Akcja - Przełamujemy bariery !

[notspeciallady]

A więc chciałabym :
- bez wyrzutu napić się szklanki soku
- nie pilnować mamy z oliwą,panierką itp.
- Nie wybrzydzać przy zupie (,, a bo tu są oka'' ,, nie dawaj makaronu'')
- Nie liczyć tak straszliwe kalorii ,nie myśleć 24/24 co zjem jutro ,za 2 godziny ,czy wogóle zjem coś za 2 godziny.
- Płakać przy każdym posiłku ,który mi ludzie wciskąją.
- Zjeść normalnie chociaż jednego ziemniaka (jakoś nie mogę sie przemóc)
- Nie jeść tak maniacznie sera żółtego (3 /4 razy w tygodniu)
- Być w sklepie ,wziąśc to na co mam ochotę i zjeść to oczywiscie w umiarze.(np. chce mi się batonika ,ale no chyba nie zjem 5 takich ,bo mam ochotę na więcej :|)
I daje sobie czas do połowy marca

[imposing]

A ja chciałabym jeść normalnie. Tzn. tyle, żeby się najeść. Bo ja popadam ze skrajności w skrajność. Albo się głodzę, albo obrzeram do nieprzytomności. Chciałabym módz zjeść jedno ciastko i przestać. A nie, że wywoła to lawinę zjedzenia nastąpnych 30, a potem płacz, warzenie i stawanie przed lustrem setki razy.
Poza tym kiedy jem normanie [ a nie w siebie wrzucam, bo wtedy nawet nie patrzę co ile ma kalorii ] chciałabym módz zjeść bez wyrzutów:
CZEKOLADĘ. majonez. orzechy, kiełbasę [ jak na nią patrze to wydaje mi się, że jest naszpikowana tłuszczem ] i wypić posłodzoną herbatę ( tego nie jestem w stanie w siebie wmusić, bo wychodze z założenia, że skoro jedzenie tuczy to picie nie powinno ).

[tamonita]

Mimo, że moje bariery przełamuje z kazdym dniem i to z dość dobrym skutkiem, to jednak są we mnie jeszcze takie, do których przełamania chcialabym aby doszło w najbliższym czasie. Są to takiej bariery jak:

- zacząć pić soki: pomarańczowe, typu Kubuś, różne, ogólnie wszystkie. I nie patrzeć na ich kalorie, oraz nie traktować ich jako 'posiłków', bo "przecież to kalorie i lepiej zamiast tego coś zjeść"

- bardziej przełamać się na słodycze. Na wszystkie, a nie tylko na batonika, który wiem ile ma kalorii, jest malutki itd. a poprostu zjeść ciastko, kiedy mam ochote i nie patrzeć, że zamiast niego mogłabym zjeść pare innych rzeczy...

- przestać jeść jogurty light, a zacząć jeść normalne. I nie myśleć ciągle, że zamiast jednego zwykłego mogłabym zjeść 2 light.

- kupić sobie wkońcu jakieś słodkie płatki...

- wejść do cukierni, kupić sobie słodką bułkę z makiem (którą kiedyś uwielbiałam ) i zjeść ja w ramach pierwszego śniadania, a nie w zastepstwie za dwa i jak znam siebie jeszcze za pół obiadu, bo przecież ma dużo kalorii (mimo, że kalorii nie licze, ale sam fakt, ze sie orientuje ile taka ma sprawia, ze cos w srodku mnie blokuje przed jej kupnem, jesli miałabym ja zjesć 'wolałabym' zjeść ze 2 czy 3 kanapki, bo kcal tak samo, a bardziej sie najem)

- zjeść jajecznicę z całych jajek lub ogólnie zjeść całe jajko np. na kanapce itp. i nie wyrzucać żółtek.

- jeść kiedy mam ochote i wtedy kiedy mi się chce, a nie wtedy gdy mi rodzice przypominaja lub każą. (każą mi i przypominają, bo nie umiem sama do lodówki podejść i wziąść sobie cośkolwiek, nawet jeśli mam na to ochote, ale pracuje nad tym...)

