2009-08-25, 16:30 | #2221 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Ile mozna wierzyc ze jest kims wartosciowym, skoro nigdy na tobie nikomu nie zalezalo i prawdopodnie zalezec nie bedzie. Moje poczucie wlasnej wartosci spada stale, osiagajac minusowe wartosci |
|
2009-08-25, 20:42 | #2222 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 797
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Ja już zaliczyłam prawie wszystkie kolory na głowie, różne długości fryzur i rozpiętość wagi około 10 kilogramów i praktycznie cały czas dla płci przeciwnej jestem przezroczysta.. Nie wiem w czym rzecz..
|
2009-08-26, 02:08 | #2223 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Witam Was,
Natrafiłam na ten wątek, kiedy szukałam jakiegoś forum dla osób samotnych. Ale nie samotnych przez jakiś czas, pomiędzy jednym związkiem a drugim, tylko dla samotnych całkowicie. Od zawsze. Wydaje mi się, że dobrze trafiłam. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie do swojego grona Parę słów o mnie. Niedługo kończę 21 lat i jestem w stanie Permanentnej Samotności Absolutnej, czyli: zero związków, zero doświadczeń, zero pocałunków, zero randek, a co najgorsze: zero zainteresowanych mną facetów. Przez "zainteresowanych" rozumiem takich, którzy potrafiliby popatrzeć na mnie jak na kobietę i potencjalną partnerkę. Niestety, jak do tej pory nikogo takiego nie spotkałam. Długo zastanawiałam się nad przyczynami mojej samotności i wiecie co? Niczego nie znalazłam. Studiuję interesujący mnie kierunek, przymierzam się do odbycia praktyk, mam wspaniałych przyjaciół. I co najważniejsze: jestem chodzącym zaprzeczeniem wszystkich mitów (bo każda z nas wie, że to tylko mity) tworzonych z myślą o tych, którym w uczuciach się nie poszczęściło. 1. "zadbaj o swój wygląd" Ludzie postrzegają mnie jako atrakcyjną i seksowną kobietę. Słyszę pod swoim adresem wiele komplementów, wyłapuję bardziej bądź mniej dyskretne spojrzenia facetów, wielokrotnie bywałam zaczepiana w różnych miejscach (także na ulicy) i zapraszana na kawę. I co? I nic. W każdym wypadku chodziło o seks i tylko seks 2. "pokonaj nieśmiałość i wylecz się z kompleksów" Pokonałam i wyleczyłam się. Stałam się dokładnie taką osobą, jaką zawsze chciałam być: przebojową, pewną siebie, otwartą, bezpośrednią. Nie widzę problemu w podejściu do kogoś i rozpoczęciu rozmowy. Teraz słyszę, że być może onieśmielam mężczyzn 3. "nie siedź w domu, idź gdzieś" Spotykam się ze znajomymi prawie codziennie. Razem chodzimy do kawiarni, pubów, na imprezy, do kina, teatru, itd. A jeżeli wszyscy są zajęci? Wtedy wybieram się na samotny spacer albo siedzę w kawiarni nad książką. Ogólnie nie przepadam za spędzaniem całego dnia w czterech ścianach, mam wtedy wrażenie, że coś tracę. Niestety, ani razu nie udało mi się poznać kogoś, kto zawróciłby mi w głowie na dłużej. Sama również nie stałam się obiektem czyichś westchnień, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo 4. "nie myśl o samotności, zajmij się czymś innym" Studiuję, rozglądam się za pracą, rozwijam swoje zainteresowania, staram się robić to, co sprawia mi przyjemność i za wszelką cenę unikać nudy. A mimo to, nie potrafię zwalczyć coraz częściej ogarniającego mnie poczucia pustki i beznadziei. Wiele z Was wie, jak ciężko żyć nie będąc kochanym i że z biegiem czasu coraz trudniej opanować rozpacz. 5. "nie dramatyzuj" Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że są większe nieszczęścia. Ale dla mnie samotność to jak przewlekła choroba duszy podobna do depresji. Tylko że na to nie ma lekarstwa, poza tym w tym wypadku czas nie leczy ran, tylko jeszcze bardziej je pogłębia. Inne problemy przychodzą i odchodzą, a samotność zostaje. Jest wpisana w codzienny rozkład zajęć. Czasami wcale nie boli, a później zwala z nóg. I nie można sobie z nią poradzić samemu, bo właśnie bycie samemu stanowi główny problem. 6. "taka osoba jak ty na pewno wkrótce sobie kogoś znajdzie" Pozostawię bez komentarza. No, rozpisałam się. Mam nadzieję, że to przeczytacie i że od teraz będziemy się razem wspierać Pozdrawiam wszystkich Permanentnie Samotnych |
2009-08-26, 07:14 | #2224 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Witam Panno Wizażanko!
