Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[Ingran]

Talk zapycha. Moim zdaniem prasowane, tymi w kremie można se plam narobić i rumieńców jak u matrioszki:P

[Sabriel_]

Napisane przez Pani Barokowa

A co z tym talkiem nie tak? Szczerze nigdy na skady kolorówki nie patrzyłam, ale chyba trzeba zacząć...


A właśnie, jak sądzisz, dla kogoś zupełnie początkującego, lepsze będą takie zwykłe, prasowane, czy te w kremie? Chcę w końcu kupić jakiś, podobno moja blada cera nabierze koloru

Talk mnie zapycha

[Pani Barokowa]

Napisane przez Ingran

Talk zapycha. Moim zdaniem prasowane, tymi w kremie można se plam narobić i rumieńców jak u matrioszki:P

Napisane przez Sabriel_

Talk mnie zapycha

Kurcze, szkoda... tak się napaliłam na róże benefitu, a one pewnie talk mają...

[Sabriel_]

Talk nie każdego zapycha, jak się z Twoją cerą nic nie dzieje to kup

A tak dokładnie to który róż? W internecie zawsze można sprawdzić skład.

[Pani Barokowa]

Nie wiem właśnie czy będzie zapychać bo różu nigdy nie miałam
Chciałam Thrrrob, piękny jasny chłodny róż, ale już widzę że ma talk. I to na pierwszym miejscu.

[Sabriel_]

W podkładach i pudrach też może być talk. Możesz sprawdzić czy w Twoich jest

[fiasco]

Napisane przez enn_

Mnie się marzy blond, ale obawiam się, że nic z tego. Im jaśniejsze mam włosy tym gorzej wyglądam (tudzież - im ciemniejsze tym lepiej, do tego stopnia, że żałuję, że nie ma nic ciemniejszego od czerni ).
Typ urody z opisu mam podobny jak Fiasco. Mam bardzo jasną oliwkową cerę, bardzo ciemną oprawę oczu, tęczówki brązowo-zielone (pół na pół), ale szarawe, brudne, naturalne włosy w kolorze mysi ciemny blond ze złotawymi refleksami, usta dość ciemne. Jak nie noszę granatowej czerni tylko prawie czarny brąz to zdarza się, że ktoś się mnie pyta czy to mój naturalny kolor, bo wyglądam w nim niesamowicie. No i nie wiem. Blond mi się marzy, ale mam wrażenie, że Matka Natura się po prostu pomyliła z tymi naturalnymi włosami i tak naprawdę jestem urodzoną królewną śnieżką....

świetnie to ujęłaś w słowa jak zaczęłam farbować włosy na czarno to miałam to samo, dopiero wtedy czułam że lepiej być nie może. Przyjaciel jak mnie zobaczył w nich pierwszy raz też się zachwycał, że jestem królewną śnieżką nawet większość koleżanek najlepiej wspomina u mnie ten właśnie kolor. Ale cóż, jakbym miała naturalnie ciemniejsze włosy to spoko, ale przy moich mysich i przy obecnej krótkiej fryzurce odrosty dawałyby wrażenie bardzo rzadkich włosów...

Napisane przez Ingran

Gratulacje ja to nie lubię róży w kremie...

ja też. jakoś boję sie, że mogą mieć jeszcze bardziej komedogenne paskudztwa w składzie niż te pudrowe. Na szczęście mi te talkowe jakoś specjalnie nie szkodzą

Napisane przez Pani Barokowa

A właśnie, jak sądzisz, dla kogoś zupełnie początkującego, lepsze będą takie zwykłe, prasowane, czy te w kremie? Chcę w końcu kupić jakiś, podobno moja blada cera nabierze koloru

w sumie wszystko jedno, te w kremie raczej są na tyle delikatne że też sobie nimi nie zrobisz krzywdy ale do prasowanych ważne jest, żeby mieć odpowiedni pędzel - na tyle delikatny, miękki i nieduży, żeby nie nawalić go za dużo.