- zjeść np. kotleta schabowego, mielonego lub cokolwiek z takich normalnych potraw mięsnych, a nie tylko pierś z kurczaka.

- nie ujmować podświadomie czegoś z drugiego dania obiadowego, bo na to pierwsze zjadłam więcej niż zwykle lub coś bardziej kalorycznego.


No to by było chyba na tyle, przynajmniej narazie...
Ale przyznam się Wam, że to ile moich barier juz pokonałam, to szok, nawet dla mnie Nigdy nie spodziewałam się, że będe potrafiła już tak w miarę normalnie jeść i nie myśleć ciągle o jedzeniu i w kategoriach jedzenie= kalorie= tłuszcz...

[notspeciallady]

ja narazie nie jem tak dużo sera.
To już jedna bariera przełamana.
A reszta
Maniacznie licze kalorie.
Byłam w sklepie ,miałam ochotę na milky way'a nie kupiłam.
Jeszcze nad tym musze popracować.

[Hypnotic Eyes]

Ale co ma ser żółty do przełamywania barier w odchudzaniu? Jak jesz to dobrze. Większość dziewczyn z ED nie je sera ze względu na tłuszczu i wybiera szynkę choć wcale nie mają na nią ochoty. Także jedz ser na zdrowie

[funky87]

a ja chciałbym zjeść:
-coś słodkiego (już nawet nie pamiętam smaku czekolady , a kiedyś zjadałam kilka batoników, czekoladek, cukierków dziennie,zawsze do kawy....a teraz , to już prawie rok...
-normalny jogurt nie 0%, bez cukru czy naturalny (bez cukru, którego nie cierpię)
-naleśniki ->ubóstwiam , ale tez już nie pamiętam jak smakują, podobnie z pierogami,racuchami, krokietami, panierowana rybą, zupą, knedlami, makaronem, spaghetti, pizzą itp.. itd..
-drożdżówkę z kokosem, jabłkami i rodzynkami, czekoladą, pączka, "proziaki"mojej babci z powidłem śliwkowym
-piernika domowej roboty, sernik i wszelkie ciasta jakie ostatnio piekłam ja lub moja mama
-kanapkę z masełkiem, serkiem z biedronki
-tosty z żółtym serem, z dżemem
-sałatkę jarzynową z majonezem :/
-ziemniaczki do obiadu, a nie tylko kasza gryczana i jęczmienna (choć to i tak sukces bo do niedawna i tego nie jadłam)
-omleta, jajecznice z całych jajek , a nie tylko z białka
-płatki śniadaniowe zwłaszcza nesqik , teraz zostają mi tylko otręby pszenne zwykłe i płatki owsiane
-banany i rodzynki
-soki owocowe słodzone typu kubuś, 4 stoją w domq i czekają aż się przełamię
i jeszcze wiele innych pyszności (moja terapeutka ciągle mi powtarza, że kiedyś tak będzie
A to moje osiągnięcia :
-wszelkie owoce, które traktuje jako przekąskę a nie główny posiłek
-normalny chleb (tzn żytni lub razowy) a nie te tektury bez smaku
- ostatnio -> słonecznik, siemię lniane i zarodki pszenne <jupi ->tł)
-czasem wafle ryżowe
-ryba
-kolacja po 19 czasem zdarza mi się nawet coś skubnąć po 21
-w końcu przekroczyłam 1000 kcal i ciągle rośnie, obecnie jest 1200 kcal

I w końcu mogę umieszczać moje jadłospisy na wizażu, wcześniejsze mogłyby sie znaleść tylko w krzywym zwierciadle, ogółem z każdym dniem jest coraz lepiej, wytyczam sobie małe tygodniowe cele i powiem szczerze jest mi łatwiej

[iza_wiosenna]

Funky, super, że się leczysz, zaufaj terapeutce, a na pewno będzie poprawa, zresztą jak sama piszesz - już jest!

