Dlaczego nie chce mi się oświadczyć

[Paulik7991]

Jestem ze swoim chłopakiem już ponad 3 lata. Po roku naszego związku powiedział mi ze za rok mi się oświadczy. Nigdy wcześniej nie poruszaliśmy tego tematu i ta wiadomość bardzo mnie zaskoczyła wręcz nie spodziewałam sie tego, ale nie ukrywam ze bardzo się ucieszyłam ze ma tak poważne plany ze mną związane . Pół roku po tym fakcie nawet pokazywał mi pierścionki jakie oglądał. Ja tylko odliczałam do tego momentu kiedy się to stanie, lecz gdy minął ten rok nic się nie wydarzyło . Poruszyłam ten temat dlaczego tego nie zrobił , jego odpowiedz brzmi tylko mamy na to czas. Tak jest do teraz dalej nic nie ma, gdy staram się z nim o tym rozmawiać odpowiada mi to samo ze mamy czas i ze teraz wydoroślał . Dodam ze oboje mieszkamy razem za granica i tutaj żyjemy. Nie rozumiem dlaczego nagle zmienił zdanie, jest mi bardzo przykro z tego powodu, nie wiem co mam robić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Skąd pomysł, że zdanie zmienił nagle?
I czy naprawdę uważasz, że zaręczyny to poważne związkowe plany? Przecież to jest obrzęd bez żadnego praktycznego znaczenia. W praktyce nic się od nich nie zmienia.

[Paulik7991]

Bo gdyby nie zmienił zdania zrobił by to po roku czasu jak mówił.

[kennedy]

Napisane przez Paulik7991

Bo gdyby nie zmienił zdania zrobił by to po roku czasu jak mówił.

To zapytaj wprost.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fralla]

Ale chodzi ci tylko o oświadczyny czy o ślub? Bo jak o oświadczyny to może facet nie ma kasy na pierścionek A jak chcesz ślubu to można usiąść i z facetem normalnie porozmawiać czy też tego chce a jeśli chce to ustalić datę. Hajtnąć się można bez pierścionka, a z tego co zaobserwowałam na wizażu temat zaręczny frustruje masę kobiet nie od dziś. Dziwi mnie bardzo, że dorosłe kobiety tak się uczepiły ideai zaręczyn i czekają na to, jak na św. Mikołaja. Chcesz brać ślub to weź sprawy w swoje ręce, zaręczyny nic nie znaczą, to nie jest XVIII wiek.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Paulik7991

Bo gdyby nie zmienił zdania zrobił by to po roku czasu jak mówił.

Pytałam o to nagle, a nie o sam fakt zmiany zdania. Przecież mógł się nad tym rok zastanawiać i dokładnie przemyśleć, a nie dzień przed twoim pytaniem stwierdzić, że jednak nie.

[wikionstreet]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86020719]Skąd pomysł, że zdanie zmienił nagle?
I czy naprawdę uważasz, że zaręczyny to poważne związkowe plany? Przecież to jest obrzęd bez żadnego praktycznego znaczenia. W praktyce nic się od nich nie zmienia.[/QUOTE]W praktyce jest początkiem planowania ślubu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Może nie chce się oświadczyć bo nie chce się z Tobą żenic?
To chyba najprostsza odpowiedź nie pomyślałaś o tym?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wikionstreet

W praktyce jest początkiem planowania ślubu

Raczej takie było pierwotne założenie, ale zwyczaje już się nieco zmieniły i ludzie po zaręczeniu się potrafią nie planować ślubu latami.
Autorka też o ślubie nie wspomina, tylko o zaręczynach.

[wikionstreet]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86020800]Raczej takie było pierwotne założenie, ale zwyczaje już się nieco zmieniły i ludzie po zaręczeniu się potrafią nie planować ślubu latami.
Autorka też o ślubie nie wspomina, tylko o zaręczynach.[/QUOTE]Szczerze mówiąc to nie znam pary która zaręcza się tylko dla samych zaręczyn. Ale może w innym towarzystwie się z obracam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wikionstreet

Szczerze mówiąc to nie znam pary która zaręcza się tylko dla samych zaręczyn. Ale może w innym towarzystwie się z obracam

W moim towarzystwie w ogóle nikt się nie zaręcza akurat. To, o czym mówię, widuję u przypadkowych ludzi spotkanych na uczelni, w pracy czy u znajomych znajomych.

