doplata do kaucji

[sso]

Prześledziam różne wątki odnośnie kaucji i jesteście bardzo pomocne,więc mam nadzieję, że i mnie trochę uspokoicie.
30 czerwca ja i mój narzeczony zdaliśmy mieszkanie. Dzisiaj dostałam maila, że mamy dopłacić do kaucji ponad 2,5 tysiąca, za zniszczenia dokonane w mieszkaniu. Mail 2 dni po terminie, bo miał się z nami rozliczyc w przeciągu 30 dni. Są w nim jakieś cuda typu nowy materac, uchwyty do toalety, zapleśniała zasłonka prysznicowa, zepsute drzwi do lodówki, niedziałający odkurzacz - nie działał, mówiłam mu o tym, ale nawet nie było go na protokole, więc się zbytnio nie przejął. Nawet nie wiem, jak można zepsuć materac, drzwi do lodówki, czy zapleśnieć zasłonkę prysznicową. Wycenił sobie nawet czas, kiedy nie mógł wynająć mieszkania na prawie 900zł, chociaż ludzie przychodzili jak tam jeszcze mieszkaliśmy. Na protokole były napisane tylko brudne ściany i że mieszkanie było brudne, nic o reszcie nie było. Narzeczony protokół podpisał dla świętego spokoju, ja zadzwoniłam z pytaniem, czy może mnie nie być - miałam mu go odesłać po tym, jak on mi wyśle zdjęcia stanu mieszkania, czego nie zrobił.
Obecnie jesteśmy za granicą, parter jest obcokrajowcem, więc spodziewam się, że wezwanie do sądu będzie na mnie. Z faktów o mieszkaniu - po 2 miesiacach naszego mieszkania pojawił się tam grzyb, który ja musiałam usuwać, bo właściciel to bardzo zajęty 'biznesman'. Obiecał odmalować sypialnię, w której był ten grzyb, ale nigdy tego nie zrobił. Kontakt był z nim zawsze ciężki. Teraz za nasze pieniądze odmalował sobie ponoć całe meiszkanie, 40metrów. Wycenił na 1500 zł. Mamy 2 tygodnie na zapłatę, jeśli nie - sprawa w sądzie. Nie wiem, jak do tego podejść - poprosić prawnika, o wysłanie mu listu, żeby mu uzmysłowić, że jego roszczenia bez faktur etc. są bez sensu? No i jak ma się 30 dni na oddanie kaucji, do tego, że swoją listę wysłał nam po terminie? Szczerze mówiąc, zależy mi na rozwiazaniu, które zawiera jak najmniej kontaktu z nim, facet jest bardzo chamski - najpierw nie widział problemu, żebym nie była przy spisywaniu protokołu, a potem dzwonił i pytał, czy się rozstałam ' z tym panem' bo mnie nie ma, etc....

[201803290936]

