problemy łóżkowe -> da się jeszcze coś zrobić?

[ajam89]

kurcze wiem, że sex nie jest najważniejszy ale...
jestem w dlugoletnim związku, na początku mi to nie przeszkadzalo przez kilka lat nawet. Było dla mnie bardzo ważne, żeby móc w pełni zadowolić faceta, zawsze na wszystko się zgadzałam etc.
Ale wkońcu doszlam do wniosku, że ilez mozna. O ile kiedyś sam sex był w miare ok tak teraz(od kilku lat) wg mnie jest nastawiony tylko i wyłącznie na jego przyjemność, czyli włożyć, troche ruchów frakcyjnych, on dochodzi i koniec. Próbowałam kiedys na ten temat porozmawiać, ale strzelił focha, powiedział, że jak nie chce to możemy wogole sie nie kochać i tyle z tego wyszło.
Chyba nigdy podczas naszego zbliżenia nie było ono nastawione na to, żeby sprawić mi przyjemność. Popadam przez to we frustracje już, nabywam coraz to nowych kompelksow. Gra wstepna ogranicza sie do włożenia mi ręki w majtki, rozebrania mnie i do dzieła... eh ja nie potrafie jak on podniecic się w minute. Już nawet nie chodzi mi o to, żeby mieć orgazmy podczas współżycia, ale chociaż, żeby było przyjemnie. Wydaje mi sie nawet, że przez tą sfere nasze relacje sporo sie pogarszają, bo już inaczej na niego patrze, mam o to żal, jestem bardziej oschła i oziębła, z każdym miesiącem mam coraz mniejszą ochote na to, żeby wogóle się z nim kochać.
W sumie to nawet nie wiem za bardzo czego oczekuje piszac tu to.
wiem, że pewnie napiszecie, że powinnam z nim o tym pogadac, ale próbowałam, wkońcu się poddałam i powiedziałam mu że skoro, nie można nic mu powiedzieć, bo od razu sie obraża to będe udawała, że wszystko jest okej., bo on nawet nie chciał wysluchać tego co mi nie pasuje, od razu się obraża

[gazowane lody]

to wejdź ty na górę i ty decyduj o ruchach a nie że on się porusza 3 wejścia i dochodzi.. przejmij ty inicjatywę ..

[uma_lucy]

Napisane przez ajam89

kurcze wiem, że sex nie jest najważniejszy ale...
jestem w dlugoletnim związku, na początku mi to nie przeszkadzalo przez kilka lat nawet. Było dla mnie bardzo ważne, żeby móc w pełni zadowolić faceta, zawsze na wszystko się zgadzałam etc.
Ale wkońcu doszlam do wniosku, że ilez mozna. O ile kiedyś sam sex był w miare ok tak teraz(od kilku lat!!!!!!!!!!!!!!) wg mnie jest nastawiony tylko i wyłącznie na jego przyjemność, czyli włożyć, troche ruchów frakcyjnych , on dochodzi i koniec. Próbowałam kiedys na ten temat porozmawiać, ale strzelił focha, powiedział, że jak nie chce to możemy wogole sie nie kochać i tyle z tego wyszło.

Przyzwyczajałaś egoistę kilka lat do bycia lalą do dmuchania, a nie kobietą/partnerką w łóżku, to się rozleniwił.
Poza tym jak się układa?
Koleżanka wyżej dobrze radzi - przejmij inicjatywę. Niech się chłop uczy
Jak się nie zmieni - kup mu gumową lalę i odejdź. Szkoda Twoich męczarni. A on nawet nie zauważy zmiany (no, może sterta garów w zlewie i ciuchów w pralce uzmysłowi mu, że coś się chyba zmieniło)

[Niunia2011]

Też miałam swojego czasu z tym do czynienia. Ale z perspektywy czasu widzę, że to ja byłam problemem a nie mój facet. To ja nie miałam ochoty i mi się nie chciało, ale wtedy tak sobie tego nie tłumaczyłam. W końcu powiedziałam mojemu, wtedy chłopakowi, że ja po prostu nie mam ochoty i gdy on będzie ją miał, niech sobie bierze mnie sam. Od tamtego czasu jakaś żarówka mu się w głowie zapaliła i zaczął się na prawdę starać Do tej pory nie mogę narzekać

[szukajacawspomnien]

Drocz się z nim i przedłużaj grę wstępną, buduj napięcie.. pocałunki, dotykanie się, a nie od razu jego ręka w Twoich majtkach. A potem tak jak dziewczyny mówią, Ty przejmuj inicjatywę, Ty góruj podczas seksu. Może coś się zmieni.

