 takie ciekawe wpadki, które wydarzyły się w ciągu miesiąca
1. sobota, 30 kwiecień 2005 r (11 rano) będąc sama w domu brałam sobie spokojnie prysznic kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. byłam pewna że to moja mama więc cała w pianie zarzuciłam na siebie króciutki ręcznik i poszłam otworzyć drzwi. Kiedy je otworzyłam i zobaczyłam dwóch kolosów (kolegów mojego wujka, mających po 25 lat i chyba tyle samo tatuaży) zaczełam przeraźliwie krzyczeć i uciekłam do swojego pokoju, zamknęłam się na klucz i zaczęłam myśleć „co tu zrobić”. Mój krzyk usłyszała sąsiadka i wpadła z pomocą zanim zdążyłam się ubrać i wyjść z pokoju to chłopcy dostali kilka ciosów parasolką 2. kilka dni temu siedząc z maseczką ściągającą wpadł do mnie jakiś akwizytor (kurka jaki był przystojny). Niestety moja maseczka tak zastygła na twarzy, że nie mogłam ust otworzyć. On stał i gadał a ja zamiast powiedzieć że nie jestem zainteresowana machałam tylko głową i ręką. Musiało to dziwnie wyglądać, bo zrobił jakąs niewyraźną minę i poszedł sobie 3. w piątek wracając z imprezy pod drzwiami myślałam, że mama (która zwykle zamyka drzwi na dwa zamki) tym razem też je tak zamknęła, a ja mam klucz tylko do jednego. Ubłagałam kolegę, który mnie odprowadzał aby wszedł przez okno i mi otworzył (mieszkam na parterze). Kiedy zaczął się wspinać mój pies się rozszczekał budząc kilku sąsiadów. Kiedy kumpel zaczął otwierać drzwi okazało się, ze mama pamiętała że ja mam tylko jeden klucz i tylko na jeden zamek zamknęła drzwi. W ramach przeprosin za to niepotrzebne wchodzenie przez okno zaprosiłam kolegę na herbatkę Kiedy ją spokojnie piliśmy, do drzwi zapukali panowie policjanci…. Podobno wezwał ich jeden z sąsiadów, który myślał, że ktoś się do nas włamuje. Oczywiście nie zauważył, że ja stałam cały czas pod oknem
__________________
|
2005-05-23, 21:01 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Moj syn kilka lat temu, widzac mnie z maseczka na twarzy powiedzial:
"Mama ja tez chce byc klaunem"
__________________
Wszystkim zlodziejom przepisow mowie NIE Becia69 http://www.pajacyk.pl/ http://www.polskieserce.pl/ |
2005-05-23, 21:26 | #9 |
调解人
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
Wiadomości: 2 938
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Ja mam nie-wizazową, ale jednak wpadke, nie mogę sie powstrzymać by jej nie opowiedziec
Kiedy miałam jakieś 3 latka skakałam na kanapie i nieszczesliwie upadłam, rozcinając sobie warge. tata pobiegl do kuchni, wzial taki szeroki noz i przykladal mi do ust (zimny). W tym momencie zadzwonil dzwonek do drzwi- bardzo plakalam, wiec tata wzial mnie z tym nozem na rece i otworzyl... Swiadkom Jehowy. Wyobrazcie sobie: otwiera mezczyzna w zakrwawionym podkoszulku, z nozem w reku i placzacym dzieciakiem...
__________________
Make up, not war! |
2005-05-23, 22:20 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Meariel
|
2005-05-23, 22:54 | #11 |
BAN stały
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Meariel mi tez przypomniala sie historia z otwieraniem drzwi...
a wiec jak mialam chyba 6-7 lat mama zostawila mnie z dziadkiem, a ja zawsze bardzo lubilam czesac lalki U dziadków nie mialam zabawek wiec bardzo mi sie nudzilo... zaczelam czesac dziadka bujną czupryne wiązalam wlosy, przypinalam rozne kokardki spinki do nich. do uszu przypielam klipsy i wogole co to byla dla mnie za radosc. W pewnym momencie zadzwonil ktos do drzwi i dziadek tak sie spieszyl zeby zobaczyc kto to ze zapomnial co ja z nim zrobila. Jak otworzyl drzwi to jego kolega tylko powiedzial "no co ty Janek?" a ja tak sie wstydzilam ze kilka godzin siedzialam pod stolem bo oni ciagle sie ze mnie smieli |
2005-05-24, 12:21 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Będąc małą dziewczynką podpatrywałam jak to moja śliczna mamusia maluje się przed wyjściem do pracy. Strasznie chciałam wyglądac tak ładnie jak ona, więc.... któregoś dnia rano przed pójściem do szkoły (2 klasa podstawówki) wyjęłam moje nowe kredki i najzwyczajniej w świecie umalowałam się paznokcie czerwona kredką, niebieskie cienie też kredką, róż oczywiście na policzkach też zrobiłam, usta-jako że wydawały mi się zbyt cienkie powiększyłam-bo co za problem... a teraz najlepsze-pamiętam, że kiedyś mama miała taką maskarę w kamieniu chyba Celii (?) przypominało to pastę do butów tylko że pudełko mniejsze było, do tego była specjalna szczoteczka i ja sobie tym rzęsy wymalowałam!!! wyglądało to strasznie.. w szkole pierwsze zajęcia. Wychowawczyni lekko zdziwiona pyta mnie dlaczego ja tak dzisiaj wyglądam-na co ja, że prościuteńko po szkole idę na imieniny do cioci i chyba rozumie, że czasu nie bedę miała się umalować!?
