Potrzebna rada!

[shisha221]

Otóż wybieram sie z moim chłopakiem na Sylwestra do miasta w którym niegdyś studiował,ale wyprowadził sie stamtąd,bo zdradziła go dziewczyna.
Jakoś to sie stało,że wrócili do siebie ale i tak dzieliło ich sporo km.Potem poznał mnie i zostawił ją,podobno i tak nie było juz czego ratowac.

Umówił się z nią,bo przyjedziemy pare dni przed sylwkiem i chciał sie zobaczyc. (ona ma juz nowego faceta od jakiegos roku).Bardzo chciał żebyśmy spotkali sie w 3.

Przemyslałam to i stwierdziłam,ze ja nie chce sie z nią spotykac.Wiadomo, będą sobie wspominac stare czasy a ja bede sie gapic jak ta *ipa i siedziec cicho.Pozatym mam ta swiadomosc ze zostawił ja dla mnie i pewnie długo,długo płakała przez to i głupio mi zachowywac sie jak koleżanka(ona nie wie,że gdy z nią zrywał był już ze mną).Poprostu głupio bym sie czuła.
Jeszcze bym to przezyła jakby ktos z nami tam siedział,jakas kolezanka KTOKOLWIEK.
No i zdaje sobie z tego sprawe ze byli długo razem i nawet jest im potrzebne spotkanie sie na osobnosci,jakies powspominanie i niekoniecznie chce tego słuchac.
Ale..

Mój xxxxx odpowiedział mi na to,ze bardzo mu zalezy z
żebym była blebleble,bo mógłby nie zapanowac nad sobą,bo byli długo razem i mogłoby sie zdarzyć coś złego.

Z początku prawie sie ugiełam,ale
jezeli naprawde jest tak jak mówi mnie kocha i tylko mnie
to nie potrzebuje "przyzwoitki",zeby nie zrobic czegos głupiego,prawda?

No i standardowo twierdzi ze nie mam racji i chodzi o cos innego i ja nie rozumiem,a on nie potrafi tego wytłumaczyc,tego po co ja mam tam siedziec.
Ale o co innego tu moze chodzic jak koniecznie chce zebym ja tam była,bo moze zrobic cos głupiego?
W tym momencie jestem zdania,że jak naprawde mnie kocha to sie nie złamie,a jak sie złamie to niech wraca tam skąd przyjechał...

Co o tym myślicie?

[33owieczka]

Skoro On proponuje byście sie spotkali we trójke- poszłabym. Wole być przy takim spotkaniu niż siedzieć sama w obcym mieście i kombinowac"Co oni tam robią?!". Prawdopodobnie nic- ale babska wyobraźna czuwa.

[201605300922]

Napisane przez shisha221

Otóż wybieram sie z moim chłopakiem na Sylwestra do miasta w którym niegdyś studiował,ale wyprowadził sie stamtąd,bo zdradziła go dziewczyna.
Jakoś to sie stało,że wrócili do siebie ale i tak dzieliło ich sporo km.Potem poznał mnie i zostawił ją,podobno i tak nie było juz czego ratowac.

Umówił się z nią,bo przyjedziemy pare dni przed sylwkiem i chciał sie zobaczyc. (ona ma juz nowego faceta od jakiegos roku).Bardzo chciał żebyśmy spotkali sie w 3.

Przemyslałam to i stwierdziłam,ze ja nie chce sie z nią spotykac.Wiadomo, będą sobie wspominac stare czasy a ja bede sie gapic jak ta *ipa i siedziec cicho.Pozatym mam ta swiadomosc ze zostawił ja dla mnie i pewnie długo,długo płakała przez to i głupio mi zachowywac sie jak koleżanka(ona nie wie,że gdy z nią zrywał był już ze mną).Poprostu głupio bym sie czuła.
Jeszcze bym to przezyła jakby ktos z nami tam siedział,jakas kolezanka KTOKOLWIEK.
No i zdaje sobie z tego sprawe ze byli długo razem i nawet jest im potrzebne spotkanie sie na osobnosci,jakies powspominanie i niekoniecznie chce tego słuchac.
Ale..

