Jak podkreślić jasną cerę? III

[Ines-ka]

Ilona, nie ma co się przejmować kwiatem młodzieży. Też mam często z takimi do czynienia. Najodważniejsi są kiedy jest ciemno i pusto, a ich jest dużo więcej.


Reklama Dove jest straszna. Patrzę na to "stopniowe nabieranie opalenizny" i widzę jak modelka staje się coraz brzydsza.

[lady_butterfly]

Współczuję sytuacji w metrze :/ Szczyt bezczelności! Najgorsze co może być to obgadywać kogoś w jego obecności i nie mieć na tyle odwagi, żeby powiedzieć coś komuś prosto w twarz. Niektórzy ludzie nie znają słowa tolerancja i mają troszkę ograniczone spojrzenie na świat, dla nich to co niepowszechne to złe i dziwne. Nie ma co się przejmować takimi ludźmi!
Ja nie spotkałam się na szczęście z taką agresją, a to pewnie dlatego, że jestem blondynką więc moje blade lico nie rzuca się tak w oczy jak przy ciemnych włosach.

Tulipanno, ja już od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem kupna tej bazy! I ostatecznie wybieram się po swój egzemplarz bazy już po świętach, wreszcie problem z filtrem rozwiązany

[Pogoda]

Marianna witamy spowrotem
Muszę się zgodzić z przedmówczynami, na chamstwo lekarstwa nie ma , ale może spróbuj to jakoś odwrócić na swoją korzyść

[zabkaa]

IlonaMarianna ludzie sa okropni a juz młodziez a szczegolnie faceci to juz totalny debilizm i pustota teraz. Nie przejmuj sie wyjątkowej urody nie doceni byle kto Wogóle ciesze sie, ze sie pojawilas na forum Widzialam Twoje jedno zdjecie (a moze jest ich wiecej)bardzo mi sie podoba takie mroczne pewnie jestes śliczna.

Co do reklamy Dove to tez nie wiem co w tej typce ładnego, jej twarz zmienia sie w jedną czekoladową maź

[Chadzidza]

Co do reklamy Dove to tez nie wiem co w tej typce ładnego, jej twarz zmienia sie w jedną czekoladową maź[/quote]
I po tej zmianie ta kobieta wygląda jak postarzona o kilka lat, w życiu nie dałabym się tak obrzydzić...

[ruda3d]

Ilonka, należy się pocieszyć (chociaż wiem, że to wcale nie jest pocieszenie - to tylko taka figura retoryczna), że jakbyś była opalona - nazwano by Cię "skwarką", jakbyś była w oczach tych smarkaczy zbyt szczupła - "szczapą", zbyt gruba - "pulpetem"... Nie chodzi o bladość - chodzi o to, żeby komuś ubliżyć, i tyle, i AŻ tyle
Okrrrropność. Bardzo mnie przeraża Twoja historia, i dziwię się Twojej odwadze, że jeszcze miałaś siłę powiedzieć, co o tym myślisz...

[vril]

Ruda ma racje, epietety i tak by padly bez wzgledu na to, kto siedzial by na przeciwko i jak wygladal. Padlo na ciebie (IlonaMarianna) i twoja jasna karnacje - i tak jak napisala Tulipanna., u ciebie blade lico pierwsze zwraca uwage, a chyba o to ci w efekcie chodzi
Nad parapetami nie ma co dyskutowac, najlepiej obrocic sytuacje w kaleki komplement - w koncu dostrzegli akurat to, co tobie osobiscie sie podoba i co eksponujesz A ze nie potrafia tego docenic - insza sprawa.
IlonaMarianna witaj z powrotem i nie dawaj sie parapetom, dobrze, ze bronisz siebie i nie pozwalasz sie stlamsic grupie

Swoja droga, dawno (od lata) nie uslyszalam zadnego komentarza na temat swojego bladego lica
Mam wnioski - i to az dwa - albo ludzie w moim miescie i okolicy tak sie mna opatrzyli, ze juz nie zwracaja uwagi albo wreszcie nauczylam sie podkreslac jasna karnacje w taki sposob, ze nikogo juz ona nie razi. Jakby nie patrzec, pozytyw Grunt to nie przebierac sie za kogos kim sie nie jest - nie wybielac i nie przyciemniac na sile.

