Żona, mąż i ta trzecia

[Borys01]

Witam
Muszę przelać swoje zgryzoty bo sam nie umiem sobie poradzić z następującym problemem. Jesteśmy małżeństwem z kilkunastoletnim stażem ufałem swojej żonie do momentu aż znalazłem na kanapie nie wygaszonego tableta a w nim wyznanie miłości mojej żony do drugiej kobiety (obie znają się miesiąc). Niestety albo stety przeczytałem wszystko przyznam że zatkało mnie. Flirt na całego, obiecanki wspólnego wieczoru itd... wiodącą rolę pełni ta kobieta również mężatka ale ewidentnie uwodząca moją żonę, natomiast żona jest zauroczona. Trudno powiedzieć co poczułem złość, zazdrość czy rozczarowanie. Wewnętrzną walkę przetrwałem przez 2 tygodnie czytając ukradkiem posty, pewnego dnia po prostu nie wytrzymałem, odbyła rozmowa z żoną, odpowiedź brzmiała mniej więcej tak "... sama nie wie co do tej kobiety czuje ale mnie kocha i nie chce mnie stracić, a ją kocha ale tylko jak przyjaciółkę której tak naprawdę nigdy nie miała?! (czytając treść tych rozmów często widziałem zwroty kocham Cię, nakręcasz mnie, lubię gdy mnie dotykasz, przytulasz...) kurcze ja też mam kolegów ale nie napisałbym tak do żadnego... Nie chcę żeby rezygnowała przeze mnie z przyjaźni ale raczej to lekko wykracza poza przyjęte normy. Przyznam się jestem rozdarty wierzę żonie że mnie nie zdradzi ale... no właśnie to ale... mam dość wszystkiego nie mogę się skupić i cały czas chodzę podminowany. Drogie kobiety jestem facetem i inaczej patrzę na świat niż Wy, proszę napiszcie co sądzicie o tej sytuacji bo mi już sił brakuje żeby to logicznie ogarnąć.

[201803290936]

Napisane przez Borys01

Witam
Muszę przelać swoje zgryzoty bo sam nie umiem sobie poradzić z następującym problemem. Jesteśmy małżeństwem z kilkunastoletnim stażem ufałem swojej żonie do momentu aż znalazłem na kanapie nie wygaszonego tableta a w nim wyznanie miłości mojej żony do drugiej kobiety (obie znają się miesiąc). Niestety albo stety przeczytałem wszystko przyznam że zatkało mnie. Flirt na całego, obiecanki wspólnego wieczoru itd... wiodącą rolę pełni ta kobieta również mężatka ale ewidentnie uwodząca moją żonę, natomiast żona jest zauroczona. Trudno powiedzieć co poczułem złość, zazdrość czy rozczarowanie. Wytrzymałem tak 2 tygodnie czytając ukradkiem posty, nie wytrzymałem, była rozmowa z żoną "... ona mi mówi że sama nie wie co do tej kobiety czuje ale mnie kocha i nie chce mnie stracić, a ją kocha ale tylko jak przyjaciółkę której tak naprawdę nigdy nie miała?! (czytając treść tych rozmów często widziałem zwroty kocham Cię, nakręcasz mnie, lubię gdy mnie dotykasz, przytulasz...) kurcze ja też mam kolegów ale nie napisałbym tak do żadnego... Nie chcę żeby rezygnowała przeze mnie z przyjaźni ale raczej to lekko wykracza poza przyjęte normy. Przyznam się jestem rozdarty wierzę żonie że mnie nie zdradzi ale... no właśnie to ale... mam dość wszystkiego nie mogę się skupić i cały czas chodzę podminowany. Drogie kobiety jestem facetem i inaczej patrzę na świat niż Wy, proszę napiszcie co sądzicie o tej sytuacji bo mi już sił brakuje żeby to logicznie ogarnąć.

A czy już nie czujesz się zdradzony? Ja bym się czuła. Nie dawaj przesuwać granic, które nie chcesz, aby były przesuwane. Chyba, że chcesz. Zdrada to nie tylko seks. Nie dawaj sobie wmawiać, że czarne jest niebieskie, a Ty się mylisz. Czujesz, co czujesz, masz do tego prawo. I nie, przyjaźnienie się kobiet nie polega na flirtowaniu i chęci przespania się ze sobą.

[skazana_na_bluesa]

zdrada to zdrada. jak dla mnie nie ma tu rozgraniczenia na płeć.