Nie jesteś sama, tutaj są osoby, które doskonale rozumieją co czujesz. Wspomniałaś o reakcji otoczenia. Najśmieszniejsze dla mnie jest to, że normalnie padają pytania typu " a kiedy znajdziesz chłopaka, kiedy ślub, bla bla bla" a z drugiej strony jakby się przed kimś chciało otworzyć to jestem pewna że zbagatelizowaliby nasz problem, próbując przekonać że życie samotne nie jest takie złe, że na pewno się ktoś znajdzie, etc. i bądź tu mądry. |
2009-08-26, 15:21 | #2225 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Witamy gorąco !!
Jestem dokładnie w takiej samej sytaucji i strasznie chcę zmienić ten mój beznadziejny stan, ale cóż, jak do tej pory stoję w miejscu. Co z tego że jak ide ulicą to faceci się gapią?Nie chcę być eksponatem na który można popatrzeć, potrzeba mi bratniej duszy!! I podobnie, jeśli nie mam z kim się spotkać, to wychodze sobie na spacer nad morze czy gdziekolwiek, byle nie siedzec samemu w domu, bo jak ładnie to ujęłaś, czuję że cos tracę. Ile to razy sama lazlam na plażę poleżeć, ale zainteresowania zero :/ (nie to żebym chodziła na łowy, nic z tych rzeczy, to nie w moim stylu ) A jeśli juz PRZYPADKIEM coś tam, to zawsze trafiam na idiotów. U mnie na roku jest taki kolo co się przez cały zeszły rok na mnie gapił i gapił,ale tak ewidentnie, gdzie bym się nie ruszyła. Czułam się osaczona...ale nic nie zrobił w tym kierunku zeby zagadać, nie wiem o co mu łaziło ciekawe co będzie teraz...ale nie o tym chciałam. Po prostu jak widzę zakochane pary trzymające się za rączkę to aż mnie skręca w środku i najchętniej to bym ich przepędzila gdzie pieprz rośnie Eeh, naszla mnie dzisiaj taka refleksja....czasem przychodzą dni chandry. |
2009-08-26, 15:59 | #2226 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 878
|
Dot.: Życie bez miłości :(
To jest jakaś epidemia w dzisiejszej rzeczywistości. Zwłaszcza w przypadku dziewczyn i kobiet. Nie da się określić przyczyn, nie da się znaleźć recepty na skutki. Dla mnie to jest oczywiste (znam dziesiątki takich przykładów-atrakcyjnych kobiet, o różnym statusie społecznym, róźnych charakterach, które przez lata nikogo nie mogąpoznać) że wielu osobom dziś trudno kogoś znaleźć, ale nie rozumiem skąd te wyrazy zdziwienia??
|
2009-08-26, 17:56 | #2227 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Nie znam drugiej takiej jak ja ktora jest cale zycie sama ... Niewiem czym sobie zwinilam, co zrobilam zle ale jest mi ogromnie przykro z tego powodu. Wiem ze to sie nie zmieni. Perspektywa samotnego zycia mnie przeraza: mieszkanie, zarobki itp. Niedlugo bede dnem emocjonalnym Wiadomo ze we dwoje latwiej. |
|
2009-08-26, 18:38 | #2228 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Właśnie, oprócz romantyzmu wkracza jeszcze proza życia.
