Polecamy:

Claudia · 2013-09-09, 16:56

Cytat:

Napisane przez nowaDroga

Agata z jakiego tytułu miałaś proces?

ja jestem już po przesłuchaniu, czuję się jak bym przeszła przez maszynkę do mięsa...
przesłuchanie trwało ok 3 godzin, część pytań była dla mnie niezrozumiała :/ , nie wiem czy to ja miałam problem ze zrozumieniem czy co...
ksiądz niektóre pytania rozwijał ale i tak ciężko było, czasami miałam wrażenie ze powinnam mieć zdolność czytania w myślach męża żeby na nie odpowiedzieć....nie jestem pewna czy dobrze pamiętałam niektóre daty....
jak wyszłam to pierwsze co chciałam zrobić to się rozryczeć-to chyba z tych emocji (no i dziś powinnam dostać @ a wtedy to już w ogóle jestem wrrrrr). Później jakoś przeszło, przyszła nawet bliżej nieokreślona radość

ach te zmienne kobiety

w sumie co ma być to będzie bez względu na wszystko
mam podać nowych świadków, mam na to 7 dni, najlepiej naszych znajomych
nie wiem czy któryś się zgodzi i to jest problem

Ech jakbym wspominala swoje przesłuchanie...Po 5 godzinnym posiedzeniu z ksiedzem bylam wsciekla itp...problem swiadkow to sie ciagnelo przez rok ciagle mialam zdobywacv nowych najlepiej takich co znaja bylego przed slubem w trakcie itd...i jeszcze najlepiej zeby znali mnie...Myslalam ze oszaleje no bo kto chce sie mieszac w takie sprawy. ...I tak ciagle bylo tak samo "swiadek nie wniosl nic do sprawy...." Powodzenia.

nowaDroga · 2013-09-09, 17:11

Claudia tego się boję, mam póki co 1 świadka który znał nas i był u nas na ślubie, pisałam do 3 innych i póki co zero odp :/
teściowa też nie chce składać zeznań...
a wiecie co mnie jeszcze hmmm "rozczarowało" ??
pisałam prośbę o rozłożenie na raty 600 zł które miałam wpłacić w dniu przesłuchania, nie odp mi nic a w dniu przesłuchania usłyszałam że oni nie są instytucja charytatywną....ksiądz miał już przygotowany blankiet do podpisania aby odebrać te 600 zł zaraz jak mnie zawołał na przesłuchanie....
więc nie wszędzie na raty rozkładają....

AgataAgataka · 2013-09-09, 17:24

ja mialam z powodu niedojrzalosci psychicznej mezczyzny do pelnienia obowiazkow wynikajacych z zawarcia malzenstwa.

przesluchanie to rzeczywiscie takie maglowanie i totalne wyplucie z emocji. chociaz ja osobiscie duzo gorzej wspominam zlozenie skargi powodowej, mi skarge pisal ksiadz ze skladu sadu koscielnego, ktory u mnie w miescie dziala. nie wiem jak jest u was ale u mnie raz w tygodniu maja dyzur i "udzielaja porad" raczej to wyglada jak totalne zniechecenie czlowieka do tegotypu dzialan jak stwierdzenie niewaznosci niemniej koncem koncow skarge powodowa to on mi napisal. ale jak wyszlam stamtad to szlam przez miasto i ryczalam. przesluchanietez bylo ciezkie ale mialo miejsce w sumie w dosc sympatycznej atmosferze.
odnosnie swiadkow to ja mialam tak, że przy skladaniu skargi powolalam 3 osoby. pozniej sad z urzedu powolat jeszcze 4osoby ( moi tesciowie, kuzyn bylego oraz jego kolega ktory byl swiadkiem na weselu) ja tylko musialam ustalic ich adresy. i jeszcze dostalam pismo czy moge wskazac osobe ktora znalaby mojego meza dluzej niz ja i wskazani swiadkowie to odpisalam, że nie znam nikogo wiecej. i dalej poszlo. takze nowa droga nie stresuj sie moze np. tesciowa powolaja z urzedu.

dziwne to z kosztami bynajmniej u mnie jest tak, że nawet pisma nie piszesz o rozlozenie na raty tylko czesc musisz wplacic w dniu przesluchania a reszte sukcesywnie doplacac w trakcie trwania procesu, tak zeby przed wydaniem wyroku bylo wszystko wplacone.

