Mamusie listopad 2019- cz. 2

[Likka9]

Napisane przez kasia2439

DZień dobry. Liczę na to, że dzisiaj mnie wypiszą. Kciuki za wszystkie wizyty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kciuki!



Moja kuzynka dzisiaj w nocy urodziła druga córka, 41tc, jutro miała się kłaść na wywołanie. Uwinęła się w dwie godziny, odeszły jej wody, zebrali się i zaraz urodziła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mikaa92]

Napisane przez Likka9

Kciuki!



Moja kuzynka dzisiaj w nocy urodziła druga córka, 41tc, jutro miała się kłaść na wywołanie. Uwinęła się w dwie godziny, odeszły jej wody, zebrali się i zaraz urodziła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wymarzony poród jak bym wiedziała że tak szybko uda mi się urodzić to nawet bym nie myślała o cc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez kasia2439

DZień dobry. Liczę na to, że dzisiaj mnie wypiszą. Kciuki za wszystkie wizyty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kciuki za wypis!

Napisane przez babeczki

Ska jakiego?
Ja bylam na metalice chyba z 6 lat temu jak grali w warszawie, aaaale sie działo

Ja po macierzynskim moglabym wrócić do mobilnej pracy, jestem spedytorem miedzynarodowym wiec jesli by sie udalo pracowac przy malej to mogłabym ogarnac kierowców z domu, ale to praca praktycznie 24h na dobe i latwo nie bedzie... U nas i moi rodzice i mama tz pracuja 8-16 i nie ma szans zostawic malutkiej po roku z dziadkami

My dzis jedziemy na mecz na narodowy polska - izrael wiec kolo 16 wyjeżdżamy a wrocimy kolo 2 w nocy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, udanej zabawy.

Napisane przez Likka9

Kciuki!



Moja kuzynka dzisiaj w nocy urodziła druga córka, 41tc, jutro miała się kłaść na wywołanie. Uwinęła się w dwie godziny, odeszły jej wody, zebrali się i zaraz urodziła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I o takich porodach można czytać.

Ja po macierzyńskim do obecnej pracy nie wrócę, bo będziemy w innym kraju

[babeczki]

Napisane przez Mikaa92

Wymarzony poród jak bym wiedziała że tak szybko uda mi się urodzić to nawet bym nie myślała o cc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

W sumie pierwszy poród też miała szybki bo się uwinęła w chyba 8-9 godzin. Więc moim zdaniem bez biedy


Siedzę już w poczekalni u diabetolog.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ska]

Napisane przez Likka9

W sumie pierwszy poród też miała szybki bo się uwinęła w chyba 8-9 godzin. Więc moim zdaniem bez biedy


Siedzę już w poczekalni u diabetolog.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Likka9

Kciuki!



Moja kuzynka dzisiaj w nocy urodziła druga córka, 41tc, jutro miała się kłaść na wywołanie. Uwinęła się w dwie godziny, odeszły jej wody, zebrali się i zaraz urodziła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rewelacja! Tylko pozazdrościć..
U mnie od momentu pierwszych skurczy do porodu prawie 20godz. I może bym i nastawiała się teraz na krótszy i lżejszy (tak chyba jest zazwyczaj) ale moja Mama każdy z trzech porodów miała ciężki i dość długi więc wiecie.. Natury nie oszukasz A ja i @ trudne jak i Ona więc tak się nastawiam. Choć nie, nie nastawiam się w ogóle, w ogóle to o tym nie myślę. Trzeba to przejść i już.
Pytam w sb TŻ odnośnie Jego obecności przy porodzie, bo kiedyś przebąkiwał że nie wie jak z Młodym dadzą radę kiedy się zacznie, a On że oczywiście że będzie, nie wie tylko jak Synkowi zorganizujemy czas kiedy nas obojga nie będzie.. Więc kamień spadł mi z serca

Napisane przez Nurek1119

19+1

Jeszcze macie czas Ale oczekiwanie faktycznie jest wkurzające

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[Likka9]

