Pulchne dietują, spadki notują i powera tyle mają, że część IV zaczynają :)

[tamlin111]

HaGie zawsze to jest 10 kilo na minusie
Mnie tak "Saga o Ludziach Lodu" pochłania za każdym razem jak do niej wracam

[martolina1982]

Napisane przez eewelinaa92

A jutro mam wolne więc się wtedy będę leczyła Mam nadzieję, że bez lekarza się obędzie

Ewelina kup sobie sinupret. to najlepsze co jest na rynku na zatoki. Bardzo szybko jest poprawa, a tak w wolnej chwili wieczorkiem okłady ciepłe na okolicę zatok. Ja robiłam w skarpecię ryż i do mikrofalówki. Trzyma długo ciepło, dłuzej niż okład mokry. Tylko uważaj, nie oparz się. I można też suszarką ciepłym strumieniem do nocha Dobre sa też okłady z borowiny. To takie blotko, podgrzewasz i na zatoki kładziesz, ale zabawy z tym trochę, bo spada, brudzi...

HaGie wow, ale zaczytana. Ja tak z dziećmi przy cycu czytałam Dom nad rozlewiskiem a ostatnio Greya. A ostatnio coś nie mam weny.
I też uważa, że 10kg to bardzo ładny wynik .

Moja rocznica 2 kwietnia. Chyba aż się cofnę do postów tamtego okresu. Jakaż ja byłam zmotywowana

a u lekarza...nowy zestaw leków. Pani pochwaliła to, że nie dałam antybiotyku. Swoją drogą mogliby zrobić coś z lekarzem, ktory na prawo i lewo faszeruje dzieci antybiotykami. Jedna wypisuje leki, ktore druga każde odstawić (okazuje się, ze pulmikort w tym przypadku tylko podraznia i wzmaga kaszel).
Mamy też skierowanie na morfologię i CRP i kał na pasożyty. L. nie jest już mała i jak usłysząła laboratorium to skumała i pół drogi płacz, że ona nigdzie nie pójdzie. Boże daj jutro dużo siły

[la'Mbria]

nareszcie mam kompa!!!

Napisane przez martolina1982

hej

ja dziś po porannym spacerze. M. nie chciała za żadne skarby iść do przedszkola, płacz nie z tej ziemii...J. zamiast mi pomóc zabrał L. i pojechał. A ja z nią sama się mordowałam Potem na pieszo dośc spory kawałek a przez całą drogę coś. siadała mi na ziemii, na każdym murku i ławce...

umówiłam nas na 12:30 do pediatry znów. zobaczymy co powie.

tamlin i galareta

A La'mbria zaginęła?

JEZZDEM!
nie miałam kompa przez weekend, TŻ robił jakąś fuchę (projekt jakiś) i klepał przez caluski weekend po 20 godzin- dziś wygląda jak zombie!ale projekt który powinien w 2 miesiace zrobić trzasną w 2 dni
Za to ja się dzieckiem tak dobrze zajmowałam...że zaliczyłam 2 imprezy pite i palone...borze szumiący co za patologia ze mnie wychodzi
W sobotę się oczywiście niewazyłam bo strach (po piątkowej pizzy i wódce...laski ktory to weekend z kolei gdy wypijam 0,5 na głowę?!) przcież w alkoholizm popadniemy...
TŻ też w piątek pił, za to w sobotę calusieńki dzionek klepał i klepał...aż do rana, przespał się parę godzin i znów w niedzielę klepał i klepał...a ja u znajomych znów z dzieckiem na reku się alkoholizowałam
"czilałt" jak nic
dziś na wadze 68,4kg ale czuję się duużo wieksza...ja już praktycznie od paru ładnych tygodni nie trzymam diety, nie pilnuje co jem. Piję co weekend eh...coś czuję że nie dobiję do minus 20kg na roczek (4.04 zaczęłam)...gupia baba ze mnie!

Marta co się znów dzieje, że do lekarza lecisz? Ty a może coś w przedszkolu nie tak się dzieje?

