Odkryłam zdradę męża...

[Kalina27]

Jego telefon leżał na stole. Przyszedł SMS. Obydwoje spojrzeliśmy. Nie zdążył schować wiadomości. Pisała "kocham cie". Poczulam lekkie odretwienie. Pomyslalam, ze to sen, koszmar z ktorego zaraz sie obudzę...
11 lat małżeńskiego życia. Troje dzieci (9, 6,5, 2,5). Co robić? Ciagle myśle o dzieciach. Gdy wychodził prosił "myśl o dzieciach"." Jak wrócę porozmawiamy, nie będę sie tłumaczył ale wszystko szczerze ci opowiem, będę kierował sie dobrem dzieci, pamiętaj jesteś kobieta mojego życia ". Za tydzień wraca z delegacji. Będziemy rozmawiać.
To nie był jednorazowy incydent. To relacja, która trwa juz ponad pół roku. To boli mnie najbardziej ...
Nigdy nie przypuszczałam , ze może mnie to spotkać. Byłam za niego taka pewna.
Czuje jakbym postarzała sie o 20 lat.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Kalina27

Jego telefon leżał na stole. Przyszedł SMS. Obydwoje spojrzeliśmy. Nie zdążył schować wiadomości. Pisała "kocham cie". Poczulam lekkie odretwienie. Pomyslalam, ze to sen, koszmar z ktorego zaraz sie obudzę...
11 lat małżeńskiego życia. Troje dzieci (9, 6,5, 2,5). Co robić? Ciagle myśle o dzieciach. Gdy wychodził prosił "myśl o dzieciach"." Jak wrócę porozmawiamy, nie będę sie tłumaczył ale wszystko szczerze ci opowiem, będę kierował sie dobrem dzieci, pamiętaj jesteś kobieta mojego życia ". Za tydzień wraca z delegacji. Będziemy rozmawiać.
To nie był jednorazowy incydent. To relacja, która trwa juz ponad pół roku. To boli mnie najbardziej ...
Nigdy nie przypuszczałam , ze może mnie to spotkać. Byłam za niego taka pewna.
Czuje jakbym postarzała sie o 20 lat.

cóż... bierze cię na wyrzuty sumienia, bo dzieci. szkoda, że sam o nich nie myślał, kiedy zaczął cię zdradzać. powinien się porządnie wytłumaczyć, a jego postawa "nie będę się tłumaczył" w domyśle ma "przecież nie jestem winny".

zastanów się, czy jesteś w stanie żyć z kimś, kto zdradził i możliwe, że zrobi to kolejny raz. ja osobiście sobie czegoś takiego nie wyobrażam. trudna decyzja przed tobą, ale powinnaś myśleć przede wszystkim o sobie i swoim samopoczuciu. jeśli będziecie ze sobą nadal, w domu będzie kiepska atmosfera to na dzieciach też się to odbije.
bardzo mi przykro, że coś takiego cię spotkało.

[HealthOne]

myśl o sobie. Szczęśliwa matka to szczęśliwe dzieci.

[Mojwa]

Poczekaj aż wróci i porozmawiaj z nim. Trudniej taka decyzję podjąć mając trójkę dzieci. Współczuję Ci strasznie.
Pamiętaj tylko, że jeśli zdecydujesz się z nim zostać to nie powinnaś mu tego wypominac. Będziesz w stanie?

[kiciuskot]

Napisane przez Kalina27

Jego telefon leżał na stole. Przyszedł SMS. Obydwoje spojrzeliśmy. Nie zdążył schować wiadomości. Pisała "kocham cie". Poczulam lekkie odretwienie. Pomyslalam, ze to sen, koszmar z ktorego zaraz sie obudzę...
11 lat małżeńskiego życia. Troje dzieci (9, 6,5, 2,5). Co robić? Ciagle myśle o dzieciach. Gdy wychodził prosił "myśl o dzieciach"." Jak wrócę porozmawiamy, nie będę sie tłumaczył ale wszystko szczerze ci opowiem, będę kierował sie dobrem dzieci, pamiętaj jesteś kobieta mojego życia ". Za tydzień wraca z delegacji. Będziemy rozmawiać.
To nie był jednorazowy incydent. To relacja, która trwa juz ponad pół roku. To boli mnie najbardziej ...
Nigdy nie przypuszczałam , ze może mnie to spotkać. Byłam za niego taka pewna.
Czuje jakbym postarzała sie o 20 lat.

skoro jesteś kobietą jego życia to po co szukał innej?