Może jakaś sąsiadka albo koleżanka? Ja się zajmowałam sąsiadek dziećmi (rówieśnicy córki) jak sąsiadki rodziły a potem byly w szpitalu i mąż chciał pojechać)

Ja się boje ze mój tz będzie w pracy i nie będzie miał jak wrócić albo nie zdąży ale wtedy rodzę z przyjaciółką. Córka do dziadków. Milion razy bardziej wolałabym z mężem,ale przyjaciółka to mój plan b. Przeraża mnie chyba najbardziej ta myśl,że męża może nie być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mikaa92]

Ja nie chcę mojego przy porodzie i on też nie bardzo się pali więc problem z głowy mamy pamiętam jak się męczyła pierwszym razem od 7 rano do 15 i doszło do 4 cm rozwarcia tylko a ja chciałam umrzeć takie miałam bóle krzyżowe. Królówka na wywołanie powodowała uczucie mdłości takich że ci chwilę mnie odlaczaly ja szłam do WC wymiotować ale zanim doszłam to mi przeszła ochota i spowrotem co mnie połączyły to dalej mdłości.. Na szczęście wody odeszły mi już w domu i do 15 zbyt długi okres był a wód wcale i zrobili cc. Miałam ochotę całować ordynatora po rękach wtedy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja w życiu bym się nie zdecydowała na poród sama. Mąż był mega wsparcie,zresztą dla nas to taka chwila że nie wyobrażam sobie być wtedy bez niego. A sama bym rodzic nie chciała bo jednak dobrze jak ktoś jest obok i patrzy na ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[babeczki]

Ja jeszcze nigdy nie rodzilam, ale na pewno jesli skończy sie na SN to chcialabym z mężem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diaka]

Napisane przez Likka9

Ja w życiu bym się nie zdecydowała na poród sama. Mąż był mega wsparcie,zresztą dla nas to taka chwila że nie wyobrażam sobie być wtedy bez niego. A sama bym rodzic nie chciała bo jednak dobrze jak ktoś jest obok i patrzy na ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie ja też chcę żeby tz był ze mna tak jak za pierwszym razem.
My już po wizycie, maluch nadal jest chłopcem Nie wiem ile waży i mierzy bo nie robił zadnych pomiarów. 19 czerwca mam usg połówkowe u prowadzącego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez diaka

Dokładnie ja też chcę żeby tz był ze mna tak jak za pierwszym razem.
My już po wizycie, maluch nadal jest chłopcem Nie wiem ile waży i mierzy bo nie robił zadnych pomiarów. 19 czerwca mam usg połówkowe u prowadzącego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jeszcze ponad tydzień i zobaczysz jak dużego masz synka

[Ska]

Napisane przez Likka9

Ja w życiu bym się nie zdecydowała na poród sama. Mąż był mega wsparcie,zresztą dla nas to taka chwila że nie wyobrażam sobie być wtedy bez niego. A sama bym rodzic nie chciała bo jednak dobrze jak ktoś jest obok i patrzy na ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A powiedz Likka czy położna coś Ci pomagała podczas porodu - dawała jakieś rady, pracowała z Tobą jak przechodzić skurcze, cokolwiek? Czy założenie że jak masz już osobę towarzyszącą to sobie radzicie sami?
Mam cały czas zagwostkę czy rodzić znów w tym samym szpitalu. Mam wiele plusów (lokalizacja, świetne prowadzanie trzeciej fazy porodu, zszycie jak to określiła położna środowiskowa później i mój gin "koronkowa robota" , dobrze wyposażony szpital, znajomość miejsca) ale ten minus główny że podczas samych boli porodowych to w zasadzie nie było zainteresowania - przychodzili raz na godzinę na kontrolę albo na wezwanie i tyle. Ale może taki jest standrad?

