Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[milka_70]

Napisane przez czekooczekolada

To ja miski myję osobną gąbką i nie w zlewie, ale w umywalce

W łazience? Fujka

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Milennka03]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89672396]Mi chodzi o niemycie psiej miski w zlewie kuchennym.[/QUOTE]

Aaa,zakręcona jestem

[this_witch]

Też nie rozumiem rozdzielenia na zlew/umywalkę. Przecież to wszystko jest myte na bieżąco. Kojarzy mi się to z zasadami ortodoksyjnych Żydów, którzy mają osobne zlewy na mięso/nabiał.
To teraz można płynnie przejść do jeszcze bardziej kontrowersyjnego tematu mycie kubeczka menstruacyjnego we wspólnej umywalce, tak czy nie?

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89672390]Co wam robi za różnicę, czy zlew, czy umywalka? Pytam poważnie. Przecież cokolwiek myję to pod bieżącą wodą. Zlew/umywalka służy wyłącznie jako miejsce, gdzie ta woda spływa i w żaden sposób nie wpływa na czystość naczyń [/QUOTE]

Ja na przykład wolałam umywalkę, bo zawsze jest pusta.

W zlewie często coś się moczy, albo czeka na wstawienie do zmywarki i to mnie brzydzi, bo woda od tego odpryskuje.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez this_witch

To teraz można płynnie przejść do jeszcze bardziej kontrowersyjnego tematu mycie kubeczka menstruacyjnego we wspólnej umywalce, tak czy nie?

Moim zdaniem spoko, pod warunkiem, że nie robisz tego w zlewie i nie używasz wspólnej gąbki. Nie wkłądajcie też, proszę, do zmywarki.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez olabambola

Wiecie, no ja się zastanawiam w sumie czy ta zmywarka w kuchni to była konsultowana z zespołem, skoro w ogole nie jest używana Bo trzeba było ją specjalnie kupić, zamawiać nad nią blat itp. No zastanawiająca dla mnie sytuacja z tą nową kuchnią, bo może kasę na zakupy mozna bylo przeznaczyc na dodatkowe nagrody dla pracowników (marzenie, ale marzyć można ) niż nieużywany sprzęt i meble. Ale oczywiście to tylko moje przemyślenia, z którymi nie trzeba sie zgadzac

Skoro nie używają, to wygląda jak uszczęśliwienie na siłę.

Napisane przez marza_mr

Zdziwię Cię pewno, ale długie lata miałam koty i zawsze ich miski myłam osobno. Rodzina i znajomi, przynajmniej ci, których dobrze znam, robią tak, jak ja.

Dokładnie, raczej zdziwiona jestem tym, że ktoś myje naczynia i zwierzęce miski razem w zmywarce i o ile właściciele niech robią jak chcą, to w stosunku do gości, którzy mogą się zwyczajnie tego brzydzić, albo mieć alergie itp. uważam to nie w porządku.

Kiedy miałam psiego gościa (przyszedł z właścicielką), to mu dałam pić w mojej własnej misce, z której jem owsiankę. Ale włożyłam ją potem do zmywarki, mycie ręczne wydało mi się niewystarczające.

Zawsze też myślałam, że nie wpuściłabym psa do łóżka.Raz jeden został u mnie na weekend i przygotowałam mu posłanie na podłodze, ale żałośnie spojrzał, zapiszczał i ostatecznie w łóżku wylądował. Wymieniłam potem pościel, ale gdyby to był mój, pewnie bym się przyzwyczaiła.

Napisane przez this_witch

Też nie rozumiem rozdzielenia na zlew/umywalkę. Przecież to wszystko jest myte na bieżąco. Kojarzy mi się to z zasadami ortodoksyjnych Żydów, którzy mają osobne zlewy na mięso/nabiał.
To teraz można płynnie przejść do jeszcze bardziej kontrowersyjnego tematu mycie kubeczka menstruacyjnego we wspólnej umywalce, tak czy nie?

Haha. Dla mnie nie ma problemu.

[this_witch]

Napisane przez Limonka2738

Moim zdaniem spoko, pod warunkiem, że nie robisz tego w zlewie i nie używasz wspólnej gąbki. Nie wkłądajcie też, proszę, do zmywarki.

A jak niektórzy dezynfekują w tym samym rondlu, w którym potem gotują ryż dla gości?

[kasiunia788742]

Napisane przez this_witch

A jak niektórzy dezynfekują w tym samym rondlu, w którym potem gotują ryż dla gości?

