Kleję, szyję, szydełkuję - wizażanki dopinguję - wątek dopingujący cz. 6

[babydelfi]

Jola jak zawsze nadaje tempo

Ja szydełkuje i czasami do Was zaglądam

[Biedroneczk4]

Jola ma 6 par rąk. i zawstydza pająki, które mają tylko 4 pary łapek

[MagdaBM1]

Jola to ma turbodopalacz

Wcinam obiad i po w ramach byczenia się zabieram się za dalszą część chusty.

[jola2243]

6 par?
Ponczo pokazują jak obiecałam, zaczęłam robić wczoraj o 13
Ile za nie wziąć?

[MagdaBM1]

Fajne jest, a ile poszło materiału?

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

np takie jest za http://allegro.pl/oryginalne-ponczo-...633795663.html

[jola2243]

Poszło mi jakieś 105 g włóczki za 10 zł ogółem
Aha i jakby któraś chciała to mam dokładnie rozrysowany wzór

[MagdaBM1]

Ja chcę
Bo to takie mniejsze wyjdzie
To no nie wiem ze 35 a może i 40zł? Bo więcej to gdyby ono było większe.
Dobr teraz ja lecę włżczyć mój turbodopalacz. Znikam na dwie godzinki

[jola2243]

Z frędzlami ma 49 cn długości
Później wrzucę schemat

[babydelfi]

Fajne to ponczo i bardzo przyjemny kolorek

Ja bym wzięła tak około 40-45 zł za takie ponczo.

Zobacz tu jak dziewczyna się ceni

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=588776

Może coś porównasz

Ja już zrobiłam 9 okrążeń mojej robótki

[martikaj]

Jolu, ale Ty masz tempo kobieto!!! Szok, a ponczo śliczne

Moi poszli na spacer to mogę trochę podziergać bo przez to ząbkowanie małej jestem w plecy z robotą, a plany były inne, ale cóż, życie

[jola2243]

To już wiem jak wycenić
Poszło mi 370 metrów co daje 37 zł, plus cena włóczki- 10 zł- to daje 47 zł
Kasiu dzięki za linka

[MagdaBM1]

Jak ma 49cm z frędzlami to ja bym wzięła te 49zł
Fakt ceny tamtej są bardzie adekwatne do dzierganek ale czasami lepiej ciut mniej i mieć stałą klientelę Tak jak ja mam jedną babeczkę.

[rudasek]

Ja robiłam takie znajomej, bo widziała u mnie to zielone, chciałam 40 a dała mi 50zeta. Kolor Jolu jest śliczny.

[agusia2410]

Jolu - fajne ponczo

A ja wklejam przepis na zupkę , bo komuś obiecałam


Zupa dyniowa z pomidorami

- 40 dag obranej oczyszczonej dyni
- 2 ziemniaki
- 1 kwaśne jabłko
- 3 pomidory
- 1 cebula
- 3 szkl rosołu (może być z kostki)
- ½ szkl śmietany kwaśnej
- 3 łyżki oleju
- papryka słodka w proszku, sól, pieprz

Dynię pokroić w kostkę, jabłko obrać i oczyścić z gniazda nasiennego i pokroić w kostkę. Ziemniaki obrać i umyć i w kostkę. Pomidory umyć, sparzyć, obrać, i drobno pokroić.
Na oleju zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę, dynię, ziemniaki i jabłko, dodać pomidory, rosół i gotować 20 minut. Zestawić z ognia, przestudzić i zmiksować.
Zupę przyprawić papryką, pieprzem, solą i połączyć ze śmietaną. Zagrzać ale już nie gotować, można posypać posiekanym koperkiem.
Podawać z dodatkiem grzanek.
Smacznego!!!

[little_ola]

Napisane przez jola2243

6 par?
Ponczo pokazują jak obiecałam, zaczęłam robić wczoraj o 13
Ile za nie wziąć?

Jolu piękne ponczo
i tak jak dziewczyny piszą, uważam że poniżej 40 złotych nie powinnaś prosić

ja miałam piekielny dzień w pracy (znowu)
i tylko czekam wieczorka, kiedy będę mogła usiąść z moją robótką

[MagdaBM1]

Ja miałam dziergać a wyszłam z małą przed dom bo chciała pojeździć na rowerze. Teraz częstuję czekoladą i zabieram się już za dłubanie.

