Największe faux pas popełniane przez Młodych :)

[ciri15]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jeżeli w rodzinie są osoby z problemem alkoholowym albo wychodzą mało fajne akcje po alkoholu - wcale mnie to nie dziwi. nie dziwi mnie nawet to, że młodzi nie mają ochoty patrzeć na schlanych ludzi.

No dokładnie.

[viva91]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4016333 3]Nie zapominajmy o poczuciu humoru

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Więc twój wpis o gospodarzach miał być śmieszny, bo nie załapałam

[fashionaddicted]

Napisane przez ciri15

Nie uważam, że brak alkoholu na weselu to faux pas i jakoś mnie to nie dziwi.

nie wime czy to faux pas, ale nie uważam że goście będą zadowoleni, zresztą jednak ze stron organizatorów jest z tego niezadowolona.

u nich nie chodzi o problemy alkoholowe tylko o to, że młodzi mają podpisaną krujatę.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez viva91

Więc twój wpis o gospodarzach miał być śmieszny, bo nie załapałam

mial byc w tonie calej wymiany zdan. W kazdym razie zawsze bawia mnie takie ojej wesele dla gosci a mlodzi gospodarze. standardowe argumenty w dyzkusji typu a ciocia krysia nie bedzie zadowolona

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[viva91]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4016577 0] mial byc w tonie calej wymiany zdan. W kazdym razie zawsze bawia mnie takie ojej wesele dla gosci a mlodzi gospodarze. standardowe argumenty w dyzkusji typu a ciocia krysia nie bedzie zadowolona

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
też mnie bawią, stąd ten sarkazm a zrozumiałam to tak, jakbym o czymś zapomniała.

a co do alkoholu - w sumie nie byłam na taki weselu jeszcze. ale kiedyś była dyskusja o wegetariańskim weselu, i chyba większość głosów była taka, żeby jednak kilka potraw mięsnych było. tak samo w odwrotnej sytuacji - część gości to wegetarianie, więc kilka potraw będzie bezmięsnych -> w sytuacji z alkoholem może zastosować to samo podejście? w sumie nie wiem

[ciri15]

Napisane przez fashionaddicted

nie wime czy to faux pas, ale nie uważam że goście będą zadowoleni, zresztą jednak ze stron organizatorów jest z tego niezadowolona.

u nich nie chodzi o problemy alkoholowe tylko o to, że młodzi mają podpisaną krujatę.

Jak nie są zadowoleni to mogą nie przychodzić. Chyba na wesele idzie się dla młodych, a nie żeby się napić?
Dziwne, żeby w takim razie na własnym weselu wspierali picie alkoholu.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

U mnie bedzie samo wino zero wodki. Jesli komus to przeszkadza to znaczy ze przyjdzie tylko sie napis i najesc a nie cieszyc moim szczesciem. Takie ja mam podejscie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciri15]

Napisane przez viva91

też mnie bawią, stąd ten sarkazm a zrozumiałam to tak, jakbym o czymś zapomniała.

a co do alkoholu - w sumie nie byłam na taki weselu jeszcze. ale kiedyś była dyskusja o wegetariańskim weselu, i chyba większość głosów była taka, żeby jednak kilka potraw mięsnych było. tak samo w odwrotnej sytuacji - część gości to wegetarianie, więc kilka potraw będzie bezmięsnych -> w sytuacji z alkoholem może zastosować to samo podejście? w sumie nie wiem

A ja trochę nie rozumiem, że ktoś jednej nocy bez mięsa sobie nie wyobraża. Zemdleje z braku sił jak nie będzie mięsa czy co? Serio, jest tyle sycących bezmięsnych dań.

