Problem z tż. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-16, 09:10   #1
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16

Problem z tż.


Cześć Dziewczyny.
Zwracam się z prośbą o pomoc. Wiem że już wielu osobom pomogłyście.
Jestem z moim Tż 3,5 roku. Na początku przez pierwsze 2,5 roku wszystko było super. Idealnie. Był kochany, bardzo dużo czasu i wiele rzeczy robiliśmy razem. Wychodziliśmy razem na imprezy, na spacery, ja przychodziłam do niego, on do mnie, jak normalna para. Teraz wszystko się zawaliło. Nigdy nie ma dla mnie czasu, widujemy się raz na 2-3 tygodnie mimo że mieszkamy z 500m od siebie. On pracuje, czasem nie ma go całymi dniami w domu, ale jak ma chwilę to nie ma jej dla mnie tylko dla kolegów. Ostatni raz razem wyszliśmy razem ze znajomymi w Święta Wielkanocne. Czuję się jak kula u nogi. On mimo to mówi że kocha, że chce spędzić życie ze mną. Ja mam 20 lat on 21. Nie mieszkamy razem. Olewa mnie, nigdy mi nic nie zaproponuje, kłamie i mataczy. Często idzie z koleżkami pić a mi nawet nic nie powie. Wiele razy już mu tłumaczyłam, kilka dni, tydzień jest dobrze zaraz jest to samo. Ja mu nie zabraniam niczego, ale on nigdy sam z siebie nie powie że gdzieś wychodzi. Wyłączy telefon, a potem ja się martwię. Ja sobie, on sobie. Dwa oddzielne światy. W tej chwili nie jesteśmy razem, powiedziałam mu że chcę odpocząć i pomyśleć. Powiedział mi że przeprasza, że będzie dobrze, i że czemu przekreślam te 3,5 roku. Wiem że mnie kocha, ale nie wiem jaki diabeł w niego wstąpił. A może ja powinnam wyluzować, ale wydaje mi się, że mam rację. Co mam zrobić w tej sytuacji? Już się pogubiłam, mam mętlik w głowie, Kocham Go, ale jest mi strasznie ciężko. Zazdroszczę innym parom jak idę ulicą, ja wiecznie sama, sama, sama... Dzięki z góry z porady.

Edytowane przez lilliannna
Czas edycji: 2009-06-16 o 09:11
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:17   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Problem z tż.

Problemem nie jest twoj chlopak tylko to ,ze boisz sie byc sama .

radze postawic na jakosc .
zawsze.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:20   #3
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: Problem z tż.

Facetowi się chyba nudzi... Przyszło przyzwyczajenie a on chciałby jakiejś odmiany...
Niech teraz o Ciebie powalczy,zgrywaj niedostępną...
umów się z kolezankami na kawę, ploty, idź do fryzjera,na basen czy solarium..zrób coś tylko dla siebie..
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:22   #4
kosheen
Rozeznanie
 
Avatar kosheen
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
Dot.: Problem z tż.

Przechodzę właśnie podobny etap w życiu. Tyle, że mój facet nie pracuje, a studiuje, więc teoretycznie powinien mieć tego czasu więcej- no a jest odwrotnie. Również kręci, nie mówi jak gdzies wychodzi, chodź wiele razy obiecywał, że będzie mi mówił. Obiecanki cacanki, a głupiemy radość. I tak zawsze dowiadywałam się od jego kolegów, że gdzieś był lub zobaczyłam coś w jego telefonie co przykuło moją uwagę i dopiero wtedy się przyznawał. No i tym razem nie wytrzymałam. Pytałam się go wiele razy ,,mówimy sobie jak gdzieś wychodzimy czy nie?" zawsze odpowiadał ,,no mówimy", a potem wychodziło, że ja się spowiadam a on samowolka. Też razem nigdzie nie wychodzimy, nic sam nie zaproponuje, też twierdzi, że mnie kocha ale nie wiem co się z nim stało. Wiem, że jest sesja teraz, ale to już się zaczęło dużo wcześniej. No i powiedziałam mu, że mam tego dość i wyszłam. I nie wiem co teraz będzie. Chyba też potrzebuje czasu żeby przemyśleć. Ale dopóki naprawdę nic się z jego strony nie zmieni i nie zobacze, że rzeczywiście mu zależy to to nie ma sensu

