|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2008-07-10, 11:52 | #4621 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 343
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
HELVA hmmm......A czy to nie jest egoizm...On nie dojrzał, on nie wie...on sobie nie radzi...jasne, a co z Tobą??? Co z tym, że ty sie starałas, ze ty byłas dla niego....Matko Kochana! Nie dojrzali??? dziwne, a do innych spraw są dojrzali, dojrzalii do innych lasek i tematów....Boszzzzzzzze.. ..Co za emocjonalni popaprańcy..
Mi tez nie jest łatwo, bo to wychodzi na to, ze on chce a ja robie fochy i nie chce sie zgadzac na jego wyskoki....Co za toksyczny układ Gdyby to miało trwac wszystko u kazdej z nas to by trwało a my sie w ym babramy i czekamy i kochamy.. Tez mam mysli co by było gdyby....Teraz moja mama mi zapowiedziała , ze jedzie do kolezanki na weekend...I co HELVA myslisz, ze nie było moją pierwszą myślą " Jeny gdyby tylko on był inny...moglibysmy to czy tamto......" Ale nie można tak myslec, nie mogę, może juz nie chcę...A mimo wszystko to jest... Muszę iśc na przód dla siebie,bo wiem co bedzie dalej gdybym była z nim No to sobie pogadałam znó do ściany...... Kazda z nas ma inny etap, inną historię, którą łączy jedno.....koniec miłości...
__________________
2 UDOWODNIONE ZDRADY,0 SZACUNKU,ROZKAZYWANIE,WYZ YWANIE,MOJA PRACA I JA TO NIC, " DOSTOSUJ SIE ALBO KONIEC"....ITD = EXIOR NA SPŁYW |
2008-07-10, 11:55 | #4622 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
No właśnie- JENNYLO ma rację!
podupadłyśmy coś strasznie, ja nie wiem co się dzieje...No jakaś plaga smutków i łez, co to ma znaczyć? No nieee dziewuszki, podnosimy się, podnosimy się i idziemy dalej! Z główką w górze, z główką pełną pomysłów i planów! dziewczyneczki, ja miałam wczoraj też doła, nie ma co...Naprwdę miałam doła a już tak dawno go nie miałam...I uzmysłowiłam sobie jedną rzecz- nie tęsknię za moim exem, z którym "przyszłam" na to forum...Ten człowiek dla mnie nie istnieje...Ma swoje życie, swoją dziewczynę...Jest obcy...Rozstałam się z nim 2 miesiące temu a czuję jakby to było kilka lat temu...I bardzo dobrze i jestem z tego dumna...czytam te Wasze posty i nie czuję tego, co Wy...I jest mi z tym dobrze! Dlatego też potwierdzam Skarby- nadejdzie dzień, w którym będzie mniej bolało albo nie będzie w ogóle bolało! Naprawdę! Wyparowało ze mnie wszystko! I będę się tego trzymała! Dodałam sobie zdjęcie na nk...Koleżanka mi napisała, że nie wie co się wydarzyło w moim życiu,że wyglądam na jakoś strasznie odmienioną i że ona nie wie co to, ale to mi strasznie służy...Jasne, że służy! Naprawdę, podsumowując te dwa miesiące- było raz lepiej, raz gorzej, ale ogólnie naprawdę dobrze! Czuję, że żyję! czuję, że mam w sobie energię, czuję, że ludziom się to podoba, że przez to nieświadomie ich przyciągam! Zapewniam Was, że dacie radę dziewczynki! naprawdę dacie! Mnie jest tylko przykro z powodu Pana Ciasteczka...Zdałam sobie sprawę, że chciałabym naprawdę miec go obok siebie...