Trudniej zarobić na mieszkanie itp. A najgorsze jest to, że to strasznie podkopuje wiarę w siebie. A jak się człowiek gorzej czuje to trudniej nawiązywać kontakty, wychodzić gdzieś i cała sytuacja się pogorsza. Już nawet ze znajomymi czasami nie chce się spotykać. Nawet w żaden sposób nie mogę nawiązac do rozów o chłopakach etc. Nigdy nie byłam "romantyczką" i nie uważałam, że miłość to najważniejsze w życiu człowieka, ale ciężko żyć z myślą, że nie doświadczyło się czegoś co dla wielu jest najważniejsze, co zabiera im tyle czasu, o czym napisano tysiące książek, tysiące piosenek, pisze się w gazetach porady, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Nie dla wszystkich. To mnie najbardziej dobija własnie. Czuję, że nie mogę w pełni zrozumieć świata bez tego typu doświadczeń. Z braku doświadczenia w sprawach damsko - męskich czasem po prostu nie umiem zrozumieć innych ludzi. Ehh... |
2009-08-26, 18:59 | #2229 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
__________________
Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy. exAparatka góra: 30.06.2010 - 8.04.2013 dół: 4.08.2011 - 8.04.2013 |
|
2009-08-26, 19:09 | #2230 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Smutno ale pieknie |
|
2009-08-26, 19:10 | #2231 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Dawno tu nie zaglądałam w grudniu 23 i "samotnośc" permanentna.... powiedzcie mi dlaczego niektorzy sparowani/ kolezanki koledzy przyjaciele - nakładają sobei kaganiec i smucz i nawet nei chcą nigdzie z domu wychodzic w towarzystwie singla ( w sumie w zasadzie nei tylko singla ale w ogóle udzielać się towarzysko)?? Na głupi spacer/ piwko zero luzu ale same zakazy... niektorym nawet faceci zakazuja sie malować... dobija mnie to w taki głupi sposob tracic wiekszosc ziomków??/ pytanie czy jeszcze wciąz nimi sa przy takim stanie rzeczy.../ Niestety wiekszosc moich tak ma... nie ma pomalu z kim fajnei spedzic czas a dodam ze mieszkam w malej miejscowosci...
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together Edytowane przez gosiaska Czas edycji: 2009-08-26 o 19:38 |
2009-08-26, 19:22 | #2232 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 311
|
Dot.: Życie bez miłości :(
W moim życiu też nigdy nie było miłości. Mam 28 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. Co jeszcze śmieszniejsze mam duże powodzenie u mężczyzn, tyle że spotykam zawsze takich, którzy mi się nie podobają. Na pewno też nie pomaga fakt, że mam nwerwicę i fobię i też pewnego rodzaju lęk przed płcią przeciwną właściwie od dzieciństwa. Kiedyś miałam nadzieję, że może w końcu kogoś spotkam, ale teraz już sttraciłam nadzieję, skoro do tej pory nikogo nie poznałam, to już raczej trudno będzie znaleźc kogoś w moim wieku bez "nieciekawej przeszłości". Ostatnio straciłam także pracę, której co prawda nie lubiłam, ale przynajmniej dawał mi jakiś dochód.
|
2009-08-26, 19:34 | #2233 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
ja też nikogo nei miałam wcześniej tak na poważnie chociaz zakochiwałam się ale bez wzajemności... Lub na odwrót ja nie odwzajemniałam... Błędne koło... mam tez pewien lęk przed facetami również.
