Za jakie zachowania dziecka powinien przeprosić rodzic?

[lemoorka]

Jak w tytule.

Miałam dzisiaj zdarzenie na miejskim targu. Byłam z Młodym w wózku, miałam przy sobie kilka siatek i pakowałam się, odjeżdżam od straganu i słyszę" Proszę uważać, co Pani robi".W pierwszym momencie myślałam,że pewną panią uszczeliłam wózkiem. Przeprosiłam,że nie zauważyłam jak wykręcam.
Ale Pani to mnie z pretensją,że nie wózek, że ją to dziecko kopnęło. Młody machał nożkami, bo bawił się rzepami w sandałąch, ktore uwielbia zapinać i odpinać. Nie kopnął owej pani specjalnie.

Powiedziałąm,że nie mam zamiaru przepraszać,że moje dziecko macha nożkami. Na co Pani zrobiłą minę i gadałą sobie do woli, bo ja zabrałam toboły i odjechałam.

Za jakie zachowania dzieci WY przepraszacie?

Czy przepraszacie jak dziecko sypnie piachem w drugie dziecko nawiązując do wątku vixen?

[houseofcolours]

Ja akurat dzisiaj przepraszałam sprzedawcę na targu. Córka napakowała cebuli bo swojej torebeczki czego ja nie zauważyłam, zapłaciłam za zakupy i chciałam iść kiedy sprzedawca mówi do mojej 2 letniej córki 'a tą cebulę z torebki pani zważyć?' Za to przepraszałam.
Ale jak młoda kopnie kogoś, nawet niechcący to też przepraszam. Zazwyczaj słyszę 'nic nie szkodzi' ale i tak za każdym razem mówię przepraszam.

[_vixen_]

Ja bym jednak przeprosiła i powiedziała dziecku, że w takich miejscach, kiedy jest dużo ludzi, powinien zachowywać się ostrożniej, żeby kogoś nie kopnęło niechcący.

Nie tylko za kopnięcia z premedytacją się przeprasza - hmm...za takie się zwykle nie przeprasza. Jak kogoś niechcący się potrąci, to też sie przeprasza.


Za sypanie się piachem dzieci na placu zabaw bym jednak nie przepraszała.

Ja bardzo zwracam uwagę na zachowanie w miejscu publicznym. Wiem, ze od dziecka nie mogę wymagać, żeby siedziało w spokoju, kiedy np. jemy posiłek w restauracji. Pozwalam jej chodzić, pokazuję obrazki, zabawiam. Ale nie pozwalam, żeby biegała między stolikami i ludziom przeszkadzała. Po jedzeniu sprzątam pod stołem i krzesłem, jak nabrudziła.
Dbam, żeby moje dziecko w miarę jego dziecięcych możliwości i moich nie było upierdliwe, przykre czy kłopotliwe dla otoczenia.

A od przepraszam nikt nie umarł

[mhm0808]

Ja też zawsze przepraszam za wszelkie szkody, ale rozumiem, ze jak babka naskoczyła ma Autorkę, to nie było.klimatu do przeproszenia
Sama miałam taką sytuację

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Heksa]

Ja tez bym przeprosila - na to czy druga osoba usmiechnie sie i powie, ze nic sie nie stalo czy cos chamsko odburknie nie mam wplywu, ale sama sie z tym lepiej czuje gdy przeprosze. Natomiast w tej konkretnej sytuacji, gdy mimo przeprosin (a przeciez autorka przeprosila tylko nie za to co faktycznie sie stalo) poszkodowana pani ma focha to zignorowalabym i poszla w swoja strone

W piaskownicy pewnie tez bym przeprosila i jednoczesnie wykorzystalabym sytuacje aby wytlumaczyc mojemu synkowi o tym, ze jednak trzeba troche uwazac na inne dzieci bawiace sie obok.

