|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2011-02-15, 11:38 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Dziewczyny, chyba takiego watku jeszcze nie bylo, nie wiem, czy sie Wam spodoba. Jak glupi - to wywalcie W sumie watek moglby troche podejsc tematycznie pod "Po co sie perfumujecie i dla kogo", ale nie do konca o to mi chodzi. Ciekawa jestem po prostu czy poza zaspokajaniem czysto egositycznej potrzeby pachnienia czyms boskim, uzywacie tez okreslonych perfum, po to, zeby osiagnac jakis cel - uwiesc chlopa, wkurzyc kogos, zdobyc prace itp. Niemniej najbardziej ciekawi mnie, czy uzylyscie jakiegos zapachu jako broni, zeby odstraszyc przeciwnika albo go zdenerwowac? Ja - owszem, ale, ze mam sucha skore to wszystie wonie blyskawicznie ze mnie ulatuja i nigdy nie widzialam, zeby ktos uciekal, bal sie albo komentowal w jakikolwiek sposob
|
2011-02-15, 11:42 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 976
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
masz dar dziewczyno do zakładania ciekawych wątków serio
moja odpowiedź jest : TAK rozwinę ją jak tylko będę miała troszkę więcej czasu |
2011-02-15, 11:46 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Mam wrażenie, że każdy zapach sam w sobie jest jakąś informacją. Subiektywność zapachów sprawia jednak, że komunikat może mieć zupełnie inne znaczenie dla tego, kto perfumy nosi i dla odbiorcy, dla którego jest przeznaczony.
I tak, na przykład, Klasyczna Trucizna dla mnie jest bardzo jawną informacją dla mężczyzny. To wyzwanie, deklaracja zainteresowania i pożądania oraz ostrzeżenie- nie jestem bezbronna, nie jestem uległa, nie jestem miła, to że kocham nie znaczy, że nie umiem się bronić, uważaj. Do odstraszania, zbijania z pantałyku rywala chyba użyłabym Incense Normy Kamali. U mnie zapach ten budzi trwogę nabożną i podziw ale wiem, że większość ludzi reaguje na niego negatywnie, podprogowo odbierając groźbę ukrytą w tej woni. Onieśmielenie- na pewno Cardinal Jamesa Heeleya. Ale najpierw muszę sobie poradzić z własnym onieśmieleniem wobec tego zapachu. Edit: A jeśli chodzi o zdobycie pracy to pewnie sięgnęłabym przed rozmową kwalifikacyjną po Mitsouko albo Cabochard ale tylko wtedy, gdyby w skład komisji rekrutacyjnej wchodzili sami mężczyźni. Klasyczne "stare" szypry są odbierane jako bardzo grzeczne, profesjonalne, nadające się do pracy, biurowe- a ja choć w biurze nie pracuję miałabym pewność, że mój zapach nie wywoła skojarzenia, że próbuję zdobyć pracę odwołując się zamiast do moich kompetencji i umiejętności do mojej seksualności. Ale jest w tych "starych", gorzkich szyprach coś takiego, kobieta nosząc je pachnie bardziej kobietą, bardziej sobą. To erotyczne, intymne a zarazem bardzo ukryte, jak leciutkie napięcie seksualne pojawiając się w powietrzu ot, tak, zdałoby się. Na rozmowę kwalifikacyjną z kobietą jako rekruterem nosiłam do tej pory Czarną, Klasyczną Manię. Z powodzeniem.