[MalaCzarnaXS]

Napisane przez vril

Grunt to nie przebierac sie za kogos kim sie nie jest - nie wybielac i nie przyciemniac na sile.

Święte słowa. Ja w lato używałam prze pewien czas wszelakiej maści samoopalaczy (także tych do twarzy), bo strasznie wkurzały mnie wszystkie komentarze na temat mojej bladości. I wszyscy znajomi zaczęli mówić, że "wreszcie wyglądam jak człowiek"- te teksty wkurzyły mnie jeszcze bardziej (jakby blada osoba nie była człowiekiem ), a poza tym ja się po prostu źle czuję jak jestem opalona. Teraz znowu jestem taka jasna jak wcześniej i mam gdzieś komentarze innych. Chociaż muszę przyznać, że nigdy nie spotkałam się z takim przejawem chamstwa, jak IlonaMarianna

PS. Ja wiem, że mało się udzielam w wątku, ale cały czas go obserwuję. Po prostu tu się toczą dyskusje na temat różniastych podkładów, baz, filtrów, a ja sie na tym zwyczajnie nie znam

[kaledonia]

Napisane przez sabbatha

u mnie w gc nie ma lumene ;p

Pocieszę,bo choć w Łodzi w GC jest Lumene to jasnych kolorów tam nie ma!Różu w ogóle z Lumene nie mają i nie wiem co zrobię,bo tak jasnego odcienia u innych firm na próżno szukać

Aaa...wczoraj byłam w GC i był makijażysta Max Factora i chciał mi wmówić,że do mnie to idealnie pasuje odcień 105 Lasting Performance Taaa....a ja mu mówię,że ja używam 100,a ona dalej swoje...że w Polsce to większość kobiet 109 używa a co mnie to obchodzi ja się na solarium nie smażę i podkład to nie brązer.Jak przyłożył ten ciemny odcień do mojej skóry to mu mina zżedła,bo oczywiście 5 ton za ciemny

Ilonna dobrze im powiedziałaś!
Ja mi ktoś z takimi komentarzami startuje to też dłużna nie pozostaje Ja się o skórę martwić nie muszę,bo mi od solarium się nie pomarszczyła,a moim młodszym koleżankom z roku owszem

[tulipanna.]

Napisane przez vril

Swoja droga, dawno (od lata) nie uslyszalam zadnego komentarza na temat swojego bladego lica
Mam wnioski - i to az dwa - albo ludzie w moim miescie i okolicy tak sie mna opatrzyli, ze juz nie zwracaja uwagi albo wreszcie nauczylam sie podkreslac jasna karnacje w taki sposob, ze nikogo juz ona nie razi. Jakby nie patrzec, pozytyw Grunt to nie przebierac sie za kogos kim sie nie jest - nie wybielac i nie przyciemniac na sile.

Cos musi byc w drugim z Twoich wnioskow...Ja np. bardzo lubie czarny kolor, przepadam za klasycznymi ubraniami i stonowana kolorystyka. Najczesciej chodze w brazach, bo w tych mi najbardziej do twarzy. Czasem jednak wrzucam cos czarnego. Ta moja ciepla bladosc musi byc wykrzyknikiem na czarnym tle, bo tylko w zestawieniu z czernia slysze zaniepokojone pytania "cos ty taka blada?". Dlatego cala otoczka w postaci kolorystyki odgrywa na pewno bardzo duza role. A makijaz swoja droga...Zostalo mi jeszcze bardzo wiele tajnikow podkreslania jasnej skory do zglebienia...

[vril]

Si, ubranie ma duzo do rzeczy, makijaz swoja droga ale cala otoczka ubraniowa chyba nawet wiecej robi. Ja unikam ciemnych ubran i burych kolorow, bo wygladam w nich jak "przez okno", ubieram sie raczej w chlodne barwy, a z tych cieplych typu czerwien, pomarancz, to mam same ostre kolory, wiec tez jakos gra, duzo tez daje, ze mam swoje jasne wlosy i sie ogolnie zlewam kolorystycznie.