[Symforoza]

Podrzuć mu informacje na temat seksu tantrycznego, może zechce zgłębić technikę panowania nad własnym wytryskiem, bo korzyści z tego wiele

[ajam89]

tylko, że ja nie moge przedłuzyć gry wstepnej, bo jej wogóle nie ma, nie ma żadnych pocałunków pieszczot, od razu przechodzi do roboty bez żadnego wprowadzenia. Mam spore libido, mogla bym spokojnie codziennie to robić, ale przez to, że z góry wiem jak każde nasze zbliżenie wygląda coraz bardziej trace na to ochote. On by chciał, żeby go pieścić, ale sam nie daje mi tego wzamian... a moja frustracja tylko narasta. Nie raz próbowałam tego, żebym to ja była na górze i nadawała rytm tak jak mi się podoba, ale to potrwa chwile, zaraz mnie z siebie ściąga, zmienia pozycje i wiadomo jak sie kończy

[Niunia2011]

Napisane przez ajam89

tylko, że ja nie moge przedłuzyć gry wstepnej, bo jej wogóle nie ma, nie ma żadnych pocałunków pieszczot, od razu przechodzi do roboty bez żadnego wprowadzenia. Mam spore libido, mogla bym spokojnie codziennie to robić, ale przez to, że z góry wiem jak każde nasze zbliżenie wygląda coraz bardziej trace na to ochote. On by chciał, żeby go pieścić, ale sam nie daje mi tego wzamian... a moja frustracja tylko narasta. Nie raz próbowałam tego, żebym to ja była na górze i nadawała rytm tak jak mi się podoba, ale to potrwa chwile, zaraz mnie z siebie ściąga, zmienia pozycje i wiadomo jak sie kończy

To skoro on tego nie rozumie, nie chce z Tobą rozmawiać, to może "przytnij" mu (i sobie niestety) na pewien czas seks. Może choć trochę sam głową ruszy, że coś jest nie tak

[ama4]

Skoro nie da się z nim rozmawiać, to pozostaje związanie go

[Madaaa]

Napisane przez ajam89

tylko, że ja nie moge przedłuzyć gry wstepnej, bo jej wogóle nie ma, nie ma żadnych pocałunków pieszczot, od razu przechodzi do roboty bez żadnego wprowadzenia. Mam spore libido, mogla bym spokojnie codziennie to robić, ale przez to, że z góry wiem jak każde nasze zbliżenie wygląda coraz bardziej trace na to ochote. On by chciał, żeby go pieścić, ale sam nie daje mi tego wzamian... a moja frustracja tylko narasta. Nie raz próbowałam tego, żebym to ja była na górze i nadawała rytm tak jak mi się podoba, ale to potrwa chwile, zaraz mnie z siebie ściąga, zmienia pozycje i wiadomo jak sie kończy

Masz język i główkę, żeby rozegrać to inaczej. Przecież nie musisz sie godzic na to bo pan i wladca ma ochote zadowolić się toba jak dmuchaną lalką. Nie rozumiem czemu pozwalasz mu na to skoro nie sprawia ci to przyjemności. Zawsze mozeszz powiedziec NIE.
A pogrubione świadczy o tym, ze traktuje cie jak gumową lalę.....

[ajam89]

Napisane przez Madaaa

Masz język i główkę, żeby rozegrać to inaczej. Przecież nie musisz sie godzic na to bo pan i wladca ma ochote zadowolić się toba jak dmuchaną lalką. Nie rozumiem czemu pozwalasz mu na to skoro nie sprawia ci to przyjemności. Zawsze mozeszz powiedziec NIE.
A pogrubione świadczy o tym, ze traktuje cie jak gumową lalę.....

własnie coraz bardziej się tak czuje, przez co moje poczucie własnej wartości drastycznie spada

[czekoladniczka]

Napisane przez ajam89

własnie coraz bardziej się tak czuje, przez co moje poczucie własnej wartości drastycznie spada

to może powiedź mu co Ci się nie podoba w sprawach łóżkowych, a potem zaproponuj " kupno 'gumowej lali', bo w sumie żadnej różnicy dla niego nie będzie."

Może takie dobitne słowa go ruszą ..

[leniwca]

Napisane przez czekoladniczka

to może powiedź mu co Ci się nie podoba w sprawach łóżkowych, a potem zaproponuj " kupno 'gumowej lali', bo w sumie żadnej różnicy dla niego nie będzie."

Może takie dobitne słowa go ruszą ..

