2005-08-14, 10:23 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Spowiedź
To założenia tego wątku zainspirował mnie ten artykuł http://wiadomosci.onet.pl/1241072,240,1,kioskart.html. Co o tym sądzicie? Chodzicie do spowiedzi? Ja osobiście ostatni raz byłam ponad rok temu i nie wybieram się wogóle. Dla mnie to był koszmat, a nie ulga. Nie wiedziałam co jest grzechem a co nie, chodzi oczywiście o niektóre sytuacje, niektórych się wstydziłam czy obawiałam się reakcji <np. co powie jak mu powiem że piłam, przeciez nie zrozumie ze ja tylko tak spróbować co jest naturalne tylko zacznie przestrzegac ze to zle i wogole, ale przeciez ja to wiem>, zawsze spowiadałam sie z identycznych , ogolnie no i w koncu zrozumialam ze to bez sensu i przestałam chodzic.
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
2005-08-14, 10:26 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Spowiedź
ja do spowiedzi chodze jedynie przed swietami .... i przyznaje sie ze mi tam zadnej ulgi nie zrobi..
|
2005-08-14, 10:55 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 543
|
Dot.: Spowiedź
Byly w moim zyciu momenty kiedy czulam ze moze gdyby sie wyspowiadala, moze zrobiloby mi sie lzej. Ale nigdyu w takim momencie nie poszlam do spowiedzi.
Kiedy sie wyspowiadalam nigdy nie czulam sie "oczyszczona", bo ani razu nie zdazylo mi sie zeby ksiadz w jakis sposob zainteresowal sie moja osoba jako mna a nie tylko moimi grzechami. Skonczylo sie na tym ze nie pamietam kiedy ostatni raz bylam u spowiedzi. Wychodze z zalozenia, ze jako osoba wierzaca, wystarczy ze bede sie spowiadac przed Bogiem, anie przed jego poslancami, jakze nie zawsze do tego odpowiednio powolanymi. Ale niestety tradycja chrzescijanska nakazuje inaczej i czasem trzeba sie wyspowidac.. |
2005-08-14, 10:56 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Spowiedź
Nie chodzę do kościoła, więc do spowiedzi siłą rzeczy też nie. Nie miałoby to zresztą sensu, bo wcale nie żałuję większości tzw "grzechów", które popełniam i zaraz po odejściu od konfesjonału robiłabym to samo.
|
2005-08-14, 11:03 | #5 |
Rozeznanie
|
Dot.: Spowiedź
z zalozenia jestem niezbyt pozytywnie nastawiony do ksiezy,
zeby nie wujek Gosi - bardzo dobry ksiadz ktorego podziwiam, bym nie lubil zadnych .... a co do spowiedzi ... czasem przed swietami ... i na pewno przd slubem i smiercia ... a kto wie co bedzie aaa nie chodzi o to ze nie "wierze" ale mowienie jakiemus typowi kto ma lepszy samochod i duzo lepsza komorke , laptopa .. wozi sie z duza iloscia gotowki , jakie grzechy popelnilem. mowie kilka a reszty za reszte szczerze zaluje ... a jesli powie ze odpuszcza to ma taka "moc" i wszystkie ida w dal .. jak dla mnie czlowiek z Bogiem powinien "rozmawiac" w myslach bez zadnych "posrednikow" ... off topic : przypomnialo mi sie cos jesli czlowiek rozmawia z Bogiem - jest to modlitwa ale jesli Bog odpowiada - to juz jest schizofremia |
2005-08-14, 11:15 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Spowiedź
Ostatni raz u spowiedzi byłam jakieś 13 lat temu Już jako dziecko nie lubiłam się spowiadać, bo ksiądz kiedyś na mnie nakrzyczał "żebym się streszczała" Poza tym od dość dawna jestem ateistką i jestem z tego dumna, poza tym uważam, że każdy ma inną moralność, więc generalizowanie tego co jest złe wobec wszystkich nie ma sensu (dotyczyty to złaszcza codziennych spraw, bo wiadamo, że np. morderstwo jest złe w opinii większości, ale np. zemsta już nie)
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
2005-08-14, 11:25 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 5 619
|
Dot.: Spowiedź
Nie chodze do spowiedzi i nie odczuwam takiej potrzeby. To co jest napisane w tym artykule na temat zalecanej przez księża pokuty to dla mnie nowość, nigdy nie słyszalam żeby jakis ksiądz w ramach pokuty nakazał komuś posłuchanie dziennika radiowego, pochwalenie bliżniego, medytację czy czytanie pisma. Sama byłam u spowiedzi przed pierwszą komunią i jakies 2-3 razy później więc jakby na to nie patrzeć pomimo mojego młodego wieku dosyć dawno temu i najwyraźniej czasy się zmieniły... Do dzis pamietam, że moja pierwsza spowiedź była dla mnie nudna i bezsensowna bo na koniec nie dostalam nawet żadnego pouczenia tylko 2 razy zdrowaś mario i raz ojcze nasz tak więc mimo iz z chrzescijaństwem nie byłam nigdy zbyt mocno zwiazana to sie troche zawiodlam i szybko kiedy juz szum po komuni minął przestalam sie spowiadać.