Napisane przez Sabriel_

W podkładach i pudrach też może być talk. Możesz sprawdzić czy w Twoich jest

ciężko znaleźć puder bez talku - zwłaszcza prasowany. Więc jeśli masz zwykły, talkowy puder i nic się nie dzieje, to nie ma obawy, że róż zrobi krzywdę zwłaszcza że jest to kosmetyk, którego nakłada się niedużą ilość.

[truskawkowawiosna]

Mało kto wygląda tak naturalnie w farbowanej czerni jak Ty, aż sobie musiałam jeszcze raz zerknąć na Twojego bloga http://4.bp.blogspot.com/-LjSpLZiK16...0/P8275011.jpg Co do odrostów rozumiem doskonale, jasne wyglądają naprawdę kiepsko przy czerni. Chociaż ja na Twoim miejscu bym farbowała co 2 tyg ten odrost i już

[Wampierz]

Napisane przez enn_

Mnie się marzy blond, ale obawiam się, że nic z tego. Im jaśniejsze mam włosy tym gorzej wyglądam (tudzież - im ciemniejsze tym lepiej, do tego stopnia, że żałuję, że nie ma nic ciemniejszego od czerni ).
Typ urody z opisu mam podobny jak Fiasco. Mam bardzo jasną oliwkową cerę, bardzo ciemną oprawę oczu, tęczówki brązowo-zielone (pół na pół), ale szarawe, brudne, naturalne włosy w kolorze mysi ciemny blond ze złotawymi refleksami, usta dość ciemne. Jak nie noszę granatowej czerni tylko prawie czarny brąz to zdarza się, że ktoś się mnie pyta czy to mój naturalny kolor, bo wyglądam w nim niesamowicie. No i nie wiem. Blond mi się marzy, ale mam wrażenie, że Matka Natura się po prostu pomyliła z tymi naturalnymi włosami i tak naprawdę jestem urodzoną królewną śnieżką....

Może przymierz białą albo pastelową perukę?
Niestety na ogół trudno jest uzyskać zupełnie czysty i odpowiednio jasny blond, żeby efekt był tak kontrastowy jak z czarnymi włosami.

Ja od dłuższego czasu próbuję osiągnąć perłowy blond i wciąż mam żółtawy i nie tak jasny, jak powinnam. :/

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez truskawkowawiosna

Mało kto wygląda tak naturalnie w farbowanej czerni jak Ty, aż sobie musiałam jeszcze raz zerknąć na Twojego bloga http://4.bp.blogspot.com/-LjSpLZiK16...0/P8275011.jpg Co do odrostów rozumiem doskonale, jasne wyglądają naprawdę kiepsko przy czerni. Chociaż ja na Twoim miejscu bym farbowała co 2 tyg ten odrost i już

Zgadzam się, szczególnie że do przyciemniania nie trzeba używać strasznie mocnych farb.

[enn_]

Napisane przez fiasco

świetnie to ujęłaś w słowa jak zaczęłam farbować włosy na czarno to miałam to samo, dopiero wtedy czułam że lepiej być nie może. Przyjaciel jak mnie zobaczył w nich pierwszy raz też się zachwycał, że jestem królewną śnieżką nawet większość koleżanek najlepiej wspomina u mnie ten właśnie kolor. Ale cóż, jakbym miała naturalnie ciemniejsze włosy to spoko, ale przy moich mysich i przy obecnej krótkiej fryzurce odrosty dawałyby wrażenie bardzo rzadkich włosów...

Ja bym po prostu nakladala farbe na same odrosty co 2 tygodnie, ew. wspomagala sie dobrymi szamponetkami. No i zamiast w czern mozesz celowac w ciemny braz, kontrast bedzie mniejszy, a powinnas wygladac bardzo dobrze.
Ja sie zastanawiam czy nie byloby mi dobrze w platynowym blondzie (bo cos wyrazistego musi byc ), ale zapuscilam wlosy wiec nie chce ich katowac rozjasnianiem, no i... szczerze watpie, zebym wygladala w polowie tak dobrze jak w czerni. :/

Jakis czas temu mialam jeszcze czerwone wlosy, fajne byly, ale zabawy z farbowaniem ze hoho, poza tym wygladalam jak 15-16 latka, jakby nie wystarczylo, ze i tak na swoje 20 nie wygladalam nawet w czerni.
Ostatnio za to rozwazam taki bardzo ciemne, chlodne bordo i na nie chyba sie zdecyduje.
Jak wroce do domu wrzuce foty.

