Mlode Mamy czyli jak dzieci rodzą dzieci.

[CDN2015]

Mam znajomego, który pracuje w szpitalu na porodówce. Wczoraj powiedział mi, że przywieziono do szpitala 13 letnią dziewczynę będącą w 5 miesiącu ciąży. Wcześniej mówił mi o 18 - letniej , którą przywiozło pogotowie.Urodziła mając 2,5 promila alkoholu. Opowiada jak dziewczyny w podobnym wieku będące w ciąży stoją przed szpitalem i palą sobie papieroski. Kiedyś tatuś przywiózł swojej umiłowanej 5 piw aby miała co pić bo jest tak gorąco. Jakiś czas wyczytałem, że zakończył się proces 19-letniej ,,kobiety'' , która rok temu zabiła razem ze swym konkubentem dziecko ( chyba w Łodzi). Sąd ją uniewinnił bo niedawno znowu urodziła, to było jej pierwsze wykroczenie, jest młoda a dziecko potrzebuje matki. ,, Matka to zawsze matka''
Co sądzicie o tych pseudo - matkach, które tak na prawdę same są dziećmi. Palą, piją w ciąży potem,, przypadkowo '' je zabijają.

[_vixen_]

Palą w ciąży niestety nie tylko bardzo młode matki. Jest to zjawisko powszechne, naoglądałam sie tego mnóstwo, kiedy leżałam na patologii ciąży. Najgorsze jest, ze wiele palących nie ma żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu.
A co sadzić o bardzo młodych matkach typu 15 lat? Zwykle kwiat elity polskiej młodzieży to nie jest, przeważnie to osoby z rodzin patologicznych, które do trzydziestki piątkę dzieci sobie zafundują, być może każde z innym tatusiem. Według mnie sposobu na to nie ma, żadna edukacja seksualna za bardzo nie pomoże, bo to zwykle ludzie nienauczeni myślec o przyszłości i konsekwencjach swoich działań.

[CDN2015]

Napisane przez _vixen_

Palą w ciąży niestety nie tylko bardzo młode matki. Jest to zjawisko powszechne, naoglądałam sie tego mnóstwo, kiedy leżałam na patologii ciąży. Najgorsze jest, ze wiele palących nie ma żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu.
A co sadzić o bardzo młodych matkach typu 15 lat? Zwykle kwiat elity polskiej młodzieży to nie jest, przeważnie to osoby z rodzin patologicznych, które do trzydziestki piątkę dzieci sobie zafundują, być może każde z innym tatusiem. Według mnie sposobu na to nie ma, żadna edukacja seksualna za bardzo nie pomoże, bo to zwykle ludzie nienauczeni myślec o przyszłości i konsekwencjach swoich działań.

Fakt nawet tutaj się tym chwalą. Wątek e-papierosy czy jakoś tak. Jakby e-papieros już nie szkodził i był nawet lekarstwem.
Przychodzi mi na myśl Waśniewska. Palenie przy dziecku to tak na prawdę mordowanie tylko powolne swojej pociechy.Kiedyś oglądałem taki filmik,który pokazywał jakie spustoszenie robi dym w nosie. Są tam specjalne włoski, które zatrują np. kurz aby nie wchodził do płuc. One są czerwone, ale gdy obumierają są niebieskie. Wtedy nie ma już obrony przed np.Dymem z komina czy z samochodu. Ja uważam, że rodzice , którzy pala przy dzieciach to już jest patologia i zastanawiam się czy te dzieci które oni przecież powoli mordują nie powinni zabrać. No ale jak nie zabrali dziecka morderczyni to nie ma szans aby zabrano je palącym rodzicom.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Przesadzasz. Oczywiście, palenie jest złe, głupie i szkodzi = ale pali tak wiele osób, że nierealne jest odbieranie dziecko palaczowi. BTW, palacz poza tym może być doskonałym rodzicem.