P.S. Dzis na przejsciu dla pieszych widzialam mloda dziewczyne, ciemne wlosy, ciemna oprawa oczu, miala jasna cere. Nie jakas ekstrema ale zwrocilam uwage. Nie miala makijazu, ciemne rzesy i brwi robily u niej za caly "look" i bylo swietnie, nie mowie, ze miala cere jak z bajki ale wygladala wg mnie dobrze i tak sobie mysle... moze czesc z nas jest po prostu przewrazliwiona na punkcie swojej bladosci, wciaz o tym myslimy i moze podswiadomie przyciagamy rozne komentarze - przemykamy ulica, strzelajac oczami na prawo i lewo z wypisanym na twarzy pytaniem "co znowu za chwile uslysze?".
Jak ludzie widza kogokolwiek i jakkolwiek ubranego ale pewnego siebie i nie zwracajacego uwage na przygladajacych sie, badz nie, to nikomu nawet do glowy nie przyjdzie skomentowac taka osobe.
Trzeba sie wreszcie przemoc, skoro podoba sie nam jasna karnacja, ktora pielegnujemy i chronimy, to trzeba isc za ciosem i podniesc glowe, patrzec ludziom prosto w oczy i isc swoja droga. Wiem, ze to ostre ale mysle, ze wiekszosc atakow same prowokujemy i to od nas zalezy jak inni nas postrzegaja.
Wydaje mi sie, a wrecz jestem przekonana, ze w moim przypadku zaczepki skonczyly sie rowniez po tym jak sama zaczelam sie zmieniac, doroslam wewnetrznie, nie manifestuje juz swojego strachu o bladosc, tak jak wydaje mi sie robilam to wczesniej. Nie mowie, ze trzeba isc ulica rozwalajac kopniakiem wszystkie slupy po drodze zeby inni uwazali nas za pewna siebie jednostke, ale wystarczy podniesc wzrok, a nie wbijac go w buty przechodniow.

Tego nam wszystkim zycze z okazji nadchodzacych swiat i nowego roku - nie bac sie podobac sobie i innym

[naila]

Napisane przez Ines-ka

Reklama Dove jest straszna. Patrzę na to "stopniowe nabieranie opalenizny" i widzę jak modelka staje się coraz brzydsza.

Odniosłam to samo wrażenie.. coraz to brzydsza... nie wiem, jak ta reklama może zachęcać do kupna tego produktu..

Napisane przez vril

Trzeba sie wreszcie przemoc, skoro podoba sie nam jasna karnacja, ktora pielegnujemy i chronimy, to trzeba isc za ciosem i podniesc glowe, patrzec ludziom prosto w oczy i isc swoja droga. Wiem, ze to ostre ale mysle, ze wiekszosc atakow same prowokujemy i to od nas zalezy jak inni nas postrzegaja.

Dobrze powiedziane!

[cmoksia]

jak tak piszecie o tej reklamie dove to az mam ochotę ją zobaczyc, ale nie moge znaleźć w necie a w tv na nią nie trafilam jeszcze

[IlonaMarianna]

coś chyba rzeczywiście jest w tym, że podświadomie czekamy na zjadliwy komentarz, na złośliwość, bo jakkolwiek wyróżniające się jednostki narażają się na to automatycznie. ale to kwestia przyzwyczajenia - ktoś się przygląda i raczej spodziewamy się niemiłej uwagi, niż komplementu to co odbiega od "norm" jest gorsze - nie wiem, dlaczego. i chyba tego nie zrozumiem.

?? jak to, "większość kobiet używa MF Lasting Performance nr 109"?? przecież to musi wyglądać dramatycznie wręcz. zimą 100tka wydaje mi się na mnie odrobinę za ciemna..

reklama Dove Summerglow to jest coś, co trzeba zobaczyć. nawet profesjonalne światła i ujęcia wg mnie nie były w stanie sprawić, żeby modelka wyglądała naturalnie - a co dopiero ładnie. jej kolor jest przeraźliwie sztuczny - jakby biała kobieta usiłowała udawać Afrykankę. jej twarz ma kolor kawy - nic dodać, nic ująć. i nie dość, że wydaje się mieć mnóstwo zmarszczek, to jeszcze - może tylko mi się zdaje? ale sprawia wrażenie takiej zmęczonej.

kupiłam w końcu kuleczki APC (wiadomo, który numer ) i jestem zadowolona, że po blisko pół roku czajenia się na nie, w końcu dokonałam zakupu

mam pytanie - jak już będę rezygnować z podkładów - chcę kupić kuleczki jednokolorowe, do korekcji - koło ust i oczu mam lekko żółtawe przebarwienia - efekt brania silnych leków. jaki kolor tuszuje zażółcenia? bo zielony jest do zaczerwienień - a róż ogólnie lekko "ożywia" - czym mam potraktować żółty odcień? fioletem czy po prostu bielą? a może jakaś specjalna kombinacja?