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[diaka]

Napisane przez owocowykoktajl

To jeszcze ponad tydzień i zobaczysz jak dużego masz synka

Tak, nie mogę się doczekać Teraz musimy pomyśleć nad imieniem. Wcześniej podobał nam się Aleksander w zdrobnieniu Aleks ale teraz sama nie wiem ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez diaka

Tak, nie mogę się doczekać Teraz musimy pomyśleć nad imieniem. Wcześniej podobał nam się Aleksander w zdrobnieniu Aleks ale teraz sama nie wiem ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aleksander piękne <3

[Likka9]

Ja w sumie nie wiem ile miałam położnych bo raz jedna raz druga zaglądała. Nikt ze mną nie pracował. Może trzy razy powiedziała jak oddychać. Przy partych powiedziały jak oddychać,gdzie koncentrować siłę,w czym może pomóc maz (stał przy głowie) i tyle. W 1 fazie zaglądały zobaczyć jak ktg i czy żyje ale ja albo leżałam pod ktg albo stałam z mężem pod prysznicem, trochę skakałam na piłce. Nie były mi wcale potrzebne.
Sala porodową to była sala gdzie byłam ja, moje rzeczy, zamknięte drzwi. Położne nie miały mnie na widoku 24/7 . Więc jakbym tej sali miała być sama z sobą i swoim bólem to byłoby ciężko. Choćby odezwać się do kogoś


Stwierdzili mi cukrzycę, miałam pogadankę z diabetologiem, zalecenia, mierzenie cukru i moczu. Diabetolog powiedział, że każdy wynik glukozy na czczo powyżej 92 to cukrzyca ciążowa. Nie ważne czy to 92,93 czy 120, czy cukier na krzywej ładnie spada. 92 = cukrzyca ciążowa i finito.

Jadę na zakupy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Likka9 - mam wrażenie że z roku na rok te normy są coraz bardziej wyśrubowane. Niedługo to z cukrem 85 wszystkie ciężarne się będą kłuć. Moja diabetolog raczej zwracała uwagę na krzywą. I pierwszy wynik (po godzinie) mało przekroczony, a drugi już mocno. Też 6 razy dziennie musisz sprawdzać poziom?


Dowiedzieliśmy się wczoraj wieczorem, że kuzyn męża z żoną spodziewają się córki. Ma się urodzić w połowie października Czyli Dzidziuś będzie miał kuzynkę z swoim wieku

[Likka9]

Mam się kłuć na czczo i po 3 głównych posiłkach. Wizyta za 3 tygodnie. Myślałam że mnie oleje no ale jak mus to mus.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;86891693]Likka9 - mam wrażenie że z roku na rok te normy są coraz bardziej wyśrubowane. Niedługo to z cukrem 85 wszystkie ciężarne się będą kłuć. Moja diabetolog raczej zwracała uwagę na krzywą. I pierwszy wynik (po godzinie) mało przekroczony, a drugi już mocno. Też 6 razy dziennie musisz sprawdzać poziom?


Dowiedzieliśmy się wczoraj wieczorem, że kuzyn męża z żoną spodziewają się córki. Ma się urodzić w połowie października Czyli Dzidziuś będzie miał kuzynkę z swoim wieku [/QUOTE]Co racja to racja, mój lekarz powtarza, że kiedyś norma była do 120 i rodziło się zdrowe dzieciaki. A teraz to szalejemy w każdą stronę.

Super, że bobo będzie miało towarzystwo w swoim wieku, u mnie nawet dwójkę

Napisane przez Likka9

Ja w sumie nie wiem ile miałam położnych bo raz jedna raz druga zaglądała. Nikt ze mną nie pracował. Może trzy razy powiedziała jak oddychać. Przy partych powiedziały jak oddychać,gdzie koncentrować siłę,w czym może pomóc maz (stał przy głowie) i tyle. W 1 fazie zaglądały zobaczyć jak ktg i czy żyje ale ja albo leżałam pod ktg albo stałam z mężem pod prysznicem, trochę skakałam na piłce. Nie były mi wcale potrzebne.
Sala porodową to była sala gdzie byłam ja, moje rzeczy, zamknięte drzwi. Położne nie miały mnie na widoku 24/7 . Więc jakbym tej sali miała być sama z sobą i swoim bólem to byłoby ciężko. Choćby odezwać się do kogoś


Stwierdzili mi cukrzycę, miałam pogadankę z diabetologiem, zalecenia, mierzenie cukru i moczu. Diabetolog powiedział, że każdy wynik glukozy na czczo powyżej 92 to cukrzyca ciążowa. Nie ważne czy to 92,93 czy 120, czy cukier na krzywej ładnie spada. 92 = cukrzyca ciążowa i finito.