Fuj, powinni od razu wywalić rondel po dezynfekcji. Ble

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

Napisane przez kasiunia788742

Fuj, powinni od razu wywalić rondel po dezynfekcji. Ble

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Śmieszki śmieszkami, ale ja pamiętam dyskusję, gdzie niektórzy byli oburzeni myciem kubeczka w umywalce w łazience, gdzie inni mogliby przecież myć swoje kubki na herbatę
Jeszcze nienoszenie majtek poza domem. Chyba moje dwie ulubione dyskusje na wizażu.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez this_witch

Śmieszki śmieszkami, ale ja pamiętam dyskusję, gdzie niektórzy byli oburzeni myciem kubeczka w umywalce w łazience, gdzie inni mogliby przecież myć swoje kubki na herbatę
Jeszcze nienoszenie majtek poza domem. Chyba moje dwie ulubione dyskusje na wizażu.

Pamiętam, było burzliwie.

[kasia2209]

Treść usunięta

[magbeth]

Napisane przez this_witch

Śmieszki śmieszkami, ale ja pamiętam dyskusję, gdzie niektórzy byli oburzeni myciem kubeczka w umywalce w łazience, gdzie inni mogliby przecież myć swoje kubki na herbatę
Jeszcze nienoszenie majtek poza domem. Chyba moje dwie ulubione dyskusje na wizażu.

Ominely mnie te majtki...jak to mozliwe albo mam sklerozę postępująca. Ogólnie nienoszenie majtek poza domem jest złe? Hmm.Hmm.

Przyznam szczerze, ze w mojej osobistej pracy bardziej zdziwiłby mnie ktoś myjący kubek w umywalce w kiblu niz akcja z kubeczkiem, mamy albowiem aneks kuchenny.
Jak aneksu nie ma to rozumiem wtedy popylanie z tym kubkiem do toalety, ale oburzenie odnośnie mycia kubeczka w tej samej umywalce to wg nie ta sama kategoria co oburzenie na mycie rak po wymianie tampon/podpaski.

[Monia284]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89671447]Lubię spacerować po lesie - biorę dziecko. Są osoby, które nie mają żadnych zainteresowań, a ich czas wolny to po prostu telewizor (byleby coś leciało), jakieś spotkanie towarzyskie. Takie osoby mogą mieć godziny wolnego, a i tak nic z siebie nie wykrzesają. Dla mnie to obojętne - chętnie rozmawiam o pogodzie, jakieś bzdetach życia codziennego. Jednocześnie, to takie smutne życie. Nie mieć czegoś co daje chwilę oderwania. Miałam kiedyś koleżankę, która mówiła, że zazdrości mi, że przeżywam jakąś historię (książkę, czy serial), że jestem w to mocno wkręcona, bo ona tego nie doświadcza. Przy czym - nie robiła nic, żeby spróbować. Oj nie wykupię platformy z filmami. Oglądam to, co akurat puszczają w telewizji, chociaż to nudne i w międzyczasie przegląda fb tysiąc razy

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------




To jest właśnie ciężkie.

- co u ciebie?
- nic ciekawego.


No super. A tak... "byłam na wycieczce rowerowej z dzieckiem... " i mamy już jakieś zaczepienie. Od złych kierowców, po trasę, po sport i zmęczenie.[/QUOTE]Zgadzam się. No i też lubię kogoś nawet jeżeli lubi coś innego ale opowiada to z zapałem, pasja. Ja lubię czytać książki głównie thrillery ale też nie mam wiele osób by z nimi to pogadać. Najbardziej przyjaciółka. Wiele osób u mnie nie czyta tak naprawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silje_]

Napisane przez brandie

Króliki jedzą swoje kupy i mamy wspólną gąbkę, zmywarkę i zlew

To mnie mega dziwi. Nie mam zmywarki, ale kocią miskę myję osobną gąbką i w pustym zlewie. Nie umyłabym jeśli w środku byłyby moje naczynia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silje_]

I dziwi mnie, że tak sobie śmieszkujecie, że kogoś brzydzi spanie ze zwierzętami albo używanie tej samej gąbki do mycia misek i talerzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

Napisane przez this_witch

Też nie rozumiem rozdzielenia na zlew/umywalkę. Przecież to wszystko jest myte na bieżąco. Kojarzy mi się to z zasadami ortodoksyjnych Żydów, którzy mają osobne zlewy na mięso/nabiał.
To teraz można płynnie przejść do jeszcze bardziej kontrowersyjnego tematu mycie kubeczka menstruacyjnego we wspólnej umywalce, tak czy nie?