[CDN2015]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51180064]Przesadzasz. Oczywiście, palenie jest złe, głupie i szkodzi = ale pali tak wiele osób, że nierealne jest odbieranie dziecko palaczowi. BTW, palacz poza tym może być doskonałym rodzicem.[/QUOTE]

Pewnie, że tak lecz większość tych którzy palą po jakimś czasie sięgają po alkohol dzieci się wzorują na rodzicach i mamy kolejne pokolenie alkoholiko- palaczy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez CDN2015

Pewnie, że tak lecz większość tych którzy palą po jakimś czasie sięgają po alkohol dzieci się wzorują na rodzicach i mamy kolejne pokolenie alkoholiko- palaczy

Bzdury.

[_vixen_]

Mnie tez razi widok palącego rodzica pchającego wózek. Fuj.

[monarika]

Dla mnie jeżeli ktoś pali PRZY dziecku (tzn w jego obecności) to już z automatu jest skreślony jako "doskonały rodzic".

Pamiętam sytuację kiedy byłam z moją córką w szpitalu i rozmawiały matki na korytarzu i jedna mówi "no wie pani co, ten mój Mały to non stop choruje. Oskrzela za chwilę już płuca i znowu oskrzela i tak w kółko no i wie pani lekarz to mówi, że to przez to że palimy z mężem ale my tylko w kuchni palimy, nie przy nim" no i nie widziała biedna żadnego wyjścia z tej sytuacji...

Na patologii też się naoglądałam matek palących Ale największą patologią to było jak leżałam z córką w szpitalu, miała 5 miesięcy i zapalenie oskrzeli kaszlała tak że aż wymiotowała i po drugiej stronie korytarza, na wprost naszej sali był taki magazynek i wyobraźcie sobie, ze pielęgniarki chodziły tam palić... i śmierdziało na całym oddziale, a u nas na sali najbardziej...

[CDN2015]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51180565]Bzdury.[/QUOTE]

wystarczy wejść w obojętnie jakie slamsy miejskie bo w każdym mieście są slamsy i zobaczyć tych pijących przed bramą ludzi każdy w jednej ręce piwko w drugiej papieros.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez monarika

Dla mnie jeżeli ktoś pali PRZY dziecku (tzn w jego obecności) to już z automatu jest skreślony jako "doskonały rodzic".

Pamiętam sytuację kiedy byłam z moją córką w szpitalu i rozmawiały matki na korytarzu i jedna mówi "no wie pani co, ten mój Mały to non stop choruje. Oskrzela za chwilę już płuca i znowu oskrzela i tak w kółko no i wie pani lekarz to mówi, że to przez to że palimy z mężem ale my tylko w kuchni palimy, nie przy nim" no i nie widziała biedna żadnego wyjścia z tej sytuacji...

Na patologii też się naoglądałam matek palących Ale największą patologią to było jak leżałam z córką w szpitalu, miała 5 miesięcy i zapalenie oskrzeli kaszlała tak że aż wymiotowała i po drugiej stronie korytarza, na wprost naszej sali był taki magazynek i wyobraźcie sobie, ze pielęgniarki chodziły tam palić... i śmierdziało na całym oddziale, a u nas na sali najbardziej...

ale są też rodzice = palacze, NIE palący przy dziecku

Napisane przez CDN2015

wystarczy wejść w obojętnie jakie slamsy miejskie bo w każdym mieście są slamsy i zobaczyć tych pijących przed bramą ludzi każdy w jednej ręce piwko w drugiej papieros.

czyli twierdzisz, że tylko patologia pali?

Zapraszam do obojętnie jakiej szkoły = w każdej nauczyciele palący
zapraszam do obojętnie jakiego urzędu -w każdym znajdziesz palących urzędników

[CDN2015]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51180940]ale są też rodzice = palacze, NIE palący przy dziecku



czyli twierdzisz, że tylko patologia pali?

Zapraszam do obojętnie jakiej szkoły = w każdej nauczyciele palący
zapraszam do obojętnie jakiego urzędu -w każdym znajdziesz palących urzędników[/QUOTE]

Nie jasne, że pali mnóstwo osób tylko są osoby, które potrafią kulturalnie to robić i zwykli ,,mordercy''

[owieczkaa]

Ja tam uważam, że jeśli krzywdzenie dzieci w Polsce (i nie tylko) kończyło się na paleniu to nie byłoby tak źle. To jest ułamek problemów. Alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna, brak perspektyw, to tak naprawdę zabija.
Nie bronię rodziców palących przy dzieciach czy (o zgrozo!) kobiet w ciąży, ale wrzucanie takich ludzi do jednego worka z Waśniewską uważam za przegięcie w drugą stronę.