[Baby14]

Ja sie pochwale Przelamuje sie coraz bardziej bez wiekszych wyrzutow sumienia A wiec udało mi sie: '

-zamienic mleko 0% na 1,5 %
- polubilam kakao (wkoncu zawiera 7 witamin)
- kupuje platki nawet te co maja ponad 400 kcal na 100 g
-jem chleb najczesciej ciemny ,ale zdarza sie i bialy
-do slodkiego tez coraz bardziej sie przekonuje
-ostatnio coraz czesciej jem to co jest a nie to co sobie zaplanuje
-juz nie planuje posilkow dzien wczesniej
- staram sie nie liczyc kalori.

Co bym chciała jeszcze zmienic?:
- po 1 chcialabym sobie przypomniec jak smakuje sok,nektar lub kubus. Na razie mi to nie idzie '
- chcialabym zjesc babcine zupy
- serki typu Almette do kanapek by sie przydały
- i jeszcze panicznie boje sie wysokoslodzonch powidel.

[iza_wiosenna]

Napisane przez Baby14

Ja sie pochwale Przelamuje sie coraz bardziej bez wiekszych wyrzutow sumienia A wiec udało mi sie: '

-zamienic mleko 0% na 1,5 %
- polubilam kakao (wkoncu zawiera 7 witamin)
- kupuje platki nawet te co maja ponad 400 kcal na 100 g
-jem chleb najczesciej ciemny ,ale zdarza sie i bialy
-do slodkiego tez coraz bardziej sie przekonuje
-ostatnio coraz czesciej jem to co jest a nie to co sobie zaplanuje
-juz nie planuje posilkow dzien wczesniej
- staram sie nie liczyc kalori.

BRAWO Wielkie brawa dla uroczej Pani z pierwszego rzędu ( ) !

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

Funky, super, że się leczysz, zaufaj terapeutce, a na pewno będzie poprawa, zresztą jak sama piszesz - już jest!

dziękuję, powiem szczerze na początku nie wierzyłam, ale to sie powoli zmienia i teraz mam taka malą nadzieję, że może jednak się uda

[ewelciaa144]

Napisane przez Baby14

Ja sie pochwale Przelamuje sie coraz bardziej bez wiekszych wyrzutow sumienia A wiec udało mi sie: '

-zamienic mleko 0% na 1,5 %
- polubilam kakao (wkoncu zawiera 7 witamin)
- kupuje platki nawet te co maja ponad 400 kcal na 100 g
-jem chleb najczesciej ciemny ,ale zdarza sie i bialy
-do slodkiego tez coraz bardziej sie przekonuje
-ostatnio coraz czesciej jem to co jest a nie to co sobie zaplanuje
-juz nie planuje posilkow dzien wczesniej
- staram sie nie liczyc kalori.

Co bym chciała jeszcze zmienic?:
- po 1 chcialabym sobie przypomniec jak smakuje sok,nektar lub kubus. Na razie mi to nie idzie '
- chcialabym zjesc babcine zupy
- serki typu Almette do kanapek by sie przydały
- i jeszcze panicznie boje sie wysokoslodzonch powidel.

O bardzo ładnie Ci idzie

Ja chciałabym jeszcze przekonać się do :
- serów żółtych [nie pamiętam już jak smakują ]
- serków homo owocowych - tych z większą ilością tłuszczu, a nie jak przeczytałam dzisiaj że mój były ukochany homo ma 8,5% tłuszczu to go nie zjadłam
- dżemy
- mleko przynajmniej 1,5%
- jeść coś innego na kolację, niż serek wiejski
- ziemniaki
- banany
- wszystkie płatki do mleka, nie tylko owsiane

na razie to by mi wystarczyło

[Chantel]

super watek... oby tylko pomogl...

too teraz ja...