[Kalina27]

Napisane przez Mojwa

Pamiętaj tylko, że jeśli zdecydujesz się z nim zostać to nie powinnaś mu tego wypominac. Będziesz w stanie?

Czy będę w stanie. To pytanie kołacze mi w głowie odkąd zamknęły sie za nim drzwi. Nie wiem!!! Na prawdę nie wiem. Tak bardzo chciałabym wiedzieć, kiedy będę to wiedzieć i czuć...

[skazana_na_bluesa]

jak dla mnie kwestia najważniejsza - co on czuje do tej kobiety? nie upatrywałabym szczerej odpowiedzi, skoro chce być z tobą. zerwie z nią kontakt? będzie lepiej się ukrywał?

[Zilka]

Szkoda, że on nie myślał o dzieciach
Dla mnie facet spalony, raz że romansowałby dalej w najlepsze gdybyś się nie dowiedziała, a dwa, że on wcale nie zamierza Cię przepraszać ani tłumaczyć. Chce wzbudzić w Tobie poczucie winy, pewnie się wysili na jakieś kwiaty, będzie z tydzień super tatusiem, żebyś zobaczyła jaką ma z dziećmi cudowną więź. Ty będziesz dusić wszystko w sobie no bo myślisz o dzieciach, a on pewnie będzie znowu myślał o innej pani.

[mary_poppins]

Napisane przez Mojwa

Pamiętaj tylko, że jeśli zdecydujesz się z nim zostać to nie powinnaś mu tego wypominac. Będziesz w stanie?

Problem w tym, że nie wiadomo w ogóle, czy mąż zamierza ten romans zakończyć. Przecież tam są wyznania (widać po smsie że to relacja emocjonalna, a nie sam seks dla rozrywki), a on powiedział nawet, że nie będzie się tłumaczył.

Autorko, współczuję bardzo. Ale nie daj sobą manipulować i myśl o SOBIE przede wszystkim. Nie daj sobie wmówić, że nie należą Ci się wyjaśnienia i że można Cię ugładzić "kobietami życia" i "myślami o dzieciach".

[HealthOne]

Napisane przez mary_poppins

Problem w tym, że nie wiadomo w ogóle, czy mąż zamierza ten romans zakończyć. Przecież tam są wyznania (widać po smsie że to relacja emocjonalna, a nie sam seks dla rozrywki), a on powiedział nawet, że nie będzie się tłumaczył.

Autorko, współczuję bardzo. Ale nie daj sobą manipulować i myśl o SOBIE przede wszystkim. Nie daj sobie wmówić, że nie należą Ci się wyjaśnienia i że można Cię ugładzić "kobietami życia" i "myślami o dzieciach".

dokładnie.


Jezu, ZAWSZE kobieta ma najbardziej przewalone w związkach gdzie są dzieci. ZAWSZE ktoś jej powie ''przede wszystkim myśl o dzieciach''. A tu mąż- zapytałaś go autorko czy on myślał o dzieciach jak się puszczał za twoimi plecami? Teraz sobie waszymi dziećmi wyciera mordę??

współczuję ci :/
I jeszcze raz napiszę - MYŚL o sobie, jesteś najważniejsza. Większa krzywda dla dzieci to dorastanie w smutnym małżeństwie niż posiadanie rodziców którzy nie są razem.

[Jamaika88]

Napisane przez Kalina27

Jego telefon leżał na stole. Przyszedł SMS. Obydwoje spojrzeliśmy. Nie zdążył schować wiadomości. Pisała "kocham cie". Poczulam lekkie odretwienie. Pomyslalam, ze to sen, koszmar z ktorego zaraz sie obudzę...
11 lat małżeńskiego życia. Troje dzieci (9, 6,5, 2,5). Co robić? Ciagle myśle o dzieciach. Gdy wychodził prosił "myśl o dzieciach"." Jak wrócę porozmawiamy, nie będę sie tłumaczył ale wszystko szczerze ci opowiem, będę kierował sie dobrem dzieci, pamiętaj jesteś kobieta mojego życia ". Za tydzień wraca z delegacji. Będziemy rozmawiać.
To nie był jednorazowy incydent. To relacja, która trwa juz ponad pół roku. To boli mnie najbardziej ...
Nigdy nie przypuszczałam , ze może mnie to spotkać. Byłam za niego taka pewna.
Czuje jakbym postarzała sie o 20 lat.