Mój xxxxx odpowiedział mi na to,ze bardzo mu zalezy z
żebym była blebleble,bo mógłby nie zapanowac nad sobą,bo byli długo razem i mogłoby sie zdarzyć coś złego.

Z początku prawie sie ugiełam,ale
jezeli naprawde jest tak jak mówi mnie kocha i tylko mnie
to nie potrzebuje "przyzwoitki",zeby nie zrobic czegos głupiego,prawda?

No i standardowo twierdzi ze nie mam racji i chodzi o cos innego i ja nie rozumiem,a on nie potrafi tego wytłumaczyc,tego po co ja mam tam siedziec.
Ale o co innego tu moze chodzic jak koniecznie chce zebym ja tam była,bo moze zrobic cos głupiego?
W tym momencie jestem zdania,że jak naprawde mnie kocha to sie nie złamie,a jak sie złamie to niech wraca tam skąd przyjechał...

Co o tym myślicie?

A co, to on jest zwierzątkiem i nie jest w stanie zapanować nad penisem? Skoro Cię kocha, to żadne sentymenty i inne ckliwe historie nie powinny mieć znaczenia. I w dodatku próbuje z Ciebie zrobić głupią. I jesteś zupełnie słusznego zdania, z tym, że osobiście byłabym wściekła, gdyby mi facet takim tekstem zasunął. Absolutnie na to spotkanie nie idź, nie rób za przyzwoitkę.

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Też upierałabym się przy swoim zdaniu i nie poszłabym

[leniwca]

Napisane przez shisha221

Mój xxxxx odpowiedział mi na to,ze bardzo mu zalezy z
żebym była blebleble,bo mógłby nie zapanowac nad sobą,bo byli długo razem i mogłoby sie zdarzyć coś złego.

Serio tak ci powiedział

Po takim tekście w ogóle rozważyłabym związek z nim, a nie planowała sylwestra. Na co ci facet, którego trzeba pilnować, żeby cię nie zdradził? W takim wypadku to nie jest/nie byłoby zwykłe, koleżeńskie spotkanie. Jeszcze się z niej nie wyleczył, coś go do niej ciągnie, albo podobnie jak ona ma problemy z wiernością.
No, w sumie ma, skoro będąc z nią był czy spotykał się jednocześnie z tobą.

Mam wrażenie, że nie dociera do ciebie, co powiedział.
Może przetłumaczę dosadniej 'Musisz iść ze mną i mnie pilnować, bo inaczej bzykne byłą'.
Ot z sentymentu, żeby powspominać, jak to było dawniej.

Albo to ja jakaś przewrażliwiona jestem i czepiam się słówek. Na pewno nic złego facet nie miał na myśli.

[Mary Louu]

nie poszłabym

[Clemence]

ona nie wie,że gdy z nią zrywał był już ze mną

to świadczy bardzo synopatycznie o facecie którego udało Ci się zdobyć a który jest zwykłym nie powiem czym

A o reszcie nie ma co mówić..
Generalnie niestety on nadal szaleje za tamtą.
A nie chce mi się mówić ani nawet myśleć,jak można wchodzić z butami w czyjś związek.. i być tą drugą.No cóż..

[shisha221]

Napisane przez Clemence

A nie chce mi się mówić ani nawet myśleć,jak można wchodzić z butami w czyjś związek.. i być tą drugą.No cóż..

Nie staraj sie mnie oceniać zbyt pochopnie Otóż po tym jak między nami zaiskrzyło powiedziałam mu,że nie mam zamiaru być tą drugą i jak faktycznie między nimi już nic nie ma to daje mu pare dni żeby to skończył inaczej niech mi sie nie pokazuje na oczy.

[delfix10]

nie poszłabym!

[czekoladniczka]

"boi się, że się nie powstrzyma"

dziewczyno ! zastanów się lepiej nad swoim facetem, a nie nad spotkaniem z jego byłą, bo to akurat chyba najmniejszy problem.
Problemem w tej sytuacji jest moim zdaniem Twój facet - coś z Nim 'nie halo' ..



co to w ogóle ma być za tekst . padłam .