Jadę na zakupy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Udanych zakupów no to będziesz szprycha z talią do końca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

No co Ty,to były zakupy spożywcze
Właśnie dietetyczka powiedziała mi , że to nie chodzi o to, żeby nie przytyć czy schudnąć . I że to wcale nie jest regułą przy cukrzycy. Chociaż kategoryczny zakaz słodyczy, lodów , ciast itp to i weź przytyję. Godzinę z nią gadałam.
Także tego,biedna rodzina bo gotować nie będę X2, więc każdy będzie jadł ze mną .


Z takich ciekawych rzeczy to powiedziała,że zielona herbata odpada (ja akurat tylko wodę pije + 1-2kawy), inka. Malinowe pomidory, czerwona papryka, nic nie blendowac (koktajle , zupy kremy) tylko siekać, banany czy winogrona to zło. Nie jeść buraków , chyba że wywar, zero owocowych soków . Mogę jeść 300gram owoców dziennie. Jajka ograniczać chociaż jak powiedziałam,że mamy swoje to poluzowała. W sumie to się najbardziej cieszę z rozmowy z dietetyczka bo wyniosłam z niej rzeczy, które będą miały zastosowanie po ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mikaa92]

Napisane przez Likka9

No co Ty,to były zakupy spożywcze
Właśnie dietetyczka powiedziała mi , że to nie chodzi o to, żeby nie przytyć czy schudnąć . I że to wcale nie jest regułą przy cukrzycy. Chociaż kategoryczny zakaz słodyczy, lodów , ciast itp to i weź przytyję. Godzinę z nią gadałam.
Także tego,biedna rodzina bo gotować nie będę X2, więc każdy będzie jadł ze mną .


Z takich ciekawych rzeczy to powiedziała,że zielona herbata odpada (ja akurat tylko wodę pije + 1-2kawy), inka. Malinowe pomidory, czerwona papryka, nic nie blendowac (koktajle , zupy kremy) tylko siekać, banany czy winogrona to zło. Nie jeść buraków , chyba że wywar, zero owocowych soków . Mogę jeść 300gram owoców dziennie. Jajka ograniczać chociaż jak powiedziałam,że mamy swoje to poluzowała. W sumie to się najbardziej cieszę z rozmowy z dietetyczka bo wyniosłam z niej rzeczy, które będą miały zastosowanie po ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widać konkretna babka z niej i dużo Ci mądrych rzeczy przekazała
Ja siedzę od 9:40 u fryzjera i końca nie widać. Włosy już nie chcą się tak rozjaśniać jak przed ciąża i jeszcze siedzę z pasemkami w sreberkach a planuje jeszcze zrobić nawilżanie i podcięcie lekkie więc nie wiem o której stąd wyjdę. Już mi się dupka spocila jedyny plus że jest tu chłodno jak na temperatury panujące na zewnątrz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Bow]

Dzień dobry U mnie dziś 12 stopni i deszcz, a trzeba iść coś na obiad zakupić i muszę w końcu się do dentysty zapisać, bo ciągle odkładam, a zaczynam mieć wrażenie, że ząb mnie pobolewa lekko

Co do macierzyńskiego to ja uciekam na niego jak tylko będę już mogła, a potem wrócę na kilka miesięcy do pracy na 1-3 dni w tygodniu (zobaczę jak sobie będziemy radzić). Potem chcemy już wracać do Polski, więc tam będę szukać konkretnej pracy, ale nie wiem czy na pełen etat.

Napisane przez Nurek1119

Dzień dobry


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 04:54 ---------- Poprzedni post napisano o 04:34 ----------

Strasznie zle dziś spałam co trochę się budziłam bo bolały mnie biodra :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Też mnie często biodra bolą i mnie ten ból budzi, kiedyś spałam tylko na brzuchu, teraz staram się na bokach. Mamy twardy materac, chyba to przez niego...

