2008-12-18, 12:50 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
|
Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Witam wizazanki
Pozwolilam zalozyc sobie watek dla osob ktore wyemigorwaly Ktore nie maja tu przyjaciol.. czesto czuja sie samotnie, zle.. Maja potrzebe wygadania sie.. jednak nie maja komu Ja mieszkam z tz.. tz pracuje praktycznie codziennie i calymi dniami a ja siedze w domu Nie mam tu przyjaciol.. a wiec i nie mam z kim wyskoczyc na spacer, z kim porozmawiac,poplotkowac, poprostu zwyczajnie spedzic czas.. Ogolnie zjechalam do Londynu w wakacje... Wczesniej tu jedynie bywalam a to na ferie a to na wakacje.. i cholernie mi sie podobalo chcialam jak najszybciej porzucic wzystko i Zjechac Zycie tu okazalo sie calkowicie inne od zycia wakacyjno/stalego Ja zawsze bylam osoba towarzyska mam bardzo wielu przyjaciol ,znajomych... ale daleko.. oni sa w Polsce.. a wiadomo ze gadu gadu czy inne komunikatory to nie to samo.. Zreszta ja juz sie powoli odzwyczajam.. ostatnio bylam w Polsce to juz nawet zadko widzialam sie z nimi bo a to .. to a to tamto.. tak szczerze? to ja juz sie chyba odzwyczailam troszke od siedzenia z kolezankami , spacerkow itp Chociaz nie powiem ze chcialabym miec tu znajomych Za pare miesiecy bede mamusia .. takze fajnie byloby wyjsc z wozeczkiem i z kolezanka na spacer.. nudno tak ciagle samemu.. oj troszke sie rozpisalam Czy sa wizazanki ktore czuja podobnie? Ktorych tez czesto zzera nuda.. i ta cholerna samotnosc?milo bylo by gdyby pare wizazanek sie poudzielalo pozdrawiam
__________________
[/SIZE][/RIGHT] |
2008-12-18, 13:14 | #2 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Widzisz,szkoda ze nie mieszkam w Londynie chętnie umówiłabym się na kawke/herbatke. Edytowane przez atka83 Czas edycji: 2008-12-18 o 13:18 |
|
2008-12-18, 14:01 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 437
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Nie jesteś sama Ja w Polsce miałam mnóstwo znajomych również jestem osoba bardzo towarzyska - tutaj tego brakuje , a przy sobie mam jedynie tż . W UK jestem rok i w sumie przyzwyczaiłam sie do tej emigracyjnej samotnosci a raczej do braku znajomych. Najgorzej jest jak sie łapie doła .Szczerze mówiac gdyby tu nie było tż to bym nie wytrzymała tu ani miesiaca W mojej miejscowosci jest troszke polaków ale pracowałam z nimi 6 miesicy i trzymam sie z dala od takich ludzi ( zazdrosni , wstretni, chamscy, ) PORAŻKA Teraz pracuje wieczorami w srodowisku angielskim z jedna bardzo fajna polka jednak widujemy sie tylko w pracy wtedy obie gadamy jak najete . Mam kilku znajomych wsrod anglików ale to nie to samo bo bariera jezykowa jednak nie pozwala sie wygadac na wszystkie tematy. Też rozmawiam przez gadu , skypa jednak tak jak mówisz dzieki temu mozna sie wygadac ale nie stety nie mozna zabalowac;p Choc ja ci powiem ze znajomi z PL tez sie odsuneli na bok chyba ta zazdrosc . Nie powiem bo mamy grono osob z ktorymi zawsze sie widzimy jak jestesmy w PL ale to ogrono sie skurczylo. Ludzie sa teraz tacy ze zazdroszcza ale sami nie chca wyjechac bo po co ... skoro sie ma kasiastych rodzicow , lepiej psioczyc na tych co wyjechali . Pozdrawiam
__________________
25.07.2009 - Nasz Cudowny Dzień - Ślub http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200304251135.png 17.11.2010 urodził sie nasz Skarbek |
|
2008-12-18, 15:06 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
wwlasnie
ja to tez ci powiem ze po ostatnim pobycie w pl.. to jestem pewna ze bym nie chciala juz tam wrocic.. Niektore z kolezanek wscipskie i zlosliwe strasznie.. wlasnie.. zazdrosc.. tylko powiedz w czym tu zazdroscic? bo ja tam nie wiem.. jesli tak badrdzo zazdroszcza to niech podnosza tylki i tez wyjezdzaja..