Claudia · 2013-09-10, 15:35

Cytat:

Napisane przez AgataAgataka

ja mialam z powodu niedojrzalosci psychicznej mezczyzny do pelnienia obowiazkow wynikajacych z zawarcia malzenstwa.

przesluchanie to rzeczywiscie takie maglowanie i totalne wyplucie z emocji. chociaz ja osobiscie duzo gorzej wspominam zlozenie skargi powodowej, mi skarge pisal ksiadz ze skladu sadu koscielnego, ktory u mnie w miescie dziala. nie wiem jak jest u was ale u mnie raz w tygodniu maja dyzur i "udzielaja porad" raczej to wyglada jak totalne zniechecenie czlowieka do tegotypu dzialan jak stwierdzenie niewaznosci niemniej koncem koncow skarge powodowa to on mi napisal. ale jak wyszlam stamtad to szlam przez miasto i ryczalam. przesluchanietez bylo ciezkie ale mialo miejsce w sumie w dosc sympatycznej atmosferze.
odnosnie swiadkow to ja mialam tak, że przy skladaniu skargi powolalam 3 osoby. pozniej sad z urzedu powolat jeszcze 4osoby ( moi tesciowie, kuzyn bylego oraz jego kolega ktory byl swiadkiem na weselu) ja tylko musialam ustalic ich adresy. i jeszcze dostalam pismo czy moge wskazac osobe ktora znalaby mojego meza dluzej niz ja i wskazani swiadkowie to odpisalam, że nie znam nikogo wiecej. i dalej poszlo. takze nowa droga nie stresuj sie moze np. tesciowa powolaja z urzedu.

dziwne to z kosztami bynajmniej u mnie jest tak, że nawet pisma nie piszesz o rozlozenie na raty tylko czesc musisz wplacic w dniu przesluchania a reszte sukcesywnie doplacac w trakcie trwania procesu, tak zeby przed wydaniem wyroku bylo wszystko wplacone.

Powołać z urzędu?? - jak to czytałam to byłam w szoku. U mnie nie było mowy o czymś takim albo sobie znajdę świadka który się zgodzi albo nie mam świadków. Siostra byłego zgodziła sie a pozniej jej sie " odwidziało" i nie przyjechała prosiłąm o przelozenie terminu znowu nie przyjechala. Zadnego przymusu wszystko dobrowolnie, swiadkowie mogli sie nie zglaszac bez podania przyczyny i zadnych za to konsekwencji...

AgataAgataka · 2013-09-10, 16:15

wychodzi na to ze co sad to zwyczaje, u mnie to oni wskazywali kogo chca , a jak kolega bylego -świadek na weselu sie nie pojawil to zostawili to bez odzewu nic pozniej ode mnie nie chcieli.

wychodzi na to ze w koncu to powinnam chwalic ten moj sad koscielny

.

nowaDroga · 2013-09-11, 10:01

hej, ja póki co mam 2 świadków, ale tych najważniejszych kolegów męża nie, bo żaden nie chce zeznawać :/
dziś też dowiedziałam się że mąż jednak nie pojechał na rozprawę i co teraz?
będzie wszystko się przeciągać ??

AgataAgataka · 2013-09-11, 16:30

wysla do niego ponownie wezwanie jesli sie nie stawi uznaja za nieobecnego i pojdzie dalej. tyle ze troche sie przeciagnie.