Chcialabym:
- nie czuc wyrzutów sumienia gdy jem pieczywo, makarony czy ryże
- przełamać się i zjesc obiad z rodzina (ale nie moj dietetyczny tylko taki normalny)
- rozejm ze zwyklymi jorutami

moge duzo wymieniac ale chcialabym zeby moje odchudzanie nie bylo jakas monodieta w ktorej jem samo bialko a weglowodany to dla mnie czarna magia ktorej wole nie ruszac...;/

[tamonita]

Napisane przez funky87

a ja chciałbym zjeść:
-coś słodkiego (już nawet nie pamiętam smaku czekolady , a kiedyś zjadałam kilka batoników, czekoladek, cukierków dziennie,zawsze do kawy....a teraz , to już prawie rok...
-normalny jogurt nie 0%, bez cukru czy naturalny (bez cukru, którego nie cierpię)
-naleśniki ->ubóstwiam , ale tez już nie pamiętam jak smakują, podobnie z pierogami,racuchami, krokietami, panierowana rybą, zupą, knedlami, makaronem, spaghetti, pizzą itp.. itd..
-drożdżówkę z kokosem, jabłkami i rodzynkami, czekoladą, pączka, "proziaki"mojej babci z powidłem śliwkowym
-piernika domowej roboty, sernik i wszelkie ciasta jakie ostatnio piekłam ja lub moja mama
-kanapkę z masełkiem, serkiem z biedronki
-tosty z żółtym serem, z dżemem
-sałatkę jarzynową z majonezem :/
-ziemniaczki do obiadu, a nie tylko kasza gryczana i jęczmienna (choć to i tak sukces bo do niedawna i tego nie jadłam)
-omleta, jajecznice z całych jajek , a nie tylko z białka
-płatki śniadaniowe zwłaszcza nesqik , teraz zostają mi tylko otręby pszenne zwykłe i płatki owsiane
-banany i rodzynki
-soki owocowe słodzone typu kubuś, 4 stoją w domq i czekają aż się przełamię
i jeszcze wiele innych pyszności (moja terapeutka ciągle mi powtarza, że kiedyś tak będzie
A to moje osiągnięcia :
-wszelkie owoce, które traktuje jako przekąskę a nie główny posiłek
-normalny chleb (tzn żytni lub razowy) a nie te tektury bez smaku
- ostatnio -> słonecznik, siemię lniane i zarodki pszenne <jupi ->tł)
-czasem wafle ryżowe
-ryba
-kolacja po 19 czasem zdarza mi się nawet coś skubnąć po 21
-w końcu przekroczyłam 1000 kcal i ciągle rośnie, obecnie jest 1200 kcal

I w końcu mogę umieszczać moje jadłospisy na wizażu, wcześniejsze mogłyby sie znaleść tylko w krzywym zwierciadle, ogółem z każdym dniem jest coraz lepiej, wytyczam sobie małe tygodniowe cele i powiem szczerze jest mi łatwiej

Kubuś nie jest słodzony Możesz nawet sprawdzić skład Fajnie, że jakieś tam bariery pokonałaś, to zawsze jakiś krok

Napisane przez Baby14

Ja sie pochwale Przelamuje sie coraz bardziej bez wiekszych wyrzutow sumienia A wiec udało mi sie: '

-zamienic mleko 0% na 1,5 %
- polubilam kakao (wkoncu zawiera 7 witamin)
- kupuje platki nawet te co maja ponad 400 kcal na 100 g
-jem chleb najczesciej ciemny ,ale zdarza sie i bialy
-do slodkiego tez coraz bardziej sie przekonuje
-ostatnio coraz czesciej jem to co jest a nie to co sobie zaplanuje
-juz nie planuje posilkow dzien wczesniej
- staram sie nie liczyc kalori.

Co bym chciała jeszcze zmienic?:
- po 1 chcialabym sobie przypomniec jak smakuje sok,nektar lub kubus. Na razie mi to nie idzie '
- chcialabym zjesc babcine zupy
- serki typu Almette do kanapek by sie przydały
- i jeszcze panicznie boje sie wysokoslodzonch powidel.