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

A i już wiem co zrobię z 5tys post

[aga__tka]

przestac pisac natychmiast... nie mam kiedy nadrabiac w pracy na egz bylo 24 osoby, kazdej sprawdzic zadania, nie mialam kiedy zajrzec do Was, a za chwile ma przyjsc brat, potem dzieciaki spac, no i kiedy mam z Wami poczytac??
jestem na nocy aktualnie... reszte doczytam pozniej

Napisane przez Biedroneczk4

ja tam uważam, że religia powinna być nauczana przy kościele... a nie w szkole... u mnie w podstawówce i gim były tylko dwie religie: katolicka i prawosławna. etyki żadnej ani nic. bo po co? a w szkole mieliśmy i wyznawców Jehowych (nie wiem jak się to pisze) i zielonoświątkowców i sobotników... oni mieli do wyboru na którą religię uczęszczają, bo na którąś musieli... ale mieli ocenę wystawioną na podstawie obecności czy jakoś tak... najgorzej było z tymi pierwszymi, bo rodzice nie zgadzali się na żadną...
żeby w szkole religii nie było to nie byłoby problemu... bo chodziliby tylko Ci naprawdę zainteresowani... przynajmniej jeśli o "dorosłą" młodzież chodzi...

Z tego co wiem nigdy nie bylo obowiazku, cos dyrekcja musiala oszukiwac, zeby nie miec problemu z tymi co nie chodza...
Ja jestem za religia przy szkole i etyka dla tych co nie chodza... oraz obowiazkowymi ocenami z tego. Coraz gorzej z dobrym wychowaniem i kregoslupem moralnym... Z religia jest ten problem ze jako nieobowiazkowa, ale obowiazkawa przez sakramenty dzieciaki traktuja kiepsko nauczycieli - i to jest niestety norma... norma jest tez to, ze religia jest dla rodzicow niewazna - a skoro dziecko chodzi, to powinna byc wazna, bo jak kogos nie interesuje to powinien wypisac... Trudno zeby dzieciaki nie wariowaly, jak wiedza ze maja ciche przyzwolenie z domu...
Co do tego zeby byla w szkole, to dla wierzacych rodzicow jest to bardzo wygodne, bo jakby musieli dziecko zaprowadzac to byloby tak jak u Kasi, marnowaloby sie cale popoludnie zeby dziecko moglo isc na religie...
Ewentualnie jako druga opcja dla mnie moglaby byc calkiem nieobowiazkowa np w poniedzialki na 8 pierwsze klasy, we wtorki na 8 drugie itd... i dzieci z tych klas zaczynalyby lekcje zaraz po tym, skoro w szkole moze sie odbywac SKS czy zajecia szachowe np, to czemu nie religia, na ktora mimo braku przymusu chodzi wiekszosc?
moja Mama zaprowadzala nas przy kosciele. Jak ja bylam w 3 klasie, to urodzilo jej sie 4 dziecko... z noworodkiem i dwojka maluchow naprawde trudno jest zrobic dodatkowa wycieczke w ciagu dnia. Poza tym co miala robic z ta trojka przez godzinke przed salka katechetyczna? wiosna mogla pospacerowac, a zima? Taki problem pewnie dotyka wiekszosc osob z mniejszosci religijnych w regionie, ale na to sie raczej nic nie poradzi, natomiast jesli ponad 70% dzieci uczeszcza na religie w szkole, to czemu rodzicom tych dzieci utrudniac zycie

Malinko: calkowicie sie z Toba zgadzam. Przeciez nie ma obowiazku bycia religijnym. Nie ma obowiazku bierzmowania oraz brania slubow koscielnych potem (bo duzo idzie do bierzmowania wlasnie po to). Jak ktos chce biala suknie, to nikt mu nie broni do USC zalozyc Jak sie trafi niedobry nauczyciel to trzeba reagowac, ale trzeba tez miec odrobine krytycyzmu w stosunku do wlasnych dzieci

[Malinka_5]

Napisane przez aga__tka

to czemu nie religia, na ktora mimo braku przymusu chodzi wiekszosc?
.....

