|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-10-11, 22:55 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Zwiazek po rozwodzie
Nawet nie wiem jak zaczac bo jestem rozsypana. Zapytam ogolnie, czy ktos z was ma doswiadczenia z mezczyzna ktoremu wczesniej rozpadla sie wizja zycia przez rozstanie, rozwod, i nie wiedzial jak ta wizje przyszlosci zbudowac na nowo? Nie chodzi o milosc do bylej zony, ale o sam fakt ze wierzyl w cos co myslal ze bedzie na zawsze, a nagle sie okazalo ze to koniec i teraz sie boi zbudowac zycie na nowo ze mna, mimo uczuc do mnie. I wolal sie rozstac zeby mnie nie ranic bo chce dla mnie jak najlepiej.
Rozstalismy sie ponad 4 miesiace temu po pol roku bycia razem, od rozstania bylismy caly czas bardzo blisko, ale w koncu musialam wylozyc karty na stol, powiedziec co ja czuje i czego chce, a on mimo uczuc woli powiedziec mi nie, bo jest niepewny o to jak ma wygladac przyszlosc i nie chce mnie ranic, i woli byc sam z synkiem bo tak jest najbezpieczniej, a dla mnie chce jak najlepiej. Czy to naprawde musi sie skonczyc czy da sie sprawic ze on mi zaufa? Jego malzenstwo to przeszlosc, on za nia nie teskni, maja poprawne stosunki ze wzgledu na synka, on widzi jej wady i zawsze mi mowil ze to dobrze ze juz z nia jest, bo bylo z nia ciezko i nic sie nie zmienila. Trudno opisac w takim skrocie ale dowod jego uczuc do mnie widze na kazdym kroku. Od dzis zdecydowalam ze nie chce zebysmy sie dalej widywali w takim razie, skoro mam na niego nie czekac... Moze taka przerwa cos zmieni a moze to rzeczywiscie definitywny koniec? Bylismy ze soba pol roku i byl to cudowny zgodny czas. Potem kolejne kilka miesiecy bliskiej przyjazni, ktora przypominala zwiazek ale w koncu musialam podjac rozmowe, jakies kroki, bo tak sie nie dalo... Ech niewiele pewnie z tego wszystkiego wynika. Nasze dzieci sa w tym samym wieku, ja tez mam bagaz doswiadczen, i obiektywnie patrzac jednak wiekszy, ale jemu zaufalam, bo to wspanialy czlowiek. Ja sie nie chce poddac. Moze ktos z was przeszedl takie cos? Mam 29 on 33 lata. Oni sie rozstali 3 lata temu. |
2015-10-12, 00:20 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 833
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Nie chce Ci rozbijać zludzeń, ale to bardzo kiepsko wyglada...
|
2015-10-12, 08:05 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
A może on po prostu do Ciebie nic nie czuje?
|
2015-10-12, 09:00 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Nie mam zludzen.
Powiedzial ze czuje. Ale juz nic sie nie da pewnie zrobic. |
2015-10-12, 10:13 | #5 |
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Po pół roku związku chciałaś deklaracji? Na miejscu faceta chyba postąpiłabym podobnie, trudno po tak krótkiej znajomości już się tak jednoznacznie określać. Jeśli masz tak szybko takie oczekiwania, pewnie faktycznie nie chciał marnować Twojego czasu, nie wiedząc jeszcze, co będzie.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. |
2015-10-12, 13:55 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Każdy mężczyzna po rozwodzie jest innym człowiekiem. Znam takich dwóch. Jednym z nich jest mój mąż, który bardzo szybko doszedł do wniosku, że chce ze mną być i pobraliśmy się trzy lata po jego rozwodzie i niecały rok od bycia razem. Z kolei mąż mojej koleżanki "dorastał" do poważnych deklaracji 5 lat. Doczekali się dziecka, a on w dalszym ciągu był zrażony rozwodem z pierwszą żoną i nie chciał zalegalizować ich związku. Może Twój tż potrzebuje więcej czasu na uporanie się z rozwodem.
p.s. ani ja ani koleżanka nie byłyśmy "powodami" rozwodów naszych tż. Poznałyśmy ich jak już byli wolnymi ludźmi. |
2015-10-12, 14:00 | #7 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2015-10-12, 14:03 | #8 |
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
skoro autorka pisze "Rozstalismy sie ponad 4 miesiace temu po pol roku bycia razem" to rozumiem, że związek był i chodzi o deklaracje ślubne. ale ok, mogę się mylić
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. Edytowane przez WhySoSerious Czas edycji: 2015-10-12 o 14:04 |
2015-10-12, 14:44 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Nie nie Bylismy razem w zwiazku, to on po kilku randkach spytal czy uwazam ze to za wczesnie czy chce z nim byc. Wtedy to ja bylam niepewna. Ale bylismy razem, i to on inicjowal rozne plany na przyszlosc. Nagle z dnia na dzien, po powrocie z wakacji na ktorych bylismy z jego rodzina, cos sie odmienilo, zmiana o 180 stopni. Od tej pory cos go dreczy, boi sie tej przyszlosci. O slubie nie bylo mowy, raczej o wspolnych podrozach, zamieszkaniu, poslaniu naszych chlopakow do jednej szkoly. Ja sama sie akurat slubu boje, nie widze sie w tym kompletnie, ale wiem ze on jest czlowiekiem z ktorym chce spedzic zycie, nawet bez obraczki.