[CDN2015]

Napisane przez owieczkaa

Ja tam uważam, że jeśli krzywdzenie dzieci w Polsce (i nie tylko) kończyło się na paleniu to nie byłoby tak źle. To jest ułamek problemów. Alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna, brak perspektyw, to tak naprawdę zabija.
Nie bronię rodziców palących przy dzieciach czy (o zgrozo!) kobiet w ciąży, ale wrzucanie takich ludzi do jednego worka z Waśniewską uważam za przegięcie w drugą stronę.

No palenie to w pewnym stopniu też zabójstwo. Choćby pęcherzyków płucnych u drugiej osoby. Więc może lepiej nazwać to okaleczaniem swojego dziecka. Czy ta nazwa wg. ciebie jest do przyjęcia?

[ZamyslonaRoztargniona]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51180940]ale są też rodzice = palacze, NIE palący przy dziecku
[/QUOTE]
No są. Ale jednak różnią się do osób niepalących. Ich ubrania są nasiąknięte dymem, zapachem, substancjami. A to przenosi się do domu, do auta.

Jestem pierwszą wnuczką mojego dziadka. Palił. Oczywiście jak mnie odwiedzał, nie miał przy sobie papierosa. Nachylał się nad łóżeczkiem, a ja zanosiłam się kaszlem. Okazało się że to właśnie od papierosów, których zapach miał na swetrze.
Dopóki był palaczem i kilka miesięcy po rzuceniu nie mógł mnie odwiedzać, bo jego wizyty kończyły się przybyciem karetki.

Być może jestem wyjątkiem z astmą uaktywinającą się od zapachu papierosów, ale nikt mi nie wmówi że nie ma różnicy między osobą niepalącą i osobą palącą na powietrzu.

Kupiłam niedawno bluzkę. Nową z metką. Otworzyłam paczkę i uderzył mnie zapach fajek. Przymiarka skończyła się atakiem astmy. Bluzkę wietrzyłam, prałam 2x z dodatkiem sody i nadal lekki zapaszek jest. Bluzka wietrzyła się i suszyła na tarasie. Mąż wieczorem wrócił do domu i pierwsze pytanie: pozwoliłaś komuś palić w naszym salonie?! Nie, tylko bluzkę z paczki wyjęłam.

Dla palacza jego zapach jest niewyczuwalny, osoba niepaląca wyczuje bezbłędnie.

Co do matek nieletnich, to faktycznie często lekko podchodzą do ciąży. Sporadacznie jest to dziecko chciane. Częściej niechciany problem, którego najpierw starają się pozbyć różnymi metodami, a jak się nie uda, to ukrywają ciążę i często wypierają ze świadomości fakt że są ciężarne.

Mam znajomą położną i mówi że kilka razy zdarzyło jej się, że na porodówkę przyjeżdżała młoda dziewczyna w stanie upojenia alkoholowego, która nie miała świadomości że rodzi.

[_vixen_]

I te biedne dzieci z FASem, których potem nawet nikt adoptować nie chce.

[CDN2015]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No są. Ale jednak różnią się do osób niepalących. Ich ubrania są nasiąknięte dymem, zapachem, substancjami. A to przenosi się do domu, do auta.

Jestem pierwszą wnuczką mojego dziadka. Palił. Oczywiście jak mnie odwiedzał, nie miał przy sobie papierosa. Nachylał się nad łóżeczkiem, a ja zanosiłam się kaszlem. Okazało się że to właśnie od papierosów, których zapach miał na swetrze.
Dopóki był palaczem i kilka miesięcy po rzuceniu nie mógł mnie odwiedzać, bo jego wizyty kończyły się przybyciem karetki.

Być może jestem wyjątkiem z astmą uaktywinającą się od zapachu papierosów, ale nikt mi nie wmówi że nie ma różnicy między osobą niepalącą i osobą palącą na powietrzu.

