2011-10-26, 09:23 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Witam przyszłe i obecne mamy Mam nadzieję, że nie zanudzę Was swoim problemem i coś mi pomożecie Moja historia w skrócie wygląda tak:
Jestem z moim facetem już narzeczonym ponad 5 lat. Pamiętam, że zawsze zarzekałam się, że nie będę mieć dzieci. Trochę zaczęłam inaczej na to patrzeć. Przekonuje mnie do tego też mój Tż, który jest najwspanialszym facetem pod słońcem i bardzo chce mieć dzieci. Bardzo. Wiem, że nie zostawi mnie z nimi samej i z całym tym bajzlem. Mieszkaliśmy razem i wiem, że potrafi i ugotować i zadbać o siebie, a nawet i mnie. Problem jednak tkwi we mnie. Bardzo boję się samego faktu bycia w ciąży. Tego, że ciało się zmienia (przeszłam manię odchudzania i kilka lat temu trochę przesadziłam. Doszłam już do formy, ale w głowie głupota pozostaje). Jednak nie to jest najgorsze- mimo zmiany podejścia do dziecka panicznie boję się porodu, tego wszystkiego co się z tym wiąże. Nie wyobrażam sobie (choć wiem, że dla wielu kobiet jest to sprawa do zaakceptowania) nacinania krocza, czy rodzenia łożyska. Nie weźcie mnie tylko za jakąś psycholkę ale to wywołuje we mnie gigantyczny lęk... A cesarki też się boję chociaż mniej jakoś. Z drugiej strony pewnie na cesarkę i tak będę skazana- mam wrodzoną wadę zastawek serca, superniskie ciśnienie, biorę leki na serce i pęcherz (mam uszkodzone mięśnie w pęcherzu i przez to przy odstawieniu leków mam non stop zapalenie pęcherza). Do tego mam zaczątki dyskopatii i problemy z plecami. Poród naturalny odpada także z tego mojego chorego fobizmu. Moją mamę przy porodzie ledwo uratowali, już właściwie skazali ją na drugą stronę, ale cudem z tego wyszła- mój lęk bierze się także stąd. Już muszę się z tym męczyć, na prawdę na siebie uważać i nie szaleć, a tu jeszcze dbać o kogoś. Nie wiem czy dałabym radę.. Proszę nie krytykujcie mnie jakoś mocno, nie wiem co mam robić. Wiem, że trochę poryta jestem, ale uwierzcie mi i tak się ze sobą i swoimi strachami męczę ... może któras z Was podobnie świrowała ;(???
__________________
She believed she could.... |
2011-10-26, 10:00 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Kochana, ja to porodu tak się bałam, że dopiero po 30 się zdecydowałam na ciążę
Skończyło się cc i zapewniam - całkowicie do przeżycia. A w ciąży wcale nie musisz tyć dużo, ja się normalnie ruszałam, nie obżerałam (ale też i nie odmawiałam sobie, gdy smaki miałam), przytyłam 9kg. Róznie bywa. |
2011-10-26, 10:13 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
a czego sie najbardziej boisz? porodu? przybrania na wadze? czy tego wszytskiego co sie bedzie dzialo potem?
ja w ciazy nie przytylam nic. serio. wazylam przed ciaza 75 kilo. schudlam przez pierwsze 5 miesiecy 6 kilo bo no coz, z gracja rzygalam wszedzie gdzie popadnie. a potem te 6 kilo to bylo dziecko i wody. w dniu w ktorym urodzilam weszalm na wage i pokazala (szpitalna, wiec nie mialam jak jej regulowac dla wlasnego samopoczucia) 71 kilo. no porod? nie sluchaj opowiadan strasznych i rodem z horrorow. zdarzaja sie i takie, ale po porostu nie sluchaj mysle ze logika nie jest prosta - ze jak chcesz dziecko to nic ci straszne nie bedzie. bo ja chcialam, ale po poprzedniej ciazy to sie boje. nie porodu bo sie uwinelam w 45 minut, ale tego chorowania. ale przeciez nie ma zasady poczytaj sobie ksiazki o ciazy. takie zwykle fabularne tez. i strzez sie od forumowych przechwalanek kto mial gorszy porod. ludzie rozne rzeczy pisza zeby sie dowartosciowac |
2011-10-26, 10:19 | #4 |
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 17 102
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Każda z nas się bała lub boi. To calkiem normalne i naturalne. Nacinanie krocza, w sumie nie boli- skóra jest juz nieżle rozciągnięta, a hormony robią swoje. Rodzenia łożyska to wcale już nie pamiętam.... Głowa do góry. Będzie dobrze. Ten moment kiedy na brzuchu kłada Ci takiego małego wrzeszcząego robalka, jest po prostu niezapomniany.