Przepraszam, że się wcinam w wątek, ale wydawał mi się podobny problem. Nic Ci nie poradzę, bo sama nie wiem co mam zrobić.
Za tydzień byłoby 5 lat razem.........
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa
góra -9.04.2009
dół - 13.05.2009
kosheen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:25   #5
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez kosheen Pokaż wiadomość
Przechodzę właśnie podobny etap w życiu. Tyle, że mój facet nie pracuje, a studiuje, więc teoretycznie powinien mieć tego czasu więcej- no a jest odwrotnie. Również kręci, nie mówi jak gdzies wychodzi, chodź wiele razy obiecywał, że będzie mi mówił. Obiecanki cacanki, a głupiemy radość. I tak zawsze dowiadywałam się od jego kolegów, że gdzieś był lub zobaczyłam coś w jego telefonie co przykuło moją uwagę i dopiero wtedy się przyznawał. No i tym razem nie wytrzymałam. Pytałam się go wiele razy ,,mówimy sobie jak gdzieś wychodzimy czy nie?" zawsze odpowiadał ,,no mówimy", a potem wychodziło, że ja się spowiadam a on samowolka. Też razem nigdzie nie wychodzimy, nic sam nie zaproponuje, też twierdzi, że mnie kocha ale nie wiem co się z nim stało. Wiem, że jest sesja teraz, ale to już się zaczęło dużo wcześniej. No i powiedziałam mu, że mam tego dość i wyszłam. I nie wiem co teraz będzie. Chyba też potrzebuje czasu żeby przemyśleć. Ale dopóki naprawdę nic się z jego strony nie zmieni i nie zobacze, że rzeczywiście mu zależy to to nie ma sensu

Przepraszam, że się wcinam w wątek, ale wydawał mi się podobny problem. Nic Ci nie poradzę, bo sama nie wiem co mam zrobić.
Za tydzień byłoby 5 lat razem.........
Tż mi czasem mówi sam, czasem jak kogoś znajomego spotka kto mógłby mi powiedzieć że go widział, albo nie mówi w ogóle. Ile razy mówiłam, Kochanie powiedz jak gdzieś wychodzisz, przecież nie będę miała pretensji, a za chwilę się dowiaduję od znajomej że go widziała. Ja mu zawsze mówię, jak nie to piszę smsa, ale przeważnie dzwonię. Niczego mu nie zabraniam, tylko żeby powiedział, a on swoje.
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:26   #6
upojona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Brytyjskie Wyspy Dziewicze =P
Wiadomości: 145
Dot.: Problem z tż.

ja tez mysle, ze zaczyna mu sie nudzić.. jednemu i drugiemu.. sprobujcie ich po prostu olać, niech widzą, ze macie swoje życie też.. wychodzcie i nie mówcie nic, moze to ich zaniepokoi troche
upojona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:33   #7
kosheen
Rozeznanie
 
Avatar kosheen
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez lilliannna Pokaż wiadomość
Tż mi czasem mówi sam, czasem jak kogoś znajomego spotka kto mógłby mi powiedzieć że go widział, albo nie mówi w ogóle. Ile razy mówiłam, Kochanie powiedz jak gdzieś wychodzisz, przecież nie będę miała pretensji, a za chwilę się dowiaduję od znajomej że go widziała. Ja mu zawsze mówię, jak nie to piszę smsa, ale przeważnie dzwonię. Niczego mu nie zabraniam, tylko żeby powiedział, a on swoje.
Mam to samo, dosłownie idendycznie....