[201610281624]

Ja sobie nie wyobrażam wesela bez alkoholu.
To toast i wypić za zdrowie Młodej Pary goście mają sokiem, oranżadą, colą?
Jeśli wszyscy goście to abstynenci, to rozumiem, ale wątpię, że znajdzie się na weselu ekipa 100 % nie pijąca.
Obiad po ślubie, to co innego, niż wesele do rana i ja tego nie widzę bez alkoholu, choć nigdy nie byłam na takim i nie wiem. A to, że goście po alkoholu niektórzy potrafią być nieobliczalni, to "ryzyko zawodowe", wiadomo jak alkohol działa przecież.
Co do wegetariańskiego wesela, to też bym takiego nie zrobiła, nawet gdybym była wegetarianką. To, że ja i mąż bylibyśmy wege, to znaczy, że co? Tylko takie potrawy na weselu mam zaserwować? Bez mięsa? Sałatki i różne inne rzeczy? I czy to ładnie będzie o mnie świadczyć jako o gospodarzu? Że wesele robię pod moje widzimisię i wyobrażenie, kompletnie nie licząc się z gośćmi, dla których jest to przyjęcie?
Rozumiem, że takie wesele to alternatywa dla tradycyjnego rosołu i schaba, okey, ale goście powinni mieć wybór i menu powinno być urozmaicone i dla jak największej ilości gości dostosowane. Skoro młodzi nie jedzą mięsa, to ich wybór i niech nie jedzą, niech nie patrzą, ale gościom powinni dać wybór i menu ustalić tak, aby i wege się najadł i mięskożercy też. A zapraszając swoich gości z reguły ich się zna i powinno się wiedzieć, czy ktoś nie je mięsa.
My np. mieliśmy dwa rodzaje wódki, aby goście mieli wybór- polecam każdemu takie rozwiązanie, ktoś jednego rodzaju może nie lubić, ale drugi już mu bardziej zasmakuje.
To samo z winem- kilka butelek białego, różowego, czerwonego, kilka butelek wytrawnego, kilka słodkich, półsłodkich i półwytrawnych. Starczy, bo wino i tak raczej nie schodzi i dużo zostaje. U nas tak było, nawet jak pytaliśmy naszej pani z restauracji, to sama nam doradziła ile i jakie kupić. Kupiliśmy więcej awaryjnie. I to więcej całe zostało, razem z kilkoma innymi butelkami.
Nie da się zadowolić wszystkich, ale większość na pewno, tylko troszeczkę wyczucia potrzeba. A nie myśleć w stylu : "Moje wesele, tak sobie wymarzyłam, tak ma być i koniec. Żadna ciotka, pociotka nie będzie mi decydowała jak ma być, bo jej się schaba chce, a ja jestem wege i koniec. A jak się nie podoba, to nie muszą przychodzić, nikt nie będzie mi mówił, jak mam swoje wesele urządzić" < z przytupem>

[ciri15]

Napisane przez Ainhoa

Ja sobie nie wyobrażam wesela bez alkoholu.
To toast i wypić za zdrowie Młodej Pary goście mają sokiem, oranżadą, colą?
Jeśli wszyscy goście to abstynenci, to rozumiem, ale wątpię, że znajdzie się na weselu ekipa 100 % nie pijąca.

No a co, nie mogą raz się bawić bez alkoholu?
I co jest złego w toaście woda czy sokiem? To tylko wódką się liczy?

Napisane przez Ainhoa

Co do wegetariańskiego wesela, to też bym takiego nie zrobiła, nawet gdybym była wegetarianką. To, że ja i mąż bylibyśmy wege, to znaczy, że co? Tylko takie potrawy na weselu mam zaserwować? Bez mięsa? Sałatki i różne inne rzeczy? I czy to ładnie będzie o mnie świadczyć jako o gospodarzu? Że wesele robię pod moje widzimisię i wyobrażenie, kompletnie nie licząc się z gośćmi, dla których jest to przyjęcie?

To wegetarianie tylko sałatki żrą? A różne dania makaronowe, zapiekanki, itp. Myślisz, że tym się nie da najeść?