Jesteś pewna, że jest na wyjeździe służbowym? Weekend majowy to raczej mało popularny czas na delegacje. Wyjaśnił Ci choć trochę sytuację, czy na cały tydzień zostawił Cię wyłącznie z tymi enigmatycznymi tekstami o dobru dzieci i kobiecie życia?

[skazana_na_bluesa]

też racja. upewniłabym się w firmie, czy miś-pyś na pewno ma delegację.

[Kalina27]

Napisane przez Jamaika88

Jesteś pewna, że jest na wyjeździe służbowym? Weekend majowy to raczej mało popularny czas na delegacje. Wyjaśnił Ci choć trochę sytuację, czy na cały tydzień zostawił Cię wyłącznie z tymi enigmatycznymi tekstami o dobru dzieci i kobiecie życia?

Tak, jestem pewna. Nie jestem tylko pewna czy jest tam z nią . Pracują razem. Wolałam nie pytać. Im mniej wiem, tym jest mi łatwiej. Czekam na rozmowę...

[ALL for LOVE]

Chyba bardzo się zaangażował w ten romans skoro dostaje smsy - kocham cię.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ALL for LOVE

Chyba bardzo się zaangażował w ten romans skoro dostaje smsy - kocham cię.

tak obiektywie to ona się zaangażowała. trudno stwierdzić, jaki makaron na uszy on jej nawijał.

[jesienny_lisc]

Czyli on z nią kontaktu nie zerwie, bo razem pracują i jeżdżą w delegacje.
Za tekst "myśl o dzieciach", ode mnie dostał by w mordę. Zapytaj o czy myślał jak rozwalał wasze małżeństwo, o dzieciach?

Jaką masz sytuację zawodowo-finansową? Bo tekst "nie będę się tłumaczył" sugeruje, że on się czuje dużo silniejszą stroną w waszej relacji, jest pewny, że nie odejdziesz.

[201803290936]

Z tego, co piszesz i jak piszesz wnoszę, że domyślałaś się co się dzieje już od jakiegoś czasu. Na co czekałaś? Aż "rozejdzie się po kościach?

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez jesienny_lisc

Czyli on z nią kontaktu nie zerwie, bo razem pracują i jeżdżą w delegacje.
Za tekst "myśl o dzieciach", ode mnie dostał by w mordę. Zapytaj o czy myślał jak rozwalał wasze małżeństwo, o dzieciach?

Jaką masz sytuację zawodowo-finansową? Bo tekst "nie będę się tłumaczył" sugeruje, że on się czuje dużo silniejszą stroną w waszej relacji, jest pewny, że nie odejdziesz.

Bo zapewne niestety tak jest. Autorka siedziała jak mysz pod miotłą, chociaż pan sobie romansuje już od 6 miesięcy. I zapewne czuła i widziała, że coś jest nie tak.

I ciekawe, czy to rzeczywiście po raz pierwszy małżonek każe "myśleć o dzieciach". Bo jak dla mnie zachowuje się bardzo pewnie jak na pierwszy romans.

[ajah]

Napisane przez Kalina27

Jego telefon leżał na stole. Przyszedł SMS. Obydwoje spojrzeliśmy. Nie zdążył schować wiadomości. Pisała "kocham cie". Poczulam lekkie odretwienie. Pomyslalam, ze to sen, koszmar z ktorego zaraz sie obudzę...
11 lat małżeńskiego życia. Troje dzieci (9, 6,5, 2,5). Co robić? Ciagle myśle o dzieciach. Gdy wychodził prosił "myśl o dzieciach"." Jak wrócę porozmawiamy, nie będę sie tłumaczył ale wszystko szczerze ci opowiem, będę kierował sie dobrem dzieci, pamiętaj jesteś kobieta mojego życia ". Za tydzień wraca z delegacji. Będziemy rozmawiać.
To nie był jednorazowy incydent. To relacja, która trwa juz ponad pół roku. To boli mnie najbardziej ...
Nigdy nie przypuszczałam , ze może mnie to spotkać. Byłam za niego taka pewna.
Czuje jakbym postarzała sie o 20 lat.

