Polecamy - odradzamy :)

[sheryl]

Przez pierwszy miesiąc używałam Oilatum do kąpieli (za radą położnej), bo noworodek ma bardzo delikatną skórkę, poza tym powiedziała, że przy noworodku powinno się używać jak najmniej kosmetyków, a po Oilatum akurat nie trzeba juz niczym smarować.
Inne płyny, które używałam w kolejnych miesiącach, to Hipp i Johnson's baby top to toe. Oba w porządku.
Ciałka niczym nie smaruję, kupiłam oliwkę i stoi, okazało się, że nie ma takiej potrzeby.
Do pupy alantan, potem bepanthen i były ok. sudocrem u nas się nie sprawdził.
Chusteczki prawie wszystkie przetestowałam, za najlepsze uważam Nivea, potem Pampers.
Ogólnie jak przeszukasz wątek zobaczysz, że dziewczyny polecają mnóstwo przeróżnych marek, ale prym wiodą nivea, bambino, hipp, oilatum a najmniejszym zaufaniem cieszy się Johnson's baby (prawdopodobnie często uczula, u nas akurat Johnson's się przyjął).

[ewelciaz]

sheryl , dorka - Dziękuję za rady

[dorka19801]

Napisane przez ewelciaz

sheryl , dorka - Dziękuję za rady

polecam się na przyszłość

[taka sobie]

odradzam oliwkę bambino bo brudzi ubranka, nie da sie sprac zółtych plam

[Xantia]

Napisane przez taka sobie

odradzam oliwkę bambino bo brudzi ubranka, nie da sie sprac zółtych plam

Chyba nie oliwka Ci brudzi. Ja używam Bambino od urodzenia małej i jeszcze nigdy żadnych plam po oliwce nie miałam.

[pappaya]

Napisane przez Xantia

Chyba nie oliwka Ci brudzi. Ja używam Bambino od urodzenia małej i jeszcze nigdy żadnych plam po oliwce nie miałam.

Mi tez oliwka Babmbino nie brudzi

[goga144]

Napisane przez pappaya

Mi tez oliwka Babmbino nie brudzi

Mi też nigdy nie brudziła, bardzo jestem z niej zadowolona

[ajanna]

a ja polecam do smarowania naturalne olej roślinne - najlepiej kupić w zdrowej żywności. takie oleje wchłaniają się w skórę i ją pielęgnują, a nie tylko tworzą na niej śliski film tak, jak przereklamowane Oliatum. A jeśli ktoś się przy nim upiera, to ciekła parafina (z której Oliatum prawie wyłącznie się składa) kosztuje 3 zł w każdej aptece

[dominikowa]

u nas oliwka tez sie nie sprawdziła, a nawet okazało sie że uczula

[sheryl]

Napisane przez ajanna

a ja polecam do smarowania naturalne olej roślinne - najlepiej kupić w zdrowej żywności. takie oleje wchłaniają się w skórę i ją pielęgnują, a nie tylko tworzą na niej śliski film tak, jak przereklamowane Oliatum. A jeśli ktoś się przy nim upiera, to ciekła parafina (z której Oliatum prawie wyłącznie się składa) kosztuje 3 zł w każdej aptece

Nieprawda, oilatum i zwykła parafina to nie jest to samo. Ale często tak się mówi.
Niektóre mamy używające samej parafiny narzekają, że osiada ona na wodzie (jeśli dodają ją do kąpieli) lub na skórze (jeśli stosują ją do pielęgnacji) i oblepia skórę. Natomast po Oilatum nie ma takiego efektu, ponieważ oprócz parafiny zawiera on środek myjący, który rozbija cząsteczki parafiny i dzięki temu skóra jest natłuszczona, ale czysta.
I taka jest różnica między nimi.

A jeśli komuś zależy na dobrej, nie zapychającej porów oliwce to Hipp ma taką. Ma w składzie dwa naturalne olejki: migdałowy i sezamowy. Tylko to, żadnych dodatków. Naturalny, a przystosowany do celów kosmetycznych.

[poissonivy]

Napisane przez sheryl

Nieprawda, oilatum i zwykła parafina to nie jest to samo. Ale często tak się mówi.
Niektóre mamy używające samej parafiny narzekają, że osiada ona na wodzie (jeśli dodają ją do kąpieli) lub na skórze (jeśli stosują ją do pielęgnacji) i oblepia skórę. Natomast po Oilatum nie ma takiego efektu, ponieważ oprócz parafiny zawiera on środek myjący, który rozbija cząsteczki parafiny i dzięki temu skóra jest natłuszczona, ale czysta.
I taka jest różnica między nimi.

No to chyba nic prostszego niż do ciekłej parafiny dodać środek myjący w postaci płynu do kąpieli i już. Było już o tym wcześniej na tym wątku.