[BluePanda]

Napisane przez shisha221

Mój xxxxx odpowiedział mi na to,ze bardzo mu zalezy z
żebym była blebleble,bo mógłby nie zapanowac nad sobą,bo byli długo razem i mogłoby sie zdarzyć coś złego.

Po takim tekście podziękowałabym temu panu Wgl rozważasz co zrobić i to zabawne, że serio myślisz żeby tam pójść wiedząc, że będzie mu stał z jej powodu Twój facet to niezła pipa.

[czekoladniczka]

Napisane przez BluePanda

Po takim tekście podziękowałabym temu panu Wgl rozważasz co zrobić i to zabawne, że serio myślisz żeby tam pójść wiedząc, że będzie mu stał z jej powodu Twój facet to niezła pipa.

You made my day

[chwast]

Napisane przez shisha221

Mój xxxxx odpowiedział mi na to,ze bardzo mu zalezy z
żebym była blebleble,bo mógłby nie zapanowac nad sobą,bo byli długo razem i mogłoby sie zdarzyć coś złego.

ohoho noo, to lepiej idź

Ja nie wiem jak Ty po takim tekście możesz sobie z nim nadal być to jest nienormalne Właśnie Ci powiedział, że chciałby ją wy***** ale wie, że nie może, więc musisz iść z nim bo przecież przy Tobie nic nie zrobi
Tylko uważaj żeby się przypadkiem w sklepie nie spotkali bo chłopak nie wytrzyma i rzuci się jak piesek mówiąc później "no bo Ciebie przy mnie nie było"


No ale to Twój związek, po prostu dziwi mnie to, takie czepianie się byle kogo byle był, bo tak to odbieram po tym tekście i Twoim wątku, który wcale nie jest o tym, tylko czy iść czy nie iść bo Ci głupio, że ją dla Ciebie zostawił

masakra, mistrzostwo

[JanePanzram]

Mój xxxxx odpowiedział mi na to,ze bardzo mu zalezy z
żebym była blebleble,bo mógłby nie zapanowac nad sobą,bo byli długo razem i mogłoby sie zdarzyć coś złego.

a coż zlego? I jesli miałoby tak być - to po co się do niej pcha?

No i standardowo twierdzi ze nie mam racji i chodzi o cos innego i ja nie rozumiem,a on nie potrafi tego wytłumaczyc,tego po co ja mam tam siedziec.

Nie masz racji - lecz nie wiadomo dlaczego, bo nie umie wytłuaczyć
co to za, za przeproszeniem, słodkie pierdzenie?

On tam się pcha z sentymentu, cała ta gadka wskazuje na to, że to był związek toksyczny - z którego on nadal nie wyleczył się i go "ciągnie".

Jesteś bardzo wyrozumiała dziewczyna, że stwierdzasz takie coś:

Pozatym mam ta swiadomosc ze zostawił ja dla mnie i pewnie długo,długo płakała przez to

hmmm

zapytaj się go jasno, konkretnie: "w co ty grasz?"
Co on próbuje sobie udowodnić? I to jeszcze w dzień, kiedy pasuje raczej się bawić, a nie uskuteczniać takie powroty do przeszłości
Jak ci gada, że się mylisz (i w czym niby?) to niech to wyjaśni konkretnie a nie podrzuca ci teksty jak z telenoweli brazylijskiej; on dobrze wie, czemu go tam ciągnie

[laisla]

Napisane przez czekoladniczka

"boi się, że się nie powstrzyma"

I jeszcze wprost o tym informuje

Autorko, idź, będziesz wchodzić w doborowym towarzystwie w nowy rok, czeka Ciebie świetna zabawa

[maryanna3]

Tego chyba jeszcze nie grali. Obecna dziewczyna na spotkaniu w roli przyzwoitki do pilnowania swojego chłopaka coby nie bzyknął pokątnie byłej. Mistrzostwo świata, powinni mu za to dać medal. A Ty weź lepiej jakieś kajdanki żeby móc skuć w razie czego gdyby on lub ona zbyt mocno się do siebie zbliżali. Zresztą, w końcu będziesz tam robić niejako za policjanta więc kajdanki bardzo na miejscu.