[Ingran]

fiasco tu wygląda jak Żydówka

[Wampierz]

Napisane przez _Dante_

Ech...z rozszerzonymi porami i przebarwieniami również i ja się borykam. Na razie walczę kwasami, peelingami i solidnym nawilżaniem (innych pomysłów brak, a na zabiegi na razie się nie śpieszę, bo nie mam sprawdzonego salonu).

Używał ktoś może sauny do twarzy? Dostałam takie cudo na gwiazdkę i zabieram się do tego jak pies do jeża. Z jednej strony super sprawa na moje zapchane pory, ale co z tymi rozszerzonymi? Zimna woda/masaż z kostki lodu po zabiegu wystarczy, czy zainwestować w jakieś kremy zwężające pory?

Może to niepopularne zdanie, ale wg mnie temperatura nie otwiera/zamyka porów na trwałe. Trwale rozszerzone pory to poważny problem, którego przyczyny są nie do końca zbadane, ale mają coś wspólnego ze składem łoju i procesem keratynizacji.

Ja zauważyłam, że ciepła woda, rozgrzewające maski itp nie mają żadnego wpływu na to czy moje pory zostają trwale rozszerzone czy nie, za to pomagają pory oczyścić. Oczyszczone pory wydają się mniejsze. poza tym jak pory mają się zamknąć, jeśli są zapchane? Fizycznie niemożliwe.

U mnie najlepiej działa wszelkiego rodzaju złuszczanie, oczyszczanie (delikatne wyciskanie w odpowiedniej porze, maski wyciągające zaskórniki) i jeszcze raz złuszczanie.

Kupiłam sobie maskę zwężającą pory Ziaji (profesjonalną), ale nie widzę, żeby działała. Raczej łagodzi niż ściąga. Ściąga mi za to pory po kwasach z BU.

[Sabriel_]

Mnie troche kusi wiśniowy, ale i tak teraz nie pofarbuję. Muszę czekać do czerwca...

[fiasco]

Napisane przez truskawkowawiosna

Mało kto wygląda tak naturalnie w farbowanej czerni jak Ty, aż sobie musiałam jeszcze raz zerknąć na Twojego bloga http://4.bp.blogspot.com/-LjSpLZiK16...0/P8275011.jpg Co do odrostów rozumiem doskonale, jasne wyglądają naprawdę kiepsko przy czerni. Chociaż ja na Twoim miejscu bym farbowała co 2 tyg ten odrost i już

o tym też myślałam nawet szamponetkami, chociaż one mi nie łapią zbyt dobrze włosów. Ale teraz jest też taka sprawa, że krótka fryzura w takim kolorze może bardzo postarzać, tego się trochę boję (co prawda w moim wieku kilka dodatkowych lat to żadna krzywda, ale bez przesady). Ale mam taki plan. Spróbuję zejść do blondu, pokombinuję z nim i jak mi się nie uda/nie będzie się podobać, to wracam do czerni, bo jednak brązy mi nie leżą.

Napisane przez Ingran

fiasco tu wygląda jak Żydówka

haha, tego jeszcze nie słyszałam tylko od jakiegoś Hiszpana że wyglądam jak Arabka... nie wiem gdzie on widział takie blade Arabki

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Wampierz

Ja od dłuższego czasu próbuję osiągnąć perłowy blond i wciąż mam żółtawy i nie tak jasny, jak powinnam. :/

A czym farbujesz? Perłowy blond ma lekko różowawo-fioletowy połysk, może jakaś płukanka zmieszana z szamponem albo maską?
Tak wygląda moja idealna perła http://www.subrina.si/en/Shades_subr...l_blonde_7610/
http://www.subrina.si/en/Shades_crea...rl_blond_1135/