Napisane przez sso

Prześledziam różne wątki odnośnie kaucji i jesteście bardzo pomocne,więc mam nadzieję, że i mnie trochę uspokoicie.
30 czerwca ja i mój narzeczony zdaliśmy mieszkanie. Dzisiaj dostałam maila, że mamy dopłacić do kaucji ponad 2,5 tysiąca, za zniszczenia dokonane w mieszkaniu. Mail 2 dni po terminie, bo miał się z nami rozliczyc w przeciągu 30 dni. Są w nim jakieś cuda typu nowy materac, uchwyty do toalety, zapleśniała zasłonka prysznicowa, zepsute drzwi do lodówki, niedziałający odkurzacz - nie działał, mówiłam mu o tym, ale nawet nie było go na protokole, więc się zbytnio nie przejął. Nawet nie wiem, jak można zepsuć materac, drzwi do lodówki, czy zapleśnieć zasłonkę prysznicową. Wycenił sobie nawet czas, kiedy nie mógł wynająć mieszkania na prawie 900zł, chociaż ludzie przychodzili jak tam jeszcze mieszkaliśmy. Na protokole były napisane tylko brudne ściany i że mieszkanie było brudne, nic o reszcie nie było. Narzeczony protokół podpisał dla świętego spokoju, ja zadzwoniłam z pytaniem, czy może mnie nie być - miałam mu go odesłać po tym, jak on mi wyśle zdjęcia stanu mieszkania, czego nie zrobił.
Obecnie jesteśmy za granicą, parter jest obcokrajowcem, więc spodziewam się, że wezwanie do sądu będzie na mnie. Z faktów o mieszkaniu - po 2 miesiacach naszego mieszkania pojawił się tam grzyb, który ja musiałam usuwać, bo właściciel to bardzo zajęty 'biznesman'. Obiecał odmalować sypialnię, w której był ten grzyb, ale nigdy tego nie zrobił. Kontakt był z nim zawsze ciężki. Teraz za nasze pieniądze odmalował sobie ponoć całe meiszkanie, 40metrów. Wycenił na 1500 zł. Mamy 2 tygodnie na zapłatę, jeśli nie - sprawa w sądzie. Nie wiem, jak do tego podejść - poprosić prawnika, o wysłanie mu listu, żeby mu uzmysłowić, że jego roszczenia bez faktur etc. są bez sensu? No i jak ma się 30 dni na oddanie kaucji, do tego, że swoją listę wysłał nam po terminie? Szczerze mówiąc, zależy mi na rozwiazaniu, które zawiera jak najmniej kontaktu z nim, facet jest bardzo chamski - najpierw nie widział problemu, żebym nie była przy spisywaniu protokołu, a potem dzwonił i pytał, czy się rozstałam ' z tym panem' bo mnie nie ma, etc....

Spokojnie. Od grożenia do wezwania do sądu długa droga. Zapewne macie kopię protokołu, który przecież właściciel podpisał i nie było tam większych zastrzeżeń. Czyli masz podkładkę. Jak chce, niech idzie do sądu. Wybierz się do prawnika, jeżeli to Cię uspokoi i poproś o poradę, czy w ogóle masz reagować, czy czekać na wezwanie do sądu (co pewnie nie nastąpi). Właściciel próbuje Was zastraszyć, abyście szybko wyskoczyli z kasy. Nie dajcie się.

[Niekonwencjonalna_blog]

Właściciel mieszkania odebrał je bez zastrzeżeń i może pocałować was w tyłek.

WSZYSTKO NA PIŚMIE.

Przy zdaniu mieszkania powinien dokładnie opisać co zostało zniszczone, ile kosztuje naprawa i czy zgadzacie się z zapłatą. Pomijam że przy takiej kwocie rzeczoznawca powinien też się wypowiedzieć.

"Przy wyprowadzce nie było zastrzeżeń, nie podpisywaliśmy żadnego dokumentu dotyczącego dodatkowych kosztów za zniszczenia, których według nas nie ma".

A jak będzie się przywalał to możesz zgłosić nękanie i wyłudzenie.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Ubrudzone ściany to normalna rzecz, która dzieje się przy użytkowaniu mieszkania.

[sso]

Dzięki, dziewczyny. Niestety nie ma nas w Polsce, co utrudnia sprawę, ale znaleźliśmy adwokat, która wyśle mu list. Też stwierdziła, że chce nas naciągnąć. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

[anka2828]

Faktem jest ,że cały ciężar udowodnienia faktu spoczywa na właścicielu mieszkania (art.6 kc) jednakże przy podpisywaniu umowy należy wszelki braki ,zniszczenia ująć w protokole aby potem uniknąć przykrych sytuacji
Podobną sytuację macie w przypadku przesyłek ,jeżeli coś zamawiacie dobrze jest sprawdzić zawartość w obecności kuriera i w razie uszkodzeń lub zastrzeżeń spisać protokół ,w innym przypadku bardzo trudno jest udowodnić swoją rację ponieważ niewiadomo od kogo domagać się naprawienia szkody - od firmy przewozowej czy od sprzedającego ?
Piszę o tym ponieważ dużo osób znalazło sobie taki sposób na życie przez wrabianie w rzekome zniszczenia ,dlatego nie należy ulegać naciskom szczególnie w sytuacji kiedy niczego się nie zniszczyło