[skazana_na_bluesa]

Ile macie lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paulik7991]

Już wiele razy go pytałam , unika tematu bądź odpowiada ze dorósł do tej decyzji

[kennedy]

Napisane przez Paulik7991

Już wiele razy go pytałam , unika tematu bądź odpowiada ze dorósł do tej decyzji

? Wycofal sie bo z jakiegos powodu uznal ze nie chce, sama piszesz ze nie dorosl, itd.


To chyba odpowiedz jest:p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jestembeznadziejna]

Myślę że jesteś trochę męczybułą, może chłop w przypływie emocji powiedział że się oświadczy, a jak przyszło co do czego, to nie jest gotowy. Może nie pomyślał że weźmiesz sobie to za pewnik. Pewnie boi się że jak powie wprost ze nie jest gotowy, to będzie awantura bo „obiecał 2 lata temu”.

Nie naciskaj na niego, nie wymuszaj. To najgorsze co możesz zrobić. Czy Ty właściwie jestes gotowa na ślub? Czy po prostu chciałabyś żeby to były zaręczyny bez żadnego pokrycia? Pierścionkiem można się obdarować również bez okazji.

[Cytokina]

Znam mężczyzn, którzy się zaręczyli żeby mieć przez chwilę spokój, bo wcześniej nad głową jęczały mu i partnerka, i matka, i "teściowa", że to już najwyższy czas. Są to pojedyncze przypadki, bo tylko z dwoma takimi się spotkałam, ale takie sytuacje się zdarzają.



Co do istoty tematu: nie rozumiem podejścia, że "samo się zrobi i samo się zorganizuje" oraz biernego oczekiwania na pierścionek bez poruszania tego tematu z partnerem. Nie jest to może jakieś przełomowe wydarzenie w życiu związku, ale mimo wszystko jest to poważna deklaracja odnośnie planów na przyszłość. Z tym, że plany w związku powinny tworzyć obie osoby, a ich realizacja powinna wychodzić z inicjatywy obydwu ze stron.
Nie mam na myśli naciskania na partnera, że już powinien się oświadczyć, bo ty tego chcesz/oczekujesz. Raczej chodzi o ogólne rozmowy o tym, jaką wizję na przyszłość ma twój partner, jak chciałby żeby wasz związek wyglądał za 2-3 lata, jakie jest jego podejście do oświadczyn/ślubu/wesela, jak sobie to wszystko wyobraża i vice versa.
Może jestem dziwna, ale gdy mój partner pierwszy raz odwiedził moje rodzinne miasto (znajomość ok 4 miesiące) i oprowadzałam go po nim to pokazując kościół powiedziałam, że jest to miejsce, w którym zawsze wyobrażałam sobie swój ślub. Oglądając jakąś komedię romantyczną wypaliłam, że w życiu nie chciałabym żeby mi się oświadczył przy świadkach itp. Zawsze inicjowało to rozmowę o oczekiwaniach i o podejściu do pewnych spraw. Z kolei z tego co piszesz wnioskuję, że u was temat nigdy nie istniał i poza pojedynczymi zdaniami tak naprawdę nie wiesz co siedzi w głowie twojego partnera. Nie da się określić dlaczego zmienił zdanie, nie da się nawet powiedzieć czy było to nagle czy raczej jakaś przemyślana decyzja.

[meliandra]

Napisane przez wikionstreet

Szczerze mówiąc to nie znam pary która zaręcza się tylko dla samych zaręczyn. Ale może w innym towarzystwie się z obracam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja znam takie przypadki, chociaż nie rozumiem tego.

Napisane przez Paulik7991

Już wiele razy go pytałam , unika tematu bądź odpowiada ze dorósł do tej decyzji

Ale do jakiej decyzji dorósł? Że jednak nie chce zaręczyn? Skoro tak to chyba masz odpowiedź.

Dla mnie i Twoje i jego zachowanie jest dziecinne i niepoważne. Nie rozumiem facetów, którzy gadają, że się oświadczą, a potem nic z tego nie wychodzi. Chce się oświadczyć to niech idzie, kupi pierścionek i się oświadcza. Nie chce, to niech tego nie robi, ale niech o tym nie gada. Co to w ogóle są za teksty 'za rok Ci się oświadczę'. Ja rozumiem rozmowy o przyszłości, o tym czy np. obydwoje chcemy ślubu, ale takie coś jest dla mnie głupie. A Ty jak chcesz wiedzieć co i jak to z nim pogadaj. Czy planuje z Tobą przyszłość i ślub. Jak unika tematu i Cię zbywa to znaczy, że ie chce, a w takim wypadku rozstańcie się i przestańcie nawzajem zawracać sobie tyłki.