Że mi zależy...I powiem Wam, że teraz mam takie samopoczucie jak w kilka dni po rozstaniu z exem...każda myśl to on, każdy dźwięk telefonu to nadzieja, że może to sms od niego...Rozmawiałam z nim wczoraj...Jest tak zdołowany...Sam nie wie co się z nim dzieje...Nie chciało mu się nawet uśmiechać, ale ja- naczelny wariat oczywiście palnęłam takie coś, że wreszcie usłyszałam jak słodko rechocze Ja wiem, że to mało, poznałam go niecałe dwa tygodnie temu, ale dał mi tyle, że chcę więcej...Ale jakoś tak w tym moim życiu jest, że nie dostaję tego, co bym chciała... I powiem Wam, że wczoraj przyszła mi do głowy taka myśl- może ja jestem jakaś nienormalna, że najpierw rzucił mnie ex, teraz moje ciasteczko się oddala...Ale z drugiej strony- no dlaczego mam się tak dołować? nawet jeśli jestem jakaś nienormalna to przecież może czeka na mnie też nienormalny facet... Chciałabym kogos mieć, no naprawdę... Wczoraj zostałam na noc u koleżanki, przyjechała też nasza koleżanka z liceum, której nie widziałam trzy lata...Za rok bierze ślub, wszystko jej się tak fajnie układa- ma cudownego faceta, mieszkanie, zaplanowany ślub... Inna koleżanka z klasy wyszła za mąż w sobotę... Moja przyjaciółka we wrześniu bierze ślub... Każdy ma jakieś plany we dwójkę, jakoś tak idzie przez to życie, choćby czasem chwiejnym krokiem, ale ma świadomość, że jest ten Ktoś obok... No i znów się dołuję, tak? Nieeee no, nie poznaję siebie! Twarda jestem i Wy też, prawda? Damy radę, przejdzie To chwilowe! takie z nas fajne dziewczynki jak się uśmiechamy do siebie, do ludzi, jak rozweselamy swoją osobą innych, prawda? A że jesteśmy same? tak widocznie musi być, żebyśmy się czegoś nauczyły, żeby nałożyć na siebie gruby pancerz i być przygotowaną na to, co będzie trudne, gdy już pojawi się ta właściwa osoba obok nas... I wiecie co? Facktycznie przy Panu Ciasteczko nauczyłam się żyć chwilą...I chyba tak jest lepiej! narawdę! Nie zadręczajmy się czy ten księciunio pojawi się jutro czy za sto lat, nie myślmy czy założymy tę białą suknię, czy dane nam będzie wyjść na letni spacerek z wózkiem...Po co? Życie i tak ma swoje plany! My możemy losowi tylko pomóc! Ale pomóc teraźniejszością- chwytać to co, teraz, właśnie w tej sekundzie! Cieszyć się tym, co mamy pod nogami i tym, po co możemy wyciągnąć rękę! Cieszmy się małymi rzeczami, planujmy, ale nie w długiej odległości! Bo to nam tylko psuje smak tego, co teraz, a teraz też może być pięknie! Tylko oczka musimy szeroko otworzyć! Otwieramy?
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-07-10, 11:58 | #4623 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 295
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
__________________
'Cokolwiek prawdziwe się zaczyna -nigdy się nie kończy' |
|
2008-07-10, 12:01 | #4624 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Ja jestem "świerzo" po... poniedziałek sie niby skończyło...a to mial byc ten...ten na całe życie...cała soba to czułam...ale teraz najbardziej boli to jego milczenie...chociaz obiecał...i ten cholerny sms... |
|
2008-07-10, 12:11 | #4625 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
widzę z całą ostrością że mimo że może nie byłam "kochającą za bardzo", to jednak związek był treścią mojego życia.. no i studia. związek się skończył, są wakacje, więc studiów też nie ma. pieniędzy nie ma, żeby gdzieś wyjechać, jadę dopiero w II poł. września. mama nie rozumie. kumpele mają swoje życie, nie mogą być dla mnie non-stop. pracy nie umiem znaleźć. dwa egzaminy przeniosłam sobie na wrzesień, ale nie umiem się jeszcze uczyć. nie mam ochoty na jedzenie (a normalnie uwielbiam jeść). nie mam energii (z natury jestem osobą o niskim poziomie energii, ale to co teraz się dzieje, to już porażka). nigdy nie byłam super otwarta ani super towarzyska. imprezy już mnie nie kręcą (starość nie radość) ale chyba przede wszystkim dlatego, że mam niewielu znajomych, a ci, których mam nie są imprezowi. ogólnie jest kiepsko.
