Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. III

[cu.Kinia]

Hej! Ja dziś zebrałam się na pierwsze po dłuuugim czasie bieganie. Przebiegłam malutko, bo ok 2,3 km. A raczej trochę przebiegłam, trochę przetruchtałam. Zaczęłam z zamierzeniem treningu Pumy na 3-5 km., ale po czasie odechciało mi si liczyć i biegłam własnym tempem Jeszcze wcześniej pokręciłam 15 min. hoola-hopem.

[annan_]

Napisane przez Anna1952

dokonałam cudu udało mi się przemarszobiegać blisko 6,5km w 55min. Czyli 5km poniżej 45min... Dotąd nie wierzę

mam jednak mały problem. na początku (zaczynam truchtem) łapie mnie kolka i potrafi trwać przez 30-40min biegu, co mnie ogranicza. JAk mam się jej pozbyć?

więcej biegać. Przechodzi wraz z wytrenowaniem.

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez marcinosz

A mam takie pytanie. Biegacie może w czapkach ? Jak tak to w jakich ? Bo mi trochę głupio biegać w czapce zimowej. Myślałam nad kupieniem takiej z daszkiem.

latem biegam w czapce z daszkiem, żeby nie mieć zmarszczek od marszczenia się w słońcu. Jak temp spada poniżej 15 C biegam w buffie założonym jako przepaska. Jak jest mróz, zakładam na to czapkę z daszkiem lub kaptur od kurtki.

[CLARA_F]

Witaj annan Jak powrót do formy?

[annan_]

Napisane przez CLARA_F

Witaj annan Jak powrót do formy?

średnio, myślałam, że w tyg uda mi się też poćwiczyć, ale albo siedzę w robocie do późna, albo trzeba coś w domu ogarnąć i nie chce mi się/nie mam czasu. Jutro i pojutrze będę nadrabiać. Pasowało by pyknąć ze 4,5 km. Pogoda zrobiła się idealna na bieganie!

[Wenress]

Napisane przez Ismenkusia

Na przeziebienia naturalne witaminki najlepsze w dużych ilościach Ja jem ok. 1kg warzyw i owoców dziennie

Napisane przez CLARA_F

Podpisuję się pod tym moimi czterema kończynami Ponadto ruch na świeżym powietrzu, pomimo niekorzystnych warunków pogodowych.
Swoja drogą muszę dzisiaj jakąś zupinę wyczarować... Ismenkusia, może jakieś sugestie?

Napisane przez Dum pugnas victor es

święte słowa , odkąd biegam znacznie mniej się przeziębiam, mniej choruję... w sumie to nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byłam przeziębiona

Zgadzam się Kiedyś bardzo często chorowałam, no prawie co miesiąc byłam przeziębiona myślałam już o wycinaniu migdałków (moja siostra od tego chorowała właśnie), aż sprawa przycichła bo.. zaczęłam się więcej ruszać, potem też jeść zdrowo i chora byłam tylko raz od bardzo, bardzo dawna W sumie ta odporność to kolejny powód, żeby nie przestawać biegać

[Anna1952]

Napisane przez annan_

więcej biegać. Przechodzi wraz z wytrenowaniem.

okej czas się brać za siebie

[jaszczurka_2007]

No to i ja się przyłączam biegam od początku lipca,teraz robię już 10 km płynnego biegu w czasie ok. 1 h ternuję 3 razy w tygodniu, co drugi dzień i bez biegania nie wyobrażam już sobie życia

[Dum pugnas victor es]

Napisane przez marcinosz

Dzisiaj znowu biegałam I do końca tygodnia sobie odpuszczam, niech mi organizm odpocznie. 3x tygodniowo myślę, że mi wystarczy. Ewentualnie jak będzie w niedziele ładna pogoda to pójdę na spacer w celu poszukania nowych ścieżek do biegania, ale takich w miarę bezpiecznych

A mam takie pytanie. Biegacie może w czapkach ? Jak tak to w jakich ? Bo mi trochę głupio biegać w czapce zimowej. Myślałam nad kupieniem takiej z daszkiem.

