Płacicie za nocleg gości?

[kaledonia]

Żenada po prostu...ale może im goście za mało do koperty wrzucili i im się nie "zwróciło"

[21kasia21]

Napisane przez kaledonia

Żenada po prostu...ale może im goście za mało do koperty wrzucili i im się nie "zwróciło"

Może, chociaż kosztów i tak nie mieli wielkich, bo wesele w remizie, gotowały jakieś tam ciotki, także wiesz, zostawmy to bez zbędnych słów...

Niemniej jednak dalekie wesela już sobie odpuszczamy.
W tym roku dostaliśmy też zaproszenie od mojej kuzynki, z którą cała moja rodzina nie dobrych układów, ale każdy dostał zaproszenie nawet jakieś tam kuzynki jej nieżyjącej prababci, więc wiadomo, że wesele będzie pokazowe, z pompą, na 200 osób, jak to ona ma w zwyczaju
Wesele za granicą, niewiadomo też ile do koperty dać, bo skoro taka pokazówka będzie, wszystko pewnie idealnie dograne pod względem kolorystycznym, zgodne z najnowszymi trendami świata mody ślubnej...

[piankowa]

Ja byłam na kilku weselach, i nigdy nie miałam zapewnionego noclegu, kilka razy zwyczajnie wracałam do domu po weselu, raz nawet około 100 km, zwyczajnie jedna osoba nie piła i była kierowcą. To na weselach z mojej strony.
Gdy jeździłam z TŻ do jego rodziny też nie było nic o noclegach dla gości, zawsze nocowaliśmy u rodziny która była na miejscu. Nikt problemów nie robił. A i my noclegów nie wymagamy, zawsze przecież o weselu wiemy wcześniej, więc możemy się zorientować co i jak, podpytać. Ja wychodzę z założenia, że młodzi w tym dniu mają i tak wiele na głowie, więc po co robić im dodatkowy kłopot.
Druga sprawa, co z młodymi co mają rodziny tak powiem "porozrzucane", czy mają wszystkim zapewniać nocleg, czy istnieje jakaś granica kilometrów (gdy piszecie o tych przyjezdnych z daleka)?

[kaledonia]

Tak do godziny drogi to jasne, że bez noclegu. Ale jak do przejechania jest grubo ponad 100, 200 czy 300 km to nie można oczekiwać, że goście po oczepinach i życzeniach z kopertami się zwiną do swoich samochodów ( o ile je mają, moje ciotki będą jechać pociągiem po 7 godzin) i w drogę

I nikt nie wymaga nie wiadomo czego...jakby moi teściowie czy rodzice mieli duże domy a nie małe mieszkania to rodzina spałaby po domach,a nie w wynajętych pokojach przy sali weselnej.
To nie chodzi o kłopot młodych w dniu wesela- o takich sprawach się myśli po prostu wcześniej, ale jak widać niektórzy młodzi o swoich gościach nie myślą

[witch_18]

Na naszym ślubie i wesele będzie ok. 20 osób przyjezdnych i my zapewniamy im nocleg z sb/ndz . Wśród tych osób są moi najbliżsi znajomi,na których obecności bardzo mi zależy,a nie chcę też za mocno obciążać ich budżetu.

[itii]

Wszyscy nasi goście będą przyjeżdżający (niektórzy nawet 400km) i każdy sam opłaca sobie nocleg (oprócz naszych rodziców i babć/dziadka). Nasz pałac (gdzie będzie wesele) ma extra cenę dla naszych gości 40 albo 60zł od osoby w zależności od standardu. Sami płacimy za wesele, wiec od gości wymagamy ;-)
huhu już niedługo))

[wercyn]

U mnie większość gości będzie nocować u rodziny po prostu, ale dla części zapewnimy noclegi. Myślę, że gdyby goście mieli sobie sami zapłacić, to nic by się nie stało. Ważne, żeby wiedzieli o tym odpowiednio wcześniej.

My mieliśmy taką sytuację, że jechaliśmy do kolegi na wesele 120 km. Powiedział, że załatwi nam nocleg. I rzeczywiście załatwił, tyle tylko, że już na miejscu okazało się, że mamy sobie zapłacić oraz, że mamy pokój 2-osobowy, w którym bedzie nocować jeszcze koleżanka i kolega. To nie była zbyt fajna sytuacja, szczególnie, że nasi "współlokatorzy" nie byli parą, a musieli się przytulać na jednoosobowym łóżku. Ale podeszliśmy do tego z uśmiechem i robiliśmy sobie żarciki, także nie było tragicznie. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie, żebym miała kogoś postawić w takiej sytuacji.

[wenedka]

My opłacamy nocleg gościom z soboty na niedzielę, ale ze względu na to, że część gości przyjedzie zza granicy, będą musieli sami sobie opłacić dodatkowe noce.