[cukraktywna]

Drugie wesele mojego ojca (kilka lat temu) było bezalkoholowe, bo on jest niepijącym od lat alkoholikiem i było spoko, tylko skończyło się koło północy.

[201610281624]

Napisane przez ciri15

No a co, nie mogą raz się bawić bez alkoholu?
I co jest złego w toaście woda czy sokiem? To tylko wódką się liczy?

To wegetarianie tylko sałatki żrą? A różne dania makaronowe, zapiekanki, itp. Myślisz, że tym się nie da najeść?

Złego nic, chodziło mi tylko o to, że jakoś tak dziwnie iść na wesele bez alkoholu. Przyjęło się tak, że jak jest impreza, spotkanie to pije się alkohol.
Urodziny z colą i herbatą, 18 z Piccolo, wesele z sokami, napojami i kompotami, ciotki imieniny przy herbacie...
No nie wyobrażam sobie tego. Powiem więcej- tu jest Polska i tu się pije
A jak ktoś nie chce to nie musi, proste. Jak ktoś wie, że mu odbija po alko niech nie pije, jak się boimy, że nam wujek rozwali imprezę, to go nie zapraszajmy
Nie przepadam za alkoholem, nie jestem nie wiadomo jakim znawcą, wypiję piwo z sokiem, dwa i starczy, winko może być, ale 2- 3 lampki i starczy, wódka...najlepiej z sokiem z czarnej porzeczki. Nie trawię ludzi pijanych, nienawidzę nadużywających alkoholu, doświadczyłam problemów rodzin, gdzie alkohol się przelewa strumieniami wręcz.
Ale nie byłam na bezalkoholowym weselu i może być fajnie, tylko to zależy od wielu czynników, niekoniecznie od braku alko.
Tak myślę...
Nie, nie tylko sałatki, tak jak napisałaś dania makaronowe, zapiekanki, zupy warzywne, pierogi z serem. Można cuda wyczarować, lubię takie jedzenie, bo czasem mam dość mięsa.
Chodziło mi o to, aby menu tak dostosować, aby do każdego gościa dostosować menu, aby menu było jak najbardziej różnorodne. Ani tylko same potrawy mięsne, ani tylko potrawy bezmięsne.Tyle.

[viva91]

Napisane przez ciri15

A ja trochę nie rozumiem, że ktoś jednej nocy bez mięsa sobie nie wyobraża. Zemdleje z braku sił jak nie będzie mięsa czy co? Serio, jest tyle sycących bezmięsnych dań.

No i to zależy już konkretnie od człowieka. Dla zwolenników mięsa myślę, że to coś takiego jak kanapki na obiad - naje się, ale to nie jest "to". Fakt, na wesele nie przychodzi się ze względu jedzenia, jednak te wszystkie elementy, jakie się składają na taką imprezę są w jakimś stopniu ważne.
Nie jest to też jedna noc, powiedzmy od 17:00 do godzin nocnych, jak goście śpią w miejscu wesela to też następny dzień bez przerwy na mięsną przekąskę - oczywiście od tego się nie umrze No ale komuś może takich posiłków brakować. Po prostu wiele rzeczy się "przyjęło" i z góry się na nie oczekuje - co nie znaczy znowu, że powinny być one spełnione.

Także ja rozumiem mięsożerców, choć wyrażanie niezadowolenia z takiego powodu byłoby już przegięciem.

[ciri15]

Napisane przez viva91

No i to zależy już konkretnie od człowieka. Dla zwolenników mięsa myślę, że to coś takiego jak kanapki na obiad - naje się, ale to nie jest "to". Fakt, na wesele nie przychodzi się ze względu jedzenia, jednak te wszystkie elementy, jakie się składają na taką imprezę są w jakimś stopniu ważne.
Nie jest to też jedna noc, powiedzmy od 17:00 do godzin nocnych, jak goście śpią w miejscu wesela to też następny dzień bez przerwy na mięsną przekąskę - oczywiście od tego się nie umrze No ale komuś może takich posiłków brakować. Po prostu wiele rzeczy się "przyjęło" i z góry się na nie oczekuje - co nie znaczy znowu, że powinny być one spełnione.