3 lata temu po rozstaniu, również po 2-letnim związku, dostałam takiego kopa pozytywnej energii że szok. i zakochać się byłam gotowa prawie od razu. czemu teraz przeżywam to inaczej? bo to była z mojej strony dojrzalsza miłość? bo tyle lat mi się podobał i nasz związek traktowałam jako spełnienie marzeń? bo zamieszkaliśmy ze sobą i się zaangażowałam maksymalnie? bo im jestem starsza, tym gorzej znoszę takie rzeczy? bo nie dał mi takiego kopa w dupę, jak tamten ex, którego od razu znienawidziłam? bo wtedy wyjeżdżałam na studia do odległego miasta, a teraz nie czeka mnie żadna zmiana, ba, wręcz powrót do tego samego mieszkania? nie wiem. ale jest stokroć gorzej. i dziś znów jest dzień, gdy nie mam sił by zrobić ze sobą cokolwiek konstruktywnego.. nie powiem RATUJCIE.. bo wiem, że większość z Was choć po części czuje się podobnie.. |
2008-07-10, 12:27 | #4626 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 343
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
DREAMERKA a no otwieramy, otwieramy , a co ! Co my gorsze czy jakieś ostatnie?? Chetnie bym zobaczyła to twoje czaderskie foto na NK
Ja tez sobie wiele tam w tej główce myslę, ale naprawde wiele szans dałam, wiele wybaczyłam i wiele, za wiele zniosłam,,,,,,Inna juz by go dawno w dupę kopnęła i już...Powinnam tez tak...Ale co tam....Nie mam juz sobie co gadać, ze gdyby to czy tamto...bo wszystkiego próbowałam byle był.......Chyba w imie tego pierścionka, obietnicy itd.......Masakra ile człowiek umie znieść... Ide poczytac, potem pomaluję paznokcie, potem cos jeszcze pokombinuję i zejdzie...tak myślę.... Szkoda gadac ciagle o tym samym.
__________________
2 UDOWODNIONE ZDRADY,0 SZACUNKU,ROZKAZYWANIE,WYZ YWANIE,MOJA PRACA I JA TO NIC, " DOSTOSUJ SIE ALBO KONIEC"....ITD = EXIOR NA SPŁYW |
2008-07-10, 12:28 | #4627 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 295
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
a co myślicie o wizycie u psychologa ? coraz poważniej zastanawiam się nad tą decyzją ale potrzebuje rady.. czy któraś z Was korzystała z takich usług ?.. poradźcie,proszę!
__________________
'Cokolwiek prawdziwe się zaczyna -nigdy się nie kończy' |
2008-07-10, 12:30 | #4628 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Ja jestem psychologiem :P Nie wiecie?
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-07-10, 12:32 | #4629 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 295
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
dało się zauważyć Skarbie... mogłabym mieć takiego prywatnego psychologa
__________________
'Cokolwiek prawdziwe się zaczyna -nigdy się nie kończy' |
2008-07-10, 12:38 | #4630 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Helvuś! Słoneczko Kochane! Posłuchaj mnie- związek jest zawsze treścią naszego życia, jest nami samymi!To całe nasze życie! I gdy to wszystko nagle upada- baaardzo boli nas nowa rzeczywistość...Dlatego tak trzymamy się tej starej... Widzisz, czujesz się strasznie samotna w tym swoim rozstaniu, nie bardzo możesz liczyć na mamę, na przyjaciółki, bo każdy ma swoje własne życie...No właśnie! Każdy! Ty też! Ja wiem, że to strasznie trudne tak w samotności się zmagać z tym wszystkim, tym bardziej, że los jakoś nie sprzyja by ta samotność była w miarę znośna...Kochana Moja, widzę że postrzegasz dziś wszystko w ciemnych barwach...Nie można tak! Utrata faceta to nie koniec świata! Wiem, co mówię! I wiem, że i mnie tak mówili a ja nie wierzyłam! teraz się pod tym podpisuję! Można normalnie żyć, wystarczy zmienić nastawienie i popatzreć na szklankę do połowy pełną, nie od połowy pustą! Musisz się nauczyć przeorgaizować swoje życie, wychodzić do ludzi (nawet jeśli są oni mało imprezowi, ważne, że są! ), otworzyć się na nowe znajomości, nie uciekać przed ludźmi, ale właśnie lgnąć do nich! Czasem zająć się ich problemem a nie tylko swoim, to też pomaga! Kochana, nie możesz dwóch sytuacji w swoim zyciu porównywać do siebie- choćby na pozór były takie same! Zmieniamy się każdego dnia, każdego dnia w jednej dziedzinie dojrzewamy, w innej może troszkę dziecinniejemy, jesteśmy codziennie troszkę bardziej różni od dnia wcześniejszego...Przeżywa sz to inaczej, bo to inny facet, bo przedtem sprzyjały temu inne okoliczności...Ale wniosek jest jeden- jeśli wtedy przeżyłaś- przeżyjesz i teraz! Poczytaj fajną książkę, wybierz się na spacer, wyjdź na zakupy! Doceniaj to, co masz!
