Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 66.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88547719]Na problemy z mikrofonem i internetem jest taki sposob, zeby na poczatku zajec sprawdzic po prostu ''na glos'' obecnosc. Jesli komus padnie internet w trakcie zajec (malo prawdopodobne swoja droga, przeciez internet nie ''pada'' kilka razy dziennie), to zawsze moze napisac whatsappa przez telefon czy wyslac smsa. Tak samo wyjscie do toalety - prywatna wiadomosc do wykladowcy czy nauczyciela z jakims ustalonym kodem w stylu wc czy zw. W szkole nie wychodzi sie po prostu tak w trakcie zajec, tez sie trzeba odmeldowac. No moze na studiach...
[/QUOTE]
Bardzo prawdopodobne. Zależy gdzie ktoś mieszka, jakiego ma operatora. Ja mam bardzo zdyscyplinowaną grupę, zawsze jest prawie 100% frekwencja na zajęciach, jak kogoś ma nie być, to się wcześniej usprawiedliwia, ale problemy z internetem są dość częste. I to zarówno u prowadzących, jak i u studentów. Czasem kogoś zacina, czasem kogoś wywala z zajęć i ma problem z ponownym zalogowaniem się, czasem internet muli, czasem jest jakaś awaria.

[Tepsa]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88546857]Dziwi mnie, że gwiazdki oceny wątku na wizażu są od prawej do lewej, zamiast od lewej do prawej.[/QUOTE]

Mnie to też zawsze zastanawiało
Witam się w kolejnym wątku

[theali]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88547801]Bardzo prawdopodobne. Zależy gdzie ktoś mieszka, jakiego ma operatora. Ja mam bardzo zdyscyplinowaną grupę, zawsze jest prawie 100% frekwencja na zajęciach, jak kogoś ma nie być, to się wcześniej usprawiedliwia, ale problemy z internetem są dość częste. I to zarówno u prowadzących, jak i u studentów. Czasem kogoś zacina, czasem kogoś wywala z zajęć i ma problem z ponownym zalogowaniem się, czasem internet muli, czasem jest jakaś awaria.[/QUOTE]

Jak jeszcze brałam udział w zajęciach zdalnych, to nie było opcji, żebyśmy korzystały z kamerek. Albo był sam głos, albo przy włączeniu kamerek wszystko się zaczynało zacinać - i głos, i obraz, i najczęściej całkiem siadała jakość połączenia.

W innym mieszkaniu za to regularnie mi się zdarzało, że przerwy w funkcjonowaniu internetu były nawet kilka razy dziennie po kilkanaście minut, pół godziny. Albo jak wysiadł, to dwa dni nie działał... Dobrze, że to było w czasach niepandemicznych

Albo znajomi na osiedlu na obrzeżach miasta, gdzie żaden sensowny internet nie dochodził - były jedynie jakieś opcje mobilne, gdzie po wykorzystaniu określonego transferu prędkość połączenia spadała praktycznie do zera. Stronę tekstową dało się przy odpowiedniej cierpliwości załadować, cokolwiek poza tym - nie bardzo.

[kasiunia788742]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88547719]Na problemy z mikrofonem i internetem jest taki sposob, zeby na poczatku zajec sprawdzic po prostu ''na glos'' obecnosc. Jesli komus padnie internet w trakcie zajec (malo prawdopodobne swoja droga, przeciez internet nie ''pada'' kilka razy dziennie), to zawsze moze napisac whatsappa przez telefon czy wyslac smsa. Tak samo wyjscie do toalety - prywatna wiadomosc do wykladowcy czy nauczyciela z jakims ustalonym kodem w stylu wc czy zw. W szkole nie wychodzi sie po prostu tak w trakcie zajec, tez sie trzeba odmeldowac. No moze na studiach...



Odbieranie paczki od kuriera czy wizyta listonosza to nie jest moim zdaniem powod zeby wychodzic z lekcji.



Ogolnie uczniow chyba latwiej jest zdyscyplinowac w ten sposob, studenci to jednak dorosli ludzie...

