Rozstanie z facetem XXXV - Strona 73 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-07-10, 11:44   #2161
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez liz747 Pokaż wiadomość
A długo byliście razem? Miałaś jakieś sygnały wcześniej, że coś się kroi?
Miał dla mnie mniej czasu ale wiem, że spędzał go w garażu pracując nad samochodem.
Fakt wkurzałam się o to i pewnie podnosiłam mu ciśnienie ...

Nie mogę pisac o tym w czasie przeszłym, bo ciągle wierzę że będzie ok
Jesteśmy ze sobą od maja zeszłego roku.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
Eh. Z tym czy nie ma innej no to obyś miała rację, bo tutaj już naprawdę niejedna z nas dałaby sobie rękę uciąć (w tym ja), że kto jak kto, ale on TAKI nie jest, a potem dostawałyśmy kamieniem w ryjek. Ba, głazem nawet. Nie podoba mi się ten pomysł 'odpoczynku', brzmi jak wymówka, tak samo, jak zrzucanie winy na Ciebie, że to przez Twoje zachowanie... Cóż. Rozumiem, że Ci ciężko. Ale jeśli nawet masz czekać, to niech to nie będzie czekanie bezproduktywne. Mam tutaj na myśli to, że raczej zamartwianiem się i płaczem nie przyciągniesz niczego dobrego. Natomiast jeśli zajmiesz się do tego czasu sobą, będziesz dumna i opanowana to może go coś jeszcze ruszy? Chociaż zadaj sobie pytanie, ale tak uczciwie: chcesz być i czekać na faceta, który sam nie wie czego chce, który się waha w swoich uczuciach do Ciebie? Ściskam
A to właśnie mi zarzucono, że nie wiem czego bym chciała...

Spytałam go wprost czy to koniec... nie mógł mi na to jednoznacznie odpowiedzieć.
Dla mnie ta 'przerwa' też jest ucieczka, bo powinniśmy normalnie ze sobą porozmawiać.
Jeśli mam mu być ze mną tak źle, to wolę żeby był szczesliwy sam.

A faktem jest, że weekend daje mi w dupę i chcę już iść do pracy
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 13:45   #2162
baby91
Raczkowanie
 
Avatar baby91
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 123
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Dziewczyny, jak poradzić sobie z takim poczuciem... niesprawiedliwości? że dlaczego mi się to przytrafiło, skoro kochałam (i kocham go :/) całym sercem, oddałam się mu w pełni, starałam się być dla niego najlepszą wersją siebie (np. nigdy nie byłam czuła, a on to we mnie obudził), pragnęłam go uszczęśliwiać i spędzić resztę życia z nim... Jak pogodzić się z uczuciem zawiedzenia? Ja już zrozumiałam, że zranił mnie na 100 sposobów, że on nie ma czego u mnie szukać, że doszczętnie zepsuł nasz związek i sponiewierał jego najważniejsze fundamenty, wartości... Ale nie rozumiem DLACZEGO... Powinnam była się bardziej skupiać na sobie? Nie nadskakiwać tak misiaczkowi? :/ ale ja to po prostu robiłam z miłości, ja byłam szczęśliwa widząc go szczęśliwego.
Dlaczego nie potrafił zrezygnować z "koleżanki"?! Widział i wiedział, jak mnie to boli, intuicja mnie nie zawiodła, że coś jest na rzeczy, choć tak długo ten fakt odpychałam od siebie...

Chciałam z tego miejsca też poprosić o zaproszenie do klubu, bo w tym wątku wypowiadałam się już w 2009 roku, i jakiś miesiąc-2 temu... Ale nie uczestniczyłam następnie czynnie, bo byłam załamana, nie czułam się jeszcze gotowa na takie zewnętrzne opisywanie swoich uczuć... Zaś czytając wasze przemyślenia, wnioski z pewnych sytuacji - to mi pomogło się podnieść i jakoś uwierzyć, że muszę się wziąć w garść i przestać mu wierzyć w te kłamstwa...
__________________
-------------------------------------------

Edytowane przez baby91
Czas edycji: 2016-07-10 o 13:49
baby91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 13:55   #2163
mon_92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 186
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Witajcie!

Trochę mnie tu nie było. U mnie koszmar. Mam mega doła. Kompletnie sobie nie radzę. Mam ochotę wejść pod kołdrę i nic nie robić, nie mieć z nikim kontaktu...

Mogę dostać też zaproszenie do klubu?
mon_92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 14:29   #2164
liz747
Raczkowanie
 
Avatar liz747
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez baby91 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, jak poradzić sobie z takim poczuciem... niesprawiedliwości? że dlaczego mi się to przytrafiło, skoro kochałam (i kocham go :/) całym sercem, oddałam się mu w pełni, starałam się być dla niego najlepszą wersją siebie (np. nigdy nie byłam czuła, a on to we mnie obudził), pragnęłam go uszczęśliwiać i spędzić resztę życia z nim... Jak pogodzić się z uczuciem zawiedzenia? Ja już zrozumiałam, że zranił mnie na 100 sposobów, że on nie ma czego u mnie szukać, że doszczętnie zepsuł nasz związek i sponiewierał jego najważniejsze fundamenty, wartości... Ale nie rozumiem DLACZEGO... Powinnam była się bardziej skupiać na sobie? Nie nadskakiwać tak misiaczkowi? :/ ale ja to po prostu robiłam z miłości, ja byłam szczęśliwa widząc go szczęśliwego.
Dlaczego nie potrafił zrezygnować z "koleżanki"?! Widział i wiedział, jak mnie to boli, intuicja mnie nie zawiodła, że coś jest na rzeczy, choć tak długo ten fakt odpychałam od siebie...

