2009-08-28, 07:14 | #2251 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cyanide spójrz na to bardzo obiektywnie i nie angażuj się za szybko,wiem po sobie,jak trudno potem dojść do siebie Poczekaj,aż on zacznie sam coś proponować,bo z tego co piszesz,to na razie są to spotkania grupowe...
Co do poznawania nowych osób...można wszędzie,ale to żaden wyznacznik,niestety.Pozna ję ostatnimi czasy mnóstwo nowych i nic mi to nie daje. Dzięki za współczucie dot.moich randek-po czasie sama się z nich śmieję,ale ta ostatnia historia jeszcze mnie boli |
2009-08-28, 07:38 | #2252 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: Życie bez miłości :(
hej ciezko wpisywac mi sie do tego watku, ale czuje ze potrzebuje widze ze macie podobny problem jak i ja, walka z zsamotnoscia
Aninek: ojj jak cie rozumiem, sama trafiam na takich facetów, ktorzy sami nie wiedza czego chca, albo emocjonalnie zaburzonych jakis, albo takich ktorych dziewczyna zostawila i szukaja pocieszenia nikt nigdy z nich nie zapyta sie co ja czuje? jedynie patrza na siebie, kolesie sa strasznymi egoistami Od dwoch miesiecy spotykam sie z chlopakiem, tzn poznalam go pod koniec czerwca,studiujemy w tej samej miejscowosci, spotkalismy sie dwa razy w wakacje, mieszkamy od siebie 200km i niby wszystko slicznie pieknie codziennie do siebie dzwonilismy, pisalismy.. ...az ostatnio przestal sie odzywac tak raptem , bez zadnej przyczyny nie wiem ciesze sie ze jest zaraz wrzesien bo moze cos ruszy sie ale.. sama nie wiem. Ogolnie moje zycie sklada sie z samotnosci, ciagle mi brakuje tej drugiej polowki, skonczylam 22lata, moje randki sa zazwyczaj takie ze umawiam sie jest fajnie , a nastepnego dnia cisza albo tekst ze chce sie ów chlopak spotykac w celach ekhm.. PAL GO LICHO!! nic głebszego... przeraza mnie to, moje kolezanki biora juz sluby, albo sa z kims po 2 lata.. a ja ciagle sama. Na pytania ,,dlaczego znowu mi nie wyszlo z danym chlopakiem?'' juz nawet nie odpowiadam tylko sie milo usmiecham.. i odchodze z zalem, by potem caly wieczor plakac w poduszke ze zycie jest takie niesprawiedliwe. ehh
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje DUKAM |
2009-08-28, 09:13 | #2253 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Życie bez miłości :(
cyanide, moje rady dot. takich spraw są pewnie do bani, ale ja bym mocno uważała jeśli koleś ma opinie babiarza. Jestem uczulona na takich, oni jakoś inaczej myślą i są doskonałymi aktorami. W nagłą, cudowna odmiane takich osobnikow nie wierze, ale Ty sie chyba musisz zdac na intuicje w tym wypadku. Ja bym sie cieszyła na Twoim miejscu, ze w ogole ruszyło coś do przodu, ale się nie zakochiwała na razie bron boze
|
2009-08-28, 14:50 | #2254 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
hmmm wlasnie mysle czy by nie napisac do niego na gg... on widze nie ma ochoty do mnie pisac. chociaz kiedys mi powiedzial ze uwaza ze kobieta tez powinna sie starac nie tylko facet.... on do mnie napisal 2 razy to moze moja kolej... (taaa wyliczanki jejku głupia jestem)
|
2009-08-28, 15:51 | #2255 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-08-28, 16:28 | #2256 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 102
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Panno Wizażanko, 2 razy przeżyłam podobne "randki", więc rozumiem co to znaczy... też się odpicowałam teraz się z tego śmieję, ale wtedy nie wiedziałam jak skrócić swoje cierpienie...
Myślę, że nie powinnaś się tak dołować, nie ma sensu, musisz mi wierzyć. Jesteś wartościową osobą, masz swoje pasje, jakieś tam doświadczenia i nie ma najmniejszego sensu rozpaczać... Po prostu jeszcze nie ten moment (tak mi się wydaje). Patrzę tak na te wspominane tu wielokrotnie 'zakochane pary' i bynajmniej ja u większości nie widzę specjalnego głębokiego uczucia, jakichś niesamowitych relacji... już kiedyś przestał być dla mnie wyznacznik w postaci ilości sparowanych wokół... jakby się tak bliżej przyjrzeć, to w 99% tych relacji nie chciałabym się znaleźć. Nie wiem, może ja do tego inaczej podchodzę, bo jestem sama, ale mam jakieś tam wyobrażenie o dojrzałej, mądrej partnerskiej relacji i to, co widzę bardzo mocno od tego odstaje.