|
2005-08-14, 11:35 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 411
|
Dot.: Spowiedź
ja chodze do spowiedzi dosc czesto ale nie czuje po tym ulgi, poprostu chodze bo tak jest przyjete. zazwyczaj mowie stala wiazanke grzechow i dostaje taka sama pokute jak wszyscy spowiadajacy sie u danego ks. bardzo nie lubiespowiadac sie u znajomych ksiezy bo potem czuje sie taka ponizona. niektorzy ksiaza daja jakies nauki i czesto sa madre i moga dac wiele do myslenia, ale dla nich to tez jest klepanie an pamiec , poniewaz spowiadalam sie u tego samego ks 2razy i 2razy doczepil sie do opuszczania modlitwy i wyrecytowal mi ta sama nauke. sama nie weim co mam sadzic o spowiedzi... denerwuja mnie jakies nawiedzone babki co spowiadaja sie prawie na glos i chcac nei chcac slyszy sie ze nie spowiadaja sie ze woich grzechow tylko wypominaja co zrobila sasiadka, synowa, dzidci itp. to jest doslownie chore....
__________________
żegnam |
2005-08-14, 11:44 | #9 |
Raczkowanie
|
Dot.: Spowiedź
To ja chyba będę orginalna staram sie chodzić do spowiedzi gdy odczuwam taka potrzebę, kiedyś latałam co miesiąc, ale to było bardziej przez presje katechizacji niż własnego sumienia. Teraz natomiast chodze zawsze na święta (jeszcze nie zdarzyło sie tak bym nie była ) jakos zawsze lepiej sie czuje gdy w takie szczególne dni mogę pójść do komunii. Jeśli chodzi o księży to trafiałam różnie, czasami nie było supienia sie kiędza na mojej osobie, tylko ot takie zadanie pokuty. Jednakże teraz u mnie w parafii jest kilku takich księży, z którymi podczas spowiedzi można porozmawiać (a nie jest to monolog jednej ze stron) wiem, że , mnie nie potepiają i bardzo chętnei słucham tego co mi mówią i jakich rad udzielają. Jeśli chodzi o samopoczucie po spowiedzi to zawsze czuję sie taka wolna, oczyszczona. Sa moment kiedy do Kościoła chodzę co niedzielę, ale są tez takie kiedy nie pojawiam sie tam przez kilka tygodni, a nawet miesięcy. Ale prędzej czy później czegoś zaczyna mi brakować i odczuwam potrzebę pójścia. Pewnie weżmiecie mnie zaraz za jakąs nawiedzoną, która chce wszytskich nawracać, ale nie, każdy na prawo do tego co robi, najważniejsze to być wiernym wyznawanym przez siebie ideałom i zasadom.
__________________
"You don't know what you got until it's gone". Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne....... tam gdzie chcą |
2005-08-14, 11:49 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: Spowiedź
Cytat:
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
|
2005-08-14, 11:55 | #11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Spowiedź
to chyba przez to , że naprawdę mialam szczęscie do większoci księży , słuchając opowieści róznych osób jestem pewna, że gdybym na swojej drodze spotkała takich księzy jak oni zniechęciłambym sie na pewno tak do Kościoła jak i pewnie do wiary Co nie znaczy, że nie potępiam zachowan niektórych duchownych ( np. tych od wina albo tych medialnych , a także tych pozornie "zwykłych" bez powołania, którzy zostaja księżmi nie dla Boga tylko dla kasy)
__________________
"You don't know what you got until it's gone". Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne....... tam gdzie chcą |
2005-08-14, 11:56 | #12 |
Zadomowienie
|
Dot.: Spowiedź
Nie byłam u spowiedzi jakieś 5 lat.Uważam, że nie mam z czego się spowiadać Uznałam, że to bez sensu spowiadać się ciągle z tych samych grzechów. Jestem normalnym człowiekiem: czasem przeklnę, czasem pokrzyczę, zdenerwuję kogoś, pokłócę się z mamą itp itd. Uważam, że to jest normalne-ludzkie. KAŻDY tak ma. Nikogo nie zabiłam, nie okradłam itp.