|
2011-10-26, 10:33 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Hull
Wiadomości: 527
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Witaj
Ja tez sie balam, moze nie samej ciazy, ale porodu. No i mialam bardzo dlugi i skomplikowany porod zakonczony cc Ale jak tylko zobaczylam swoje malenstwo o wszystkim zapomnialam, o calym bolu i zmeczeniu, bylam szczesliwa i nadal jestem Z pewnoscia bedziesz objeta specjalistyczna opieka podczas ciazy, wiec nie powinnas sie o nic martwic. Piszesz rowniez, ze masz fantastycznego faceta, wiec napewno bedzie ci pomagal. Nie wahaj sie, ciaza to cudowny okres w zyciu kobiety, a dziecko najwspanialszy dar Zycze ci bezproblemowej ciazy i latwego porodu
__________________
Matylda http://www.suwaczki.com/tickers/1usa8iikkr85mhgs.png Zabki http://s2.pierwszezabki.pl/039/0393079b0.png?6319 |
2011-10-26, 11:08 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Ja tez się bałam. Rodziłam naturalnie, ale poród miałam wywoływany w 37 tc. Cesarka tez do przejscia. Ja sobie powtarzałam, ze tyle kobiet urodziło to i ja dam rade. Tak naprawde podczas porodu działa tak ogromna rzesza hormonów, ze troche jakby się traciło świadomość. Ja niepamiętam jak rodziłam łożysko, cieszyłam się, że już po. Oglądałam córe.
Co do ciąży, można przytyć niewiele, ruszać się, odżywiać zdrowo. Co do rozstępów tu niestety względy genetyczne odgrywają dużą rolę. Ale można dużo zrobić zeby ich nie było. Ja swoją ciąże wspominam miło. Mimo ze sporo się wyleżałam na patologii ciąży. Zresztą teraz jak patrze nauśmiech mojej córki to myśle, ze warto było poświęcić swoje ciało. Nabyć tych kilka rozstępów. Świat z dzieckiem zmienia się, ale to tylko od matki zależy jak. Wiadomo jest ciężko. Kupy, nocne wstawanie, kolki itd. ale jest tez pasmo pozytywów- wspólne odkrywanie świata - dziecko pierwszy raz Ty razem z nim na nowo. Byleby tylko nie mieć parcia na byce idealną kobietą, matką. Ja bym się tylko zastanowiła, czy przed fobią pzed porodem nie skrywa się tak naprawde to, ze na dziecko nie jesteś gotowa. Musisz tego chcieć TY.
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2011-10-26, 11:36 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 312
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
za duzo o tym myslisz
ja mialam miec cesarke, cala ciaze sie nie balam w ogole nie myslalam o tym i przychodzi moment, gdy mnie podlaczaja do cewnika, za chwile bedzie porod, a do mnie dociera, ze mam ochote zwiac, oblecial mnie taki strach, ze gdyby nie ten cewnik, zwialabym
__________________
nawrócony zakupoholizm w ramach odkurzonej kobiecości |
2011-10-26, 12:06 | #8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: okolice Lublina
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
też się bałam, najważniejsze to słuchać położnej, współpracować z nią, to wiele pomaga i znacznie przyspiesza, dobrze jest chodzić do szkoły rodzenia, każdy poród jest inny ale przynajmniej się wie co trzeba robić, jak oddychać i czego można się spodziewać. cięcia krocza w ogóle się nie czuje w tym całym bólu, uwierz mi. ja nie miałam instynktu macierzyńskiego, dopiero jak zaszłam w ciążę, brzuszek rósł, dziecko zaczyna kopać to poczułam się wspaniale, a widok takiej kruszynki po porodzie rekompensuje WSZYSTKO!!!zapomina sie o bólu, o szwach itp, to staje się nieważne. przy karmieniu kg szybko lecą, zwłaszcza po pierwszym dziecku. są kobiety, które dzięki zdrowemu rozsądkowi przytyły 8 kg, więc to kwestia nie obżerania się. macierzyństwo to dar od Boga. z cesarka niewiele mogę pomóc bo tego nie przeżyłam |
|
2011-10-26, 12:43 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Bałam się jak cholera cesarki,nie bałam porodu sn ,na szczęscie (dla mnie )obyło się bez cc. Ale tak czy siak,nie ma powodow do paniki, natura nas tak stworzyła,ze dajemy radę
Co do tycia ,przytyłam 12 kg, w tej chwili 5 m-cy po porodzie waze 7 mniej niz przed ciażą Rozstępów na brzuchu brak,na piersiach niestety sa,ale co tam
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2011-10-26, 12:59 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Po pierwsze nikt Cię tu nie zje żywcem bo... każda z nas to przeszła, czuła to samo lub podobnie, obawy, strach przed porodem. A tak w zasadzie w momencie kiedy zaczyna sie poród działa juz natura, starch znika. Mówię tu kiedy wszystko zaczyna się samo, nie przez wywoływanie.