Napisane przez patisia123

Witam i ja gdzie jest słońce ?

u mnie za oknem i nie oddam

Napisane przez nadalka

Nie oddam . U nas słońca jest bardzo mało takze się nie dzielę

o!!
Tożto szok jak stąd do tamtąd!!
NADALKA wróciła
możesz już sie nie foszyć i pisać z nami od nowa??
no weź

Napisane przez martolina1982

eh zostawiłam w domu myszkę ...nie lubię paluchem :/

Marta...ale jak to zrobiłaś?? tak myszkę zostawić?
Nie lubisz paluszkiem? ...a krolikiem lubisz??
tak w ogóle...co ty w pracy robisz, że nas tu informujesz o takich rzeczach

Napisane przez HaGie

Witam

wiecie wczoraj normalnie wsiąkłam... kurde, zapomniałam o jedzeniu i o świecie w ogóle, daaaawno mi się nic takiego nie przytrafiło i nie wyobrażajcie sobie tu bóg wie co wczoraj cały dzień czytałam książkę, zjadłam śniadanie, a później dopiero o 19 kolację, czytałam do 4 rano... i czytam dalej. Jeżeli macie trochę czasu, to polecam Paullina Simons, trylogia Jeździec Miedziany to pierwsza część, dzieje się podczas II wojny światowej w okupowanym Leningradzie. Mam te książki w domu prawie od roku, ale jakoś nie mogłam się za nie zabrać, dostałam je w prezencie od teściowej i chyba dlatego nie miałam ochoty ich czytać ale wczoraj zaczęłam i przestać nie mogę

jutro rocznica mojego odchudzania, więc się jutro zważę i chyba normalnie będzie prima aprilis, bo to śmiech na sali, żeby w ciągu roku schudnąć zaledwie 10kg

do później

chyba poszukam...tak mi się chce czytać...i wsiąknąć w jakąś sagę,albo chociaz trylogię (wiecie jak się za szybko czyta, to człowiek ma niedosyt i wybiera wielotomowe ksiązki żeby starczyło chociaz na 2 dni
Fajnie ci HaGie. A rocznicą się nie przejmuj- ja miałam ambitny plan miec po roku odchudzania minus 36 kg...mam minus 18 czyli połowę tego ale co tam...doopa w troki i jedziemy dalej!! kiedyś spadnie...musi cho.lera jasna, no musi!!

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez martolina1982

Ewelina kup sobie sinupret. to najlepsze co jest na rynku na zatoki. Bardzo szybko jest poprawa, a tak w wolnej chwili wieczorkiem okłady ciepłe na okolicę zatok. Ja robiłam w skarpecię ryż i do mikrofalówki. Trzyma długo ciepło, dłuzej niż okład mokry. Tylko uważaj, nie oparz się. I można też suszarką ciepłym strumieniem do nocha Dobre sa też okłady z borowiny. To takie blotko, podgrzewasz i na zatoki kładziesz, ale zabawy z tym trochę, bo spada, brudzi...

HaGie wow, ale zaczytana. Ja tak z dziećmi przy cycu czytałam Dom nad rozlewiskiem a ostatnio Greya. A ostatnio coś nie mam weny.
I też uważa, że 10kg to bardzo ładny wynik .

Moja rocznica 2 kwietnia. Chyba aż się cofnę do postów tamtego okresu. Jakaż ja byłam zmotywowana

a u lekarza...nowy zestaw leków. Pani pochwaliła to, że nie dałam antybiotyku. Swoją drogą mogliby zrobić coś z lekarzem, ktory na prawo i lewo faszeruje dzieci antybiotykami. Jedna wypisuje leki, ktore druga każde odstawić (okazuje się, ze pulmikort w tym przypadku tylko podraznia i wzmaga kaszel).
Mamy też skierowanie na morfologię i CRP i kał na pasożyty. L. nie jest już mała i jak usłysząła laboratorium to skumała i pół drogi płacz, że ona nigdzie nie pójdzie. Boże daj jutro dużo siły

