Czy zmieniacie obuwie na uczelni??

[fankapsychiatrii]

Napisane przez klempaa

u mnie nie

Oo! To ja też takich doświadczyłam i to nie tylko profesorów (wystarczy dr) - jak sie kończy przerwa to zamyka drzwi na klucz i kto nie zdązył zjeść albo sie wysikać to nie wejdzie i nie wyjdzie a on szybko sprawdza obecnośc
Wychodzi sie na przerwach bo od tego one są albo nie przychodzi sie wcale (ale wtedy nie studiuje sie na tym kierunku)

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

A jeden był taki pomysłowy,że sprawdzał obecność na wykładzie (stał przed drzwiami i spisywał nazwiska) a na ćwiczaniach robił wejściówki tym osobom których nie było

[klempaa]

Napisane przez fankapsychiatrii

Oo! To ja też takich doświadczyłam i to nie tylko profesorów (wystarczy dr) - jak sie kończy przerwa to zamyka drzwi na klucz i kto nie zdązył zjeść albo sie wysikać to nie wejdzie i nie wyjdzie a on szybko sprawdza obecnośc
Wychodzi sie na przerwach bo od tego one są albo nie przychodzi sie wcale (ale wtedy nie studiuje sie na tym kierunku)

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

A jeden był taki pomysłowy,że sprawdzał obecność na wykładzie (stał przed drzwiami i spisywał nazwiska) a na ćwiczaniach robił wejściówki tym osobom których nie było

no cóż, u mnie wejściówki są na kazdych ćwiczeniach dla wszystkich.... więc np
ale spóźnialscy są natychmiast zapamiętywani, co wiąże się zazwyczaj z różnymi nieprzyjemnościami osobiście kiedyś gdy spóźniłam się na ćwiczenia (moze 3 minuty, w każdym razie lista jeszcze była czytana) usłyszałam od pani dr że jestem... dewiantka

[viva91]

Napisane przez yasminuuum

Tylko że niektórzy profesorowie sobie nie życzą żeby ktoś wychodził podczas wykładu/ćwiczeń bo im to przeszkadza. Juz prędzej mówią żeby w ogóle nie przychodzić ale to chyba wyjątki są

podczas ćwiczeń ok. rozumiem i u mnie np. bardzo jest pilnowane czy ktoś ma dużo nieobecności/wychodzi w połowie.

ale podczas wykładów można wyjść w każdej chwili. zwykle prowadzący mówią: "ja i tak dostaję pieniądze za ten wykład i tak, także nie obchodzi mnie czy będziecie na nim czy nie, tak samo nie obchodzi mnie czy zdacie później egzamin - to wasz problem i wasza decyzja ile chcecie się nauczyć"
raz jedynie jeden się wkurzył, ale na jego miejscu zrobiłabym to samo. pół godziny przed końcem co 2 minuty wychodziła jedna osoba. ciągle hałas skłądających się siedzeń i ciągle ktoś przechodził przed nosem. nie wiem czy tak specjalnie się ugadali czy jak no to wtedy owszem, profesorowi puściły nerwy

[yasminuuum]

Napisane przez viva91

podczas ćwiczeń ok. rozumiem i u mnie np. bardzo jest pilnowane czy ktoś ma dużo nieobecności/wychodzi w połowie.

ale podczas wykładów można wyjść w każdej chwili. zwykle prowadzący mówią: "ja i tak dostaję pieniądze za ten wykład i tak, także nie obchodzi mnie czy będziecie na nim czy nie, tak samo nie obchodzi mnie czy zdacie później egzamin - to wasz problem i wasza decyzja ile chcecie się nauczyć"
raz jedynie jeden się wkurzył, ale na jego miejscu zrobiłabym to samo. pół godziny przed końcem co 2 minuty wychodziła jedna osoba. ciągle hałas skłądających się siedzeń i ciągle ktoś przechodził przed nosem. nie wiem czy tak specjalnie się ugadali czy jak no to wtedy owszem, profesorowi puściły nerwy