W technikum, żeby wziąć udział w lekcjach religii trzeba się na nie dodatkowo zapisać!
innymi słowy rodzice podpisują dodatkowy dokument, że dziecko będzie brało udział w zajęciach


Komentarz mojego syna: a 2 to się nie zapisało!
- spytałam się czy wziął pod uwagę to, że mogą być innego wyznania , nie pomyślał...

Na 35 osób w klasie 94,28% zadeklarowało chęć uczestnictwa w lekcjach religii;

odwrotnie przedstawia się udział w zajęciach do wychowania w rodzinie, tam można się wypisać, zrezygnować (też za podpisem rodziców)

Niestety nie brakuje nie dobrych nauczycieli... nie zależnie od przedmiotu... u nas był problem z matmą...
Poszłam do Pani ... jej stanowisko było takie, że trzeba Piotrka zostawić na drugi rok... to było po pierwszym półroczu (miał dziesięć jedynek)...

Wiedziałam ,że coś nie halo, bo tyle złych ocen świadczy nie tylko o ułomności dzieciaka...
Wzięłam korepetycje do końca roku... poprawił półrocze i zdał!
Poczatek 3 klasy był podobny...same jedynki!!!... ale tym razem wcześniej wzięłam korepetycje. Przez dwa lata gimnazjum przez półtora roku 2 x w tygodniu po godzinie zegarowej korzystaliśmy z korków!

W klasie było więcej takich dzieci... syn nie rozumiał dlaczego on poprawiał.. a jego koledzy bez poprawy otrzymali promocję! jakoś innych nie "naprawiała" pozostawieniem na drugi rok...
a to była jej jedyna propozycja w stosunku do mojego syna

Teraz będę miała trudniej dojść prawdy... bo w podstawówce i gimnazjum miałam dwie opinie do porównania ...

a dzieci też są okrutne, tej samej matematyczce "klasa- kilka osób" WCISNĘŁO, że nie zapowiedziała sprawdzianu... mało tego poleciały z tym do Dyrektorki ! kobitka podobnież płakała...

wiedziałam, że było inaczej... (moje dzieci mówiły, że był zapowiedziany) ale tym razem nie stanęłam w obronie prawdy ....
bo jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie
póki co to ta matematyka była problemem.. w edukacji moich dzieci, i niech tak zostanie

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

mam problemy z pisownią nie... razem czy oddzielnie, nauczyłam się oddzielnie z czasownikami... ale chyba nastrzelałam byków, polonistów i osoby wrażliwe prosze o wyrozumiałość... albo o korki z pisowni

[MagdaBM1]

he, he Malinka ja nie robiłam błędów ortograficznych tylko na polskim a na reszcie to błąd poganiał błąd i jeszcze na nim siedział. Nie umiałam tego powiedzieć dlaczego tak pisałam. Jak dostawałam zeszyt z biologi to był aż czerwony ale zapamiętałam jedno że komórka pisze się przez "ó" ale tylko to pisałam już poprawnie bo mi pani na pierwsej stronie takie wielkie ó zrobiła he, he. Nauczyciele zawsze mówili że gdyby mi mieli oceniać wszystko ortograficznie to miałabym zawsze pały i sami się dziwili jak ja to robie że na polaku zero błędów. No i te orty już mi raczej zostały bo polaka nie ma

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Idę małą do mycia szybko, a potem młodemu pomóc, Pewnie na dobranoc będę musiała bajkę włączyć. Cieszą się teraz strasznie że mam taki fajny komp że tyle bajek w nim he, he Dobrze że mam na miesiąc 16 giga to jakoś przez te bajki nie zdążą mi wyczerpać limitu.

[jola2243]

Ja robiłam mnóstwo ortów do 5 kl podstawówki, aż do czasu, gdy pani wzięła zeszyty do sprawdzenia i 5 jedynek dostałam za otry, no i mama się za mnie wzięła i się nauczyłam, potem nie robiłam wcale błędów

[MagdaBM1]

Widzisz a za mnie nie musiała bo zeszyt z polaka czyściutki, czasem tylko inter czy składnia. Nie mogła się przyczepić bo z wypracowań były same 5 czasem 4. Dyktanda zero błędów od początku, tylko te pozostałe przedmioty.
No nic spadam na godzinkę tak myślę Jeszcze cholercia mam ręczniki na podwórku a tak mi się nie chce po nie iść. Wystawiłam je na trawnik dalej bo tam było słońce. Na tarasie to bym je tylko ściągnęła albo przysunęła jak mokre.