MArta, weź ty napisz skargę jakąś na tą babę!!
nosz kur.wa...ja ogólnie jestem trochę piep.sznięta i nastawiona anty- do lekarzy, ale to już ostre przegięcie...a potem inni pediatrzy (w tym mojego dzieciaka) nie chcą antybiotyków dawać nawet gdy potrzeba...bo się populacja uodparnia zaj.eba.łabym takiej jakąś ostrą skargę (raz drugi trzeci ktos napisze to może się ogarnie).
Ja mam prywatną opiekę, ale tam wystarczy napisać raz skargę i chyba po premiach im lecą, a no i jak np. ja bym napisała że nie życze sobie usług konkretnego lekarza to potem gdy dzwonię na rejestrację- oni to mają w systemie i mnie do tego lekarza nie kierują, nawet nie informują, ze jest taka możliwosć gdyby np. tylko on miał wolne terminy (wiem, bo sobie tak internistkę wykresliłam) super sprawa taka opieka,ty się może Słońce dowiedz czy byś nie mogła wykupić abonamentu dla dzieci (albo jakiegos rodzinnego, żeby płacic jak za 1 osobę, a zeby wszyscy z rodziny mogli korzystać np. z podstawowej opieki)

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

a u lekarza...nowy zestaw leków. Pani pochwaliła to, że nie dałam antybiotyku. Swoją drogą mogliby zrobić coś z lekarzem, ktory na prawo i lewo faszeruje dzieci antybiotykami. Jedna wypisuje leki, ktore druga każde odstawić (okazuje się, ze pulmikort w tym przypadku tylko podraznia i wzmaga kaszel).
Mamy też skierowanie na morfologię i CRP i kał na pasożyty. L. nie jest już mała i jak usłysząła laboratorium to skumała i pół drogi płacz, że ona nigdzie nie pójdzie. Boże daj jutro dużo siły

U nas też jedna lekarka na wszystko antybiotyk daje A ta nasza, to tylko jak jest wielki mus. Ale za to do niej najwięcej ludzi zapisanych.
Powodzenia jutro, nie zazdroszczę przeprawy.

Napisane przez la'Mbria

Za to ja się dzieckiem tak dobrze zajmowałam...że zaliczyłam 2 imprezy pite i palone...borze szumiący co za patologia ze mnie wychodzi
W sobotę się oczywiście niewazyłam bo strach (po piątkowej pizzy i wódce...laski ktory to weekend z kolei gdy wypijam 0,5 na głowę?!) przcież w alkoholizm popadniemy...
TŻ też w piątek pił, za to w sobotę calusieńki dzionek klepał i klepał...aż do rana, przespał się parę godzin i znów w niedzielę klepał i klepał...a ja u znajomych znów z dzieckiem na reku się alkoholizowałam
"czilałt" jak nic
Ale fajnie Jak ja tęsknie za takimi czasami. W przerwie między eksem a Kropem trochę poszalałam tak, ale jak już zamieszkał Krop u mnie, to no nie wypada Raz, wtedy co z koncertu wróciłam nad ranem, mnie poniosło i do tej pory czuję się nieswojo z tym

dziś na wadze 68,4kg ale czuję się duużo wieksza...ja już praktycznie od paru ładnych tygodni nie trzymam diety, nie pilnuje co jem.
To samo przechodzę

Marta...ale jak to zrobiłaś?? tak myszkę zostawić?
Nie lubisz paluszkiem? ...a krolikiem lubisz??
tak w ogóle...co ty w pracy robisz, że nas tu informujesz o takich rzeczach

Padłam. Brakowało Cie tu

Ide do Biedronki, bo nie mam co robic

[patisia123]

Słońce jest i u mnie, chyba jednak Nadalka się ze mną podzieliła


Ja mam rocznicę 15kwietnia, plan był -30kg , jest -27kg.