W ziemie biegam w czapce (takiej zwykłej, czarnej, prostej, kupiłam w Go Sport), a w lecie, w czapeczce z daszkiem, ale to różnie, bo generalnie wolę bez czapki

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez jaszczurka_2007

No to i ja się przyłączam biegam od początku lipca,teraz robię już 10 km płynnego biegu w czasie ok. 1 h ternuję 3 razy w tygodniu, co drugi dzień i bez biegania nie wyobrażam już sobie życia

ładnie od początku lipca biegasz i już 10 km w godzinkę, powiem tylko: BRAWO! Trenowałaś coś wcześniej?

[jaszczurka_2007]

Napisane przez Dum pugnas victor es

W ziemie biegam w czapce (takiej zwykłej, czarnej, prostej, kupiłam w Go Sport), a w lecie, w czapeczce z daszkiem, ale to różnie, bo generalnie wolę bez czapki

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------



ładnie od początku lipca biegasz i już 10 km w godzinkę, powiem tylko: BRAWO! Trenowałaś coś wcześniej?

W zimę trochę ćwiczyłam na stepperze,ale to jednak nie to samo w liceum byłam bardzo wysportowana, ale od tego czasu minęło z 8 lat widocznie jakieś zapasy we mnie zostały

[patiasym]

Dwa dni przerwy i pobiegłam znowu. Stara trasa, około 8km, było super. Hartowanie chyba mi służy, bo (odpukać) przeziębienie omija mnie z daleka. Jasne, nie można przesadzać i marznąć podczas biegu, ale jak ktoś nie jest urodzonym zmarźlakiem to radzę się ubierać jak najlżej można.

[Dum pugnas victor es]

Napisane przez jaszczurka_2007

W zimę trochę ćwiczyłam na stepperze,ale to jednak nie to samo w liceum byłam bardzo wysportowana, ale od tego czasu minęło z 8 lat widocznie jakieś zapasy we mnie zostały

cała spiżarnia zapasów a ja za 10 minutek wyruszam na trasę

[irregular]

Hej Dziewczyny!
Powracam po tygodniu przerwy i siedzenia przy kompie po 20h na dobę. Wyspałam się porządnie i lecę dziś w końcu na trasę. Ależ mi brakowało biegania, aż mi się śniło truchtanie wsród pól i lasów i te moje wymarzone kolorowe Nike'i

edit: No nie mogę! Odmówiła mi dziś posłuszeństwa aplikacja, która mówi mi kiedy biec, a kiedy maszerować. Wkurzyłam się i postanowiłam pobiec jak długo dam radę, i biegłam 33:14 non stop
Pierwszy raz! A tak się bałam, że po tygodniu przerwy nawet 4 minut nie przebiegnę
Rzycie jest pienkne

[cattt]

Widzę sporo nowych i starszych nicków.Fajnie,że wątek wciąż jest na topie

Wczoraj pobiegłam sobie wieczorem.Szybko dość się ściemniało i wyobraźnia zaczęła mi mocno pracować (kilka dni wcześniej mojemu bratu zabiegł drogę łoś ) więc przeszłam do sprintu....Było super,dawno nie czułam takiej energii.

Chyba z długiego jednostajnego biegania przejdę na interwały...oczywiście w granicach rozsądku.
Dawno nie czułam takich"skrzydeł" jak przy wczorajszym sprincie

[jaszczurka_2007]

Dzisiaj 9 km, 54 min.

[cu.Kinia]

Hej!
Ja dziś zrobiłam trening Pumy 6-tygodniowy, drugi tydzień Mam tylko jeden problem - chyba skasował mi się trening z endomondo na telefonie. Nie pokazuje mi go ani w archiwum, ani na koncie w internecie, ale spalone kalorie i kilometry się zsumowały(to dopiero drugi zapisany trening, pamiętam różnice) więc jak to możliwe? Szkoda, bo chciałabym trochę to monitorować.
EDIT: nie zapisało się tylko na komórce :|

Następne podejście do biegania - wtorek lub środa. Czuję się przyjemnie zmęczona, dawno nie miałam takiego uczucia Pierwszy dzień Pumy to trochę śmiech na sali, bo biegałam z kolegą, więc nastąpiło wiele modyfikacji czasowych, trochę było wygłupów

[Ismenkusia]

Fajny artykuł

Co zrobić gdy nie chce ci się biegać?