__________________
Waiting for something... |
2009-08-28, 16:41 | #2257 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
wlasnie apropo tej kwestii rozmawialam z nim kiedys o tym. on i jego kolega (nie kobieciarz) stwierdzili ze dziewczyny tez powinni sie starac a nie tylko czekac az faceci beda "walczyc" o nie. ja powiedzialam ze nigdy bym np pierwsza nie zagadala do faceta. a on sie mnie pytal czy bym np na gg pierwsza napisala jak bym juz faceta znala... odpowiedzialam ze nie wiem. no i jak juz wspomnialam on do mnie pisal wiec ja jednak dzis napisalam pierwsza. zapytalam czy bedzie (w tym pubie co wczoraj) ale odp ze nie bo juz jest u dziadkow (bo wiecej mieszka u dziadkow - tak woli). no a to jest 50 km od miasta w ktorym sie spotykamy. odpisalam mu tylko "aha". a on potem napisal "XXX nie mam sily gadac, jestem pijany"(w miejsce X ksywka ktora mi nadal, taka słodziutka ksywka). weekend tez go nie bedzie bo ma takie zajecie ze czesto go w weekendy nie ma.
|
2009-08-28, 18:28 | #2258 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cyanide sun, ja na Twoim miejscu nie angażowałabym się w to. Jego opinia kobieciarza skądś się musiała przecież wziąć, sam sobie jej nie przypiął, to po pierwsze. Po drugie to odnosze wrażenie że on chce się tylko zabawić, nie myśląc że może Cie tym zranić. No i ta jego oschła odpowiedź na gg. Wydaje mi się że gdyby chciał czegoś więcej to by zaproponował spotkanie we dwoje a nie tylko w grupie i to w dodatku przez koleżankę.
Ja to tak widzę i bym uważała. No ale spotkac się z nim i resztą grupy to nic złego przecież Ale chociaż coś sie zaczęło u Ciebie dziać, to znak że podobasz się chłopakom |
2009-08-28, 19:14 | #2259 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
ja tez odnosze wrazenie ze on chce sie zabawic, chociaz on wie ze kiedys zostalam tak przez pewnego faceta oszukana tzn naobiecywal mi, ja naiwna wierzylam a potem cierpialam. opowiedzialam mu troche. ale fakt jest taki ze ja jakos nie wierze ze w moim zyciu cokolwiek sie zmieni. abstrahujac od tego czy facet jest kobieciarzem czy nie to ja juz takie rzeczy przechodzilam - zainteresowanie a pozniej nic. |
|
2009-08-28, 20:40 | #2260 |
BAN stały
|
Dot.: Życie bez miłości :(
moze jestescie za mile, za dobre, za serdeczne, na kazde pstrykniecie, nadgorliwe, jednym slowem FRAJERKI (nie obrazajcie sie). Czy to nie jest tak, ze mezczyzni wola takie uparte wredoty, ktore ich chamsko olewaja, sa cyniczne, madrzejsze od nich, tak mi sie wydaje. Analogicznie, nie kazda z Was pociagaja cieple kluchy np.