Chciałam z tego miejsca też poprosić o zaproszenie do klubu, bo w tym wątku wypowiadałam się już w 2009 roku, i jakiś miesiąc-2 temu... Ale nie uczestniczyłam następnie czynnie, bo byłam załamana, nie czułam się jeszcze gotowa na takie zewnętrzne opisywanie swoich uczuć... Zaś czytając wasze przemyślenia, wnioski z pewnych sytuacji - to mi pomogło się podnieść i jakoś uwierzyć, że muszę się wziąć w garść i przestać mu wierzyć w te kłamstwa...

Koleżanki skąd ja to znam, heh...

Dawno temu, jakieś 6-7 lat, miałam faceta, na początku super, starał się, pierwszy rok sielanka, zapatrzony we mnie, bardziej niż ja w niego. Po roku poszedł do pracy, poznał "koleżankę" i zaczęło się, sygnały (nawet gdy lezelismy razem u niego w mieszkaniu, oczywiscie "on ona tak tylko"), smski "hej iskierko ", ale to tylko koleżanka, no jakże. Ja robiłam coraz większe jazdy, bo intuicja mi mówiła, że coś jest na rzeczy, ale to oczywiscie ja bylam winna bo robie sceny, a on juz nie wytrzymuje, biedactwo.

Rzucil mnie, cierpialam rok, poznalam od tamtego czasu mnostwo ludzi, lepszych i gorszych, az trafilam na swojego obecnego narzeczonego i jestem happy.

Nic nie dzieje sie bez przyczyny i cieszyc sie trzeba, ze sie pozbylo takiego frajera

Z ciekawostek dodam, ze ten gosciu pozniej robil to samo swojej nowej lasce, obecnie już zonie, wypisywał do kolezaneczek i obeicywal im gruszki na wierzbie, tragedia.
liz747 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 15:00   #2165
celka2000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

A czy ja moge dostac zaproszenie do klubu?


Chetnie bym sie z Wami podzielila, co u mnie... Ale ze za duzo juz powypisywalam na necie i wyszlo nieciekawie, przestalam pisac cokolwiek o swoim prywatnym zyciu publicznie...
celka2000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 15:17   #2166
kapagonia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 107
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Natka
Kapagonia - zapisuj sobie chociaż daty kiedy miał przyjechać, ale nie przyjechał. Straszny z niego manipulant - raz pocałował chociaż nie chciałaś, innym razem ostentacyjnie unika. Próbuje grać na Twoich uczuciach. Trzymaj się kochana, jesteś bardzo dzielna
Dzięki za miłe słowa tak, to dobry pomysł.
Niestety. Teraz psuje mi cały dzień, bo wypisuje straszne rzeczy na mój temat. Staram się nie odpisywać.

z tą pomocą to staram się nie zniechęcac i dalej szukam sensownego psychologa i prawnika. Akurat Ci na urlopie to są nowi, zobaczymy co oni powiedzą.

Tak sobie myślę, że jak ja zaczynam się lepiej czuć i funkcjonowac bez niego to wtedy właśnie on najczęściej psuje mi humor i robi takie akcje. Im ja spokojniejsza, tym on coraz bardziej zirytowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez kapagonia
Czas edycji: 2016-07-10 o 15:22
kapagonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 15:31   #2167
liz747
Raczkowanie
 
Avatar liz747
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Kapagonia gdzie wypisuje te rzeczy? Do Ciebie?

Przygotuj się, że tak to może wyglądać niestety, im bardziej Ty będziesz wyluzowana i coraz mniej do niego czuła tym bardziej on bedzie napastliwy i nieustępliwy. Zobacz przykład michalovej, jak tylko mąż zaczął rozumieć, że ona go nie chce i nie ma szans powrotu to nagle zaczął mięknąć i wyrażać chęci powrotu (oczywiście jak one były szczere to wiemy ) , u ciebie ten sam mechanizm będzie.

Samce alfa najbardziej pokrzywdzone, bo jak to tak, oni się teraz tak starają a Wy ich nie chcecie...
liz747 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-10, 15:40   #2168
baby91
Raczkowanie
 
Avatar baby91
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 123
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez liz747 Pokaż wiadomość
Koleżanki skąd ja to znam, heh...

Dawno temu, jakieś 6-7 lat, miałam faceta, na początku super, starał się, pierwszy rok sielanka, zapatrzony we mnie, bardziej niż ja w niego. Po roku poszedł do pracy, poznał "koleżankę" i zaczęło się, sygnały (nawet gdy lezelismy razem u niego w mieszkaniu, oczywiscie "on ona tak tylko"), smski "hej iskierko ", ale to tylko koleżanka, no jakże. Ja robiłam coraz większe jazdy, bo intuicja mi mówiła, że coś jest na rzeczy, ale to oczywiscie ja bylam winna bo robie sceny, a on juz nie wytrzymuje, biedactwo.

Rzucil mnie, cierpialam rok, poznalam od tamtego czasu mnostwo ludzi, lepszych i gorszych, az trafilam na swojego obecnego narzeczonego i jestem happy.

Nic nie dzieje sie bez przyczyny i cieszyc sie trzeba, ze sie pozbylo takiego frajera

Z ciekawostek dodam, ze ten gosciu pozniej robil to samo swojej nowej lasce, obecnie już zonie, wypisywał do kolezaneczek i obeicywal im gruszki na wierzbie, tragedia.