Do natłuszczania nie ma nic lepszego niż ciekła parafina, bo rzadko uczula (nie ma w niej dodatku substancji zapachowych).

P.S. Co do rozbijania cząsteczek parafiny to się jako chemik wypowiem, że to nieprawda. Ciekła parafina to długie łańcuchy węglowodorów, nierozpuszczalne w wodzie, dzięki dodatku substancji powierzchniowo czynnych (owych myjących), cząsteczki parafiny stają się zwilżalne przez wodę, ogólnie można nazwać, że są bardziej osiągalne dla wody, ale dalej w niej się nie rozpuszczają, co widzimy w postaci białej, nierozpuszczalnej emulsji w wodzie. O żadnym rozbijaniu nie może być mowy.

Bardziej obrazowo można to wytłumaczyć na przykładzie majonezu... żółtko+olej= biała emulsja (majonez to też emulsja ).

Przepraszam za przydługi wykład, ale dla mnie jako chemika razi w oczy to rozbijanie cząsteczek parafiny

[sheryl]

Sorry, źle sie wyraziłam z tym rozbijaniem cząsteczek. Kiedyś o tym czytałam i tak mi się zapamiętało . No ale chodziło mi głównie o działanie substancji myjących na parafinę.

A wykład bardzo pożyteczny, a co?

[biankaaa]

A ja polecam dobrej jakosci oliwe z oliwek - nawilza moim zdaniem najlepiej. Do codzinnej pielegnacji u nas najlepiej sprawdzila sie wspomniana oliwka HIPPa.

Co do prarafiny ... jak to mozliwe ze u nas ona bardzo wysuszyla skore? Chodzilam z moja corka na rehabilitacje i tam miala codzinnie wykonywany masaz ogolny calego ciala, rehabilitant zawsze mial natluszczone rece wlasnie parafina ciekla. Skora z dnia na dzien stawala sie coraz bardzien wysuszona mimo ze nic nie zmienilam w codziennej pielegnacji malej:/

[marchi]

Chciałabym się dowiedzieć od doświadczonych mamusi jakich rzeczy nie kupywać w ciąży i dla maluszka.. Wiem już,że laktator nie będzie mi potrzebny Czy do samochodu będzie mi potrzebny jakiś specjalny pas aby nie uciskać brzucha?

[Arribeth]

Ja nie korzystałam z żadnych specjalnych pasów, do końca ciąży używałam normalnych i naprawdę w niczym mi to nie przeszkadzało. Niektóre sobie je chwalą, innym nie jest potrzebny. Jeśli zwykłe samochodowe pasy będą ci sprawiały dyskomfort możesz w specjalny adapter zainwestować, ale na zapas nie ma to sensu.
W ciąży nie pamiętam żebym cokolwiek kupowała poza ciążowymi ciuszkami i witaminami. Co do rzeczy dla maluszka nie przydał mi się przewijak, wygodniej przebiera mi się dziecko w łóżeczku. Poza tym niektóre kosmetyki - oliwka małego uczuliła, zresztą położna polecała balsam albo krem. Zasypka - teściowa mówiła że niezbędna, użyłam tylko raz. Wanienkę lepiej wziąć większą, ja kupiłam małą o długości 88 cm i mój dwumiesięczny szkrab już z niej wyrósł, niedługo będziemy się przenosić do dorosłej wanny.

[marchi]

dziękuje mi koleżanka chciała odsprzedac przewijak. na szczęscie nie kupiłam

[nabuko]

mi w czasie ciąży wogóle nie przydały się pasy na ubrania. wszystkie były zbyt szerokie... i nie opłaca się kupować stosu jakiś książek o ciąży i macierzyństwie. i tak najwięcej informacji miałam z netu

[buena]

U nas przewijak był i jest bardzo dobrym rozwiązaniem, nie bolą plecy przy przewijaniu.
Laktator w moim przypadku też się przydał, ale to dlatego, że studiuję i musiałam ściągać mleczko, jak jechałam do szkoły. Później nauczyłam się ściągać ręcznie i rzeczywiście już laktator nie był potrzebny wcale.
Nam nie przydały się smoczki ani butelki ze zwykłymi smoczkami, bo Mała nie chciała ssać.
Zasypki też nie używałam.
Ale wszystko zależy od indywidualnych potrzeb maluszków i mam oczywiście, jednym bardziej pasuje to innym tamto.

[Kathi75]

tzw kaftaniki ktore kochaly nasze mamy sa maskra dlla matki nie ma jak body lub pajacyk rozpinany p calej dlugosci
Zasypka przydala sie w lato ale mi bo sobie nogi obcieralam
kremy i kremiki wode mam wspaniala wiec niczym nie nacieralam cialka malego bo nie bylo potrzby raz oliwka ale wchlaniala sie godzinami
rozek - nikt w nim kluski nie nosil bo urodzil sie 4860g wiec byl fajny duzy chopak

[Arribeth]

Nie cierpię pajacyków, wolę zwykłe śpiochy, które mogę zwyczajnie zdjąć a nie rozpinać w kroku. Body są ok ale kaftanik mi się łatwiej wkłada. Widać że wszystko zależy od matki i dziecka

[marchi]

ja się nie zastanowiłam i kupiłam rożek a dziecko pewnie będzie duże po tacie.

