Uroczysty obiad zamiast wesela.

[wiiniii]

hej kobietki


my również nie przepadamy za weselichami

organizujemy przyjecie w restauracji na 30 osób
bierzemy ślub kościelny i zapraszamy znajomych bo rodzinka mała

z tego co liczyłam całkowity koszt - 16 tys zł
w tym oczywiście wszystkie opłaty , kwiaciarnia, fotgraf, ubrania itp
buziaki

[zaba123]

taki obiadek to fajna sprawa na ograniczony budżet.i nie zaproszeni na niego nie powinni się obrażać.byłam parę razy w samym kościele na ślubie kol i jakoś nie przyszło mi do głowy żeby później z nimi nie rozmawiać.to Wasz dzień.

[L_V]

Napisane przez Milibili

My tez organizujemy obiad na 18 osob. W eleganckiej restauracji na rynku w wiekszym miescie i koszt to ok 4500 zł ( w tym przystawki, zupa, obiad, deser, tort, ciasto, zimna plyta, woda,soki, kawa, herbata, szmpan i po kieliszku wina) nie wiem czy to duzo czy mało.... Chyba nie jest źle patrząc na miejsce

4500 to niedużo

[Foka29]

My organizujemy obiad w restauracji. 40 osób, razem z alkoholem wyjdzie około 4000 (Łódź). Płacimy za menu, nie od osoby. Zaliczka (1000) i potwierdzenie ilosci osób na miesiąc przed imprezą.
Co do rodzaju ślubu. Wszystko zależy czy czujesz się osobą wierzącą. Nie kieruj się "widzimisię" rodziny. Wiem, że nie jest to łatwe, bo właśnie przerabiamy teksty o nieważnym "tylko" cywilnym.

[lolitka20]

ja biore slub cywilny 27wrzesnia 2008 i tez robie obiad w restauracji na 30 osob i bedzie mnie to kosztowac jakies 3000zl ale mozna zredukowac koszty zmniejszajac liczbe potraw na tym obiedzie

[madziadominik]

czy to wesele czy tylko uroczysty obiad zawsze koszty można zmniejszyć.
nas wesle wyjdzie jakieś 15 tyś. wiec wydaje mi sie ze jak na wesle to nie jest dużo.

a i prosze pamiętajcie też o tym że po ślubie cywilnym też można urządzić wesle. nie widze przeciwskazać. bo co zaróżnica jaki ślub. jeśli oczywiście TYLKO chcecie wesle to rodzaj ślubu nie powinien w tym przeszkadzać
trzeba łamać stereotypy że po cywilnym wesla nie wypada robić a jak nie pewnie ze wypada

[kasia083]

Ja również zastanawiam się nad wysyłaniem zaproszeń na ślub i osobno na wesele. U mnie problem polega na tym, że niektórym osobom z mojej rodziny nie da się wytłumaczyć, że zostali zaproszeni tylko na ślub i boje się, że poprostu wproszą się na imprezę i nikt nie da rady ich wyprosić... A nas nie stać na urządzenie dużego przyjęcia, ale takie małe, skromne to by się przydało... Może jedynym wyjściem jest tu wysłanie do tych osób samych powiadomień, ale dopiero po ślubie...

[kos20]

Ja miałam obiad rodzinny zamiast wesela. Bo oboje tak zdecydowaliśmy, nie chcieliśmy wesela. Bo jakoś ważniejsze wydaje nam się (ciągle) to co w kościele (w naszym wypadku kościół, ale dla kogoś innego może to być urząd i też to jest ważne), a nie to co potem.
Na ślub przyszli prawie wszyscy zaproszeni, kościół był pełen. A na obiedzie było niecałe 40 osób. I nikt nie widział problemu, ze taka konwencja jest przewidziana, wszyscy zaakceptowali. A to, jaką oprawę mszy zrobili nam przyjaciele, zawsze będę pamiętała.

