Ostre bóle brzucha.

[Poice95]

Witajcie. Pierwszy raz piszę na jakimkolwiek forum, ponieważ jak zawsze znajdowałam odpowiedź na dręczące mnie pytanie - tak teraz nie mogę jej odnaleźć. Przepraszam, że tak dużo do czytania ale trzeba trochę opisać problem. Mierzę 171 cm wzrostu oraz ważę ok 53 kg. Najprawdopodobniej (tak ujął to lekarz) mam zespół jelita nadwrażliwego. Do tego dochodzi alergia na jedzenie ale to naprawdę kilka małostkowych rzeczy (wiem pewnie i tak jest to ważne ale to np mąka). Stosowałam diety ale guzik mi to dawało i bywało gorzej niż teraz.. Ogólnie odżywiam się tak, że zjem dziennie miskę płatków, bądź dwie (owsiane itp), do tego jakieś napoje często herbata z mlekiem (inna mi nie smakuje), czasami popcorn (jest bardzo zdrowy (ale bez soli i masła) i wspomaga perystaltykę jelit ) i właściwie to tyle. Codziennie bardzo boli mnie brzuch. Tak bardzo, że poszłam do szkoły zaocznej, bo nie mogłam chodzić do niej codziennie.. Wszystkie badania są ok. Miewam też częste bóle głowy. Mam siłę na wszystko tylko chęci u mnie brak. Może nie depresja ale coś podobnego.. Ostatnio miewam zawroty głowy przy czym mam ciśnienie 112/95 puls 98. Ogólnie nie ruszam się z domu poza kilkoma wyjściami kiedy czuję się lepiej. Żeby nie było, że się nie ruszam to ćwiczę ale nie tak przesadnie. Nie chcę schudnąć ale nie chcę też przytyć. Wystarczy, że zjem więcej niż zwykle to od razu +2/3 kg w górę oraz brzuch bardziej boli... Lecz później waga wraca do normy. Jak pierwszy raz byłam u lekarza specjalisty dowiedziałam się, że chodzenie raz w tygodniu do toalety to nie jest zbyt w normie. Zastanawiam się czy coś mi jest czy tak po prostu mam, bo przecież wszystko w normie.. 5 sierpnia idę do szpitala na kolonoskopię i zobaczymy co tam wyjdzie. Swoją drogą bardzo się tego boje, ponieważ bardzo ale to bardzo źle a wręcz koszmarnie reaguje na jakiegokolwiek typu środki oczyszczające.. Mam do Was pytanie: czy mieliście lub znacie podobny przypadek? Wiecie co się ze mną dzieje? Pomocy...

[j1-ona]

Witam,
miałam podobnie - to znaczy wzdęty, bolący brzuch, do tego skurcze brzucha, toaleta raz w tygodniu, zatrzymanie gazów. Miałam wrażenie że mój brzuch za chwilę rozsadzi. Stosowałam diętę, a mimo tego nie mogłam schudnąć, a mój brzuch był coraz większy. Wreszcie wizyta u lekarza - diagnoza po opisaniu dolegliwości - zespół jelita drażliwego, do tego zapalenie jelit po niewyleczonej infekcji. Leczenie, nie dało żadnej poprawy. Dopiero próba z wykluczeniem całkowitym mleka i jego przetworów spowodowała, że mój brzuch wreszcie wraca do normalności. Toaleta codziennie, brak wzdęć... i wreszcie brzuch jest płaski.
Może spróbuj odstawić całkowicie mleko i jego przetwory - wystarczy na kilka dni. Jeśli Twoje objawy miną to jest TO, a jeśli nie - to w następnej kolejności odstaw gluten.

[Poice95]

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Będzie to dla mnie bardzo trudne, ponieważ jak napisałam to w sumie tylko mleko piję i jem (płatki..). Ale wolę odstawić mleko itp. i mieć spokój z brzuchem. Sprawdźmy. Jeszcze raz dziękuję.

[zakonna]

czy ten wątek to żart??? jakim cudem ma ciebie nie boleć brzuch i głowa przy takim pokarmie??

[evyylongue]

Borykam się dokładnie z tym samym! Ogromne zaparcia, bóle brzucha, żadne diety zdają się nie przynosić żadnych efektów... Jedyną różnicą jest to, że nie występują u mnie bóle głowy. Mam dodatkowo słabą morfologię (przyjmuję żelazo), przy gastroskopii miałam wykryty Helicobacter i kilka tygodni po kuracji wszystko wróciło. Moje jelita zdają się nie pracować normalnie. Dodam, że mam 18 lat wczytuję się w historie przypadków celiakii, nadwrażliwości na gluten ("ZJD" to nie jest dla mnie żadna diagnoza, bo w sumie opisuje chyba tylko zespół dolegliwości...) i wciąż próbuję znaleźć coś podobnego do mojej sytuacji.