Dalej hormony tak przygotowują ciało że tuż po porodzie w który wkłada się nawet krótki wysiłek ( u mnie poród był dosyć szybki) masa tłuszczowa z ciała które przytyło w ciąży jest naprawdę minimalna ( no większy brzuszek może) i o ile nie wpierdziela się czekolady jak niektórzy ( np. ja) to można dojść do formy szybciutko. Ja przytyłam tylko 10 kg, niektóre 30 i też z tego można spaść. Po za tym karmienie piersią też odchudza podobno. Kolejna kewstia opieka nad dzieckiem, tu też działa instynkt i drobne wyuczenie - wszystkiego można dowiedzieć się z netu, książek ,rodziny i wydciągnąć samemu wnioski. Najważniejsze żebyś Ty sama była gotowa i znalazła dobrego gina żeby czuc się pewnie w ciąży. Moja koleżanka której mama rodziła 22 godz. stwierdziła że nigdy nie zajdzie w ciążę bo ogromnie się boi. W tym roku urodziła bezproblemowo dziecko i szybko nawet, a do tego chciałaby jeszcze dwójkę. Myślenie się zmienia z czasem. Na koniec coby się nie rozpisywać już za bardzo dodam że łożysko rodzi się niemal samo, nie musisz nic robić tylko leżeć, nacinanie jest nie zawsze i nie boli, nie czytaj opisów porodów bo przeważnie piszą te które rodzily długo. Koleżanka po CC następnego dnia już zeszła z łóżka i krzątała się po szpitalu. Pomyśl że tak naprawdę rodziły już miliardy kobiet więc to nie może byc takie straszne. |
2011-10-26, 13:18 | #11 |
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 17 102
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Mnie po dziecku został jeszcze biust zamiast 70B mam 65G więc sa też plusy zmian w ciele.
|
2011-10-26, 13:39 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Też się bałam, najpierw ciąży, a bardziej tego sampoczucia jak się będe czuła.
Okazało się, że moje obawy były bezpodstawne, bo b.dobrze się czuje ( odpukać oby tak dalej ). Porodu owszem boje się jak cholirka ale z drugiej strony nie moge się doczekać, by przytulic synka Noi tłumacze sobie, że jak weszło, to i wyjdzie A tak na poważnie, to narazie o porodzie staram się nie myśleć, dla swojego dobra Edytowane przez Karinio Czas edycji: 2011-10-26 o 13:40 |
2011-10-26, 18:02 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
my sobie możemy tutaj popisać, jak to każdy się bał, ale tak na serio, to sama wiesz, że masz problem i moim zdaniem powinnaś się najpierw przygotować do ciąży. tak zupełnie serio, radzę Ci, żebyś najpierw poszła do psychologa, jest masa prywatnych zacisznych miejsc, gdzie płacisz za jakąś sesję, np. 10 spotkań - owszem kosztuje Cię 100 zł za godzinę, ale przynajmniej będziesz pewna, że dasz sobie radę i co najważniejsze, że dziecko Cię uszczęśliwi. bo uszczęśliwia każdą z nas. ja np. nigdy nie lubiłam dzieci, zawsze mnie denerwowały takie wrzeszczące, marudzące dzieci, ale swoje to naprawdę co innego. niestety moje nie jest do mnie podobne i to mi trochę przeszkadza, ale jest bardzo ładna i jestem z niej strasznie dumna. w ciąży czułam się fatalnie, poród miałam okropny, więcej takich atrakcji nie planuję, ale dziecko to naprawdę fantastyczna sprawa.