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------





No tak, masz racje.[/QUOTE]Ano potrafi paść raz 5 razy na godzinę mi padał internet i aż mi głupio było, że ciągle wyskakuje info na teamsie, że opuszczam spotkanie i dołączam. Az na czacie wykładowcy napisalam, że dzisiaj coś nie idzie i przepraszam bo głupio mi było plus bałam się, że system mnie nie odhaczy, że byłam na zajęciach.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[dziewczyna_na_progu]

Jako studentka jestem teraz na zajęciach zdalnych i muszę powiedzieć, że te wszystkie pomysły na zaangażowanie studentów są często zupełnie odrealnione. Informowanie wykładowcy o tym, że idę do toalety wydaje mi się uwłaczające, nie jestem w podstawówce, żeby informować, że idę siku. Zwykle zostawiam włączoną kamerkę, żeby było widać, że fotel jest pusty, ale wykładowca nie ma w podglądzie każdego studenta i nie od razu się zorientuje, że mnie nie ma. Problemy z internetem też zdarzają się częściej, niż by nam się wydawało. Nie mam internetu na kablu, więc czasem muszę kombinować z ustawieniem laptopa na biurku, bo wystarczy, że przesunę minimalnie w prawo i już mam jedną kreskę 🤦 istnieje jeszcze problem z rodziną. Teraz studenci w większości wrócili do domów rodzinnych, w których domownicy nie rozumieją, że w trakcie zajęć nie można odbierać paczek od kuriera albo podgrzewać obiadu.
Nie mam zamiaru szukać wymówek, tylko chcę pokazać, że nie można studentów traktować jak niesfornych dzieci w podstawówce, bo większość z nich, na czele ze mną, oddałaby nerkę, żeby wrócić normalnie na uczelnię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez dziewczyna_na_progu

Jako studentka jestem teraz na zajęciach zdalnych i muszę powiedzieć, że te wszystkie pomysły na zaangażowanie studentów są często zupełnie odrealnione. Informowanie wykładowcy o tym, że idę do toalety wydaje mi się uwłaczające, nie jestem w podstawówce, żeby informować, że idę siku. Zwykle zostawiam włączoną kamerkę, żeby było widać, że fotel jest pusty, ale wykładowca nie ma w podglądzie każdego studenta i nie od razu się zorientuje, że mnie nie ma. Problemy z internetem też zdarzają się częściej, niż by nam się wydawało. Nie mam internetu na kablu, więc czasem muszę kombinować z ustawieniem laptopa na biurku, bo wystarczy, że przesunę minimalnie w prawo i już mam jedną kreskę 🤦 istnieje jeszcze problem z rodziną. Teraz studenci w większości wrócili do domów rodzinnych, w których domownicy nie rozumieją, że w trakcie zajęć nie można odbierać paczek od kuriera albo podgrzewać obiadu.
Nie mam zamiaru szukać wymówek, tylko chcę pokazać, że nie można studentów traktować jak niesfornych dzieci w podstawówce, bo większość z nich, na czele ze mną, oddałaby nerkę, żeby wrócić normalnie na uczelnię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem w szoku. Zachowują się jak dzieci w przedszkolu.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez kasiunia788742

Ano potrafi paść raz 5 razy na godzinę mi padał internet i aż mi głupio było, że ciągle wyskakuje info na teamsie, że opuszczam spotkanie i dołączam. Az na czacie wykładowcy napisalam, że dzisiaj coś nie idzie i przepraszam bo głupio mi było plus bałam się, że system mnie nie odhaczy, że byłam na zajęciach.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ciekawe, moze to dlatego, ze teraz tak wielu ludzi uzywa internetu?
Ja jestem w DE i od poczatku pandemii internet osiaga polowe predkosci (ale oczywiscie pieniedzy nikt nie zwraca za drogie polaczenie - niby najszybsze jakie jest )
Jak bylam nastolatka to mialam takie wlasnie polaczenie, ktore kilka razy w ciagu dnia rozlaczalo i juz wtedy raczej mnie wysmiewano, ze co ja mam za internet... myslalam, ze srednia narodowa jest lepsza niz moje doswiadczenia.

