jak zaakceptować swoją seksualność

[konwaliowa_eu]

Nie będę ukrywać, że zostałam wychowana w konserwatywnej rodzinie. Rozmów o seksie nie było wcale.
Teraz ciężko mi się z tym oswoić, mam wyrzuty sumienia że mam takie i takie odczucia i popędy bo w mojej głowie to "utarty" grzech.
Kobieta powinna być skromna i niewinna 100 % a przez te naturalne popędy jakoś mi to nie wychodzi.
Jak sobie radzić?

[Saunafan]

Zmienić utarte schematy. Zaakceptuj swoją seksualność, ciesz się seksem i nie bój się swoich pragnień choćby były nie wiem jak zboczone (twoim zdaniem).

Albo tocz wewnętrzną walkę przez długieee lata.

[AnnaMaria663]

Cześć. To jest całkiem naturalna sprawa i nie powinnaś mieć poczucia winy... tak, rozumiem, że wychowanie zrobiło swoje, ale to nie jest nic złego. Kobieta powinna być skromna.. i co w związku z tym? Popęd to naturalna sprawa, nie zrobisz z tym nic. Wyobraź sobie inną sytuację: powiedzmy, że w rodzinie wpajali Ci, że w towarzystwie nie wypada odejść od stołu, kiedy np. chce Ci się sikać. Będziesz tak siedzieć i czekać, aż goście wyjdą, bo nie wypada, bo to złe? Przeprosisz i wyjdziesz, bo to naturalna potrzeba. Popęd również jest naturalny i nie powinno się z nim wiązać żadne poczucie winy.. Jeśli będziesz to tłumić, to będzie się to kumulować i w pewnym momencie będzie Ci jeszcze gorzej...

[Mojwa]

Ile masz lat?
Zrobilas pierwszy krok, chcesz cos z tym zrobic. Powoli bedziesz sie oswajac z seksualnoscia i tym, ze nie jest ona niczym zlym. Jeśli bedziesz miala z tym problem mozesz spróbować terapii u seksuologa.

[katmaz]

No po prostu myśleć o seksualności w kategorii naturalnej potrzeby każdego organizmu a nie jak o grzechu i dziele szatana.
Tak w ogóle to zauważ, że mieszanie religijnego wychowania z seksualnością rodzi frustracje, bo te kulturowe obostrzenia wobec kobiet były propagowanie przez frustratów. Bo fanatycy (nie mam tu na myśli normalnych wierzących, tylko tych zbyt gorliwych przywódców religijnych i ludzi pokroju Terlikowskiego) zazwyczaj mają problem sami ze sobą, i dlatego tak lubią narzucać ludziom swoje poglądy. Tak, jakby nie mieli własnego życia do przeżycia. I polecam genialny artykuł http://seksualnosc-kobiet.pl/artykul...nosci_u_kobiet

[fleur05]

Zastanów się, czy widzisz siebie jako kobietę w taki sposób, w jaki zostałaś wychowana. Jeśli chcesz być niewinna i skromna, to walcz z popędami i pozostań taka, to przecież jest wartość.
Ale jeśli nie zgadzasz się z rodzinnymi zasadami, wydaje ci się, że chciałabyś żyć w nieco inny sposób, to spróbuj, bo nie jest powiedziane, że konserwatywne poglądy są lepsze.
Sama mam poglądy bardzo dalekie od konserwatywnych, ale to nie znaczy, że nie szanuje innych albo siebie.
Zastanów się, czy chcesz być skromna bo tak chce Twoja rodzina, czy ty sama tego chcesz.
Bez sensu żałować potem, że się czegoś nie zrobiło, lub przeciwnie, że się coś zrobiło.

[Jaspise]

Autorko, nie jesteś sama.
Ja np. też zostałam tak wychowana, w domu seks=temat tabu. Pamiętam, jak byłam młodsza, nawet jak się w tv jakoś namiętnie całowali, od razu rodzice mega skrępowani przełączali na inny kanał.
Myślę że to, że jest Ci trudno zaakceptować swoją seksualność leży głęboko w psychice, bo jeśli ktoś jest wystarczająco silny psychicznie, przyjdzie mu to na pewno łatwiej.
Ja należę do ludzi o trochę słabszej psychice, dlatego to, co wyniosłam z domu, chcąc nie chcąc się na mnie odbiło. Nie potrafię tego wykorzenić, niektóre przekonania były mi tak długo wpajane, że przeszły też na mnie.
Walczę z tym, ale czasami jest ciężko
Zwłaszcza jeśli chodzi o równouprawnienie w łóżku, zawsze doszukuję się jakiejś przewagi faceta, której nie powinno być i w sumie nie ma, jest tylko w mojej głowie. Często mam poczucie winy i takie natrętne myśli, a przecież każdy człowiek potrzebuje seksu i ma się nim cieszyć, a nie umartwiać.

Także musisz znaleźć w sobie siłę i nie dać temu, jak zostałaś wychowana, opanować Twoje życie!
Staraj się myśleć tak jak chcesz, a nie tak, jak Ci narzucano. Nie szukaj podtekstów, nie bój się mówić o tym co Cię kręci, czuj się swobodnie. W końcu jeśli seks jest z miłości, nie może być niczym złym ani krzywdzącym.

[201607040946]

Również przez to przechodziłam

[Jaspise]

Napisane przez kaguya

Również przez to przechodziłam

kaguya, czytając nieraz twoje posty, w których widać twoje podejście do spraw seksu, serio podziwiam Cię, jak to zrobiłaś, że to tego stopnia się uodporniłaś i nie dałaś się temu wszystkiemu co Ci wpajano. Jakies sztuczki, nie wiem...?


katmaz - artykuł właśnie przeczytałam, naprawdę świetny! Myślę że wielu osobom otworzyłby oczy. Trzeba takie coś rozpowszechniać, szkoda, że wczesniej na niego nie trafiłam

[201607040946]

Napisane przez Jaspise

kaguya, czytając nieraz twoje posty, w których widać twoje podejście do spraw seksu, serio podziwiam Cię, jak to zrobiłaś, że to tego stopnia się uodporniłaś i nie dałaś się temu wszystkiemu co Ci wpajano. Jakies sztuczki, nie wiem...?

Wpajano mi dużo bzdur, w wieku nastoletnim wstydziłam się masturbacji i uważałam to za grzech, dotykanie siebie jest złe i miałam wyrzuty sumienia, gdy to robiłam.
Ciekawość zwyciężyła, pierwszy raz był w ciekawości, pierwszy oral też, inne rodzaje również. Ale ja po prostu przestałam być wierząca, odrzuciłam zasady KK i... poczułam się całkowicie wolna i szczęśliwa. Robię to, co mi się podoba, nikogo nie krzywdzę, czerpię przyjemność (btw. pierwzy orgazm był również duuuużo później).

[Lunola]

Ja miałam dokladnie tak samo. Dużo tutaj wniósł mój chłopak, który na nic nie nalegał i powoli wprowadził mnie w ten świat. Teraz się sama sobie dziwie, że jestem tak na to otwarta i że jestem w stanie próbowac nowych rzeczy Myślę, że nie musisz się do niczego spieszyć pewne rzeczy przyjdą same naturalnie niezależnie od wychowania