Cytat:
ja tez mysle, ze zaczyna mu sie nudzić.. jednemu i drugiemu.. sprobujcie ich po prostu olać, niech widzą, ze macie swoje życie też.. wychodzcie i nie mówcie nic, moze to ich zaniepokoi troche
Ja już chyba próbowałam wszelkich sposobów. Zaczęłam od wprowadzania jakiś nowości w związku. To połowa moich pomysłów została odrzucona, no bo np wspólny wypad rowerowy to dla niego zbędny wysiłek Nie będę wszystkiego wypisywać, ale miałam tych pomysłów naprawdę dużo, no ale 3/4 mu się nie podobało. Ostatnio prawie na siłę wyciągnęłam go do kina, chociaż jego mina zepsuła i tak cały wieczór. No to odpuściłam. Zaczęłam zajmować się sobą, nie odzywać się do niego, nie zawsze mieć dla niego czas itd. Też zero efektów, odzywał się jak miał czas (czyli gdzieś ok godz 22-23), czasem wcale. Spotykaliśmy się w piątek na 2 godz, ewentualnie sobota to samo (no bo ja nie proponowałam spotkań, to się tak właśnie widywaliśmy). Rozmawiałam z nim na ten temat też nie pomogło. POmysły mi się wyczerpały, cierpliwość moja też ma swoje granice. Dlatego odpuściłam całkowicie i nie wiem co teraz będzie..
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa
góra -9.04.2009
dół - 13.05.2009
kosheen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-06-16, 09:34   #8
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez lilliannna Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny.
Zwracam się z prośbą o pomoc. Wiem że już wielu osobom pomogłyście.
Jestem z moim Tż 3,5 roku. Na początku przez pierwsze 2,5 roku wszystko było super. Idealnie. Był kochany, bardzo dużo czasu i wiele rzeczy robiliśmy razem. Wychodziliśmy razem na imprezy, na spacery, ja przychodziłam do niego, on do mnie, jak normalna para. Teraz wszystko się zawaliło. Nigdy nie ma dla mnie czasu, widujemy się raz na 2-3 tygodnie mimo że mieszkamy z 500m od siebie. On pracuje, czasem nie ma go całymi dniami w domu, ale jak ma chwilę to nie ma jej dla mnie tylko dla kolegów. Ostatni raz razem wyszliśmy razem ze znajomymi w Święta Wielkanocne. Czuję się jak kula u nogi. On mimo to mówi że kocha, że chce spędzić życie ze mną. Ja mam 20 lat on 21. Nie mieszkamy razem. Olewa mnie, nigdy mi nic nie zaproponuje, kłamie i mataczy. Często idzie z koleżkami pić a mi nawet nic nie powie. Wiele razy już mu tłumaczyłam, kilka dni, tydzień jest dobrze zaraz jest to samo. Ja mu nie zabraniam niczego, ale on nigdy sam z siebie nie powie że gdzieś wychodzi. Wyłączy telefon, a potem ja się martwię. Ja sobie, on sobie. Dwa oddzielne światy. W tej chwili nie jesteśmy razem, powiedziałam mu że chcę odpocząć i pomyśleć. Powiedział mi że przeprasza, że będzie dobrze, i że czemu przekreślam te 3,5 roku. Wiem że mnie kocha, ale nie wiem jaki diabeł w niego wstąpił. A może ja powinnam wyluzować, ale wydaje mi się, że mam rację. Co mam zrobić w tej sytuacji? Już się pogubiłam, mam mętlik w głowie, Kocham Go, ale jest mi strasznie ciężko. Zazdroszczę innym parom jak idę ulicą, ja wiecznie sama, sama, sama... Dzięki z góry z porady.
Ja bym z nim porozmawiala szczerze. Może ma jakiś dziwny okres, sama nie wiem... Facet ewidentnie kręci, jakiś powód chyba musi być...
Szczera rozmowa...
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:38   #9
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Mój Tż już kilka "prób" też pszedł. Ostatnio nie dzwoniłam pierwsza, to jakby anioł w niego wstąpił. Dzwonił sam, pytał czy mnie podwieźć jak wracałam z pracy (do domu mam z 700m). Rano jak miałam egzaminy to się wypytywał jak tam mi poszło i że trzyma kciuki. Potem jak zadzwoniłam, to znowu szatan. Jak ja w pracy to siedzę to marudził, że chce się spotkać, że dawno się nie widzieliśmy, że się mijamy, a jak przyszło co do czego to poszedł sobie z kolegami. Jak gdzieś wyjdę sama i nie powiem to się "obraża". A jak w niedzielę zaczęłam do niego gadać, to powiedział że odpoczywa, jak mu powiedziałam że nie chcę go widzieć i z nim rozmawiać to się książę obudził.

Edytowane przez lilliannna
Czas edycji: 2009-06-16 o 09:40
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:44   #10
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Problem z tż.

No to przestań do niego dzwonic, niech straci pewnośc siebie...Zacznij tez gdzies sama wychodzić, idz na piwo z koleżankami, kolegami-skoro on może...A Ty czekasz w domu na niego, aż ksiaze zechce się z Toba łaskawie zobaczyć
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 09:49   #11
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez studi Pokaż wiadomość
No to przestań do niego dzwonic, niech straci pewnośc siebie...Zacznij tez gdzies sama wychodzić, idz na piwo z koleżankami, kolegami-skoro on może...A Ty czekasz w domu na niego, aż ksiaze zechce się z Toba łaskawie zobaczyć
Wiedziałam że to w końcu padnie, ja cały czas wychodzę. Mam dużo znajomych z którymi się spotykam, chodzę na solarium, teraz mam sesję w szkole. Nie czekam na jego telefony, tylko jest mi ciężko że on nigdy nie ma dla mnie czasu, na wszystko ma ale dla mnie nie. Olewa mnie jednym słowem mówiąc.
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-16, 10:01   #12
upojona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Brytyjskie Wyspy Dziewicze =P
Wiadomości: 145
Dot.: Problem z tż.

kosheen to czekaj czekaj i nie łam się bądz konsekwentna on na pewno w koncu zauważy tylko żeby nie było za późno dla niego.. bo ileż mozna sie uganiać za swoim własnym facetem i prosic o zainteresowanie..
upojona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:12   #13
xhankax
Zakorzenienie
 
Avatar xhankax
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: ze Śląska
Wiadomości: 5 454
GG do xhankax
Dot.: Problem z tż.

Widać, trochę już mu się znudził ten związek. Zacznij żyć własnym życiem i nie proś o zainteresowanie z jego strony. Jak się obudzi, to dobrze. Jeśli nie, to znaczy, że to nie ten.
__________________
KKV
xhankax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:14   #14
Szarlotka7891
Raczkowanie
 
Avatar Szarlotka7891
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 363
Dot.: Problem z tż.