[PoPoo]

No skoro nie chce to chyba go nie będziesz zmuszać?

Ale o takich rzeczach się rozmawia na powaznie i wykłada się karty na stół,
Oczywiście jeśli ma się na tyle odwagi, aby wszystko szczerze powiedziec. Inwencja, co do szczegółów to juz facet, ale decyzja powinna być jasna i WSPÓLNA. a nie - kiedyś coś tam rzucił Ci przelotem, a Ty to wzięłas za pewnik i rok czekałas w sumie nie wiadomo na co. Gadanie 'za rok Ci się oświadcze" to jest moim zdaniem takie mydlenie oczu i dawanie Ci nadziei - bo Ty jak głupia rok myslałas o pierścionku, a on tak naprawde rzucił Ci to na odczepnego.

To nie jest tak, że Ty masz biernie czekać. Powinniście oboje to ustalić.

Ale zdecydowanie unikaj jęczenia mu nad głową o pierscionek. Poważna rozmowa, a potem daj mu sie wykazać - oczywiscie jeśli powie że chce.

[Antoiineette]

Może i zaręczyny sa symboliczne i uznawane przez niektórych za przestarzały zwyczaj, ale dla mnie są ważne i oznaczają kolejny etap związku. Między innymi dlatego, że również w kręgach w których ja się obracam, po zaręczynach zaczyna się planować ślub. Znajomi, którzy się zaręczali, ślubowali zwykle po max 2 latach od zaręczyn. Także dla mnie ma to znaczenie nie tylko symboliczne, ale też takie, że "czas zacząć działać w kwestii ślubu". Więc akurat w tej kwestii rozumiem Autorkę.
Trochę słabo, że sam nie podejmuje tego tematu. Pewnie wtedy myślał, że za ten rok będzie już super dojrzały i będzie miał ustabilizowaną sytuacje życiową, ale jego oczekiwania trochę się rozminęły z rzeczywistością i stąd zmiana podejścia. Ja też w wieku 16 lat myślałam, że w wieku 24 będę już miała męża i dziecko. Jeśli to dla Ciebie ważne Autorko, to chyba czas porozmawiać z nim o przyszlości, jak on tę przyszłość widzi i kiedy ona jego zdaniem nastąpi. Po jego odpowiedziach będziesz wiedziała, czy zgadzacie się w fundamentalnych kwestiach.

[_Pixie_]

Weź pod uwagę, że jego "propozycja" zaręczyn pojawiła się zaledwie po roku związku, bardzo możliwe, że patrzył jeszcze wtedy na związek i Ciebie przez różowe okulary, a w miarę jak uniesienie przechodziło i pojawiła się szara codzienność uznał, że jeszcze nie jest pewien. Nie napisałaś ile macie lat i jak długo mieszkacie razem. Może wspólne zamieszkanie zmieniło jego decyzję, a może uznał, że będziesz naciskać na ślub i dziecko, a on najpierw chce się dorobić za granicą - nie wiadomo. Najlepiej z nim o tym wszystkim pogadaj.

[paczanga]

Moim zdaniem, facet w tej chwili nie wie czy chce spędzić z Tobą resztę życia, skoro takie tematy ucina.
Nie wiem jak możesz o takich rzeczach nie rozmawiać: czy chce ślubu, czy chce dzieci, jeśli tak to ile, jak wyobraża sobie podział ról rodzicielskich. Kiedy chciałaby te kroki podjąć, czy kolejność jest dla niego istotna. To są moim zdaniem jedne z bardziej podstawowych spraw w związku.

[megamag]

Istnieje też szansa, że wcale nie chciał się oświadczyć tylko uznał, że jesteś dziewczyną lecącą na pierścionek i tak sobie powiedział, żeby zrobić na Tobie wrażenie. Dziecinne, ale możliwe.

[elsene]

Dla mnie dziwna sprawa oznajmianie, że za rok się oświadczy. Wolałabym, żeby się po prostu oświadczył.
Ale skoro sam powiedział, że za rok, to powinien się tego trzymać, albo powiedzieć Ci, że jednak mu się odmieniło. Minęły 3 lata, więc oczywiste jest, że tamta deklaracja nic dla niego nie znaczyła. Mnie by to nie pasowało, bo dla mnie oświadczyny, ślub to ważna sprawa i nie chciałabym przez 3 lata czekać i się zastanawiać czy aktualne, czy będzie kiedyś ślub, czy nie.

