Mam lęk wysokości ? Czy Wy też?

[201704240951]

Ja tam takiego lęku nie mam ale od pewnej granicy zawsze jest lęk

[blue_eyed_kitty]

Jak byłam młodsza to się bardziej bałam. Nawet na małych wysokościach. Teraz jest lepiej, ale jednak czasami mnie dopadnie...i wtedy to mam się ochotę na ziemię rzucic i nie wstawać...normalnie mnie paraliżuje...

[windykatorka]

Napisane przez allen15

Ja tez sie przyznam, ze mam lek wysokosci
Mnie to w ogole duzo rzeczy dreczy, np. mam tez chorobe lokomocyjną, boje sie duzo rzeczy :P
Nie lubie sie wychylac, chociaz na balkonie moge stac spokojnie. Mosty jakos przejdą, ale niedaleko mojego domu mam wiadukt, a niedaleko niego przebiegają tory ( i jezdzą tam pociagi ) I jak idę gora wiaduktu nienawidzę gdy pode mną jedzie pociąg!! Doslownie czerwonej gorączki dostaję ( ten pociag jedzie w poprzek ) Mam kolezanki, ktore zawsze patrzą przez barierki- tak jakby jechaly razem z tym pociagiem rozumiecie?
Bardzo tego nie lubię

Też nie lubię jak pode mną jedzie pociąg(pisząc most miałam na myśli wiadukt nad stacją kolejową).
Boję się,że pociąg zahaczy o wiadukt i spadne

[allen15]

Napisane przez windykatorka

Też nie lubię jak pode mną jedzie pociąg(pisząc most miałam na myśli wiadukt nad stacją kolejową).
Boję się,że pociąg zahaczy o wiadukt i spadne

heh a ja mam wtedy mam wrazenie, ze nie ma wiadkuktu tylko ja i pociag brrr

[windykatorka]

To jest naprawdę duża adrenalina dla mnie

[Olunia90]

Lęku wysokości nie mam ale za to klaustrofobie mam

[Kaspai]

boję się, że stojąc przy jakiejś barierce poślizgnę się i spadnę Nie wychylam się przez barierki, a nawet stoję zawsze krok od końca balkonu czy czegoś. Wysokości się nie boję bo podobnie się czuję będąc na szczycie góry jak i w piwnicy

[eIIe]

Ja również panicznie boję się wysokości a najśmieszniejsze jest to, ze mieszkam na 11 pietrze Na swój balkon nie boję się wychodzić, pewnie dlatego, że płyta jest cała zabudowana ale byłam kiedyś na balkonie koleżanki, która mieszka na 7 pietrze i byłam przerażona, gdyż u niej płyta składała się z barierek i miałam wrażenie, że jak podejdę bliżej to przez nie wylecę..
Pamiętam też, jak w zeszłym roku byłam w lesie na grzybach z rodziną TŻ i aby dojść w jakies ich sprawdzone miejsce, trzeba było przejść przez nieczynne tory kolejowe. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że kilkanaście metrów pod tymi torami było jezioro a trzeba było przechodzić przez wąskie deseczki, pomiędzy którymi była wolna przestrzeń... Matko, co ja wtedy przeżyłam Już miałam wizję, że noga mi się obsuwa i spadam w dół. Gdyby TŻ nie trzymał mnie za rękę, nigdy bym przez to nie przeszła.. Nienawidzę, gdy sytuacja mnie przerasta i nie potrafię poradzić sobie ze słabościami i strachem.. Eh

[Daenerys]

Też mam lęk wysokości, ale w niewielkiej postaci. Np wszędzie wejdę, ale z zejściem czasem mam problem
I najczęściej jeszcze jestem taka, że nawet jak wiem, że nie powinnam gdzieś włazić to i tak włażę - np po drabinie, a potem problem i 'Niech mi ktoś pomoże' lub 'Ściągnijcie mnie'

[Magdalena_P]

z wysokościami dużo do czynienia nie mam, boję sie jedynie wyhodzic na balkon na dużych wysokościach..poprostu boję się że się załamie pod moim ciężarem lub barierka puści i zlecę

[izapp1]

Mam lęk. Ale nie taki strasznieee wielki..