Oczywiście mama została zaraz do szkoły wezwana i przeżyła szok a w domu śmiałyśmy się długo, długo... |
2005-05-24, 17:56 | #13 |
调解人
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
Wiadomości: 2 938
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Doroniaa- dobre
Kolega potem odwiedzał dziadka? Bo do nas Swiadkowie nie przychodzili...
__________________
Make up, not war! |
2005-05-24, 20:04 | #14 |
BAN stały
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
odwiedzal ale zawsze sie ze mnie smieli jak po tym siedzialam pod stolem no i z tego ze z dziadkiem moge zrobic wszystko
|
2005-06-11, 22:50 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 414
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
No dobrze to oto moja wizażankowa wpadka
Byłam w szkole średniej i własnie kończyły się ferie i wiecie, tak jak to każda z nas chciałam coś zmienić w sobie na początek nowego semestru. Więc wzięłam nożyczki i.... TRACH zrobiłam grzywkę. Tylko nie wiedziałam, że włosów na grzywkę się nie naciąga aby uciąć no więc wyszło takie coś stercącego, ok. 2 cm długości. Wyglądałam tragicznie. Musiałam nosić materiałową opaskę, aby wyglądać jak człowiek. Sobie wyobraźcie moją minę i śmiech gdy na pierwszą lekcję z podobną opaską przyszła jedna z moich koleżanek |
2005-06-12, 23:14 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 144
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Moja przyjaciólka fryzjerka,ma niebywalą fantazję.Któregoś dnia czekala na swojego narzeczonego.Kiedy się kąpala uslyszala dzwonek do drzwi,więc ubrana w pianę poleciala wpuścić ukochanego.Kiedy otworzyla drzwi okazalo się że nikogo tam nie ma.Pomyślala że narzeczony się schowal,więc zostawila drzwi uchylone i jak ją Pan Bóg stworzyl przykula się kajdankami do kaloryfera w pokoju na przeciwko,oczekując że narzeczony zaraz wpadnie.Po chwili znowu uslyszala dzwonek,więc odpowiedziala "proszę",i do mieszkania wszedl... inkasent.Biedna wpadla w panikę,zaczęla krzyczeć,chlopowina nie wiedzial co ze sobą zrobić,myślal że dzieje się jej krzywda i chcial ją ratować a w tym momencie w domu zjawil się...narzeczony.Wyobrazc ie sobie jaka byla awantura.Dodam że inkasent uciekl nie spisując licznika.
|
2005-06-13, 08:03 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=31763 tu coś podobnego
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2005-06-13, 08:05 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
A no i chyba wszystkim znana historia o pani, która wybrała się do ginekologa i popsikała się w wiadomym miejscu dezodorantem do higieny intymnej.... pani ginekolog podczasa badania zaczął się smiać i powiedział : " Ale się pani do mnie wystroiła " Kobitka nie zczaiła i sprawdziła w domu o co chodzi.... A popsikała się... BROKATEM W SPRAYU!!
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2005-06-13, 08:33 | #20 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
aga01 genialne
Ja mam strasznie krótką pamięć, ale kiedyś poszłam z psiną na spacer i mama poprosiła żebym zrobiła przy okazji zakupy. Więc przed wejściem do sklepu przywiązałam Majke do drzewa i poszłam. Wracam do domu.Po jakiś dwóch godzinach słyszę, że mama woła psinke na jedzenie a tu cisza. Okazało się, że zosawiłam biedactwo przywiązane do drzewa. A tu jeszcze taka mrzawka na dworze, jesień. Zwierz chyba już stracił wszelką nadzieję. Ale jak się cieszyła jak mnie zobaczyła |
2005-06-15, 16:33 | #21 |
Zadomowienie
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Moja wizażowa wpadka ?