Generalnie jestem przekonana, że ma to związek z nietolerancją jakiegoś pokarmu i wykluczyłam ze swojej diety w 80% wszystkie przetwory mączne. Od pszenicy odeszłam na dobre. Wiem że mi szkodzi, ale to nie rozwiązało jeszcze problemu. Od 2 dni usiłuję odejść od mleka i przerobów i po pierwszym dniu muszę przyznać, że brzuch znacznie mi zmalał wątpiłam w nietolerancję laktozy, bo powodować powinna biegunki, ale jest w tym jeszcze moja nadzieja

Czytam jak ludzie borykają się z takimi problemami po 10 lat i myślę sobie, że ja nie będę się poddawać - będę konsekwentnie eksperymentować z jedzeniem (nawyki zmieniają się nie z dnia na dzień...), jest to trochę błądzenie na oślep, ale w końcu znajdę to, co mnie truje lub źle na mnie działa. Życzę powodzenia i Tobie!

Napisane przez zakonna

czy ten wątek to żart??? jakim cudem ma ciebie nie boleć brzuch i głowa przy takim pokarmie??

To co wymieniła autorka to głodowe jadłospisy, ale weź pod uwagę że wcale nie dąży do odchudzania i je tylko to, po czym daje radę funcjonować

[zakonna]

nie rozśmieszaj mnie, dobrze? Autorkę boli brzuch i głowa z powodu żarcia, które je a nie tego, którego nie spożywa.

[Poice95]

Napisane przez zakonna

nie rozśmieszaj mnie, dobrze? Autorkę boli brzuch i głowa z powodu żarcia, które je a nie tego, którego nie spożywa.

Nie mogę jeść mięsa (wszystkiego rodzaju oprócz wołowiny), gotowanych warzyw, ŻADNYCH owoców, chleba, bułek itp, makaronów, ryżu (białego), jakiejś kukurydzy, groszku, sałaty, teraz jeszcze mleka itp, i mogę tak jeszcze wymieniać. To CO mam jeść?
Mogę: popcorn, kaszę gryczaną, ryż naturalny, warzywa "surowe" (niektóre), i dosłownie kilka innych rzeczy.
Niedosłownie za przeproszeniem sram już tym jedzeniem. Mdli mnie na widok kaszy. Teraz jeszcze muszę wykluczyć moją ukochaną herbatę z mlekiem i płatki które jako jedyne mi smakowały (zawsze).
Zaznaczyłam, że mam siłę na wiele rzeczy. Jak tylko mam dzień, że mniej boli mnie brzuch to idę np grać w piłkę lub koszykówkę bo ruch to zdrowie na pewno. Teraz mój organizm się najwidoczniej przyzwyczaił, że dostarczam mu tak mało jedzenia przez ostatnie 5 lat. Nie chudnę więc jest dobrze. Czasem nawet przytyje, więc nie mów, nie osądzaj z góry, jeżeli nie wiesz jaki to jest koszmar gdy idziesz ulicą ludzie wpieprzają zapiekanki, McDonaldy, kebaby a Ty nie możesz bo potem ryczysz z bólu brzucha..

[zakonna]

z jakiego powodu nie możesz jeść tych wszystkich produktów, w tym GOTOWANYCH warzyw? I sorry ale w pierwszym poście napisałaś, że jesz płatki plus napoje. Tyle. Im dłużej stosujesz radykalną dietę tym gorzej potem układ pokarmowy reaguje na normalne jedzenie.

[201705121341]

Ja bym totalnie odstawiła mleko i wszystkie przetwory na miesiąc, zrób sobie detoks. Zero mleka, jogurtów, śmietany, mleka do kawy/herbaty, serów i maślanek.

Dla dorosłego człowieka mleko jest bardzo ciężkostrawne ponieważ wielu ludzi nie ma enzymu trawiącego mleko. Jakbym piła tyle mleka co Ty to rozsadziło by mi żołądek i jelita. Moim zdaniem spożycie mleka ani trochę nie pomaga przy Twoich dolegliwościach żołądkowych, może nawet jest głównym winowajcą. Niewykluczone, że masz uczulenie.