Dziękuję za odzew. To jest jakaś masakra my byliśmy razem 6 lat. Dobry związek, szczęśliwi, bardzo zakochani, bez większych kłótni. A może byłam ślepa? Może nie zauważałam jakichś znaków? Nie wiem
Ale tak jak piszesz - ja najpierw spokojnie rozmawiałam, a potem zaczęłam wariować z zazdrości i robić SCENY a on oczywiście niewinny i najbardziej poszkodowany :/ dziewucha perfidnie dawała znać (jemu nawet pisemnie), że się zabujała, a on dalej że to jego dobra przyjaciółka (znali się pół roku).
Obawiam się, że mój ukochany jest moją lekcją... Choć żyłam z przekonaniem i wiarą, że jest błogosławieństwem.
Niestety to ja musiałam się zdobyć na odwagę i zerwać, bo on to chyba chciał nas mieć obie... Ale po co mnie, to nie wiem. Chyba z wygody. Szacunku to już dawno od niego nie "uświadczyłam"
Siedzę i ryczę

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Cytat:
Napisane przez kapagonia Pokaż wiadomość
Dzięki za miłe słowa tak, to dobry pomysł.
Niestety. Teraz psuje mi cały dzień, bo wypisuje straszne rzeczy na mój temat. Staram się nie odpisywać.

z tą pomocą to staram się nie zniechęcac i dalej szukam sensownego psychologa i prawnika. Akurat Ci na urlopie to są nowi, zobaczymy co oni powiedzą.

Tak sobie myślę, że jak ja zaczynam się lepiej czuć i funkcjonowac bez niego to wtedy właśnie on najczęściej psuje mi humor i robi takie akcje. Im ja spokojniejsza, tym on coraz bardziej zirytowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Znam to... Boli ich odrzucenie, a że wiedzą, gdzie uderzyć, żeby zabolało, to nie odpuści. Musisz być silna i po prostu olewać. Wdawanie się w dyskusje nic nie da, już przerabiałam Śmiej się w duchu, że pacan zniża się do takich niskich zagrywek może łatwiej będzie przez to przejść.
__________________
-------------------------------------------
baby91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 15:48   #2169
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Kapagonia. Ty prosilas o zaproszenie ?
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 15:52   #2170
liz747
Raczkowanie
 
Avatar liz747
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Kochana ja Ci powiem tak, miałam wtedy 23 lata i jak ze mną zerwał mówiąc, że kocha mnie ale jak siostre (sic!), utrzymując ze z tamta nic go nie laczy, to myslalam ze umre z bólu i nadziei, ta nadzieja byla najgorsza, a moze wroci, a moze sie odezwie, moze teskni. Bardzo zle to wspominam i przyznam, ze to była duża szkoła życia i przetrwania, ale z perspektywy czasu uwazam, ze to ze mnie rzucił bylo najlepsza rzecza, jaka dla mnie zrobił. To co wyrabiał pozniej bedac ze swoja kolejna dziewczyna (jak wspominalam, teraz juz sa malzenstwem) to sie w glowie nie miesci i uwierz mi ze dziekuje losowi, ze wtedy stalo sie tak jak sie stało, bo jesli zostalibysmy razem to pewnie cierpialabym jeszcze bardziej...oszczedzil mi tego, lewus

Wiem, ze w to teraz nie wierzysz, ale minie jakis czas i zobaczysz, ze to co sie stalo bylo najlepsza rzecza jaka Ci sie przytrafila, moze za jakis czas (nawet na pewno!) spotkasz kogos dla kogo bedziesz calym swiatem i kto nie bedzie potrzebowal tabunu kolezanek i wtedy powiesz sobie "kurcze, gdybym nadal byla z tamtym frajerem to bym nie poznala mojego terazniejszego faceta!"

Bedzie dobrze
liz747 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 17:20   #2171
kapagonia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 107
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Kapagonia. Ty prosilas o zaproszenie ?
Tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kapagonia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-10, 18:39   #2172
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

The rock - przykro mi, że to Cię spotkało. Może rzeczywiście on potrzebuje pomyśleć... Ale wiesz jak to mówią - jak się zastanawia, czy kocha to znaczy, że nie ma się nad czym zastanawiać. No jak można kochać i nie kochać? Spróbuj zająć myśli czymś innym, wiem, że to ciężkie. Ale jakie masz inne wyjście? Kurcze, nie wiem co powiedzieć. Takie odpoczynki w związku są dla mnie dziwne. Taka ucieczka...
Baby - dlaczego nie potrafił zrezygnować z koleżanki? Bo jest gnojem.
Kapagonia - dokładnie tak jak pisze liz - im więcej luzu będziesz miała w sobie, tym bardziej będzie go to ruszać i tym bardziej będzie próbował Ci popsuć nerwy.
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 19:13   #2173
Malwa___
Przyczajenie
 