[agata631]

Nio mam ale stwierdzam ze w dziecinstwie byl wiekszy.
wczoraj opalalam sie na dachy bloku 4-pietrowego

[Kattie7]

Napisane przez lain

jak jest barierka to spokojnie moge se wychylac. nie potrafilabym tylko stac na skraju dachu budynku, bo zawsze mam wrazenie, ze zakreci mi sie w glowie i sie gibne do przodu. nio i w gorach nad przepasciami jakos tak mnie do ziemi ciagnie, ze wole na czworakach chodzic zeby miec lepsza przyczepnosc

to tak jakbyś mówiła o mnie
mam identycznie, mój lęk wysokości jest "warunkowy", jak jest barierka jest spoko, moge się wychylić, jak nie - nie podejde do skraju dachu, balkonu, przepaści... i też zazwyczaj na czworakach albo prawie czołgając się
samolotami sie nie boje latać...
na wielkich karuzelach też mogę szaleć...

[natuska17]

nie mam, wręcz przeciwnie
mam tak jak różowiutka i Malena

[sugar_kitty]

Zakładam ten wątek dla osób takich jak ja, dla których wysokość i otwarta nieznana przestrzeń są czymś przerażającym

Od najmłodszych lat boję się jeździć takimi starymi windami jakie są w wieżowcach , a podejście do balustrady balkonu to dla mnie rzecz niemożliwa (mieszkam na 5 piętrze).

Pozatym paraliżuje mnie, gdy muszę wejść nawet na drugie piętro z taką klatką schodową, gdzie pomiędzy schodami są takie przestrzenie w kształcie trójkąta lub kwadratu- mam nadzieje,że wiecie o co mi chodzi Ten strach i paraliż, że nie zrobię kolejnego kroku bardzo mi to utrudnia życie

Wiem, że jest już wątek o fobiach, ale chciałabym tu zgromadzić osoby tylko z lękiem wysokości lub przestrzeni
Jak sobie poradzić z tym lękiem? Jak się przełamać?

[sylwia622]

Ja mam wrecz przeciwnie - nie nawidze malych pomieszczen

[anega]

Napisane przez sylwia622

Ja mam wrecz przeciwnie - nie nawidze malych pomieszczen

ja też nie.

[ilo16na]

Ja mam lek wysokosci i boje sie wchodzic po schodach takich drewnianych wysokich i starych jak sa w zamkach nie wejde i h...usteczka
Albo jak jestes gdzies wysoki i spojrze w dol to

[klaudiaa]

Napisane przez sugar_kitty

Pozatym paraliżuje mnie, gdy muszę wejść nawet na drugie piętro z taką klatką schodową, gdzie pomiędzy schodami są takie przestrzenie w kształcie trójkąta lub kwadratu- mam nadzieje,że wiecie o co mi chodzi Ten strach i paraliż, że nie zrobię kolejnego kroku bardzo mi to utrudnia życie ?

Chodzi o coś podobnego, jak na zdjęciu w załączniku?

Jeśli tak, to ja panicznie boję sie wchodzić po takich schodach. A jak jeszcze są kręcone, to już w ogóle...

Jeśli już koniecznie muszę, to wchodzę bokiem, trzymając się dobrze barierki i z wzrokiem wbitym w te przestrzenie. Okropne przeżycie.

[ilo16na]

Napisane przez klaudiaa

Chodzi o coś podobnego, jak na zdjęciu w załączniku?

Jeśli tak, to ja panicznie boję sie wchodzić po takich schodach. A jak jeszcze są kręcone, to już w ogóle...

Jeśli już koniecznie muszę, to wchodzę bokiem, trzymając się dobrze barierki i z wzrokiem wbitym w te przestrzenie. Okropne przeżycie.