Współczuję ci bardzo.
Zmusiłabym go do rozmowy przed upływem tygodnia.
Nie podoba mi się, że zdradzający facet wyciąga argument dobra dzieci. Sugeruje to, że ma w nosie ich dobro, a martwi się tylko o siebie. Kobiecie życia powinien okazywać miłość i szacunek. Zdrada akurat nie jest ich przejawem.

Jeśli się z nim rozstaniesz, dzieci nie muszą tracić ojca. On może mieć z nimi kontakt regularny, nawet mogą z nim pomieszkiwać (czy mieszkac kilka dni w tygodniu), moze o nie dbać, troszczyć się itd., może na nie łożyć i w razie potrzeby może wspierać ciebie finansowo.
Opcji jest mnóstwo. Więc, nie pozwól by mąż odebrał ci możliwość wyboru argumentem: dobro dzieci.

Zatroszcz się o sobie.
Myślę, ze warto byś zrobiła sobie badania, żeby sprawdzic czy czymś cię nie zaraził.

[celka2000]

:/

[cava]

Tak, pomyśl o dzieciach.
Jakie kaleki emocjonalne i jak poturbowane psychicznie , rosną dzieci w związkach gdzie rodzice są "dla dobra dzieci". Gdzie matka udręczona psychicznie płacze po kątach z wiekiem gorzknieje, czepia sie, ma wahania nastroju, jest wiecznie nieszcześliwa .
Gdzie tatuś udaje przyzwoitego ,mężczyznę i ma z gęby sciere a po katach łązi na baby.
Gdzie życie upływa w atmosferze niedomówień, kłamstw, fałszywych uśmiechów i jeszcze fałszywszych życzeń świątecznych.

To mu powiedz, że to myślałaś o dzieciach jak rokminiałaś jego zdradę i jak tobie wciskał od kobiet życia zaraz po tym jak wyszło ze zdradza.

[Rena]

Napisane przez Doris1981

Z tego, co piszesz i jak piszesz wnoszę, że domyślałaś się co się dzieje już od jakiegoś czasu. Na co czekałaś? Aż "rozejdzie się po kościach?

no na pewno to co sie dzieje teraz jest konsekwencja przeszlosci. Ktora rysuje sie jako wieczne chowanie pod dywan, az pojawilo sie cos tak oczywistego i ciezkiego gatunkowo, ze ciezko schowac jeszcze to lub pod dywanem nie ma juz miejsca.

[dorris23]

Wykopac wyrzucić go na bruk!

[Mojwa]

Pytanie podstawowe - poradzisz sobie bez niego finansowo ?

[thirky]

Napisane przez cava

Tak, pomyśl o dzieciach.
Jakie kaleki emocjonalne i jak poturbowane psychicznie , rosną dzieci w związkach gdzie rodzice są "dla dobra dzieci". Gdzie matka udręczona psychicznie płacze po kątach z wiekiem gorzknieje, czepia sie, ma wahania nastroju, jest wiecznie nieszcześliwa .
Gdzie tatuś udaje przyzwoitego ,mężczyznę i ma z gęby sciere a po katach łązi na baby.
Gdzie życie upływa w atmosferze niedomówień, kłamstw, fałszywych uśmiechów i jeszcze fałszywszych życzeń świątecznych.

To mu powiedz, że to myślałaś o dzieciach jak rokminiałaś jego zdradę i jak tobie wciskał od kobiet życia zaraz po tym jak wyszło ze zdradza.

W punkt.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Kalina27

Tak, jestem pewna. Nie jestem tylko pewna czy jest tam z nią . Pracują razem. Wolałam nie pytać. Im mniej wiem, tym jest mi łatwiej. Czekam na rozmowę...

Jesteś pewna bo tak Ci mówił czy upewniłaś się w jego firmie?
Argument delegacji w majówkę jest co najmniej dziwny. Co prawda nie wiem w jakiej branży on działa ale mam kilkuletnie doświadczenie w obsłudze klienta biznesowego (w tym kluczowego) i 99% z nich nie chce załatwiać istotnych spraw w okolicach typowo urlopowych jak święta, długie weekendy.