Bieganie to nie tylko siła mięśni. Nie tylko ciało i zachodzące w nim procesy energetyczne i biochemiczne. To nie tylko fizjologia i anatomia. Bieganie to również procesy myślowe - dlatego warto biegać "z głową". Podpowiemy Wam jak wykorzystać ten "organ" podczas codziennego treningu, w jaki sposób stymulować psychikę i jak myśleć, by skutecznie biegać i robić to z pasją.

Wielu biegaczy zapomina, że nasz umysł jest tak samo ważny jak i ciało. Głowa ma decydujące znaczenie zwłaszcza w trudnych momentach, w chwilach kryzysu, np. podczas ciężkiego, wyczerpującego treningu. To w niej ukryty jest prawdziwy potencjał, bo kiedy ciało zaczyna się buntować, krzycząc wszystkimi dostępnymi mięśniami "zatrzymaj się" - do akcji wkracza nasza głowa i albo poddamy się takim negatywnym sygnałom, albo przezwyciężymy je i będziemy biec dalej. Tylko jak tego dokonać?

Walka na myśli

W sytuacji dużego zmęczenia fizjologicznego, rośnie wrażliwość organizmu na wszelkiego rodzaju bodźce. Pewnie nieraz doświadczyliście czegoś podobnego na treningu, kiedy w okresie energetycznego kryzysu, przeszkadzało Wam niemal wszystko - słuchawki w uszach, dźwięk samochodu, zapachy, zapięcie od pulsometru, etc. W takich sytuacjach stajemy się niemal nadwrażliwi, co w połączeniu z potęgującym zmęczeniem często prowadzi do sytuacji, kiedy skutecznie odechciewa nam się kontynuowania treningu. W tyle głowy pojawiają się wówczas myśli typu: "nie dam rady", "muszę zwolnić", "nie biegnę dalej". Działają one bardzo niekorzystnie na nasz organizm, wzmacniają bowiem poczucie kryzysu i utwierdzają w przekonaniu o wyczerpaniu energetycznym. Cała filozofia polega na tym, by takich myśli w ogóle do siebie nie dopuszczać, a w ich miejsce zbudować takie komunikaty, które będą sprzyjały kontynuowaniu wysiłku pomimo zmęczenia.

Zdaniem wybitnego amerykańskiego psychologa sportowego Terry'ego Orlicka: - Sportowiec staje się tym, kim się czuje. Jeżeli myśli, że jest skrajnie zmęczony - to zaraz padnie, ale jeśli powie sobie, że nie jest jeszcze tak tragicznie - to uda mu się oszukać nawet największy kryzys. Najważniejsze to nigdy nie zwątpić. Choćbyśmy nie wiem jak byli zmęczeni, trzeba zawsze mówić sobie "dam radę", "mogę". Nasze nogi są w tym względzie niezwykle posłuszne i potrafią przedreptać jeszcze niejeden metr, czy kilometr - dodaje.

Kryzysowi mówimy stop

Do walki z destruktywnymi myślami, służą określone techniki, za pomocą których możemy kontrolować i modyfikować odczucia płynące z ciała. Najbardziej popularną z nich, a zarazem niezwykle skuteczną i prostą w użyciu jest metoda pt. "stop". Technika ta polega na świadomym zatrzymywaniu strumienia myślowego i zastępowaniu niepożądanych komunikatów, takimi, które są pozytywne i ukierunkowane na wykonanie zadania. Proces stopowania negatywnych myśli powinien zawierać w sobie dodatkowo komendę "stop" połączoną z określonym, charakterystycznym gestem (np. pstryknięcie palcami, zaciśnięcie pięści). W praktyce, biegacz, który walczy ze sobą na ostatnich kilometrach drugiego zakresu, czy maratońskiego startu - w momencie pojawienia się myśli np. zachęcających do zatrzymania się, czy zwolnienia - powinien jak najszybciej zahamować ten negatywny ciąg myślowy, wypowiadając na głos słowo stop i generując w to miejsce myśl pozytywną, np. "Mam jeszcze resztkę siły", "Przezwyciężę ten kryzys". Aby technika "stop" była jak najbardziej skuteczna, nie powinniśmy zupełnie zaprzeczać temu co dzieje się z naszym organizmem. Nie jest dobrym pomysłem, aby formułować w głowie komunikaty całkowicie sprzeczne z rzeczywistością. Jeśli więc już ledwo dyszymy, a nasze nogi powoli odmawiają posłuszeństwa - powinniśmy unikać sformułowań typu "mam dużo siły", "jestem rześki". Lepiej uznać pojawiające się zmęczenie, czy kryzys za fakt, ale świadomie się mu przeciwstawić np. "Jestem gigantycznie zmęczony, ale na treningu 2 tyg. temu było podobnie i dałem radę". "Przechodzę poważny kryzys, ale jestem solidnie przygotowany, dlatego przetrwam jeszcze ten kilometr, a potem następny i jeszcze następny".