[Poice95]

Uczulenia nie mam na mleko bo miałam robione badania w zeszłym roku i odczulam się na roztocza oraz pyłki bo na jedzenie chyba się nie odczula nie wiem bo alergolog mi powiedział, że nie będziemy na to mnie odczulać. Z żołądkiem wszystko mam ok, miałam gastroskopię. Gotowane warzywa wzdymają czy coś już nie pamiętam bo za dużo tego jest by zapamiętać co jak działa na organizm.
Napisałam, że jem płatki i pije napoje. Ale od czasu do czasu jem popcorn o czym wspomniałam i może powinnam była uwzględnić też to, że raz na jakiś większy czas jem kasze gryczaną oraz ryż, którego najbardziej nie lubię ale jest zdrowy.. Naprawdę nawet lekarz nie powiedział mi o tym mleku... Może zapomniał nie wiem, ale teraz już wiem i już wykluczyłam go z mojego życia. Mi łatwo przychodzi coś wykluczyć bo już i tak znacznej większości potraw nie jem.
Właśnie! Mogę jeść ryby i jem sobie od czasu do czasu raz na miesiąc. Ale też zbytnio nie przepadam..
Bardzo mnie dotyka to, że właśnie dużo osób, które nie wiedzą jak to boli (mogłabym nic nie jeść byle mnie przestało boleć) osądza mnie, że chce schudnąć, śmieją się, że nie jem w KFC itd.
Kiedyś robiłam ciasteczka kruche i spróbowałam surowego półkruchego ciasta (zaledwie troszkę, pół łyżeczki).. To był największy błąd mojego życia. Ciasteczka się już piekły więc trochę czasu musiało minąć. No i zaczęło się. Tak mnie bolało i tak się darłam, że mój chłopak chciał dzwonić na pogotowie. Wręcz zaczęliśmy się kłócić, co mi wcale nie pomagało. No ale spokojnie po kilku godzinach mi przeszło. Była jakaś 1-2 w nocy na szczęście w nieszczęściu byłam tak wyczerpana, że od razu zasnęłam. Miewałam takie dni, że siedziałam i się bujałam w tą i z powrotem. Nie chce mi się już tak żyć..

[zakonna]

ależ masz namieszane w głowie. Masz do du.py dietę i tyle. Nie chce mi się nawet dłużej tego tłumaczyć bo to bez sensu.

[Poice95]

Masz jakiś problem? Jakikolwiek? Bo chyba nie rozumiesz. Chciałam pomocy, nie krytyki. Nie zamierzam ciągnąć tej dyskusji dalej.

Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za pomoc. Naprawdę czuję się lepiej, gdy wiem, że ktoś z podobnym problemem z tym sobie radzi i ja też mogę. Już dzisiaj nie tknęłam mleka i na razie jest lepiej. Co prawda jeszcze nic nie jadłam ale po prostu nie wiem co mam zjeść (piję herbatę z miodem i przyznam - jest dobra!).. Chyba kasza to będzie dobry pomysł.
Mam jeszcze pytanie: czy mogę mleko zastąpić mlekiem sojowym? Nie muszę go pić ale jakbym kiedyś chciała zjeść moje ulubione płatki.

[201705121341]

Napisane przez Poice95

Masz jakiś problem? Jakikolwiek? Bo chyba nie rozumiesz. Chciałam pomocy, nie krytyki. Nie zamierzam ciągnąć tej dyskusji dalej.

Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za pomoc. Naprawdę czuję się lepiej, gdy wiem, że ktoś z podobnym problemem z tym sobie radzi i ja też mogę. Już dzisiaj nie tknęłam mleka i na razie jest lepiej. Co prawda jeszcze nic nie jadłam ale po prostu nie wiem co mam zjeść (piję herbatę z miodem i przyznam - jest dobra!).. Chyba kasza to będzie dobry pomysł.
Mam jeszcze pytanie: czy mogę mleko zastąpić mlekiem sojowym? Nie muszę go pić ale jakbym kiedyś chciała zjeść moje ulubione płatki.

A badałaś się pod kątem wrzodów żołądka?

Ze swojej strony polecam mleko ryżowe i owsiane Sojowe jest ponoć niezdrowe bo soja jest pełna hormonów od których dupa rośnie

[dacn]

Napisane przez Poice95

Masz jakiś problem? Jakikolwiek? Bo chyba nie rozumiesz. Chciałam pomocy, nie krytyki. Nie zamierzam ciągnąć tej dyskusji dalej.

Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za pomoc. Naprawdę czuję się lepiej, gdy wiem, że ktoś z podobnym problemem z tym sobie radzi i ja też mogę. Już dzisiaj nie tknęłam mleka i na razie jest lepiej. Co prawda jeszcze nic nie jadłam ale po prostu nie wiem co mam zjeść (piję herbatę z miodem i przyznam - jest dobra!).. Chyba kasza to będzie dobry pomysł.
Mam jeszcze pytanie: czy mogę mleko zastąpić mlekiem sojowym? Nie muszę go pić ale jakbym kiedyś chciała zjeść moje ulubione płatki.

Nie, ty nie chcesz pomocy.
Pytanie czego chcesz?

Jakim cudem jesz płatki mając alergię na mąkę ??
Dlaczego twierdzisz że jesz same nieszkodzące rzeczy i nie zauważasz że mogą mieć one związek z bólami brzucha?
I litry mleka, brak sensownych źródeł białka i witamin.... źle , bardzo źle.
Dlaczego nie szukasz pomocy u swojego gastroenterologa i dietetyka ale na forum??

[Poice95]

Wrzodów też nie mam. Dziękuję za informacje.
-

Czemu zakładasz, że nie chce pomocy? Szczerze mówiąc nie wpadłam na to z tymi płatkami. I tak czy siak mam alergię na co to znajduje się wokół mnie i nie zastanawiam się od czego mam katar, kaszel i czemu kicham, więc nie wpadłam na to, że płatki też na to wpływają.
Jem to co jem, ponieważ po tych rzeczach czuję się najlepiej. Bardziej mnie brzuch boli po makaronie czy ziemniakach.
A co do specjalisty. Szukałam pomocy lecz oni tylko jedno i to samo : dieta Ci pomoże.
Stosowałam, jednakże nie pomaga. A dietetyk.. Na razie mieszkam z rodzicami. Sama nie mogę pracować przez właśnie brzuch. Nie mam pieniędzy na dietetyka a rodzice mi nie dadzą. Poza tym jak mogę iść do dietetyka jak właściwie nie wiem do końca co mi jest.

[201705121341]

Napisane przez Poice95

Wrzodów też nie mam. Dziękuję za informacje.
-

Czemu zakładasz, że nie chce pomocy? Szczerze mówiąc nie wpadłam na to z tymi płatkami. I tak czy siak mam alergię na co to znajduje się wokół mnie i nie zastanawiam się od czego mam katar, kaszel i czemu kicham, więc nie wpadłam na to, że płatki też na to wpływają.
Jem to co jem, ponieważ po tych rzeczach czuję się najlepiej. Bardziej mnie brzuch boli po makaronie czy ziemniakach.
A co do specjalisty. Szukałam pomocy lecz oni tylko jedno i to samo : dieta Ci pomoże.
Stosowałam, jednakże nie pomaga. A dietetyk.. Na razie mieszkam z rodzicami. Sama nie mogę pracować przez właśnie brzuch. Nie mam pieniędzy na dietetyka a rodzice mi nie dadzą. Poza tym jak mogę iść do dietetyka jak właściwie nie wiem do końca co mi jest.

Idź do lekarza a nie dietetyka, bo to może być coś bardzo poważnego.

[zakonna]

co poważnego? dziewczyna żywi się płatkami, popkornem i napojami. Żaden układ pokarmowy tego nie wytrzyma na dłuższą metę.
Powinna po prostu zacząć jeść, wykluczając gluten (o ile jest na niego uczulona) oraz mleko pod tym samym warunkiem.

[201705121341]

Napisane przez zakonna

co poważnego? dziewczyna żywi się płatkami, popkornem i napojami. Żaden układ pokarmowy tego nie wytrzyma na dłuższą metę.
Powinna po prostu zacząć jeść, wykluczając gluten (o ile jest na niego uczulona) oraz mleko pod tym samym warunkiem.

Jeżeli po czymkolwiek ma kilkugodzinny ostry ból brzucha to ja bym się bardzo zaniepokoiła że coś w środku działa nie tak. Bo to nie jest zwykła niestrawność.

[zakonna]

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że główny problem jest w tym, że autorka fatalnie je i w związku z tym ma problemy z trawieniem normalnych posiłków.
A mogłabym się też założyć, że autorka się namiętnie albo odchudza albo odchudzała restrykcyjnymi dietami. To teraz ma skutki.