Tak sobie myślę, że wielu ludzi będzie chciało przyjść na ślub zobaczyć się z Młodymi w takim dniu, złożyć Im życzenia. Ci którym na Was zależy nie będą się przejmowali że obiad jest skromny i mało osób na nim jest, ale właśnie przyjdą na ślub, żeby się z Wami cieszyć, może żeby się za Was pomodlić, albo żeby być świadkami takiego wydarzenia...

[marchi]

a na obiedzie organizowałyscie jakies tance czy cos?

[madziadominik]

Napisane przez marchi

a na obiedzie organizowałyscie jakies tance czy cos?

kiedyś ktoś pisał że miał tylko obiad ale i tak w pewnym momencie zabrakło tańców.
myśle że to zależy co tak dokłądnie planujsze. tzn obiad a po obiedzie tort i kawe i do domu. czy np obiad, tort i kawe i posiadówke taką np 3h . wtedy myśle że jest wskazane aby była jakaś muzyka. może to być zwykła wieża i jakaś spokojna muzyka.
jesli ktoś bedzie chciał potańczyć to ok jeśli nie to bedzie ona miłym dodatkiem

[L_V]

Napisane przez marchi

a na obiedzie organizowałyscie jakies tance czy cos?

Jak chcesz organizowac tańce, to dla mnie jest już to zwykłe wesele, bo musisz pamyślec o odpowiedniej sali, z miejscem do tańczenia, itd.

[AgusiaGda]

Napisane przez kasia083

Ja również zastanawiam się nad wysyłaniem zaproszeń na ślub i osobno na wesele. U mnie problem polega na tym, że niektórym osobom z mojej rodziny nie da się wytłumaczyć, że zostali zaproszeni tylko na ślub i boje się, że poprostu wproszą się na imprezę i nikt nie da rady ich wyprosić... A nas nie stać na urządzenie dużego przyjęcia, ale takie małe, skromne to by się przydało... Może jedynym wyjściem jest tu wysłanie do tych osób samych powiadomień, ale dopiero po ślubie...

wyślij do nich zawiadomienia w zawiadomieniach nie podajesz(z reguły) adresu gdzie ma się odbyć wesele/obiad

poza tym - po jakimś czasie zadzwoń Ty, lub Twoja Mama/Teściowa - niby upewnić się czy dostali zawiadomienie i powiedzcie wyraźnie - miło nam będzie, jeśli przyjedziecie na nasz ślub a gdy padnie pytanie o jakąś imprezę - młodzi zdecydowali, że po ślubie będzie jedynie obiad dla rodziców, rodzeństwa, świadków i dziadków (czy coś w tym rodzaju) <pogrubione zaakcentować >

[marchi]

nie planowałam tanców ale sie zastanawiałam wlasnie jak czas wypełnic..

[klower]

Ja wchodze z zalozenia, ze takie cos jak slub zdarza sie tylko raz w zyciu (przynajmniej taka mam nadzieje) . Uroczysty obiad to moze byc na urodziny czy imieniny.

Ślub powinien byc taka nie zapomniana impreza, zeby bylo o czym opowiadac wnukom

[yls]

Napisane przez klower

Ja wchodze z zalozenia, ze takie cos jak slub zdarza sie tylko raz w zyciu (przynajmniej taka mam nadzieje) . Uroczysty obiad to moze byc na urodziny czy imieniny.

Ślub powinien byc taka nie zapomniana impreza, zeby bylo o czym opowiadac wnukom

Cóż każdy ma swoje zadanie, ale myślę że istotą tego wątku jest temat nieweselny. I nie czujemy się gorsze, ani inne. Po prostu my chcemy bez wielkiej imprezy- dla każdej z nas coś innego ma znaczenie.
Dla Ciebie ważne jest wesele- dla mnie nie, ale szanuję Twoje zdanie.

Pozdrawiam

[L_V]

Napisane przez klower

Ja wchodze z zalozenia, ze takie cos jak slub zdarza sie tylko raz w zyciu (przynajmniej taka mam nadzieje) . Uroczysty obiad to moze byc na urodziny czy imieniny.