Walka z negatywnymi myślami, które pojawiają się podczas trudnych treningów wcale nie jest taka prosta i oczywista. Wielu zawodników, nawet niezwykle doświadczonych, wykazuje dużą łatwość poddawania się takim destruktywnym komunikatom, co w konsekwencji przekłada się na jakość ich działania. Terry Orlick uważa, ze dobrego biegacza poznaje się po tym ile do siebie mówi i jak o sobie myśli. - Jeśli chce się coś osiągnąć w sportach wytrzymałościowych, trzeba zapomnieć o wyrażeniu "nie dam rady". Zawsze damy radę. Ale najpierw należy o tym pomyśleć i powiedzieć to sobie - dodaje.

A zatem biegajmy również głową! Warto bowiem wykorzystać potencjał, który tkwi w każdym z nas, a o którym niestety często zapominamy.

Tekst: Agata Kołacińska, psycholog sportu

zródło polskabiega.sport.pl

[CLARA_F]

Ismenkusia akurat dzisiaj nie chce mi się z domu ruszać

[jeu]

bardzo fajny artykuł co prawda już o tym wiedziałam w dużej mierze, że to nasza psychika nas oszukuje, a ciało ma siłę na więcej, ale fajnie uporządkowane i tak lekko napisane

[Ismenkusia]

Napisane przez CLARA_F

Ismenkusia akurat dzisiaj nie chce mi się z domu ruszać

Idz, ciepło jest i wiatru zero Ja dziś mam "wolne" siedzę w domu i szarlotkę będę piec

Napisane przez jeu

bardzo fajny artykuł co prawda już o tym wiedziałam w dużej mierze, że to nasza psychika nas oszukuje, a ciało ma siłę na więcej, ale fajnie uporządkowane i tak lekko napisane

[pl_madzia]

Wczoraj biegłam w biegu na 5,5 km. Takie biegi z seri Biegaj z nami. Mam jedną kobietke co biega bardzo podobnie do mnie jeżeli chodzi o czas. Więc między sobą ciągle walczymyWczoraj ja wygrałam, ale naprawdę było ciężko jak w głowie usłyszałam zwolnij, to dalej siebie usprawiedliwiałam że pewnie jak troszkę zwolnie to mam taka przewagę ze mogę sobie na to pozwolić, i na zakręcie się odwróciłam, a ta moja rywalka z 10 m za mnąI właśnie wyłączyłam to myślenie o zwolnieniu i nawet kilka innych osób minęłam, że różniło nas 10 miejsc. Więc u mnie to moje Nie Dam Rady to tylko w głowie siedzi
Biegam tez z takim "kolegą" co trenuje od 4 lat ma 63 lataSkarbnica wiedzy. Zawsze jak biegniemy i ja chcę sobie na chwilę przerwę zrobić to ten do mnie wyłącz tą prawą półkule, jak biegasz to o tym nie myśl bo już samo myślenie o tym bardzo męczy
Dzisiaj idę z nim pobiegac, heh znowu pewnie wrócę do domu taka zmeczona że bedę klnęła po co ja to robięAle po zmęczeniu przychodzi duma że jakis tam mały szczebelek wyżej jestem niż wczoraj, jak sobie np czas poprawię.
To się rozpisałam.
Dziewczyny PozdrawiamIdz cie biegać bo pogoda najlepsza na bieganie

[CLARA_F]

Napisane przez pl_madzia

Biegam tez z takim "kolegą" co trenuje od 4 lat ma 63 lataSkarbnica wiedzy. Zawsze jak biegniemy i ja chcę sobie na chwilę przerwę zrobić to ten do mnie wyłącz tą prawą półkule, jak biegasz to o tym nie myśl bo już samo myślenie o tym bardzo męczy

Co jeszcze ciekawego Ci mówi?