Kupiłam niedawno bluzkę. Nową z metką. Otworzyłam paczkę i uderzył mnie zapach fajek. Przymiarka skończyła się atakiem astmy. Bluzkę wietrzyłam, prałam 2x z dodatkiem sody i nadal lekki zapaszek jest. Bluzka wietrzyła się i suszyła na tarasie. Mąż wieczorem wrócił do domu i pierwsze pytanie: pozwoliłaś komuś palić w naszym salonie?! Nie, tylko bluzkę z paczki wyjęłam.

Dla palacza jego zapach jest niewyczuwalny, osoba niepaląca wyczuje bezbłędnie.

Co do matek nieletnich, to faktycznie często lekko podchodzą do ciąży. Sporadacznie jest to dziecko chciane. Częściej niechciany problem, którego najpierw starają się pozbyć różnymi metodami, a jak się nie uda, to ukrywają ciążę i często wypierają ze świadomości fakt że są ciężarne.

Mam znajomą położną i mówi że kilka razy zdarzyło jej się, że na porodówkę przyjeżdżała młoda dziewczyna w stanie upojenia alkoholowego, która nie miała świadomości że rodzi.

Wytłumacz to palączą.Pijak też nigdy nie przyzna się , że pije on robi to dla kurażu. Uodparnia się. Jest okres buntu kiedy większosć ludzi w wieku 15-18 lat sięga np. po papierosy.Ale rolą rodzica jest aby był to odosobniony przypadek.Tymczasem wielu rodziców ma tak na prawdę gdzieś swoje dzieci.Niektórym przeszkadzają w robieniu kariery innym w imprezowaniu itp. Po co taka matka zachodzi w ciążę, jak potem zabija swoje dziecko

[palinnka0]

Wedlug mnie nie ma co wrzucac wszystkich do jednego worka. Znam dwie dziewczyny ktore zaszly w ciaze w liceum. Z jedna mam dobry kontakt, przez cala ciaze dbala o siebie, chociaz przed urodzenie Kornelci pila, palila, z narkotykami na pewno miala doczynienia. Ciaza ja bardzo zmienila - na dobre.
Druga dziewczyna to totalna patologia. zyje z jakimis konkubentami, ma kolejne dzieci ktorych nie maja za co utrzymac ,nie wiedza co to antykoncepcja.

[CDN2015]

Napisane przez palinnka0

Wedlug mnie nie ma co wrzucac wszystkich do jednego worka. Znam dwie dziewczyny ktore zaszly w ciaze w liceum. Z jedna mam dobry kontakt, przez cala ciaze dbala o siebie, chociaz przed urodzenie Kornelci pila, palila, z narkotykami na pewno miala doczynienia. Ciaza ja bardzo zmienila - na dobre.
Druga dziewczyna to totalna patologia. zyje z jakimis konkubentami, ma kolejne dzieci ktorych nie maja za co utrzymac ,nie wiedza co to antykoncepcja.

Bo dużo zależy od rodziców i tego jak sama się wychowałaś. Niektóre matki ( większość) uczy się wtedy odpowiedzialności.Bo bycie matką to ogromna odpowiedzialność. Od ciebie zależy jakie to dziecko będzie w przyszłości.

[dziuba85]

Tytuł chyba powinien brzmieć inaczej: Młode Mamy z nałogami...
Bo młode matki nie muszą od razu oznaczać, że pochodzą z rodzin patologicznych. Tym bardziej, że dookoła promowany jest seks jako coś co robi się ot, tak.

Co do picia w ciąży? Czy rozmowa jest na temat np. 1 Karmi? Czy chlania?
Co do palenia - z tego, co czytałam matka, która przed ciążą nałogowa paliła, nie powinna ot tak rzucać palenia a stopniowo.
Nie jestem w ogóle za paleniem. Moja mama paliła będąc z moimi siostrami w ciąży, jak i ze mną - zapewne stąd obniżona odporność. Jednak 30 lat temu inaczej patrzono na ten temat.

Teraz każdy uważa - och i ach trzeba dbać o zdrowie, brać suplementy i uprawiać sport. A i tak najgorszy jest stres, przy którym papieros to pikuś.