Claudia · 2013-09-11, 17:06

Cytat:

Napisane przez AgataAgataka

wysla do niego ponownie wezwanie jesli sie nie stawi uznaja za nieobecnego i pojdzie dalej. tyle ze troche sie przeciagnie.

CZasami to lepiej ze jest uznany za nieobecnego, chociaz ja troche zaluję poniewaz gdyby bral udzial w procesie to na chwile obecna wystarczy na niego spojrzec nie wspomne juz o badaniu przez psychologa...
Ja w dalszym ciagu w oczekiwaniu na decyzję I Instancji.

AgataAgataka · 2013-09-17, 20:11

mam wyrok II instancji pozytywny. stwierdza się ze małżeństwo jest nieważnie zawarte. koniec mojej przygody z Sądem Kościelnym

nowaDroga · 2013-09-17, 20:53

GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!

napisz jeszcze jak długo trwał cały proces?

Claudia · 2013-09-17, 21:27

Gratuluje

Jestes teraz wolną osobą...

Ja nadal czekam

jodie · 2013-09-17, 22:32

Cytat:

Napisane przez AgataAgataka

mam wyrok II instancji pozytywny. stwierdza się ze małżeństwo jest nieważnie zawarte. koniec mojej przygody z Sądem Kościelnym

Agatka gratulacje

AgataAgataka · 2013-09-17, 23:12

dzieki dziewczyny

uff co za ulga.
caly proces trwal 2,5 roku:
w lutym 2011 zlozylam skarge
V2011 przesluchanie
VI 2012 publikacja akt
XII 2012-I 2013 wyrok I instancji
II 2013 przeslanie do II instancji
i dzis odebralam wyrok II instancji

zycze wsazystkim duzo sily wytrwalości, cierpliwości i powodzenia.

PoKaPoKa · 2013-09-18, 06:48

Cytat:

Napisane przez AgataAgataka

dzieki dziewczyny

uff co za ulga.
caly proces trwal 2,5 roku:
w lutym 2011 zlozylam skarge
V2011 przesluchanie
VI 2012 publikacja akt
XII 2012-I 2013 wyrok I instancji
II 2013 przeslanie do II instancji
i dzis odebralam wyrok II instancji

zycze wsazystkim duzo sily wytrwalości, cierpliwości i powodzenia.

Agatka gratuluję!

Ja dopiero będę składać skargę, jeszcze jest nie skończona, a samego przesłuchania się bardzo obawiam, nie wiem o co będą mnie pytać, a niektóre sprawy są dla mnie zbyt świeże. Mój mąż już powiedział, że zrobi przedstawienie na kościelnym, więc łatwo nie będzie

nowaDroga · 2013-09-18, 15:11

PoKa mój mąż też straszył mnie różnymi rzeczami a jak przyszło co do czego to nie zjawił się na przesłuchaniu...
wysłałam do Sądu listę kolejnych świadków, nie wiem czy to coś da...
wolałabym już aby przesłuchali z urzędu teściów...

jodie · 2013-09-18, 16:25

Cytat:

Napisane przez nowaDroga

PoKa mój mąż też straszył mnie różnymi rzeczami a jak przyszło co do czego to nie zjawił się na przesłuchaniu...
wysłałam do Sądu listę kolejnych świadków, nie wiem czy to coś da...
wolałabym już aby przesłuchali z urzędu teściów...

nowadroga ale powołanie z urzędu nic nie znaczy -teściowie wcale nie muszą sie stawić na przesłuchanie. lepiej zgłosić świadków którzy jest szansa ze będą zeznawać

PoKaPoKa · 2013-09-19, 07:12

Cytat:

Napisane przez jodie

nowadroga ale powołanie z urzędu nic nie znaczy -teściowie wcale nie muszą sie stawić na przesłuchanie. lepiej zgłosić świadków którzy jest szansa ze będą zeznawać