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
|
2008-07-10, 12:38 | #4631 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Boże Dziewczynki Kochane....miałam oczy załzawione od płaczu, ale nie mogłam powiedziec rodzicom, że znowu placze przez niego, wiec powiedzialam, że nie wiem od czego tak mam. Zabronili mi wiec wchodzic na komputer, bo powiedzieli, że to przez to, że za długo siedze;/
A tak strasznie Was potrzebuje;( Bylo lepiej, ale teraz znow jest fatalnie;( Wykasowalam jego nr gadu, ale kolezanka mi powiedziala jaki ma opis;( Ze kocha tamta, i wogole jakies romantyczne slowa;( Jezuuu jak to boli;( Ja wiem, że to nie jest chlopak dla mnie i wogole, ale strasznie mimo to mi go brakuje. Wiem, wiem Kochane to palant, oszukiwal mnie i zdradzal...;( Denerwuje mnie jeszcze jedna rzecz, że ma ta dziewczyne i ona go na prawde kocha. Powiedzcie mi czemu tak jest, że on chociaz wyrzadzil tyle zla, nie tylko mnie skrzywdzil ma kogos kto go na prawde kocha?? no dlaczego;( Bawi sie itd, a ja placze, chociaz juz ponad 2 miesiace minely.. Boli mnie też i przytłacza to, ze ta jego nowa jest na prawde sliczna, pewnie do tego jest madra i we wszystkim lepsza ode mnie;( Nie mam sily, wpadlam w dolek czuje sie niczym, jedyne o czym mysle to o tym jaka ta jego nowa jest wspaniala, ze ladniejsza ze madrzejsza ode mnie;( A do tego w sobote jade na wakacje, w to samo miejsce gdzie go poznalam rok temu, nie poradze sobie chyba;(mam dosc, pomozcie mi;( |
2008-07-10, 12:39 | #4632 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Jasne Kochana, zawsze do usług Przynajmniej będę znów miała świadomość, że jestem "czyjaś"
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-07-10, 12:52 | #4633 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Ewelinka!!!!!!!!!!!!