[Likka9]

Miss
Jak ja w ciąży spałam u teściowej to mnie wszystko bolało, brzuch, plecy, boki, ewidentnie od twardego materaca, więc bardzo możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Nienawidzę poniedziałków. Padło mi lewe oko. Ból od północy. Myślałam, że pójdę do pracy, ale oko jest tak wrażliwe na światło, że nie dam rady siedzieć caly dzień przy jasnym monitorze i oświetleniu aptecznym. Pani okulistka powiedziała, że to owrzodzenie nie od lasera. Więc na szybko załatwiłam skierowanie, żeby mnie dzisiaj przyjęła na NFZ. Ciąża to naprawdę jakiś patologiczny stan, co miesiąc mam jakieś L4.

Likka9 - ciężko przytyć, bo właśnie je się zdrowo. Co za problem przekroczyć kaloryczność gdy je się ciastka, czekoladę, lody, czipsy, czy gotowe przekąski? Nawet większość kalorycznych dań odpada. Ja czasem jem lody, po nich najlepiej iść na spacer (na pewno nie leżeć) i wtedy mam dobre cukry (do 110). No i muszę wtedy "dobry dzień", czyli żadnych dziwnych skoków.

A sprawdzali Ci hemoglobinę glikowana i enzymy wątrobowe?

[Likka9]

Na hba1c mam skierowanie,mam zrobić na następną wizytę. Enzymów wątrobowych nie. A wizyta w sumie za 16 dni, szybko.
Ja lodów to nie,ale pytałam o jakieś dobre ciasto bo w sumie to najbardziej lubię przynajmniej nie będzie kusiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mikaa92]

Napisane przez Likka9

Na hba1c mam skierowanie,mam zrobić na następną wizytę. Enzymów wątrobowych nie. A wizyta w sumie za 16 dni, szybko.
Ja lodów to nie,ale pytałam o jakieś dobre ciasto bo w sumie to najbardziej lubię przynajmniej nie będzie kusiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję, ja bym umarła bez słodkiego.. Codziennie czymś sobie dogadam żeby to miało być chociaż parę cukierków albo jakies ciastko ale z owocami nie po drodze mi ostatnio nawet banany zeszły na boczny tor.. No chyba że chodzi o truskawki albo arbuza to wolę je od słodyczy wczoraj pierwszy raz od kiedy jestem w ciąży zjadłam miseczkę lays paprykowych i powiem że bez rewelacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sugarfreeee]

Napisane przez owocowykoktajl

Otóż to, otóż to! Ja zawsze od dzieci z daleka, wręcz wie ich bałam. A ze swoim to nie będzie wyboru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hahah to ja mam podobnie!

Napisane przez babeczki

Ja sie ciesze ze zapisalam sie do szkoly rodzenia, bo nie mialam nigdy z maluchami styczności i boje sie jak ja ogarne swoje nawet dla bezpieczenstwa i pierwszej pomocy przy jakims zachlysnieciu nie wiedzialabym co zrobić, a tak bede spokojniejsza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też tak uważam rozejrzę się za zapisem na szkołę rodzenia jak wrócę z urlopu

Napisane przez Nurek1119

Nie umiem robić rosołu a muszę się nauczyć bo tż uwielbia

Dziewczyny planujecie macierzyński na rok czasu płatny 100% przez 6 miesięcy a potem 60% czy przez cały czas 80%?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Rok, 80%