Czy Ty w ogóle słyszałaś CO on konkretnie do Ciebie powiedział?! Niech się za przeproszeniem rozpędzi i walnie głową w ścianę.

[JanePanzram]

a ja te "coś złego" zrozumiałam, że mógłby się do rękoczynów rwać

ale coś źle zajarzyłam


faktycznie, bijesz rekord, autorko, że ty w ogóle rozpatrujesz poważnie to co on do ciebie gada - że w ogóle tego człowieka poważnie traktujesz
jest rozpuszczony jak pański bicz
powinnaś - gdybyś zamiast przepraszać, że żyjesz, to podeszła do sprawy tak jak trzeba - powiedzieć mu "zachciało ci się robić na dwa fronty za moim pozwoleniem? Na jakim ty świecie żyjesz?"
czy też inne w podobnym stylu, lecz dosadniejszym

bo on przekroczył granice od razu skokiem siedmiomilowym.
Nie żałuj dziewczyny - nigdy nie należy żałować tych, co zdradzili, bo zdrada jest dowodem egoizmu - ty się zastanów nad pytaniem:
"czego JA chcę? Dlaczego mam się godzić na takie jego debilne machinacje? Dlaczego on robi ze mnie idiotkę w biały dzień i ma to mu ujść płazem?"

Nie pytaj się "czego on / tamta chcą"
pytaj się siebie "czego chcę ja", bo ty w ogóle nie zadajesz sobie takich pytań

[Corvette]

Ech, gdybyś Ty wyjechała z takim tekstem do niego, ciekawe jak on by się zachował, ale nie ważne. Ma facet tupet i "klasę"
Jednego kopa dałabym jemu w zadek, i tyle by mnie widział, a Tobie drugiego bo weszłaś pomiędzy nimi .

[allmode]

Oj tam, wszystkie tak naskoczyłyście na biednego chłopczyka. A żadna nie doceniła, jaki on odważny. Bo w końcu trzeba mieć odwagę cywilną, żeby wprost zaproponować dziewczynie, żeby poszła i pilnowała go, bo się może rzucić w akcie dzikiej żądzy na byłą dziewczynę
A tak serio - autorko, Twój facet to jakiś - za przeproszeniem - palant. W ogóle przeanalizowałaś sobie to, co on Ci powiedział? Bo jak na razie to z Twojej wypowiedzi wynika, ze Ty się przejmujesz tym, że spotkasz jego byłą. A prawdziwy problem jest gdzie indziej i brzmi następująco: Twój facet mówi Ci prosto w oczy, że najchętniej przeleciałby swoją byłą. A Ty masz iść z nim w charakterze strażnika jego interesu, żeby z rozporka nie wyskoczył.

[_ema_]

Po tekście o niezapanowaniu nad sobą:
a) nie poszłabym
b) dałabym ultimatum - ja albo ona
c) rozważyłabym rozstanie, bo jak wpadną kiedyś na siebie przypadkiem to też ją przeleci bo nikt nie będzie pilnował?

[behemotkot]

Hmmm...
a dlaczego we 3? nie możecie się spotkać wszyscy, we 4. Tak wiem, to ciężkie.

Poszłabym tylko wtedy, gdyby chłopak powiedział, że jest dla niego ważne to żebyś była przy nim wtedy, żebyś go wspierała, a nie wtedy gdy...jak on to ujął, że może sie stać coś złego,bo długo ze sobą byli.

U mnie tez była podobna sytuacja kiedyś. Mój partner(teraz juz były) spotkał się ze swoją pierwsza miłością. Okazało się,że ona przyszła ze swoim partnerem(obecnie mężem). Mnie nawet nie zapytał czy chciałabym iść, i tak bym zresztą nie poszła, byłam zbyt dumna.
Czułam sie fatalnie, ale po czasie twierdzę,że dobrze zrobiłam.