Kochana Nasza!!!!! Posłuchaj! TO NIE JEST CIEBIE WART FACET! rozumiesz to? co to za facet, który zdradza? No co to za facet? Za co Ty go kochasz? Ok, może być czuły, słodki, kochający...I co z tego skoro niszczy wszystko swoją poligamią? Nie tak ma wyglądać związek, Skarbie, rozumiesz? Są rzeczy, których się nie wybacza i jeśli dzieją się tak szybko w związku to napawdę jest to dar, bo możemy póki szybciej uciekać i szukać prawdziwego szczęścia, a nie szczęścia w ładnym papierku! Skąd wiesz, że oni się teraz kochają? A nawet jeśli się kochają- naucz się to zaakceptować, wiesz jakie to piękne gdy mimo wszystko- życzysz potworowi szczęścia? Kochana, a poczucie własnej wartości zawsze spada...Zawsze! Ale spójrz w lustro! Popatrz na swoje ciało- popatrz co masz w sobie najpiękniejszego, co masz wyjątkowego, co innego od pozostałych dziewczyn? A teraz popatrz głębiej- zobacz jaka jesteś w środeczku, co w sobie cenisz, jakie masz wartości! Jesteś wartościową istotką, rozumiesz? Jesteś! Tylko teraz trudno Ci to zauważyć, bo ktoś pokazał Ci, że tak nie jest odchodząc! Ale Ty się nie daj, nie daj się złamać! najgorsze to dać się pokonać! Mówisz, że jedziesz na wakacje w to samo miejsce...Jeśli nie da się tego zmienić- pomyśl już teraz co innego chciałabyś tam robić, jak chcialabyś zapamiętać te wakacje- wtedy było fajne coś tam, ale może teraz zrobisz tak, by wspomnienia były znacznie różne? Dasz radę! Dasz, jeśli będziesz chciała! Musisz powiedzieć "chcę!" wtedy wiele będzie Ci sprzyjać!
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-07-10, 12:54 | #4634 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 343
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
EWELINKO no prosze cie, fajna ta kolezanka jak cie dobija...
Choc z 2 strony widzicie to co my robimy pokazuje ze jak zalezy to sie wszystko zrobi.....Chcesz wiedziec co u niego to zawsze znajdziesz sposób nawet kolezanka ci o opisie powie...Wiec co?? Jaki wniosek??? Jak sie chce to mozna wszystko? A ONI widac nie chcieli tego tak poukładac by byc z nami, by było dobrze..Wybrali siebie, swoją wygodę, swój spokój i swoją zabawę. A gadanie, że nie są gotowi, ze nie wiedzieli i takie tam to bzdura totalna.... Przestańmy sie same dobijać, naprawdę..... PS A co do opisów itd to usunęłam jego rodzeństwo z NK i już, po bólu...A! i EX mojej koleżanki też
__________________
2 UDOWODNIONE ZDRADY,0 SZACUNKU,ROZKAZYWANIE,WYZ YWANIE,MOJA PRACA I JA TO NIC, " DOSTOSUJ SIE ALBO KONIEC"....ITD = EXIOR NA SPŁYW |
2008-07-10, 13:19 | #4635 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 295
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
ze mną jest już w miarę można powiedzieć że lepiej ... chociaż patrzcie co znalazłam : wymarzony partner : z nikim sie tak nie dogaduje jak z nią.... jest ze mną juz od 5 lat kochamy sie tak mocno ze gdy jest przy mnie spalm ją w momęcie ....... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!zgadnij jak ma na imie ????????????????????????? ????????????????????????? ??!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!
__________________
'Cokolwiek prawdziwe się zaczyna -nigdy się nie kończy' |
2008-07-10, 13:44 | #4636 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
dziewczyny ja mam do was takie pytanie...czy przeszkadza wam moja obecność tutaj??
|
2008-07-10, 13:46 | #4637 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 295
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
dlaczego miala by przeszkadzac ?!