A my nie mieliśmy wspólnych znajomych, jak wychodziliśmy to bardziej z jego, on moich nie lubił, a ja jego, mam problem ze świadkami, chociaż 3 osoby mam, ale czy to coś da?

chciałabym aby to wszystko się już skończyło...
Jeszcze cywilny jest w toku

jodie · 2013-09-19, 09:43

Cytat:

Napisane przez PoKaPoKa

A my nie mieliśmy wspólnych znajomych, jak wychodziliśmy to bardziej z jego, on moich nie lubił, a ja jego, mam problem ze świadkami, chociaż 3 osoby mam, ale czy to coś da?

chciałabym aby to wszystko się już skończyło...
Jeszcze cywilny jest w toku

Poka u mnie zeznawali rodzice i moja znajoma więc bez stresu

jesteś z Lublina a to co ja już wielokrotnie podkreślałam tu naprawdę sprawnie działają. Pozdrawiam

docik10 · 2013-09-20, 14:14

Jakiś czas temu byłam zbulwersowana, jak wyglądało przesłuchanie

Ksiądz stwierdził, że mój eks mąż musi ich przekonać do tego, że nie chciał mieć dzieci i jeśli się nie wstawi sprawa z góry przegrana. Czy się wstawił? Tego nie wiem, nie mam z nim żadnego kontaktu a jak dzwoniłam do sądu, żeby się tego dowiedzieć to zostałam poinformowana, że moje papiery poszły gdzieś dalej i nie mają wglądu teraz do tego. Miałam dosłać protokół ze sprawy i na szczęście o czym niestety nie pamiętałam

padło pytanie na sprawie rozwodowej, na temat potomstwa. Eks mąż zeznał, że nasze małżeństwo rozpadło się z powodu ciągłych kłótni, że ja chciałam mieć dzieci a on ich nie chciał mieć.

Powróciła mi mała cząstka nadziei

kejti85 · 2013-09-24, 15:03

Dostałam pozytywny wyrok I instancji...nareszcie...p o pięciu latach...

Teraz jeszcze tylko II instancja. Czy ktoś orientuje się ile to trwa w KRAKOWIE?

PoKaPoKa · 2013-09-25, 07:10

Cytat:

Napisane przez kejti85

Dostałam pozytywny wyrok I instancji...nareszcie...p o pięciu latach...

Teraz jeszcze tylko II instancja. Czy ktoś orientuje się ile to trwa w KRAKOWIE?

Gratuluję

Claudia · 2013-09-25, 17:30

Cytat:

Napisane przez kejti85

Dostałam pozytywny wyrok I instancji...nareszcie...p o pięciu latach...

Teraz jeszcze tylko II instancja. Czy ktoś orientuje się ile to trwa w KRAKOWIE?

Jak długo oczekiwałas na wyrok I instancji? Ja staram sie o tym nie mysleć ale czasami mnie dopada i wszystko widzę w jak najgorszym świetle...

docik10 · 2013-09-25, 18:42

Cytat:

Napisane przez Claudia

Jak długo oczekiwałas na wyrok I instancji? Ja staram sie o tym nie mysleć ale czasami mnie dopada i wszystko widzę w jak najgorszym świetle...

kejti85 napisała w swojej wypowiedzi, że dostała wyrok I instancji po pięciu latach. Tak korzystając z okazji Kejti moje gratulacje trzymam kciuki za pozytywne zakończenie II instancji

Claudia · 2013-09-25, 19:17

[QUOTE=docik10;42990576]kejti85 napisała w swojej wypowiedzi, że dostała wyrok I instancji po pięciu latach. Tak korzystając z okazji Kejti moje gratulacje trzymam kciuki za pozytywne zakończenie II instancji

[/QUO

Ja zrozumialam ze po 5 latach od momentu zlozenia skargi, a chodzi mi tylko o sam okres oczekiwania na wyrok kiedy to Sad przesyła pismo ze przechodzi do fazy wyrokowania ( juz po odczytaniu akt opinii obrancy itd itd,....) . Ile czeka sie od tego momentu?

jodie · 2013-09-25, 19:27

claudia ja czekałam 3 miesiące.