[jeu]

sama teraz pracuję u pewnego dr z mojej uczelni, któremu teraz już 6 lat biegania mija i ma za sobą masę maratonów i półmaratonów i mnie serdecznie namawia, żebym już pod koniec października pobiegła półmaraton. może się zdecyduję - zobaczę czy jestem w ogóle w stanie 15km przebiec On się zapisał na maraton pierwszy jak biegał po 15km - szalony ale udało się, a teraz pobija swoje rekordy fajnie poznać innych ludzi z podobną pasją jutro będę biegła swoje pierwsze 10km mam nadzieję, że dam radę

[CLARA_F]

Napisane przez jeu

sama teraz pracuję u pewnego dr z mojej uczelni, któremu teraz już 6 lat biegania mija i ma za sobą masę maratonów i półmaratonów i mnie serdecznie namawia, żebym już pod koniec października pobiegła półmaraton. może się zdecyduję - zobaczę czy jestem w ogóle w stanie 15km przebiec On się zapisał na maraton pierwszy jak biegał po 15km - szalony ale udało się, a teraz pobija swoje rekordy fajnie poznać innych ludzi z podobną pasją jutro będę biegła swoje pierwsze 10km mam nadzieję, że dam radę

No proszę, to bardzo motywujące
Często trenujesz?

[jeu]

zaczęłam 2 tygodnie temu ale przebiegłam już 8km bez większego problemu, więc myślę, że i 10km dam radę, a za jakieś 2 tygodnie chciałabym 15 pobiec... i potem już popracować nad czasem bo trenuję zamiennie, np. raz biegam 30 minut, innego dnia jakiś dystans robię itp. biegać długo nie biegam, ale za to ćwiczę w miarę systematycznie od roku (miałam 2 miesiące przerwy przez kontuzję), więc kondycję mam zobaczymy, do 28 października dużo czasu, więc mam jeszcze trochę by się zdecydować. w sumie mi to najbardziej by zależało na przebiegnięciu tego półmaratonu w czasie regulaminowym (maks to 2h 45 minut), nie zależy mi na osiągnięciu jakichś wybitnych wyników, nie teraz przynajmniej chciałabym się zmierzyć sama ze sobą

za to już na wiosnę marzy mi się półmaraton z dobrym czasem i maraton a na razie zbieram kasę na ciuszki do biegania, bo buty mam.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

a trenuje 2-3x w tyg, zamiennie z treningiem siłowym (ogólnorozwojowy, na całe ciało) - 3x w tygodniu z tym, że plan treningowy siłowego kończy mi się za 2 tygodnie (akurat koneic września ), więc w październiku pewnie będę biegać 4x w tyg i robić różne wytrzymałościówki, typu ZWOWy Zuzki czy tabatę pokusiłabym się o interwały ale nie ma u mnie nigdzie prostej drogi :/ tylko ciągle skręty...

[Wenress]

Idę biegać

[Cabernet S]

Ismenkusia świetny artykuł. Sama prawda! Ja jak zaczynam biegać a mam w planach tak jak dziś 10 km (drugie w życiu) to już od początku biegnąc mówie do siebie np. jaka piękna pogoda, jak dobrze się biegnie, jakie świetne powietrze, i to mi pomaga nie zatrzymywać się i nie poddawać.

P.S. Dziś naprawdę był piękny dzień na bieganie Jesień to dobra pora roku na bieganie

[pl_madzia]

Ja po wieczornym bieganiu. Udalo sie 15km
Staralam sie nie zatrzymywac,tylko takie podjazdy na most podchodzillam .

[patiasym]

Cudowna pogoda do biegania. Powietrze świeżutkie, piękne słoneczko. Tylko ziemia ziiimna. Ale jeszcze nie przymarzam , dzisiaj rano 10 km pęklo.

[Anna1952]

muszę wreszcie przebiec 5km bez przerwy. Najwyższa pora

[Jutte]

w końcu chce wrócić do biegania ale jak na złośc -wzieła mnie choroba wrrr;/