Kazda pisze, ze jest zle, ale moze bysmy sie razem zastanowily/ili, czemu tak jest. Brak 6 zmyslu, o.k, a moze cos jeszcze? jak Wasze relacje z ojcami, inicjujecie kontakt z chlopakami czy wolicie byc ksiezniczkami i byc zdobywane? slowo ksiezniczka i frajerka nie jest tu napisane ironicznie, sama taka jestem ale jest to najlepsze okreslenie. Edytowane przez etam Czas edycji: 2009-08-28 o 20:42 |
2009-08-28, 20:49 | #2261 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Spodobał mi sie Twój post Edytowane przez luna88 Czas edycji: 2009-08-28 o 20:57 |
||
2009-08-28, 22:52 | #2262 |
BAN stały
|
Dot.: Życie bez miłości :(
dzieki wiesz,tez mam ta sama sytuacje, ale jestem na etapie zycia gdzie chlopak by mi wadzil... Ostatnie rozczarowanie pokazalo wlasnie, ze jestem nawina, tez nadinterpretuje kazdy mily gest w moim kierunku, no wlasnie te cechy, ktore wypisalas plus nadgoliwie pomagałam chlopakowi, ktory gadal puste slowka, kiedy tak naprawde powinnam zrobic cos dla siebie. W naszej sytuacji, niech kazda sie zastanowi, zabrzmi to baaardzo banalnie, co ostatnio zrobilyscie dla siebie zeby poczuc sie lepiej z sama soba?, obdarzcie miloscia siebie, zanim zwiazecie sie z kimkolwiek. Wiem, ze to brzmi strasznie banalnie, ale moze warto zaczac od siebie, jak polepszyc stan naszego ducha by poczuc sie dobrze z sama soba. Czujecie sie szczesliwe w zyciu? Na pewno sa dziewczyny w zwiazkach, kotre maja problemy ze soba, niska samoocene, zadnych zainteresowan, przyjaciolek i nie sa szczesliwe, ale z tego tez wynikaja potem tematy na tym forum i wiele problemow z facetami.
|
2009-08-28, 23:00 | #2263 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Jedno wiem na pewno: nadgorliwość nie popłaca. Lepiej być trochę nieuchwytną/nieuchwytnym niż pchać się w czyjeś ramiona za wszelką cenę. I jeszcze coś: osobiście uważam, że nie warto się zmieniać tylko dla znalezienia sobie kogoś. Mam na myśli całościowe zmiany zorientowane tylko na ten jeden cel. Moim zdaniem to i tak nic nie da, bo będzie przebijać z nas sztuczność. Lepiej próbować zmieniać pojedyncze cechy, które nam samym nie odpowiadają. Moje relacje z ojcem są wzorcowe Natomiast faktycznie mam zapędy księżniczki. Wynika to z tego, że kiedy próbowałam brać sprawy we własne ręce, kończyło się kompletną klapą i teraz wolę czekać na sygnał z drugiej strony. Natomiast nie jestem księżniczką absolutną i staram się stworzyć facetowi warunki do działania. Niestety, w tym momencie nawet nie ma dla kogo tworzyć warunków. cyanide sun: Nie napiszę chyba niczego odkrywczego Ja na Twoim miejscu czekałabym na rozwój zdarzeń. Nie unikaj kontaktu i nie staraj się za bardzo, dopóki nie pojawią się odpowiednie warunki. I nie angażuj się (jeżeli to możliwe) do momentu, kiedy nie stwierdzisz, że naprawdę warto. To Ci oszczędzi wielu zmartwień. A w międzyczasie może pojawi się ktoś inny |
||
2009-08-28, 23:45 | #2264 |
BAN stały
|
Dot.: Życie bez miłości :(
czesciowo sie z Toba zgadzam, bycie sztucznym to strata czasu, masz racje, jednak mi chodziol o o zmiane tych niezdrowych cech, typu nadgorliwosc, a akceptacje i pokochanie siebie. Witaj w klubie ksiezniczek mi sie robi slabo jak wchodze na nasza klase, a tam zdjecia ze slubow. Staram sie szukac powodow tego stanu, bo nasze wyzalanie sie tutaj nic nie da.
|
2009-08-29, 00:09 | #2265 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Ja też starałam się szukać powodów, dla których jestem sama. Zmieniłam to, co mi w sobie nie odpowiadało i teraz ogólnie dobrze czuję się ze sobą. W dalszym ciągu z dużą uwagą wysłuchuję rad przyjaciół, którzy mnie znają i chcą dla mnie dobrze. Tylko że nie widzę efektów w świecie uczuć. Oczywiście nie dlatego się zmieniam, ale miło by było stwierdzić, że wraz ze mną zmienia się również to, co mnie uwiera Klub księżniczek liczy jak na razie dwie osoby. Ciekawe, czy będzie więcej |
|
2009-08-29, 07:17 | #2266 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 105
|
Dot.: Życie bez miłości :(
wiecie co, to forum podniosło mnie na duchu... niedawno poznałam fajnego faceta na imprezie,wtedy to piewszy raz w życiu całowałam sie ;D,zdobyłam jego nr na nast. dzień po imp pierwsza do niego nap. ale zachowuje sie tak jakby nic sie nie stało, i mam wrazenie że mnie nie chce... jestem bardzo wrażliwa osoba,i jak tu ufac facetom?;(
__________________
Jeśli nie dążysz do rzeczy niemożliwych,NIGDY ich nie osiągniesz. |
2009-08-29, 10:16 | #2267 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Pocałował Cię, to znaczy, że od razu ma się z Tobą spotykać? Jakby chciał, to sam poprosiłby Cię o numer i się odezwał.
