Dania z parowaru dla mam kp

[201711281320]

No tak ale składniki odżywcze we krwi pochodzą z pożywienia.
Przecież wiadomo, że piersi nie są połączone żadnym kanałem z żołądkiem

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sliweczka85

No tak ale składniki odżywcze we krwi pochodzą z pożywienia.

Składniki odżywcze tak, ale nie składniki odpowiadające za to, że po kapuście wydyma Tylko drastyczne diety, głodówki mają wpływ na laktację.
Tu jest o niedoborze mleka:
http://www.hafija.pl/2011/11/problem...a-pokarmu.html
Inne: wycieńczenie, żałoba, ciężka depresja, duży stres – trauma, krwawienia, choroby chroniczne matki takie jak tarczyca nieleczona lub źle leczona, cukrzyca, ciężka anemia, choroby o ciężkim przebiegu nie chroniczne, odwodnienie, drastyczna dieta, głodówki, zatrzymanie łożyska, ponowna ciąża, leki hormonalne.

[201711281320]

Ja wiem, że kobietom, które z powodzeniem karmią lub karmiły piersią ciężko zrozumieć to, że nie zawsze jest tak pięknie i powołują się na to, że nawet kobiety z anoreksją czy jedzące miskę ryżu są w stanie wykarmić swoje dziecko jednak nie zawsze tak po prostu jest.

Ja miałam dietę faktycznie bardzo ubogą ale jednak lepszą niż "miska ryżu", nie miałam żadnej traumy jednak trochę stresu i zmęczenia tak.
Po 4 miesiącach karmienia pojawiły się u mnie problemy, których nie udało mi się wyeliminować nawet karmiąc dziecko z obu piersi 20 razy/dobę. Próbowałam miesiąc, poddałam się jak dziecko przestało przybierać na wadze i ciągle płakało z głodu.

[pani22ka]

Napisane przez sliweczka85

wiem, że kobietom, które z powodzeniem karmią lub karmiły piersią ciężko zrozumieć to, że nie zawsze jest tak pięknie

nigdzie (i nigdy) nie napisałam (i nie napiszę), ze jest pięknie i łatwo.

Dieta eliminacyjna ma sens jak są problemy. Jak ich nie ma, to nie ma sensu wyrzekanie się jedzenia.


Ollencja:

nieprawda, w dniu kiedy w którym nie miałam lepszego obiadu, mleko było marne i trudniej mi było dziecko nakarmić, karmiłam bez końca zamiast nakarmić i odłożyć

jak ocenić marność mleka
Jestem też mamą dwulatka, więc zdarza się, że w ogóle nie jem obiadu. Wedle tej teorii wtedy nie powinnam mieć mleka wcale

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez sliweczka85

pojawiły się u mnie problemy, których nie udało mi się wyeliminować nawet karmiąc dziecko z obu piersi 20 razy/dobę. Próbowałam miesiąc, poddałam się jak dziecko przestało przybierać na wadze i ciągle płakało z głodu.

teraz z córką tak miałam.
Bardzo częste karmienie, mikre przyrosty. Po konsultacji z doradcą laktacyjnym wprowadziłam jedną porcję mm na dobę. Przyrosty się poprawiły i znów karmię tylko piersią.

Oczywiście, że nie jest różowo

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sliweczka85

Ja wiem, że kobietom, które z powodzeniem karmią lub karmiły piersią ciężko zrozumieć to, że nie zawsze jest tak pięknie i powołują się na to, że nawet kobiety z anoreksją czy jedzące miskę ryżu są w stanie wykarmić swoje dziecko jednak nie zawsze tak po prostu jest.

Ja miałam dietę faktycznie bardzo ubogą ale jednak lepszą niż "miska ryżu", nie miałam żadnej traumy jednak trochę stresu i zmęczenia tak.
Po 4 miesiącach karmienia pojawiły się u mnie problemy, których nie udało mi się wyeliminować nawet karmiąc dziecko z obu piersi 20 razy/dobę. Próbowałam miesiąc, poddałam się jak dziecko przestało przybierać na wadze i ciągle płakało z głodu.

Ja nie karmię z powodzeniem. Karmię od dwóch lat odciągniętym mlekiem (teraz to są oczywiście już mini-ilości, ale do roku nie podałam mm). Nie było mi łatwo i nigdy nie powiem, że kp jest łatwe. I zazdroszczę tym, którzy łatwo mają. Tylko po prostu nie powielajmy bzdur tych położnych o kotletach A problemy oczywiście pojawiać się mogą, sama wiem bardzo dobrze, jak stres źle wpływa na ilość pokarmu, bo wszystko to widziałam najbardziej naocznie, jak sobie to można wyobrazić Z powodu małej ilości mleka beczałam o północy i mleka nie było. Jak się uspokoiłam, wróciło mleko.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

A tu jeszcze hitowe, aktualne !!! zalecenia z jednego szpitala w Łodzi

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51874864]
A tu jeszcze hitowe, aktualne !!![/QUOTE]leżę i kwiczę
z całej listy nie jem tylko pomarańczy, bo to nie sezon. ale już cytrynę od pierwszych dni

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez pani22ka

Ollencja:jak ocenić marność mleka
Jestem też mamą dwulatka, więc zdarza się, że w ogóle nie jem obiadu. Wedle tej teorii wtedy nie powinnam mieć mleka wcale:confused

jak ocenić ?
tak, ze dziecko jest głodne mimo non stop przystawiania

ja widziałam korelację między moją dietą a moim mlekiem

[magda_go]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;51873905]a skąd organizm ma mieć substraty na mleko jak nie z żołądka ?