[CDN2015]

Napisane przez dziuba85

Tytuł chyba powinien brzmieć inaczej: Młode Mamy z nałogami...
Bo młode matki nie muszą od razu oznaczać, że pochodzą z rodzin patologicznych. Tym bardziej, że dookoła promowany jest seks jako coś co robi się ot, tak.

Co do picia w ciąży? Czy rozmowa jest na temat np. 1 Karmi? Czy chlania?
Co do palenia - z tego, co czytałam matka, która przed ciążą nałogowa paliła, nie powinna ot tak rzucać palenia a stopniowo.
Nie jestem w ogóle za paleniem. Moja mama paliła będąc z moimi siostrami w ciąży, jak i ze mną - zapewne stąd obniżona odporność. Jednak 30 lat temu inaczej patrzono na ten temat.

Teraz każdy uważa - och i ach trzeba dbać o zdrowie, brać suplementy i uprawiać sport. A i tak najgorszy jest stres, przy którym papieros to pikuś.

Widać ,że nie jesteś w temacie.Teraz jest moda na to aby robić wszystko by dzieci uodpornić. Zaleca się aby nie sterylizować pokoju, by dziecko wychowywało się ze zwierzętami przyzwyczajać do zimna itd.

[dziuba85]

Napisane przez CDN2015

Widać ,że nie jesteś w temacie.Teraz jest moda na to aby robić wszystko by dzieci uodpornić. Zaleca się aby nie sterylizować pokoju, by dziecko wychowywało się ze zwierzętami przyzwyczajać do zimna itd.

1. Nie mam dziecka, ale nie znaczy - że do czynienia nie mam z dziećmi - 30 lat a 18 to jest jednak różnica (ale zapewne jako, że matką nie jestem to prawa głosu nie mam ).
2. Sterylizowanie pokoju - skąd Ty to wzięłaś, że kiedyś tak robiono.
Jestem wychowana na wsi i w życiu, jak będę mieć dziecko nie przyjdzie mi na myśl, żeby dziecko żyło w sterylnych warunkach.
(Pewnie, najlepiej kupić sterylizator).
3. Co do zwierząt - koty - jak dziecko jest niemowlakiem??? No chyba żartujesz.
4. W temacie młodych matek jestem, jak najbardziej - moja młodsza siostra - ma 18 lat i zostanie matką za 3 miesiące.

[ajah]

Napisane przez CDN2015

Mam znajomego, który pracuje w szpitalu na porodówce. Wczoraj powiedział mi, że przywieziono do szpitala 13 letnią dziewczynę będącą w 5 miesiącu ciąży. Wcześniej mówił mi o 18 - letniej , którą przywiozło pogotowie.Urodziła mając 2,5 promila alkoholu. Opowiada jak dziewczyny w podobnym wieku będące w ciąży stoją przed szpitalem i palą sobie papieroski. Kiedyś tatuś przywiózł swojej umiłowanej 5 piw aby miała co pić bo jest tak gorąco. Jakiś czas wyczytałem, że zakończył się proces 19-letniej ,,kobiety'' , która rok temu zabiła razem ze swym konkubentem dziecko ( chyba w Łodzi). Sąd ją uniewinnił bo niedawno znowu urodziła, to było jej pierwsze wykroczenie, jest młoda a dziecko potrzebuje matki. ,, Matka to zawsze matka''
Co sądzicie o tych pseudo - matkach, które tak na prawdę same są dziećmi. Palą, piją w ciąży potem,, przypadkowo '' je zabijają.

Myślę, ze trollujesz, a twój post się kupy nie trzyma.

Wrzucasz do jednego wora trzynastolatkę matkę i osiemnastolatkę, która była pijana rodząc.
Pojęcia nie masz ani o ciązach wśród nastolatek ani o nałogach typu palenie papirosów czy picie alkoholu.



Co sądzę o pijanych matkach, trujących swoje dzieci dymem z papierochów- patrzę na cih zachowanie bardzo negatywnie.

[_vixen_]

Napisane przez CDN2015

Teraz jest moda na to aby robić wszystko by dzieci uodpornić.

Tak, jasne... Wczoraj temperatura ponad 20 stopni, ciepło, a zdecydowana większość maluchów w czapkach

[pani-jesień]

Napisane przez dziuba85

3. Co do zwierząt - koty - jak dziecko jest niemowlakiem??? No chyba żartujesz.

A co w tym dziwnego?