Ślub powinien byc taka nie zapomniana impreza, zeby bylo o czym opowiadac wnukom

Napisane przez yls

Cóż każdy ma swoje zadanie, ale myślę że istotą tego wątku jest temat nieweselny. I nie czujemy się gorsze, ani inne. Po prostu my chcemy bez wielkiej imprezy- dla każdej z nas coś innego ma znaczenie.
Dla Ciebie ważne jest wesele- dla mnie nie, ale szanuję Twoje zdanie.

Pozdrawiam

Zgadzam się z ysl. DLa mnie impreza nie jest wcale wazna i najchetniej nie robiłabym nic.
40 tysięcy wydane na jednodniowa impreze to wg mnie szaleństwo.
lepiej takie pieniadze przeznaczyc na mieszkanie/ lokatę czz chociazby 2 tyg na Bora-bora.
I wolałabym żeby wnuczki podziwiały mnie i TZta za nasz szacunek do siebie i szczęście małżeńskie, a nie za fakt, ze odwaliliśmy imprezę na 200 osób.

[klower]

po pierwsze impreza wcale tyle nie musi kosztowac co piszesz i nie musi miec tez tylu gosci.

to troche pokazuje pewnie ze nie jestescie az tak bardzo emocjonalne z takim wydarzeniem jak wesele, ale
patrzac na historie pewnych zwiazkow to jednak w tej kwestii jestem staroswiecki...

Poprostu nie kupuje takich klimatow jak sa w Szwecji, dani czy w Niemczech.. Poprostu z czasem pewnie bedzie gdzies brakowac tego wydarzenia w zwiazku....

[Foka29]

Napisane przez klower

po pierwsze impreza wcale tyle nie musi kosztowac co piszesz i nie musi miec tez tylu gosci.

to troche pokazuje pewnie ze nie jestescie az tak bardzo emocjonalne z takim wydarzeniem jak wesele, ale
patrzac na historie pewnych zwiazkow to jednak w tej kwestii jestem staroswiecki...

Poprostu nie kupuje takich klimatow jak sa w Szwecji, dani czy w Niemczech.. Poprostu z czasem pewnie bedzie gdzies brakowac tego wydarzenia w zwiazku....

Czyli, ze obudzę się któregoś ranka i stwierdzę:"Nie mogę być dłużej z Tobą bo nie mieliśmy wesela!"
Mozesz przytoczyć jakąś historię?

[L_V]

Napisane przez Foka29

Czyli, ze obudzę się któregoś ranka i stwierdzę:"Nie mogę być dłużej z Tobą bo nie mieliśmy wesela!"
Mozesz przytoczyć jakąś historię?

Hihihi.

Ja mam to szczęście, że ani ja, ani TZt po porostu nie znosimy spędów rodzinnych. nie podobają nam się także polskie tradycje weselne i nie mamy ochoty bawić się w wiochę. CO więcej, kiedy bierzemy udział w takich wydarzeniach, jesteśmy zazwyczaj skrepowani i zażenowani. Żle sie w takich sytuacjach czujemy.
Nie mam ochoty fundowac sobie całego dnia tortur.
I raczej nie będzie nam tęskno za "takim wydarzeniem" jakim jest weselicho z pompą.

[lemoorka]

Napisane przez klower

Ja wchodze z zalozenia, ze takie cos jak slub zdarza sie tylko raz w zyciu (przynajmniej taka mam nadzieje) . Uroczysty obiad to moze byc na urodziny czy imieniny.

Ślub powinien byc taka nie zapomniana impreza, zeby bylo o czym opowiadac wnukom

nasze tradycyjne zachowanie- zastaw się i postaw się


Ja będe miała ,co opowiadac wnukom- jestem po slubie i obiedzie sami swoi, bez tańców ibyło udane, a nawet bardzo. Wszyscy się znali, można było sobie pozwolić na odwazne żarty.