Uważam więc, że wcale nie muszę się spowiadać Jest mi dobrze tak jak jest
__________________
Tropical the island breeze All of nature wild and free This is where I long to be... |
2005-08-14, 12:05 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 177
|
Dot.: Spowiedź
Może wyjdę na osobę bez własnego zdania, może na taką co sama nie wie, czego chce. Moi rodzice są wierzący, chodzą do kościoła w każdą niedzielę, także w tygodniu na msze święte i nabożeństwa typu majówka, różaniec, gorzkie żale. A ja?? Podobnie jak Kati, są niedziele kiedy jestem na mszy św z rodziną, zdarza się, że idę w niedzielę do kościoła z własnej woli, Czasami mszę spędzam z bratem na ławce w przykościelnym parku (moi rodzice, babcia nie wyobrażają sobie niechodzenia do kościoła w niedzielę, są o to wieczne walki w domu ) Ale nie chodzę do kościoła tylko dla przyjemności mamusi czy tatusia, choć czasami tak bywa. Mam jednak jakąś wewnętrzną wiarę, że Bóg (lub ten Ktoś, kto rządzi tym wszystkim) jest w stanie coś zmienić w moim życiu na lepsze, pomóc mi, no sama nie wiem, ale czuję, że tego potrzebuję. A co do spowiedzi. Klepanie grzechów, ciągle ta sama pokuta, o której często zdarza mi się zapomnieć - taka rzeczywistość małego polskiego miasteczka.
Jedno wiem napewno: Nie potrafię zrezygnować w ogóle z wiary w Boga, choć być może to tylko kwestia wychowania |
2005-08-14, 12:11 | #14 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Spowiedź
Ja od prawie dwóch lat nie chodzę do kościoła, do spowiedzi już wcześniej przestałam chodzić, a dlaczego? nie jestem za bardzo religijną osobą, w konfesjonale klepalam jedno i to samo, bo nie chciało mi się niczego innego wymyślać, a to nie ma sensu (chodziłam do spowiedzi pod presją rodziców) Nigdy nie poczułam ulgi, wręcz przeciwnie, byłam zestresowana jak miałam iść do spowiedzi. W podstawówce obowiązkowo musieliśmy chodzić co miesiąc i dawac w konfesjonale zeszyt z religii po pieczątkę, to dopiero był idiotyzm. Raz ktoś przyszedł bez zeszytu to ksiądz wywalił z konfesjonału. Zresztą nie widzę sensu chodzenia do kościoła, skoro nawet mszy nie słucham, a nie będę tego robiła, żeby rodzice lepiej sie poczuli.
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2005-08-14, 12:50 | #15 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Spowiedź
Ja spowiadałam się... hmm dawno, 2 lata temu? Nie jestem bardzo religijna, moi rodzice nie chodzą do kościoła - kiedyś chodzili, ale to sie zminiło.
Niegdy nie czułam się dobrze idąc do spowiedzi. Byłam zestresowana. Po szystkim nie czułam "oczyszczenia" tylko ulgę, że mam to już z głowy. Klepałam te same grzechy, nawet nie wiedziałabym co więcej wymyslec... Księza dawali taka samą, taśmowa pokutę wszystkim po kolei. Raz bardzo niesympatyczne ksiądz walnął mi taki wykład, ze myślałam, że padnę. Poszło o niechodzenie do kościoła. Był na tyle niesympatyczny, że nie chciałam juz wiecej chodzic do spowiedzi. Przez jakis czas chodziłam przed wielkanocą. Pod presją rodziny, nie z własnej checi. Wiec przestałąm kiedy już jestem dorosła i decyduję sama o sobie... Nie mogę powiedzieć, że jestem ateistką. Wierzę, ze jest "coś" po tym życiu. że jest jakaś siła, która panuje nad wszystkim. Ale zdecydowanie nie jest to wiara katlicka. Poza tym sama instytucja Koscioła mnie zniechęca... |
2005-08-14, 13:42 | #16 |
Raczkowanie
|
Dot.: Spowiedź
ja ostatnio zbieram się do pójścia do spowiedzi (ostatnio byłam przed Wielkanocą), ale jakoś zebrać się nie mogę. Przyznaję, że nie jestem wzorową katoliczką- zdarza mi się nie pójść do Kościoła, poprzeklinać, nie zmówić modlitwy. Wyrzuty z powodu popełnionych grzechów pojawiają się u mnie najczęściej, gdy już trochę tych grzechów się uzbiera. Czuję, że potrzebuję oczyszczenia, a jednocześnie coś mnie przed tym powstrzymuje.Myślę, że to co w tej chwili odpycha mnie od spowiedzi jest sama jej forma. Bo chciałabym spotkać takiego księdza, przy którym nie będę czuła skrępowania, co pozowli mi na wyjawienie wszelkich grzechów. A teraz po prostu wiem, że pójdę i tak jak pisały dziewczyny- powiem standardową wiązankę, która nie pozwoli mi poczuć oczyszczenia, a tylko ulgę, że wypełniłam chrześcijański obowiązek