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together |
|
2009-08-26, 22:27 | #2234 | |||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
I znowu długi post mi wyszedł. Mam Wam chyba za dużo do powiedzenia |
|||||||
2009-08-27, 10:23 | #2235 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
A co do pierwszej części wypowiedzi to ja mam inne spostrzeżenia. Nie znam osób w takiej samej sytuacji jak ja. I paradoksalnie uważam, że to, że ludzie wiecej próbują, dłużej są sami powinno skutkować tym, że jednak jest mniej obób takich jak my. Bo to sprawia, że teraz przeciętny człowiek ma na swoim koncie więcej krótkich podbojów. A ja nawet takich głupich krótkich romansów nie mam na koncie, a wolałabym chociaż to. |
|
2009-08-27, 11:58 | #2236 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 878
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-08-27, 12:31 | #2237 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Nie znam drugiej takiej osoby jak ja. Czasem jak poznaje nowa osobe to wydaje mi sie, ze ona tez moze byc samotna od zawsze bo jest np. cicha, kujonka czy malo przebojowa... ale z czasem wychodzi, ze jest w zwiazku lub ma kilka za soba. Nie znam ani ladnej, pewnej siebie dziewczyny, ktora nie byla nigdy w zwiazku ani brzydkiej, spokojnej i cichej, ktora nigdy nie posiadala faceta. Moim zdaniem taka przypadlosc jak moja jest marginalna i nadaje sie juz do leczenia. Ktos tu poruszyl kwestie mieszkania i utrzymania w pojedynke.... Ostatnio wlasnie to mnie przeraza I mam wrazenie, ze moze byc baaardzo ciezko i trudno prowadzic samodzielne gospodarstwo domowe i utrzymywac sie absolutnie samodzielnie bez niczyjej pomocy i zyc na jako takim poziomie.... Boje sie przyszlosci.... |
|
2009-08-27, 13:24 | #2238 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Życie bez miłości :(
---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------
Cytat:
Edytowane przez offshegoes Czas edycji: 2009-08-27 o 13:30 |
|
2009-08-27, 13:32 | #2239 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-08-27, 20:09 | #2240 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Mam już dosyć powracających okresów frustracji, poczucia niespełnienia i rozpaczy. Każdy taki napad jest coraz silniejszy, dłuższy, a mnie jest coraz ciężej się pozbierać, uśmiechnąć, wzruszyć ramionami. Pisałam już, że w tym wypadku czas tylko pogłębia rany, działając na naszą niekorzyść. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu do tego wszystkiego dochodzi jeszcze panika: "kiedy, jak nie teraz? a jeśli nie teraz to kiedy?" No i ta obrzydliwa bezsilność... Jestem człowiekiem czynu. Jeżeli coś mi się nie podoba, staram się to zmienić. A w tej sytuacji zrobiłam już chyba wszystko, co mogłam, a rezultaty są żadne. Ale jak mogą być inne? Los mi nie sprzyja. Czasami mam wrażenie, że kiedy tylko wychodzę z domu, jakaś tajemnicza siła wyższa dosłownie zmiata wszystkich interesujących facetów z mojej drogi
W moim otoczeniu jest sporo singli od zawsze, chociaż oczywiście z każdym rokiem mniej. Znam nawet samotnych absolutnie, czyli bez ani jednej randki na koncie, nie mówiąc o czymś więcej. Tylko że oni wcale nie chcą zmieniać swojego stanu Nie wiem, czy u nich potrzeba posiadania kogoś bliskiego jeszcze się nie obudziła, czy zwyczajnie boją się miłości. Zazdroszczę im, przynajmniej mają święty spokój i nie spalają się tak bezsensownie jak ja. Już sama nie wiem, czy za samotność odpowiadają jakieś łatwo dostrzegalne kryteria. Moim zdaniem nie chodzi o wygląd, inteligencję, wykształcenie, śmiałość bądź jej brak, itd. Ktoś na początku tego wątku napisał coś o "szóstym zmyśle" i być może coś w tym jest. Przy założeniu, że ten zmysł decyduje o pojawieniu się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, wysłaniu odpowiedniego sygnału do odpowiedniej osoby, itd. to jego brak faktycznie mógłby powodować samotność. Przykładowo, ja przyciągam samych napaleńców, a odstraszam całą resztę. Ale jeżeli nawet brakuje mi "szóstego zmysłu" to znaczy, że tak będzie już zawsze? Wolę o tym nie myśleć A co do osób, które wchodzą w związek i momentalnie "zapominają" o swoich znajomych - smutne. Mam nadzieję, że mnie nigdy nie odbije aż do tego stopnia. No, ale na razie ryzyko i tak nie występuje |
2009-08-27, 20:29 | #2241 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Ja się staram wysyłać sygnały i jakieś wysyłam,bo przecież jest ta randka na rok...szkoda,że zawsze na tej randce dowiaduję się,że on mnie tylko lubi (ale do całowania to się garnie)albo że kocha inną...albo po miesiącu wyczekiwania na spotkanie okazuje się,że sobie kogoś znalazłTaa,po prostu nie mam szczęścia i już myślę o sobie "stara panna",w końcu wiek zobowiązuje.
|
2009-08-27, 21:06 | #2242 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: w-wa
Wiadomości: 80
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Witam forumowiczki mam prawie 21lat i ten sam problem co Wy,mi znajomi mówią ze nikogo niemam bo niewychodze z domu... tzn kursuję tylko praktycznie uczelnia-dom-sklepy ehh,mówią mi żebym zaczał wychodzic na jakieś imprezy zeby popoznawac nowych ludzi,a Wy macie częsty kontkakt z nowymi osobami?