tylko no właśnie, najpierw zrób porządek w głowie, a dopiero potem zachodź w ciążę. bo my tu śmichu chichu, ale Ty wiesz, że Twoje lęki są naprawdę. co do figury to zauważyłam, że chudzielce po kilku miesiącach wyglądają tak, jakby nigdy nie rodziły, a grubasy mają obwisłe brzuchy. ja niestety z grubasów, ale trudno pochodzę na siłownię i coś da radę poprawić. powiem Ci tak, nasza koleżanka na codzień bez ciąży miała różne lęki, np. dziwny lęk, że nie może oddychać, bo ma krzywą przegrodę nosa i w ciąży jej się to pogłębiło. trafiła w ogóle do psychiatryka. brała psychotropy, nie karmiła piersią. bo niestety w ciąży hormony szaleją. i wszystko to, co jest ześwirowane w Tobie na codzień staje się jeszcze bardziej ześwirowane w ciąży. ja np. ześwirowałam i chciałam się rozstać z moim narzeczonym. inna z kolei wyrzuciła męża z domu po porodzie. no tak jest. człowiek na hormonach to jak człowiek na haju. serio Ci radzę, idź do psychologa, żebyś zrozumiała, że nie samym ciałem człowiek żyje i warto poświęcić jedną fałdkę dla dziecka. a co jak bedziesz starsza, jak będziesz miała zmarszczki? to taka kolej rzeczy. idziesz na botoks, żeby sobie ciachnąć tu i tam, ale buzia młodzieńcza nie zostanie na lata, a dziecko i związane z nim radości - tak. poza tym kobietom po 50-tce odbija jak nie mają dzieci i stają się zgnuśniałe. bo co tu robić, jak kluby knajpy dla młodych, a staruchów ani widu ani słychu? ja to już widzę, jak dzieciaci znajomi zamykają się w domach i nie mamy z kim się spotykać, a sami też mamy dziecko niespełna roczne. sama zobaczysz, ludzie pozamykają się w domach i będzie jedna wielka nuda. w pewnym momencie po prostu jest czas na dzieci. |
2011-10-26, 19:27 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
Jedyna rozrywka w życiu to knajpa i dzieciaki? Dla mnie w ciąży (jutro chyba już 6 miesiąc zaczynam, tak mi się zdaje z obliczeń), najgorsze są lęki o zdrowie dziecka. Ja to nawet przez moje w poradni genetycznej wylądowałam, chociaż nijak do typowego profilu pacjentki nie pasowałam. I nadal te lęki są, silniejsze niż lęk o rozstępy, bo takie rzeczy schodzą na dalszy plan. Nie każda ciężarna tak ogromnie przybiera na wadze. Mam wrażenie, że teraz kobiety bardziej o siebie dbają niż w czasach naszych mam, bo widzę mnóstwo szczupłych kobiet w zaawansowanej ciąży. Po prostu nie powinno sobie folgować zbytnio, ja jakos specjalnie diety na czas ciąży nie zmieniłam, jedyne, na co mam większe parcie, to na nabiał, słodycze też jadam. Ale widziałam też przypadek objadający się żelkami z Lidla i cieszący się, ze jeszcze nie przytyla, bo "ma smak na słodycze i ciągle je" - tyle, że to był dopiero 20 tydzień, a najwięcej się tyle w późniejszym etapie...nie rozumiem za bardzo takich kobiet, ani w tym wartości odżywczych ani nic dobrego. Staram się też codziennie iśc na krótki spacer, zresztą i jak na zakupy chodzę, trochę ruchu też się przydaje. NA TYM ETAPIE powiem Ci, że wcale tak strasznie w tej ciązy nie jest, w zasadzie czuję się normalnie jak w okresie przedciążowym. Kiedys też myślałam, ze ciąża to jakiś czas magiczny, trzeba na siebie chuchać i dmuchać i takie tam traktowanie siebie jak kwiatuszka jakiegoś , ale teraz wiem, że jak z ciążą wszystko jest w porządku, to trzeba po prostu żyć normalnie, no moze większą uwagę do sensownego odżywiania przykładać O porodzie staram się nie rozmyślać, zapisałam sie do szkoły rodzenia. Wychodzę z założenia, że skoro tyle kobiet urodziło, to i mnie się jakoś tam uda, zwłaszcza że jestem młoda, zdrowa (odpukać) i przy byle czym nie wymiękam Teraz jest lepsza opieka lekarska niż w czasach Twojej mamy, więc znajdziesz dobry szpital i wszystko będzie ok. PS: Właśnie na TLC leci program "Porodówka". Edytowane przez _vixen_ Czas edycji: 2011-10-26 o 19:32 |
|
2011-10-26, 19:44 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
masz rację, to życie cudzym życiem jest straszne. moja teściowa taka jest.