__________________
"In future everyone will be famous for fifteen minutes" Andy Warhol |
2005-08-14, 13:47 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: Spowiedź
Do spowiedzi nie chodze wcale, ostatni raz byłam przed przyjęciem, czyli wieki temu. Jest u mnie jeden ksiądz i krępuje mnie to poprostu. dla mnie spowiedź jest pozbawiona sensu, bo przecież Bóg i tak wszystko widzi a po co mieszać w to księdza. Ksiądz w mojej parafii ma taką mentalność, że po masowej spowiedzi, ma temat na kolejne kazanie. Jak dla mnie, bzdura i tyle. Druga sprawa to te wszystkie dewotki, fanki radia Maryja, które do spowiedzi chodza tak często, a zgrywaja święte. To z czego się spowiadają...
__________________
Z charakteru to ja Ruda jestem |
2005-08-14, 14:01 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Spowiedź
Nie chodze do spowiedzi. Nie podoba mi sie opowiadanie o prywatnym zyciu obcej osobie. Ztcw, tylko w religii katolickiej istnieje taki zwyczaj, ewangelicy maja np. spowiedz zbiorowa.
A w artykule rozbawilo mnie to, ze sami ksieza nie radza sobie z chorymi naukami kosciola, dotyczacymi np. seksu przedmalzenskiego, w sensie, ze nie traktuja tego jak grzech, tylko "rozmawiaja z mlodymi ludzmi" na ten temat. Bawi mnie to, ze parka grzecznie maszeruje do spowiedzi, spowiada sie z seksu przedmalzenskiego, ksiadz odpuka i czesc, mozna dalej grzeszyc. A co z postanowieniem poprawy, ktore jest obowiazkowa czescia spowiedzi? Hmmm? |
2005-08-14, 14:02 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 478
|
Dot.: Spowiedź
Cytat:
Ostatnio musiałam iść do spowiedzi 2 miesiące temu po 4- letniej przerwie- świadkowałam przy bierzmowaniu, mimo, że uprzedziłam osobę bierzmowaną o moim podejściu do Kościoła. Po przyjęciu komunii czułam sie lepiej, ale to tylko dlatego, że uszedł ze mnie ten cały strach przed tą sytuacją związaną ze spowiedzią, pokutą itd. Całe szczęście spowiadał mnie obcy ksiądz, któremu sie bardzo spieszyło
__________________
|
|
2005-08-14, 14:21 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 98
|
Dot.: Spowiedź
nigdy nie byłam i nie zamierzam
__________________
A krzesło łaski już czeka I czuję jak głowa mi pęka I tęsknię za tą chwilą Gdy test na prawdę skończy się Za oko oko, ząb za ząb Nikt mi nie zajrzy w duszy głąb Śmierć nie przeraża mnie... |
2005-08-14, 14:24 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Spowiedź
No to ja chyba będę kolejną oryginalną osobą. Chodzę do spowiedzi zawsze przed świętami i wtedy kiedy czuję taką potrzebę. Owszem, przed konfesjonałem jestem zestresowana, ale ja się zawsze wszystkim straszenie przejmuję
Być może nie czuję awersji do spowiedzi, bo spotkałam świetnego, bardzo mądrego księdza, który zawsze wysłucha, nie popędza, doradzi. U niego spowiedź nie polega na klepaniu wyuczonej w podstawówce regułki. Po takiej spowiedzi naprawdę czuję się lepiej. Ktoś napisał, że nie lubi opowiadania o prywatnym życiu obcej osobie. I może ma rację. Ale ja osobiście czasem wolę opowiedzieć coś właśnie takiej "obcej" osobie, która jednak mądrze mi doradzi, wytłumaczy, niż komuś bliskiemu, kto nie zawsze potrafi obiektywnie spojrzeć na sprawę... |
2005-08-14, 15:55 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: Spowiedź
Cytat:
|
|
2005-08-14, 16:13 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: Spowiedź
Nie chodzę do kościoła,nie chodze do spowiedzi.I coraz częściej myślę,ze bóg i Kościół to dwie rózne sprawy.