No też bym się wkurzyła na miejscu tego prof. Na wykładach raczej u mnie jest dowolność ale czasami trafi się taki agent że niektórzy się po prostu boją cokolwiek zrobić żeby się mu nie narazić
Wszystko zależy od prowadzącego

[matyldaaaa]

Napisane przez yasminuuum

Tylko że niektórzy profesorowie sobie nie życzą żeby ktoś wychodził podczas wykładu/ćwiczeń bo im to przeszkadza. Juz prędzej mówią żeby w ogóle nie przychodzić ale to chyba wyjątki są

Myślę, że jeżeli ktoś ma nagłą potrzebę której nie mógł przewidzieć np. zrobi mu się słabo albo stwierdzi, że nie wytrzyma do końca bo się posika to mniej będzie przeszkadzał ulatniając się po cichu niż głosić się z końca sali, przerywać i pytać czy może wyjść

[klempaa]

Napisane przez viva91

podczas ćwiczeń ok. rozumiem i u mnie np. bardzo jest pilnowane czy ktoś ma dużo nieobecności/wychodzi w połowie.

ale podczas wykładów można wyjść w każdej chwili. zwykle prowadzący mówią: "ja i tak dostaję pieniądze za ten wykład i tak, także nie obchodzi mnie czy będziecie na nim czy nie, tak samo nie obchodzi mnie czy zdacie później egzamin - to wasz problem i wasza decyzja ile chcecie się nauczyć"
raz jedynie jeden się wkurzył, ale na jego miejscu zrobiłabym to samo. pół godziny przed końcem co 2 minuty wychodziła jedna osoba. ciągle hałas skłądających się siedzeń i ciągle ktoś przechodził przed nosem. nie wiem czy tak specjalnie się ugadali czy jak no to wtedy owszem, profesorowi puściły nerwy

u mnie na większosci wykładów sprawdzana jest obecność........

[fankapsychiatrii]

Napisane przez klempaa

u mnie na większosci wykładów sprawdzana jest obecność........

hmm to u mnie na wszystkich od 2-roku Tzn sa obowiązkowe - są do nich listy/karty zaliczeń i zazwyczaj można wykrecić sie tylko nieplanowana hospitalizacją

[Narrhien]

Napisane przez klempaa

u mnie na większosci wykładów sprawdzana jest obecność........

Aaach ta medycyna... Ja tam cie podziwiam, że to studiujesz i grzebiesz w ludziach swoją drogą, masz już jakieś pomysły, jaką specjalizację chcesz wybrać? Tak pytam, bo moja koleżanka bardzo powaznie myśli nad zostaniem patologiem, a dla mnie to jest makabryczne

U mnie, na szczęście, tylko jeden wykład był obowiązkowy, ale już się zakończył. Na kilku innych czasem obecność sprawdzają, ale nie jest to podstawą zaliczenia i raczej nie ma wpływu na ocenę.

[viva91]

Napisane przez klempaa

u mnie na większosci wykładów sprawdzana jest obecność........

co mnie teraz już nie dziwi - z takim kierunkiem nie ma żartów

[klempaa]

Napisane przez Narrhien

Aaach ta medycyna... Ja tam cie podziwiam, że to studiujesz i grzebiesz w ludziach swoją drogą, masz już jakieś pomysły, jaką specjalizację chcesz wybrać? Tak pytam, bo moja koleżanka bardzo powaznie myśli nad zostaniem patologiem, a dla mnie to jest makabryczne

U mnie, na szczęście, tylko jeden wykład był obowiązkowy, ale już się zakończył. Na kilku innych czasem obecność sprawdzają, ale nie jest to podstawą zaliczenia i raczej nie ma wpływu na ocenę.

ja wiem od zawsze- anestezjologia i intensywna terapia i robię wszystko by się to udało (całe wakacje chodziłam na OIT, w ciagu roku też zamierzam ) ale mam znajomych, którzy pasjonują się np. medycyną sądową :d to dopiero masakra

[Styczniowa93]

U mnie zarówno wykłady jak i ćwiczenia są nieobowiązkowe, można studiować w innym mieście i przyjechać na same egzaminy Ale zaliczenie ćwiczeń może np. zwolnić z egzaminu

[Narrhien]