Avatar Malwa___
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Dziewczyny, bardzo liczę na Waszą szczerą opinię.
Poczytałam poprzednie wpisy w tym wątku i chociaż naprowadziły mnie w jednym kierunku, to jednak nadal mam wątpliwości. Takie bicie się z myślami trwa już od kilku miesięcy i to naprawdę męczarnia.
Chodzi o mężczyznę, którego rok temu poznałam na portalu randkowym. Na początku go skreśliłam (poznałam go w momencie, gdy nie byłam jeszcze gotowa na nowy związek, miałam też różne zawirowania życiowe, może to było powodem). W każdym razie on odnawiał ze mną kontakt, od czasu do czasu pisząc do mnie. Z każdą wiadomością coraz bardziej go doceniałam i nabierałam ochoty, żeby znów go zobaczyć i na nowo odżyła we mnie potrzeba, żeby otworzyć się na drugą osobę, dać sobie szansę na nową znajomość.
( Poprzedni chłopak mówił, jak bardzo mnie kocha, ale nie przeszkadzało mu to wrócić do poprzedniej dziewczyny i przez jakiś czas - do dziś nie wiem jak długi- mieć nas obie jednocześnie, po czymś takim długo byłam wrakiem).
W każdym razie od tego stycznia widywaliśmy się regularnie i coraz bardziej się do niego przywiązałam. Nie wiem, w którym momencie, ale z czasem się najzwyczajniej w świecie zakochałam, chociaż myślałam, że to już mnie nie spotka. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że tak się od tego stycznia spotykamy, natomiast on w żaden sposób się nie deklaruje. Nie wiem zupełnie jak to nasze spotykanie się traktować. Nie zdobyłam się dotychczas na szczerą rozmowę, bo zwyczajnie boję się usłyszeć, że on jednak nie przywiązał się tak do mnie. Kilkukrotnie czułam taką nerwowość, stres, jego różne zachowania odbierałam jako przejaw chłodu, obojętności i już chciałam zapytać wprost, ale zawsze się powstrzymałam i zdobyłam się tylko na jakieś nerwowe obrażanie się, raz się nawet popłakałam przy nim i powiedziałam, żeby odwiózł mnie do domu. No i już jakby na nowo było lepiej, czyli starałam się z całej mocy nie pokazywać, że biję się z myślami, tylko byłam radosna, odprężona, roześmiana... ale tylko na zewnątrz. Problem nadal jest nierozwiązany, nadal nie wiem co on do mnie czuje, jakie ma plany. No i niedawno już nie wiedziałam, na ile mogę zawierzyć sobie i swoim wrażeniom i odczuciom, bo miałam wrażenie, że nasz seks jest mechaniczny i wypaliłam, że mam wrażenie, że mu się w ogóle nie podobam. Jego reakcja? Zero, ani potwierdzenie, ani negacja. Zupełnie jakby tego nie słyszał. Nie całuje mnie na powitanie, niby dzwoni, ale głównie mówi o sobie. Jak długo nie mamy kontaktu ( pięć dni, tydzień ) to zagaja wtedy pytaniem o coś co mnie dotyczy. Nie chce się spotykać ze mną w centrum miasta, jak się widujemy to w "naszym" miejscu w lesie, na lotnisku za miastem, wieczorem gdzieś jedziemy autem za miasto, gdzieś nad jezioro, kawa na wynos z makdonalda w aucie.. Wiem jak to wygląda, a mimo to nadal nie potrafię określić co to właściwie jest. Nie chcę spytać wprost czy on coś do mnie czuje, bo boję się, że np. on to odbierze jako wywieranie na nim presji i tym wszystko zepsuje. Z drugiej jednak strony niedawno zobacyzłam, że on nadal ma profil na portalu randkowym i że często się na nim loguje (dowiedziałam się przypadkiem od koleżanki z pracy).
Niedawno też minęłam go na spacerze z jak twierdzi koleżanką, tyle że ta "koleżanka" bardzo często i dużo do niego pisze jak jestem z nim.
Powiedźcie szczerze co myślicie, bardzo Was proszę!

Zastanawiam się też na ile wpływ na to jego wycofanie bądź niezdecydowanie (bo sama nie wiem jak to nazwać) ma wpływ kiepski seks? To jest takie zamknięte koło: nie potrafię się zupełnie zrelaksować i otworzyć w łóżku na kogoś, jeżeli nie jestem pewna jego uczuć, jego zamiarów wobec mnie. A on może myśli, że ja jestem taka kiepska i że powód jest.... jakiś sobie sam dopowiedział.

To trwa strasznie długo, jestem już na granicy wytrzymałości. Nie mogę się skupić na nauce i pracy, zawsze z tyłu głowy mam to zamieszanie z nim. Raz myślę o sobie jak o ostatniej desperatce, która przecież ma wypisane białą kredą drukowanymi literami: ON CIĘ NIE CHCE, SZUKA SOBIE INNEJ NA PORTALU RANDKOWYM I UMAWIA SIĘ Z INNYMI.
Ale po chwili przypominam sobie miłe słowa, miłe chwile, jak ostatnio zabrał mnie na przejażdżkę, powiedział coś miłego, jakiś komplement. Chociaż może chwytam się jak tonący brzytwy, bo tych komplementów to mi wyjątkowo szczędzi.

Nie chcę Was zniechęcić i pisać za dużo. Starałam się, żeby nie było to chaotyczne, nie wiem czy się udało. Bardzo proszę o Wasze pierwsze wrażenie i że podzielicie się swoim doświadczeniem.

Co robić? Jak to wygląda? Czy mogę to jakoś uratować?


---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Aha, jeszcze dopowiem: jak wtedy mnie minął z tą koleżanką to było cześć jak para kolegów, nic więcej i nas sobie nie przedstawił. Każdy poszedł w swoją stronę.
Trochę pomilczałam, ale znów napisał i w końcu się złamałam....
Zaproponowałam mu wyjazd na weekend nad morze to usłyszałam "ze mną? sami?" i stanęło na tym, że się zastanowi....

Może od stycznia to nie jest wcale dużo czasu, żeby musiał się określać, ale z drugiej strony przecież jak mężczyźni zależy to nie chce, żeby kobieta miała jakiekolwiek wątpliwości i wręcz nalega, żeby byli parą. Nie jest tak?