__________________
Jedynie skóra rozlicza zapach... Edytowane przez Trzy_Ryby Czas edycji: 2011-02-15 o 11:57 Powód: dopisek |
2011-02-15, 12:01 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
SelyaDziekuje za komplement Domyslam sie, ze najciekawszy byl moj watek o perfumach naszych tesciowych i moje paskudne komentarze
Trzy Ryby - super to opisalas, jestem pod wrazeniem Mnie zawsze sie wydawalo, ze kadzidlo jest swietna bronia a takze elementem zwracajacym uwage - jestem kontrowersyjna, wiem czego chce, lubie "dziwne" rzeczy raz tylko uzylam Incense rose, zeby zostac tak odebrana, ale nie odnioslo to zamierzonego skutku - raczej tylko wzbudzilo lekki dystans, ale i to nie bylo zle Ostatnio mysle, ze aby kogos wkurzyc i pokazac "nie denerwuj mnie, uwazaj na mnie, moge byc niemila" uzylabym Rush Gucci - jest tak mocny, krzykliwy i ekspansywny, ze niejednego wkurzy Niemniej mysle, ze bron najlepsza to Avignon w duzym stezeniu - szkoda tylko, ze niektorzy mowia, ze smierdzi papierosami Jeszcze a propos pracy - na ostatnie rozmowy kwalifikacyjne chodzilam w Narciso Rodriguez For her edp - bez skutku. Nie wiem czy znow nic nie bylo czuc czy moze za malo charakternie... Edytowane przez ropuszka Czas edycji: 2011-02-15 o 12:10 |
2011-02-15, 12:16 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Dziękuję Ropuszko
Rush to świetny pomysł ale nie dla mnie, te perfumy sprawiają, że mam ochotę z własnej skóry wyskoczyć i oddać ją do pralni chemicznej. Próbując zirytować otoczenie sama doprowadziłabym się do białej gorączki a wszak nie o to chodzi. Avignon w dużym stężeniu pewnie może być toksyczny ale byłoby mi po prostu szkoda tego wspaniałego zapachu i czułabym się winna wobec Piękna, że go nadmierną ilością wykoślawiam. Cytat:
__________________
Jedynie skóra rozlicza zapach... |
|
2011-02-15, 12:20 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Cytat:
A w temacie - pani Missala w jakims wywiadzie powiedziala, ze przyszedl do jej perfumerii chlopak poszukujacy zapachu na rozmowe kwalifikacyjna, pani Stasia cos mu extra dobrala i dostal prace. Potem przyszedl do niej z bukietem kwiatow Ach, zeby swiat taki byl to by nam wszystkim bylo za dobrze |
|
2011-02-15, 13:32 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 976
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Cytat:
ale nie używam ich jako narzędzia samego w sobie - one są moim dopełnieniem zapach dopowiada o mnie to, czego nie można zobaczyć albo usłyszeć bynajmniej tak to sobie wyobrażam to czym pachnę wybieram pod wpływem impulsu - nie selekcjonuję flaszek według przeznaczenia uwodzenie - noszę te zapachy, w których czuję się seksowna tak się czuję w większości moich kadzideł: w Avignon, Jaisalmerze, Czarnym Kamyku, itp. we Francuskim Kochanku też i to bardzo, ale on wywołuje u mnie tak dosłowne skojarzenia, że niezbyt nadaje się na uwodzenie 1:1 - z nim nie ma już miejsca na trzecią osobę wkurzyć kogoś, przestraszyć - no nie wiem, będę teoretyzować - pewnie wybrałabym coś co mnie podkręci - może Bois d'Ombrie, Avignon, Czarnego Serża, Le Feu na pewno nie ubrałabym się w coś co moim zdaniem cuchnie na mnie - efekt skunksa mnie nie kusi, choć może być bardzo skuteczny zdobycie pracy - pasują mi zapachy typu Woda Cudów, Perły, Idole de Lubin, Zagorsk - bardziej stonowane, bardziej ludziowe - to nie czas i miejsce na ujawnianie ciemniejszych zakamarków mojej duszy perfumy jako dopełnienie, podkreślenie, wsparcie, przyjemność i piękno - właśnie po to ich używam |
|
2011-02-15, 17:26 | #8 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Do uwodzenia mojego chłopa niezawodne są kadzidła wszelakie, także w ruch poszedłby Avignon, Black Tourmaline, Kyoto itd. itp. ew. Angel, też go uwielbia i na zmianę opisuje jako kadzidlany albo ciasteczkowy
Do uwiedzenia kogoś innego Escada Magnetism, miks karmelowej słodyczy i niewinnej frezji Albo Innocent, również kombinacja słodyczy i niewinnej świeżości. Zemsta? Na siostrze Insolence EDT, nie lubi i zawsze narzeka że śmierdzi. Jako komunikat dla całego świata, że mnie wkurza - CdG Tar, osobiście lubię, ale otoczenie... "Masz perfumy o zapachu smoły?! Boję się ciebie!!!" Niestety, nie pamiętam czego użyłam na rozmowę kwalifikacyjną, która zakończyła się powodzeniem, wiem, że Flowerbomb zawiódł Pierwszego dnia w pracy pachniałam Foliflorą A nie, wiem już!!! To był Angel Mój w 100% wahałam się, czy jest odpowiedni, chyba nie bardzo, ale nie zawiódł
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2011-02-15, 17:48 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 3 362
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Bardzo często dobieram perfumy nie pod względem moich upodobań (chociaż nie używam nicczego, co mi się nie podoba, to i tak popsułoby każdy efekt) ale właśnie dopasowując je do ludzi i sytuacji.