[nusia_777]

A czy w przypadku gdy z kościoła do sali weselnej mam niecałe 3km powinnam zorganizować dojazd?

[21kasia21]

Napisane przez nusia_777

A czy w przypadku gdy z kościoła do sali weselnej mam niecałe 3km powinnam zorganizować dojazd?

3km to nie 300m, także uważam, że wypadałoby.
Poza tym nie wszyscy mają samochód, a nie daj Boże lunie deszcz i co wtedy?

[nusia_777]

Napisane przez 21kasia21

3km to nie 300m, także uważam, że wypadałoby.
Poza tym nie wszyscy mają samochód, a nie daj Boże lunie deszcz i co wtedy?

Z jednej strony racja, ale z drugiej na wszystkich weselach, na których byłam przy takiej odległości nikt dojazdu nie zapewniał. A też samochodu nie mieliśmy wcześniej to zawsze się pod kogoś podczepiało i ze znajomym jechało( a czasem nawet i z obcym), więc nie wiem.

[21kasia21]

Napisane przez nusia_777

Z jednej strony racja, ale z drugiej na wszystkich weselach, na których byłam przy takiej odległości nikt dojazdu nie zapewniał. A też samochodu nie mieliśmy wcześniej to zawsze się pod kogoś podczepiało i ze znajomym jechało( a czasem nawet i z obcym), więc nie wiem.

Ja do kościoła miałam ode mnie z domu ok 5km, niby też niedaleko, aby był autobus i większa część osób nim jechała, bo samochody zostawili w domu, bo z powrotem też był dojazd zagwarantowany. Z kościoła na salę miałam 300m, więc problemu nie było. Chciałam, żeby wszystko było dobrze, idealnie dopięte, więc nie wyobrażam sobie sytuacji, że jednak dla kogoś z gości zabraknie miejsca, bo znajomy lub inny gość ma pełno w aucie

[nusia_777]

Mówię tylko jak jest u mnie, to nie jest popularne, jeszcze nigdy się nie spotkałam z wynajmowaniem busa czy autobusu w moim mieście ani w okolicy dlatego nie wiem jak to ugryźć

[21kasia21]

Napisane przez nusia_777

Mówię tylko jak jest u mnie, to nie jest popularne, jeszcze nigdy się nie spotkałam z wynajmowaniem busa czy autobusu w moim mieście ani w okolicy dlatego nie wiem jak to ugryźć

U mnie to normalne, zważywszy, że sama nie wyobrażam sobie sytuacji, że miałabym iść piechotą 3km, albo sama sobie płacić za nocleg, jak jestem zaproszona przez kogoś na coś.

Jak masz jeszcze czas, to przemyśl sprawę, przedyskutuj ją z narzeczonym, rodzicami, może coś się wyjaśni więcej

[nusia_777]

Napisane przez 21kasia21

U mnie to normalne, zważywszy, że sama nie wyobrażam sobie sytuacji, że miałabym iść piechotą 3km, albo sama sobie płacić za nocleg, jak jestem zaproszona przez kogoś na coś.

Jak masz jeszcze czas, to przemyśl sprawę, przedyskutuj ją z narzeczonym, rodzicami, może coś się wyjaśni więcej

Jasne, dzięki gdyby to u mnie było normalne to nie zastanawiałabym się ani chwili, ale u mnie się tego nie praktykuje po prostu Dopiero na wizażu zobaczyłam,że coś takiego się robi na ostatnim weselu na przykład zrobiliśmy tak, że pojechaliśmy na wesele samochodem, po toaście ktoś samochód zawiózł do domu i wrócił taksówką, a z wesela też przeważnie taksówkami się wraca. Kombinujemy równo u nas

[21kasia21]

Napisane przez nusia_777

Jasne, dzięki gdyby to u mnie było normalne to nie zastanawiałabym się ani chwili, ale u mnie się tego nie praktykuje po prostu Dopiero na wizażu zobaczyłam,że coś takiego się robi na ostatnim weselu na przykład zrobiliśmy tak, że pojechaliśmy na wesele samochodem, po toaście ktoś samochód zawiózł do domu i wrócił taksówką, a z wesela też przeważnie taksówkami się wraca. Kombinujemy równo u nas

Zatem owocnych decyzji

[Stookrotka]

Cześć
Co jeżeli prawie wszyscy goście są przyjezdni, wyjdzie z 90 osób dla których trzeba załatwić nocleg (rodzina nie ma warunków). Lepiej szukać takiego "dworku" gdzie będzie od razu ślub i nocleg dla nich (ciekawe jaki rabat wtedy) czy szukać oddzielnie hotel dla gości?
No i doba hotelowa przeważnie kończy się po 12 - tzn że powinniśmy im zapłacić za 2 doby? Raczej do 12 sie nie wyśpią żeby jechać w długą trasę.