|
2005-08-14, 16:25 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Spowiedź
Dokładnie tak jak napisała Aleksandra. Nie chodzę do kościoła, nie praktykuję, więc do spowiedzi też nie chodzę i konsekwentnie jej odmawiam przed jakimiś bierzmowaniami czy chrzcinami. Idea opowiadania obcemu kolesiowi tego, że np. biorę pigułki wydaje mi się delikatnie pojechana, podobnie jak cały ten sakrament. Nie sądzę, żeby Boga interesowało to, że spałam z fecetem przed ślubem Co najwyżej niektórych księży...
|
2005-08-14, 16:38 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Spowiedź
Ja ide do spowiedzi przed swietami, a tak to jakos nie odczuwam takiej potrzeby.
Zgodze sie z Wami, mnie po spowiedzi tez nie jest lzej, czuje sie tak samo jak przedtem, moze troche ponizona ze obcej osobie musialam mowic takie a nie in. rzeczy. A wogole to ksieza jak maja spowiadac iles tam osob przed swietami (jak sa te duze spowiedzi) to przeciez traktuja wszystkich tak samo,, mam wrazenie ze nawet dobrze nie sluchaja ludzi tylko pokuta i nastepna osoba. Ja wogole wyszlam z zalozenia ze nie bede sie spowiadala z czego co ja nie uwazam za grzech. Dlaczego mam sie spowiadac z tego ze spalam z moim chlopakiem itd. skoro go kocham, on mnie kocha i chcemy byc razem? przeciez to jest chyba cos pieknego - milosc a nie zebym miala sie jeszcze z tego spowiadac. Ksiadz mi powie zebym tego nie robila bo nie mamy jeszcze slubu itd. ale ja i tak wiem ze to zrobie wiec po co wogole mowic cos jak sie i tak do tego wroci? Podobno spowiedz jest po to ze sie zaluje za grzechy i sie obiecuje poprawe ze sie tego czegos wiecej nie zrobi, wiec nie widze sensu mowienia niektorych rzeczy A jak Wy myslicie? pozdr.
__________________
|
2005-08-14, 16:49 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Spowiedź
Cytat:
Ja myśle, że masz poniekąd rację. Ale myślę także, że kościół katolicki ma na temat miłości inne zdanie, więc znakomita większość księży powiedziałaby Ci zapewne, że to, czego nie uważasz za grzech własnie nim jest, to raz. dwa, ze masz jeszcz większy grzech bo to zatajasz i będziesz potępiona jak nic Pisze trochę ironicznie, ale to zapamiętałam z lekcji religii, która kiedyś obserwowałam - tak ksiądz przemawiał do młodzieży. |
|
2005-08-14, 16:53 | #27 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Spowiedź
Cytat:
Tak więc jeśli ja wcale nie żałuję tych grzechów, siłą rzeczy nie zamierzam sie poprawiać. Więc spowiedź by się nie liczyła... kółko się zamyka. Sama nie wiem, może gdybym trafiła kiedyś na fajnego ksiedza... gdybym była inaczej wychowana... Moze wtedy spowiedź by coś dla mnie znaczyła. Klepanie formułki, której nauczo mnie w podstawówce wydaje mi się śmieszne. W zasadzie jesli dołożyć do tego ten sam zestaw standardowych grzechów, wychodzi tekścik, wyuczony i wygłaszany za każdym razem. bez sensu. |
|
2005-08-14, 17:07 | #28 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Spowiedź
Cytat:
__________________
Potłuczydło. |
|
2005-08-14, 17:20 | #29 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Spowiedź
Dlatego ja wolę w ogóle odciąć się od tego wszystkiego... i nie spowiadać się wcale. Ale trzeba przyznac, ze to pomysłowe
|
2005-08-14, 17:51 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 822
|
Dot.: Spowiedź
Ja tam na msze chodze tylko w niedziele i święta, a do spowiedzi to 2 razy w roku: Boże Narodzenie i Wielkanoc. Ale mi to tam nie robi jakiejś różnicy, oprócz tego że dopełniłam obowiązek kościelny.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:56.