__________________
[/SIZE][/RIGHT] |
2008-12-18, 20:46 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 255
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cóż, ja jestem trochę dalej - szkoda. Przede wszystkim gratuluję Ci bycia Mamusią ! I podpowiem - ciesz się tą nudą bo niedługo nie będziesz miała na nią czasu
Niestety / a może stety/ wiem jak to jest "na obczyźnie" - samotność tutaj nie jest mi obca, ale prawdę mówiąc trochę mojej w tym winy bo bo ja już zdecydowałam że nie chcę tutaj żyć - teraz tylko przekonuję do tego TŻ-ta. Pozdrawiam cieplutko, głowa do góry, na pewno z czasem uda Ci się poznać kogoś ciekawego i fajnego tylko wymaga to czasu. /Może jakiś kurs żeby wypełnić czas ?/ |
2008-12-18, 21:09 | #6 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Edytowane przez atka83 Czas edycji: 2008-12-18 o 21:12 |
|
2008-12-18, 21:59 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Jak dziewczyny napisaly nie jestes sama.Chyba kazda z Nas czuje sie podobnie-w koncu mieszkanie w innym kraju wiaze sie z wielkimi zmianami-inna kultura itp...
Mam to samo co do znajomych.Oczywiscie sa znajomi w pracy do pogadania (small talk) a pozatym to jestem sama tzn tylko z Tz.Jest ciezko gdyz w Polsce mialam zawsze duza grupe znajomych bylam towarzyska i wychowalam sie raczej w licznej rodzinie i nigdy nie bylam"sama". Ja juz sie do sytuacji troche przyzwyczailam i zaczynam zauwazac nawet male plusy.Moim zdaniem nigdy sie nie bedzie szcesliwym na emigracjii jezeli pewnych rzeczy sie poprostu nie zaakceptuje i zacznie sie zmieniac minusy w plusy-wiem jest ciezko,czasami sama nie daje rady no ale to byl moj wybor tu byc.. Powrotu na stale do kraju jednak chyba sobie nie wyobrazam. A co do Polakow za granica to z moich doswiadzczen wynika ze sa b ostrozni i nei chca zawierac blizszych znajomosci... Trzymajcie sie dziewczyny Poiglot19-zapisz sie moze na jakis kurs(zwiazany z Twoimi zainteresowaniami) -moze na nim znajdziesz osoby w podobnej sytuacjii do Twojej? Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2008-12-18 o 22:31 |
2008-12-19, 12:52 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 437
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Los emigranta nie jest łatwy dokładnie tak jak powiedziała kolezanka trzeba zaakceptować to co nas otacza by byc szczesliwym . A co do zazdrosci nie wiem skad to wynika. jednak dla mnie takie podejscie ludzi nie jest zdrowe. Teksty typu nie wracajcie do Pl skoro wyjechaliscie . Co zle wam na zmywakach itp Dla mnie praca jaka jest taka jest ( ja sprzatam biura i nie jest mi zle choc wiadomo napewno bede sie starac z biegiem czasui o lepsza posade) jednak sie tego nie wstydze bo przyjechałam tu w celach zarobkowych , aby cos odłozyc i poprawic swoj byt. I szczerze mowiac wiecej z tz odkładamy i wiecej sie tu dorobilismy za ten rok niz ci nasi znajomi ktorzy siedza w biurach w pl za 2000 zł i guzik z tego maja. Trzymajcie sie dziewczyny
__________________
25.07.2009 - Nasz Cudowny Dzień - Ślub http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200304251135.png 17.11.2010 urodził sie nasz Skarbek |
|
2008-12-19, 15:34 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wyspy
Wiadomości: 284
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
czesc dziewczyny,