[fiasco]

co do perły, to moja koleżanka kiedyś na blond włosy (taki dość naturalny, ale raczej ciepły, złotawy blond) nałożyła szamponetkę Joanny "perłowy blond". Ponoć wyszły ślicznie różowe

[_Dante_]

Napisane przez Wampierz

Może to niepopularne zdanie, ale wg mnie temperatura nie otwiera/zamyka porów na trwałe. Trwale rozszerzone pory to poważny problem, którego przyczyny są nie do końca zbadane, ale mają coś wspólnego ze składem łoju i procesem keratynizacji.

Ja zauważyłam, że ciepła woda, rozgrzewające maski itp nie mają żadnego wpływu na to czy moje pory zostają trwale rozszerzone czy nie, za to pomagają pory oczyścić. Oczyszczone pory wydają się mniejsze. poza tym jak pory mają się zamknąć, jeśli są zapchane? Fizycznie niemożliwe.

U mnie najlepiej działa wszelkiego rodzaju złuszczanie, oczyszczanie (delikatne wyciskanie w odpowiedniej porze, maski wyciągające zaskórniki) i jeszcze raz złuszczanie.

Kupiłam sobie maskę zwężającą pory Ziaji (profesjonalną), ale nie widzę, żeby działała. Raczej łagodzi niż ściąga. Ściąga mi za to pory po kwasach z BU.

Ja póki co walczę kwasem migdałowym, ale przymierzam się do zakupu glyco-a 12%.

A stosowałaś może maski z glinki? W tej kwestii zupełnie nie mam doświadczenia, a sporo osób je chwali (niestety nie wiem jakie rodzaje, ani nie znam producenta).

Biorę też pod uwagę mikrodermabrazję, peeling kawitacyjny lub jakieś zabiegi kwasami w salonie, ale najpierw muszę znaleźć sprawdzony gabinet.

Fiasco na zdjęciu wklejonym przez Truskawkowąwiosnę wyglądasz nieziemsko. Uwielbiam taki typ urody.

[Wampierz]

Napisane przez imaginacja93

No właśnie wydaje mi się, że był za żółty i źle się w nim czułam... Wyglądałam blado i ta twarz "ginęła". Ale blond ładnie mi łagodził rysy i zamierzam zrobić sobie ten beżowy, jak mi poradziłaś A jak myślisz, czy zimny "mroźny beżowy blond" (podoba mi się ta farbka Garniera) będzie pasował, czy jedynie celować w ten neutralny "beżowy blond"? Może być za zimny dla mnie ten garnierowy?

Dzisiaj w sumie zauważyłam, że moje włosy są chyba neutralne, bo dostrzegam w nich i popielate, i złote tony obok siebie, w zależności od światła raz wydają się całe popielate, a raz wydają się całe złote. Czemu tego wcześniej nie zauważyłam? :p


Skoro mam chłodną albo neutralną karnację to czy pasują mi chłodne kolory?

Przede wszystkim - farby często lubią wyjść cieplejsze niż na opakowaniu, jeśli się nie ma wyjściowo jasnych włosów. Więc raczej nie powinien wyjść bardzo zimny.

Zależy, jaki masz typ urody. Jeśli w ubraniach i kosmetykach pasują ci chłodne kolory, to we włosach pewnie też. Tyle, że masz taki zgaszony kolor karnacji, więc odradzam bardzo czyste, świetliste kolory (uważaj przy rozjaśnianiu) ten żółty blond był też chyba za czysty właśnie i skóra dziwnie wyglądała. Ja mam odwrotnie, mam czystą karnację i przy zbyt przygaszonych kolorach włosów wyglądam strasznie dziwnie i niezdrowo.

Przy blondach chłodne pigmenty w farbach raczej nie trzymają się zbyt mocno, więc na twoim miejscu bym spróbowała. Ostrożniej z brązami, czerniami, potrafią być bardzo trwałe i trudne do usunięcia, ale pewnie już to wiesz.