Także ja rozumiem mięsożerców, choć wyrażanie niezadowolenia z takiego powodu byłoby już przegięciem.

Żeby nie było to ja nie jestem wegetarianką, ale naprawdę mnie dziwi, że ktoś jest niezadowolony jak przez 1-2 dni nie je mięsa.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez Ainhoa

Złego nic, chodziło mi tylko o to, że jakoś tak dziwnie iść na wesele bez alkoholu. Przyjęło się tak, że jak jest impreza, spotkanie to pije się alkohol.
Urodziny z colą i herbatą, 18 z Piccolo, wesele z sokami, napojami i kompotami, ciotki imieniny przy herbacie...
No nie wyobrażam sobie tego. Powiem więcej- tu jest Polska i tu się pije

Może u Ciebie się tak przyjęło. Dzięki takim poglądom mamy kraj alkoholików.

[viva91]

Napisane przez ciri15

Żeby nie było to ja nie jestem wegetarianką, ale naprawdę mnie dziwi, że ktoś jest niezadowolony jak przez 1-2 dni nie je mięsa

Szczerze? Ja bym była Ale nie komentowałabym tego, tylko po weselu zjadła coś mięsnego

[smerfetk_a]

Też sobie nie wyobrażam wesela bez żadnego alkoholu, wódki nie lubię ale chociaż wino czy tam piwo (np TŻ za winem nie przepada). Nie dla upicia się, dla rozruszania i rozluźnienia I toastu Upijanie się na umór nie jest fajne, może wódki powinno być po prostu na weselach mniej a nie że leje się strumieniami, ale tego się z dnia na dzień nie zmieni.

[viva91]

A jednak są jeszcze takie, które wolą dostać kwiaty, a wina nie rozumieją

Napisane przez luci118

Jestem po weselu i teraz to już chce mi się śmiać z mojego wesela ale wcześniej to płakałam jak głupia.Miałam różową suknię a mój mąż fioletowy garnitur i różową koszulę,miałam mieć suknię capucino ale moja rodzina była zachwycona tą suknią ale jak pokazywałam obcym osobom zdjęcia w necie to każdy mówił że jest okropna[nawet wkleiłam zdjęcia w innym wątku https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...58571.Niestety ale kilka dziewczyn przyszło na wesele w różowych sukienkach,byłam normalnie wściekła że nie mogły się dopytać czy mi to by nie przeszkadzało,zrobiły to specjalnie bo wiedziały że kolor przewodni to róż z fioletem,chciałam ich wyrzucić z wesela jak ich zobaczyłam.Nie wiem co się stało z moimi gośćmi bo zamiast kwiatów do kościoła to poprzynosili wino i czekoladki,nie byłam na to naszykowana i nie mieliśmy do czego ustawiać,było mi przykro bo nie dostaliśmy w ogóle kwiatów.Jechaliśmy do kwiaciarni po kwiaty by złożyć na grobach teściów.Nie wiem co tym ludziom odbija z tym winem.Mieliśmy dja ,upił się i się jąkał,zrobił koncert zyczeń bez porozumienia z nami i puszczał same smutki które nie nadawały się na wesele i jeden wujek zamawiał ciągle tango.Kilka par wbiło się do nas na wesele,nie pytałam czy pomylili wesela czy to goście hotelu.Makijaż mi się rozpuścił,i to na tyle co mi się wbiło w pamięć.