[margotka222]

Ja nie jestem w stanie zrozumieć jednego po co on się z nią spotyka. Powspominać dawne dzieje?? Było, minęło teraz jest z tobą, po co wracać do przeszłości. Czego oczy nie widzą temu sercu nie żal i jeszcze ten tekst z pilnowaniem. A czy ja bym poszła? absolutnie nie.

[_ema_]

Jeszcze taka jedna refleksja mnie naszła - tak wychodzi, jak się na siłę słucha rad o nowoczesności, o 'nie byciu bluszczem', o zaufaniu i nieograniczaniu partnera etc. A potem chodzą po świecie kobiety, co im facet mówi w oczy, że jak go nie przypilnują to przeleci byłą a ona nawet się ich spotkaniu nie sprzeciwi bo przecież 'muszą powspominać' Nazwijcie mnie zaborczą, nienowoczesną, bluszczowatą czy co wam jeszcze przyjdzie do głowy, ale dla mnie wspominanie z byłą dawnych dobrych czasów od razu spotkałoby się wyborem - jak tak Ci jej brakuje to wracaj skąd przyszedłeś, a jak tylko głupotę powiedziałeś to zapomnij o spotkaniu. I chociaż miałabym pewność, że sama siebie szanuję a nie stawiam się w roli podnóżka.

[zuzanna90]

Spotkanie z eks mojego faceta? Nie, dziękuję, nie miałabym takiej potrzeby. (u mnie nie było by takiej sytuacji, bo eks mojego faceta znałam wcześniej, niż on z nimi był ) ALE DO RZECZY:
Po pierwsze, nie kumam w ogóle PO CO się z nią umówił.
Po drugie, teoretycznie to miło, że pomyślał o Tobie i zaproponował Ci, abyś poszła z nim, DOPÓKI nie powiedział tego:

Napisane przez shisha221

Mój xxxxx odpowiedział mi na to,ze bardzo mu zalezy z
żebym była blebleble,bo mógłby nie zapanowac nad sobą,bo byli długo razem i mogłoby sie zdarzyć coś złego.

i CZAR prysł..

Po takim tekście dostałby ode mnie w twarz i do widzenia.

[Lea_ny]

Napisane przez BluePanda

Po takim tekście podziękowałabym temu panu Wgl rozważasz co zrobić i to zabawne, że serio myślisz żeby tam pójść wiedząc, że będzie mu stał z jej powodu Twój facet to niezła pipa.

Najlepsze podsumowanie tematu
Ciekawe musiałoby być to spotkanie: Twój facet, jego ex i erekcja... ups, tzn. wspominki ... pomiędzy nimi - a na dokładkę Ty, pilnująca rozporka własnego chłopa Abstrakcyjna sytuacja


Gdybym była na Twoim miejscu autorko, to nie rozważałaby co zrobić w kwestii spotkania z byłą, tylko w trybie natychmiastowym pożegnałabym takiego typa Sorry, ale facet ma zdradę we krwi: najpierw zaczął kręcić z Tobą, zanim rozstał się z byłą (zerwał z nią, bo Ty mu kazałaś - sam z siebie się do tego nie kwapił), a teraz otwarcie Ci mówi, że gdyby nie było Cię obok, to mógłby zdradzić Ciebie - nie wiem nad czym się tutaj zastanawiać

[ulicznica]

Napisane przez zuzanna90

Spotkanie z eks mojego faceta? Nie, dziękuję, nie miałabym takiej potrzeby. (u mnie nie było by takiej sytuacji, bo eks mojego faceta znałam wcześniej, niż on z nimi był ) ALE DO RZECZY:
Po pierwsze, nie kumam w ogóle PO CO się z nią umówił.
Po drugie, teoretycznie to miło, że pomyślał o Tobie i zaproponował Ci, abyś poszła z nim, DOPÓKI nie powiedział tego:



i CZAR prysł..

Po takim tekście dostałby ode mnie w twarz i do widzenia.

To dostałby już dwa razy, bo ode mnie też. Bezczelność.

Nie kumasz po co? Żeby zbadać teren, w nadziei może nie na powrót, ale na wspólną noc na pewno.
Skąd się tacy biorą, nie wiem...