Dziewczyny, czytam Was od czasu do czasu, też jestem silną osobowością, której trudno kogoś znaleźć i trafiają się frajerzy. Z Waszych postów bije tyle negatywnej energii, że głowa mała. Jak tak dalej będziecie biadolić, to nigdy nikogo nie znajdziecie. Ja biegam na imprezy, poznaję ludzi, od czasu do czasu poromansuję, wyluz. Jak ma przyjść to przyjdzie to co trzeba. Przede wszystkim nie pozwalam sobie za długo być w dołku, bo wiadomo, że takowe się zdarzają. Mimo wszystko staram się myśleć pozytywnie, uśmiecham się często (generalnie ludzie kojarzą mnie z szerokim uśmiechem Brakuje mi czasem kogoś bliskiego, ale na facetach świat się nie kończy. Nie zmieni się nic, jak będziecie zmieniać, fryzury, ubrania, a nastawienie będziecie mieć takie jak w tym wątku. Wejdzie sobie może na wątek Moc pozytywnego myślenia. Zacznijcie stosować prawo przyciągania. Ja akurat w tamtym wątku ostatnio troszkę przybiadoliłam, ale następnego dnia wzięłam się w garść, zaczęłam stosować prawo przyciągania tak jak trzeba (przynajmniej tak myślę i chyba powoluteńku coś się rusza w temacie, na którym mi zależy. Pozytywne myślenie przyciąga pozytywne zdarzenia, negatywne myślenie - negatywne zdarzenia. Jak będziecie tak drążyć temat na smutno, w Waszym życiu dalej tak będzie. |
2009-08-29, 11:06 | #2268 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
dziewczyny dzieki za rady. ja nie wiem co o tym myslec. narazie zostanie tak jak jest. rozmawaialm wczoraj z kolezanka i mowila ze on za kazdym razm kiedy do niej dzwoni w sprawie spotkania to pyta czy bede co nie zmienia faktu ze do mnie nie pisze w spr spotkan, nie dzwoni.
a apropo tego ze miedzyczasie kogos poznam... poznalam i mam wrazenie ze nawet moglby sie mna zainteresowac ale to kolega tego chlopaka, z ktorym sie widuje nazwijmy go X i zawsze widzi mnie i X razem wiec sie nie stara bo mysli zapewne ze miedzy mna a X cos jest. no i kiedy z X przesiaduje to zaden facet przeciez nie podejdzie bo widzi ze my z X zawsze tak blisko. no co nie zmienia faktu ze nowych kolesi roznych poznaje. |
2009-08-29, 14:36 | #2269 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Życie bez miłości :(
witam czy zalozycielka tego postu {JUSTINKA} znalazla juz swoja milosc??jak nie to deklaruje siebie :}
|
2009-08-30, 00:56 | #2270 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 93
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Oczywiście zgadzam się z Tobą, że wieczne biadolenie nic nikomu nie da. Sama staram się cieszyć urokami życia i bardzo często towarzyszy mi uśmiech. Ale, tak jak napisałaś, każdemu zdarzają się dołki i sądzę, że lepiej je zwalczać z ludźmi w podobnej sytuacji, niż opowiadać o nich na prawo i lewo narażając się przy tym na niezrozumienie. Pozytywne nastawienie z pewnością pomaga, ale czasami ciężko je w sobie "wyrobić", co oczywiście nie znaczy, że nie warto próbować O Prawie Przyciągania słyszałam i nawet próbowałam je zastosować, chociaż chyba nieumiejętnie, bo nic z tego nie wyszło Zerknę na wątek, który polecasz - może się dowiem, co zrobiłam źle albo przynajmniej co zrobić, żeby było dobrze cyanide sun: Może warto się zainteresować kolegą pana X? Nazwijmy go pan Y. Z tego, co piszesz, trudno wywnioskować, o co chodzi panu X i dlatego nie warto się zamykać na inne, może bardziej wartościowe, znajomości. Następnym razem spróbuj nawiązać z panem Y chociaż minimum kontaktu. Szukaj, próbuj, oceniaj - w końcu znajdziesz kogoś dla siebie, nawet jeżeli to nie będzie ten, o którym myślisz obecnie ---------- Dopisano o 01:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ---------- Ash: Właśnie zaczęłam przeglądać ten wątek o pozytywnym nastawieniu i już wiem, co wcześniej zrobiłam źle Spróbuję jeszcze raz i wydaje mi się, że tym razem pójdzie lepiej |
|
2009-08-30, 04:59 | #2271 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Etam,nie jestem na każde zawołanie,często wychodzi ze mnie jędza,jestem inteligentna i mam swoje zdanie,które trudno mi zmienić-a z facetam i tak mi nie wychodzi.W dobrych chwilach pocieszam się tym,że nie potrafią docenić takiego skarbu jak jaale czasem jest gorzej....A teraz najbardziej mnie irytuje,że nie mogę pozbierać się po ostatnim (pisałam Wam),być może dlatego,że on dał mi za dużą nadzieję na coś więcej...