[cukraktywna]

Chciałam coś dodać do powyższej dyskusji mięsożerców i wegetarian
Po pierwsze: nie wyobrażam sobie wegetariańskiego wesela w zimie, gdy nie ma dostępu do świeżych produktów. Zresztą ja i mój TŻ nie jemy mięsa w lecie, bo jest świeża, lokalna i zdrowa alternatywa, ale zimą, jesienią i wczesną wiosną normalnie żremy mięcho Poza tym wiadomo, organizm tak działa, że latem mniej się je, a więcej pije. Wakacyjne PMki zawsze narzekają, że dużo jedzenia na stołach zostało; nie znaczy to, że było niesmaczne, po prostu podczas upałów ma się mniejszy apetyt.
Po drugie: uwierzcie mi - istnieją wyśmienite, sycące potrawy wegetariańskie. Naprawdę! Nawet ostatnio przekonałam do nich moją Mamę, która nie jest zwolenniczką tradycyjnej polskiej kuchni, przyrządza nawet nowatorskie potrawy, ale do niedawna spierała się ze mną, że obiad bez mięsa to nie obiad, a przynajmniej "facet się nie naje" Przekonałam ją makaronem z sosem szpinakowym - podsmażanym, z dodatkiem sera feta, suszonych pomidorków, oliwek, czosnku i śmietany. Był pyszny, do tego dużo makaronu spaghetti i wszyscy się najedli... Faceci też
Po trzecie: uważam, że wesele wegetariańskie można zrobić super, ale bez wódki. Tak lekkostrawne potrawy sprzyjają lekkości w żołądku i tym samym łatwiej się upić już po małej ilości alkoholu

[viva91]

Napisane przez cukraktywna

Po drugie: uwierzcie mi - istnieją wyśmienite, sycące potrawy wegetariańskie. Naprawdę! Nawet ostatnio przekonałam do nich moją Mamę, która nie jest zwolenniczką tradycyjnej polskiej kuchni, przyrządza nawet nowatorskie potrawy, ale do niedawna spierała się ze mną, że obiad bez mięsa to nie obiad, a przynajmniej "facet się nie naje" Przekonałam ją makaronem z sosem szpinakowym - podsmażanym, z dodatkiem sera feta, suszonych pomidorków, oliwek, czosnku i śmietany. Był pyszny, do tego dużo makaronu spaghetti i wszyscy się najedli... Faceci też

Ale czy ktoś tu pisze, że w to nie wierzy?
Nie każdy mój posiłek składa się z mięsa, wiem, jakie pyszne i sycące potrafią być bezmięsne potrawy, jednak wolę je jeść na zmianę z mięsnymi

[201610281624]

Napisane przez ciri15

Żeby nie było to ja nie jestem wegetarianką, ale naprawdę mnie dziwi, że ktoś jest niezadowolony jak przez 1-2 dni nie je mięsa.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------


Może u Ciebie się tak przyjęło. Dzięki takim poglądom mamy kraj alkoholików.

Powiem tak- wszystko jest dla ludzi. W większości krajów pije się alkohol, to czy każde z tych narodów, to alkoholicy? Fracuzi do obiadku lampkę winka piją, czy to czyni z nich alkoholików?
Szczerze, to chciałabym iść na całonocne wesele do białego rana z wegetariańskimi potrawami i bez alkoholu, ciekawa jestem jak by było.
Bo odkąd pamiętam to na większości uroczystości pije się alkohol.
Już widzę miny kolegów jak zapraszam ich na 18 bez alkoholu przy coli, widzę jak koledzy faceta, któremu urodziło się dziecko idą świętować jedząc zapiekankę makaronową i popić sokiem
Już widzę Sylwka i toast wnoszony spritemKomunia, chrzciny mogłyby być bezalkoholowe...czemu nie?
Chodzi mi tylko i wyłącznie o to, aby swoim gościom dać możliwość wyboru. Czy chcą jeść mięso czy potrawy bezmięsne, to ich decyzja, tak samo czy chcą alkohol czy nie, też ich decyzja.