Edytowane przez Malwa___
Czas edycji: 2016-07-10 o 19:15
Malwa___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 19:20   #2174
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
The rock - przykro mi, że to Cię spotkało. Może rzeczywiście on potrzebuje pomyśleć... Ale wiesz jak to mówią - jak się zastanawia, czy kocha to znaczy, że nie ma się nad czym zastanawiać. No jak można kochać i nie kochać? Spróbuj zająć myśli czymś innym, wiem, że to ciężkie. Ale jakie masz inne wyjście? Kurcze, nie wiem co powiedzieć. Takie odpoczynki w związku są dla mnie dziwne. Taka ucieczka...
Baby - dlaczego nie potrafił zrezygnować z koleżanki? Bo jest gnojem.
Kapagonia - dokładnie tak jak pisze liz - im więcej luzu będziesz miała w sobie, tym bardziej będzie go to ruszać i tym bardziej będzie próbował Ci popsuć nerwy.
'koleżanki' to ciężki temat ale powiem Wam, że ja sama mam w większości kolegów.

To właśnie teraz moje życie ratują M. i P. którym mogę się wyżalić i wysmarkać w rękaw To, że są moimi kolegami nie znaczy, że będzie mnie łączyło z nimi coś więcej.
P. ma dziewczynę - notabene często i on mi się żali na jej temat .
Z M. kiedyś się spotykałam (i mimo, że on teraz żałuje, że spieprzył), to nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Dzisiaj jest chyba nieco lepiej... Wstałam, ubrałam się, pomalowałam... Pojeżdziłam sobie samochodem co mnie mega odpręża.
Nie zmienia to faktu, że boję się środy i tego, że go stracę.

Ale nie mam na to wpływu.
Jutro do pracy... Po 15 wpadnie P.
We wtorek muszę jechać do Oświęcimia więc też mi jakoś zleci.

I środa będzie moim sądnym dniem... Bo jeśli powie że to koniec, to po prostu odwrócę się, z podniesioną głową i odejdę.
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 19:52   #2175
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

The Rock - mam wielu kolegów, ale partner łatwo wyczuwa, która znajomość jest nadużyciem. Intuicja bardzo często się nie myli w takich przypadkach. Koleżanki w cudzysłowie (czyli "koleżanki") nie powinny istnieć w życiu faceta szczęśliwie zakochanego.
Cytat:
Napisane przez Malwa___ Pokaż wiadomość
Dziewczyny, bardzo liczę na Waszą szczerą opinię.
Moim zdaniem:
a) jesteś dla niego tylko FF i nie jesteś jedyna,
b) powinnaś z nim porozmawiać i wyjaśnić sytuację,
c) na przyszłość polecam zasadę "kawę na ławę" - jeśli czuję, że jestem w związku, to go definiuję przed partnerem, a jeśli jest coś nie tak, to z nim rozmawiam zamiast dusić to w sobie. Uwielbiam wolność w związku, ale to nie powinno oznaczać zdrady ani tworzenia ryzykownych sytuacji, np. aktywnego korzystania z portalu randkowego.
Cytat:
Napisane przez baby91 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, jak poradzić sobie z takim poczuciem... niesprawiedliwości? że dlaczego mi się to przytrafiło, skoro kochałam (i kocham go :/) całym sercem, oddałam się mu w pełni, starałam się być dla niego najlepszą wersją siebie (np. nigdy nie byłam czuła, a on to we mnie obudził), pragnęłam go uszczęśliwiać i spędzić resztę życia z nim... Jak pogodzić się z uczuciem zawiedzenia? Ja już zrozumiałam, że zranił mnie na 100 sposobów, że on nie ma czego u mnie szukać, że doszczętnie zepsuł nasz związek i sponiewierał jego najważniejsze fundamenty, wartości... Ale nie rozumiem DLACZEGO...
Dlaczego byłaś z nim, skoro Cię ranił?
Rozumiem, że początek znajomości był piękny, ale ważne jest to, co jest teraz, a nie w przeszłości.
Cytat:
Napisane przez kapagonia Pokaż wiadomość
Nie mam żadnych dowodów na to niestety. On jest bardzo przebiegły i myślę, że ciężko będzie cokolwiek nagrać.
Miałam przez parę miesięcy przejaw absolutnej tępoty i występowałam w roli Matki Teresy w związku ze schizofrenikiem. Jednego dnia nosił mnie na rękach, drugiego mieszał z błotem. Gdy widuje się ze swoją córką (żona w porę się rozwiodła), to żona dba o to, by był to dzień zwyżki nastroju, bo inaczej był w stanie mówić przy dziecku coś w stylu "ale ty rośniesz, wszystkie kobiety to k...". Żona zadbała o to, by widzenia z dzieckiem ustalić po diagnozie choroby.
Cytat:
Napisane przez liz747 Pokaż wiadomość
Raczej chodziło mi o to, że czytając Wasze historie uczę się pewnych rzeczy i tego, jakich zachowań unikać a na jakie zwracać uwagę
Jestem od roku w szczęśliwym związku, ale wciąż się uczę, także z tego wątku.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

Edytowane przez Malla
Czas edycji: 2016-07-10 o 19:53
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 19:52   #2176
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Malwa - nie wygląda to za ciekawie... Naprawdę... Trochę tak jakbyś miała być jego kołem ratunkowym? Wyjściem awaryjnym? No nie wiem... Nie robiłabym sobie nadziei. I na Twoim miejscu porozmawiałabym z nim szczerze, zapytała wprost jak on traktuje to wasze spotkanie. A akcje z koleżanką... Kurde. Jakoś sobie nie wyobrażam minąć się ze swoim partnerem na ulicy i wymienić tylko "cześć", pójść dalej...
The rock - są koleżanki i "koleżanki". Mój mąż twierdził, że to tylko koleżanka, a później chciał sobie układać z tą koleżanka życie. Więc... Ogólnie wcześniej miał inne koleżanki, nigdy nie miałam nic przeciwko, byłam zazdrosna i zła jak jakaś go ewidentnie podrywala a on tego nie widział (albo udawał że nie widzi). To śmieszne, ale pierwszy raz poza pracą mój mąż spotkał się z tą koleżanką za moją "zgodą". I od wtedy podobno się zaczęło
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 20:07   #2177
Malwa___
Przyczajenie
 