[agnieska]

Żółty powinno traktować się fioletem z tego co wiem tylko... czy kuleczki będą w stanie skorygować przebarwienia? Jeśli byś chciała porozjaśniać/porozświetlać je bielą, to polecam Ci rozświetlającą bazę PS https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...-pod-oczy.html moim zdaniem świetny produkt dla bladziochów

[_diabolique_]

jadę w ferie (styczeń) na teneryfę i przydałoby się jakoś ochronić...ale jak....mam filtr 50+ ale na twarz nie położę bo popłynę
chciałam nabyć drogą kupna kapelusz z szerokim rondem ale gdzie ja go w zimie znajdę?
z parasolem chodzić? to niewygodne ręka mi odpadnie ......a gdyby tak owinąć się jakąś chustą....nie osłonię twarzy...
krew mnie zalewa jak o tym myślę
Pani Goździkowa co robić?

[tulipanna.]

Ja raczej nie naleze do osob czekajacych podswiadomie na niemily komentarz ani tym bardziej do zakompleksionych pannic, ktore nie sa przekonane do tego co robia. Podoba mi sie moj blady image, wybieralam brak opalenizny jeszcze 2 lata temu (jako licealistka w klasie z samymi fankami solarium)zanim w ogole dowiedzialam sie o istnieniu wizazu Tutaj nauczylam sie pielegnacji. Nie przeszkadza mi wygladanie inaczej niz reszta, a wrecz przeciwnie uwazam to za swoj atut i czulabym sie zle bedac jedna z wielu kalek Opisalam przyklady zachowan i reakcji, ktore mnie spotkaly i spotykaja, akurat skupiajac sie na tych "dziwnych", bo tez o takich byla mowa. Moja jasna skora zbiera bardzo duzo komplementow. Glownym jej piewca jest oczywiscie TZ Ale poprzedni byl rownie zachwycony. I mam coraz wiecej kolezanek, ktore interesuja sie jakiego filtra uzywam itp. Poza tym - przynajmniej w Krakowie - na ulicach jest troche bladych buziek. A ponadto w tym miescie ciagle dochodzi do stycznosci pomiedzy ludzmi z calkiem roznych bajek, nie jest wiec tak ze jestem bialym misjonarzem nawracajacym plemie zulusow gdzies w buszu Co nie znaczy wcale, ze Zulusa sie tu nie uswiadczy
Osobiscie nie chcialoby mi sie meczyc i przeobrazac w latynoske, ale uwazam, ze jesli ktos ma tyle samozaparcia, wolnego czasu i w efekcie nie wyglada sztucznie to niech sobie robi co chce. Wazne, zeby czul sie dobrze w swoim ciele.

Tego tez zycze wszystkim bladolicym
no i mnostwa wspanialych kosmetycznych odkryc dla porcelanek w 2008 roku
Wesolych Swiat!

[elianka]

hejka dziewczyny... obserwuję ten wątek od dawna ale jakoś sie nie odzywała.. też jestem bladolca i ciemnowłosa... nie opalam się od półtora roku, więc jeszcze nie porcelanowa, a przez naczynka- krew z mlekiem grr

chciałam coś powiedzieć odnośnie komentarzy- teraz zimą jest jeszcze ok,a le latem to masakra.. mama truje nad głową- opal sie wyglądasz staro, grubo i na chorą (?) a szefowa każe posmarować nogi samoopalaczem albo nie chodzić w spódnicach.. masakra.