[aga__tka]

Napisane przez martikaj

Jolu, ale Ty masz tempo kobieto!!! Szok, a ponczo śliczne

Moi poszli na spacer to mogę trochę podziergać bo przez to ząbkowanie małej jestem w plecy z robotą, a plany były inne, ale cóż, życie

a ja sie chyba z moim troche popsztykalam... i tez pewnie nic nie porobie przez to... tzn jeszcze nie wiem na ile mialam zly humor a na ile to w moim odczuciu byla jego wina... musze przemyslec, bo usypia Jeremka i musze jakies stanowisko zajac jak wroci albo bede albo nie obrazona - tyle ze przykro mi jakos bardzo, mimo ze w sumie nic strasznego sie nie zrobilo...

Napisane przez agusia2410

Jolu - fajne ponczo

A ja wklejam przepis na zupkę , bo komuś obiecałam


Zupa dyniowa z pomidorami

- 40 dag obranej oczyszczonej dyni
- 2 ziemniaki
- 1 kwaśne jabłko
- 3 pomidory
- 1 cebula
- 3 szkl rosołu (może być z kostki)
- ˝ szkl śmietany kwaśnej
- 3 łyżki oleju
- papryka słodka w proszku, sól, pieprz

Dynię pokroić w kostkę, jabłko obrać i oczyścić z gniazda nasiennego i pokroić w kostkę. Ziemniaki obrać i umyć i w kostkę. Pomidory umyć, sparzyć, obrać, i drobno pokroić.
Na oleju zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę, dynię, ziemniaki i jabłko, dodać pomidory, rosół i gotować 20 minut. Zestawić z ognia, przestudzić i zmiksować.
Zupę przyprawić papryką, pieprzem, solą i połączyć ze śmietaną. Zagrzać ale już nie gotować, można posypać posiekanym koperkiem.
Podawać z dodatkiem grzanek.
Smacznego!!!

ja nie pytalam, ale na pewno zrobie - lubie dyniowa na slodko i taka dynie tez bym musiala wyprobowac, bo z pomidorami to bym nie wpadla zeby laczyc...

Napisane przez Malinka_5

W technikum, żeby wziąć udział w lekcjach religii trzeba się na nie dodatkowo zapisać!
innymi słowy rodzice podpisują dodatkowy dokument, że dziecko będzie brało udział w zajęciach


Komentarz mojego syna: a 2 to się nie zapisało!
- spytałam się czy wziął pod uwagę to, że mogą być innego wyznania , nie pomyślał...

Na 35 osób w klasie 94,28% zadeklarowało chęć uczestnictwa w lekcjach religii;

odwrotnie przedstawia się udział w zajęciach do wychowania w rodzinie, tam można się wypisać, zrezygnować (też za podpisem rodziców)

Niestety nie brakuje nie dobrych nauczycieli... nie zależnie od przedmiotu... u nas był problem z matmą...
Poszłam do Pani ... jej stanowisko było takie, że trzeba Piotrka zostawić na drugi rok... to było po pierwszym półroczu (miał dziesięć jedynek)...

Wiedziałam ,że coś nie halo, bo tyle złych ocen świadczy nie tylko o ułomności dzieciaka...
Wzięłam korepetycje do końca roku... poprawił półrocze i zdał!
Poczatek 3 klasy był podobny...same jedynki!!!... ale tym razem wcześniej wzięłam korepetycje. Przez dwa lata gimnazjum przez półtora roku 2 x w tygodniu po godzinie zegarowej korzystaliśmy z korków!

W klasie było więcej takich dzieci... syn nie rozumiał dlaczego on poprawiał.. a jego koledzy bez poprawy otrzymali promocję! jakoś innych nie "naprawiała" pozostawieniem na drugi rok...
a to była jej jedyna propozycja w stosunku do mojego syna

Teraz będę miała trudniej dojść prawdy... bo w podstawówce i gimnazjum miałam dwie opinie do porównania ...

a dzieci też są okrutne, tej samej matematyczce "klasa- kilka osób" WCISNĘŁO, że nie zapowiedziała sprawdzianu... mało tego poleciały z tym do Dyrektorki ! kobitka podobnież płakała...