[creature666]

Siema,
Ja już po pracy, aleeeee chata laski nie wiem ile metrów, ale miodzio!!!

Laski! Większość z Was osiągnęła albo cel albo zgubiła dużo kg przez ten rok gratuluję serdecznie i trzymam kciuki za więcej
Ja pomimo porażki wagowej nauczyłam się, że można jak się chce, zaczęłam ćwiczyć! JA zaczęłam ćwiczyć! i nie przestanę!
A najważniejsze - poznałam Was! Najfajniejsze i najbardziej wykręcone (pozytywnie of course!) Babki na świecie!

[Ashya_]

Ja już w domu obiad pożeram cycek z kurczaka i warzywa włoskie jak się uleży to może poćwicze
U mnie też słońce wyszło, rano to brzydko i zimno było

Creature zgadzam się w zupełności gdzie indziej bym takie laski poznała jak nie tu

[creature666]

a co do Vicks, to maja szczescie ze mi to w tele nie wyskakuje bo chyba bym ich

[KatiaT]

Drogie Panie witam serdecznie w ten typowo angielski pochmurny dzień :P
Byłam dziś na basenie i na saunie. A teraz czuje się taka leniwa i śpiaca.
A wieczorem na siłownię <3 chociaż na godzinke.

[tamlin111]

Napisane przez patisia123

Ja mam rocznicę 15kwietnia, plan był -30kg , jest -27kg.

Pozazdrościć

Napisane przez creature666

A najważniejsze - poznałam Was! Najfajniejsze i najbardziej wykręcone (pozytywnie of course!) Babki na świecie!

Wiesz, że Cię kocham

[creature666]

Napisane przez tamlin111

Wiesz, że Cię kocham

Wiem!
KatiaT bardzo aktywny dzień!

Trzymajcie kciuki jadę na rozmowę

[patisia123]

Napisane przez creature666

Trzymajcie kciuki jadę na rozmowę

Trzymamy ! Właśnie zobaczyłam , że mieszkasz w Landn

[hedwigaa]

Hej, można dołączyć?
163 wzrostu, waga 60 kg. Do września chciałabym osiągnąć 50 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć, bo jestem po zabiegu, czekam na wyniki biopsji i zobaczymy co będzie później, ale kiedy dowiedziałam się, że mogę mieć nowotwór ( wyniki markera nowotworowego ca125 były bardzo niepokojące ) uznałam, że muszę teraz wziąć się za siebie i zacząć zdrowo się odżywiać. Ostatnio pokochałam kaszę jaglaną w szczególności z bananem i malinami Postanowiłam pozbyć się z mojego menu napojów gazowanych, chipsów i ogólnie całego junk food.
Zamierzam jeść duuużo warzyw i owoców, i w końcu kupić sokowirówkę!
A dzisiaj zjadłam sobie jogurt naturalny oczywiście ze świeżymi malinami, dwa tosty z serem, rosół, na deser planuję mango z bananem, a na kolację pomidory z cebulą.
Moje dzisiejsze odkrycie dnia – imbir pomaga w walce z rakiem jajnika, coś czuję, że korzeń imbiru na stałe pozostanie w moim jadłospisie. Dzisiaj piłam przepyszną herbatę z imbirem, miodem i cytryną!

[patisia123]

Napisane przez hedwigaa

Hej, można dołączyć?
163 wzrostu, waga 60 kg. Do września chciałabym osiągnąć 50 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć, bo jestem po zabiegu, czekam na wyniki biopsji i zobaczymy co będzie później, ale kiedy dowiedziałam się, że mogę mieć nowotwór ( wyniki markera nowotworowego ca125 były bardzo niepokojące ) uznałam, że muszę teraz wziąć się za siebie i zacząć zdrowo się odżywiać. Ostatnio pokochałam kaszę jaglaną w szczególności z bananem i malinami Postanowiłam pozbyć się z mojego menu napojów gazowanych, chipsów i ogólnie całego junk food.
Zamierzam jeść duuużo warzyw i owoców, i w końcu kupić sokowirówkę!
A dzisiaj zjadłam sobie jogurt naturalny oczywiście ze świeżymi malinami, dwa tosty z serem, rosół, na deser planuję mango z bananem, a na kolację pomidory z cebulą.
Moje dzisiejsze odkrycie dnia – imbir pomaga w walce z rakiem jajnika, coś czuję, że korzeń imbiru na stałe pozostanie w moim jadłospisie. Dzisiaj piłam przepyszną herbatę z imbirem, miodem i cytryną!