[fiasco]

Napisane przez _Dante_

Fiasco na zdjęciu wklejonym przez Truskawkowąwiosnę wyglądasz nieziemsko. Uwielbiam taki typ urody.

ah dziękuję jeszcze żebym naturalnie miała kręcone włosy...

[iamsolucky]

Napisane przez truskawkowawiosna

Mało kto wygląda tak naturalnie w farbowanej czerni jak Ty, aż sobie musiałam jeszcze raz zerknąć na Twojego bloga http://4.bp.blogspot.com/-LjSpLZiK16...0/P8275011.jpg Co do odrostów rozumiem doskonale, jasne wyglądają naprawdę kiepsko przy czerni. Chociaż ja na Twoim miejscu bym farbowała co 2 tyg ten odrost i już

mi się właśnie w tym imidżu fiasco podoba najbardziej
a jasne włosy przy farbowanej czerni z daleka wyglądają jak łysina

[_Dante_]

Napisane przez fiasco

ah dziękuję jeszcze żebym naturalnie miała kręcone włosy...

Bardzo Ci taka fryzura pasowała, chociaż te króciutkie też są świetne - takie z pazurem, charakterne. No i można z większym luzem eksperymentować z kolorami.

Ja mam najbardziej pospolitą z możliwych fryzur - przedziałek na środku, włosy lekko wycieniowane, długość do karku. Może chociaż kolor zmienię, bo na cięcie to już zupełnie nie mam pomysłu. Ostatnim moim "szaleństwem" była grzywka w gimnazjum, ale to był raczej kiepski pomysł...

[Wampierz]

Napisane przez fiasco

teraz też inaczej odbieram tamten kolor - choć to, że jest brudno-mysi sprawia wrażenie bezpiecznego

Oj, ostrożnie z "brudnym". Neutralny kolor w sensie ani zdecydowanie ciepły ani zimny jest dość bezpieczny, bo większości osób będzie mniej lub bardziej pasował bez większych dysonansów, ale "brudne", zgaszone odcienie przy czystym typie urody będą wyglądać dziwnie, błotniście, skóra też będzie wyglądać gorzej. Odwrotnie tez źle - czysty, świetlisty kolor przy zgaszonej cerze nadaje bardzo niezdrowy, ziemisty wygląd.

Dość trudno się połapać w farbach, szczególnie że różnie wychodzą, ale spróbuję dać przykłady:

Czyste kolory: platyna, srebrzysty, perłowy, świetlisty złoty blond, karmelowy, miodowy blond, miedziany, pomarańczowy, czerwony, wiśniowy, intensywne, czyste fiolety i inne nienaturalne kolory, intensywne brązy.

Zgaszone - popielaty blond, "dirty blond", co bardziej zgaszone wersje beżowych i piaskowych, wiele odcieni "naturalnych", rudy nieintensywny, mahoniowy, czerwonawe i rudawe brązy, fioletowy brąz, średnie chłodne brązy.

Są też kolory pomiędzy, takie ani super czyste ani bardzo zgaszone.

[enn_]

Zapomniałam, że tak łatwo przerobić kolor włosów z czerwonych na jakiekolwiek inne.
Oto więc ja w wydaniu czerwonowłosym, czarnowłosym (wersja miniaturowa ) i przerobionym blondwłosym. No i teraz już sama nie wiem.

[Wampierz]

Napisane przez iamsolucky

mi się właśnie w tym imidżu fiasco podoba najbardziej
a jasne włosy przy farbowanej czerni z daleka wyglądają jak łysina

Też uważam, że ślicznie.