Jesteś ze swoim TŻ 3,5 roku a macie dopiero po 20, 21 lat, bardzo młodo zaczeliscie być razem. Moim zdaniem on nie bardzo zdążył sie wyszaleć, może troche tego mu brakuje, przy Tobie moze troche krepuje się poszalec?

Podzielam zdanie Wizażanek, do Waszego zwiazku chyba wkradła sie nuda....mieszkacie w odległości 500m (swoja drogą zazdroszcze), to bardzo blisko, macie się na wyciagniecie ręki, nie macie się nawet jak soba znudzić. Odetchnij troche od niego, i daj mu troche czasu-to na pewno nie zaszkodzi. Niech chłopak troszke zatęskni...moze jakiś wyjazd wakacyjny, będzie miał szanse poczuć brak Twojej osoby i docenić Cię.
Staraj się nie uzależniać od niego, grunt to umieć być niezależna kobietką...cierpliwości , a sam bedzie prosił o spotkania
__________________
...żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy...


Wisława Szymborska
Szarlotka7891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:20   #15
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez Szarlotka7891 Pokaż wiadomość
Jesteś ze swoim TŻ 3,5 roku a macie dopiero po 20, 21 lat, bardzo młodo zaczeliscie być razem. Moim zdaniem on nie bardzo zdążył sie wyszaleć, może troche tego mu brakuje, przy Tobie moze troche krepuje się poszalec?

Podzielam zdanie Wizażanek, do Waszego zwiazku chyba wkradła sie nuda....mieszkacie w odległości 500m (swoja drogą zazdroszcze), to bardzo blisko, macie się na wyciagniecie ręki, nie macie się nawet jak soba znudzić. Odetchnij troche od niego, i daj mu troche czasu-to na pewno nie zaszkodzi. Niech chłopak troszke zatęskni...moze jakiś wyjazd wakacyjny, będzie miał szanse poczuć brak Twojej osoby i docenić Cię.
Staraj się nie uzależniać od niego, grunt to umieć być niezależna kobietką...cierpliwości , a sam bedzie prosił o spotkania
Raczej wątpię żeby się krępował, kiedyś razem szaleliśmy Na dyskotekach, na rowerach, na wakacjach. Pewnie macie rację, że mu się trochę znudziło. Wrzucę na luz, będę myśleć o sobie, to co jest dla mnie dobre, nie będę sama się odzywać niech potęskni, może to coś zmieni. Odpoczniemy od tego i może będzie lepiej. Poczekam co czas pokaże.

Edytowane przez lilliannna
Czas edycji: 2009-06-16 o 10:21
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:26   #16
mmmadzia88
Raczkowanie
 
Avatar mmmadzia88
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez lilliannna Pokaż wiadomość
Wiedziałam że to w końcu padnie, ja cały czas wychodzę. Mam dużo znajomych z którymi się spotykam, chodzę na solarium, teraz mam sesję w szkole. Nie czekam na jego telefony, tylko jest mi ciężko że on nigdy nie ma dla mnie czasu, na wszystko ma ale dla mnie nie. Olewa mnie jednym słowem mówiąc.

ja mam podobny problem... moze nie jest aż tak hardkorowo jak u Ciebie Liliannna... ja mam 21 lat niecale, mój tż skonczył 27..
Pracujemy oboje w Warszawie, ale mieszkamy 40 km od siebie.
Sęk w tym, że ja pracuje od 7 do 15 i zawsze wychodzę o czasie.. moj tż spedza po 9,10 godzin w pracy dziennie i wychodzi przed 18.. ja rozumiem, ze jest zmeczony, ze zanim dojedzie do domu to jest prawie 20... ze on ma inną pracę, nie to co ja - przez 3/4 siedzę na wizażu...

widujemy się w sumie minimum raz w tygodniu.. zazwyczaj to ja wychodzę z inicjatywą.. to ja do niego jeżdżę.. tylko ja juz nie wiem, boję sie proponować cokolwiek... nie chcę sie narzucac.. ale z drugiej strony jest mi ciężko, bo czasem a nawet bardzo często po prostu czuję się jak SINGIELKA!
mam duzo koleżanek, naprawdę - nie siedzę w domu.. nie mam oporów pochodzic sobie sama po sklepach czy isc sama do kina... ale wszędzie się czuje własnei taka sama, sama, sama....
TŻ jak już zaproponuje spotkanie to tylko i wyłącznie gdy trzeba coś załatwić 'na mieście' - ostatnio, czy bym z nim nie pojechała do centrum handlowego na drugim koncu miasta...

i tak.. własnie.. czwartek i piątek spędzilismy razem, ja przyjechalam do niego, nocowałam u niego.. w niedziele sie spotkalismy, myslałam, ze pobędziemy dluzszy czas.. a on załatwił to co miał załatwić - kupił mi kabel do laptopa ;D i wrócił do domu... bo chcial pograc na komputerze..