50 kg przy tym wzroście to bardzo mało. Może postaw na zdrowe odżywianie ,a nie kontrolowanie wagi?

[hedwigaa]

Napisane przez patisia123

50 kg przy tym wzroście to bardzo mało. Może postaw na zdrowe odżywianie ,a nie kontrolowanie wagi?

Jasne, zdrowe odżywianie jest dla mnie priorytetem, jednak źle się czuję w swoim ciele i gdy widzę 60 kg na wadze.

[la'Mbria]

Napisane przez patisia123

50 kg przy tym wzroście to bardzo mało. Może postaw na zdrowe odżywianie ,a nie kontrolowanie wagi?

Patisia, ja bym powiedziała, że to przeciętnie w stronę 'szczupłej przeciętności" o ile się nie ćwiczy, wtedy masz większą procentową zawartość tkanki tłuszczowej (znaczy większe obwody przy niższej wadze) więc siłą rzeczy- osoba nie ćwicząca może w ubraniach wyglądać szczupło i dość atrakcyjnie, a nie jak suchy wieszak przy tej wadze i takim wzroście....
ale...
jesli się solidnie ćwiczy(przez solidnie JA rozumiem minimum 3 razy w tygodniu siłowo, lub solidne aeroby, do tego jakaś codzienna aktywność typu rower, bieganie, pielenie ogródka, czy ganianie za dzieckiem- takie kondycyjne rzeczy), trzyma ładnie zbilansowaną dietę (stosunkowo dużo białka dostarcza czyli powiedzmy 1-1,5g na kg masy ciała) to waga 50 kg przy wzroście 163 będzie niska, pewnie będzie to wyglądało jak żylasty nastolatek (znaczy bezcyckowo i bez boczkowo. Czytaj- nie kobieco)...ale...
też dużo jest uwarunkowane genetycznie. Wszystko w sumie zależy od budowy ciała.
Ja 20 kilo temu byłam spasiona, ale w życiu nikt by mi nie dał tych 86kg, tak równomiernie się rozeszło po całym cielsku (nawet kark miałam otłuszczony).
Ale jak ważyłam ok.50 kg (wzrostu mam 165cm) też nikt mi nie dawał tej wagi. Wyglądałam normalnie, przeciętnie i nawet miałam czym oddychać
Nie miałam żeber wystających, ani zapadniętych pośladków
Mi tam się marzyła też 50-tka a jestem ciut wyższa...teraz po roku odchudzania myślę, że w moim przypadku 55-60kg bedzie optymalne, ale to dlatego,że mi się podoba bardzo umięśniona sylwetka i do takiej dążę
BTW- mam znajomą która waży poniżej 50 kg, 164cm, w życiu nigdy nie ćwiczyła nic...taki typ, co to na spacer jedzie autem a wyjscie do parku z psem traktuje jako karę za grzechy i dziewczyna naprawdę wygląda źle. Jest obła. Niby wagowo jest ok, niby ubrania nosi w rozmiarach S i M...ale ma takie np. ramiona krągłe, nie upasione, ale takie jakby napompowane wodą...uda też, pupę ma obwisłą- nic ładnego

[patisia123]

ja teraz ważę 60kg (przy 164cm) i widzę, że przy 50 wyglądałabym już bardzo "sucho". Najniższa waga do jakiej mogłabym zejść to 55kg. Ale może masz rację... wszystko zależy od budowy.