[mhm0808]

że stuknelam wózkiem starszą panią,właśnie na targu, w tłoku. Ona szła przede mną, zatrzymała się nagle a mnie tłum trochę poniósł i nie wyrobiłam okropnie mnie skrzyczała jak.pamietam mi ale starsze panie są takie.nerwowe raczej...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Chyba mi się jeszcze nie zdarzyło albo nie pamiętam. Ale ogólnie Agu się fajnie zachowuje wśród ludzi, a i ja pilnuję rzeczy typu niewchodzenie z butami na siedzenie w autobusie, jak się biegnie, to się patrzy czy nie na kogoś, wchodząc gdziekolwiek mówi się dzień dobry i tak dalej.
Chociaż dzisiaj ja sama byłąbym kobiecie w wózek w sklepie wjechała, kobieta minę zrobiła a niestety sama jechała nim jak taran i widząc, że sporo ludzi w alejce i na dodatek wózek z niemowlakiem - ani na moment tempa nie zwolniła. Jakaś taka niesympatyczna.

[gosia261282]

Przepraszam za wszystko co może kogoś zaboleć,urazić itd. Uważam,że jest to w dobrym tonie tak samo jak mówienie,proszę i dziękuję.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez gosia261282

Przepraszam za wszystko co może kogoś zaboleć,urazić itd. Uważam,że jest to w dobrym tonie tak samo jak mówienie,proszę i dziękuję.

Ale tak się robi na co dzień, normalnie, nie tylko "z okazji" posiadania dziecka

Dzisiaj w macu - mama z chłopcem, na oko 1,5 roku, już się zbierali, młodociany w wózku autkiem się bawił i jakoś tak rzucił, że mnie w nogę uderzył - mama od razu z przeprosinami, ja ręką machnęłam, zdarza się. A zaraz potem z koleżanką polewkę miałam, bo z wózka dosięgnął i ją pogłaskał po plecach, podrywacz

[gosia261282]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41942744]Ale tak się robi na co dzień, normalnie, nie tylko "z okazji" posiadania dziecka
[/QUOTE]


No oczywiście,że tak.

Ale za dziecko,które samo nie umie tego zrobić przeprosić też wypada,nawet jak dziecko macha po prostu nóżkami,a kopnąć nie zamierza.

Zaraz przypomina mi się moja córka jak wysmarkała się kobiecie w spódnicę

[_vixen_]

Napisane przez gosia261282

Zaraz przypomina mi się moja córka jak wysmarkała się kobiecie w spódnicę

O kurde, grubo

[lemoorka]

Napisane przez _vixen_

Ja bym jednak przeprosiła i powiedziała dziecku, że w takich miejscach, kiedy jest dużo ludzi, powinien zachowywać się ostrożniej, żeby kogoś nie kopnęło niechcący.

Nie tylko za kopnięcia z premedytacją się przeprasza - hmm...za takie się zwykle nie przeprasza. Jak kogoś niechcący się potrąci, to też sie przeprasza.

Oczywiście 2 latek zrozumiem i będzie sztywno siedział w wózku

A ja wczoraj dopiero się zastanowiłam jak ją kopnał siedzać w spacerowce, gdzie wystaja przednie koła poza siedzisko.

Napisane przez _vixen_

Za sypanie się piachem dzieci na placu zabaw bym jednak nie przepraszała.

na drugim raz powiem - " Synu piachem ją"

[glamourous]

ja non stop przepraszam bo chlopaki leca do wszystkich, a to popchna, szczypna, piachem sypna. i tlumacze lobuzom ze tak sie nie robi, dziewczynke bedzie bolalo itd. ludzie jakos zyczliwiej reaguja jak sie cos powie

[ajah]

Napisane przez lemoorka

Oczywiście 2 latek zrozumiem i będzie sztywno siedział w wózku

A ja wczoraj dopiero się zastanowiłam jak ją kopnał siedzać w spacerowce, gdzie wystaja przednie koła poza siedzisko.





na drugim raz powiem - " Synu piachem ją"

Nie w tym rzecz, czy dziecko jest w stanie sztywno siedzieć, nogami nie machać itd.
Rzecz tym, by powiedzieć 'przepraszam' ja coś się takiego wydarzy.
Korona z głowynie spada, potencjalny konflikt zazwyczaj dziękiprzeprosinom zostaje zazegnany i wszystko jest ok.