juz nie wiem co mam robic, tez się czuję jak ta kula u nogi.. ostatnio mi powiedział, własnei w tą niedzielę, ze ja to bym mogla sie codziennie przytulać itd. a to oznacza ze jestem samolubna
tez sie czuje jak niepotrzebna mu osoba do niczego, no... czasem po prostu mozna sie do mnie poprzytulać... taka dziewczyna na dochodne.. mam wrazenie, ze jemu starcza sama świadomosc ze jestem.. gdzies tam...
i tez nie wiem co mam robic.. brakuje mi jego ciągle, tęsknie, a czuje ze moja milosc wygasa przez to... rozmowa z nim skonczy sie tym, ze powie, ze jestem egoistką i ze powinnam wykazac sie odrobiną zrozumienia
no tak - ja jestem egoistką, ja nie staram sie go rozumieć... tylko ze i tak zawsze wychodzi na niego i jest tak jak on chce.. i on mnie jakos zrozumieć nie chce....... ajjjjjjjjj postanowilam nic nie robic, niech będzie jak jest... pozostawie to biegowi czasu..

aaa i jak sie go jakis czas temu zapytałam, czy uważa ze nam się układa to odpowiedział tylko: skoro sie mnie o to pytasz, to znaczy ze chyba nie... ale gdybys sie nie zapytala to bym odpowiedzial, ze tak uklada nam się..

Ale chcę ci powiedzieć, ze ja cię doskonale rozumiem... to poczucie, ze jest się niepotrzebną, to uczucie samotności itd... aa i pragnę dodać, ze my jestesmy ze sobą dopiero 10 miesięcy.. ;(
mmmadzia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:33   #17
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez mmmadzia88 Pokaż wiadomość

Ale chcę ci powiedzieć, ze ja cię doskonale rozumiem... to poczucie, ze jest się niepotrzebną, to uczucie samotności itd... aa i pragnę dodać, ze my jestesmy ze sobą dopiero 10 miesięcy.. ;(
dobrze to ujęłaś, sama bym tego tak nie zrobiła.
Jest mi ciężko, smutno i czuję się samotna, mimo że mam kogoś.
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:34   #18
anulka24
Raczkowanie
 
Avatar anulka24
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 209
Dot.: Problem z tż.

Przysłowie mówi-uderz w stół a nożyce się odezwą, po historii lilliannny pojawiło się kilka podobnych. Mam więc Dziewczyny pytanie - po co jesteście w związkach w których nie jesteście szczęśliwe? Bo kochacie? Ale na jak długo Wasze uczucie pozwoli przykryć brak uczucia z tej drugiej strony? Po co być z kimś na siłę i de facto męczyć się i rozmyślać? Skoro rozmowy nie pomagają, skoro faceci olewają Was, więc po co to wszystko?
anulka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:39   #19
xCandyFlossx
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 411
Dot.: Problem z tż.

skąd ja to znam ....
xCandyFlossx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-16, 10:40   #20
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez anulka24 Pokaż wiadomość
Przysłowie mówi-uderz w stół a nożyce się odezwą, po historii lilliannny pojawiło się kilka podobnych. Mam więc Dziewczyny pytanie - po co jesteście w związkach w których nie jesteście szczęśliwe? Bo kochacie? Ale na jak długo Wasze uczucie pozwoli przykryć brak uczucia z tej drugiej strony? Po co być z kimś na siłę i de facto męczyć się i rozmyślać? Skoro rozmowy nie pomagają, skoro faceci olewają Was, więc po co to wszystko?
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej jeśli się kogoś kocha, i było się z tą osobą szczęśliwym, może będzie ciężko tak przekreślić wszystko. Szuka się rozwiązania problemu, wierzy się, a jak już nie ma szans na lepsze jutro wtedy na prawdę można podjąć decyzję o rozstaniu. Ale póki jest nadzieja trzeba wierzyć, że może akurat coś się zmieni. Ja nie mówię tu o sobie, bo ja nie wiem co zrobię. Może spróbuję, a może odejdę... Na razie chcę odpocząć, pomyśleć, żeby nie żałować... bo mimo wszystko Kocham go i chciałabym być z nim szczęśliwa...

Edytowane przez lilliannna
Czas edycji: 2009-06-16 o 10:41
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:42   #21
iza251
Zakorzenienie
 
Avatar iza251
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 663
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez studi Pokaż wiadomość
No to przestań do niego dzwonic, niech straci pewnośc siebie...Zacznij tez gdzies sama wychodzić, idz na piwo z koleżankami, kolegami-skoro on może...A Ty czekasz w domu na niego, aż ksiaze zechce się z Toba łaskawie zobaczyć

zgadzam sie w 100% !! nic dodac nic ujac
__________________
D&A
iza251 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:44   #22
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez iza251 Pokaż wiadomość
zgadzam sie w 100% !! nic dodac nic ujac
Odpowiedziałam już na to wyżej ...
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:47   #23
anulka24
Raczkowanie
 