Przez ten czas po zerwaniu on nie chcial tracic kontaktu. Caly czas o mnie dbal, nie zawiodl ani razu, wspieral jak to on potrafi. Przytulal, okazywal uczucia, dopoki ja nie postawilam granicy. Wcozraj zakonczylismy znajomosc ale ja nie wytrzymalam i napisalam mu wiadomosc, na ktora zareagowal pozytywnie. Umowilismy sie na pogadanie przez internet jak polozymy chlopakow spac (on ma opieke naprzemienna, ten tydzien ma synka u siebie). Mysle ze gdyby naprawde przestal cos do mnie czuc to nie dazylby do kontaktu. Jak wspominam siebie gdy odchodzilam od ojca mojego synka, to pamietam jak walczylam o to zeby moc odejsc, nie dawalam sie wciagac, chcialam byc jak najdalej od tego czlowieka. Pocieszajace troche to co piszecie, ze moze on potrzebuje czasu. Dopoki COS miedzy nami jest to ja nie chce tego dobic, ale oczywiscie nie chce sie narzucac bo w koncu uzna mnie za desperatke. |
2015-10-12, 16:40 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
no ale zobacz,jesteście w identycznej sytuacji- ty również jesteś po przejściach, po nieudanym związku z którego zostało ci dziecko. Ty się dałaś radę ogarnąć, byłabyś w stanie zacząć nowe życie z nim. On nie?
Nie wierzę w żadne ''on nie umie zaufać bo była go skrzywdziła'' ani na poziomie nastolatków co chodzą ze sobą, ani na poziomie dojrzałych emocjonalnie ludzi czyli was. O ile jestem w stanie zrozumieć może jego niechęć do formalizowania związku, to tego że niby taka ważna dla niego jesteś ale związku tworzyć już z tobą nie umie (bo się boi - BREDNIE) już nie. Myślę że nie ma w nim takich gorących uczuć względem ciebie jakie ty masz do niego.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2015-10-12, 16:56 | #11 |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Niepotrzebnie naciskałaś, mężczyzna potrzebuje dużo więcej czasu na deklarację niż kobieta. Wszystko rozbija się o to, że porażkę dłużej rozpatrujemy, pokazywał ci w czynach że mu zależy. Żaden poważny facet po przejściach nie złoży deklaracji po pół roku związku jeżeli ma uczciwe zamiary i nie jest w tzw. gorącej wodzie kąpany.
|
2015-10-12, 17:12 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Wlasnie dopiero zaczelam czuc ze wszystko zepsulam. Bylismy wrecz coraz blizej siebie przez ostatni czas. Ale ja nagle powiedzialam ze nie chce zeby przytulal, calowal bral za reke jezeli nie chce ze mna byc. Teraz mysle ale zaczelam sie obawiac ze on sie tylko bawi.
Temperatura jego uczuc spadla, to raczej pewne ale jakies te uczucia jeszcze pozostaly, wiec moze nie wszystko stracone? On caly czas mowil ze zalezy mu na mnie, na tym by mi bylo jak najlepiej. I dokladnie, okazywal czynami. Co mam robic, utrzymywac kontakt ale nie drazyc nie naciskac nie stawiac ultimatum...? |
2015-10-12, 17:41 | #13 |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Zrób krok w tył, niech nabierze pewności, może to śmieszne ale faceci po przejściach, to trochę takie duże dzieci coś by chcieli ale się boją.
Jeżeli ci na nim zależy, to daj mu czas, nie odpychaj, nie warunkuj seksu, a przyjdzie pora na poważne deklarację z jego strony. To będzie dla ciebie trudne i nie jest powiedziane że finał będzie szczęśliwy, ale w świetle faktów jest dość prawdopodobny. |
2015-10-12, 18:04 | #14 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Cytat:
Cytat:
Dla mnie facet, który nie wie - wie. Że to nie to. A nawet jeśli jest tak pogubiony, że nie wie co mówi, powinien się sam z tym uporać, brutalnie, bez specjalnego traktowania - bo niby z jakiej racji? To nie dziecko, tylko dorosły facet. |
||
2015-10-12, 19:14 | #15 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Cytat:
z tym, że araksjel bzdurzy też.