ten watek jest rowniez o mnie w PL mialam duzo najomych i zgrana paczke przyjaciolek, tutaj moja przyjaciolka jest moj TZ, jest to wspanialy mezczyzna dla ktorego zdecydowalam sie na diamnetralna zmiane mojego zycia: w PL zostawilam swietna praca, przyjaciol i oczywiscie rodzine a takze wielkomiejski styl zycia. W chwili obecnej mieszkam w malej irlandzkiej miejscowosci, jestem bezrobotna mimo dobrych kwalifikacji i bardzo samotna. z natury bedac osoba bardzo towarzyska i latwo nawiazujaca kontakty czasem czuje sie jak w klatce lub jakbym przez szybe obserwowala rzeczywistosc, jedyne rozrywki to silownia, wyjscie na zakupy, ugotowanie obiadu i sprzatanie domum, wiecznie sama. Marze o dniu kiedy dostane byle jaka praca (napewno ponizej moich kwalifikacji) i bede miala powod aby sie umalowac i wyjsc z domu. planuje jakis kurs w przyszlym roku, chocby angielskiego aby szlifowac jezyk i wreszcie poczuc sie jak czlowiek, jak dawniej gdy bylam zabiegana, stalam w moim babskim autku w korkach spieszac sie na spotkanie z przyjaciolkami a komorka ciagle dzwonila. kocham mojego tz i mimo tych wszystkich niedogodnosci nie zaluje decyzji o przeprowadzce ale czasem jest mi ciezko, czuje sie taka niedowartosciowana i samotna, moj tz stara sie jak moze abym sie nie dolowala, on jest irlandczykiem optymista wiec calkiem niezle mu to wychodzi. ale najgorsze sa te dlugie godziny kiedy on jest w pracy i wraca wieczorem, staram sie nie dolowac ale wiecie same jak ciezko no i jeszcze kwestia pracy a raczej jej braku przyjaciel z polski sa ok, mamy kontakt ale wiadomo kazdy zyje swoim zyciem, kilka osob zapomniala o mnie, kilka uwaza ze nie mam co narzekac bo na wlasne zyczenie tam sie znalazlam itd. tak naprawde nikt nie zrozumi mnie tak jak wy , ktore to po prostu CZUJECIE. pozdrawiam i oby nowy rok byl dla nas bogatszy we wrazenia i przyjaznie |
2008-12-19, 20:25 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 12 954
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Ja od 6 lat mieszkam w Niemczech i juz stracilam nadzieje, ze cos sie zmieni. Choc ostatnio nie mam czasu i w pierwszej polowie przyszlego roku bede go miala jeszcze mnie... to jednak co jakis czas wraca tesknota... za "babskimi pogaduchami". Na szczescie w szkole i pracy jestem miedzy ludzmi... bo inaczej chyba dawno szlag by mnie trafil. To wszystko i tak takie powierzchowne ale co zrobic... jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.
__________________
|
2008-12-20, 03:23 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Sysunia-moim zdaniem ani na Florydzie ani w Californii w wielkiej wilii z basenem nie bylibysmy szczesliwi jezeli bedziemy samotne(czyli bez rodziny i bez przyjaciol/znajomych).Taka prawda...fakt samotne godziny spedzone na rozgrzanej sloncem plazy moga byc fajne jezeli ktos jest typem samotnika...ja chetnie zamienilabym taka plaze na plaze nad morzem w Polsce ale w towarzystwie mojej siostry i mamy.Niestety nie potrafie byc typem samotnika-a Tz nie moge wszedzie za soba ciagac i udawac ze to moja kumpela-mimo ze go kocham i uwielbuam spedzac z nim czas-wiecie o co chodzi-nic nie zastapi takich babskich wypadow z siostra/kumpela