I w sumie każdy ma na to inny pogląd, ja odchudzałam się z 87 i to co jest teraz jest dla mnie sporym kontrastem do tego co było rok temu. Jak ktoś odchudza się z nadwagi/otyłości to chyba inaczej patrzy na to wszystko

[la'Mbria]

Napisane przez patisia123

ja teraz ważę 60kg (przy 164cm) i widzę, że przy 50 wyglądałabym już bardzo "sucho". Najniższa waga do jakiej mogłabym zejść to 55kg. Ale może masz rację... wszystko zależy od budowy.


I w sumie każdy ma na to inny pogląd, ja odchudzałam się z 87 i to co jest teraz jest dla mnie sporym kontrastem do tego co było rok temu. Jak ktoś odchudza się z nadwagi/otyłości to chyba inaczej patrzy na to wszystko

oj tam kazdy patrzy wedle swojej budowy
Wiesz ja też schodzę z 1 stopnia otyłości (na granicy byłam) teraz niby waga w normie już...ale ja się w normie nie czuję pewnie za jakieś minus 8-10 kg będę miec poczucie że dobrze wyglądam (o ile nie stracę zderzaków calkiem)

[patisia123]

Napisane przez la'Mbria

oj tam kazdy patrzy wedle swojej budowy
Wiesz ja też schodzę z 1 stopnia otyłości (na granicy byłam) teraz niby waga w normie już...ale ja się w normie nie czuję pewnie za jakieś minus 8-10 kg będę miec poczucie że dobrze wyglądam (o ile nie stracę zderzaków calkiem)

no ja teraz się w miarę normalnie czuję z taką wagą , ale jeszcze z 3-4kg zrzucę. Chcę na stałe mieć 5 z przodu. A nad cyckami też ubolewam, ale jeszcze trochę mi zostało..

[tamlin111]

Napisane przez creature666

Trzymajcie kciuki jadę na rozmowę

Powodzenia

Napisane przez patisia123

ja teraz ważę 60kg (przy 164cm) i widzę, że przy 50 wyglądałabym już bardzo "sucho". Najniższa waga do jakiej mogłabym zejść to 55kg. Ale może masz rację... wszystko zależy od budowy.

Ja to sobie nawet nie wyobrażam ważyć 50-ciu kilo przy naszym wzroście.
Ja jak miałam kiedyś 56 kilo to już byłam chuda. Teraz mam 58, ćwiczę a moim zdaniem wyglądam dużo grubiej niż wtedy. Wtedy byłam taka ładna, a teraz nie mogę do tego dojść, niby dwa kilo. W dodatku wtedy jedyne co robiłam to brzuszki. Teraz wylewam z siebie siódme poty a jednak do tego co było mi daleko.

Tabelka wstawiona, tylko Świnki brakuje.

[eewelinaa92]

Jestem
ledwo widzę na oczy

Byłam dziś przed zajęciami na targu i tak oglądam t-shirt'y i spodobała mi się jeden, ale patrze jakiś duży się wydaje- L, pytam babki czy ma M, szuka i znalazła najpierw S-zobaczyłam mówie że bedzie za mała, a ta na to, że ja szczuplutka ( ) to będzie idealna, ale poszukała mi tej w rozmiarze M. Zmierzyłam wszystkie od największej: L-worek, M-luźna, no to co mierze S i jest idealna I mam za dyszke nowy t-shirt. W ogóle to doszłam do wniosku dzisiaj rano, że wszystkie moje koszulki z krótkim sa na mnie za duże. Mam kilka z tamtego roku w których powiedzmy mogłabym chodzić, ale są jasne, a ja teraz praktycznie cały czas chodzę na ciemno ubrana... Wyczuwam zakupy

Ewelina kup sobie sinupret. to najlepsze co jest na rynku na zatoki. Bardzo szybko jest poprawa, a tak w wolnej chwili wieczorkiem okłady ciepłe na okolicę zatok. Ja robiłam w skarpecię ryż i do mikrofalówki. Trzyma długo ciepło, dłuzej niż okład mokry. Tylko uważaj, nie oparz się. I można też suszarką ciepłym strumieniem do nocha Dobre sa też okłady z borowiny. To takie blotko, podgrzewasz i na zatoki kładziesz, ale zabawy z tym trochę, bo spada, brudzi...