Jak ktoś chce robić wesela niech robi. Ja tylko nie chciałam 200 osób, ktorych widze od pogrzebu do pogrzebu, ludzi, których będe widziec po raz pierwszy raz w życiu czyli tak zwane osoby towarzyszące. A po cholewcie mi to

Dla mnie wązniejszy był moment w kościele, nie jestem przesadnie religijna. Chciałam to przeżyć duchowo , inaczej, w starym kościele z osobami, które przyszły zobaczyc było może 50 osób. Kameralnie, śpiewał chór dziecięcy z parafii, kościoł skromnie ubrany. Za to jego efekt jak chór śpiewał nie zpaomne do końca życia, na Ave maryja popłakał nam się ministrant, na koniec była barka i spiewali prawie wszyscy.

Wnukom będe opowadać jak dozyje i wytrwam w małżenstwie, bo o to chodzi, by dożyć starości razem.

Napisane przez klower

po pierwsze impreza wcale tyle nie musi kosztowac co piszesz i nie musi miec tez tylu gosci.

to troche pokazuje pewnie ze nie jestescie az tak bardzo emocjonalne z takim wydarzeniem jak wesele, ale
patrzac na historie pewnych zwiazkow to jednak w tej kwestii jestem staroswiecki...

Poprostu nie kupuje takich klimatow jak sa w Szwecji, dani czy w Niemczech.. Poprostu z czasem pewnie bedzie gdzies brakowac tego wydarzenia w zwiazku....

emocjonalne z wydarzeniem:eek :

podchodzę w życiu bardzo emocjonalnie, kieruja mna emocje, jestem silnie emocjonalnie z kimś związana

Ale mam byc emocjonalna z moim weselem

[madziadominik]

wesele to nie wioch i nie trzeba robić go na 200 osób. u nas bedzie 50 - tylko najbliższych, zero obcych.
i co do tego nie wyjdzie nas przesadnie drogo.podejrzewam że niektóre tylko obiady tyle kosztują.

widzicie każdy ma prawo do swojego zdania. ja nie mówie że brak wesela to ujma na honorze rodziny dlatego nie rozumiem dlaczego ktoś mówi że zrobienie wesel to robienie wiochy

po prostu każda z nas ma tak jak sobie tego życzy. i czy to będzie sam tylko ślub i od razu podróż, czy tylko obiad, czy tylko wesele będze to nasze największe przeżycie w życiu. będzie to zmiana na lepsze bo już nie będziemy same tylko będzie koło nas drugi człowiek za którego będziemy równie mocno odpowiedzialne co za siebie. ja po prostu uważam że nie wazne jest co po ślubie tylko wazny jest właśnie ten moment gdy przysięgamy sobie wierność na całe życie.

a jeśli ma nie wyjść to czy bedzie wesle czy go nie bedzie to bez różnicy

[kasia083]

madzia dominik, a ile, tak szacunkowo wyniesie was to wesele? Czy jeszcze nie robiłaś takich obliczeń?

[lemoorka]

Napisane przez kasia083

madzia dominik, a ile, tak szacunkowo wyniesie was to wesele? Czy jeszcze nie robiłaś takich obliczeń?

Wiem,że pytanie nie do mnie- mnie obiad na 28 osob plus ubrania, opłaty, kwiaty, etc wyniósł 11 tysięcy..

[atomufka]

Napisane przez klower

po pierwsze impreza wcale tyle nie musi kosztowac co piszesz i nie musi miec tez tylu gosci.

to troche pokazuje pewnie ze nie jestescie az tak bardzo emocjonalne z takim wydarzeniem jak wesele, ale
patrzac na historie pewnych zwiazkow to jednak w tej kwestii jestem staroswiecki...

Poprostu nie kupuje takich klimatow jak sa w Szwecji, dani czy w Niemczech.. Poprostu z czasem pewnie bedzie gdzies brakowac tego wydarzenia w zwiazku....

[yls]

Napisane przez L_V

Hihihi.

