Mieszkanie - skąd pieniądze?

[bulwazaglady]

Dziewczyny mam pytanie. Mam nadzieję, że pytam w dobrym wątku bo chcę poniekąd zostać"wyedukowana" w kwestii prawniczej. Chciałabym w niedalekiej przyszłości kupić sobie mieszkanie. Załóżmy hipotetycznie, że mam 150 tysięcy, resztę wezmę na kredyt. Czy po kupnie tego mieszkania kogoś będzie interesowało skąd ja mam te pieniądze, te 150 tysięcy? Co w sytuacji kiedy nie były one przechowywane na koncie bankowym? Czy muszę się komukolwiek tłumaczyć?

[Tutli]

Jak najbardziej US chętnie się zainteresuje zakupem mieszkania za gotówkę, jeśli nic nie wskazuje, że mogłaś tę kwotę legalnie zarobić albo odziedziczyć itp.

[Niebieskooka arystokratka]

Nie sądzę, żeby Skarbowy aż tak w to wnikał, chyba, że znajdzie się ktoś "życzliwy" kto im doniesie, że według niego nie stać Cię na takie mieszkanie i wtedy się tym zainteresują. Bez takiego donosu też jest możliwe, że ich to zaintryguje. Ryzyko jest zawsze. Jak chcesz napisz do mnie na priv w tej sprawie to może coś więcej Ci wyjaśnię.

[AnLipread]

My mieliśmy 140 000 zł wkładu własnego (reszta na kredyt) i póki co, wizyty US nie mieliśmy.

[bulwazaglady]

I nie musieliście się rozliczać skąd się wzieło te 140 000? Może bardzo dużo zarabiacie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez AnLipread

My mieliśmy 140 000 zł wkładu własnego (reszta na kredyt) i póki co, wizyty US nie mieliśmy.

Ponoć US się lubi odezwać po kilku latach, jak już się zbiorą odsetki ;/

[Elfia4]

To zależy czy będziesz mieć szczęście. Mogą skontrolować, ale nie muszą. Łatwiej o kontrolę, kiedy w pracy składa się oświadczenie majątkowe (sfera publiczna). Wówczas co roku wybierają sobie osoby do skontrolowania i trzeba się tłumaczyć drobiazgowo ze wszystkiego.
Dla odmiany koleżanka z rodzeństwem i rodzicami kupowali mieszkania z pieniędzy zarobionych na nielegalnym wynajmie. Robili zrzutę, pożyczali co nieco od rodziny, kupowali za gotówkę mieszkanie, a z wynajmu spłacali rodzinę i w ciągu paru lat rozliczali się między sobą. Trwało to sporo czasu, a nie kojarzę, by US zainteresował się tym, że sprzedawca z najniższą krajową kupuje spore mieszkanie za gotówkę. Pewnie gdyby ktoś doniósł, to prześwietliliby dochody jego i całej reszty.

[201608010929]

Czasami jest tak, że bank udzielając kredytu hipotecznego żąda udokumentowania kwoty wkładu własnego. Jak? Poprzez wyciąg z konta ( no, chyba że im wystarczy jak im pokażesz skarpetę ze skrzętnie skrywaną gotówką), A jak będziesz chciała taką kwotę wpłacić na konto to w banku mają prawo spytać, skąd pochodzą środki własne.

[bulwazaglady]

A jeśli będę wpłacać partiami, np po 10 000 miesięcznie to bank nie będzie się czepiał a dla skarbówki podam że pieniadze pochodza z konta?

[dorka1980]

to zapytają skąd się wzięły na koncie?
jeśli kasę dają Ci rodzice to niech zrobią to przelewem zgodnie z wymogami US a Ty składasz odpowiedni kwit w US,
jeśli pochodzą z lewego źródła to możliwe, że kiedyś się przyczepią,

swoją drogą padła bym trupem ze stresu jakbym taką kasę na chacie trzymała

[Elfia4]

Napisane przez dorka1980

swoją drogą padła bym trupem ze stresu jakbym taką kasę na chacie trzymała

No to fakt

[79 Marta]

Ja nie spotkałam się z sytuacją kontroli, wszyscy wokół ( my też) kupowali mieszkania z wkładem własnym. Nie wiem, kiedy kontrolują.

[2016050952]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Nie sądzę, żeby Skarbowy aż tak w to wnikał, chyba, że znajdzie się ktoś "życzliwy" kto im doniesie, że według niego nie stać Cię na takie mieszkanie i wtedy się tym zainteresują. Bez takiego donosu też jest możliwe, że ich to zaintryguje. Ryzyko jest zawsze. Jak chcesz napisz do mnie na priv w tej sprawie to może coś więcej Ci wyjaśnię.