A była nie jedna . Więc jak nasi rodzice ze znojomymi i dziećmi wybrali się na ferie zimowe, to co wieczór były imprezki . Ja (malutka, b ja wiem, miałam ze 3,4 latka ) siedziałam w innym pokoju z koleżanką. Wypatrzyłyśmy kosmetyczke jej mamy ! I to się dopiero zaczęło !! Hihih !!! Cała ja (i moja bluzka przy okazji !!!) byłam w BIAŁYM pudrze sypkim i miałam usta na pół twarzy namalowane zielona kredka do oczu !! Haha! Druga była, gdy wybrałam się do kościoła . Byłam równiez malutka !!! Nalożyłam na rzęsty tonę ZIELONEGO tuszu do rzęs !! Gdy siostra owiedziała, że się do mnie nie przyznaje, bo wyglądam jak nie powie kto, to zaczęłam trzeć oko i ślinic rzęsy !! Haha! mogliście sobie wyobraźić jak to wyglądało ! Gdy ksiądz zbierał na tacę, dziwnie mi sie przyglądał ! Ciekawe dlaczego ?? No i trzecia, może trochę mniej wizażowa wpadka. Gdy byłam mała, sama postanowilam wystroic sie do kościoła. Było ciepło, więć zalożyłam bluzkę na ramiączka, krótka spódniczkę. Nie mwkładałam rajstop. Mama stwierdziła, że dobrze wyglądam, więc wyruszyłyśmy . Ja swoim starym zwyczajem rzkraczyłam się, a mama oniemiałam. NIE MIAŁAM MAJTEK !!! Dobrze, że nie usiadłyśmy w pierwszym rzędzie .
__________________
Ten more reasons that I need somebody new, just like Fru! |
2005-06-15, 16:35 | #22 |
Zadomowienie
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Acha, wszystkie wpadki są świetne !!!!
__________________
Ten more reasons that I need somebody new, just like Fru! |
2005-06-15, 19:02 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Tu i tam Tamtaram :-)
Wiadomości: 876
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Nie moge ze smiechu . . .
Boskie Meariel pokazaliście Jehowym Doroniaa dziadek mnie powalił Teraz moje Była u mie kiedyś ciocia - zona mojego wujka kt się utopil w latach 90... Nie od dzis wiemy,ze jest im ciężko...i żali mi sie boroczka,że kasy zawsze brakuje,że jej jedna corka tak strasznie choruje,ze zle i nie dobrze...ze wszystko tak sie zle układa... Przyszedł czas pozegnania i ciocia stoi juz po 2 str. drzwi, i ja do niej w ramach krzepiącego do zobaczenia mówię: "No to... RADŹCIE SOBIE" Hehehe...jak opowiadam gafe stulecia to ludziska płaczą ze śmiechu Zreszta ja sama jak sobie uświadomilam co zrobilam nie umialam spojrzeć w lustro A ciocia jeszcze odp--no musimy sobie radzić... Ostatnia głupia myśl która przemknęła mi przez głowe jak robiłam jajecznice... To że musze dodac jajek do niej A jesli mowa o maseczkach to mojego listonosza od paczek nic już nie zaskoczy widział mnie w maseczce błotnej SPA Avonu , w jakiejś peel-off,widział mnie mokrą,ociekającą pianą w ręczniku(heh tak sie spieszyłam,zeby otworzyc,ze się z całej siły walnełam w kolano,aż zasyczałam... ),w pidżamie też mnie widział... prawie jak stare małżeństwo ...najgorsze jest to,że jest przystojny...i te oczy Pzdr!Krzepiąco myślące Pudernice
__________________
Boże, obdarz mnie spokojem... Bym zaakceptował(a) rzeczy, których nie mogę zmienić Odwagą, bym zmienił(a) rzeczy, które zmienić mogę I mądrością, bym umiał(a) je rozróżnić...
|
2005-06-15, 20:40 | #24 | |
BAN stały
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Cytat:
slyszalam to kiedys |
|
2005-06-16, 10:46 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
A ja z takich firmowych wpadek:
W pierwszych dniach mojej nowej pracy pojechałam z szefem i 2 dziewczynami na szkolenie do innej miejscowości. Wszyscy testowaliśmy odkurzacze piorące i ja z gracją chciałam przejsć pod rurą, jednak nogi jakoś mi się zaplątały i rąbnęłam do tyłu jak długa na inny odkurzacz!Wstałam wsród ogólnego rozbawienia, jednak jakoś dziwnie spodnie mi leżały.Oglądam się do tyłu a tu "puściły na szwie" od kroku do samiutkiego pasa trzymając się na ostatnich nitkach!Spodni były z eleganckie, dopasowane i bez stretchu więc nie wytrzymały!Dupa totalnie na wierzchu świeciła mi czarnym paskiem od stringów!Ci co zauważyli ryknęli śmiechem!Zasłoniłam pupę szybko jakimś folderem, żeby szef nie zobaczył waląc przy tym takiego buraka...Był środek siarczystej zimy i wracając szef podwiózł mnie prosto do domu.Dobrze, że miałam płaszcz bo w kurtce odmroziłabym sobie siedzenie.Ci co wrócili do firmy opowiedzieli o wszystkim reszcie pracowników i na drugi dzień z samego rana przywitali mnie gromkim śmiechem. |
2005-06-16, 10:52 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
A !