Napisane przez Styczniowa93

U mnie zarówno wykłady jak i ćwiczenia są nieobowiązkowe, można studiować w innym mieście i przyjechać na same egzaminy Ale zaliczenie ćwiczeń może np. zwolnić z egzaminu

Bo prawo na UJ jest swoistym tworem i z tego co wiem jedynym takim w Polsce. Aczkolwiek według mnie taki system ma równie wiele zalet co wad. Z jednej strony absolutna dowolność w układaniu harmonogramu, dowolność wybierania, na co mam ochotę chodzić, na co nie, swoboda przy studiowaniu drugiego kierunku - z drugiej zaś strony ktoś bez wewnętrznej dyscypliny zwyczajnie może olewać zajęcia.

Kiedy masz świadomość, że czegoś nie musisz, a nie jest to coś ciekawego, to często ci się nie chce. Jak masz ćwiczenia obowiązkowe i wiesz, że potem będą problemy z zaliczeniem, to zwleczesz się z łóżka o 6 rano z bolącą głową i katarem, natomiast kiedy wiesz, że nie musisz, to będzie się zdarzać, że odpuścisz.
Regularne chodzenie na zajęcia zwyczajnie pomaga potem z nauce.

Mnie się ten system zwyczajnie nie podoba, zwłaszcza, że UJ doszedł już do takiej kuriozalnej sytuacji, iż np. z przedmiotu, na który może się zarejestrować 500osób tworzy jedynie 200miejsc na ćwiczeniach, bo... no właśnie - bo ćwiczenia nie są obowiązkowe, więc kto pierwszy, ten lepszy, a jak dla ciebie miejsca już nie starczy to twój problem. Nie musisz chodzić.


A wszystko to dlatego, że UJ przyjmuje zbyt wielu studentów na prawo. Takich tłumów żadna sala nie pomieści, toteż nic dziwnego, że miejsc na ćwiczeniach nie ma.

[Styczniowa93]

Napisane przez Narrhien

Mnie się ten system zwyczajnie nie podoba, zwłaszcza, że UJ doszedł już do takiej kuriozalnej sytuacji, iż np. z przedmiotu, na który może się zarejestrować 500osób tworzy jedynie 200miejsc na ćwiczeniach, bo... no właśnie - bo ćwiczenia nie są obowiązkowe, więc kto pierwszy, ten lepszy, a jak dla ciebie miejsca już nie starczy to twój problem. Nie musisz chodzić.

To nie jest do końca tak. Miejsca na ćwiczeniach są zawsze, może co najwyżej braknąć miejsca w grupach u najlepszych ćwiczeniowców i o najlepszych porach.

Napisane przez Narrhien

A wszystko to dlatego, że UJ przyjmuje zbyt wielu studentów na prawo. Takich tłumów żadna sala nie pomieści, toteż nic dziwnego, że miejsc na ćwiczeniach nie ma.

Przecież nie mamy jednych ćwiczeń raz w tygodniu dla całego roku w jednej sali. Ćwiczenia z danego przedmiotu są rozrzucane w całym tygodniu o różnych porach i u różnych ćwiczeniowców, np. po 40 osób.
Na przedmioty, które wybrałam (dla I roku) jest łącznie po 600 miejsc, a przyjęli 568 osób.

Co innego jest z przedmiotami specjalizacyjnymi, które można brać np od I do V roku. Wiadomo, że nikt nie otworzy na nich 25000 miejsc. Tylko, że z przedmiotów specjalizacyjnych nie ma ćwiczeń i jedynym problemem jest wykład. Ale np. miejsca na wykład na bardzo oblegany przedmiot (Kultury prawne Afryki i Azji) zapełniły się dopiero po 2,5 miesiącach rejestracji. Więc jeśli komuś zależało, to spokojnie się zarejestrował...
Z resztą na wykład może przyjść każdy, nawet osoba z ulicy.

[Narrhien]

Napisane przez Styczniowa93

To nie jest do końca tak. Miejsca na ćwiczeniach są zawsze, może co najwyżej braknąć miejsca w grupach u najlepszych ćwiczeniowców i o najlepszych porach.