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez dziewczyna_na_progu

Informowanie wykładowcy o tym, że idę do toalety wydaje mi się uwłaczające, nie jestem w podstawówce, żeby informować, że idę siku.

No ale rozmawiamy nie tylko o studentach, a tez o uczniach. Uczniowie w szkole musza sie zglosic i zapytac, czy moga isc do toalety, wiec dlaczego nie mieliby komunikowac tego na nauce zdalnej?

[Pani_Mada]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88548103]

No ale rozmawiamy nie tylko o studentach, a tez o uczniach. Uczniowie w szkole musza sie zglosic i zapytac, czy moga isc do toalety, wiec dlaczego nie mieliby komunikowac tego na nauce zdalnej?[/QUOTE]

no i w sumie na zajęciach studenci też sobie chyba nie wstają bez słowa i nie wychodzą? u mnie jeśli ktoś chciał wyjść to podnosił rękę i pytał czy może wyjść. nie wnikałam po co. a to i tak zdarzało się bardzo sporadycznie. zwykle jednak byli w stanie wytrzymać półtorej godziny bez wychodzenia do łazienki

ale w każdym razie nie spotkałam się z tym, żeby ktoś bez słowa mi wychodzil z sali w środku zajęć

[kasiunia788742]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88548103]Ciekawe, moze to dlatego, ze teraz tak wielu ludzi uzywa internetu?

Ja jestem w DE i od poczatku pandemii internet osiaga polowe predkosci (ale oczywiscie pieniedzy nikt nie zwraca za drogie polaczenie - niby najszybsze jakie jest )

Jak bylam nastolatka to mialam takie wlasnie polaczenie, ktore kilka razy w ciagu dnia rozlaczalo i juz wtedy raczej mnie wysmiewano, ze co ja mam za internet... myslalam, ze srednia narodowa jest lepsza niz moje doswiadczenia.

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------





No ale rozmawiamy nie tylko o studentach, a tez o uczniach. Uczniowie w szkole musza sie zglosic i zapytac, czy moga isc do toalety, wiec dlaczego nie mieliby komunikowac tego na nauce zdalnej?[/QUOTE]

Dla dzieci też to trochę średnie - w ogóle pytanie o zgodę na pójście do wc - zawsze mnie to dziwiło bo co ma nauczyciel do niezgodzenia się.

A co do internetu - nie wiem, po prostu się zrywało, może jakaś awaria co także nie jest rzadkie albo laptop pokazuje, że jest Internet a go nie ma bo stron nie ładuje a ja się zatrzymalam na jakims zadaniu i sobie myślę "no tyle czasu je robimy?" A my tak kilkanascie slajdów później jesteśmy

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[abiblabla]

Napisane przez Pani_Mada

no i w sumie na zajęciach studenci też sobie chyba nie wstają bez słowa i nie wychodzą? u mnie jeśli ktoś chciał wyjść to podnosił rękę i pytał czy może wyjść. nie wnikałam po co. a to i tak zdarzało się bardzo sporadycznie. zwykle jednak byli w stanie wytrzymać półtorej godziny bez wychodzenia do łazienki

ale w każdym razie nie spotkałam się z tym, żeby ktoś bez słowa mi wychodzil z sali w środku zajęć

U mnie wychodzili. Robili to cicho i dyskretnie, zeby nikomu nie przeszkadzac i nie wybijac z rytmu prowadzacego. W koncu to dorosli ludzie. Informowanie o tym czy ktos musi wyjsc do toalety, odebrac telefon czy samemu zadzwonic (czesc studentow juz pracuje, nie mowiac o wypadkach losowych) wydaje mi sie dziwne.

[kasiunia788742]

Napisane przez Pani_Mada

no i w sumie na zajęciach studenci też sobie chyba nie wstają bez słowa i nie wychodzą? u mnie jeśli ktoś chciał wyjść to podnosił rękę i pytał czy może wyjść. nie wnikałam po co. a to i tak zdarzało się bardzo sporadycznie. zwykle jednak byli w stanie wytrzymać półtorej godziny bez wychodzenia do łazienki

ale w każdym razie nie spotkałam się z tym, żeby ktoś bez słowa mi wychodzil z sali w środku zajęć

U nas wstawało się i wychodziło. Wykładowców wkurzalo jak ktoś się pytał bo to oczywiste, że wychodzisz jak coś potrzebujesz a nie przerywasz myśli.