Sama go do tego przyzwyczaiłaś, dałaś się sprowadzić do roli gumowej lali, która nie wymaga żadnych pieszczot ani uwagi. Ciężko ci będzie go od tego odzwyczaić. Tyle lat udawałaś, że jest ok, podoba ci się, on był zadowolony, a tu nagle walisz prosto z mostu, że jednak nie do końca jesteś zadowolona w łóżku- to cios dla jego męskości i pewności siebie, więc pewnie stąd te oburzenie, że seksu może nie być.

Spróbuj porozmawiać z nim szczerze. O swoich fantazjach, jak ma cię dotykać etc. Może to go nakręci i nakieruje.
A jak to nie podziała to w trakcie, gdy wsadza ci rękę w majtki, mów, że tak ci dobrze, niech robi tak dłużej, że podoba ci się to.

Ja bym argument 'jesteś egoistą, traktujesz mnie jak dmuchaną lalkę' zostawiła na koniec, jak to wyżej nie podziała. Bo też twoja w tym wina, jak wygląda wasze pożycie, więc na twoim miejscu wzięłabym to na klatę, i próbowała porozmawiać, delikatnie nakierować. Jak to nie podziała- to wtedy konkrety.

[laisla]

Ja się dziwię, że tyle czasu w ogóle chciałaś to z nim robić.. Po pierwszej rozmowie i jego fochu w związku z tym, co próbowałaś przekazać ja bym odsunęła się od niego na tyle czasu, na ile byłoby mu potrzebne aby zrozumieć, że nie jest w łóżku sam Mogłaś sobie krzywdę zrobić tylko godząc się na takie coś bo łatwo nabawić się wstrętu do seksu gdy ktoś jest latami traktowany jak rzecz do dawania przyjemności.

[ajam89]

czyli co uważacie, że powinnam teraz zacząć unikać zbliżeń, nie godzić się na nie?? wsumie może wtedy predzej czy później sam by zechciał rozmawiać i dowiedzieć sie dlaczego już nie chce.

[Panna Mia]

Napisane przez ajam89

czyli co uważacie, że powinnam teraz zacząć unikać zbliżeń, nie godzić się na nie?? wsumie może wtedy predzej czy później sam by zechciał rozmawiać i dowiedzieć sie dlaczego już nie chce.

bez szczerej rozmowy nic nie załatwisz, myślę, że takie podchody tylko pogorszą sprawę..

[ama4]

Napisane przez ajam89

czyli co uważacie, że powinnam teraz zacząć unikać zbliżeń, nie godzić się na nie?? wsumie może wtedy predzej czy później sam by zechciał rozmawiać i dowiedzieć sie dlaczego już nie chce.

Masz z nim rozmawiać!!!! A nie stosować jakieś uniki. On Ciebie jak gumową lalę, Ty jego jak rozpieszczone dziecko... Dojrzejcie oboje do związku.

[ajam89]

no ale przecież kurcze próbowałam rozmawiać, ale powiem 2 slowa na ten temat on strzela focha zamiast mnie wysłuchać i na tym się cala rozmowa konczy. Eh beznadzieja

[coolanka]

Zdradź go. Następną swoją kobietę będzie szanował.

[ama4]

Napisane przez ajam89

no ale przecież kurcze próbowałam rozmawiać, ale powiem 2 slowa na ten temat on strzela focha zamiast mnie wysłuchać i na tym się cala rozmowa konczy. Eh beznadzieja

Jaki z tego wniosek???????

Może Cię po prostu tak ogólnie nie szanuje? Albo ma przerost ego?

[Madaaa]

Napisane przez ajam89

czyli co uważacie, że powinnam teraz zacząć unikać zbliżeń, nie godzić się na nie?? wsumie może wtedy predzej czy później sam by zechciał rozmawiać i dowiedzieć sie dlaczego już nie chce.

Ja uwazam,m ze takie nagle odepchanie go nie bedzie dobre Najpierw godzilas sie na wszystko bylas dla niego na zawolanie, jak chcial tak bral i mial. Lepiej porozmawiac, przejąc inicjatywe, pokazac mu ze mozna inaczej. A ty probowalas kiedy byc stroną dającą w grze wstępnej. Masaże itp.? Jak zobaczy, ze tak tez moze byc przyjemnie, moze sam zechce dawać. zacznie inaczej interpretować seks, bawić się nim, a a nie tylko łąpu capu aby dojść.....Przeważnie faceci uwielbiaja rozkosz swoich partnerek. Dawał ci ją kiedys? Osiągałaś orgazm?
Mi sie wydaje , ze tak go po prostu nauczyłas, że z seksu t tylko on ma czerpać przyjemność......