swoją dociekliwością potrafi doprowadzić do szału, podobnie jak wścibskością pod pozorem bliskości i przyjaźni. tragedia. no ale ja mówiłam o normalnych ludziach. dzieć pojawia się w życiu naturalnie i fajnie jak jest. masa dzieci zbiera się do kupy, one się bawią, a my piwko impreza.. super, jak dzieci pojawiają się u wszystkich znajomych w podobnym czasie. |
2011-10-26, 19:44 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Brawo Vixen,dla mnie też to był największy strach przez całą ciążę.Gdy miałam 20lat to myślałam,że zachodzi się w ciążę,rodzi się dziecko i po wszystkim.Trochę bałam się bólu,ale przecież tyle kobiet urodziło i dało radę.Jak zaczęłąm pracować i mieć kontakt z noworodkami to wiem,że najważniejsze jest urodzić zdrowe dziecko,widziałam tyle wad wrodzonych i nabytych przy porodzie,że każda ciąża w rodzinie jest dla mnie obawą.Rozumiem autorkę wątku,bo dziecko jest wywróceniem życia,przewartościowaniem go,trudno sobie wyobrazić trud i poświęcenie.Ale to są najpiękniejsze chwile
|
2011-10-26, 19:56 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
Tutaj nie ma czego oklaskiwać, moja mama to się w pewnym okresie poważnie zastanawiała, czy ja do jakiegoś psychologa nie powinnam się zapisać Ja jestem straszny czarnowidz, niestety... A tak z plusów dodatnich Mnie jeszcze w ciązy to trochę się tok myślenia przestawił, tzn. zawsze byłam ambitna, ale teraz dodatkowo chcę, żeby mój dzieciak był ze mnie dumny w przyszlosci, ze coś w życiu osiągnęłam, coś sensownego przeczytałam, że stale się rozwijam, że można ze mną na wiele tematów pogadać itd. Dziecko to jest jednak jakas mobilizacja ogólnożyciowa |
|
2011-10-26, 19:57 | #18 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Vixen ja miałam w ciąży etap na chrupki typu cheetosy przechodziły mi po nich mdłości .
Strach o dziecko jest dominujący. Ja do 32 tyg pierwsze co robiłam po przebudzeniu to czekałam na ruch dziecka. Ze względu na cholestaze groził mi nie przedwczesny poród, a obumarcie płodu. Ale całe szczęście w dzisiejszych czasach są różne leki i jakoś dotrwałam do tego 37. A propo moja mama miała bardzo ciężki poród. Przerośnięte łożysko, krwotok, transfuzja, ledwo co ją odratowali. Ja Agate urodziłam w 3 godziny, bez żadnych komplikacji. Więc reguły nie ma
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2011-10-26, 19:59 | #19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Vix włączyłam ten program na TLC ...i to abstrakcja jakaś
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2011-10-26, 20:03 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
W Polsce jest moim zdaniem taka zaleta, że jak ma się dobrego lekarza, to on czasem aż przesadnie o ciążę i ciężarną dba |
|
2011-10-26, 20:11 | #21 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
moj dbał miedzy innymi obsesyjnie o moja wagę Za co jestem mu ogromnie wdziecza
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-10-26, 20:16 | #22 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Ja przytyłam w ciąży 12 kg. W I trymestrze (zajadając się cheetosami i mambą - taka zachcianka schudłam 4 kg) potem mi przeszły zachcianki i zaczęłam tyć
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2011-10-26, 21:58 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
nie ma co ogladac zagranicznych programow o porodach bo nijak ma sie do pl ja obejrzalam cala serie "cud narodzin" na vod i czasem nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac tym bardziej ze sporo bylo nastoletnich matek ktore swoja postawa mnie zabijaly.