__________________
-27,9 kg |
|
2015-10-12, 19:22 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Cytat:
Masakra jakaś... popatrzcie na to, co pisała pfffh. Da się? Da się. Ok, niektórzy faceci po rozwodach to duże dzieci. Ale niektórzy sa tacy i bez specjalnych "przejść". A autorka wątku dziecko już ma... Edytowane przez 201705042038 Czas edycji: 2015-10-12 o 19:53 |
|
2015-10-12, 19:47 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
No właśnie, a ukochana osoba powinna stanowić oparcie - nie źródło stresu, niepewności i samoszmacenia się. Bo tak, seksik po słowach "nie chcę z Tobą być", w nadziei na ostateczne zdobycie go, to kupczenie własną dupą i traktowanie się jak towar, a nie żywą, czującą osobę. Pół roku to czas wystarczający na to, by wiedzieć, czy dany związek rokuje. Autorka pisała, że coś się popsuło po powrocie z wakacji - może po prostu w czasie tego wspólnego wypadu dotarło do niego, że ten związek nie ma sensu, ale próbuje się wybielić klasycznym "wiem, że tak będzie dla Ciebie lepiej, poświęcę się". Z mojego doświadczenia wynika, że nie warto tego dalej drążyć, szkoda nerwów i czasu.
|
2015-10-12, 20:04 | #18 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Ja mam faceta po przejściach, po naprawdę trudnych chwilach. I on naprawdę nie miał wątpliwości, że chce być ze mną. Ile razy słyszałam, jakie to szczęście, że trafiliśmy na siebie. Z ulgą zostawił za sobą poprzedni, wieloletni związek. Liczyłam się ja i jego uczucia do mnie.
A jeśli te uczucia nie są zbyt głębokie... Cóż, czas spędzony wspólnie zbliża, pozwala uczuciom się rozwinąć. Autorko, dokąd ci się tak spieszy? Daj facetowi czas na zbudowanie więzi, bez naciskania na cokolwiek. Po pół roku wiesz, czy z konkretną osobą ci po drodze, ale to zbyt krótko, by na 100% wiedzieć czy to partner na dalsze życie. |
2015-10-12, 21:20 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
W polowie listopada minie rok od pierwszego spotkania. Zdazylam sie przekonac ze on akurat nie jest jak duze dziecko , jest dojrzaly, mozna na nim naprawde polegac, jest spokojny, cieply, opiekunczy. Ten zwiazek nie byl wogole szalony, spedzalismy duzo czasu w domu, i funkcjonowalo to moim zdaniem bardzo dobrze. Wyjazd byl rodzinny i nie mielismy dla siebie czasu, ciagle cos albo z dziecmi albo z jego rodzicami i siostra.
Widze ze doradzacie mi zeby dac mu czas. Araksjel tutaj na pewno dobrze mowi zebym zrobila krok w tyl. Absolutnie nie chce i nie potrafie sypiac z kims tylko po to, zeby go do siebie tym przywiazac, temat seksu zakonczylam kategorycznie i wprost, i on to szanuje. Nie wiem,w tej chwili sobie piszemy i jestesmy zgodni w tym ze uciecie kontaktu jest czyms czego oboje nie chcemy i zalezy nam na znajomosci. Salix nie jestem gotowa zeby sie poddac. Wiec niech sie ona toczy swoim tempem. W piatek sie zobaczymy. Edytowane przez jenta Czas edycji: 2015-10-12 o 21:27 |
2015-10-12, 22:15 | #20 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2015-10-13, 08:18 | #21 | |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Cytat:
Spodobała mu się wolność, nagle zaczął ją tracić i kiedy sobie to uzmysłowił nastąpił nagły odwrót. On sam nie wie czego chce. Nie życzę Ci, aby kiedyś w trakcie przyjacielskiej kawki nie wyskoczył Ci z tekstem jak to właśnie wczoraj zaje**ście się zakochał w parku. Trzymaj się i nie daj sobie w kaszę dmuchać. On nie jest ideałem, ten rozwód z czegoś się wziął.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
2015-10-13, 09:38 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
Problem jest tez taki ze ja jestem bardzo samotna. Sytuacja z ojcem dziecka byla i jest trudna i na chwile obecna nie maja zadnych spotkan. Jestem z synkiem caly czas (chodzi do przedszkola na codzien) i nie mam praktycznej mozliwosci wyjsc, poznac kogos, umowic sie na spotkanie z kims nowym. To ze on sie zakocha w parku jest mozliwe, u mnie niestety nie.
Studiuje, dojezdzam na uczelnie i zawsze sie spiesze zeby zdazyc na pociag powrotny i odebrac z przedszkola. Nieraz wogole nie moge tam pojechac. Nie stac mnie na czeste wizyty w Polsce. On jest mi najblizsza osoba w tym kraju i byl kims kto sprawil, ze wreszcie poczulam sie tu szczesliwa. Nie wiem co mam robic, wszystko sie zawalilo i nie widze szansy na zmiane. Znam innych rodzicow, jest z kim zamienic dwa slowa ale kazdy ma swoje zycie rodzinne i swoje sprawy. Jak uda mi sie skonczyc te studia i podejme prace w zawodzie to "wyjde do ludzi", a synek bedzie coraz starszy, zacznie szkole, odwiedziny kolegow, to bedzie na pewno troche lepiej. Pytanie jak przetrwac te 2-3 lata, szczegolnie kiedy jestem zlamana w srodku. Nie chce zostac zupelnie sama, juz i tak jest mi zle, mam za soba dluga walke o byt (brzmi patetycznie ale tak bylo, nie chcialabym o tym pisac). |
2015-10-14, 18:05 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Zwiazek po rozwodzie
facet albo cie delikatnie ustawił do poziomu przyjaciółki albo jest dupą wołowa.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:50.