Avatar anulka24
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 209
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez lilliannna Pokaż wiadomość
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej jeśli się kogoś kocha, i było się z tą osobą szczęśliwym, może będzie ciężko tak przekreślić wszystko. Szuka się rozwiązania problemu, wierzy się, a jak już nie ma szans na lepsze jutro wtedy na prawdę można podjąć decyzję o rozstaniu. Ale póki jest nadzieja trzeba wierzyć, że może akurat coś się zmieni. Ja nie mówię tu o sobie, bo ja nie wiem co zrobię. Może spróbuję, a może odejdę... Na razie chcę odpocząć, pomyśleć, żeby nie żałować... bo mimo wszystko Kocham go i chciałabym być z nim szczęśliwa...
Niestety, samo się nie zmieni, mimo usilnej wiary. Trzeba rozmawiać, choćby po tysiąckroć, mówić wszystko co nam leży na sercu i nie dać się spławić ani "olać". Jeżeli chłopakom zależy to nie ma takiej możliwości, żeby nie wzięli do siebie Waszych uwag i rozterek. Walczcie Dziewczyny o swoje.
anulka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:51   #24
lilliannna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez anulka24 Pokaż wiadomość
Niestety, samo się nie zmieni, mimo usilnej wiary. Trzeba rozmawiać, choćby po tysiąckroć, mówić wszystko co nam leży na sercu i nie dać się spławić ani "olać". Jeżeli chłopakom zależy to nie ma takiej możliwości, żeby nie wzięli do siebie Waszych uwag i rozterek. Walczcie Dziewczyny o swoje.
Jakbym tylko wierzyła, nie prosiłabym Was o radę, i nie chciałabym nic zmieniać tylko bym siedziała i czekała na cud.

Edytowane przez lilliannna
Czas edycji: 2009-06-16 o 10:52
lilliannna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:56   #25
Szarlotka7891
Raczkowanie
 
Avatar Szarlotka7891
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 363
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez mmmadzia88 Pokaż wiadomość
ja mam podobny problem... moze nie jest aż tak hardkorowo jak u Ciebie Liliannna... ja mam 21 lat niecale, mój tż skonczył 27..
Pracujemy oboje w Warszawie, ale mieszkamy 40 km od siebie.
Sęk w tym, że ja pracuje od 7 do 15 i zawsze wychodzę o czasie.. moj tż spedza po 9,10 godzin w pracy dziennie i wychodzi przed 18.. ja rozumiem, ze jest zmeczony, ze zanim dojedzie do domu to jest prawie 20... ze on ma inną pracę, nie to co ja - przez 3/4 siedzę na wizażu...

widujemy się w sumie minimum raz w tygodniu.. zazwyczaj to ja wychodzę z inicjatywą.. to ja do niego jeżdżę.. tylko ja juz nie wiem, boję sie proponować cokolwiek... nie chcę sie narzucac.. ale z drugiej strony jest mi ciężko, bo czasem a nawet bardzo często po prostu czuję się jak SINGIELKA!
mam duzo koleżanek, naprawdę - nie siedzę w domu.. nie mam oporów pochodzic sobie sama po sklepach czy isc sama do kina... ale wszędzie się czuje własnei taka sama, sama, sama....
TŻ jak już zaproponuje spotkanie to tylko i wyłącznie gdy trzeba coś załatwić 'na mieście' - ostatnio, czy bym z nim nie pojechała do centrum handlowego na drugim koncu miasta...

i tak.. własnie.. czwartek i piątek spędzilismy razem, ja przyjechalam do niego, nocowałam u niego.. w niedziele sie spotkalismy, myslałam, ze pobędziemy dluzszy czas.. a on załatwił to co miał załatwić - kupił mi kabel do laptopa ;D i wrócił do domu... bo chcial pograc na komputerze..

juz nie wiem co mam robic, tez się czuję jak ta kula u nogi.. ostatnio mi powiedział, własnei w tą niedzielę, ze ja to bym mogla sie codziennie przytulać itd. a to oznacza ze jestem samolubna
tez sie czuje jak niepotrzebna mu osoba do niczego, no... czasem po prostu mozna sie do mnie poprzytulać... taka dziewczyna na dochodne.. mam wrazenie, ze jemu starcza sama świadomosc ze jestem.. gdzies tam...
i tez nie wiem co mam robic.. brakuje mi jego ciągle, tęsknie, a czuje ze moja milosc wygasa przez to... rozmowa z nim skonczy sie tym, ze powie, ze jestem egoistką i ze powinnam wykazac sie odrobiną zrozumienia
no tak - ja jestem egoistką, ja nie staram sie go rozumieć... tylko ze i tak zawsze wychodzi na niego i jest tak jak on chce.. i on mnie jakos zrozumieć nie chce....... ajjjjjjjjj postanowilam nic nie robic, niech będzie jak jest... pozostawie to biegowi czasu..

aaa i jak sie go jakis czas temu zapytałam, czy uważa ze nam się układa to odpowiedział tylko: skoro sie mnie o to pytasz, to znaczy ze chyba nie... ale gdybys sie nie zapytala to bym odpowiedzial, ze tak uklada nam się..