[cukraktywna]

Napisane przez Ainhoa

Szczerze, to chciałabym iść na całonocne wesele do białego rana z wegetariańskimi potrawami i bez alkoholu, ciekawa jestem jak by było.

Ja tylko powiedziałam, że wegetariańskie wesele powinno być z innym alkoholem niż biała wódka według mnie Ja bym dała na stoły wino, a do tego barmana

[201610281624]

Napisane przez cukraktywna

Ja tylko powiedziałam, że wegetariańskie wesele powinno być z innym alkoholem niż biała wódka według mnie Ja bym dała na stoły wino, a do tego barmana

Nie no biała czysta na wesele z potrawami wegetariańskimi?
Tak jak napisałaś nie udało by się to, bo goście moment by się popili.
Białe wino i barman to bardzo dobry pomysł
To byłaby na pewno ciekawa alternatywa, coś innego, powiew świeżości
Poszłabym na takie wesele, mogłby być całkiem fajnie, ale to fajnie to już zależy też od wielu innych czynników.
Pochwalam pomysł aczkolwiek sama nie zdecydowałabym się na taką innowację na własnym weselu.
Uwielbiam mięsko, obiad bez schaba swego czasu, to co to za obiad, teraz już jem wielkokrotnie coś innego. I znam swoich gości, nikt z nich nie jest wege, ani nie miał specjalnych wymagań żywieniowych i łatwiej mi było menu ustalić.
Z resztą po raz kolejny napiszę, że jeśli o wesela chodzi, to najważniejszy jest zespół i dobra zabawa. Nawet jak jedzenie nie podpasuje, ale goście się bawią dobrze, to wesele będzie udane.

[cowie]

Akurat wesele moim zdaniem da się zrobić bez alkoholu, albo z niewielką ilością.
U mnie będzie alkohol, bo wiem, że goście go oczekują.

Ale mam przykład mojej studniówki. Oczywiście z wiadomych względów alkoholu nie było. Oczywiście ileś osób przemyciło piersiówki, ale nie oszukujmy się - ilości alkoholu w sumie były małe.
Ja nie wypiłam nic.

Wystarczył niesamowity DJ + towarzystwo, z którym się dobrze bawiliśmy i dało się!
Póki co (póki jeszcze nie było mojego wesela ) uważam kompletnie niezakrapianą studniówkę, za najlepszą imprezę w życiu, gdzie cały parkiet był pełny do białego rana
No, ale to też jest kwestia towarzystwa. My się wszyscy znaliśmy. Jeżeli na weselu miałoby być sporo osób, które się nie znają - impreza może nie być tak udana. W końcu alkohol przełamuje lody




A co do dań wegetariańskich. Mówicie, że mięsożerca przeżyje bez mięsa. Jasne. Ale tak samo można powiedzieć, że wegetarianin przeżyje jak zje mięso.
Tak jak osoby mięsożerne dostosowują część potraw na weselu do wegetarian, tak wegetarianie powinni dostosować część potraw do mięsożerców. Coś, czego nie znoszę to wciskanie ludziom na siłę swojej ideologii.
Wegetarianie wymagają zrozumienia i uszanowania - niech się odwdzięczą tym samym.

[klaudusk_a]

niby na wesele nie idzie się dla jedzenia ale mój mąż nie zje np samych ziemniaków bez kotleta, zapiekanka bez kawałka kiełbasy czy wędliny tez jest nie dla niego, bo on po prostu kocha mięso i wiem, że jesli ktoś zaprosiłby nas na wesele wegetariańskie, to albo mój mąż pojechałby przed weselem najeść się gdzieś mięsa, albo by nie poszedł na wesele w ogóle. Taki to już typ, że bez mięsa nie ma dla niego obiadu.
Na naszym weselu dziewczyna mojego szwagra, która jest wegetarianką, jadła obiad a kotleta dawała szwagrowi, jadła sasłatki, których było pełno bez mięsa, ciasto i inne przystawki i ani razu nie powiedziała, że nie było co zjeść dla kogoś kto nie lubi mięsa