Ja często przepraszam: jak mała się zagalopuje i komuś pod nogi wejdzie (często druga strona tez przeprasza ) lub coś innego się rzydarzy.
W przypadku starszego dziecka- ono samo przeprasza

[lemoorka]

Napisane przez ajah

Nie w tym rzecz, czy dziecko jest w stanie sztywno siedzieć, nogami nie machać itd.
Rzecz tym, by powiedzieć 'przepraszam' ja coś się takiego wydarzy.
Korona z głowynie spada, potencjalny konflikt zazwyczaj dziękiprzeprosinom zostaje zazegnany i wszystko jest ok.




Ja często przepraszam: jak mała się zagalopuje i komuś pod nogi wejdzie (często druga strona tez przeprasza ) lub coś innego się rzydarzy.
W przypadku starszego dziecka- ono samo przeprasza

Recz w tym,że ja przeprosiłam jak napisałam wyżej.

Jenak mało sympatyczna uwaga,że to nie wózek tylko dziecko wuprowadziłą mnie z równowagi. Brzmiało to jakby ją bił w biały dzień.

[NibyNic]

ja przepraszałam za wiele rzeczy, za złapanie pani za kolano, za kopnięcie kogoś w autobusie, za wyjęcie komuś zakupów z wózka, za zaglądanie do wózka z niemowlakiem i dawanie mu np bułki, za zaglądanie do torebki, za "macanie" owoców w warzywniaku, za "poczęstowanie" się pizzą - ech nie sposób wszystkiego wymienić jak się z otwartym, ruchliwym dzieckiem często wśród obcych ludzi przebywa, ogólnie to przepraszam za wszystko co może komuś sprawić przykrość lub wprowadzić w stan osłupienia i nigdy te moje przeprosiny nie powodowały dalszych konfliktów, ludzie reagowali uśmiechem, stwierdzeniem "ależ nie szkodzi, nic nie stało"
jak był mniejszy i nie mówił, mniej rozumiał to przepraszałam często, później rzadziej i na ogól on też po mnie powtarzał, teraz sytuacji kiedy przepraszamy jest bardzo mało, on sam wie że jak kopnie, nadepnie przypadkowo itp. to musi przeprosić, jak kichnął w autobusie i trochę przez to "opluł" panią na przeciwko to też przeprosił i powiedział "mamo daj chusteczkę, muszę panią wytrzeć"

słowo "przepraszam" nic nie kosztuje a poprawia często samopoczucie i tym przepraszającym i przepraszanym,

[201708160922]

Napisane przez lemoorka

Jak w tytule.

Miałam dzisiaj zdarzenie na miejskim targu. Byłam z Młodym w wózku, miałam przy sobie kilka siatek i pakowałam się, odjeżdżam od straganu i słyszę" Proszę uważać, co Pani robi".W pierwszym momencie myślałam,że pewną panią uszczeliłam wózkiem. Przeprosiłam,że nie zauważyłam jak wykręcam.
Ale Pani to mnie z pretensją,że nie wózek, że ją to dziecko kopnęło. Młody machał nożkami, bo bawił się rzepami w sandałąch, ktore uwielbia zapinać i odpinać. Nie kopnął owej pani specjalnie.

Powiedziałąm,że nie mam zamiaru przepraszać,że moje dziecko macha nożkami. Na co Pani zrobiłą minę i gadałą sobie do woli, bo ja zabrałam toboły i odjechałam.

Za jakie zachowania dzieci WY przepraszacie?

Czy przepraszacie jak dziecko sypnie piachem w drugie dziecko nawiązując do wątku vixen?

Doczytałam, że ją przeprosiłaś (myśląc, że trąciłaś ją wózkiem), ale moim zdaniem, należy przeprosić, jeśli dziecko kopnęło (choćby nieświadomie).

Napisane przez gosia261282

No oczywiście,że tak.

Ale za dziecko,które samo nie umie tego zrobić przeprosić też wypada,nawet jak dziecko macha po prostu nóżkami,a kopnąć nie zamierza.

Zaraz przypomina mi się moja córka jak wysmarkała się kobiecie w spódnicę

Tak właśnie. Przecież jak idziesz i kogoś szturchniesz to też przepraszasz (prawda?).