Ja mam to szczęście, że ani ja, ani TZt po porostu nie znosimy spędów rodzinnych. nie podobają nam się także polskie tradycje weselne i nie mamy ochoty bawić się w wiochę. CO więcej, kiedy bierzemy udział w takich wydarzeniach, jesteśmy zazwyczaj skrepowani i zażenowani. Żle sie w takich sytuacjach czujemy.
Nie mam ochoty fundowac sobie całego dnia tortur.
I raczej nie będzie nam tęskno za "takim wydarzeniem" jakim jest weselicho z pompą.

jakbym siebie czytała

Szanowni w tym wątku zgromadzeni.. moim skromnym zdaniem nie ma sensu wchodzić w dyskusje czyj punkt widzenia jest lepszy. To nie wątek w stylu : duże wesele czy uroczysty obiad- za i przeciw"

Jeśli dobrze kojarzę, to dzielimy się tu wiadomościami i EMOCJAMI :p w sprawie uroczystego obiadu..

to tak.. moim zdaniem

[marchi]

moja mama miała skromne wesele robione w domu.. jakoś nie brakuje jej tego,że nie miała wielkiego wesela w knajpie. Poprostu nie chciała i nie było jej stać.. Moja ciocia jes 5 lat po ślubie. Zrobiła uroczysty obiad i również nie brakuje jej wesela.. A ten tekst,że wnuki będą podziwiać za wesele... cóż.. nigdy sie nie zastanawiałam nad weselem moich babć

[Michiru]

moja mam teżmiała obiad w domu. tylko, że ona chciała zaprosić na niego zaledwie kilka osób, bo nie lubi wielkich zlotów rodzinnych, a tata się uparł, że mabyć 30osób a nie 10.... święc mama srednio miło to wspomina....

my z moim TŻ urządzamy obiad na 21 osób (rodzice, rodzeństwo, chrzestni, świadkowie, moja babcia i kilkoro przyjaciół). plus oczywiście MY natomiast nie wiemy ile nas to wyniesie. nie znam się na obiadach poślubnych, ale nie chciałabym wydać 100zł/os kiedy urządzając wesele wydałabym 120....

[klower]

Napisane przez lemoorka

Wiem,że pytanie nie do mnie- mnie obiad na 28 osob plus ubrania, opłaty, kwiaty, etc wyniósł 11 tysięcy..

no to gratuluje, u mnie wesele na 50 osob bedzie za 15000. a bylem tez na welach gdzie bylo 30 osob i podobnie wygladala cena. wiochy nie bylo .
Rozwniez jestem przeciwnikiem wesela na 200 osob bo to sie mija z celem.

widze Drogie Panie ze to co nazywacie obiadem jest poprostu waszym zdaniem zwyklym weselem tylko ze malym. he he

a teraz ciekawostka:

w Azerbejdzanie jak nie zaprosisz 1500 osob na wesele i nie bedziesz miec 500 zabitych kur dla wykarmienia tych gosci to nie ma mowy o weselu

[L_V]

Napisane przez klower

no to gratuluje, u mnie wesele na 50 osob bedzie za 15000. a bylem tez na welach gdzie bylo 30 osob i podobnie wygladala cena. wiochy nie bylo .
Rozwniez jestem przeciwnikiem wesela na 200 osob bo to sie mija z celem.

widze Drogie Panie ze to co nazywacie obiadem jest poprostu waszym zdaniem zwyklym weselem tylko ze malym. he he

Nie, nie, nam chodzi o obiad. Jeden posiłek w restauracji bez orkiestry, bez chleba i soli, rzucania kieliszków i tańców. Salę wynajmujemy na 2-3 godziny, potem każdy wraca do siebie do domu.

[Nika.83]

Witam! Jestem nowa na tym wątku... Ja z moim jeszcze nie mężem jesteśmy 4 lata, mieszkamy razem ponad dwa lata, w maju tego roku były zareczyny... a 25.10.2008 bierzemy ślub kościelny. Jedyny warunek był taki że nie będzie zadnej imprezy po ceremonii kościelnej. Jedynie co to zaplanowany obiad dla rodziców, świadków i to wszystko czyli zwyczajny obiad na 8 osób. Nie wynajmujemy restauracji robimy to w domu. Wychodzimy z założenia ze to nie ma byc impreza dla ludzi aby sobie pojedli tylko to ma być NASZ dzień! Nie ma sensu zaciagac kredytów aby potem je spłacac przez kilka lat te pieniadze z robienia wielkiego wesela można przeznaczyc na bardziej pozyteczne sprawy