Skarbowy interesuje się znacznie mniejszymi kwotami.
Nie oznacza to oczywiście tego, że nie ma sposobów na udokumentowanie pochodzenia środków

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez 79 Marta

Ja nie spotkałam się z sytuacją kontroli, wszyscy wokół ( my też) kupowali mieszkania z wkładem własnym. Nie wiem, kiedy kontrolują.

Kontrolują, jeśli zgodnie z corocznym pitem nie masz prawa dysponować taką kwotą.
I tak, skarbowy nie odzywa się od razu.

[79 Marta]

Nie matwię się przesadnie, bo kilka lat pracowałam zanim kupiliśmy mieszkanie. Byłam zameldowana u rodziców, więc mogłam u nich się stołować i za nic nie płacić.
A jak to jest, gdy np. rodzice/ teście dołożą się do wkładu własnego??

[muszynianka26]

Napisane przez 79 Marta

Nie matwię się przesadnie, bo kilka lat pracowałam zanim kupiliśmy mieszkanie. Byłam zameldowana u rodziców, więc mogłam u nich się stołować i za nic nie płacić.
A jak to jest, gdy np. rodzice/ teście dołożą się do wkładu własnego??

Składasz w US deklarację o otrzymanej darowiznie, masz na to pół roku i wtedy nie płacisz podatku.

[Silumin]

Napisane przez muszynianka26

Składasz w US deklarację o otrzymanej darowiznie, masz na to pół roku i wtedy nie płacisz podatku.

Darowizną od rodziców może być jakakolwiek kwota? Czy jest jakas graniczna kwota po której płaci się od tego podatek?

[muszynianka26]

Jeśli w ciągu 5 lat suma otrzymanych "prezentów" od I grupy czyli np. rodziców wynosi mniej niż 9 637 zł to nie trzeba niczego zgłaszać. Jeśli przekroczy to składasz do US druk i tyle. Nie ma limitu kwoty, możesz dostać i 10milionów tylko musisz to zgłosić.

Oczywiście US może się zainteresować skąd darczyńca ma takie pieniądze.

I ważne: nie gotówka, zawsze przelew.

[dorka1980]

Napisane przez 79 Marta

Nie matwię się przesadnie, bo kilka lat pracowałam zanim kupiliśmy mieszkanie. Byłam zameldowana u rodziców, więc mogłam u nich się stołować i za nic nie płacić.
A jak to jest, gdy np. rodzice/ teście dołożą się do wkładu własnego??

To fakt, ale jak operacje z konta wskazują na "skonsumowanie" kwoty wynagrodzenia co miesiąc to jak udowodnisz, że zaoszczędziłaś pensję?

[79 Marta]

Napisane przez dorka1980

To fakt, ale jak operacje z konta wskazują na "skonsumowanie" kwoty wynagrodzenia co miesiąc to jak udowodnisz, że zaoszczędziłaś pensję?

jeżeli nie było operacji rachunkowych, tylko wyciaganie z bankomatu- więc konsumpcji być nie musiało. Do tego dochodza dochody męża sprzed małżeństwa. Luz

[Michalina83]

U mnie bank wymagał dokumentu że posiadamy kwotę na wkład własny.

Napisane przez 79 Marta

Nie matwię się przesadnie, bo kilka lat pracowałam zanim kupiliśmy mieszkanie. Byłam zameldowana u rodziców, więc mogłam u nich się stołować i za nic nie płacić.
A jak to jest, gdy np. rodzice/ teście dołożą się do wkładu własnego??

Trzeba uważać przy tej darowiźnie na jeden zasadniczy haczyk. Akurat kiedyś jak składałam papiery do skarbówki to babka tłumaczyła komuś przez telefon i też się przy okazji zapytałam jak to jest. Otóż rodzice muszą przelać kasę na konto bezpośrednie swojego dziecka (nie zięcia, nie synowej i nie współwłasnościowe). Jak jest darowizna na oboje to już się czepiają o podatek. Nie wiem jak jest teraz ale to co mówię to było 5, 6 lat temu nie pamiętam dokładnie. Jak chcecie żeby ta darowizna ze wspólnego konta szła to rodzic musi przelać na swoje dziecko a potem to dziecko musi przelać na konto wspólne.

[Elfir]

zawsze można powiedzieć, że to pieniądze z nierządu.
Nierząd nie jest nielegalny, natomiast nie jest opodatkowany.