Claudia · 2013-09-25, 20:57

Cytat:

Napisane przez jodie

claudia ja czekałam 3 miesiące.

dzieki, to może do końca listopada będę już coś wiedziała

docik10 · 2013-09-26, 07:42

[QUOTE=Claudia;42991212]

Cytat:

Napisane przez docik10

kejti85 napisała w swojej wypowiedzi, że dostała wyrok I instancji po pięciu latach. Tak korzystając z okazji Kejti moje gratulacje trzymam kciuki za pozytywne zakończenie II instancji

[/QUO

Ja zrozumialam ze po 5 latach od momentu zlozenia skargi, a chodzi mi tylko o sam okres oczekiwania na wyrok kiedy to Sad przesyła pismo ze przechodzi do fazy wyrokowania ( juz po odczytaniu akt opinii obrancy itd itd,....) . Ile czeka sie od tego momentu?

Czytanie ze zrozumieniem się kłania

Nigdy nie wiem co autor miał na myśli

Claudia · 2013-09-28, 19:05

Tak się zastanawiam czy wypada dzwonic do Sądu i pytać jaki jest okres czekania na decyzję? Jak uważacie?

docik10 · 2013-09-29, 20:39

Cytat:

Napisane przez Claudia

Tak się zastanawiam czy wypada dzwonic do Sądu i pytać jaki jest okres czekania na decyzję? Jak uważacie?

Jeśli mam jakieś wątpliwości to dzwonię do sądu. Po pierwszym przesłuchaniu dzwoniłam, żeby się dowiedzieć czy eks maż zgłosił się na przesłuchanie. Uważam, że to mój proces, zapłaciłam za niego, więc mam prawo zadawać pytanie odnośnie przebiegu sprawy. Zapytać mogę, nic mnie to nie kosztuje, w razie czego nie udzielą mi informacji.

Claudia · 2013-09-30, 20:04

Cytat:

Napisane przez docik10

Jeśli mam jakieś wątpliwości to dzwonię do sądu. Po pierwszym przesłuchaniu dzwoniłam, żeby się dowiedzieć czy eks maż zgłosił się na przesłuchanie. Uważam, że to mój proces, zapłaciłam za niego, więc mam prawo zadawać pytanie odnośnie przebiegu sprawy. Zapytać mogę, nic mnie to nie kosztuje, w razie czego nie udzielą mi informacji.

Być może masz rację, ale kiedy raz trafiłam (az strach mnie ogarnia) na ksiedza i nie zdazylam nawet do konca powiedziec o co mi chodzi (a bylam umowiona na telefon z ksiedzem ktory prowadzi moja sprawe) a nasluchalam sie na swoj temat....krzyczal mi cos do sluchawki, jak sie wykrzyczal to ja mu na to Szczesc Boze i sie rozlaczylam, chyba jednak zadzwonie

2013-09-09, 17:11	#392
nowaDroga Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 66	Dot.: unieważnienie małżeństwa Claudia tego się boję, mam póki co 1 świadka który znał nas i był u nas na ślubie, pisałam do 3 innych i póki co zero odp :/ teściowa też nie chce składać zeznań... a wiecie co mnie jeszcze hmmm "rozczarowało" ?? pisałam prośbę o rozłożenie na raty 600 zł które miałam wpłacić w dniu przesłuchania, nie odp mi nic a w dniu przesłuchania usłyszałam że oni nie są instytucja charytatywną....ksiądz miał już przygotowany blankiet do podpisania aby odebrać te 600 zł zaraz jak mnie zawołał na przesłuchanie.... więc nie wszędzie na raty rozkładają....