Przecież nie mamy jednych ćwiczeń raz w tygodniu dla całego roku w jednej sali. Ćwiczenia z danego przedmiotu są rozrzucane w całym tygodniu o różnych porach i u różnych ćwiczeniowców, np. po 40 osób.
Na przedmioty, które wybrałam (dla I roku) jest łącznie po 600 miejsc, a przyjęli 568 osób.

Co innego jest z przedmiotami specjalizacyjnymi, które można brać np od I do V roku. Wiadomo, że nikt nie otworzy na nich 25000 miejsc. Tylko, że z przedmiotów specjalizacyjnych nie ma ćwiczeń i jedynym problemem jest wykład. Ale np. miejsca na wykład na bardzo oblegany przedmiot (Kultury prawne Afryki i Azji) zapełniły się dopiero po 2,5 miesiącach rejestracji. Więc jeśli komuś zależało, to spokojnie się zarejestrował...
Z resztą na wykład może przyjść każdy, nawet osoba z ulicy.

Nie, nie ma Ale możliwe, że jeszcze tego nie wiesz, bo na szczęście nie dla każdego przedmiotu tak jest. Poczekaj trochę, to zobaczysz, jakie tam się jajca dzieją Bo wnioskuję, że dopiero zaczniesz 1 rok

Na połowie wykładów jak nie przyjdziesz odpowiednio wczesniej to będziesz siedzieć na podłodze z cudzym łokciem w żebrach. A i na ćwiczeniach może się zdarzyć, jak w sali 30osobowej zasiądzie np. 60 studentów.

A i tak - nie ma ćwiczeń w jednej sali, ale w ciągu tygodnia sale WPIAUJ muszą pomieścić 5 lat studentów dziennych i, uwaga, zaocznych (bo zaoczni też mogą chodzić na dzienne i rejestrować się na zajęcia w tygodniu), a jako że studentów dziennych i zaocznych przyjmuje się mniej więcej 1200 rocznie to warunki są, jakie są.

[Styczniowa93]

Napisane przez Narrhien

Nie, nie ma Ale jako że dopiero zaczynasz 1 rok, to jeszcze tego nie wiesz, bo na szczęście nie dla każdego przedmiotu tak jest. Poczekaj trochę, aż zaczniesz studia na tym kierunku, to zobaczysz, jakie tam się jajca dzieją

A Ty tam studiowałaś?

[Narrhien]

I wiele innych rzeczy tam się dzieje Tak jak mówię, są plusy i minusy, ale ja szczerze po całej tej zabawie zdecydowanie doceniłam zwykły harmonogram na kartce papieru i kierunek z 30 studentami na roku.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez Styczniowa93

A Ty tam studiowałaś?

No niestety tak

Zedytowałam trochę poprzedniego posta, wybacz

[Styczniowa93]

Napisane przez Narrhien

I wiele innych rzeczy tam się dzieje Tak jak mówię, są plusy i minusy, ale ja szczerze po całej tej zabawie zdecydowanie doceniłam zwykły harmonogram na kartce papieru i kierunek z 30 studentami na roku.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------



No niestety tak

Mnie to póki co odpowiada, bo dzięki temu fajnie sobie ustawiłam plan z dwiema szkołami językowymi Ostatnio rozmawiałam z wieloma ludźmi z tego kierunku i w guncie rzeczy wszyscy są zadowoleni, nikt się nie czuje pokrzywdzony, więc jestem bardzo pozytywnie nastawiona

I jak, pracujesz teraz w zawodzie?

[Narrhien]

Jeśli mogę coś poradzić - jeśli jeszcze nie jesteś zarejestrowana to zarejestruj się na lexa, to jest ujotowskie forum prawnicze, bardzo przydatne i pomocne, nie tylko w nauce ale równiez w zdobywaniu potrzebnych informacji i znajomych itd

Tak jak mówię - kierunek i jego funkcjonowanie ma tyleż zalet co i wad. Każdy ocenia to inaczej, więc i ty będziesz mieć jeszcze czas na to, by na bazie własnych doświadczeń to ocenić ja ci życze powodzenia.

[Styczniowa93]

Lexa już znam Dzięki