ale- mój tż jest blondynem a ja mam jasniejsza skórę niż on

[IlonaMarianna]

agniesko - dziękuję bardzo jeśli uda mi się znaleźć gdzieś tę bazę, pewnie chętnie kupię też myślałam, że same kulki nie zatuszują problemu, ale dokładnie to miałam taki pomysł: w paru miejscach (o ile będzie jakaś "niespodzianka") punktowo korektor, na całą twarz - baza Inglota cielista, w zażółconych okolicach mniejszym niż do pudru pędzelkiem nałożony kolor tuszujący zażółcenie i dopiero na to wszystko puder sypki i ew. rozświetlacz.

nie mówiłam jeszcze, że pierwszy raz w życiu przekonałam się do używania.. różu tak jakoś nie mogłam się zdecydować na zakup i - jak kupiłam kulki APC, okazało się, że są jeszcze odrobinkę za ciemne na mój gust. najpierw usunęłam kilka żółtych kulek, zostawiając tylko 2 większe, ale kompozycja zrobiła się zbyt różowa. więc zostawiłam 3 małe różowe a pozostałe przełożyłam do małego pudełeczka z końcówką perłowych kulek cantare. i okazało się, że ta mieszanka daje śliczny, jasny, rozświetlający i "nie-bazarowy" różyk, którego teraz z zapałem używam

Elianko, naprawdę szefowa kazała Ci używać samoopalacza do nóg?? jakim prawem? to tak, jakby krytykowała kolor włosów albo oczu... rozumiem, można wymagać od pracownika np.bardziej "formalnych" ubrań, wyjęcia kolczyka z nosa, zasłonięcia tatuażu ;-) ale przymus używania samoopalacza? no cóż.. pisałam chyba o tym na II części wątku, bo sprawa jest dość stara, z przed 2 lat - szukałam pracy na wakacje i m.in. nosiłam w zębach CV także do butików w centrach handlowych.. ;-) w niektórych "odpadałam" przez to, że .. noszę okulary, w innych, że mam niemodną fryzurę albo jestem źle ubrana, ale w paru dostawałam wskazówkę w rodzaju - fryzjer-solarium-lepsze ciuchy i potem porozmawiamy

[Chadzidza]

A propos szefów - moi mi też przez całe wakacje nawijali o tym, że powinnam wyjść na słońce wreszcie i się trochę opalić, bo niezdrowo wyglądam;p, ale im powiedziałam, że wolę niezdrowo wyglądać niż narażać skórę na promieniowanie, a na słońce to i owszem, wychodzę często, ale zabezpieczona filtrem no i dali mi spokój w końcu.

[elianka]

hmm Ilona marianna- to był trochę mój błąd pracuje w instytucji gdzie obowiązuje strój formalny raczej, ale mnie mniej bo nie mam kontaktu z klientem. Poszłam do pracy w upał w białej spódnicy bez rajstop (!) ..... może nie powinnam tego robić bo faktycznie niezbyt to wyglądało (nogi koloru spódnicy). tym niemniej moja szefowa sie nie cacka no i wyszła lipa.

a ja uwielbiam swoją bladość mój tż na początku kręcił nosem. ale jak zobaczył mnie w "baby doll" makijazu to zmienił zdanie. ja mamluje się tak: jasny podkład (jeszcze nie używam porcelanowego, bo jestem brunetką i moja skóra nie jest tak jasna jakbym chciała, ale używam teraz serum rozjaśniającego, może pomoże), na to skrobia, róż w kolorze bardzo jasnego różu. Latem ronser jako róż, ale badzo delikatnie.
na powieki jasny cień (łososiowy lub jasno kremowy) czarna kreska mocno wytuszowane czarne rzęsy i czerwoniaste usta pomalowane błyszczykiem. Jak kiedyś ktoś powiedział: wyglądam jak "wiktoriańska lalka" bardzo mi to określenie odpowiada. Teraz mam dodatkowo (przypadkiem) czarne włosy co pogłębia efekt.



aha- dziewczyny macie może wizerunek panien młodych- porcelanek? za kilka miesięcy wychodzę za mąż i boje się tej białej sukni chciałabym wyglądać jak królowa śniegu albo jak kate blanchet w "opowieściach z Narnii" ale oobawiam sie że mój typ urody będzie wymagał jakiegos brazu, żeby nie wyglądać w ślubnej sukni jak glisda....