Napisane przez diaka

Macierzyński trzeba wykorzystać ale już z rodzicielskiego można zrezygnować. Też trudno mi pomyśleć że zostawiam malucha po kilku miesiącach i wracam do pracy. Pierwszy rok dziecka i możliwość obserwowania postępów rozwoju i pomaganiu mu w tym jest bezcenny Po urodzeniu planuję korzystać z macierzyńskiego, rodzicielskiego potem 2 miesiące zaległego urlopu i chyba rok wychowawczego. Chyba że znajdę nianię i wrócę do pracy.Dzień dobry Współczuję.
Po woli szykuje się na pobranie krwi do badań i też podejrzę dziś maluszka Od kilku dni czuje już ruchy i to takie już pukania, które czuć pod dłonią (ok19tydzień) Dziś też już harcuje i od razu matka spokojniejsza Cudowne uczucie Tym razem mam łożysko na przedniej ścianie i nie czułam tych łaskotań delikatnych tak jak w pierwszej ciąży kiedy łożysko było na tylnej i pierwsze ruchy były juz w 17tyg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj ale zazdroszczę tych ruchów <3

Napisane przez kasia2439

DZień dobry. Liczę na to, że dzisiaj mnie wypiszą. Kciuki za wszystkie wizyty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Daj znać jak! Trzymam kciuki, żeby CIę wypisali!


[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;86891693]Likka9 - mam wrażenie że z roku na rok te normy są coraz bardziej wyśrubowane. Niedługo to z cukrem 85 wszystkie ciężarne się będą kłuć. Moja diabetolog raczej zwracała uwagę na krzywą. I pierwszy wynik (po godzinie) mało przekroczony, a drugi już mocno. Też 6 razy dziennie musisz sprawdzać poziom?


Dowiedzieliśmy się wczoraj wieczorem, że kuzyn męża z żoną spodziewają się córki. Ma się urodzić w połowie października Czyli Dzidziuś będzie miał kuzynkę z swoim wieku [/QUOTE]

O ale fajnie!

Ja dalej odsypiam ten ciężki dyżur - w sobotę drzemka,w niedzielę drzemka, dziś po spacerze z psami - też drzemka A teraz już powoli zbieram się do pracy - to mój ostatni tydzień, co bardzo mnie cieszy na ten moment

[Catherine07]

Napisane przez owocowykoktajl

Aleksander piękne <3

Dokładnie U nas od samego początku chłopiec miał być Aleksander, a ze wyszedł chłopiec to zostaje nasza pierwsza myśl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

No to mam - 4 rodzaje kropli i żel, 5 razy dziennie. Opatrunek na oko przez 3 dni (zamknięte oko). Wolne do końca tygodnia. Chyba powoli mają mnie dosyć w pracy :P Ale nadal uważam, ze lepiej żebym przyszła na 3 tygodnie w miesiącu niż miałoby mnie nie być.

[owocowykoktajl]

Ja po wizycie u dentysty i nowej endo.

Zamiast założyć mi plombę na zęba to musiała opatrunek, bo jest strasznie dużo nerwów i zanim oczyści do końca to nerwy muszą się "pochować". Na rtg wyszła jeszcze dodatkowo szóstka do roboty- pod wypełnieniem robi się dziurka, bez rtg nie byłoby szans, żeby cokolwiek dostrzec. Mam nadzieję, że uda mi się do niej dostać między pacjentami w piątek, bo potem jedzie na urlop i wraca w połowie lipca. A zostały mi dwie wizyty.

Nowa endo super, całkiem inne podejście. I taka... ludzka, a nie automat. Zrobiła mi jeszcze raz usg tarczycy, która wyszła czysta (poprzednia endo znalazła jakieś powiększenia i mówiła, że to pewnie już przed ciążą). Ta mówiła, że nie ma mowy o problemach z tarczycą przed ciążą, bo miałabym w ogóle problem żeby w nią zajść, a nam się udało za 1 razem.
Zmieniła mi letrox 75 na euthrynox 50. FT4 spadło, jest w normie (na skraju, ale w normie), TSH wzrosło do 0,1 (a było 0,04), dlatego zmniejszamy dawkę.
Mówiła, że Zuzanka musi mi zasysać wszystkie hormony tarczycowe jakie są i pewnie skończę "jak księżna Kate- przytyjesz 5kg i te 5kg to będzie Zuzka"

Kupiłam czereśnie, ale jeszcze trzyma mnie znieczulenie i nie umiem otworzyć buzi, więc zjedzenie jednej zajmuje mi 10min. Ekonomicznie