__________________
'Cokolwiek prawdziwe się zaczyna -nigdy się nie kończy' |
2008-07-10, 13:52 | #4638 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 380
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Niestety,nie do końca mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią. Wiem,że masz złe wspomnienia po rozstaniu z facetem,zdradził Cie kilka razy,rozumiem że masz niechęć do facetów którzy zostawiają swoje kobiety. Nie dziwie Ci się,pewnie po takich przeżyciach również ogłaszałabym wszem i wobec że każdy facet to świnia i drań. Zdaje sobie sprawe z tego że Oni sa inni niż my,wiele spraw przeżywają inaczej. Ale po moim rozstaniu wiem że nigdy nie uwierze w słowa na zawsze,badz nigdy Cie nie opuszcze. Dla mnie niestety są puste,choć wypowiadane szczerze. Ale tylko w nawale emocji,kiedy chce się wyznać swoje uczucie. Teraz wiem że nigdy nie powiem tak żadnemu facetowi (jedynie na ślubie bede do tego zmuszona) bo wiem że gdybym nagle go zostawiła poczułby się okłamany. Zatem wypluwam te słowa i nie chce ich również słyszeć. Smutna ja nie neguje Twoich poglądów,ale nie każda hisotria miłosna kończy się tak źle. Że każdy facet to cham,świnia i egoista,uciekajmy od Niego bo nie warto. Ja w tym momencie doskonale rozumiem Helve. Mój facet był również wspaniały,dobry,szanował mnie. Dawał ogrom miłośći i prawie nigdy nie krzywdził. Jak mnie zostawiał to bardzo cierpiał,sam w sobie,ale też dlatego że mi to robi... I nie można Go nazwac egoistą,bo zrobił to bo czuł że musi,zreszta sam mi potem powiedział że może kiedyś Go zrozumiem. Smutna,to nie jest egoizm kiedy zostawia się Kogoś. Nie można tak tego nazwać. Każdy ma swoje racje i powody,aby to uczynić. Skoro nic nie czuje to dobrze że to robi,w ten sposób nas nie oszukuje. Egoistą jest ten który zdradza,a potem porzuca. Helva,ja Cie świetnie rozumiem,bo ja też nie moge mieć za złe tego że facet mnie zostawił. Nie potrafie Go za to znienawidzić. Dlatego że kochał mnie,okazywał mi to, a dla niego to rozstanie też było okgromnym bólem. To uczuciowy i wrażliwy facet. Oczywiście,teraz się dużo zmieniło,bo zaczął szaleć,uganiac się za laskami,imprezować... Ale ja sobie mysle że to przejściowe jest. Że On ma 20 lat i nagle się obudził,że to ostatni moment na jakieś wariacje ? Dziecinne myslenie,ale ma teraz przy sobie nowego kumpla,który już nie jednemu doradzał zerwanie z dziewczyną po to żeby się jeszcze wyszaleć. A że mój facet miał ze mną troche kłopotów a teraz może cieszć się wolnością. Ja wiem że On wciąż darzy mnie jakimś uczuciem. Ale narazie laski,imprezy,nowe zajawki,szmery bajery zawróciły mu w głowie... To nie jest do Niego podobne,dlatego mam nadzieje że minie troche czasu i obudzi się z myśla,że to co robi nie jest ani fajne,ani mądre,że moją miłość,bezpieczeństwo i spokój poświecił dla takich spraw. Niewiem oczywiście czy tak będzie,ale czuje że niedługo najdzie GO myśl,że kumple i imprezy to nie wszystko. Że do tej pory miał mnie i był naprawde szczęsliwy,zawsze mi to powtarzał i może dojdzie do wniosku że kumpli,impreze,nowe hobby i uczucie do mnie można pogodzić i może wyjść z tego całkiem fajny sposób na życie Pogubił się chłopak,według mnie. Teraz tylko czekać,aż minie mu ta faza totalnego pogubienia się. Macie racje dziewczyny,nie powinnam wciąż rozpamiętywać i analizować jego zachowań,bo naprade mnie to wymęczy. Życie idzie dalej,swoim torem. Wciąż sobie wmawiam że co ma być to będzie,że czas nie dość że leczy rany to pozwala wiele zrozumieć i mi i Jemu. Koniec z rola matki teresy juz nie bede dla Niego taka kochana,nawet