[peopeo]

Twoja żona odkryła w sobie pociąg do kobiet teraz, czy zawsze o nim wiedziała? Czułabym się podwójnie zdradzona...

[Hank_Moody]

Facet, juz po zwiazku.

[Szybkobiegacz]

Jest szansa na trójkąt, a może i czworokąt. Nie pękaj, tylko działaj

[_ema_]

Zdrada to zdrada, niezależnie od płci zdradzających. Zastanów się, czy jesteś w stanie (i przede wszystkim chcesz) walczyć o związek, czy nie.
Jeśli nie - to utnij sprawę szybko.
Jeśli tak to kawa na ławę - jesteś zdradzany, żona powinna zerwać kontakty z kochanką i wziąć się za odbudowywanie utraconego zaufania.

[thirky]

Podstaw w miejsce "kobieta" słowo "mężczyzna" w swojej historii. To dokładnie to samo. Ona cię zdradza.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez Szybkobiegacz

Jest szansa na trójkąt, a może i czworokąt. Nie pękaj, tylko działaj

Weź hamuj się. Ani to mądre, ani zabawne, ani na miejscu.

[Pela2010]

Najpierw bym porozmawiała . Wyglada to na romans wiec jest to zdrada teksty same na to wskazuja... Ja ustaliłabym zasady albo koniec z taka przyjaźnia albo sie rozchodzicie . Pozwolisz na to bedzie robic z nia rozne rzeczy a Ty bedziesz myslal caly czas co z ta przyjaźnia..:/ warunek to podstawa

[Borys01]

Dziękuję za odpowiedź i utwierdzenie mnie w tym co sam myślę o tej sprawie. Zastanawia mnie jedno, dlaczego? Powtarza mi wciąż że mnie kocha skoro ma ochotę zrobić TO z inną osobą? Ze względu na co? na to że mamy dzieci? rodzinę? (Co jakiś czas powtarza jak mantrę słowa "...że nie zrobi nic co może zagrozić naszemu związkowi...'') a jednak czytając to o czym piszą odnoszę zupełnie inne wrażenie.

[lolita96]

A okazujesz żonie wystarczająco uczucia? W łóżku ? W życiu?




Dlaczego ona nie widzi nic złego w swoim postępowaniu? Dlatego, że chodzi o kobietę?


Porozmawiałeś z nią w ogóle o tym na spokojnie?
Jeżeli Twoja żona tak nagle poczuła pociąg do kobiet, może po prostu wstydziła Ci się powiedzieć?

[201803290936]

Napisane przez Borys01

Dziękuję za odpowiedź i utwierdzenie mnie w tym co sam myślę o tej sprawie. Zastanawia mnie jedno, dlaczego? Powtarza mi wciąż że mnie kocha skoro ma ochotę zrobić TO z inną osobą? Ze względu na co? na to że mamy dzieci? rodzinę? (Co jakiś czas powtarza jak mantrę słowa "...że nie zrobi nic co może zagrozić naszemu związkowi...'') a jednak czytając to o czym piszą odnoszę zupełnie inne wrażenie.

Widać poczuła się na tyle pewna w Waszym związku (taką negatywną pewnością, że raz coś jest mi dane i na pewno nie zniknie; nie mylić z poczuciem bezpieczeństwa, które w związku być powinno), że wydaje jej się, iż obojętnie co zrobi, to i tak nie odejdziesz. I pewnie też myśli, że skoro to kobieta, to mniejszy kaliber, jako facet nie uznasz tego za taką samą zdradę, jak z facetem.

Przestań słuchać jej bzdurnych tłumaczeń i powiedz "ale już robisz coś, co burzy moje zaufanie do Ciebie. Już robisz coś, co zagraża naszemu związkowi". Ma wybrać, bądź twardy. Na razie uznała, że Cię urobi, rzuci parę haseł, a Ty przymkniesz oko. Niech się zastanowi co jest w życiu dla niej ważniejsze - to, co ma, czy to co nieznane.

[201706190936]

Napisane przez Doris1981

Przestań słuchaj jej bzdurnych tłumaczeń i powiedz "ale już robisz coś, co burzy moje zaufanie do Ciebie. Już robisz coś, co zagraża naszemu związkowi". Ma wybrać, bądź twardy. Na razie uznała, że Cię urobi, rzuci parę haseł, a Ty przymkniesz oko. Niech się zastanowi co jest w życiu dla niej ważniejsze - to, co ma, czy to co nieznane.

Dokładnie tak.

[GrumpyCat]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zdrada to zdrada. jak dla mnie nie ma tu rozgraniczenia na płeć.