Kiedyś brałam Sinupret, teraz mam Sinulan, bo jak ostatnio chciałąm kupić to Pani powiedziała, ze nie ma a ze to jest zamiennik więc wziełam Dzisiaj sobie zrobie inhalacje zawsze pomagała z majeranku i okłady ciepłe- mam taki woreczek (okład) w środku z żelem wrzucam do gorącej wody i później na czoło. Opcja z ryżem i suszarką tez mi się podoba

HaGie ja Ci gratuluje tych 10 kg

Marta...ale jak to zrobiłaś?? tak myszkę zostawić?
Nie lubisz paluszkiem? ...a krolikiem lubisz??
tak w ogóle...co ty w pracy robisz, że nas tu informujesz o takich rzeczach

A najważniejsze - poznałam Was! Najfajniejsze i najbardziej wykręcone (pozytywnie of course!) Babki na świecie!

i trzymam kciuki

ja teraz ważę 60kg (przy 164cm) i widzę, że przy 50 wyglądałabym już bardzo "sucho". Najniższa waga do jakiej mogłabym zejść to 55kg. Ale może masz rację... wszystko zależy od budowy.

Ja tak samo nie wyobrażam sobie siebie poniżej 55 kg. Teraz z tych 60 jestem już zadowolona...no dobra oddam jeszcze ze 2 kg i tluszcz z brzucha

[insane_p]

Dobry wieczór już właściwie Bo 19, a jeszcze jasno aż się bardziej żyć chce!

Napisane przez HaGie

jutro rocznica mojego odchudzania, więc się jutro zważę i chyba normalnie będzie prima aprilis, bo to śmiech na sali, żeby w ciągu roku schudnąć zaledwie 10kg

Hagie, 10 kg to super wynik! Ważne, że na minusie, a nie na plusie Kolejny rok, kolejne 10kg i będzie dobrze Lepiej wolniej, a na stałe!

Napisane przez eewelinaa92

Ja tak samo nie wyobrażam sobie siebie poniżej 55 kg. Teraz z tych 60 jestem już zadowolona...no dobra oddam jeszcze ze 2 kg i tluszcz z brzucha

Ja przy 58 byłam sucha taka, a jednak wałeczki miałam nadal, taka miniaturka mnie teraz :P proporcje takie same, więc nadal byłam niezadowolona. Ale przy takim umięśnieniu, jakie miałam wtedy i jeszcze po wycieńczającej diecie (dukan) to się nie dziwię :P Myślę, że teraz będę lepiej wyglądać przy 10 kg więcej Bo ja nie chceę być chuda, tylko kobieca Ale nie aż tak jak teraz

W ogóle, zapinam się na kolejną dziurkę w pasku I mam wrażenie, że mi się trochę brzuszek zmniejszył... Początek miesiąca, to w tym tygodniu jeszcze mierzenie będzie Ale może poczekam, aż @ przyjdzie i pójdzie.

Dzisiaj idealny dzień, poza łyżką lodów śmietankowych z 3 malutkimi ciasteczkami niby jakimiś dietetycznymi Ale śniadanie - jajeczniczka z dwóch jaj, kromka razowego pieczywa, obiad - kawałek piersi z kurczaka, trochę ryżu i surówka, a na kolację planuję sałatkę grecką: pomidor, ogór, sałata, trochę fety, żeby i białko było

[Ashya_]

Pomóżcie co mogę zrobić na kolacje z białego półtłustego twarogu?
Ja tam się ze sobą jeszcze nie czuje tak dobrze jakbym chciała no ale cóż