O jezu te schody do mnie to panika
A jak jeszcze drewniane to juz nie wejde wcale

[zizou]

mam lek wysoksoci, ale nie daje mi sie on teraz jakos szczegolnie we znaki. za to kiedys paralizowala mnie sama mysl, ze musze wyjsc gdzies wysoko. [chociaz krecone schody z ta 'luka' meidzys topniami nadal mnie rpzerazaja - nie wiem dlaczego mam od razu wizje, ze noga mi tam wpadnie i ja cala polece w dol ; najgorsze jest to, ze mam takie schody w domu, prowadza na strych... i ja na strychu bywam tak rzadko, jak tylko sie da ]

[Sweet :)]

Nie nawidze małych pomieszczeń

Ja teez

[klaudiaa]

Napisane przez zizou

[chociaz krecone schody z ta 'luka' meidzys topniami nadal mnie rpzerazaja - nie wiem dlaczego mam od razu wizje, ze noga mi tam wpadnie i ja cala polece w dol

A jak jeszcze są metalowe i wąskie, jak w niektórych zamkach.. .

Napisane przez ilo16na

O jezu te schody do mnie to panika
A jak jeszcze drewniane to juz nie wejde wcale

Dla mnie najgorsze są metalowe. Drewniane w sumie też, ale takie stare.

[sugar_kitty]

nie o takie schody mi chodziło, ale takich też nie lubie, szczegolnie jak tu już jedna dziewczyna wspominala- w zamkach, basztach itp. dwa razy weszlam po takich schodach, a na baszcie tylko ryczalam, bo sie balam (bylo to jak jeszcze bylam mala) i teraz za zadne skarby nie wejde na cos takiego

moze jutro zrobie fotke takiej klatki schodowej o jaka mi chodzi, ale mam nadzieje, ze nie bede musiala znow po niej chodzic

[Ines-ka]

Lęk wysokości to chyba u każdego normalne. U mnie w zależności od wysokości.

I lęk przed otwartą przestrzenią też jest uciążliwy. W tej chwili nawet nie pamiętam nazwy tej fobii...

A tak w ogóle taki wątek już jest, po co się rozdrabniać?

[sugar_kitty]

jest wątek konkretnie o lęku wysokości czy o różnych fobiach? tam wszsytko wrzucone do jednego worka, tu chcialam zebrac osoby z konkretnymi objawami

[Ines-ka]

Napisane przez sugar_kitty

jest wątek konkretnie o lęku wysokości czy o różnych fobiach? tam wszsytko wrzucone do jednego worka, tu chcialam zebrac osoby z konkretnymi objawami

I będziemy się wspólnie nakręcać?

[sugar_kitty]

można zacząć od wklejania schodów, ktore są dla nas postrachem

a tak na serio, to jak myślicie, da się z czegoś takiego "wyjść"? nie wiem, jakaś terapia czy coś... ten paraliż przed przestrzenią naprawdę nie raz utrudnił mi życie przez 3 lata w LO musiałam sie zmagać z paskudną starą klatką schodową, ile razy nią szlam to myslalam ze zemdleje
jak bede musiala zalatwic jakąś sprawę "na wysokości" to ja tam przeciez nie wjade

[Ines-ka]

Napisane przez sugar_kitty

można zacząć od wklejania schodów, ktore są dla nas postrachem

a tak na serio, to jak myślicie, da się z czegoś takiego "wyjść"? nie wiem, jakaś terapia czy coś... ten paraliż przed przestrzenią naprawdę nie raz utrudnił mi życie przez 3 lata w LO musiałam sie zmagać z paskudną starą klatką schodową, ile razy nią szlam to myslalam ze zemdleje
jak bede musiala zalatwic jakąś sprawę "na wysokości" to ja tam przeciez nie wjade

Da się. Są różne metody. Przejdź się do psychologa i zapytaj.

[sugar_kitty]

hihi póki co kolega kiedyś mi zrobił terapię wstrząsową- przystawił do barierki, a ze byl silniejszy, to nie mialam jak sie bronic myslalam, ze mu cos polamie wtedy
a co do psychologa... to sama myslalam,zeby sie przejsc, bo ciezko mi bedzie w zyciu z moimi fobiami