W tym przypadku sprawa by musiała trafić do sądu na drogę cywilną ,bardzo mało prawdopodobne aby są sąd powołał biegłego ,tutaj wystarczy radca prawny nie musi być adwokat ,raczej nie masz się czym przejmować

[sso]

Napisane przez anka2828

Faktem jest ,że cały ciężar udowodnienia faktu spoczywa na właścicielu mieszkania (art.6 kc) jednakże przy podpisywaniu umowy należy wszelki braki ,zniszczenia ująć w protokole aby potem uniknąć przykrych sytuacji
Podobną sytuację macie w przypadku przesyłek ,jeżeli coś zamawiacie dobrze jest sprawdzić zawartość w obecności kuriera i w razie uszkodzeń lub zastrzeżeń spisać protokół ,w innym przypadku bardzo trudno jest udowodnić swoją rację ponieważ niewiadomo od kogo domagać się naprawienia szkody - od firmy przewozowej czy od sprzedającego ?
Piszę o tym ponieważ dużo osób znalazło sobie taki sposób na życie przez wrabianie w rzekome zniszczenia ,dlatego nie należy ulegać naciskom szczególnie w sytuacji kiedy niczego się nie zniszczyło

W tym przypadku sprawa by musiała trafić do sądu na drogę cywilną ,bardzo mało prawdopodobne aby są sąd powołał biegłego ,tutaj wystarczy radca prawny nie musi być adwokat ,raczej nie masz się czym przejmować

Ujmę to tak - adwokata było łatwiej znaleźć Dzisiaj moja mama dostała list od niego, ale nie chciałam jej przyprawiać o zawał i mówić, żeby otworzyła. Jestem ciekawa, czy się szarpnie na tyle, żeby wysłać też na adres mojego narzeczonego za granicę. Byłoby fajnie, bo bym sobie przeczytała.

Co do kuriera - kilka razy tak chciałam otworzyć i twierdzą, że musisz wykupić specjalną opcję, bo im się śpieszy, bla bla bla. W życiu nie zdarzyło mi się, żeby któryś został.

[anka2828]

Adwokat będzie chciał pieniądze za każde napisane pismo ,może być tak że specjalnie będzie przeciągać korespondencję .Główną domeną adwokata są sprawy karne (których radca prawny prowadzić nie może)

Ja bym nie brała żadnego adwokata ,bo sprawa wydaje się po prostu głupia
Do gościa bym napisała,że w myśl art 1.kpc do rozwiązywania spraw powołane są sądy powszechne i na drodze sądowej może dochodzić swoich racji i że temat uważam za zamknięty - bez dalszej korespondencji z mojej strony .
Od gościa bym nie odbierała żadnych pism .I to wszystko

[Izma56O]

Też tak myslę, facet trochę straszy, bo mu zalezy na pieniądzach i tyle.

[anka2828]

Umowy tego typu określa kodeks cywilny ,a nie "widzimisię " faceta

Art 675 §1 kc - stanowi jasno Po zakończeniu najmu najemca zobowiązany jest zwrócić rzecz w stanie niepogorszonym ,jednakże nie ponosi odpowiedzialności za zużycie rzeczy będące następstwem prawidłowego używania

Czyli facet wynajmujący mieszkanie nie może żądać np.odmalowania ścian(lub zapłaty) jeżeli one zżółkną od słońca ,podobnie w przypadku płytek ,podłóg itp - chyba, że zniszczenia są następstwem celowego działania
również orzecznictwo w takim przypadku jest jednoznaczne :

.....Z tego tez względu urządzenia techniczno -sanitarne ,oraz materiały podłogowe będące na wyposażeniu tego mieszkania uległy normalnemu zużyciu ,a zatem w ocenia Sądu brak jest podstaw do uznania ,iż doszło do zniszczenia lokalu przekraczającego normalne zużycie ,co uprawniałoby do dokonania potrącenia należności z tytułu amortyzacji tych urządzeń ...
(Wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 28.06.2007r ,sygn akt IACa 160/07 )