[la'Mbria]

Napisane przez Ashya_

Pomóżcie co mogę zrobić na kolacje z białego półtłustego twarogu?
Ja tam się ze sobą jeszcze nie czuje tak dobrze jakbym chciała no ale cóż

Właśnie sobie robię twarog plus peczek rzodkiewki plus peczek koperku plus duuuzo rzezuchy bo uwielbiam trochę soli, trochę pieprzu, lyzeczka jogurtu nat. I masz smakowity setek do pieczywa....albo tak jak ja- jesz sam twarog i masz białko z bombą witaminowa

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[swinka94]

Przepraszam, nie miałam czasu wcześniej wejść. U mnie 73 nadal, okres się zbliża.

Co do wagi to dużo zależy od budowy. Ja mam 172cm a przy 60kg wcale nie wyglądałam chudo, raczej ładnie, szczupło. Gorzej przy 50... to już była masakra.

Idę powtarzać na jutrzejsze kolokwium. Trzymajcie kciuki.

[Ashya_]

Napisane przez la'Mbria

Właśnie sobie robię twarog plus peczek rzodkiewki plus peczek koperku plus duuuzo rzezuchy bo uwielbiam trochę soli, trochę pieprzu, lyzeczka jogurtu nat. I masz smakowity setek do pieczywa....albo tak jak ja- jesz sam twarog i masz białko z bombą witaminowa

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

U mnie bieda z warzywami nic w lodówce co bym mogła dorzucic trzeba się na zakupy wybrać tylko zaplanowac co kupić, wiec mam twaróg z czerwoną fasolą, kukurydzą i polędwicą drobiową z solą i pieprzem i kurcze dobre jak na byle co wrzucone do miski
w Opolu to ja nawet pieczywa nie kupuje, bo by się zeschło zanim bym zjadła całe

[creature666]

Siema z wieczora!
Padam na pysk, dopiero usiadłam. a jeszcze Skalpel trza zrobić. Na dniach dostanę odpowiedź
Ja bym chciała ważyć ok 60/65kg max. Długa droga przede mną, ale dam radę!

Muszę się położyć

[Gothic_Daisy]

Gratuluję wszystkich spadków wagi

Ja w życiu nie byłam chuda, od liceum do po studiach ważyłam 68-70 przy 172 i gdybym teraz zeszła do takiej wagi, pewnie uważałabym, że jestem chuda.
Okolice 60 kg to jest jakaś totalna abstrakcja dla mnie.

Zresztą mnie się nigdy nie podobały nadmiernie szczupłe kobiety, no taki mam gust, co zrobić Sylwetki Chodakowskiej jednak bym mieć nie chciała

[tamlin111]

Creature jak po rozmowie???
Doczytałam. No to czekamy razem z Tobą

Skalpel zaliczony

[martolina1982]

heloł

jupiiii wynegocjowalam taaaaką umowę. nie smiałam nawet marzyć,ale twarda byłam i telefonik ten co poczatkowo byl przy tym abonamencie za 350zł dostane za 29zł pozostałe warunki też rewelacyjne wg mnie. jednak nie ma co po salonach chodzić (bylismy dzis w dwoch, w obu pańcie z bomblem w nosie z kpiną przyjęły nasze oczekiwania jako nierealne) tylko z doradcą przez telefon załatwiać i spokojnie acz stanowczo

Napisane przez patisia123

Ja mam rocznicę 15kwietnia, plan był -30kg , jest -27kg.

jej, brawo! satysafkcja musi być cudna.

La'Mbria też mi Cię brakowało Pisz więcej i się brakiem kompa nie tłumacz. Telefona masz chyba smart?

Ale jak nie kontrolujsz tego co jesz? W sensie, ze 200g czekolady od czasu do czasu czy bułka z pętem kiełbasy? u mnie zawsze to drugie

ja rownież chciałabym być kobieca czyli nieco zaoblona. nie sucha broń boże.

idę Skalpel trzasnąć