[Ingrid80]

Właśnie. .. czemu koty nie mogą przebywać z niemowlakiem???

[_vixen_]

Stare wiejskie babki twierdzą, że kot może skoczyć dziecku na gardło i je udusić

Chociaż faktem jest, że żadnego zwierzęcia sam na sam z dzieckiem się nie zostawia.

[CDN2015]

Napisane przez dziuba85

1. Nie mam dziecka, ale nie znaczy - że do czynienia nie mam z dziećmi - 30 lat a 18 to jest jednak różnica (ale zapewne jako, że matką nie jestem to prawa głosu nie mam ).
2. Sterylizowanie pokoju - skąd Ty to wzięłaś, że kiedyś tak robiono.
Jestem wychowana na wsi i w życiu, jak będę mieć dziecko nie przyjdzie mi na myśl, żeby dziecko żyło w sterylnych warunkach.
(Pewnie, najlepiej kupić sterylizator).
3. Co do zwierząt - koty - jak dziecko jest niemowlakiem??? No chyba żartujesz.
4. W temacie młodych matek jestem, jak najbardziej - moja młodsza siostra - ma 18 lat i zostanie matką za 3 miesiące.

Nie masz dziecka i nie jesteś w temacie.Wiesz to co było mówione wiele lat temu. Medycyna idzie naprzód. Teraz jest stymulacja dziecka już w czasie ciąży.Wtedy rodzi się grzeczniejsze ,mniej płacze...itp.
Odpowiednio stymulujemy dziecko od początku oczywiście dobierając metody do wieku dziecka .Pewnie nigdy nie przeczytałaś ani jednej fachowej książki dotyczącej rozwoju dziecka. Kiedyś mówiono, że kobieta po cesarce nie powinna karmić piersią- teraz się zmieniło. Kiedyś kobiety mogły karmić od początku -musiała -siara odlecieć.Teraz kobiety karmią od samego początku.
Skoro siostra zostanie matką niech stymuluje dziecko np. śpiewa mu kołysanki -kiedy się urodzi będzie przy nich zasypiać.Jeśli będzie dużo śpiewać mówić do dziecka ono kiedy się urodzi nie będzie zdziwione i przestraszone ogromną gamą dźwięków. Będzie spokojnie spało. Stymulacja latarką spowoduje, że u dziecka szybciej rozwinie się wzrok i również będzie spokojniejsze. Już w brzuszku Mamy rozwija się mózg.Wtedy stymulujesz go właśnie takimi rzeczami.
Co do hartowania - oto link https://www.bebiprogram.pl/jestem-ma...wania-dziecka/
Specjalnie dla twojej siostry podaje kilka stron warto się z nimi zapoznać
http://www.sensuum.com.pl/kacik-wied...ecka-czy-i-jak
https://www.bebiprogram.pl
https://www.youtube.com/watch?v=qA7w3WKGcso
http://szkola-rodzenia.pieluszki.pl/...ies/cat_id/174

Uwierz mi warto poczytać posłuchać co mówią lekarze psycholodzy dziecięcy itd. Przyda się jej i tobie- bo wyjdziesz na mądrą ciocię.
Wiem, że to przeczytasz i będziesz się wzorować pomagając siostrze.
Co do kota. Warto aby dziecko chowało się ze zwierzęciem-zwłaszcza kotem..Uodparnia się i rzadko ma potem alergię jest coś takiego jak kocie forum-poczytaj

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez _vixen_

Stare wiejskie babki twierdzą, że kot może skoczyć dziecku na gardło i je udusić

Chociaż faktem jest, że żadnego zwierzęcia sam na sam z dzieckiem się nie zostawia.

Co za bzdury
jeden z filmików
https://www.youtube.com/watch?v=Z9c69xLraow
poczytaj opinie specjalistów

[magda_go]

Z kolei ja slyszalam o takim czymś ze koty lubia sie klasc dziecku na twarz. I kiedys serio w to wierzono.
A co do sterylnych warunkow kiedys tez kobietom wpajano ze przy dziecku zawsze musi byc bardzo czysto. Zero kurzu, nie klasc dziecka na kanapie gdzie sie siada, zeby dziecko nie miało kontaktu z podloga itd.