Baby Słonko jestem z Ciebie dumna Oby tak dalej
Apropo powideł ja mam takie które mają 159 kcal i są naprawde dobre

Napisane przez ewelciaa144

O bardzo ładnie Ci idzie

Ja chciałabym jeszcze przekonać się do :
- serów żółtych [nie pamiętam już jak smakują ]
- serków homo owocowych - tych z większą ilością tłuszczu, a nie jak przeczytałam dzisiaj że mój były ukochany homo ma 8,5% tłuszczu to go nie zjadłam
- dżemy
- mleko przynajmniej 1,5%
- jeść coś innego na kolację, niż serek wiejski
- ziemniaki
- banany
- wszystkie płatki do mleka, nie tylko owsiane

na razie to by mi wystarczyło

W sumie też nie pamiętam jak ser smakuje, czas to zmienić Mam nadzieję, że uda ci się pokonać bariery... Pamietaj że dżemy są niskosłodzone, a ziemniaki jeśli je się je bez zawiesistych i tłustych sosów to nie tuczą A nawet gdziś czytałam, że wspomagają chudnięcie Także jedz na zdrowie, bo napewno Ci nie zaszkodzą

U mnie z dnia na dzień coraz lepiej Nigdy nie przypuszczałam, że uda mi się uwolnić z tego błędnego koła, aż do tego stopnia... Oczywiście nie chce zapeszać, bo wiadomo jak podstępne jest to choróbsko, ale nigdy nie pomyslałabym, że będe potrafiła zjeść coś między obiadem, a kolacja, bez wyrzutów sumienia, że będe potrafiła zjeść banana i z tego jedzenia czerpać przyjemność, no i że będe umiała wziąść sobie pare płatków chrupnąć i nie myśleć ile to kalorii... No, a co najważniejsze... nie licze kalorii, nie ustalam jadłospisów dzieś na przód, nie myśle o jedzeniu, a poprostu jem wtedy gdy chce... Życie staje się pięksniejsze Dziewczyny ! Uwierzcie mi, że warto walczyć, bo jeśli się naprawde chce to uda się z tego wyjśc ! Uda się przestać liczyć i żyć dla jedznie i z ciągłą myślą o nim ! 3mam za wszystkich kciuki no i za siebie też

[Chantel]

kubus nie jest slodzony?? no patrz na wet nie zwracalam na to uwagi... o jak dobrze... Tamonita - wielbie Cie za ta wiadomosc

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez Chantel

kubus nie jest slodzony?? no patrz na wet nie zwracalam na to uwagi... o jak dobrze... Tamonita - wielbie Cie za ta wiadomosc

Kubuś jest słodzony syropem glukozowo-fruktozowym.

[ewelciaa144]

Napisane przez tamonita

W sumie też nie pamiętam jak ser smakuje, czas to zmienić Mam nadzieję, że uda ci się pokonać bariery... Pamietaj że dżemy są niskosłodzone, a ziemniaki jeśli je się je bez zawiesistych i tłustych sosów to nie tuczą A nawet gdziś czytałam, że wspomagają chudnięcie Także jedz na zdrowie, bo napewno Ci nie zaszkodzą

Też właśnie czytałam, że ziemniaki można jeść, ale bez sosów. Ale ja już przy tej diecie przyzwyczaiłam się, że nie jem takich rzeczy i teraz trudniej się przełamać, żeby zjeść bo w głowie krążą Ci tylko myśli, że jak zjesz to, to już przybędzie Ci zbędny kilogram nad którym pracowałaś tyle czasu ot tak Ci przybędzie. Wiem, że to chore myślenie, ale niestety ja już tak myślę.
Ale np. gdyby ktoś przede mną postawił serek Almette i ten delikatny z rzodkiewką, albo ogórkiem - wiadomo, że wybrała bym ten delikatny.