[ama4]

Całkiem możliwe, że autorka nie umie rozmawiać ze swoim facetem. Ale wciąż nie rokuje to dobrze w takim układzie, bo nie dostanie nagle odwagi z kosmosu i nie będzie miała jaj.

[ajam89]

Napisane przez Madaaa

Ja uwazam,m ze takie nagle odepchanie go nie bedzie dobre Najpierw godzilas sie na wszystko bylas dla niego na zawolanie, jak chcial tak bral i mial. Lepiej porozmawiac, przejąc inicjatywe, pokazac mu ze mozna inaczej. A ty probowalas kiedy byc stroną dającą w grze wstępnej. Masaże itp.? Jak zobaczy, ze tak tez moze byc przyjemnie, moze sam zechce dawać. zacznie inaczej interpretować seks, bawić się nim, a a nie tylko łąpu capu aby dojść.....Przeważnie faceci uwielbiaja rozkosz swoich partnerek. Dawał ci ją kiedys? Osiągałaś orgazm?
Mi sie wydaje , ze tak go po prostu nauczyłas, że z seksu t tylko on ma czerpać przyjemność......

no własnie tak jest, że jak już się jakimś cudem wystaram, zeby była jakaś gra wstepna, czy nie tylko sex zwykły itp. to tylko ja jestem stroną dającą, a wzamian nic nie otrzymuje.
Wiem, że jest w tym duzo mojej winy bo sama go tak nauczylam, że on nie musi się starać żeby dac mi jakąś przyjemność, ale już mnie to coraz bardziej irytuje i nie wiem jak moge to zmienić, skoro nie moge z nim o tym nawet normalnie porozmawiać

[ama4]

Może nie pasujecie do siebie i nie umiecie rozmawiać, a seks też nie wychodzi. Rozważasz w ogóle taką opcję, czy będziesz go chciała zmieniać mimo, że będzie Cię dalej traktować z buta?

[Madaaa]

Napisane przez ajam89

no własnie tak jest, że jak już się jakimś cudem wystaram, zeby była jakaś gra wstepna, czy nie tylko sex zwykły itp. to tylko ja jestem stroną dającą, a wzamian nic nie otrzymuje.
Wiem, że jest w tym duzo mojej winy bo sama go tak nauczylam, że on nie musi się starać żeby dac mi jakąś przyjemność, ale już mnie to coraz bardziej irytuje i nie wiem jak moge to zmienić, skoro nie moge z nim o tym nawet normalnie porozmawiać

A po za łózkiem jak sie dogadujecie, w sprawach codziennych ? Rozmawiacie otwarcie o wszytskim? Czy twoj tz slucha ciebie, wspiera gdy cos cie trapi, martwi?

[harvvey]

Napisane przez ajam89

no ale przecież kurcze próbowałam rozmawiać, ale powiem 2 slowa na ten temat on strzela focha zamiast mnie wysłuchać i na tym się cala rozmowa konczy. Eh beznadzieja

zawsze tak sobie ucina, kiedy rozmowa ma zejść na niedogodny dla niego temat? nie ma to jak odwracać się tyłkiem, kiedy ty chcesz pogadać o problemach

moim zdaniem facet już dawno odebrał ci prawo głosu i totalnie się z tobą nie liczy. mówisz, że ci źle w łóżku, a on przerywa i nawet nie chce słuchać? gdzie tu wsparcie, chęć poprawy, gdzie ta rzekoma miłość?

[a34]

Przerażające jest to, co piszesz. Brzmi jak opis totalnego egoisty, który ma w nosie Twoje potrzeby. Nie da się nie zauważyć, że druga osoba nie jest zadowolona (no chyba, że ma wybitne zdolności aktorskie) -trzeba nie chcieć tego zauważyć. Trzeba być totalnym ignorantem, żeby myśleć, że zawsze wystarczy pół minuty i druga strona jest w pełni gotowa na stosunek.
Takie podejście do problemu, dziecinne zachowanie podczas rozmowy, świadczą o kompletnej niedojrzałości do seksu/związku. Taki układ przekłada się też na inne dziedziny życia?
Seks jest bardzo ważną częścią związku i nie można udawać, że wszystko jest ok, albo że problem jest marginalny. Jeśli ktoś totalnie zamyka się na drugą osobę i obraża się przy próbie rozmowy, nie wykazuje ŻADNEGO zainteresowania tym, żeby partnerka cieszyła się seksem, to ja jestem bardzo sceptycznie nastawiona do waszej przyszłości.