Avatar Malwa___
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Wiesz, on mi niby niczego wprost nie obiecywał. Nigdy nie powiedział, że jesteśmy parą. Może to moja wina, że tego nie wymagałam? Pomyślałam, że już nikt takich deklaracji nie składa. Że po prostu skoro zachowuje się jakby mu zalezało, nasze spotkania wyglądają jak randki to taka deklaracja jest zbędna... Chyba byłam głupia i naiwna

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Gdybym teraz miała przeprowadzić taką rozmowę ( o ile jeszcze widzisz jej sens? ) to jak miałoby to wyglądać? Mam zapytać o jego stosunek do mnie i tyle? Czy mam mu powiedzieć o sobie też, czyli że mi na nim zależy?
Malwa___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 20:09   #2178
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Jeśli byle jaka laska jest w stanie go 'wyrwać' to niech sp$#@$%la...
Tyle w temacie...

Wiadomo, że nie ma co ułatwiać mu takich akcji ale jeśli sam się nie upilnuje, to ja tym bardziej nie będę miała na to wpływu...

A laska która 'wyrywa' zajętego faceta jest żałosna... i jeśli on na to pójdzie, to prędzej czy później i ona trafi na ten wątek
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 20:22   #2179
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Malwa___ Pokaż wiadomość
Wiesz, on mi niby niczego wprost nie obiecywał. Nigdy nie powiedział, że jesteśmy parą. Może to moja wina, że tego nie wymagałam?
Uprawiasz z nim seks, a boisz się zapytać czy jesteście parą? Po tym co napisałaś, to wygląda na to, że nie jesteście. Pytanie co Ty zrobisz z tą informacją. Dalej będziesz robić za jego czasoumilacz?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-10, 20:26   #2180
Malwa___
Przyczajenie
 
Avatar Malwa___
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Masz rację deirdre, to irracjonalne, ale mimo kilku prób, nie zdobyłam się na to. Tak naprawdę nie wiem jak to miałoby wyglądać. Nie chcę powiedzieć za dużo, nie wiem na ile mogę się otworzyć, boję się odrzucenia, nie chcę żeby wyszło żałośnie. Jak należałoby go zapytać? Jak Ty to widzisz deirdre jak mam zapytać?
Malwa___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 20:27   #2181
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;62852916]Uprawiasz z nim seks, a boisz się zapytać czy jesteście parą? Po tym co napisałaś, to wygląda na to, że nie jesteście. Pytanie co Ty zrobisz z tą informacją. Dalej będziesz robić za jego czasoumilacz?[/QUOTE]

Seks seksem, ale dziwna relacja, skoro autorka boi się porozmawiać szczerze z facetem Chyba lepiej poznać prawdę, nawet dla niej najgorszą, niż żyć w takim zawieszeniu i niepewności.
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 20:29   #2182
Malwa___
Przyczajenie
 
Avatar Malwa___
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

A znacie jakieś pary, które mimo takich negatywnych sygnałów wysyłanych przez faceta, po szczerej rozmowie, czy czymkolwiek, jednak byłyby razem? Czy w ogóle widzicie możliwość dobrego zakończenia mimo tylu znaków ostrzegawczych?
Malwa___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 20:59   #2183
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
Seks seksem, ale dziwna relacja, skoro autorka boi się porozmawiać szczerze z facetem Chyba lepiej poznać prawdę, nawet dla niej najgorszą, niż żyć w takim zawieszeniu i niepewności.
dokładnie

to ja wiecznie naciskam na to żebyśmy o wszystkim gadali

skoro masz odwagę iść z nim do łóżka, to nie masz odwagi spytać co jest między wami ?

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Cytat:
Napisane przez Malwa___ Pokaż wiadomość
A znacie jakieś pary, które mimo takich negatywnych sygnałów wysyłanych przez faceta, po szczerej rozmowie, czy czymkolwiek, jednak byłyby razem? Czy w ogóle widzicie możliwość dobrego zakończenia mimo tylu znaków ostrzegawczych?
Po co chcesz z nim być ?
Bo chyba tylko dla sexu skoro nic więcej was nie łączy ?
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 21:08   #2184
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Malwa___ Pokaż wiadomość
Wiesz, on mi niby niczego wprost nie obiecywał. Nigdy nie powiedział, że jesteśmy parą. Może to moja wina, że tego nie wymagałam? Pomyślałam, że już nikt takich deklaracji nie składa.

Gdybym teraz miała przeprowadzić taką rozmowę ( o ile jeszcze widzisz jej sens? ) to jak miałoby to wyglądać? Mam zapytać o jego stosunek do mnie i tyle? Czy mam mu powiedzieć o sobie też, czyli że mi na nim zależy?
W moich związkach moment, gdy przyznajemy sobie, że jesteśmy w związku, był zawsze radosny i wyczekany.