2013-09-09, 17:24	#393
AgataAgataka Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 451	Dot.: unieważnienie małżeństwa ja mialam z powodu niedojrzalosci psychicznej mezczyzny do pelnienia obowiazkow wynikajacych z zawarcia malzenstwa. przesluchanie to rzeczywiscie takie maglowanie i totalne wyplucie z emocji. chociaz ja osobiscie duzo gorzej wspominam zlozenie skargi powodowej, mi skarge pisal ksiadz ze skladu sadu koscielnego, ktory u mnie w miescie dziala. nie wiem jak jest u was ale u mnie raz w tygodniu maja dyzur i "udzielaja porad" raczej to wyglada jak totalne zniechecenie czlowieka do tegotypu dzialan jak stwierdzenie niewaznosci niemniej koncem koncow skarge powodowa to on mi napisal. ale jak wyszlam stamtad to szlam przez miasto i ryczalam. przesluchanietez bylo ciezkie ale mialo miejsce w sumie w dosc sympatycznej atmosferze. odnosnie swiadkow to ja mialam tak, że przy skladaniu skargi powolalam 3 osoby. pozniej sad z urzedu powolat jeszcze 4osoby ( moi tesciowie, kuzyn bylego oraz jego kolega ktory byl swiadkiem na weselu) ja tylko musialam ustalic ich adresy. i jeszcze dostalam pismo czy moge wskazac osobe ktora znalaby mojego meza dluzej niz ja i wskazani swiadkowie to odpisalam, że nie znam nikogo wiecej. i dalej poszlo. takze nowa droga nie stresuj sie moze np. tesciowa powolaja z urzedu. dziwne to z kosztami bynajmniej u mnie jest tak, że nawet pisma nie piszesz o rozlozenie na raty tylko czesc musisz wplacic w dniu przesluchania a reszte sukcesywnie doplacac w trakcie trwania procesu, tak zeby przed wydaniem wyroku bylo wszystko wplacone.

2013-09-10, 16:15	#395
AgataAgataka Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 451	Dot.: unieważnienie małżeństwa wychodzi na to ze co sad to zwyczaje, u mnie to oni wskazywali kogo chca , a jak kolega bylego -świadek na weselu sie nie pojawil to zostawili to bez odzewu nic pozniej ode mnie nie chcieli. wychodzi na to ze w koncu to powinnam chwalic ten moj sad koscielny .

2013-09-11, 10:01	#396
nowaDroga Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 66	Dot.: unieważnienie małżeństwa hej, ja póki co mam 2 świadków, ale tych najważniejszych kolegów męża nie, bo żaden nie chce zeznawać :/ dziś też dowiedziałam się że mąż jednak nie pojechał na rozprawę i co teraz? będzie wszystko się przeciągać ??

2013-09-11, 16:30	#397
AgataAgataka Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 451	Dot.: unieważnienie małżeństwa wysla do niego ponownie wezwanie jesli sie nie stawi uznaja za nieobecnego i pojdzie dalej. tyle ze troche sie przeciagnie.

2013-09-17, 20:11	#399
AgataAgataka Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 451	Dot.: unieważnienie małżeństwa mam wyrok II instancji pozytywny. stwierdza się ze małżeństwo jest nieważnie zawarte. koniec mojej przygody z Sądem Kościelnym

2013-09-17, 20:53	#400
nowaDroga Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 66	Dot.: unieważnienie małżeństwa GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!! napisz jeszcze jak długo trwał cały proces?

2013-09-17, 21:27	#401
Claudia Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: WLKP Wiadomości: 230	Dot.: unieważnienie małżeństwa Gratuluje Jestes teraz wolną osobą... Ja nadal czekam __________________ Dzień bez dobrej książki jest dniem straconym... Dążenie do perfekcji jest szokująco nakręcające pomimo kosztów, zachodu i wyrzeczeń...