A w domu jednak wc bliżej i z sali wychodzić nie trzeba. Tak samo wstawić wodę na herbatę w domu można

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez czekooczekolada

technika farmeceute tez chyba kiedyś wycofali, ale potem ponownie przywrócili (?)

ano przywrócił.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88546496]Tak, oni wtedy co chwile coś mieszali z tymi maturami, dramat to był.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
A teraz to nie mieszają?
Tyle zmian,ze to nie do ogarnięcia.

Z ciekawostek:miałam koleżankę, która pisała tylko 2 prace pisemne na maturę i zdała. Technikum, wybrała jako ustną do wyboru wtedy matematykę ( Polski obowiazkowy) a ze zdanie na 5 ( wiem -starożytność ale już po upadku komuny ) zwalnialo z egz. ustnego to po wynikach z pisemnych miała wakacje.a ja głupi a wybrałam na ustną francuski i miałam na samym końcu mają.. . Pamiętam,ze się uczyłam te 2-3 tyg. I już mi się sny po francusku śniły.

Chociaż w sumie, to wakacji nie mieliśmy, bo kulismy do egz. Na studia.

[kasiunia788742]

Napisane przez abiblabla

U mnie wychodzili. Robili to cicho i dyskretnie, zeby nikomu nie przeszkadzac i nie wybijac z rytmu prowadzacego. W koncu to dorosli ludzie. Informowanie o tym czy ktos musi wyjsc do toalety, odebrac telefon czy samemu zadzwonic (czesc studentow juz pracuje, nie mowiac o wypadkach losowych) wydaje mi sie dziwne.

No dokładnie. Jak ktoś musiał to po cichu wychodził nie przeszkadzajac innym.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez abiblabla

U mnie wychodzili. Robili to cicho i dyskretnie, zeby nikomu nie przeszkadzac i nie wybijac z rytmu prowadzacego. W koncu to dorosli ludzie. Informowanie o tym czy ktos musi wyjsc do toalety, odebrac telefon czy samemu zadzwonic (czesc studentow juz pracuje, nie mowiac o wypadkach losowych) wydaje mi sie dziwne.

W normalnych warunkach tak, ale jesli ktos jest w sytuacji, w ktorej wiekszosc uczniow udaje, ze jest obecna, a tak naprawde ich nie ma, a potem maja milion wymowek, to chyba jakos to trzeba usystematyzowac.

[Misia452]

Nie wiem, ja jak potrzebowałam to wychodziłam. Najczęściej jednak słuchałam wykładów na telefonie, więc po prostu brałam go ze sobą do kuchni czy łazienki raczej nikt u nas nie miał cały czas włączonego mikrofonu, bo często były przez to zakłócenia i wykładowcy sami prosili żeby wyłączyć mikrofon jak nie ma się nic do powiedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Pani_Mada

no i w sumie na zajęciach studenci też sobie chyba nie wstają bez słowa i nie wychodzą? u mnie jeśli ktoś chciał wyjść to podnosił rękę i pytał czy może wyjść. nie wnikałam po co. a to i tak zdarzało się bardzo sporadycznie. zwykle jednak byli w stanie wytrzymać półtorej godziny bez wychodzenia do łazienki

ale w każdym razie nie spotkałam się z tym, żeby ktoś bez słowa mi wychodzil z sali w środku zajęć

U mnie można, jak potrzebujesz wyjść na chwilę, to wstajesz i wychodzisz. Nikt tego nie nadużywał nigdy. Niektórzy prowadzący wręcz zaznaczali, żeby nie pytać, czy można wyjść, bo to dezorganizuje pracę na zajęciach, wprowadza niepotrzebny chaos. Edit: Mam na myśli czas przed pandemią i zajęcia stacjonarnie na uczelni.