A ogólnie to nie jest źle zjadłam dzisiaj spory kawałek tortu i zbytnio wyrzutów żadnych nie mam, bo torcik pyszny był

[funky87]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Kubuś jest słodzony syropem glukozowo-fruktozowym.

lub cukrem tam zawsze piszę że na zakrętce jest zaznaczone czym jest słodzony R/D (albo jakoś tak)

[tamonita]

Napisane przez Chantel

kubus nie jest slodzony?? no patrz na wet nie zwracalam na to uwagi... o jak dobrze... Tamonita - wielbie Cie za ta wiadomosc

Napisane przez Hypnotic Eyes

Kubuś jest słodzony syropem glukozowo-fruktozowym.

Aczkolwiek to nie cukier

Napisane przez ewelciaa144

Też właśnie czytałam, że ziemniaki można jeść, ale bez sosów. Ale ja już przy tej diecie przyzwyczaiłam się, że nie jem takich rzeczy i teraz trudniej się przełamać, żeby zjeść bo w głowie krążą Ci tylko myśli, że jak zjesz to, to już przybędzie Ci zbędny kilogram nad którym pracowałaś tyle czasu ot tak Ci przybędzie. Wiem, że to chore myślenie, ale niestety ja już tak myślę.
Ale np. gdyby ktoś przede mną postawił serek Almette i ten delikatny z rzodkiewką, albo ogórkiem - wiadomo, że wybrała bym ten delikatny.

A ogólnie to nie jest źle zjadłam dzisiaj spory kawałek tortu i zbytnio wyrzutów żadnych nie mam, bo torcik pyszny był

Ale uwierz mi, że nie przytyjesz od tych ziemniaków... ja np. jem i uwierz mi, ze nie przytyłam od nich... choc chciałabym...
Dobrze, ze wyrzutów nie masz, oby tak dalej

Napisane przez funky87

lub cukrem tam zawsze piszę że na zakrętce jest zaznaczone czym jest słodzony R/D (albo jakoś tak)

W skladnie nie ma cukru

[Milka19]

Napisane przez tamonita

Aczkolwiek to nie cukier

A mi się wydaje, że glukoza+fruktoza = sacharoza (dwucukier inaczej cukier trzcinowy albo buraczany), więc pomijając jak zwał tak zwał to poprostu zwykły cukier

[funky87]

niestety ciężko mi idzie z przekroczeniem 1200 kcal, przeraża mnie że jestem po obiedzie i już jest ok 1000 kcal, teraz podświadomie ucinam kcal z podwieczorka i kolacji i planuje żeby wyszło mniej zamiast myśleć co tu zrobić żeby wyszło więcej niż wczoraj ( tak mi ciężko się przełamać

A z pozytywnych dokonań zjadłam dziś 4 kromeczki chleba na II i III ś (fakt że bardzo cieniutkie i malutkie , ale było ich aż 4 a nie jak zwykle 2)

[tamonita]

Napisane przez Milka19

A mi się wydaje, że glukoza+fruktoza = sacharoza (dwucukier inaczej cukier trzcinowy albo buraczany), więc pomijając jak zwał tak zwał to poprostu zwykły cukier

Wyznaje zasade 'czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal' niestety wolałabym tego nie wiedzieć, że jest tam cukier, ale cóż... za późno.

[funky87]

Muszę się z wami podzielić moim wielkim sukcesem-> activia 200g ,zjedzona bez wyrzutów <jupi> ,dzisiejsze spotkanie z moją terapeutką chyba tak na mnie wpłynęło, a jeśli chodzi o wcześniejszy cel 1500 kcal to jest coraz lepiej ,ponadto ostatnio zjadłam 4 kromki (fakt że malutkie) chleba zwykłego a nie jak dotychczas tylko 2 , zrobiłam z nich I i II śniadanie na uczelnie

A jak tam wasze dokonania?? Przełamałyście jakieś bariery??