Giovannina-jakbym czytala siebie kilka lat temu kiedy pracy nie mialam-czulam sie identycznie-w sumie tak jakby nie bylo to moje zycie-jakbym film jakis ogladala.Mam nadzieje ze Ci sie wszystko ulozy i zaczniesz sie powoli odnajdywac w tej nowej rzeczywistosci.Zycze Ci tegoZagladaj tu do nas Napewno znajdziesz prace-zycze Ci tego jak najszybciej-takie samotne chwile w domu potrafia dobic bo wtedy myslimy za duzo...A na kurs sie zapisz koniecznie-a moze jakis wolontariat? Desti-ja tez juz powoli stracilam nadzieje-jeszcze nadzieje mam ze jak pojde do szkoly to poznam kogos o podobnych zainteresowaniach-ze bedzie sie cos dzialo.Teraz staram sie jak najwiecej pracowac i byc wsrod ludzi.Jak mam dni wolne to mnie trafia bo sa straszne nudy. Dzisiaj po raz kolejny sie zawiodlam.Mialam znajoma z poprzedniej pracy-bylysmy blisko-tak myslalam.Jednak tylko ja zawsze staralam sie o podtrzymanie kontaktu-ona zawsze mnie wystawiala do wiatru-nigdy nie przychodzila na umowione spotkania.Po kilku takich jej numerach zrezygnowalam-wykasowalam jej nr z komorki-wczoraj wieczorem zadzwonila-mowi ze juz napewno jutro to mnie odwiedzi w pracy na 100%- (3 razy juz tak mi mowila poprzednio)cieszylam sie i czekalam caly dzien-znowu mnie wystawila i nie pojawila sieIle ja jej jeszcze mam dawac szans?Wygadalam sie-mam nadzieje ze ktos przeczytal to do konca... Pozdrawiam Was Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2008-12-20 o 03:45 |
2008-12-20, 04:24 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Elfiku nie chce Cie zniechecac ale na studiach wcale tez o przyjaznie nie latwo. Co sie z kims bardziej "zapoznam" w ciagu semestru to w nastepnym jestem znowu z innymi ludzmi w grupie i to na kazdym przedmiocie, wiec nawet nie widze codziennie tych samych twarzy. W rezultacie przechodzac przez korytarz 50 razy sie z kims witam ale tak na prawde nie utrzymuje poza szkola z tymi osobami kontaktu. Tu jakos nikt nie wybiera sobie klas zeby byc z kims kogo sie zna i lubi, tylko priorytetem nauczyciel i godziny. Ja w sumie tez tak robie. Jeden kolega chcial zebym dojezdzala do drugiego campusu naszej uczelni na drugi koniec miasta zebysmy byli razem w grupie, ale odmowilam.
Ja mam obecnie 2 przyjaciolki i kilka znajomych. Jedna przyjaciolke poznalam w pracy a z druga polaczyla nas milosc do dobermanow
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
2008-12-20, 04:48 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Zdaje sobie sprawe ze pewnie tak bedzie-no ale staram sie nie tracic nadzieji Gratuluje przyjaznii Ale czy mowiac przyjaciolka masz na mysli ze zawsze mozesz na ta osobe liczyc-spedzacie czas poza praca,odwiedzacie sie,ufasz jej?Czy sa to raczej luzne relacje-takie tylko w pracy...No bo wiesz tutaj pojecie przyjazni jest inne niz w Polsce..zastanawiam sie jak u Ciebie jest czy masz taka prawdziwa przyjaciolke?Jezeli tak to super Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2008-12-20 o 04:49 |
|
2008-12-20, 05:13 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Z jedna duzo spedzam czasu, ufam jej, druga rzadziej widuje bo ostatnio miala troche problemow i musze to zmienic, ale z oboma swietnie sie dogaduje, chociaz jest miedzy nami spora roznica wieku.
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
2008-12-20, 10:19 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 12 954
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Elfiku musze przyznac, ze i tak masz cierpliwosc. Ja tego bardzo nie lubie gdy ktos nie przychodzi na umowione spotkania... i wieczenie tylko obiecuje... .