[kasiunia788742]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88548141]W normalnych warunkach tak, ale jesli ktos jest w sytuacji, w ktorej wiekszosc uczniow udaje, ze jest obecna, a tak naprawde ich nie ma, a potem maja milion wymowek, to chyba jakos to trzeba usystematyzowac.[/QUOTE]U nas promotorka wyrzucała z zajęć osoby, które parę razy podczas jednych zajęć nie zgłosiły się, nie zareagowaly itp. i wpisywala nieobecność.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

U mnie nawet na zajęciach na uczelni nikt nie pytał czy może wyjść do toalety 🤷 to nie podstawówka. Jak ktoś wychodził w trakcie zajęć to też nikt wielkiego halo nie robił. Dorośli ludzie odpowiadają za siebie. Najwyżej jak ktoś sobie wyszedł to miał nieobecność (czasem na wykładach sprawdzali, chociaż nie było to obowiązkowe)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Misia452

Nie wiem, ja jak potrzebowałam to wychodziłam. Najczęściej jednak słuchałam wykładów na telefonie, więc po prostu brałam go ze sobą do kuchni czy łazienki raczej nikt u nas nie miał cały czas włączonego mikrofonu, bo często były przez to zakłócenia i wykładowcy sami prosili żeby wyłączyć mikrofon jak nie ma się nic do powiedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też wykłady zabieram ze sobą - idę robić obiad czy sprzątać pokój to lapek idzie ze mną. Kamerki włączonej nie mam, słucham tylko. Przy ćwiczeniach jak idę zrobić herbate to tak samo zabieram ze sobą i jal trzeba coś robić to siadam i robię a woda się grzeje w tym czasie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez kasiunia788742

Też wykłady zabieram ze sobą - idę robić obiad czy sprzątać pokój to lapek idzie ze mną. Kamerki włączonej nie mam, słucham tylko. Przy ćwiczeniach jak idę zrobić herbate to tak samo zabieram ze sobą i jal trzeba coś robić to siadam i robię a woda się grzeje w tym czasie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja podobnie. Z tym, że większość ćwiczeń mamy jednak na uczelni czy w szpitalu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez Pani_Mada

no i w sumie na zajęciach studenci też sobie chyba nie wstają bez słowa i nie wychodzą? u mnie jeśli ktoś chciał wyjść to podnosił rękę i pytał czy może wyjść. nie wnikałam po co. a to i tak zdarzało się bardzo sporadycznie. zwykle jednak byli w stanie wytrzymać półtorej godziny bez wychodzenia do łazienki

ale w każdym razie nie spotkałam się z tym, żeby ktoś bez słowa mi wychodzil z sali w środku zajęć

Wstają i wychodzą. U nas wręcz wykładowcy na początku zaznaczali, że nie chcą głupich pytań i przerywania im, tylko jak ktoś potrzebuje wyjść - wychodzi, byle dyskretnie i bez robienia zamieszania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziewczyna_na_progu]

U mnie też zawsze po prostu wychodziło się z sali. Nie wyobrażam sobie przerywać wykładowcy pytaniem o wyjście. To już w liceum polonistka nam powiedziała, że jak chcemy wyjść, to mamy wyjść, a nie robić szum z podnoszeniem ręki, pytaniem, przeciskaniem się przez całą klasę. Co do kamerek, to ja akurat staram się mieć zawsze włączoną, w trakcie wykładów wyłączam, bo tam i tak nie ma za bardzo kontaktu wzrokowego z prowadzącym, a i mój wzrok może wtedy odpocząć od gapienia się w ekran.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez Pani_Mada

no i w sumie na zajęciach studenci też sobie chyba nie wstają bez słowa i nie wychodzą? u mnie jeśli ktoś chciał wyjść to podnosił rękę i pytał czy może wyjść. nie wnikałam po co. a to i tak zdarzało się bardzo sporadycznie. zwykle jednak byli w stanie wytrzymać półtorej godziny bez wychodzenia do łazienki

ale w każdym razie nie spotkałam się z tym, żeby ktoś bez słowa mi wychodzil z sali w środku zajęć

To teraz jeszcze bardziej jestem w szoku Wychodzi się z sali wykładowej i zaraz wraca. Jakby jakiś wykładowca kazał nam podnosić rękę i pytać czy możemy wyjść to bym go wyśmiała.