O, Boże

[iizabelaa]

Ja bym przeprosiła i za kopniecie i za sypanie piachem.

[ajah]

Napisane przez lemoorka

Recz w tym,że ja przeprosiłam jak napisałam wyżej.

Jenak mało sympatyczna uwaga,że to nie wózek tylko dziecko wuprowadziłą mnie z równowagi. Brzmiało to jakby ją bił w biały dzień.

Rozumiem. Chocia uwazam,ze nie ma co sie za bardzo takimi konfliktami ulicznymi przejmowć

[iizabelaa]

Napisane przez NibyNic

za "poczęstowanie" się pizzą -

dobre

[_vixen_]

Napisane przez lemoorka

na drugim raz powiem - " Synu piachem ją"

Nie widzę sensu przepraszania, kiedy dzieci równo sypią się piachem.

[cherry_flamme]

Nie mam dzieci, ale jako ''Polak-ekspert od wszystkiego'' się wypowiem Gdybym w trakcie wychowywania sama wpajała dziecku zasady typu ''sypnij piaskiem/ ugryź/ uderz'', a później okazało się, że nie wszyscy są entuzjastami moich metod, to mogłabym przeprosić. W przypadku, kiedy inicjatywa wyjdzie od dziecka- nie. Miom zdaniem nie można uczyć, że ktoś inny poniesie odpowiedzialność za cudze błędy. Jeżeli dziecko byłoby starsze (tzn. świadome), wziełabym je na bok i wytłumaczyła, że powinno przeprosić. Jeżeli jest małe, to zależy od zachowania ''pokrzywdzonych''. Takich awanturujących się, którzy zrobiliby aferę, jakby co najmniej ktoś zgniął, nie przeprosiłabym. Normalnych- tak. Wiadomo, nie rzuciłabym się na kolana, tylko z uśmiechem powiedziała ''przepraszam''
Swoją drogą nie wiem, jak można mieć pretensje, że kopnęło mnie dziecko w wózku Pomijam fakt, że taki mały człowiek raczej nie ma siły Pudziana i nogi nikomu nie złamie.

[201708160922]

Ale moze mi ubrudzic biale spodnie lub wysmarkac sie w spodnice.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[effcia82]

Jak pies zagryzie dzieciaka, właściciel też nie powinien poczuwać się do odpowiedzialności? Wszak psia rzecz gryźć

[201708160922]

Hahaha

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[glamourous]

a propos pizzy- wczoraj na placu zabaw moj synek sie dorwal do rowerka
chlopca, ktory w koszyczku rowerowym mial maliny- zanim zauwazylam to mu troche wyzarl

[cherry_flamme]

Napisane przez effcia82

Jak pies zagryzie dzieciaka, właściciel też nie powinien poczuwać się do odpowiedzialności? Wszak psia rzecz gryźć

Nie porównujmy psa do dziecka i zagryzienia do np. przypadkowego kopnięcia.

[201708160922]

Napisane przez cherry_flamme

Nie porównujmy psa do dziecka i zagryzienia do np. przypadkowego kopnięcia.

Czemu nie? I dziecko i psa wychowujesz. I dziecko i pies ma pewne odruchy. Czlowiek tez jest zwierzeciem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[effcia82]

Napisane przez cherry_flamme

Nie porównujmy psa do dziecka i zagryzienia do np. przypadkowego kopnięcia.

Rodzic ponosi odpowiedzialność karną i cywilną za poczynania dziecka, podobnie jak psa.

[glamourous]

a ja sie wczoraj troche wkurzylam.
bylam z dzieciakami na placu zabaw w parku, ganiam za dwojka na raz, w pewnym momencie patrze a jakies dzieci (na oko 5-6 lat)- bawia sie nasza pilka. pilka byla w koszu pod wozkiem. wiec pytam- skad macie ta pilke- a mama jednego z tych dzieci mowi "pod wozkiem lezala".
ja naprawde nie mam nic przeciwko pozyczeniu dzieciom pilki- ale nie uwazacie ze dziecko powinno w tej sytuacji spytac o pozwolenie? a matka pouczyc dziecko ze nie wolno brac bez pytania. a nie sobie siedziec i przez telefon paplac