[samiramis]

Co do alkoholu na weselu-
Byłam w tamtym roku na weselu gdzie jedynym alkoholem jaki był to czysta wódka. Niestety goście po obiedzie poszli kupić do pobliskiego sklepu wino dla swoich żon bo kobiety z tego wesela w większości nie piły wódki. Po jakiejś godzinie rodzice PM też poszli do tego sklepu i kupili wina dla gości. Myślę, że podobnie może być z weselem całkowicie bezalkoholowym. Goście mają pewne oczekiwania i w naszej kulturze alkohol był obecny na uroczystościach rodzinnych od bardzo dawna.
Osobiście rzadko kiedy pijam alkohol (jakikolwiek) na weselach ale gdybym szła na wesele bez samochodu i miała ochotę się napić czegoś alkoholowego (drink, wódka, wino) a np byłaby sama wódka to też bym nie piła.

[ciri15]

Napisane przez viva91

A jednak są jeszcze takie, które wolą dostać kwiaty, a wina nie rozumieją

Ale historyja

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez cukraktywna

Przekonałam ją makaronem z sosem szpinakowym - podsmażanym, z dodatkiem sera feta, suszonych pomidorków, oliwek, czosnku i śmietany. Był pyszny, do tego dużo makaronu spaghetti i wszyscy się najedli... Faceci też

Uwielbiam takie żarcie

[201610281624]

Napisane przez cowie

Akurat wesele moim zdaniem da się zrobić bez alkoholu, albo z niewielką ilością.
U mnie będzie alkohol, bo wiem, że goście go oczekują.

Ale mam przykład mojej studniówki. Oczywiście z wiadomych względów alkoholu nie było. Oczywiście ileś osób przemyciło piersiówki, ale nie oszukujmy się - ilości alkoholu w sumie były małe.
Ja nie wypiłam nic.

Wystarczył niesamowity DJ + towarzystwo, z którym się dobrze bawiliśmy i dało się!
Póki co (póki jeszcze nie było mojego wesela ) uważam kompletnie niezakrapianą studniówkę, za najlepszą imprezę w życiu, gdzie cały parkiet był pełny do białego rana
No, ale to też jest kwestia towarzystwa. My się wszyscy znaliśmy. Jeżeli na weselu miałoby być sporo osób, które się nie znają - impreza może nie być tak udana. W końcu alkohol przełamuje lody




A co do dań wegetariańskich. Mówicie, że mięsożerca przeżyje bez mięsa. Jasne. Ale tak samo można powiedzieć, że wegetarianin przeżyje jak zje mięso.
Tak jak osoby mięsożerne dostosowują część potraw na weselu do wegetarian, tak wegetarianie powinni dostosować część potraw do mięsożerców. Coś, czego nie znoszę to wciskanie ludziom na siłę swojej ideologii.
Wegetarianie wymagają zrozumienia i uszanowania - niech się odwdzięczą tym samym.

Otóż to

[ciri15]

Napisane przez Ainhoa

Powiem tak- wszystko jest dla ludzi. W większości krajów pije się alkohol, to czy każde z tych narodów, to alkoholicy? Fracuzi do obiadku lampkę winka piją, czy to czyni z nich alkoholików?
Szczerze, to chciałabym iść na całonocne wesele do białego rana z wegetariańskimi potrawami i bez alkoholu, ciekawa jestem jak by było.
Bo odkąd pamiętam to na większości uroczystości pije się alkohol.
Już widzę miny kolegów jak zapraszam ich na 18 bez alkoholu przy coli, widzę jak koledzy faceta, któremu urodziło się dziecko idą świętować jedząc zapiekankę makaronową i popić sokiem
Już widzę Sylwka i toast wnoszony spritemKomunia, chrzciny mogłyby być bezalkoholowe...czemu nie?