[leniwca]

Napisane przez shisha221

Nie staraj sie mnie oceniać zbyt pochopnie Otóż po tym jak między nami zaiskrzyło powiedziałam mu,że nie mam zamiaru być tą drugą i jak faktycznie między nimi już nic nie ma to daje mu pare dni żeby to skończył inaczej niech mi sie nie pokazuje na oczy.

No a teraz chce się z nią spotkać i prosto z mostu ci powiedział, że jak z nim nie pójdziesz to pewnie ją bzyknie.

Faktycznie nic do niej nie ma

O naiwności... Nie, my nie oceniamy zbyt pochopnie. To ty masz klapki na oczach.

[Hultaj]

no cóż, był szczery, jak widać niepotrzebnie. Lepiej by było, gdyby Ci nakłamał i zabrał na spotkanie kogoś innego, wnioskuję po odpowiedziach wizażanek. Nie wiem, ile czasu jesteście ze sobą, na ile związek jest poważny i po ile macie lat, i wydaje mi się też, że facet mocno przesadza z tymi ''obawami'', że nie wie, co może się stać, z 2 str kalkuluje na chłodno, że był w tamtą relację zaangażowany i w rzeczywistosci nie wie, jak zareaguje, więc nawet jeśli miałby nie chcieć Ciebie a chcieć tamtą, to nie musi dochodzić do takiego wniosku od razu na tym spotkaniu.
Możliwe, że po takiej rewelacji olalabym myslenie z gatunku ''nie mam ochoty jej spotykać'', ale poszła i spróbowala się przekonać, na ile ona rzeczywiście jest zagrożeniem. Nie chodzi mi tylko ona jako kobieta, och jej, ale o to, że chłopak ma jakieś wątpliwości najwyraźniej, i jeśli by mi zależało na związku to starałabym się raczej jak najwięcej wybadać sprawę, pod kątem problemu do rozwiązania (czy faktycznie istnieje, i czy jest do rozwiązania) a nie wierzyć, że foch i cudowne tupnięcie nogą sprawi, że partner zacznie myśleć w jedyny słuszny sposób.

[shisha221]

Wiecie,dzisiaj jest piątek,a my rozmowe przeprowadzilismy w środe wieczorem i byłam taka wściekła i zszokowana,ze już nic więcej do mnie nie docierało.a on cały czas twierdził,że ja go w czyms źle zrozumiałam,dlatego to co tutaj napisałam starałam się ujać w miare obiektywnie.

A co do tego po co sie z nią umówił to nawet nie mam co do samego tego faktu spotkania(nie mówie o tym potencjalnym wyskoku),bo tylko zjędną byłą dziewczyną nie utrzymuje kontaktu,tymbardziej,że są one rozsiane po całej Polsce.Przeiez jak sie z kims kiedys przyjaźniło,bo w związkach to jest przeciez obecne to nie trzeba od razu zrywac kontaktu.

Sama sie spotkałam ze swoim byłym facetem jakis czas temu i przegadalismy całą noc,a na pożegnanie podaliśmy sobie ręce-więc sie da.

Generalnie dzisiaj widze sie ze swoim facetem i jeszcze raz to przegadamy.W sumie ja przekrzycze...

[JanePanzram]

foch i cudowne tupnięcie nogą sprawi, że partner zacznie myśleć w jedyny słuszny sposób

nie foch a porządne zastanowienie się nad tym, co ten chłopak sobą przedstawia.

Chłopak, który byłby poważny - nie tak by się zachował, jak w opisie z pierwszego postu.
Gdyby odwrócić sytuację, to jej chłopak by chyba spadł z krzesła, jakby usłyszał taką rzecz "pójdziesz ze mną na Sylwestra z moim byłym? - żebyś mnie trzymał, aby do czegoś więcej nie doszło".
Musiałby być idiotą, aby nie zacząć się zastanawiać nad swoją dziewczyną, która tak gada

Shisha, no to spójrz na sprawę od drugiej strony: gdybyś ty do niego wyskoczyła z taką propozycją bez ogródek - to jak on to by przyjął? Jest to prosty test na to, czy twój chłopak nie ma podwójnych standardów.