Czasami nie do końca świadoma celu - mam wykładowce, który jest fanem chanel. Zawsze na jego zajęcia używam CM albo 5 Eau Premiere. Kiedy chcę pachnieć seksownie, ale niezbyt dosłownie towarzyszy mi klasyczna lolitka, Hypnotic Poison, Innocent. Kiedy zależy mi na dosłownym zapachu seksu () sięgam po NR for her - mówcie co chcecie, ja bardzo w nim czuję krew, pot, a zwłaszcza kobiecy zapach intymny Kiedy chcę w kimś wzbudzić zaufanie w ruch idzie Innocent lub Par Amour. Uważam te zapachy za bardzo bezpieczne, ciepłe i przytulne jak mamina kuchnia w której akurat są przygotowywane jakieś owocowe przetwory. To oczywiście nie jest porównanie zapachu ale raczej metafora jego nastroju. Na okazje bardzo eleganckie In Black - bo robi wrażenie, zwłaszcza na kobietach. Na okazje formalne - In White lub Organza, dla mnie sprawiaja wrażenie elegancji i profesjonalizmu. Kiedy chcę pachnieć agresywnie pasuje mi Markiz de Sadechociaż chyba nie polubilibyśmy się gdyby nie jego nazwa. Egzaminy z kobietami - Organsza lub in white. Egzaminy z mężczyznami - zawsze ale to zawsze NR for Her |
2011-02-15, 18:06 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Perfumy jako zemsta, broń przeciwko światu?
Oczywiście Angel w ilościach bynajmniej nie aptekarskich. Fuj. |
2011-02-15, 21:01 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 676
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Nie wiem, czy dobrze trafię w wątek, ale np., na maturę, dzień w dzień, coby przydusić towarzystwo i za dobrze im nie poszło, używałam Hypnose Lancome, w ilości hurtowej
No i właściwie tyle, jeśli chodzi o użycie z premedytacją broni biologicznej Nooo i jak się zastanowić, to na laboratorium zwykłam psikać HP, żeby czasem nie zostać pominiętą wśród tych aromatów zgniłych jaj |
2011-02-16, 10:46 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 138
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Chciałabym dojść do poziomu asertywności w wyborze, że zawsze będę zakładać to, czego rzeczywiście potrzebują moje zmysły, a nie to co działa na innych. Czasami mam wrażenie, że potrzeba zapachu jest równie silna jak te z samego dołu Piramidy Masłowa.
Tym niemniej wciąż ulegam i poddaję się noszeniu według okazji, mając też świadomość, że niektóre zapachy są uznawane za trudne, nawet w świecie perfumoholików. I tak zachwyty! mężczyzn wywoływało swego czasu Echo Davidoffa - neutralny, biznesowy, masowy, zawsze można go było założyć bez obaw. W tej chwili nie mam takiego zamiennika bo i moje gusta zapachowe poszły w innym kierunku. Ostatnio najbardziej neutralnym zapachem jaki miałam w szafce była Allegoria Mandarynkowa i taką też założyłam na rozmowę o pracę (zakończyła się sukcesem). Gdyby nie skończyła mi się próbka za taki uważałabym Allure Chanel. Gdy chcę zaznaczyć swoją kobiecość i pokojowe nastawienie zakładam Hypnotic Poison - moja druga skóra. Żaden z zapachów, który miałam do tej pory nie komponował się tak idealnie ze mną - na skórze, odczuciowo. Kiedy chcę pachnieć aseksualnie, nastawiona na pracę i długi dzień, na orzeźwienie zakładam Ogródek Śródziemnomorski. Na wieczory i zobowiązujące okazje Samsarę albo Coco. Jak jestem sama, w nastroju artystycznym (tu sobie pomalujemy, tam pośpiewamy) Perły (ileż ja się nasłuchałam że jakie to paskudztwo). Na wakacje obowiązkowo! Angel i Paris YSL...
__________________
"Powiedział, że przypominam mu jego zmarłą żonę. Oby z czasów, kiedy jeszcze żyła." Allen [I][COLOR=sienna]Poluję: ] Le Labo Patchouli, Le Labo Another 13, Arancia di Sicilia Perris, CdG Odeur 53, Tom Daxon Iridium Kliknij dla głodnych Zwierząt: www.pustamiska.pl Edytowane przez Vespertine__Milo Czas edycji: 2011-02-16 o 10:48 |
2011-02-16, 21:25 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: London, UK
Wiadomości: 357
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Dude, jaki TemaT!
Jedno wiem; Przedawkowujac Black Afgano w Londynskim metrze, zawsze znajdziesz wolne siedzenie....