[Misia452]

Napisane przez _medianoche

To teraz jeszcze bardziej jestem w szoku Wychodzi się z sali wykładowej i zaraz wraca. Jakby jakiś wykładowca kazał nam podnosić rękę i pytać czy możemy wyjść to bym go wyśmiała.

No. Takie rzeczy to się w podstawówce albo gimnazjum jeszcze robiło. Nawet w liceum nauczyciele nie kazali nam tak robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez Misia452

U mnie nawet na zajęciach na uczelni nikt nie pytał czy może wyjść do toalety 🤷 to nie podstawówka. Jak ktoś wychodził w trakcie zajęć to też nikt wielkiego halo nie robił. Dorośli ludzie odpowiadają za siebie. Najwyżej jak ktoś sobie wyszedł to miał nieobecność (czasem na wykładach sprawdzali, chociaż nie było to obowiązkowe)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88548103]Ciekawe, moze to dlatego, ze teraz tak wielu ludzi uzywa internetu?
Ja jestem w DE i od poczatku pandemii internet osiaga polowe predkosci (ale oczywiscie pieniedzy nikt nie zwraca za drogie polaczenie - niby najszybsze jakie jest )
Jak bylam nastolatka to mialam takie wlasnie polaczenie, ktore kilka razy w ciagu dnia rozlaczalo i juz wtedy raczej mnie wysmiewano, ze co ja mam za internet... myslalam, ze srednia narodowa jest lepsza niz moje doswiadczenia. [/QUOTE]
Możliwe. Należy także pamiętać, że wielu studentów zostało w swoich rodzinnych domach, gdzie nie zawsze musi być super jakość i prędkość internetu. Ludzie mieszkają w górach, na Mazurach, na wsi pod lasem, w Bieszczadach, przy granicy i ich roaming łapie.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez czekooczekolada

technika farmeceute tez chyba kiedyś wycofali, ale potem ponownie przywrócili (?)

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88546522]Ja w ogóle mam jakaś totalna traumę związana z liceum. Mam taki powracający sen, nie jest to koszmar, ale tez nie jest przyjemny - chodzę znowu do liceum (ale już jaki dorosła osoba, PO studiach) omijam jakieś zajęcia (czasem świadomie, czasem nie - bo na przykład nie wiedziałam, że dane zajęcia się odbywają), a potem się orientuje, ze nie mam z tego przedmiotu żadnych obecności i ocen i na bank będę kiblować i wpadam w panikę.
Ten sen cyklicznie powraca. Nie wiem o co chodzi


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE] o kurczaki! A ja mam bardzo podobne sny, ale zawsze ze studiami. Ze nie mam planu zajec, nie wiem kiedy egzaminy, nikt mi powiedzieć nie chce, błądze po salach, i przepadają mi terminy i nie moge napisac pracy dyplomowej. I zawsze taką ulge czuję podczas rozbudzeniai uświadamiania ze już mam to za sobą.

[_medianoche]

Napisane przez Misia452

No. Takie rzeczy to się w podstawówce albo gimnazjum jeszcze robiło. Nawet w liceum nauczyciele nie kazali nam tak robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My w liceum musieliśmy pytać nauczyciela czy możemy do łazienki. A w szkole na korytarz były kamery. I jak ktoś zamiast do łazienki szedł na boisko zajarać to lądował u dyrektora.

A ostatnio oglądałam mecz online i gadałam z ludźmi na czacie. I pogadaliśmy chwilę z Bułgarką, która dwa miesiące chodziła do szkoły w Stanach i tam dawali jakieś kartki / bileciki na wychodzenie do łazienki.