wtedy kiedy On mnie odrzuca. To nie jest sposób na Niego. Będe niedostepna, i na dystans. Kocham Go i będzie mi ciężko pałać do Niego takim uczuciem. Ale wiecie co ? Prawda jest taka że dopiero jak się Kogoś naprawde straci,to docenia się Go w sti procentach. On mnie jeszcze nie starcił,więc za czm ma tęsknić ? Co ma docenić ?. Przykro mi że nie zaprosił mnie na te urodziny oficjalnie. Nie potrzebuje zaraz jakiegoś gołebia pocztowego,ale obiecał mi ostatnio że wyśle mi zaproszenie elektronicznie. Sobota tuż tuż,a skrzynka pusta. Musze znaleść sobie zajęcie na weekend,żeby nie myśleć,że On w tym momencie się świetnie bawi. Możecie sobie pomyśleć że co ja jeszcze robie przy tym facecie,dlaczego o nim nie zapominam. Po pierwsze nigdy nie zapomne. Po drugie kocham Go,za to jaki dla mnie był przez całe dwa piekne lata, a jego obecne zachowanie tłumacze sobie jako pogubienie,chęć szaleństwa,którego wcześniej nie mógł doświadczyc,gdyż zawsze angażował się szczerze,długo dochodząc do siebie po rozstaniach. Oby to było prawdą. Helva,wiesz co ja myśle ? Że skoro związek był naprawde pełen miłośći,spokoju,bezpiecze ństwa,gdzie nie było zdrad i kłamstw, a rozstanie odbyło się bez żadnych ostrych słów i wyzwisk,to wtedy i tylko wtedy jest szansa na powrót i szczesliwe dalsze życie. Dlatego ja wierze. I Ty też nie trać nadziei,bo widze że Wasz zwiazek był porównywalny do Mojego. Ja nie skreslam tego bo wiem że bylismy niepowtarzalną parą. Może On to skreślił dawno,ale czuje że dopadnie go ta mysl że stracił naprawde wiele w imie czegoś mało ważnego. Dremerka,Ty na serio z tym psychologiem ?
__________________
|
|
2008-07-10, 13:59 | #4639 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
|
2008-07-10, 14:04 | #4640 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 380
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Piszesz bardzo mało i bardzo krótko,nie wiem jak było u Ciebie w związku,jak wyglądało rozstanie. Łatwiej by było gdybys otwarała się przed Nami i wtedy się lepiej poznamy
__________________
|
|
2008-07-10, 14:06 | #4641 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Nie bierz tak wszystkiego do siebie, przecież widzisz, że dziewczyny reagują na Twoje posty,nie pozostają one bez odpowiedzi! W kupie raźniej, prawda? Co do psychologa...a co?nie nadaję się ?:P Mam zmieniac profesję?
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
|
2008-07-10, 14:08 | #4642 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
No i właśnie jajek- każda z nas pisze niemal elaboraty na temat tego jak wyglądał ich związek a Ty Jajek mówisz jakby półsłowkami...Trudno pomóc w takiej sytuacji...Ja tez kiedyś zachęciłam Cię do opowiadania, zapytałam co się stało a Ty jakoś tak odpisałaś "no a co mogło się stać?"
Przecież musisz się przed nami otworzyć, jeśli oczekujesz od nas pomocy!
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-07-10, 14:20 | #4643 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 40
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Ariesss!Oj Kochana moja.. Czy Ty rzeczywiście w 100% jesteś pewna, że jak za jakiś czas przyjdzie na kolanach błagając o przebaczenie to twardo powiesz: SPADAJ! ??? To wszystko takie pogmatwane!!...
|
2008-07-10, 14:21 | #4644 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
ok ja rozumiem wszystko...narazie nie łatwo mi jest pisac o tym...pisze tyle ile jestem w stanie...ale to ze dostała PW od jednej z was z wręcz pretensjami dlaczego mam w profilu płeć mężczyzna dlaczego sie ukrywam czyli na niewidocznym jestem to było troszke nie miłe...