[josephine_g]

Napisane przez Stookrotka

Lepiej szukać takiego "dworku" gdzie będzie od razu ślub i nocleg dla nich (ciekawe jaki rabat wtedy) czy szukać oddzielnie hotel dla gości?
No i doba hotelowa przeważnie kończy się po 12 - tzn że powinniśmy im zapłacić za 2 doby? Raczej do 12 sie nie wyśpią żeby jechać w długą trasę.

Lepsza jest pierwsza opcja - my wzięliśmy nocleg w hotelu, w którym robiliśmy wesele i mieliśmy zniżkę na pokoje dla gości weselnych, ale już nie pamiętam jaką - w każdym razie wyszło to nas dużo taniej i goście w każdej chwili mogli sobie skoczyć odpocząć, przebrać się i po imprezie mieli blisko do spania. I mieli przedłużoną dobę hotelową, godzinę albo dwie, też nie pamiętam - ale wszystkim wystarczyło.

[Dzindzej]

My zapewniamy nocleg ok 80 gościom. Jedynie ok 20 os. z mojej rodziny jest na miejscu. Wychodzę z założenia, że jeśli zapraszam na ślub to również gwarantuję nocleg. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby goście o 4 rano wracali np. 30 km do siebie do domu i w niedzielę o 12 przyjeżdżali na poprawiny. Dla mnie to chora sytuacja. Mamy nocleg dla tych którzy mają do pokonania zarówno 400 km jak i 40 km.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez itii

Wszyscy nasi goście będą przyjeżdżający (niektórzy nawet 400km) i każdy sam opłaca sobie nocleg (oprócz naszych rodziców i babć/dziadka). Nasz pałac (gdzie będzie wesele) ma extra cenę dla naszych gości 40 albo 60zł od osoby w zależności od standardu. Sami płacimy za wesele, wiec od gości wymagamy ;-)
huhu już niedługo))

Dla mnie to trochę dziwne "sami płacimy za wesele, więc od gości wymagamy". W takim razie czego wymagacie na prezenty? Macie listę prezentów czy też ustalone minimum, które muszą włożyć w kopertę? Jak dla mnie to bardzo dziwne. Może dlatego, że u nas czegoś takiego się nie praktykuje i zawsze załatwia się i opłaca nocleg.

[itii]

... wymagaliśmy, aby sami załatwili sobie nocleg (tj. zadzwonili do hotelu, zarezerwowali - wybrali sobie pokój i opłacili go). Wszystko wyszło idealnie

[Dzindzej]

Ja bym tak nie potrafiła. Niektórzy goście samie chcieli sobie opłacić nocleg. My im tak opłacimy z soboty na niedzielę. Lepiej żeby dłużej zostali na poprawinach i poprawinach poprawin i ten nocleg (z niedzieli na poniedziałek) sami zapłacili. U nas jest tak że jeżeli ktoś zaprasza to i płaci za takie rzeczy.

[sadia]

Odgrzebuję wątek, żeby nie zakładać bliźniaczego

Byłam na kilku weselach i z płaceniem za nocleg bywało różnie. Bywało, że hotel był opłacony, a czasem sama musiałam sporo zabulić, bo to był jedyny hotel w okolicy (i nikogo nie interesowało, że jestem studentką, która ma ograniczone fundusze). Zdażyło mi się też wracać autokarem o 6 rano - skończyło się tak, że po całonocnej imprezie część sali łącznie ze mną spała na krzesłach od 3-4 rano... Szczerze to wolałabym wtedy zapłacić z własnej kieszeni za pokój, który był nad salą weselną.

Sama nie bardzo wiem co zrobić z noclegiem dla moich gości - dużą część jestem w stanie rozlokować u rodziny, ale średnio mi się chce ogarniać nocleg dla tych konkretnie gości, którzy sami mi takowego nie fundnęli czy nawet nie zarezerwowali... I nie zamierzam chyba tego robić, bo z jakiej racji? Obawiam się tylko, że to spowoduje jakiś taki podział na "lepszych" i "gorszych" gości...

Co do dojazdu do miejscowości, w której odbywa się ceremonia i wesele - nie słyszałam, żeby para młoda za to płaciła chyba, że dużo gości jechało z jednej miejscowości - wtedy można podstawić autokar.

[angel001]

My organizujemy i opłacamy noclegi dla osób, które mają min. 80km do domu (plus najbliższa rodzina tj. rodzice i rodzeństwo). Dla reszty gości będziemy organizować albo autobus, który zawiezie i odwiezie z sali, albo busy (w zależności ile gości będzie reflektować).