Co do tematu. Zdarza sie ze młode dziewczyny rodza dzieci ale czasem jest tak, ze takie mlodziutkie sa lepszymi matkami niz niektore 30latki.
Oczywiście sa to wyjatki.
Nie popieram macierzyństwa w tak mlodym wieku, ale jesli sie zdarza to tylko miec nadzieję ze dziewczyna wydorosleie, zrobi dla dziecka wszystko plus bedzie sie nim nalezycie opiekowac i nie machnie kolejnego zaraz po pierwszym.

[CDN2015]

Teraz w wiadomościach mówili o matce, która zawoziła dziecko do szkoły mając 2,5 promila alkoholu.Dziecko zadzwoniło do ojca a ten na policję, która zatrzymała samochód .Była godzina 7 rano.Kobieta miała chyba 25 lat dziecko podobno 10 więc urodziła gdy miała 15.
Mówi się, że dziecko powoduje wzrost świadomości u rodzica. Czy tak jest w momencie kiedy dziecko rodzi dziecko? Przecież wtedy tak na prawdę wszystko zależy od babci. I co teraz sąd powinien zrobić z taką nieodpowiedzialną matką? Przecież mogła spowodować wypadek. Zabrać jej dziecko? Chyba zbyt drastycznie lecz ja nie wiem gdyby to był któryś raz z kolei to byłoby dobre rozwiązanie

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez CDN2015

Odpowiednio stymulujemy dziecko od początku oczywiście dobierając metody do wieku dziecka .Pewnie nigdy nie przeczytałaś ani jednej fachowej książki dotyczącej rozwoju dziecka. Kiedyś mówiono, że kobieta po cesarce nie powinna karmić piersią- teraz się zmieniło. Kiedyś kobiety mogły karmić od początku -musiała -siara odlecieć.Teraz kobiety karmią od samego początku.
Skoro siostra zostanie matką niech stymuluje dziecko np. śpiewa mu kołysanki -kiedy się urodzi będzie przy nich zasypiać.Jeśli będzie dużo śpiewać mówić do dziecka ono kiedy się urodzi nie będzie zdziwione i przestraszone ogromną gamą dźwięków. Będzie spokojnie spało. Stymulacja latarką spowoduje, że u dziecka szybciej rozwinie się wzrok i również będzie spokojniejsze. Już w brzuszku Mamy rozwija się mózg.Wtedy stymulujesz go właśnie takimi rzeczami.

Zawsze dziwi mnie pogląd, że żeby urodzić dziecko i je wychować trzeba się naczytać książek. Nasze babcie ich nie miały, a jakoś nasi rodzice nie są upośledzeni.

Co do tematu:
Miałam w czasach gimnazjum koleżankę młodszą o 2 lata, miała 14 lat. Kiedyś jakoś w większym gronie wpadł nam temat wieku naszych rodziców. Owa koleżanka powiedziała, że jej mama ma 28 lat. Czyli miała 14, gdy ją rodziła i prawdopodobnie 13 gdy zaszła w ciążę. Pewnie gdzieś tam są bardzo młode matki, które na skutek ciąży spoważniały i sobie poukładały życie i priorytety, ale ta do nich nie należała. Sporo piła, z tego co mi wiadomo nie stroniła też od narkotyków, ale tu nie wiem, czy chodziło o zwykłą trawkę czy o coś innego (wydaje mi się, że nie te najcięższe). Z grubsza sypiała z kim popadnie, nie angażowała się w jakieś głębsze związki. Koleżanka nic nie mówiła o swoim tacie, więc przypuszczam, że kontakt miała z nim słaby lub żaden. Po koleżance było widać, że - jakby to ująć - stosunek do płci przeciwnej chyba przejęła po mamie, bo nie miała specjalnych oporów przed całowaniem się z obcymi chłopakami (nie wiem, czy coś więcej). W ogóle zauważyłam, że często jest tak, że córki młodych matek także zostają młodymi matkami. Zastanawiam się, z czego to wynika.