"Zależy mi na naszym związku i zauważyłam ostatnio, że zmieniło się twoje podejście do mnie. Czy możesz mi wyjaśnić, co jest nie tak?"
Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
A laska która 'wyrywa' zajętego faceta jest żałosna...
Ale tej zarazy jest bardzo dużo.
Cytat:
Napisane przez Malwa___ Pokaż wiadomość
A znacie jakieś pary, które mimo takich negatywnych sygnałów wysyłanych przez faceta, po szczerej rozmowie, czy czymkolwiek, jednak byłyby razem? Czy w ogóle widzicie możliwość dobrego zakończenia mimo tylu znaków ostrzegawczych?
Po kilku latach związku mój facet zakochał się w innej. Gdy to odkryłam, kazałam mu się wynosić. On wtedy zaczął się starać, zerwał z nią kontakt (nieco teatralnie, ale skutecznie), odbyliśmy szereg poważnych rozmów o tym, co wg niego było źle w naszym związku, przyznał się do swoich wad i kompleksów. Cóż, było pięknie ...dopóki historia się nie powtórzyła po 3 latach, tym razem z innych, znacznie bardziej błahych powodów
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 21:23   #2185
liz747
Raczkowanie
 
Avatar liz747
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Malwa, pytalas o to, jak bysmy odbyly taka rozmowe, mam taka rade.
Wyjdz od tematu seksu i powiedz, że nie odpowiada Ci relacja typu fuck friends, żadne spotkania dla seksu czy "luźny związek" ani żadne otwarte relacje pt "mozemy spotykac sie z kim chcemy".

Widzę po Twoich postach, że to Ci nie odpowiada i męczysz sie w tym, więc tylko w taki sposób możesz to wyjaśnić. I zrób to jak najszybciej, bo oszalejesz, nie wiedzieć na czym się stoi w takich przypadkach gdy juz doszło do sypiania ze sobą są bardzo wyczerpujące psychicznie i nie dziwię się, że w głowie masz tylko tę sytuację.

Wiem, że to ciężkie bo boisz się, że go stracisz, ale uwierz że to byłoby dla Ciebie lepsze niż to co jest teraz. Nie chcę pisać, co moim zdaniem się po takiej rozmowie wydarzy, ale obojętne co to będzie - będzie dobrze
liz747 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 21:36   #2186
Malwa___
Przyczajenie
 
Avatar Malwa___
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez liz747 Pokaż wiadomość
Malwa, pytalas o to, jak bysmy odbyly taka rozmowe, mam taka rade.
Wyjdz od tematu seksu i powiedz, że nie odpowiada Ci relacja typu fuck friends, żadne spotkania dla seksu czy "luźny związek" ani żadne otwarte relacje pt "mozemy spotykac sie z kim chcemy".

Widzę po Twoich postach, że to Ci nie odpowiada i męczysz sie w tym, więc tylko w taki sposób możesz to wyjaśnić. I zrób to jak najszybciej, bo oszalejesz, nie wiedzieć na czym się stoi w takich przypadkach gdy juz doszło do sypiania ze sobą są bardzo wyczerpujące psychicznie i nie dziwię się, że w głowie masz tylko tę sytuację.

Wiem, że to ciężkie bo boisz się, że go stracisz, ale uwierz że to byłoby dla Ciebie lepsze niż to co jest teraz. Nie chcę pisać, co moim zdaniem się po takiej rozmowie wydarzy, ale obojętne co to będzie - będzie dobrze
Liz, tak mi jakby lżej na sercu, że ktoś mnie tak dobrze zrozumiał. Samej już wariowałam, nie potrafiłam ocenić tego, tłumiłam to w sobie, samej sobie zaprzeczałam i tak już od dłuższego czasu. Dziękuję Ci za tyle empatii, nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy. Trafiłaś w samo sedno, bo rzeczywiście już zrozumiałam, że nie mogę odwlekać takiej rozmowy i bez niej się nie obejdzie. Bardzo się pogubiłam. I już naprawdę dość tego ciągłego bicia się z myślami, analizowania wszystkich jego wypowiedzi i zachowań.
Doszło już do tego, że zaczęłam się porównywać do tej jego koleżanki, czy właściwie "koleżanki" ... Moja samoocena jest bliska zeru, może dlatego boję się usłyszeć, że to był tylko seks i on się do mnie nie przywiązał, nie podziela tych uczuć, które ja mam dla niego.
Nie wiem czy to może mój brak doświadczenia z mężczyznami spowodował, że ta znajomość tak się potoczyła, czy też może nie mogłam tego uniknąć, bo nigdy do końca się nie przewidzi co czuje druga osoba. Może mogłam zwolnić tempo, obserwować, traktować wszystko ze spokojem i dystansem.
W każdym razie zbiorę się w sobie, bo uświadomiłyście mi, Liz Ty szczególnie, że musi być ta rozmowa, muszę zapytać a dalej trzeba będzie wziąć to na klatę. Nie zmuszę go do niczego, pewnie nie ma we mnie tego, czego on szuka.
Dziękuję Liz, dziękuję Wam!
Malwa___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 21:55   #2187
liz747
Raczkowanie
 