Przypomniało mi się o moim tacie! Szedł wieczorem się myć i mama mu powiedziała, że kupiła nową pastę do zębów. Jak wyszedł to stwierdziła, że wolał tamtą poprzednią bo była smaczniejsza. Mama zdziwiona kazała mu pokazać jaką on pastą mył zęby... a on umył je kremem do golenia... Innym razem poszedł myć głowę i wyszedł wkurzony, że te szampony takie gówniane teraz robią, nic się prawienie pienią, jakichś odżywek nawwalają i zmyć to gówno trudno z głowy i pokazuje butelkę.... z oliwką do ciała mojej siostry! |
2005-06-16, 11:27 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Tu i tam Tamtaram :-)
Wiadomości: 876
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Aranka dobre Ach Ci faceci...
__________________
Boże, obdarz mnie spokojem... Bym zaakceptował(a) rzeczy, których nie mogę zmienić Odwagą, bym zmienił(a) rzeczy, które zmienić mogę I mądrością, bym umiał(a) je rozróżnić...
|
2005-06-16, 12:22 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Odnosnie opowiesci z tata z dzieckiem na reku..
Kiedy moja mama była w ciazy z moim bratem, pojechałam jako niespełna 4ro latka z tata nad morze. Były to czasy kiedy oczywsicie nikt o zadnym molestowaniu dzieci nie mowił, i mysle, ze gdyby ta historia zdarzyla sie dzis moj ojciec siedziałby najpewniej w wiezieniu. Otoz nie wiedziec czemu jako dzieciak bałam sie wody a konkretnie takiej, ktora mi kapała na głowe. W domu mielismy wanne, wiec włosy mam myła mi w kapieli, był krzyk i płacz ale jakos sie przyzwyczaiłam. Natomiast tam nad morzem, były w takich specjalnych wydzielonych miejscach ogromne prysznice. Moj ojciec wzial mnie ze soba do takiej "kabiny" i chciał mi umyc te nieszczesne włosy. Narobiłam takiego wrzasku, ze facet z kabiny obok pobiegł bo jakiegos stroza, czy dzielnicowego czy kogos kto pilnował porzadku, bo był pewny, ze ojciec mnie morduje albo nie wiadomo co robi! wyobrazcie sobie jak to wygladało: dzieciak- dziewczynka wsciekle sie wydziera prawie mdleje od tego płaczu( a trwało to podobno ok poł godziny!) stroz z grupa ludzi puka do kabiny a tam goły facet z gołym dzieckiem, ktore placze jakby jej głowe obcinano I jak tu wytłumczyc, ze sie chciało tylko umyc włosy? |
2005-06-16, 12:38 | #29 |
Raróg
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
A moja wpadka wczorajsza i wizażankowa tak w połowie. Oczywiście przybył listonosz z upragnioną paczką (DW Estee Lauder), najpierw się miło uśmiechnął, potem miał trochę dziwny wyraz twarzy. No nic, podpisałam, pożegnałam, lecę się malować nowym cudem - patrzę w lustro, a tu całe usta od okruchów chrupek, hehe! Ale byłam tak zadowolona z zakupu, że tylko się uśmiałam z siebie.
Fajnie być listonoszem, można wiele rzeczy sobie zobaczyć |
2005-06-16, 13:06 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: wizażankowe wpadki;-)
Miałam około 5 latek i świat kosmetyków bardzo mnie intrygował. Moja mama zawsze mocno się malowała, miała masę kolorowych kosmetyków a moją ulubioną rozrywką było obserwowanie, jak nakłada makijaż Bardzo jej zazdrościłam tego rytuału... Pewnego wieczoru, gdy mama poszła się kąpać, a tata, który miał mnie pilnować, zasnął, otworzyłam magiczną szufladę z kosmetykami, chwyciłam buteleczkę i... całą twarz wysmarowałam lakierem do paznokci! Łacznie z ustami, powiekami, rzęsami.... Mama doznała szoku na mój widok, tacie się dostało a ja przez kilka miesięcy miałam podraznioną skórę.... Brrr. To jednak mnie nie zniechęciło do kosmetyków
|
Nowe wątki na forum Uśmiechnij się |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:27.