Cytat:
Moze jeszcze cos sie zmieni jak po egzaminach zaczne regularnie pracowac. Bo teraz co pare tygodni jestem gdzie indziej i to tez wcale nie ulatwia sprawy. Pozdrawiam serdecznie wszystkie emigrantki
__________________
|
|
2008-12-20, 11:50 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Czesc
wczoraj tz poprawil mi humor i mile zaskoczyl przyjechal po mnie i zabral mnie wreszcie z tego nudnego domku Giovanninarozumiem cie doskonale.. ja tez nie pracuje... wiec calymi dniami siedze w domu.. co innego jak sie ma chociaz ta prace.. to ma sie kontakt i z innym otoczeniem i z innymi ludzmi.. a tak to w domu? to co tu ciagle robic? czarnyElf a gdzie ja sie zapisze? na jaki kurs? w ciazy... Potem zapewno tez nie bede miala czasu bo wiadomo.. caly moj czas pochlonie opieka nad malenstwem... chociaz wtedy nie bede sie az tak nudzic:P hehe desti Tez nie mooge doczekac sie az znajde czas, ogarne wszystko, pojde do szkoly i do pracy .. Rodolphe Lindtpozazdroscic przyjazni... no i zycze zeby oczywiscie byla ona trwala! i wspaniala Ja tez znam tu dwie polki.. (dwie siostry) ale jakos nie czulam do nich zbyt wielkiej sympatii.. tyym bardziej ochoty zawarcia z nimi przyjazni... byly moimi wspolokatorkami.. od kad sie wyprowadzilam gadalysmy moze kilka razy na gadu.. one chce sie spotkac ja tak szczerze nie mam ochoty... moze ze wzledu na to ze wyprowadzilam sie stamtad ze wzgledu na to iz przeszkadzaly mi te gllosne balangi imprezy .. w domu.. Ja sama lubilam imprezowac.. ! ale od kad zaszlamw ciaze naprawde zaczelo mi to przeszkadzac-rozumiem gdyby oni sobie pili. gadali , smiali,, ale oni CHLALI KRZYCZELI I ROBILI ROZROBY... zaznacze ze w domu mieszkali sami polacy.. potem chlopacy zrobili sobie z jedynek dwojki takze facetow d omu bylo wielu.. KAZDY LUBIL WYPIC traaagedia.. ile ja sie nadenerwowalam i naplakalm ze szok.. wkoncu wyszla awantura.. jeden wspolokator ktory jakby to powiediziec'' rzadzil domem'' i wydawalo mu sie ze rzadzi wszystkimi.. odezwal sie do mnie w chamski i beszczelny sposob.. tak jak zreszta odzywal sie do wszystkich tam mieszkajacych .. do zony i dzieci swojej rowniez.. a ze mi to nie podpasowalo.. zaczelismy sie klocic.. i w taki wlasnie przemily sposob opuscilam tamten dom:/ heh zal. na jakich czasem mozna trafic wpsolokatorow.. Zrazilam sie w ten spsob do polakow.. teraz moimi wspolokatorami sa obcokrajowcy.. zaden polaczek ale problem w tym ze moj angielski.. jest.. nie za dobry.. (Ze tak to delikatnie ujme)
__________________
[/SIZE][/RIGHT] |
2008-12-20, 12:09 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 12 954
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Co do jezyka... poki masz czas to sie ucz... u mnie na poczatku caly czas lecial tv... ogladalam programy dla dzieci ... potem kupowalam ksiazki dla dzieci, lub dla troche starszych hehe... takie, ktore znalam po polsku. I bardzo duzo mi to dalo Jak zostaniesz mamusia to jeszcze bedziesz mogla poznac inne mamusie w piaskownicy albo na spacerach ... bo nikt tak dobrze nie rozumie swiezo upieczonej mamy... jak druga mama ... to calkiem dobry sposob na poznanie kogos
__________________
|
|
2008-12-20, 12:14 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
hehe ucze sie z ksiazek i tz mi jakies porgramy na komputerze sciaga
obys miala racje fajnie byloby z kims chociazby wyjsc na spacer.. a nie ciagle sama i sama
__________________
[/SIZE][/RIGHT] |
2008-12-20, 16:44 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Desti-szczerze mowiac to juz sie wkurzylam,nie mam juz cierpliwosci-chyba wykasuje ponownie ten kontakt-bo po co mi taka znajmosc?