Avatar liz747
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Malwa___ Pokaż wiadomość
Liz, tak mi jakby lżej na sercu, że ktoś mnie tak dobrze zrozumiał. Samej już wariowałam, nie potrafiłam ocenić tego, tłumiłam to w sobie, samej sobie zaprzeczałam i tak już od dłuższego czasu. Dziękuję Ci za tyle empatii, nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy. Trafiłaś w samo sedno, bo rzeczywiście już zrozumiałam, że nie mogę odwlekać takiej rozmowy i bez niej się nie obejdzie. Bardzo się pogubiłam. I już naprawdę dość tego ciągłego bicia się z myślami, analizowania wszystkich jego wypowiedzi i zachowań.
Doszło już do tego, że zaczęłam się porównywać do tej jego koleżanki, czy właściwie "koleżanki" ... Moja samoocena jest bliska zeru, może dlatego boję się usłyszeć, że to był tylko seks i on się do mnie nie przywiązał, nie podziela tych uczuć, które ja mam dla niego.
Nie wiem czy to może mój brak doświadczenia z mężczyznami spowodował, że ta znajomość tak się potoczyła, czy też może nie mogłam tego uniknąć, bo nigdy do końca się nie przewidzi co czuje druga osoba. Może mogłam zwolnić tempo, obserwować, traktować wszystko ze spokojem i dystansem.
W każdym razie zbiorę się w sobie, bo uświadomiłyście mi, Liz Ty szczególnie, że musi być ta rozmowa, muszę zapytać a dalej trzeba będzie wziąć to na klatę. Nie zmuszę go do niczego, pewnie nie ma we mnie tego, czego on szuka.
Dziękuję Liz, dziękuję Wam!
Powiem tak, niekoniecznie tak jest jak myslisz, on moze po prostu wclale nie szukac niczego, wystarczy mu relacja "odezwe sie raz na jakis czas, moze wpadnie w wiadomym celu, bedzie spoko", takze wcale nie musi byc tak, ze tamta podoba mu sie bardziej, bo mozliwe, ze jej relacja z nim jest taka sama, jak jego z Tobą. Zreszta podejrzewam, że tak jest, bo facet z Twojego opisu na wielce wiernego ani lojalnego nie wygląda, więc w zasadzie nie wiem czy masz czego załować...
liz747 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-10, 23:21   #2188
kapagonia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 107
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez liz747 Pokaż wiadomość
Kapagonia gdzie wypisuje te rzeczy? Do Ciebie?

Przygotuj się, że tak to może wyglądać niestety, im bardziej Ty będziesz wyluzowana i coraz mniej do niego czuła tym bardziej on bedzie napastliwy i nieustępliwy. Zobacz przykład michalovej, jak tylko mąż zaczął rozumieć, że ona go nie chce i nie ma szans powrotu to nagle zaczął mięknąć i wyrażać chęci powrotu (oczywiście jak one były szczere to wiemy ) , u ciebie ten sam mechanizm będzie.

Samce alfa najbardziej pokrzywdzone, bo jak to tak, oni się teraz tak starają a Wy ich nie chcecie...
Tak, miałam na myśli, że pisze ciągle do mnie. Czasem jest dobry, to wtedy gdy jak stwierdzil ostatnio: ma nadzieje, że sie opamietam i wrócę (w ubieglym miesiącu wysłał mi z tego powodu sporo pieniędzy, bo byłam grzeczna najwidoczniej, a teraz jestem zła to i kasy nie będzie, już to zapowiedzial).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kapagonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-11, 10:39   #2189
baby91
Raczkowanie
 
Avatar baby91
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 123
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Baby - dlaczego nie potrafił zrezygnować z koleżanki? Bo jest gnojem.
@michalova, niestety tak... niestety masz rację. Tylko jak zrozumieć, że to po jakimś czasie (u mnie dłuuugim) dopiero wychodzi? Mam rozumieć, że wcześniej dawał mi sygnały swojego gnojostwa, a ja byłam zwyczajnie zaślepiona miłością?

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

@the rock
Tylko że właśnie są koleżanki i "koleżanki" - u mojego ex, to ona już była nawet "przyjaciółką"!!! Po pół roku znajomości - wnioskuję, że było bardzo intensywnie...
Nie mam nic do posiadania koleżanek, bo posiadał ich dużo, z każdą miał normalny dobry kontakt i tyle. Ja mam mało kolegów (takich, których znam naście lat, to dwóch) - ale był o nich zazdrosny :/ A z tą, o którą się rozpadł związek, to tak jak mówię - intensywna znajomość, wiecznie smsy, pisanie w internecie, razem w pracy, po pracy też... A punktem kulminacyjnym był wyjazd na weekend do innego miasta - wyjazd podobno dla mnie przeznaczony ale byliśmy pokłóceni, więc tak o sobie wziął "koleżankę", bo chciała więc w takich sprawach intuicja nie myli choć długo chciałam wierzyć, że jednak mnie myli, że ponosi mnie wyobraźnia :/

@Malla
Teraz, to już sama nie wiem, dlaczego... Ale wtedy - po prostu miłość. Z mojej strony bardzo silna, byłam do niego baaardzo przywiązana, był mi najbliższą osobą. Liczyłam na to, że jakoś to poukładamy, że on zrozumie swój błąd, że się zmieni... Że zacznie mnie szanować i liczyć się z moim zdaniem i uczuciami w odniesieniu do tej sytuacji? Teraz wiem, że po prostu byłam i ślepo zakochana, i niestety okropnie naiwna. Ale czasu już nie cofnę... Dałam mu wiele szans przez te kilka miesięcy, niestety teraz już widzę, że były bez sensu. Jemu po prostu pasowało tak jak było...
Dalej go kocham i nie wiem, czy kiedyś przestanę :/ ale już zmądrzałam, że skoro mnie nie szanował, to nagle magicznie nie zacznie. Że skoro mnie świadomie ranił, to ZWIĄZEK Z NIM NIE MA RACJI BYTU.
__________________
-------------------------------------------

Edytowane przez baby91
Czas edycji: 2016-07-11 o 10:42
baby91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-07-11, 11:27   #2190
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

baby91 - jeśli ktoś Cię nie szanuje, to już nie zacznie, choćby to sobie co rano przed lustrem obiecywał. Może starać się naprawiać różne błędy i zachowania (zbierać rozrzucone skarpetki, dzwonić kilka razy dziennie), ale szacunku czy miłości nie da się ot, tak nabyć.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-20 18:48:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.