Tekst, że teraz dojrzał jest beznadziejny. Sugeruje, że chciał się oświadczyć, bo był młody i głupi, a teraz zmądrzał, to już nie chce. ;]
Jeśli on dalej chce wziąć z Tobą ślub, ale chce zadbać o inne sprawy najpierw -np. pracę, mieszkanie itp., to powinien Ci to wprost powiedzieć, a nie zbywać Cię "mamy na to czas". Podchodzi do tego trochę jakby Cię zaklepał i gdy wreszcie najdzie go ochota na ślub, to się oświadczy i Ty w momencie się zgodzisz. Czyli teraz czekasz aż kiwnie palcem ;].

[PoPoo]

Mnie dziwi ze przez rok czekała i nawet z nim o tym nie porozmawiała XD

[kasiunia788742]

Napisane przez Jestembeznadziejna

Myślę że jesteś trochę męczybułą, może chłop w przypływie emocji powiedział że się oświadczy, a jak przyszło co do czego, to nie jest gotowy. Może nie pomyślał że weźmiesz sobie to za pewnik. Pewnie boi się że jak powie wprost ze nie jest gotowy, to będzie awantura bo „obiecał 2 lata temu”.

Nie naciskaj na niego, nie wymuszaj. To najgorsze co możesz zrobić. Czy Ty właściwie jestes gotowa na ślub? Czy po prostu chciałabyś żeby to były zaręczyny bez żadnego pokrycia? Pierścionkiem można się obdarować również bez okazji.

Ale z drugiej strony - po co takie głupoty wtedy mówić i to jeszcze podawać przedział czasowy, pokazywać pierścionki?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[answer_is_here]

Napisane przez elsene

Dla mnie dziwna sprawa oznajmianie, że za rok się oświadczy. Wolałabym, żeby się po prostu oświadczył. Ale skoro sam powiedział, że za rok, to powinien się tego trzymać, albo powiedzieć Ci, że jednak mu się odmieniło.

Takich postaw to można wymagać od mężczyzn, a nie od pętaków robiących z gęby cholewę.
Dla mnie już samo to byłoby postawą do zakończenia tego układu. Nie chciałabym już zaręczyn z tym chłopaczkiem. Jeszcze by sobie myślał, że mi zrobił łaskę

[Rena]

Napisane przez kasiunia788742

Ale z drugiej strony - po co takie głupoty wtedy mówić i to jeszcze podawać przedział czasowy, pokazywać pierścionki?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Mi sie wydaje, ze to proba manipulacji. Prawie narzeczony ma wiecej przywilejow niz chlopak, kolega. A takie zobowiazania latwo odwolac i nawet dziewczyna nie odejdzie.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez answer_is_here

Takich postaw to można wymagać od mężczyzn, a nie od pętaków robiących z gęby cholewę.
Dla mnie już samo to byłoby postawą do zakończenia tego układu. Nie chciałabym już zaręczyn z tym chłopaczkiem. Jeszcze by sobie myślał, że mi zrobił łaskę

Zgadza sie. Sam ja nakrecal pokazujac pierscionki, a teraz jakby nigdy nic. Powiedzialabym mu, zeby sobie ten pierscionek wsadzil.

[VarionJ]

Jak wygląda sytuacja, autorko? Porozmawiałaś na ten temat z chłopakiem? Pytam z ciekawości, bo dziewczyny powiedziały chyba wszystko, co można było powiedzieć

[natalia_t]

Mój też tak kiedyś palnął, że w 3. rocznicę się oświadczy. Była rocznica i nic... Byłam strasznie zawiedziona i po prostu zapytałam wprost, o co chodzi, bo kilka miesięcy temu powiedział, że będą zaręczyny, a tu nic... Był zaskoczony, że tak bardzo wzięłam sobie to do serca i że ponoć faktycznie miał taki plan, ale doszedł do wniosku, że to jednak musi być niespodzianka i wyjątkowe okoliczności, a nie n-te wino przy filmie u mnie w mieszkaniu. No i słowa dotrzymał.
Autorko, po prostu zapytaj go, czy ma wobec ciebie poważne plany, czy widzi siebie z tobą za 10 lat. I co to znaczy, że dojrzał? Czy może po prostu tak sobie powiedział i tak samo jak mój nie sądził, że weźmiesz to za konkretne zobowiązanie. A może mu się odwidział związek z tobą, motyle pozdychały... No póki nie zapytasz wprost czy chce się z tobą żenić, czy nie, nie będziesz wiedziała.