Dla nas Europejczyków to jest bardzo dziwne i jej rodzice ponoć robili o te bilety awantury u dyrekcji. A Amerykanie nie rozumieli, że to jest dziwne. Jak ktoś określoną ilość tych biletów na dzień wykorzystał to potem mu zabraniali wychodzić z klasy do wc. Nie wiem ile mieli tych biletów na dzień, ale jak ktoś ma okres to przecież kilka razy dziennie do łazienki pójdzie. To samo jak ktoś ma cukrzycę, co jakiś czas idzie do łazienki, żeby sobie zrobić zastrzyk, zmierzyć poziom cukru itd. Jak w wojsku z tymi biletami na wyjście do wc.

[dziewczyna_na_progu]

[źle się zacytowało, odpowiadam naktergal]
No ale rozmawiamy nie tylko o studentach, a tez o uczniach. Uczniowie w szkole musza sie zglosic i zapytac, czy moga isc do toalety, wiec dlaczego nie mieliby komunikowac tego na nauce zdalnej?[/QUOTE]

W takim razie oczywiście masz rację. Wcześniej dziewczyny mówiły o zajęciach na uczelni, więc myślałam, że tylko to jest przedmiotem dyskusji. W przypadku dzieciaków w szkole zgadzam się, że powinny informować o odejściu od komputera, a rodzice powinni być informowani o tym, że dziecko nie ma kamerki, aby można było sprawdzić, czy to przypadkiem nie uczeń kłamie na temat słabego internetu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez abiblabla

U mnie wychodzili. Robili to cicho i dyskretnie, zeby nikomu nie przeszkadzac i nie wybijac z rytmu prowadzacego. W koncu to dorosli ludzie. Informowanie o tym czy ktos musi wyjsc do toalety, odebrac telefon czy samemu zadzwonic (czesc studentow juz pracuje, nie mowiac o wypadkach losowych) wydaje mi sie dziwne.

za studenta w czasie zajęć odpowiada prowadzący zajęcia. dobrze więc wiedzieć gdzie on jest.
generalnie to tam nie dopytuję gdzie ktoś wychodzi i studenci też się z tego raczej nie tłumaczą. ale tak się u mnie na uczelni przyjęło. gdy ja studiowałam to tak było i teraz też to tak naturalnie wychodzi - nie poruszałam nigdy na zajęciach organizacyjnych tematu wychodzenia w trakcie zajęć. na ćwiczeniach przynajmniej, na wykładach dla całego roku to wiadomo, że nie.

teraz też miałam kilka zajęć własnych i gdy musiałam wyjść do toalety lub otworzyć drzwi, to nie zgłaszałam - ale podgłaśniałam na tyle aby słyszeć w łazience co mówi prowadzący. albo brałam laptopa do kuchni i słuchałam robiąc herbatę.

brak obowiązku włączania kamer musi nieć ze sobą jakąś inną weryfikację obecności. z jakiś powodów to jednak za zajęcia uczęszczać trzeba, nie wystarczy tylko zaliczać kolokwiów. tak samo było gdy zajęcia odbywały się stacjonarnie. ja opracowałam sposób który u mnie się sprawdza. ale wiem że to jest obecnie bardzo duży problem. mam studentów wśród znajomych, głównie męża znajomych. i nie raz i nie dwa słuchałam jak to obecnie niektórzy logują się na poranne zajęcia z łóżka i zasypiają ponownie po 10 min. na stacjonarnych zajęciach to by nie przeszło. czemu teraz powinno?

Napisane przez Misia452

U mnie nawet na zajęciach na uczelni nikt nie pytał czy może wyjść do toalety 🤷 to nie podstawówka. Jak ktoś wychodził w trakcie zajęć to też nikt wielkiego halo nie robił. Dorośli ludzie odpowiadają za siebie. Najwyżej jak ktoś sobie wyszedł to miał nieobecność (czasem na wykładach sprawdzali, chociaż nie było to obowiązkowe)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

za bezpieczeństwo studentów w trakcie zajęć odpowiada prowadzący

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez _medianoche

To teraz jeszcze bardziej jestem w szoku Wychodzi się z sali wykładowej i zaraz wraca. Jakby jakiś wykładowca kazał nam podnosić rękę i pytać czy możemy wyjść to bym go wyśmiała.

jw