[201705121341]

Napisane przez zakonna

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że główny problem jest w tym, że autorka fatalnie je i w związku z tym ma problemy z trawieniem normalnych posiłków.
A mogłabym się też założyć, że autorka się namiętnie albo odchudza albo odchudzała restrykcyjnymi dietami. To teraz ma skutki.

To też jest możliwe. Poza tym płatki też są ciężkostrawne, jakbym ja jadła płatki codziennie na śniadanie to chyba układ trawienny by mi siadł

[Poice95]

Nigdy się nie odchudzałam żadnymi dietami! Zawsze byłam chuda. A może Ty masz problem ze schudnięciem i dlatego tak bardzo naciskasz na to, że ja się odchudzam i za wszelką chorą cenę chcę schudnąć. Boli mnie strasznie brzuch.. Od kiedy odstawiłam mleko itp. nie byłam w toalecie.. Ale nie, pewnie w wieku 16 lat (bo napisałaś kiedyś więc tak około) stosowałam milion głupich diet i dlatego mnie boli. Kurde nawet jeśli chciałabym schudnąć to nie dietą a ćwiczeniami! Proszę z grzeczności, żebyś się już nie udzielała w tym temacie. Dziękuję.

[zakonna]

Twoje proszenie mnie nieszczególnie rusza. Odchudzałaś się jak miałaś 16 lat, a teraz to ile masz?

[Poice95]

Aha. To była ironia -.- nigdy się nie odchudzałam. I szczerze mówiąc, można się skumać bo mam w nicku "95" czyli podejrzewam, że to mój rocznik czyli mam lat 19, a Ty ile masz? I widać, że za grosz grzeczności Ty nie masz. Pozdrawiam.

[201705121341]

Napisane przez Poice95

Aha. To była ironia -.- nigdy się nie odchudzałam. I szczerze mówiąc, można się skumać bo mam w nicku "95" czyli podejrzewam, że to mój rocznik czyli mam lat 19, a Ty ile masz? I widać, że za grosz grzeczności Ty nie masz. Pozdrawiam.

Ale że jak, po wieku można się skumać że ktoś sie nie odchudzał? xD

A masz zamiar w ogóle iść do gastrologa? Nie chcę cię straszyć rakiem ani nic, ale to też nie jest zdrowa sytuacja gdy młoda dziewczyna nie może nic zjeść bo tak ją boli brzuch że prawie jedzie na pogotowie.

[Poice95]

Można się skumać, że mam 19 lat nie, że nie odchudzałam..... Ponieważ zakonna powiedziała, że kiedyś na bank się odchudzałam dietami to ja zironizowałam to tym, iż musiałabym jakoś w wieku 16 lat stosować diety.

Byłam u gastrologa kilka razy. A oni tylko mi mówili, że dieta i tylko dieta (stosowałam i nie pomaga), dopiero ostatnio przepisał mi skierowanie na gastroskopię i kolonoskopię. Szczerze mówiąc nie zdziwiłabym się rakiem ponieważ dużo osób miało i ma raka w mojej rodzinie...

[201705121341]

Napisane przez Poice95

Można się skumać, że mam 19 lat nie, że nie odchudzałam..... Ponieważ zakonna powiedziała, że kiedyś na bank się odchudzałam dietami to ja zironizowałam to tym, iż musiałabym jakoś w wieku 16 lat stosować diety.

Byłam u gastrologa kilka razy. A oni tylko mi mówili, że dieta i tylko dieta (stosowałam i nie pomaga), dopiero ostatnio przepisał mi skierowanie na gastroskopię i kolonoskopię. Szczerze mówiąc nie zdziwiłabym się rakiem ponieważ dużo osób miało i ma raka w mojej rodzinie...

No to szoruj do lekarza zamiast siedzieć na wizażu.

[Poice95]

Czemu mam iść znowu do lekarza jak czekam ciągle na tą kolonoskopię? Napisałam na samym początku.

Tutaj chciałam się czegoś dowiedzieć na "już". I jestem szczęśliwsza po odstawieniu laktozy.

[zakonna]

Od początku. JESZ ŹLE, na takiej diecie nikt nie będzie się dobrze czuł. JAKIM CUDEM MASZ NIETOLERANCJĘ glutenu i jesz płatki? Przecież to się kupy nie trzyma.

[Poice95]

Kiedy powiedziałam, że mam nietolerancję glutenu? W płatkach, które jadłam nie ma mąki żytniej.

[zakonna]

Mąka to gluten, napisałaś, że nie możesz jeść mąki...