No niestety, mnie to trochę przerażało, jak kiedyś miałam ciemnobrązowe. Ale dla pięknego efektu można się postarać i robić częściej odrosty... jak siękomuś chce. Ja kiedyś robiłam odrosty na jasny blond co dwa tygodnie, ale już mi się nie chce :/// Poza tym wtedy miałam krótkie i nie trzeba było tak wyrównywać całości.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez truskawkowawiosna

A czym farbujesz? Perłowy blond ma lekko różowawo-fioletowy połysk, może jakaś płukanka zmieszana z szamponem albo maską?
Tak wygląda moja idealna perła http://www.subrina.si/en/Shades_subr...l_blonde_7610/
http://www.subrina.si/en/Shades_crea...rl_blond_1135/

Hm, w moim rozumieniu perła to fioletowosrebrny odcień. Różne firmy niestety mają różne nazewnictwo, kiedyś miałam taką perłę z Goldwella bodajże i była boska, ale się szybko zmyła. Jedni ten kolor nazywają cendre, inni iridenscent, purple i bóg wi co... Z kolei u innych firm cendre to popielaty a perła to szary lub różowy i bądź tu mądra.

Subrinę bardzo lubię, ostatnio używałam fioletowego blondu z ich profesjonalnej serii i był bardzo ładny, ale wciąż mama za mało rozjaśnione i zbyt oporne włosy, żółty wciąż powraca.


Naprawdę niezły wybór kolorów, niestety małe tubki
http://www.kurierfryzjerski.pl/compo...309/view,item/
http://www.kurierfryzjerski.pl/compo...310/view,item/
http://www.kurierfryzjerski.pl/compo...311/view,item/
http://www.kurierfryzjerski.pl/compo...312/view,item/
Jak widać, nazwy z kosmosu i mało pomagają.

Ja używałam 11.6

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez enn_

Zapomniałam, że tak łatwo przerobić kolor włosów z czerwonych na jakiekolwiek inne.
Oto więc ja w wydaniu czerwonowłosym, czarnowłosym (wersja miniaturowa ) i przerobionym blondwłosym. No i teraz już sama nie wiem.

Wszystkie dobre. Osobiście najbardziej mi się podoba wersja blond, być może dlatego, że mam fazę na blondy.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez fiasco

co do perły, to moja koleżanka kiedyś na blond włosy (taki dość naturalny, ale raczej ciepły, złotawy blond) nałożyła szamponetkę Joanny "perłowy blond". Ponoć wyszły ślicznie różowe

Hm, pewnie fioletu było za dużo żeby wyszedł beż i wylazł, ale ciepły podton nadał różowy efekt. Moja znajoma kiedyś na żółtawy blond użyło takiego "opalizującego" L'Oreala i wyszło miejscami różowe, ale nie wiem czy ten kolor nie był po prostu różowawym blondem. Bardzo jej pasował, ale nie była zadowolona. Mi ten odcień wychodził lekko perłowy, nigdy nie wyszedł różowy.

[Sabriel_]

Napisane przez enn_

Zapomniałam, że tak łatwo przerobić kolor włosów z czerwonych na jakiekolwiek inne.
Oto więc ja w wydaniu czerwonowłosym, czarnowłosym (wersja miniaturowa ) i przerobionym blondwłosym. No i teraz już sama nie wiem.

Dla mnie w blondzie wyglądasz bardzo kobieco, w czarnych trochę jak got, a w czerwonym... hmmm... nie wiem jak określić ale też ładnie. Na pewno się wyróżniasz z tłumu.

[_Dante_]

Enn_ ja też obstawiam blond.

W przyszłym tygodniu na 99% idę do fryzjera. Mam nadzieję, że wrócę z ładnym kolorkiem, a nie jakimś żółtkiem czy ryżym blondem.

Chyba zdecyduję się jednak na złoty blond, ale ten beż...ech, brzmi kusząco. Denerwuje mnie ta ilość i różnorodność odcieni. Pogubić się można.

[enn_]

Napisane przez Wampierz

Wszystkie dobre. Osobiście najbardziej mi się podoba wersja blond, być może dlatego, że mam fazę na blondy. [COLOR="Silver"]

Który blond?

Napisane przez Sabriel_

Dla mnie w blondzie wyglądasz bardzo kobieco, w czarnych trochę jak got, a w czerwonym... hmmm... nie wiem jak określić ale też ładnie. Na pewno się wyróżniasz z tłumu.

Dodałam jeszcze jedno zdjęcie z czarnymi, bo tamto jest faktycznie specyficzne.
O którym blondzie piszesz?