Poiglot19-a moze u Ciebie w miescie sa jakies organizacje/zajecia dla mlodych dziewczat w ciazy?Poszukaj w internecieMoze jest wiele dziewczyn ktore sa w takiej sytuacjii,sek w tym zeby je znalesc.....Ile Ci jeszce zostalo do konca ciazy?Ja bym sie zapisala na kurs angielskiego-w kazdym collegu pewnie jest taki kurs dla emigrantow-i nie koniecznie jest platny. No chyba ze zle znosisz ciaze to rozumiem ze nie masz moze ochoty na taki kurs... |
2008-12-20, 16:50 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
anielskiego ucze sie sama
z programow i ksiazek .. (tak narazie) w dodatku jak pisalam wczesniej.. mieszkam z obcokrajowcami takze mam nadzieje ze zalapie szybciej jezyk ... ja nie wiem nawet gdzie dowiadywac sie o takie organizacje.. .. mialam nadziejeze mozna oznam tu kogos takiego na forum
__________________
[/SIZE][/RIGHT] Edytowane przez poiglot91 Czas edycji: 2008-12-20 o 16:52 |
2008-12-20, 22:31 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 107
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
i ja jestem hymmmmm od czego by tu zaczac.... w anglii przebywam juz ponad 2 lata, na poczatku bylo ciezko - nie tylko ze wzgledu na zmiane totalna, ale przede wszytskim na brak kontaktu ze znajomymi.....do tego przez jakis czas nie mielismy bezposredniego dostepu do neta,trzebabylo korzystac z biura u szefa....wiec wiadomo jak wygladaly pogaduchy z przyjaciolmi i rodzina.... do tego mieszkalismy 6 mil od centrum tak ze po pracy nie mozna bylo nawet do pubu wyskoczyc na piwko do tego od samego poczatku mieszkamy sami wiec nawet to spowodowalo ze w zaden sposob nie moglismy sie z nikim zaprzyjaznic.Oczywiscie byly znajomosci zawierane w pracy,ale akurat ja pracowalam z osobami duzo mlodszymi ode mnie albo o wiele starszymi,wiec szczerze powiedzawszy tematy konczyly sie juz w pracy ........ Pozniej okzalo sie ze w miescie obok ok 25mil od nas mieszkaja znajomi ze studiow(mieszkalismy z nimi na tym samym pietrze w akademiku)wiec znajomosci sie odnowily i tak odwiedzamy sie od czasu do czasu. Teraz od wrzesnia zmienilismy prace i lokacje,prawie nikogo tu nie znamy, tz pracuje od 1,5mies ja zaczelam niedawno....ale te 2 mies siedzenia w domu byly koszmarne.....gdyby nie net i ksiazki to nie wiem....oczywiscie dzwonie do znajomych pisze na gg. Jednak oni tez pracuja, maja dzieci wlasne zycie nie zawsze maja czas na takie luzne pogaduchy ze mna (dodam ze bywam natretna niestety )poprostu lubie duzo paplac!!!! Tak na dobra sprawe to nie wiem czy w polsce nie byloby podobnie...... zawsze na cos brakije czasu,owszem jest fajnie gdy jest sie mlodym,wolnym,i bez zobowiazan...ale pozniej przychodzi czas na rodzine dom i wtedy wszytsko sie zmienia..... coz wybieramy sie teraz na swieta do domu,beda to rodzinne swieta (na samej wigili bedzie 15 osob plus pies i kot )pozniej w podobnym skladzie udajemy sie na sylwestra tak ze wtedy napewno nie bedzie czasu na nude poiglot91 zdecydowanie powinna wykorzystac swoje "nicnierobienie" na szkolenie jezyka. Zgadzam sie z dziweczynami poszperaj w necie na temat jakichs darmowych kursow.Ja polecam zagladnac ci na Learndirect. To darmowa szkola mozesz tam zrobic kurs level1 i level2 adult literacy do tego napewno w collegeu org kursy ESOL i tam sa rozne poziomy wiec tez moglabys tam sprobwac wykorzystaj to bo pozniej bedziesz zalowac ( ja juz popelnilam taki blad tutaj !!!!! dlatego przestrzegam) to chyba tyle mam nadzieje ze nie rozpisalam sie za bardzo paaaaaaaaaaaaaa
__________________
Mad about Mad Men “Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.” ― Albert Einstein |
|
2008-12-20, 22:51 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Kofika13-masz racje-dorosle zycie juz inaczej wyglada,dochodza obowiazki,kazdy zabiegany,chyba musimy to jakos zaakceptowac....To ze jestesmy gaduly to wynika nawet z dlugosci naszych postow-ja tez lubie gadac jak najeta..