|
2008-07-10, 14:21 | #4645 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
a ja jade w weekend znowu na wioche, przyjaciółka mnie znowu wywozi zeby mi głupoty do głowy z samotnosci nie przychodziły
i znowu będziemy pić uwale się na leżaku, piwo do łapki i postaram się choć przez 2 dni nie myśleć o exie. Wiejskie powietrze robi dobrze na głowe, najgorszy jest tylko powrót do domu, zawsze w mieszkaniu ogarnia mnie jakiś dół przeogromny, a ponieważ ciągle jestem w domu- dół nie ustaje Dziś ex mi napisał esa, że: "pewnie myślałam, ze jest frajerem i wróci, ale on tym razem nie wróci". No cóż,błagać go nie będę, nie mam pomysłu co zrobię.... |
2008-07-10, 14:23 | #4646 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Dreamereczko, nasz kochany forumowy psychologu.. dziękuję jak zwykle za ciepłe słowa.. i robię to wszystko, co piszesz, cały czas, cały czas się staram, nawet już czułam że mniej cierpię, tylko dziś mnie dołek dopadł.. ale popłakałam troszkę i już lepiej. ja chyba po prostu jestem zbyt niecierpliwa, chciałabym by to tak szybko poszło.. a tak się nie da. swoje trzeba odcierpieć. za to cofnęłam się dziś na forum i poczytałam Twoją historię.. i mną wstrząsnęła. jak dobrze, że Ci się udało wyjść na prostą.. jakże łatwo można się uzależnić od drugiego człowieka.. nawet jeśli robi nam krzywdę.. ale czy da się być w związku z drugim człowiekiem nie uzależniając się od niego? nie wierzę w to.. Slonecztunius, Słoneczko mnie się wydaje że u P. uczucie wygasało od pewnego czasu.. gdybym miała wyznaczyć granicę czasową, to gdzieś od lutego coś się zaczęło dziać niedobrego.. i jeżeli naprawdę zupełnie wygasło.. to już nic z tego nie będzie, chyba nie można drugi raz od nowa pokochać tej drugiej osoby..? wiem, że byśmy mogli stworzyć porządny i dojrzały związek (a wypadałoby, mamy po 23 lata, on za rok kończy studia), on musiałby się baaardzo zmienić i baaardzo dojrzeć. A to zupełnie nie zależy ode mnie. Wiem, że on chce być teraz sam. A gdy już nie będzie chciał (a ile czasu minie? pół roku? rok? dwa? trzy?), to pewnie będzie chciał spróbować czegoś nowego, a nie wchodzić znów do tej samej rzeki. Gdyby mnie kochał, byłby teraz przy mnie. Tak myślę. Wiem, że nie stało się między nami nigdy nic takiego, co wszystko by zaprzepaszczało, bo mamy nadal do siebie wielki wzajemny szacunek, tylko prócz tego musi być jeszcze chęć.. z dwóch stron. Zresztą wyślę Ci na priva, jeśli chcesz, jego maila z niedzieli. Sama zobaczysz, że ja akurat raczej nie mam powodów do nadziei.. Buziaki |
|
2008-07-10, 14:28 | #4647 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
no to skoro od jednej z nas, to znaczy że od jednej z nas, więc nie miej pretensji do wszystkich, szczególnie że podejrzewam, że to nie był anonim i wiesz, kto ma z tym problem, bo na wizażu chyba się nie da wysyłać anonimów..? a czemu masz właściwie w profilu "mężczyzna"?
|
2008-07-10, 14:28 | #4648 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
nie chodzi już o wasze odpowiedzi itd...sama wiem ze pisze ogólnikowo...
I broń Boże nie mam do was pretensji... Ale to PW...brzmiało jak prosba abym nie pisala...już nie bede tego tłumaczyc... Juz nie mam mężczyzny...a miałam bo to miał byc zart...i poprostu tak zostało. |
2008-07-10, 14:28 | #4649 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 380
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
dremerka,bo ja myślałam ze studiujesz psychologie poprostu
Dziewczyny a ja jak nigdy to mam przyplyw uczuć od facetów,tyko nie od Mojego Ex<grr> Bo tak: Ciacho mega wypas wciąz mnie prosi o spotkanie, grrr a ja go na dystans wciąż trzymam,mimo że jest bardzo... seksowny Dj. z tego klubu w którym byłam na imprezie zna mojego kumpla i powiedział że bardzo mu sie spodobałam i On chetnie wzialby mnie na wakcje do Chorwacji bo wylatuje niedlugo i chciałby mnie tak bliżej poznać i wszystko zasponsoruje:p ijemy: Do tego stary kumpel na nk sadzi mi takimi komentarzami że hej... Wszyscy lgną tylko nie mój Książe!
__________________
|
2008-07-10, 14:31 | #4650 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
skąd w nim tyle negatywnych uczuć, tyle nienawiści w stosunku do Ciebie? normalnie pewnych rzeczy chyba nigdy nie zrozumiem..
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:30.