2013-09-17, 23:12	#403
AgataAgataka Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 451	Dot.: unieważnienie małżeństwa dzieki dziewczyny uff co za ulga. caly proces trwal 2,5 roku: w lutym 2011 zlozylam skarge V2011 przesluchanie VI 2012 publikacja akt XII 2012-I 2013 wyrok I instancji II 2013 przeslanie do II instancji i dzis odebralam wyrok II instancji zycze wsazystkim duzo sily wytrwalości, cierpliwości i powodzenia.

2013-09-18, 15:11	#405
nowaDroga Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 66	Dot.: unieważnienie małżeństwa PoKa mój mąż też straszył mnie różnymi rzeczami a jak przyszło co do czego to nie zjawił się na przesłuchaniu... wysłałam do Sądu listę kolejnych świadków, nie wiem czy to coś da... wolałabym już aby przesłuchali z urzędu teściów...

2013-09-20, 14:14	#409
docik10 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 3 365	Dot.: unieważnienie małżeństwa Jakiś czas temu byłam zbulwersowana, jak wyglądało przesłuchanie Ksiądz stwierdził, że mój eks mąż musi ich przekonać do tego, że nie chciał mieć dzieci i jeśli się nie wstawi sprawa z góry przegrana. Czy się wstawił? Tego nie wiem, nie mam z nim żadnego kontaktu a jak dzwoniłam do sądu, żeby się tego dowiedzieć to zostałam poinformowana, że moje papiery poszły gdzieś dalej i nie mają wglądu teraz do tego. Miałam dosłać protokół ze sprawy i na szczęście o czym niestety nie pamiętałam padło pytanie na sprawie rozwodowej, na temat potomstwa. Eks mąż zeznał, że nasze małżeństwo rozpadło się z powodu ciągłych kłótni, że ja chciałam mieć dzieci a on ich nie chciał mieć. Powróciła mi mała cząstka nadziei __________________ Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę, Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę, Jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecko a ja Twoja mama Nasze szczęście jest juz z nami :

2013-09-24, 15:03	#410
kejti85 Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-04 Wiadomości: 273	Dot.: unieważnienie małżeństwa Dostałam pozytywny wyrok I instancji...nareszcie...p o pięciu latach... Teraz jeszcze tylko II instancja. Czy ktoś orientuje się ile to trwa w KRAKOWIE? __________________ Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami

2013-09-25, 19:17	#414
Claudia Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: WLKP Wiadomości: 230	Dot.: unieważnienie małżeństwa [QUOTE=docik10;42990576]kejti85 napisała w swojej wypowiedzi, że dostała wyrok I instancji po pięciu latach. Tak korzystając z okazji Kejti moje gratulacje trzymam kciuki za pozytywne zakończenie II instancji [/QUO Ja zrozumialam ze po 5 latach od momentu zlozenia skargi, a chodzi mi tylko o sam okres oczekiwania na wyrok kiedy to Sad przesyła pismo ze przechodzi do fazy wyrokowania ( juz po odczytaniu akt opinii obrancy itd itd,....) . Ile czeka sie od tego momentu? __________________ Dzień bez dobrej książki jest dniem straconym... Dążenie do perfekcji jest szokująco nakręcające pomimo kosztów, zachodu i wyrzeczeń...

2013-09-25, 19:27	#415
jodie Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Wiadomości: 3 589	Dot.: unieważnienie małżeństwa claudia ja czekałam 3 miesiące. __________________ ...przetrwam każdą burzę , diabłu sprzedam duszę ...

2013-09-28, 19:05	#418
Claudia Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: WLKP Wiadomości: 230	Dot.: unieważnienie małżeństwa Tak się zastanawiam czy wypada dzwonic do Sądu i pytać jaki jest okres czekania na decyzję? Jak uważacie? __________________ Dzień bez dobrej książki jest dniem straconym... Dążenie do perfekcji jest szokująco nakręcające pomimo kosztów, zachodu i wyrzeczeń...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)