48 kg mama zapasów nadzwyczajnych nie ma[/QUOTE]

To bylo odnosnie tego jednego obiadu o ktorym pisalas ;-)

A to ze dziecko mialas non stop przy cycku to nie znaczy ze dziecko bez przerwy jadlo... No bez jaj.
A ssanie samo dla ssania? Dla bliskosci? Nie umiesz odroznic?

Co do nowinek czego nie wolno...
Mi polozna mleko i nabial pozwalala raz na dzien niewielka ilosc zjesc. A jak zobaczyla sok marchwiowy w butelce to sie za glowe zlapala ze kategorycznie nie.
Z owocow mialam dozwolone jedynie jablko i banan. Z warzyw chyba tylko pomidor i salata.
I z czego tu przezyc? :-P
Dobrze ze swoja glowe mialam... :-P

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez magda_go

A to ze dziecko mialas non stop przy cycku to nie znaczy ze dziecko bez przerwy jadlo... No bez jaj.
A ssanie samo dla ssania? Dla bliskosci? Nie umiesz odróżnic ?

no cóż, 7 lat karmienia i nie umiem

[pani-jesień]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51873683]Karmią kobiety, które jedzą dziennie miseczkę ryżu. Może to był przypadek, a może byłaś przemeczona wtedy, stres z kolei wpływa na ilość pokarmu.[/QUOTE]

Biorąc pod uwagę fakt, że do wyprodukowania mleka organizm wykorzystuje podobno kilkaset kalorii na dobę, te kobiety muszą być wycieńczone.

Ja wierzę w to, że Śliweczka straciła pokarm z powodu bardzo ubogiej diety. Różne są organizmy, może jej w takiej sytuacji powiedział "dość".

[Ingrid80]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;51875862]no cóż, 7 lat karmienia i nie umiem[/QUOTE]

Karmisz 7lat? :-/

[pani-jesień]

Napisane przez Ingrid80

Karmisz 7lat? :-/

Ollencja ma kilkoro dzieci i w sumie karmiła 7 lat

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pani-jesień

Biorąc pod uwagę fakt, że do wyprodukowania mleka organizm wykorzystuje podobno kilkaset kalorii na dobę, te kobiety muszą być wycieńczone.

Ja wierzę w to, że Śliweczka straciła pokarm z powodu bardzo ubogiej diety. Różne są organizmy, może jej w takiej sytuacji powiedział "dość".

Pewnie pośrednio tak, ja wiem na pewno, że przemęczenie jest zabójcze dla laktacji, a ono się wiąże ze słabą dietą.

[pani-jesień]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51878021]Pewnie pośrednio tak, ja wiem na pewno, że przemęczenie jest zabójcze dla laktacji, a ono się wiąże ze słabą dietą.[/QUOTE]

Do tego pewnie stres też dołożył swoje, może w przypadku Śliweczki nawet obiektywnie niezbyt wysoki jego poziom mógł okazać się dla laktacji zabójczy.

Ja miałam dużo mleka, nawet kiedy bardzo marnie jadłam, a do tego silnie się stresowałam, ale wierzę, że wiele kobiet w identycznej sytuacji miałoby problemy z ilością pokarmu.

[Ingrid80]

Napisane przez pani-jesień

ollencja ma kilkoro dzieci i w sumie karmiła 7 lat

:-d:-d

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

[201711281320]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51874864]Ja nie karmię z powodzeniem. Karmię od dwóch lat odciągniętym mlekiem (teraz to są oczywiście już mini-ilości, ale do roku nie podałam mm). Nie było mi łatwo i nigdy nie powiem, że kp jest łatwe. I zazdroszczę tym, którzy łatwo mają. Tylko po prostu nie powielajmy bzdur tych położnych o kotletach A problemy oczywiście pojawiać się mogą, sama wiem bardzo dobrze, jak stres źle wpływa na ilość pokarmu, bo wszystko to widziałam najbardziej naocznie, jak sobie to można wyobrazić Z powodu małej ilości mleka beczałam o północy i mleka nie było. Jak się uspokoiłam, wróciło mleko.[COLOR="Silver"][/QUOTE]

Tak, ja wiem o Twoim sposobie na kp i dla mnie to w ogóle jesteś ewenementem, że dałaś radę tak długo utrzymać laktację bez przystawiania dziecka. Ja to nigdy nie umiałam mleka odciągać. Udawało się jedynie kilka ml. które było w piersiach ale laktator nie pobudzał moich piersi do produkcji

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sliweczka85

Tak, ja wiem o Twoim sposobie na kp i dla mnie to w ogóle jesteś ewenementem, że dałaś radę tak długo utrzymać laktację bez przystawiania dziecka. Ja to nigdy nie umiałam mleka odciągać. Udawało się jedynie kilka ml. które było w piersiach ale laktator nie pobudzał moich piersi do produkcji

Ano, są takie osoby, na które laktator w ogóle nie działa. Nie ma to jak dobrze ssący ssak, ale nie wszyscy mają tak bezproblemowo

[BYou]

Polecam: http://ekscentrycznyparowar.pl
kopalnia pomysłów dla parowomaniaków

[Ingusia777]

obowiązkowo robię warzywa jak brokuł, kalafior marchewka w swoim parowarze, doprawiam przyprawami, w zależności od preferencji i gotowe