|
2009-08-27, 21:18 | #2243 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Aninek:
Współczuję Ci takich randek. Ja sama nie byłam na żadnej, ale przynajmniej ominęły mnie również te z miejsca nieudane. Chociaż... Byłam na jednym spotkaniu z facetem, ale nie traktuję tego jako randki. Znałam go z internetu, nalegał na spotkanie, na którym wcale mi nie zależało, ale dla świętego spokoju zgodziłam się. Umówiliśmy się w mojej ulubionej kawiarni, wystroiłam się (tak na wszelki wypadek ) i czekałam na niego. Po 20 min przychodzi jakiś koleś w spodniach od dresu i polarowej bluzie - to był on Na przywitanie usłyszałam: "ej, sorry, ale gdzie tu można kupić papierosy?" Potem opowiadał jak to się uchlewał z kolegami i że chyba po raz kolejny nie dopuszczą go do matury Ludzie na nas zerkali, ponieważ tworzyliśmy gigantyczny kontrast. Na koniec namówił mnie na krótki spacer, podczas którego cały czas szedł parę kroków przede mną. Kiedy się z nim wreszcie pożegnałam, odetchnęłam z ulgą. Kontynuacji znajomości nie było marek88: Witam Cię serdecznie! Co do Twojego pytania: to nie jest tak, że codziennie poznaję jakichś nowych ludzi, ale ogólnie zawsze jestem otwarta na nowe znajomości Wychodzę z założenia, że każdy człowiek, którego jeszcze nie znam, może mnie czegoś nauczyć, wnieść do mojego życia nowe myśli i doświadczenia, pokazać coś, czego jeszcze nie widziałam. W wielu przypadkach nie zawiodłam się Mówisz, że rzadko odwiedzasz nowe miejsca. Myślę, że na pewno nie zaszkodziłoby spróbować i pójść gdzieś, gdzie mógłbyś dobrze się czuć. Nie chodzi mi o naginanie swoich upodobań, tylko wypróbowanie czegoś nowego. Z drugiej strony, mój przykład pokazuje, że to nie zawsze droga do sukcesu. Ech... Edytowane przez Panna Wizażanka Czas edycji: 2009-08-27 o 21:33 Powód: dopisek |
2009-08-27, 21:33 | #2244 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Zastanawiałam sie niedawno (heh, wczoraj :P ) nas swoją permanentną samotnością absolutną (nie wiem już który raz z rzędu) ale zmroziło mnie troche jak doszłam do wniosku, że coraz mniej jest facetów singli (wyczerpują sie powoli) -wiecie, takich "odpowiednich wiekowo dla nas", (mam nadzieje ze skumacie) i im dłużej nikogo nie znajduję to coraz większe szanse że zostanę sama :/ Jakie to jest dolujące!! W końcu poznajdują sobie dziewczyny a ja zostane sama jak palec.
Matko, jaka rozkminka, ale to w gruncie rzeczy jest przerażające..... Aninek Ty chociaz masz ta jedną randke na rok, u mnie nawet tego nie ma Staram sie nie poddawac i nie zalamywać, ale im dłużej tkwie w martwym punkcie tym gorzej. Edytowane przez luna88 Czas edycji: 2009-08-27 o 21:34 |
2009-08-27, 21:41 | #2245 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: w-wa
Wiadomości: 80
|
Dot.: Życie bez miłości :(
heh to Ci sie trafił koleś.. to ciekawe po co sie umawiał z Tobą skoro tak się zachowywał,ja poznalem jedną dziewczyne przez neta i spotkałem się z Nią raz napierw był spacer a potem byłem u Niej w domu bo mnie zaprosiła,tak wyszło bo mieszkamy od siebie w odległosci okolo jakieś 80km,niby bylo wszystko ok,milo się z Nią rozmawiało,ale potem sie coś popsuło bo jak gadaliśmy na gg to Ona analizowała kazde moje słowo,wyczułem jakby miała jakieś delkatne schizy na punkcie facetów,tzn negatywne bo opowiadała że z kilkoma się spotykała to każdy Ją żle traktował.