Miłej niedzieli |
2009-08-30, 05:17 | #2272 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 99
|
Dot.: Życie bez miłości :(
dzień dobry drogie panie!można do was dołączyć?
ja od jakiegoś czasu tez żyję bez miłości i nawet utwierdziłam się w przekonaniu,ze miłość nie istnieje.Brutalne,wiem.Je dnak jak widzę ,związki to powtarzające się schematy.Jak słowo daję,już się chyba nie zakocham.Bo potem boli.Kolejny związek będzie pewno z rozsądku.Przynajmniej tak postanowiłam.Może i krzywdzę samą siebie przyjmując takie przekonania ,ale chyba nie bardziej niż w momencie,kiedy coś się rozpada. A sama też być nie chcę.Wolę mieć swojego kompana do ciekawego spędzania czasu i do budowania wspólnego życia.Kiedyś niepoprawna romantyczka,już nie dam się obałamucić.Nie. |
2009-08-30, 08:28 | #2273 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-08-30, 10:14 | #2274 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-08-30, 13:33 | #2275 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 353
|
Dot.: Życie bez miłości :(
dołączam się do grona samotnych mimo że mam 22 lata, dopiero od niedawna tak naprawdę poczułam, że mogłabym z kimś dzielić moje życie. Późno? W sumie zawsze ze wszystkimw życiu byłam spóźniona w stosunku do moich koleżanek, inna rzecz , że dopiero na studiach zainteresowali się mną jacykolwiek chłopacy Na brak powodzenia wcale nie narzekam, ale wciąż nie mogę spotkać tego Jedynego...ehh
__________________
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni
|
2009-08-30, 14:09 | #2276 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Polecam Wam lekturę kilku ostatnich postów - właśnie na temat przyciągania miłości: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=324176
ruszcie głowy do roboty zamiast się smucić! |
2009-08-30, 14:28 | #2277 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 44
|
Dot.: Życie bez miłości :(
wiesz Ash ja sie staram nie smucić, ale jak po raz setny nie masz z kim wyjść chocby na miasto, bo wszyscy sie zamykają w domach, albo się nie chce albo jakiś inny wymyślony powód to aż się odechciewa wszystkiego... A z lektury skorzystam może coś w końcu ruszy..w co wątpię.
|
2009-08-30, 14:43 | #2278 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Skoro u innej wizażanki prawo przyciągania zaczyna działać, to jak się postarasz, to i u Ciebie zadziała Ja chyba tydzień temu zaczęłam afirmować. Zdecydowanie mi lepiej choćby od samego pozytywnego myślenia, a i wydaje mi się, że są już małe oznaki działania
|
2009-08-30, 15:59 | #2279 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
No cóż,ja działałam bardzo często...a teraz jestem zniechęcona i tyle.A pozytywne myślenie?Na razie jestem zbyt zmęczona,żeby siedzieć i afirmować,jaka jestem piękna i mądra,bo marzę o tym,żeby siedzieć w wannie co najmniej godzinę (a w moim mieszkanku nie ma wanny)i żeby spać ze 2dni bez przerwy...lub z przerwą na jedzenie Jednak wiem,że jak się nastawia pozytywnie,to emanuje się jakąś lepszą energią,która przyciąga innych...
|
2009-08-30, 16:13 | #2280 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Moze lepiej nie afirmowac sobie jaka piekna i madra jestes, bo nie chodzi tu o to, by poczuć się pewnie, a przyciągnąć miłość, więć może afirmuj, że masz zdrowy, szcześliwy związek
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:27.