[loss_lauri]

a ja mam jeszcze pytanko do tej bazy MACa spf50+ - czy ją też trzeba nakładać w takich ilościach, jak filtry (ok.1,5 ml)? bo przy tym stosunku pojemności do ceny to szybko popadnę w ruinę.... a co do komentarzy w stosunku do mojej bladosci (oczywiście w większości negatywnych) to działają na mnie jak płachta na byka i sprawiają, że jeszcze bardziej się nakręcam w dbaniu o jasny kolor skóry - odnosi to całkiem odwrotny skutek, ale to może ja jestem taka dziwna.... ale muszę wam powiedzieć, że miałam takie dwie sytuacje, które dodały mi skrzydeł: 1. pewna pani siedząca obok mnie u fryzjera zapytała mnie, co robię, że mam taką jasną, świetlistą cerę (nie bladą, niezdrową, tylko ŚWIETLISTĄ!!!), natomiast druga sytuacja zdarzyła mi się na zajęciach, gdy moja wykładowczyni, Japonka powiedzała, że w Japonii taka jasna cera jest ideałem piękna - one muszą się strasznie napracować, by choć trochę zbliżyć się do ideału, a my, Polki nie doceniamy tego, z czym się urodziłyśmy i nie pielęgnujemy tego (to oczywiście o bywalczyniach solariów itp.), tylko na siłę próbujemy zniszczyć coś, co jest naturalne dla Europejek a zwł. Polek-jasnę cerę.

[tulipanna.]

Napisane przez loss_lauri

a ja mam jeszcze pytanko do tej bazy MACa spf50+ - czy ją też trzeba nakładać w takich ilościach, jak filtry (ok.1,5 ml)? bo przy tym stosunku pojemności do ceny to szybko popadnę w ruinę.... a co do komentarzy w stosunku do mojej bladosci (oczywiście w większości negatywnych) to działają na mnie jak płachta na byka i sprawiają, że jeszcze bardziej się nakręcam w dbaniu o jasny kolor skóry - odnosi to całkiem odwrotny skutek, ale to może ja jestem taka dziwna.... ale muszę wam powiedzieć, że miałam takie dwie sytuacje, które dodały mi skrzydeł: 1. pewna pani siedząca obok mnie u fryzjera zapytała mnie, co robię, że mam taką jasną, świetlistą cerę (nie bladą, niezdrową, tylko ŚWIETLISTĄ!!!), natomiast druga sytuacja zdarzyła mi się na zajęciach, gdy moja wykładowczyni, Japonka powiedzała, że w Japonii taka jasna cera jest ideałem piękna - one muszą się strasznie napracować, by choć trochę zbliżyć się do ideału, a my, Polki nie doceniamy tego, z czym się urodziłyśmy i nie pielęgnujemy tego (to oczywiście o bywalczyniach solariów itp.), tylko na siłę próbujemy zniszczyć coś, co jest naturalne dla Europejek a zwł. Polek-jasnę cerę.

Co do ilosci bazy...Nie wiem. Ja mam dosc duzy dystans do przepisowej ilosci filtra, bo w najwieksze slonce uzywalam dokladnie tyle, ile skora jest w stanie wchlonac - nie wiecej i nie bylam opalona, poparzona ani nie zrobily mi sie przebarwienia. Z filtrem 50 biegalam po gorach stosujac kwasy i owszem moze to nieodpowiedzialne, ale jednak filtr mnie uchronil mimo nie uzywania tych przepisowych 2ml Poza tym pojawily sie juz glosy, ze trzeba obliczyc powierzchnie twarzy i do tego dostosowac ilosc...Szalenstwo. Dlatego uzywam tyle ile jest mi potrzebne nie wariujac
Co do tej bazy - dlaczego ma przewage nad filtrem i moim zdaniem jest bezpieczniejsza. otoz dlatego, ze:
- wchlania sie w skore, a jednoczescie obkleja ja taka powloka...powloka ta umozliwia skorze oddychanie, nie zapycha a wrecz odwrotnie, a zarazem jest bardzo trudno zmywalna. wiem, bo przez przypadek po nalozeniu bazy packnelam sobie na policzek tuszem do rzes i bardzo trudno bylo go zmyc. poza tym wczoraj wieczorem siostra zajela mi lazienke i poszlam spac uzywajac jedynie toniku vichy do demakijazu. Przemylam twarz 3-4 razy, az wacik byl czysty i nalozylam Active C+. Rano obudzilam sie z pomaranczowym nalotem, ktory zostawil Active C+ na...bazie MAC, ktorej nie zmyl dobry tonik miceralny Vichy bez zelu do mycia twarzy nie zdejmiesz tej bazy. natomiast filtry...Coz, wystarczy podeprzec twarz reka, czy wysmarkac nos i juz scierasz warstwe filtra. Dlatego tez ta baza przekonuje mnie bardziej niz kremidla