co do tematu, uwazam tak jak Layla ze najpierw powinnas sama byc przekonana o tym ze chcesz dziecka, nikt nie powinien wywierac na tobie presji, bo nie ma nic gorszego. najpierw wypada uporac sie ze swoimi lekami. podpisuje sie rowniez pod dziewczynami, ze jesli jest sie nastawionym pozytywnie to polowa sukcesu. ja na poczatku mialam ciaze zagrozona, wyladowalam w szpitalu w 18tc z rozpoznaniem zagrazajacego poronienia, mimo to iz cholernie sie balam, zawsze staralam sie myslec pozytywnie. mala urodzila sie dokladnie w terminie, fakt ze podduszona i od razu ja zabrali, ale teraz jest zdrowym, pogodnym i rozrabiajacym dzieckiem moje male szczescie bez ktorego nie wyobrazam sobie juz zycia. co do samej ciazy, 15 kg na plusie, i tak uwazam to za moj sukces bo spodziewalam sie 30kg przy moim zamilowaniu do slodyczy p ciazy zostalo mi 5 kg, ale tylko dlatego ze jestem leniem i nic nie chce mi sie z tym zrobic wystarczy rtacjonalne odzywianie i troche ruchu by zapomniec o ciazowych kg. wiec glowa do gory, najpierw uporaj sie z lekami. |
2011-10-27, 06:48 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Ja się tak bałam, że jak szłam do szpitala kilka dni przed porodem to płakałam, że chcę zostać w domu (a łatwo nie było bo rodziłam w wieku 20 lat) więc gówniarą byłam
|
2011-10-27, 08:49 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Oj dziewczynki kochane piszecie bardzo mądre rzeczy... wiem, że to we mnie jest problem i w mojej głowie sama się zastanawiam nad psychologiem... albo porządnym kopem, zebym przestała świrować
Napisałam tutaj, bo moj facet chociaż złota istota w tej kwestii kobiety nigdy nie zrozumie, a mama i teściowa (powiedziałam im, że niezbyt chcę mieć dzieci, a jeśli już to nigdy nie urodzę naturalnie, to tylko kręcą głowami i coś mruczą...). Także na dobrą sprawę z problemem jestem zostawiona sama sobie. Nie liczę, że teściowa (główny dzieciowy naciskacz) kiedykolwiek to zrozumie, dla nich chyba jestem chodzącym inkubatorem Próbowałam już problem odstawić na później, zapomnieć i czekać aż rozwiązanie przyjdzie samo. No ale teraz jesteśmy na etapie planowania ślubu i dalszego wspólnego życia i wszystko się odezwało. Szkoda, że bez rozwiązania.. ---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ---------- I tak sobie myślę, że mój strach także po części wynika ze strachu przed utratą kontroli. Nie nawidzę jak coś wymyka się spod kontroli, cokolwiek. A wiem, że w ciąży nie mam nad sobą kontroli, a tragedia to już przy porodzie. Poroniona jestem
__________________
She believed she could.... |
2011-10-27, 08:58 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
Ja nie planowałam ciąży a kiedy się okazało, że dziecko przyjdzie na świat załamałam się i płakałam po nocach Nie mogłam pojąć jak w tak młodym wieku mogę zostać matką a tym bardziej jak ja urodzę, to był chyba największy strach a wszystko poszło tak szybko i sprawnie, że teraz nie wyobrażam sobie życia bez dziecka Mój gin śmiał się, że mogę co roku chodzić w ciąży i rodzić dzieci |
|
2011-10-27, 09:03 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
Ze znajomymi o ciaży też nie nawracam nieustannie, bo bardziej mnie ploty ze środowiska interesują Także to nie jest tak, że bach zachodzisz w ciąże i życie sie niesamowicie od razu zmienia Ma się 9 miesięcy, żeby się przyzwyczaić do myśli o dziecku. Co do porodów naturalnych, jeśli Twój stan zdrowia stanowi wskazanie do cc, wiadomo, że tym tematem w ogóle nie musisz się martwić. W ogóle to niepotrzebnie się tłumaczysz np.teściowej. Posiadanie dzieci to intymna sprawa każdej pary, a nie przedmiot obrad rodzinnych. Naprawdę, nie ma co dramatyzować. Najważniejsze to jest mieć zdrowe dziecko, o tym się głównie myśli i wobec tego wszystkie inne zagadnienia zaraz stają się mniejsze. |
|
2011-10-27, 09:06 | #28 | |
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 17 102
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
|
|
2011-10-27, 09:14 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Dzięki cieszę się, że jesteście zadowolone ze swoich dzieciaczków i z siebie kurde przy babach to jednak faceci mogą się schować
__________________
She believed she could.... |
2011-10-27, 09:17 | #30 | |
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 17 102
|
Dot.: Mamy przyszłe i obecne poradźcie coś mi przypadkowi beznadziejnemu..
Cytat:
To, że w ciąży nie masz kontroli, to bzddura przecież. Mozęsz w zasadzie wszystko. Ja w ostatnich dniach, myłam okna, wieszałam zasłonki (sic!), i przestawiałam szafę. ---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ---------- Moja, to już w sumie nie dzieciaczek tylko kobita pełną gębą |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:40.