__________________
FUNDACJA EMIR - Pomoz Psinie!!! http://fundacja-emir.pl/index.htm None are more hopelessly enslaved than those who falsely believe they are free. Johann Wolfgang von Goethe EVOL |
2011-02-17, 13:02 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Cytat:
Ale jak by sie zastanowic - nie zawsze to, co nam wydaje sie kontrowersyjne lub niemile w rzeczywistosci tak samo zostanie odebrane przez kogos innego. Moze troche nie w temacie, ale blisko - Gucci wylansowal kiedys perfumy Envy me - po nazwie moza wywnioskowac, ze sa obiektem pozadania wielu kobiet i maja wzbudzac zazdrosc. Ciekawe bo na studiach jedna moja kolezanka sie tym namietnie zlewala i potem kilka innych dziewczyn poszlo w jej slady. Ale zeby perfumy mialy wzbudzac zazdrosc - osobiscie wydaje mi sie to naciagane. ja czuje zazdrosc tylko wtedy, gdy ktos za kim nie przepadam "zmalpuje" moje perfumy - ale o tym bylo juz w innym watku |
|
2011-02-17, 13:23 | #15 |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Jako zemsty często używałam Addicta, a obecnie także Flowerbomb edp
Aby uwieść: BC, Magnetism Na rozmowę o pracę wybierałam w zeszłym roku Euphorię. W tym roku zmieniłam podejście i użyłam: Niny, a później Musc Maori (MM pomogło) Elegancko: Eau Premiere, Kelly Caleche edt, Chance, Allure Sensuelle, Prada Infusion d'iris To chyba tyle |
2011-02-17, 13:44 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 21 806
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
ja to bym Fumidusa użyła, bo to taki smród, ze każdy padnie
__________________
Całkowite lekceważenie wszelkich zagrożeń sprawiało jakoś, że zagrożenia zniechęcały się, rezygnowały i znikały.Terry Pratchett Doświadczenie jest szkołą, w której lekcje drogo kosztują Fuksjowa Roma S. Pilewicz szuka nowego domu Tous Rosa karmel i pomarańcz też szukają nowego domu |
2011-02-18, 17:20 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Dwunasty Księżyc
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
W ramach zemsty : Black Tourmaline ( same negatywne komentarze ) , Avril Lavigne Black Star, Norma Kamali Incense, Balmain Balmya , i coś z typowych słodziaków nie do zniesienia oraz ostatnie odkrycie Womanity
Aby uwieść: również jak u liv87 Magnetism , La Perla J'aime ( oraz wersja la nuit) i chyba Euphorie ze względu na to że podoba się płci przeciwnej ( w ogóle jeśli chodzi o wybór perfum na 1 spotkanie czy coś w tym stylu to trzeba uważać żeby nie zniechęcić drugiej osoby albo nie odstraszyć bo perfumy dużo mówią , więcej niżby się nam wydawało ) Na egzamin i tym podobe sprawy : raczej coś bezpiecznego i powszechnie tolerowanego ( czyli nie nisza ) Chanel Coco Mademoiselle edp,Dior - Docle Vita, YSL Elle, CK Euphoria i tym podobne
__________________
" Here are things known,
and there are things unknown, and in between are the doors" |
2011-02-18, 18:01 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 21 806
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Cytat:
__________________
Całkowite lekceważenie wszelkich zagrożeń sprawiało jakoś, że zagrożenia zniechęcały się, rezygnowały i znikały.Terry Pratchett Doświadczenie jest szkołą, w której lekcje drogo kosztują Fuksjowa Roma S. Pilewicz szuka nowego domu Tous Rosa karmel i pomarańcz też szukają nowego domu |
|
2011-02-18, 19:18 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Dwunasty Księżyc
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Wiem wiem, ale dla innych to rzecz nie do zniesienia
__________________
" Here are things known,
and there are things unknown, and in between are the doors" |
2011-02-18, 20:21 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 21 806
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
w moim otoczeniu tylko Jade jest źle przyjmowana
__________________
Całkowite lekceważenie wszelkich zagrożeń sprawiało jakoś, że zagrożenia zniechęcały się, rezygnowały i znikały.Terry Pratchett Doświadczenie jest szkołą, w której lekcje drogo kosztują Fuksjowa Roma S. Pilewicz szuka nowego domu Tous Rosa karmel i pomarańcz też szukają nowego domu |
2011-02-19, 10:44 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Rozumim, ze sie moze podobac Ja bylam na niego bardzo napalona, ale hmm... ze tak powiem w miare jak sie zmienialy nuty myslalam ze pawia puszcze A maz byl wyraznie zniesmaczony O, juz wiem, czego moglabym uzyc, gdyby mnie wkurzyl
|
2011-02-19, 17:34 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
hmm, ja mogę się wypowiedzieć ale jako wąchacz czasem jak mi się spodoba jakiś zapach na kimś, szczególnie na facecie to potrafię albo iść za nim i wąchać albo stać przy nim i wdychać głęboko wiem, jestem nienormalna. Tata mnie kiedyś zapyał czy jest pies, bo raz byłam u niego w biurze i pachniało po jakimś facecie to ja stałam i niuchałam taki mam fetysz
|
2011-02-22, 14:04 | #23 | |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Perfumy jako bron/ zemsta/ narzedzie do osiągnięcia celu
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:17.