Ale chcę ci powiedzieć, ze ja cię doskonale rozumiem... to poczucie, ze jest się niepotrzebną, to uczucie samotności itd... aa i pragnę dodać, ze my jestesmy ze sobą dopiero 10 miesięcy.. ;(

Nie wiem czy starsi faceci mają to do siebie, czy ogólnie faceci tacy są?
Byłam kiedys mmmadzia88 w bardzo podobnej sytuacji, i nawet różnica wieku między mna a TŻ była taka sam, mój wówczas Tż był strasznie praktycznym człowiekiem, przynajmniej tak sobie tłumaczyłam jego zachowanie....końcem końców zerwałam z nimNie potrafiłam ciągle dopominać się o swoje...i walczyć o kazde miłe słowo czy gest, ale u mnie był też problem jak teraz patrze-braku uczucia;/
__________________
...żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy...


Wisława Szymborska
Szarlotka7891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 10:58   #26
Papryczkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Papryczkaa
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: z dużego pokoju
Wiadomości: 6 420
Dot.: Problem z tż.

Przykro mi to mówić, ale ten związek zmierza do nikąd. Jeśli się kogoś kocha, to bierze się pod uwagę jego potrzeby, prośby, chce się z nim spędzać czas..a Twój chłopak ten czas ma (skoro znajduje go na spotkania z kolegami, to dlaczego nie może go poświęcić na Ciebie?)
Mieszkacie tak blisko siebie a widujecie się raz na 2 tyg..?
Wiem, że ciężko jest się rozstać z kimś, z kim spędziłaś 3 wspaniałe lata.. przechodziłam przez coś podobnego. Ale uwierz mi, lepiej zakończyć to teraz, niż ciągnąć coś, co najwyraźniej nie ma przyszłości.
On sobie odpuścił...
__________________




Papryczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 11:01   #27
kosheen
Rozeznanie
 
Avatar kosheen
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez upojona Pokaż wiadomość
kosheen to czekaj czekaj i nie łam się bądz konsekwentna on na pewno w koncu zauważy tylko żeby nie było za późno dla niego.. bo ileż mozna sie uganiać za swoim własnym facetem i prosic o zainteresowanie..
Dziękuję
Dobrze to ujęłaś, nie wiem czy on się obudzi czy nie, ale lepiej niech to szybko do niego dotrze, bo moje myśli z każdym dniem co raz bardziej dążą do tego, że to nie ma sensu. Nie mam już nawet ochoty z nim na ten temat rozmawiać, bo on i tak ma moje słowa w
W piątek tak fajnie szczerze sobie rozmawialiśmy, naprawdę myślałam, że nareszcie coś zrozumiał. Wiecie jak zrozumiał? Poszedł 5 min po tym, jak mnie odprowadził do domu, spotkać się z kolegą. Oczywiście o niczym nie wiedziałam i pewnie bym nie wiedziała, gdybym nie zobaczyła jego smsów. No to na czym stanęło? Że to wszystko przeze mnie, bo mu szperam w telefonie... Wiem, że to jest nie w porządku, ale jeśli on nie jest to czemu niby ja mam być? Po ostatnich takich jego akcjach starałam się ufać mu, nie sprawdzałam go ani nic. No i pech chciał, że akurat wtedy mi intuicja podpowiedziała, żeby zajrzeć do tego telefonu. Jeszcze jak się go zapytałam, czy gdzieś był to kłamał w żywe oczy, że nie. Dopiero jak zorientował się, że mam dowód to się przyznał Nie no koszmar....

Aha no i też doskonale wiem co znaczy być z kimś a jednak czuć się sama jak palec. Na imprezy- sama, jakieś sprawy załatwiać- sama, do sklepu- sama, cały czas się czuje sama, bo nawet głupiego smsa od niego w ciągu dnia nie dostane....

O kurde, to chyba naprawdę już nie ma sensu...
__________________
Aparatka szafirowo-metalowa
góra -9.04.2009
dół - 13.05.2009

Edytowane przez kosheen
Czas edycji: 2009-06-16 o 11:04
kosheen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 11:04   #28
anulka24
Raczkowanie
 
Avatar anulka24
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 209
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez lilliannna Pokaż wiadomość
Jakbym tylko wierzyła, nie prosiłabym Was o radę, i nie chciałabym nic zmieniać tylko bym siedziała i czekała na cud.
Dlatego właśnie piszę, że trzeba porozmawiać i powiedzieć wszystko co Ci przeszkadza i co chciałabyś zmienić. Wiem, że już mu tłumaczyłaś, ale być może zbyt mało stanowczo? Nie jestem zwolenniczką ultimatum, ale w Twoim przypadku mogłoby pomóc. Żadne gierki typu-wyjdę i zrobię mu na złość, żeby był zazdrosny nic nie dadzą. Zresztą sama piszesz, że nie siedzisz w domu, tylko prowadzisz normalne życie towarzyskie. A jeżeli szczera rozmowa nie pomoże, to Papryczkaa niestetyma rację.
anulka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 11:58   #29
zielonka88
Raczkowanie
 
Avatar zielonka88
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 462
Dot.: Problem z tż.