Ja miałam osiemnastkę z jedną karafką wina, każdy wypił po lampce i było spoko. Tak samo poszłabym na bezalkoholowego sylwestra, bezalkoholowy bal... A już dosłownie nienawidzę sytuacji, kiedy u kogoś na każdej imprezie musi być wódka. Imieniny cioci - pijemy wódeczkę, chrzciny - wódeczka, komunia - wódeczka - no coś mnie skręca jak myślę, że w wielu rodzinach w Polsce tak jest.
A i to nie jest tak, że jestem przeciwko alkoholowym weselom, dziwne, żebym była... Po prostu uważam, że naprawdę fajni ludzie nie będą narzekać na brak alkoholu i będą się świetnie bawić.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez Ainhoa

Nie no biała czysta na wesele z potrawami wegetariańskimi?
Tak jak napisałaś nie udało by się to, bo goście moment by się popili.

No to jeśli uważasz, że każdy powinien znać umiar to również przy braku tłustych potraw(bo chyba to właśnie tłuszcz a nie mięso ma wpływ na to jak się człowiek szybko upija jak ktoś się na tym zna to niech mnie poprawi) na wegetariańskim weselu powinien dostosować ilość wypijanego alkoholu do tego jak się czuje.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez klaudusk_a

niby na wesele nie idzie się dla jedzenia ale mój mąż nie zje np samych ziemniaków bez kotleta, zapiekanka bez kawałka kiełbasy czy wędliny tez jest nie dla niego, bo on po prostu kocha mięso i wiem, że jesli ktoś zaprosiłby nas na wesele wegetariańskie, to albo mój mąż pojechałby przed weselem najeść się gdzieś mięsa, albo by nie poszedł na wesele w ogóle. Taki to już typ, że bez mięsa nie ma dla niego obiadu.
Na naszym weselu dziewczyna mojego szwagra, która jest wegetarianką, jadła obiad a kotleta dawała szwagrowi, jadła sasłatki, których było pełno bez mięsa, ciasto i inne przystawki i ani razu nie powiedziała, że nie było co zjeść dla kogoś kto nie lubi mięsa

Ale to po prostu kwestia przyzwyczajenia.

[roksana111]

Dania wegetariańskie wcale nie są takie dietetyczne i lekkie jakby się wydawało.Te pyszne dania wege są z dodatkiem oleju,są podsmażane lub zapiekane,osoba która nie jest nauczona jadania makaronów ,zapiekanek i tym podobnych rzeczy będzie po prostu głodna i wtedy wychodzi picie na pusty żołądek.

[viva91]

Zmienię trochę temat alkoholowo-mięsny i zarzucę wam ślubnym savoir vivre

Napisane przez Ainhoa

Zasada ubioru jest prosta: idąc na wesele jako gość należy unikać koloru białego i ecru, które w dniu ślubu są tylko zarezerwowane dla Pani Młodej, oraz czarnego ( choć ten kolor aż tak bardzo mi nie przeszkadza, na swoim weselu miałam kilka dziewczyn w czerni- uważam czerń za elegancki kolor), ale biel i ecru tylko dla PM. Jeśli Pani Młoda ubrana w biel, to dopuszczalne są suknie gości w kolorze ecru, nikt nie powinien być ubrany na biało, a jeśli Pani Młoda w ecru, to inne kolory poza ecru i białym. Jeśli Panna Młoda w sukni długiej to dopuszczalne są długie i krótkie suknie ( w zależności od preferencji), ale jeśli Pani Młoda ma krótką sukienkę, to ŻADNA z pań na weselu nie powinna mieć sukni długiej, niezależnie w jakim kolorze.
To są podstawowe zasady ubioru na ślub jako gościa, tak oczywiste, że nie powinno się ich nawet mówić, ale co niektórzy nie rozumieją...to tylko o ich ignorancji świadczy, a nie o wyluzowaniu (jak im się wydaje).