Zaczynam się napalać na platynę .

[Wampierz]

Napisane przez fiasco

o tym też myślałam nawet szamponetkami, chociaż one mi nie łapią zbyt dobrze włosów. Ale teraz jest też taka sprawa, że krótka fryzura w takim kolorze może bardzo postarzać, tego się trochę boję (co prawda w moim wieku kilka dodatkowych lat to żadna krzywda, ale bez przesady). Ale mam taki plan. Spróbuję zejść do blondu, pokombinuję z nim i jak mi się nie uda/nie będzie się podobać, to wracam do czerni, bo jednak brązy mi nie leżą.

haha, tego jeszcze nie słyszałam tylko od jakiegoś Hiszpana że wyglądam jak Arabka... nie wiem gdzie on widział takie blade Arabki

Jak się nie opalają (a często unikają słońca) to potrafią być nawet bardzo jasnoskóre. Oczywiście z wyjątkiem tych, które sa naturalnie śniade. Ale pamiętam, że po obejrzeniu kilku reportaży z krajów arabskich oraz Bliskiego Wschodu w ogóle zauważyłam, że na zdjęciach kobiety nie spędzające czasu na dworze miały często jasną cerę, a ich mężowie, bracia ciemną - myślę, że jest to w dużej mierze kwestia opalenizny. Np. Bułgarzy-bruneci mają na ogół karnację blado złocistą lub bladooliwkową i naprawdę jasną w porównaniu do włosów, oczu... aż do lata, kiedy to chętnie opalają się na ciemny brąz. Normalnie metamorfoza w innych ludzi W Polsce też są takie osoby, tylko mniej - jasna skóra a opalają się na ciemno.

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez enn_

Który blond?

Trzecie zdjęcie. Chcoiaż to nowe zdjęcie z czarnymi jest boskie. Czy mi się wydaje, czy ty masz leciutko złocistą skórę? Tak to wygląda na tych zdjęciach (albo niepotrzebnie majstrowałam przy monitorze) Bo odcień tego blondu wygląda idealnie, pytanie czy w realu tak wyjdzie... Platyna albo popiel mogą być za zimne.

[enn_]

Napisane przez Wampierz

Trzecie zdjęcie. Chcoiaż to nowe zdjęcie z czarnymi jest boskie. Czy mi się wydaje, czy ty masz leciutko złocistą skórę? Tak to wygląda na tych zdjęciach (albo niepotrzebnie majstrowałam przy monitorze) Bo odcień tego blondu wygląda idealnie, pytanie czy w realu tak wyjdzie... Platyna albo popiel mogą być za zimne.

Hmm, raczej po prostu mleczno zielonkawą. Jeśli to pomoże - jest mi bardzo źle w ciepłych kolorach z wyjątkiem żółtego złota. Sporadycznie pasują mi też kolory pośrednie, czyli np. czerwona szminka z ceglastą nutą.
No właśnie w czarnych wyglądam świetnie. Posiałam gdzieś wszystkie dobre zdjęcia niestety i wygrzebałam tylko te dwa. Też mi się trzecie zdjęcie podoba, na drugim wyglądam jakoś mdło i bez wyrazu.

[iamsolucky]

Napisane przez Wampierz

Hm, w moim rozumieniu perła to fioletowosrebrny odcień. Różne firmy niestety mają różne nazewnictwo, kiedyś miałam taką perłę z Goldwella bodajże i była boska, ale się szybko zmyła. Jedni ten kolor nazywają cendre, inni iridenscent, purple i bóg wi co... Z kolei u innych firm cendre to popielaty a perła to szary lub różowy i bądź tu mądra.

Z Goldwella są cudne popielate, perłowe i beżowe blondy, śliczne brązy ale trzymają się skandalicznie krótko. Mi Goldwell -farba trwała zmywała się w 2, 3 tygodnie. A szamponetka z Palette np. kilka miesięcy

enn_ to ostatnie zdjęcie w czarnych jest rewelacyjne choć w sumie we wszystkich wyglądasz dobrze, ciekawie