Cytat:
Napisane przez kosheen Pokaż wiadomość
Dziękuję
Dobrze to ujęłaś, nie wiem czy on się obudzi czy nie, ale lepiej niech to szybko do niego dotrze, bo moje myśli z każdym dniem co raz bardziej dążą do tego, że to nie ma sensu. Nie mam już nawet ochoty z nim na ten temat rozmawiać, bo on i tak ma moje słowa w
W piątek tak fajnie szczerze sobie rozmawialiśmy, naprawdę myślałam, że nareszcie coś zrozumiał. Wiecie jak zrozumiał? Poszedł 5 min po tym, jak mnie odprowadził do domu, spotkać się z kolegą. Oczywiście o niczym nie wiedziałam i pewnie bym nie wiedziała, gdybym nie zobaczyła jego smsów. No to na czym stanęło? Że to wszystko przeze mnie, bo mu szperam w telefonie... Wiem, że to jest nie w porządku, ale jeśli on nie jest to czemu niby ja mam być? Po ostatnich takich jego akcjach starałam się ufać mu, nie sprawdzałam go ani nic. No i pech chciał, że akurat wtedy mi intuicja podpowiedziała, żeby zajrzeć do tego telefonu. Jeszcze jak się go zapytałam, czy gdzieś był to kłamał w żywe oczy, że nie. Dopiero jak zorientował się, że mam dowód to się przyznał Nie no koszmar....

Aha no i też doskonale wiem co znaczy być z kimś a jednak czuć się sama jak palec. Na imprezy- sama, jakieś sprawy załatwiać- sama, do sklepu- sama, cały czas się czuje sama, bo nawet głupiego smsa od niego w ciągu dnia nie dostane....

O kurde, to chyba naprawdę już nie ma sensu...
NIe chcę Cię martwić ,ale faktycznie wygląda jakby nie miało sensu Kurcze, jakiś dziwny ten chłopak, no! Jakby miał rozdwojenie jaźni- z jednej strony z Tobą gada, ustala zasadyy i zaraz zachowuje się zupełnie inaczej! ....
A Ty kiedyś mu robiłas jakieś awantury o spotkania z kolegami? Może mówiłaś, że za często się z nimi widzi? Tzn. może Ty miałaś racje, ale on pewnie odczytuje to tak, że wiecznie masz pretensje i Ci nie chce mówić?
Ja bym mu powiedziała, że jak jeszcze raz, kiedykolwiek dowiesz się, że Cię okłamał- nawet w tak głupiej sprawie, to z wami koniec i już. Bo nie możesz układać sobie życia z kimś kto nawet okłamuje Cię w błahostkach, a co dopiero mówić o poważnych rzeczach No i cóż , potem powinnaś być konsekwentna.....
zielonka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 12:00   #30
mmmadzia88
Raczkowanie
 
Avatar mmmadzia88
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
Dot.: Problem z tż.

a wiecie co mi moj powiedział??? woli pograć ze mną na komputerze w grę online niż się spotkać w realu w jakiejs knajpie... to mi dopiero dało do myślenia! czy ja jestem jakas szpetna, czy co???
i tak sobie wtedy szliśmy i tak patrzę na te dziewuchy na ulicach.. i tak sobie myślę... że hmmm może gdybym schudła z 10 kilo, załozyła szorty, buty na obcasie, obcisłą białą bokserkę... i w ogóle... to by chciał ze mną więcej czasu spędzać? straszne to myślenie.. ta sytuacja zabija moje poczucie własnej wartości!!!

jakieś dwa tyg. temu rozmawialismy... i rzucilam tak niby żartobiliwie.. 'no tak, musisz przecież odpocząć ode mnie'
jego reakcja była taka, ze sie bardzo obruszył na moje słowa, powiedział, ze jestem bardzo głupiutka, bo przeceiz on nigdy tak nie powiedział, ani nie pomyślał nawet, ze jak chce odpocząć to nie znaczy ze ja go męcze i blablablabla...
no i super.. czyli sobie wymyślam.. tylko co mi z tego, ze ja go nei męcze, jak męcze samą siebie :// koleżanki mowia, ze przesadzam, narzekam, ze przeciez fajny chlopak z niego i takie tam... ze po prostu to taki typ i ze powinnam albo to zaakceptowac a jak nie to zerwać.. tylko ze to nie takie łatwe :/
chcę dać sobei też jeszcze troche czasu...

i też sobie postanowiłam, ze daje sobie na wstrzymanie.. sesja teraz... mam kolezanki, duzo imprez :P sesja sie zbliza.. pora się odciąć..
mmmadzia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:07.