[iza_wiosenna]

Funky, powtarzam -to super, że się leczysz. W Twoich jadłospisach widać dużą poprawę i serdecznie Ci gratuluję

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

Funky, powtarzam -to super, że się leczysz. W Twoich jadłospisach widać dużą poprawę i serdecznie Ci gratuluję

dziękuję i życzę wam wszystkim duuuuużo sukcesów w przełamywaniu barier

[notspeciallady]

Ja jutro wybieram się na urodziny i mam zamiar zjeść bez wyrzutów podane tam dania. Będzie trudno
I już nie płacze przy wciskanym mi posiłku tylko poprostu zjem to tylko,że mało.
Narazie nie kupuje słodyczy ,bo jak kupie i zrobię kęsa zamieni się to w lawinę

[funky87]

Napisane przez notspeciallady

Ja jutro wybieram się na urodziny i mam zamiar zjeść bez wyrzutów podane tam dania. Będzie trudno
I już nie płacze przy wciskanym mi posiłku tylko poprostu zjem to tylko,że mało.
Narazie nie kupuje słodyczy ,bo jak kupie i zrobię kęsa zamieni się to w lawinę

i tak trzymaj a na pewno się uda zresztą musi nie ma innego wyjścia) będę trzymała za Ciebie kciuki
ps.ja mam tak z płatkami śniadaniowymi , nie kupuje ich bo wiem że nie potrafiłabym sie powstrzymać i zjadłabym cale opakowanie na raz , a potem wyrzuty sumienia i pewnie głodzenie się, jednym słowem wiem że nie warto

[notspeciallady]

Dzięki
[QUOTE]ps.ja mam tak z płatkami śniadaniowymi , nie kupuje ich bo wiem że nie potrafiłabym sie powstrzymać i zjadłabym cale opakowanie na raz , a potem wyrzuty sumienia i pewnie głodzenie się, jednym słowem wiem że nie warto [QUOTE]
Ja też I niestety u mnie są dwa opakowanie moich ulubionych Musli i otręby ze sliwkami i jabłkami i Tragedia z tymi płatkami jest No i tak samo z lodami. Zjem jedną gałkę i mam ochotę na więcej

[funky87]

Mój kolejny sukces : słodzone otręby granulowane, activia owocowa , a w planach ->naleśniki z mąki razowej , muszę się w końcu przełamać i je zrobić
Z innych osiągnięć , nie ważyłam sie już 2 tygodnie (może trochę dlatego że nie mam wagi , wywiozłam ją specjalnie do domu ale teraz widzę że dobrze zrobiłam i już nie spisuje kalorii, powoli dobijam do 1500 kcal <jupi>

[tamonita]

Napisane przez funky87

Mój kolejny sukces : słodzone otręby granulowane, activia owocowa , a w planach ->naleśniki z mąki razowej , muszę się w końcu przełamać i je zrobić
Z innych osiągnięć , nie ważyłam sie już 2 tygodnie (może trochę dlatego że nie mam wagi , wywiozłam ją specjalnie do domu ale teraz widzę że dobrze zrobiłam i już nie spisuje kalorii, powoli dobijam do 1500 kcal <jupi>

super, cieszę się razem z Tobą i oby tak dalej

A ja kupiłam sobie wkońcu inny jogurt niż jogobelle light Fakt, że kupiłam tego z serii "Diat" z Lidla, ale na całe pudełeczko kalorii ma więcej, niz przeciętna 150 gramowa jogobella, (choć w 100 g ma praktycznie tyle samo..) a to w moim wypadku jakieś przełamanie, bo zawsze wolałam zjeśc tą mniejszą jogobelle i np. coś jeszcze zamiat "aż" 150 kcal w tylko jednym jogurcie...

[Baby14]

Tamuś, funky89 Bardzo sie ciesze

U mnie :
-napiłam sie wkoncu owocowego soczku
-jem owocowe jogurty
- jem NORMALNY makaron i chleb
-nie licze kalorii (czasem orietacyjnie tylko ale to juz nie z dokladnoscia do 10 )
-i rowniez sie nie waze. I jak na razie nie mam zamiaru znow sie wazyc

Zycze Wam aby nasza lista sie poszerzała