wiedziałam, że było inaczej... (moje dzieci mówiły, że był zapowiedziany) ale tym razem nie stanęłam w obronie prawdy ....
bo jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie
póki co to ta matematyka była problemem.. w edukacji moich dzieci, i niech tak zostanie

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

mam problemy z pisownią nie... razem czy oddzielnie, nauczyłam się oddzielnie z czasownikami... ale chyba nastrzelałam byków, polonistów i osoby wrażliwe prosze o wyrozumiałość... albo o korki z pisowni

jakby co to z matmy sie polecam w razie problemow szkoda ze nie mieszkacie blizej

Napisane przez jola2243

Ja robiłam mnóstwo ortów do 5 kl podstawówki, aż do czasu, gdy pani wzięła zeszyty do sprawdzenia i 5 jedynek dostałam za otry, no i mama się za mnie wzięła i się nauczyłam, potem nie robiłam wcale błędów

Jola: alez Ty masz tempo kobieto (albo cyborgu wlasciwie) czy spalas dzis?
ponczo wyszlo super, kolorek przesliczny i w ogole...
ja bledy robilam tez gdzies tak do 6-7 klasy... mielismy konkurs ortograficzny w ktorego pierwszym etapie bral udzial kazdy (normalne dyktando) no i ja, ktora zawsze robilam mase bledow napisalam je jakos wybitnie dobrze (ono bylo z naciskiem na wielkie i male litery chyba a to akurat mi dobrze szlo ) i przeszlam do kolejnego etapu... pani byla w najlepszym razie zdumiona, bo choc ogolnie oceny mialam swietne, to dyktanda jak 3 mialam to bylam szczesliwa...
no i... ja jestem zawzieta i ambitna, jak mi raz dobrze poszlo, to sie zawzielam i mi wstyd bylo w kolejnym etapie w kazdym zdaniu byka zrobic no to wzielam taka ksiazke ortografia na wesolo i nauczylam sie wszystkich wyjatkow do tego jeszcze przerobilam kilka cwiczen na to i poszlam na kolejne etapy, przed kazdym ostro cwiczac... Jestem zapisana w kronikach szkolnych jako pierwsza osoba, ktora wygrala ten konkurs (bo pierwsza edycja byla wtedy wlasnie...) nie powiem jak patrzyla na mnie polonistka, bo przeciez wczesniej widziala i moje dyktanda i wypracowania (w wypracowaniach mialam wczesniej zawsze po 15 bledow interpunkcyjnych min... i do tego jakiegos orta, ale tego mniej bo uzywalam zamiennikow jak nie wiedzialam jak sie pisze )

[rardan]

Jolu, ale masz tempo.
Cudne ponczo.
Byłam na budowie.
Buraczki ugotowane czekają na przetarcie i włożenie do słoików.

[jola2243]

Aga to zawizięty z Ciebie dzieciak był

[Malinka_5]

zauważyłam , że lepiej piszę długopisem na kartce


w komputerze natomiast zdarzają mi się błędy

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez aga__tka

... Jestem zapisana w kronikach szkolnych jako pierwsza osoba, ktora wygrala ten konkurs (bo pierwsza edycja byla wtedy wlasnie...)

będziesz miała co opowiadać dzieciom

[jola2243]

Dobra, zmykam pod kołderkę, papa

[Malinka_5]

swojemu najstarszemu synowi zeszyt podpisałam: Język Polski,
Pani nam to podkresliła... syn był w pierwszej klasie a ja miałam 29 lat

[aga__tka]

Napisane przez Malinka_5

swojemu najstarszemu synowi zeszyt podpisałam: Język Polski,
Pani nam to podkresliła... syn był w pierwszej klasie a ja miałam 29 lat

[Malinka_5]

co z Iwoną ? ktoś coś wie ?

[martikaj]

Agatka i co, zdecydowałas już cy walniesz focha czy nie? A tak na poważnie to chyba lepiej od razu powiedzieć co leży na serduchu, my tak robimy i jest lepiej, kiedyś się obrażaliśmy na siebie i po jakims czasie już nikt nie wiedział o co poszło a dalej się nie odzywaliśmy albo służbowo.

Malinko, ja też na papierze błędów nie robię a w kompie czasami coś źle napiszę.

Mała śpi a ja się biorę za czapeczkę pieska, może dziś skończę