[Ata77]

co do tego przewijaka to JAK NAJBARDZIEJ się przydał, bez niego pewnie pękłby mi kręgosłup!!!
niemowlę przewija się nawet ponad 10 razy na dobę, jak dla mnie wykonywanie tych czynności będąc wyprostowaną (przewijak na łóżeczku) pozwoliło dzięki tej "magicznej desce" normalnie funkcjonować

[gosik79]

Zdecydowanie przewijak, małą przewijałam co godzinę a od noszenia krzykaczki po domu mój kręgosłup domagał się zmiennika. Poza tym nie jest fajnie kiedy dziecko nasika ci na łóżko.

Zbędna była zasypka, jak zobaczyłam jak wałkuje się na skórze od razu przeniosłam się na krem. Oliwkę użyłam raz, potem tylko balsam a wcześniej wystarczało Oliatum. Z ciuszków przez 3 miesiące używaliśmy tylko pajace, praktyczne i szybkie w użyciu, spiochów nie znoszę. Maja była karmiona tylko piersią, po odstawieniu nie chciała pić mleka ani kaszki z butelki. Stałe pokarmy podawaliśmy łyżeczką, piła z kubka. Rożki to super sprawa ale moja ważyła 3300, faktycznie kiedy rodzi się duże dziecko ciężko je w nie zapakować. Co mama to inne rady.

[sheryl]

Napisane przez marchi

Chciałabym się dowiedzieć od doświadczonych mamusi jakich rzeczy nie kupywać w ciąży i dla maluszka.. Wiem już,że laktator nie będzie mi potrzebny Czy do samochodu będzie mi potrzebny jakiś specjalny pas aby nie uciskać brzucha?

A skąd wiesz? wszystko wychodzi w praniu, ale rzeczywiście laktator jakby był potrzebny to można później.
Jeśli chodzi o pasy bezpieczeństwa, to mi te samochodowe zupełnie nie przeszkadzały.
Każdej mamie odpowiada co innego. Mi przydaje się przewijak, a z ubranek wolałam śpioszki (rozpinane w kroku oczywiście) od pajacyków. A bodziaki są super, chyba każdej mamie odpowiadają .

[maladT]

u mnie bez laktatora to byłaby masakra... mam wklęsłe sutki i mała nie mogła ich załapać... więc ściągam mleko i podaję w butelce... podgrzewam w kubku z wrzątkiem także bez podgrzewacza da się przeżyć... czasem laktator przydaje sie gdy jest nawał a dziecko nie ma ochoty pomóc bo np. śpi no i gdy zrobi się zastój i dziecko sobie z nim nie radzi... ja karmię odciągając od początku i nadal nam sie to udaje

bez przewijaka rownież bym umarła... plecy bolą i z nim ale to od noszenia malucha
dla mnie nie body to podstawa więc polecam

[justinak25]

Laktator mi się przydał w pobudzeniu laktacji, gdyż o genialnym pomyśle dopajania malej butlą nie miała ochoty sama ssać. Kupiłam i ręczny i elektryczny, od ręcznego niemal ręka mi nie odpadła więc w moim przypadku to był trafiony zakup. Co do niepotrzebnych rzeczy to na pewno baldachim, przybornik na łóżeczko no i śpioszki w miniaturowym rozmiarze.

[McKinley]

Mi się w ogóle nie przydały smoczki (synek nie chciał ssać) oraż kosmetyki niemowlęce (oliwka do smarowania ciałka, oliwka do kąpieli, puder, krem na odparzenia) które kupiłam jeszcze przed narodzeniem.
A... przewijak i laktator też mi się nie przydały.
Ale jak już wcześniej wspomniała jedna z Was... wszystko zalezy od indywidualizmu maluszka i jego rodziców.

[sheryl]

No, ręczny laktator to masakra, zwłaszcza jak trzeba odciągać często.
Natomiast jeśli chodzi o karmienie butelką, ja obywam się bez podgrzewacza i sterylizatora. Podgrzać można w kubeczku z gorącą wodą, a wyparzyć we wrzątku, czy wygotować wszystko w jednym garnku. Jakoś nic mi się nie zniszczyło.

[maladT]

no nie wiem czy taka tragedia odciągać ręcznym laktatorem ja robię to co 2h od urodzenia małej i niedługo 2 miesiace miną... da sie przyzwyczaic

[marchi]

a ja mam pytanie jakich butelek uzywacie? tych z aventu czy jakis zwykłych ze sklepu?