[cava]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5967463 1]Jesteś pewna bo tak Ci mówił czy upewniłaś się w jego firmie?
Argument delegacji w majówkę jest co najmniej dziwny. Co prawda nie wiem w jakiej branży on działa ale mam kilkuletnie doświadczenie w obsłudze klienta biznesowego (w tym kluczowego) i 99% z nich nie chce załatwiać istotnych spraw w okolicach typowo urlopowych jak święta, długie weekendy.[/QUOTE]


Tez słabo widzę ta delegacje akurat w długi weekend majowy.
Widzę ze już dziś "nikogo nie ma w pracy" , maile nie schodzą w odróżnieniu do dni poprzednich gdzie schodziły głownie zawiadomienia o nie pracowaniu w poniedziałek. Wszyscy byle przeczekać do końca dniówki i do domu na majówkę.
Koledzy męża pracujacy na wyjazdach masowo zjezdzaja do domów i umawiaja sie na rybki/rowery/piwka/itp.


Razem parcują, mogli w firmie kogoś poprosić o krycie tyłka pana meza. ;/

[Jamaika88]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5967463 1]Jesteś pewna bo tak Ci mówił czy upewniłaś się w jego firmie?
Argument delegacji w majówkę jest co najmniej dziwny. Co prawda nie wiem w jakiej branży on działa ale mam kilkuletnie doświadczenie w obsłudze klienta biznesowego (w tym kluczowego) i 99% z nich nie chce załatwiać istotnych spraw w okolicach typowo urlopowych jak święta, długie weekendy.[/QUOTE]

Nawet jeśli to rzeczywiście delegacja, to pytanie czy czasami pan mąż sam nie zgłosił się na ochotnika , zwłaszcza jeśli na delegację pojechała też kochanka. Bardziej jednak niepokojące są słowa autorki o niewiedzy. Pytanie jak długo nie będzie chciała pewnych rzeczy wiedzieć i jak wpłynie to na jej sytuację. Wiem, że to świeża sprawa, ale chyba czas zastanowić się nad ewentualnymi dowodami. W przypadku rozwodu mogą się przydać, zwłaszcza, że mąż raczej nie będzie chętny na rozwód, jemu najwyraźniej taka sytuacja pasuje.
Swoją drogą, gdyby mu zależało na rodzinie, to stanąłby teraz na głowie by wymiksować się z delegacji, skrócić ją lub wyrwać się w wolny dzień do domu. A on zostawił żonę z masą pytań bez odpowiedzi, niepewności i ma wszystko w czterech literach.

[atimaF]

A moze to nieprawda ?
Jakby cos mial na sumieniu, to by sie kryl z komorka i esemesami ?
Moze jakas niunia chciala mu zrobic na zlosc ?
A moze nawet nie niunia, tylko koledzy dla kawalu ?

[drazetkaa]

Napisane przez Mojwa

Pytanie podstawowe - poradzisz sobie bez niego finansowo ?

1500 zł na dzieci plus spokojnie minimum drugie tyle alimentów, a zapewne i jeszcze więcej. Da radę.

Autorko odezwij się na priv, pomogę Ci w kwestii pozwu rozwodowego, podziału majątku i alimentów.

I nie łam się, proszę! To kawał gnoja i nie zasługuje na tak fajną żonę i tak fajne dzieciaki! Jeśli tylko możesz to nie czekaj na wyjaśnienia tylko go pakuj. Niech wyjaśnia potem. Może coś go otrzeźwi, bo dopóki będzie robił co chciał to nic dobrego z tego nie będzie.

[kasiatoya]

Jakie znaczenie ma to z kim pojechał na delegację skoro już wiadomo, że zdradza od pół roku?
Autorka najważniejszego faktu już się dowiedziała bo sam się przyznał więc po co ma go tropić w pracy i na wyjeździe.
To już lepiej, żeby ten czas i energię poświęciła na uspokojenie się i zastanowienie jak się z tego bagienka sprawnie wygrzebać z jak najmniejszym uszczerbkiem dla siebie i dzieci.