---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ---------- luna88 masz rację osoby w naszym wieku (te wolne) zaczynają wyczerpywac...,ale zawsze chyba można "popatrzec" na kogś ciut młodszego lub ewentualnie o niewiele straszego.. jak sie trafi |
2009-08-27, 21:47 | #2246 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Życie bez miłości :(
no własnie o takie osoby mi chodzilo, troche starsze, ale nie bez przesady, rówieśnicy, ewentualnie troche mlodsi. Jaki to paradoks, ci młodsi często maja większe doświadczenie niż ja
|
2009-08-27, 21:49 | #2247 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: w-wa
Wiadomości: 80
|
Dot.: Życie bez miłości :(
A jakie są dobre miejsca według Was do poznawania nowych ludzi??bo np ja jakoś tak niepotafie zagadac do jakieś dziewczyny np na przystanku autobusowym(co nieoznacza że jestem nieśmiały)Dobrym miejscem jest klub impreza??
---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ---------- U mnie na uczelni jest wiekszosc dziewczyn na wydziale ale coż z tego jak 3/4 jest już zajęta a to rocznik 89 jest bo poszedłem rok pózniej na studia bo kończyłem technikum. |
2009-08-27, 22:22 | #2248 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Hm, trudno mi powiedzieć, gdzie można poznać nowych ludzi. U mnie to następowało poniekąd automatycznie: znajomi znajomych, jakaś impreza w większym gronie. Ale chyba najwięcej osób poznałam na różnego rodzaju warsztatach albo zajęciach związanych z tym, co mnie interesuje. Ma to dodatkowy plus: ułatwia rozpoczęcie rozmowy, ponieważ wszyscy obecni na danych zajęciach są bardziej bądź mniej zainteresowani ich tematyką i można o tym podyskutować. Z klubami miałam kiepskie doświadczenia, więc ich nie polecam.
I sama też nie jestem fanką zaczepiania kogoś na przystanku autobusowym |
2009-08-28, 06:39 | #2249 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Ostatnio moje posty pozostaly bez odpowiedzi ale mimo to napisze… może cos poradzicie.
Znow spotkalam się z tym chłopakiem co uczyl mnie grac w bilard. Standardowo było slodko, na koniec buziak i standardowo było to spotkanie z innymi znajomymi. To bardzo mile jak z nim jestem ale cholernie się boje ze on się tylko tak bawi. Wkoncu podobno kobieciarz chociaż – może jestem naiwna – ale mam czasem wrazenie ze w glebi duszy on taki nie jest, to tylko poza… niewiem. Jednak chciałabym wiedziec czy mogę się zaangażować czy dac sobie spokoj – po prostu boje się ze będę cierpiec. A już raz to przezylam w zyciu. Najbardziej „podejrzane” jest to ze niby pisalam z nim cos tam na gg ale jak mamy się spotkac cala paczka to zawsze wyglada tak – ja umawiam się z kolezanka (ta która nas poznala i z która on się wczesniej spotkal kilka razy i myślałam ze oni będą może razem), on dzwoni do niej i pyta czy będziemy. No i się spotykamy paczka a pozniej my sobie np. idziemy na spacer albo poprostu siedzimy w pubie a on jest dla mnie słodziutki i caly czas robi wszystko żeby mnie dotykac… w sensie tak wiecie być blisko nie ze „obmacywac” (hihi). Nie wiem co o tym myslec ale chyba dla niego to chyba tylko rozrywka… usiluje się nieangazowac ale to staje się coraz trudniejsze. wiem ze troche wam przeywam "rozmowe" ale prosze napiszcie cos obiektywnego na ten temat bo ja juz wariuje... nie wiem co mam myslec/robic |
2009-08-28, 07:07 | #2250 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: w-wa
Wiadomości: 80
|
Dot.: Życie bez miłości :(
hmm,może jakby mu na Tobie zależało to chciałby sie z Tobą skontaktowac jakoś przez telefon??Próbuj z Nim delikatnie może nieangażując się jeszcze tak bardzo bo sama widzisz jaki On jest niepewny-niewiadomo o co mu chodzi tak naprawdę czy mu coś na Tobie zależy czy poprostu się Tobą bawi..
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:09.