[loss_lauri]

no właśnie - najgorsze jest to, że nawet przy lekkim dotknięciu twarzy sciera się filtr... mam więc problemy z nałozeniem różu (pędzlem), i do dzisiaj nie używam pędzla do pudru, bo mam wrażenie, że zetrze mi cały filtr. a moja bioderma - jakby nie było lepsza co do wchłanialności od antka (krem)-to i tak pozostaje na twarzy do wieczora jako warstwa przyciągająca włosy itp....taka baza to coś o czym marzyłam , słysząc w telewizji o odkryciu jakichś cząsteczek odbijających światło, które "...w przyszłości będą miały zastosowaęie jako składniki kremów z filtrami UV...". Niestety ja w nieco ponad miesiąc zużywam 40 ml-ową tubkę Biodermy, toteż czarno widzę wydawanie co miesiąc ponad 120zł na tę bazę...

[tulipanna.]

Napisane przez loss_lauri

no właśnie - najgorsze jest to, że nawet przy lekkim dotknięciu twarzy sciera się filtr... mam więc problemy z nałozeniem różu (pędzlem), i do dzisiaj nie używam pędzla do pudru, bo mam wrażenie, że zetrze mi cały filtr. a moja bioderma - jakby nie było lepsza co do wchłanialności od antka (krem)-to i tak pozostaje na twarzy do wieczora jako warstwa przyciągająca włosy itp....taka baza to coś o czym marzyłam , słysząc w telewizji o odkryciu jakichś cząsteczek odbijających światło, które "...w przyszłości będą miały zastosowaęie jako składniki kremów z filtrami UV...". Niestety ja w nieco ponad miesiąc zużywam 40 ml-ową tubkę Biodermy, toteż czarno widzę wydawanie co miesiąc ponad 120zł na tę bazę...

hmmm wiesz co, czytalam na kwc opinie dziewczyny, ktora uzywa tej bazy 3 miesiace i miala 1 opakowanie, sama tez mam wrazenie, ze baza jest wydajna. ja na domowe sytuacje zostawiam sobie inne filtry, ale na codzien ta baza to rozwiazanie idealne. nie probowalam jej jeszcze z pudrem, ale sadze ze musialabym uzyc zeskrobywaczki a nie pedzla, zeby cos zetrzec. przemysl to, bo to kosmetyk naprawde warty tej ceny i ulatwiajacy zycie.

[sabbatha]

elianka : http://img.alibaba.com/photo/11400419/Bride_Dress.jpg ;] ale to dior :P

[zabkaa]

Zanazlam kilka fot ślubnych ale prawie same blondynki Natrafiłam na kilka innych dblodości rowniez wiec dorzucam Pozdrawiam

[elianka]

hmmm dior mi sie nie podoba a blondynki- cudne eteryczne elfy...... ech- mam do wyboru albo przefarbować się na blond albo jednak na ślub sie przybrązowić...

a Wy co sądzicie? Jestem klasyczną zimą w typie królewny śnieżki... mam szanse nie wyglądać jak glista?

[cmoksia]

Napisane przez elianka

ech- mam do wyboru albo przefarbować się na blond albo jednak na ślub sie przybrązowić...

a Wy co sądzicie?

no co Ty, chcesz w takim ważnym dniu oszukiwać naturę i czuć się sztucznie?

[Chadzidza]

Elianka, będziesz ślicznie wyglądać; mi zawsze się podobały bladolice dziewczyny z ciemnymi włosami, trzeba tylko będzie znaleźć jakiś fajny makijaż, na pewno sie uda.