Poiglot19-Kofika dobrze Ci radzi z tymi kursamiNawet rozgladajac sie za takim kursem moze bedziesz sie mogla w szkole dowiedziec o innych organizacjach..poznasz emigrantow... Dobrze ze mieszkasz z obcokrajowcami- jezyk podszkolisz szybko |
2008-12-20, 23:05 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 107
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
a co do kwestii gadulstwa to ooooo to moje utrapienie ..... np wyobrazam sobie ludzi ktorym wyswietla sie nr mojego tel.... a oni mysla o nie tylko nie ona ale i to tez musze dodac jak chodzilam na esol do collegeu i tam akurat bylyprzeprowadzane probne rozmowy kwalifikacyjne to..... cala gruba "wymiekla" gdy zaczelam "nawijac" na jedno pytanie nie mogac go spuentowac .... to moja porazka nie potrafie odp na pyatnia zwiezlei na temat nawet w obcym jezyku
__________________
Mad about Mad Men “Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.” ― Albert Einstein |
|
2008-12-20, 23:05 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Pozdrawiam |
|
2008-12-22, 23:56 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Zycze Wam zebyscie znalazly pokrewne dusze i zawsze mialy przyjaciol/przyjaciela obok siebie. Ja tez mialam po drodze pare niewypalow, kontakty sie rozluznily, widocznie tak mialo byc. Ja uwazam ze zeby poznac znajomych, trezba wyjsc do swiata
Ps. zapomnialam jeszcze o moim przyjacielu meskiego gatunku, jest osoba ktorej zawsze moge sie wyzalic i poradzic, bardzo cenie ta znajomosc i znamy sie juz 5 lat, chociaz obecnie bardzo daleko od siebie mieszkamy, ale wazne ze w tym samym kraju
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
2008-12-23, 11:01 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 437
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
Kofika ja też uwielbiam gadać Moge nawijać godzinami i nigdy mi nie brakuje tematu Mój tż mówi ze mi to sie nigdy buzia nie zamyka teraz to ma przechlapane hehehe Mój tz jest osoba która az tak duzo nie nawija on raczej siedzi i słucha cos tam sie odezwie ale on znowu zawsze zwieżle a ja tak nie umiem. W sumie dla mnie to nie pojete ze ktos gadac nie lubi duzoooooo Ale ja tak mam od dziecka - moja chrzesnica chyba przejeła to po mnie bo ona tez duzoooo mówi ciezko sie jest przebić w czasie konwersacji z ta 6 letnia osóbka WESOŁYCH ŚWIAT Jeszcze jeden dzien i jutro wyjazd do irlandi szkoda tylko ze nie do pL do mojej rodzinki.
__________________
25.07.2009 - Nasz Cudowny Dzień - Ślub http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200304251135.png 17.11.2010 urodził sie nasz Skarbek |
|
2008-12-23, 11:37 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
czesc kochane ja tak weszlam sie pochwalic
ja po wczorajszej wizycie u lekarza z dzidziusem naszczescie wszystko wporzadku ciesze sie niesamowicie no i jednak pokazal dzidziolek co tam ma.. i bedzie chlopak
__________________
[/SIZE][/RIGHT] |
2008-12-23, 11:54 | #28 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
rozumiem was wszystkie i w kazdej wypowiedzi troche widze siebie. WESOLYCH SWIAT!! Edytowane przez jutispruti Czas edycji: 2008-12-25 o 16:42 |
|
2008-12-24, 09:56 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 107
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
Cytat:
bezpieczniej podrozy do Irlandii i wesolych
__________________
Mad about Mad Men “Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.” ― Albert Einstein |
|
2008-12-28, 09:59 | #30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gorące klimaty
Wiadomości: 66
|
Dot.: Samotnosc ciagla monotnia emigrantek
witam dziewczyny... mam podobne odczucia.. też niby pracuję, uczę sie, udzielam sie towarzysko.. ale to nie jest jeszcze to co miałam w Polsce....nie wiem może jeszcze bariera jezykowa mnie paralizuje.. choć wszyscy mówią że mówie całkiem całkiem...
na uczelni jestem jednym obcokrajowcem.. takim ufoludkiem "białym".. ale chyba grupa sie juz przyzwyczaiła do mnie... Z Polskich znajomych to mam tylko jedną dziewczynę.. a raczej Panią.. bo ona już grubo po 50... tak że ciężko jest.. ale najwazniejsze ze z tezetem... |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:22.