Nie tylko u nich. Ostatnio widziałam u jakiejś pani chyba od naturalnych metod leczenia, że do surowego mięsa dobrze mieć osobną zastawę plus gąbkę żeby sie pasożytami nie zarazić

[Paprotka_]

Napisane przez olabambola

Nie tylko u nich. Ostatnio widziałam u jakiejś pani chyba od naturalnych metod leczenia, że do surowego mięsa dobrze mieć osobną zastawę plus gąbkę żeby sie pasożytami nie zarazić

Do krojenia surowego mięsa mam osobną deskę, używaną tylko do tego. Noża już nie mam oddzielnego Do mycia psiej miski też mam oddzielna gąbkę, ale przez wiele lat pies spał z nami w łóżku

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez olabambola

Nie tylko u nich. Ostatnio widziałam u jakiejś pani chyba od naturalnych metod leczenia, że do surowego mięsa dobrze mieć osobną zastawę plus gąbkę żeby sie pasożytami nie zarazić

I tu wracamy do podstaw. Jakimi? Jak zarażamy się pasożytami... No chyba,że te mięso jesz surowe.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89672485]I tu wracamy do podstaw. Jakimi? Jak zarażamy się pasożytami... No chyba,że te mięso jesz surowe.[/QUOTE]
Niektórzy jedzą.

Po obrabianiu mięsa surowego dezynfekujesz zlew i blaty czy tylko przecierasz ściereczką?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89672489]Niektórzy jedzą.

Po obrabianiu mięsa surowego dezynfekujesz zlew i blaty czy tylko przecierasz ściereczką?[/QUOTE]

Nie spożywam mięsa surowego. Tym bardziej nie zjadlabym z wątpliwego źródła, gdzie mogą być pasożyty, jest niezbadane.

Dlaczego miałabym myć zlew? Od dawna mówi się, że mięsa nie ma potrzeby myć, skoro obrabiasz je termicznie. Kroje na desce, nie blacie. Deska do zmywarki.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Silje_

I dziwi mnie, że tak sobie śmieszkujecie, że kogoś brzydzi spanie ze zwierzętami albo używanie tej samej gąbki do mycia misek i talerzy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale pełen szacun jak ktoś po jednym dniu wrzuca wszystko co nosił do prania.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:29 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89672491]Nie spożywam mięsa surowego. Tym bardziej nie zjadlabym z wątpliwego źródła, gdzie mogą być pasożyty, jest niezbadane.

Dlaczego miałabym myć zlew? Od dawna mówi się, że mięsa nie ma potrzeby myć, skoro obrabiasz je termicznie. Kroje na desce, nie blacie. Deska do zmywarki.[/QUOTE]

Zwierzęta jedzą barf. Nigdy Ci nic na blat nie spadło?
Od lat to mówią rozne rzeczy, nie zawsze ich słucham.

[Misia452]

Czy tylko mnie obrzydza mycie kubków w toalecie?

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[brandie]

Napisane przez Silje_

To mnie mega dziwi. Nie mam zmywarki, ale kocią miskę myję osobną gąbką i w pustym zlewie. Nie umyłabym jeśli w środku byłyby moje naczynia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się nawet nie zastanawiam nad tym, po prostu wrzucam do zmywarki albo myję gąbką. Dopiero Wizaż mnie uświadomił, że to obrzydliwe.
Są zdrowe, czyste, zaszczepione, nie brzydzę się ich - i tak wszędzie fruwa ich sierść.
Nie wiem, mnie mało rzeczy brzydzi w porównaniu do niektórych ludzi.
Tyle jest bakterii i brudnych ludzi wokół, jakoś trzeba z tym żyć.

[olabambola]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89672485]I tu wracamy do podstaw. Jakimi? Jak zarażamy się pasożytami... No chyba,że te mięso jesz surowe.[/QUOTE]
mnie się pytasz? ja tylko przytaczam czyjeś słowa

[Silje_]

Napisane przez brandie

Ja się nawet nie zastanawiam nad tym, po prostu wrzucam do zmywarki albo myję gąbką. Dopiero Wizaż mnie uświadomił, że to obrzydliwe.
Są zdrowe, czyste, zaszczepione, nie brzydzę się ich - i tak wszędzie fruwa ich sierść.
Nie wiem, mnie mało rzeczy brzydzi w porównaniu do niektórych ludzi.
Tyle jest bakterii i brudnych ludzi wokół, jakoś trzeba z tym żyć.

Mój kot też jest zdrowy, zaszczepiony i czysty, ale nadal nie całuje go, nie śpie z nim i nie chciałabym żeby jego miska była myta tą samą gąbką co mój talerz. Nie zostawiam go też samego w kuchni, bo nie lubię jak skacze po blatach a potem sierść ląduje w herbacie. Nie wiedziałam, że takie podejście to coś dziwnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Norluka]

Mojemu kotu zdarza się chodzić po blacie, gdy nie widzę i nigdy nie miałam sierści w herbacie. Kubki, herbatę, kawę trzymam schowane w szafce.

[DzieckoHagrida]

Napisane przez milka_70

Dziwią mnie osoby które niczym się nie interesują. Ani literaturą (mam na myśli zwykle powieści czy kryminały), ani kinem, teatrem, sportem. No po prostu niczym. Tylko klapki na oczach, najważniejsze sprawy domowe typu dzieci, obiad, zakupy, dom.

Ostatnio oglądam na YT kanał jednej laski (Fishtalking), która robi głównie filmy o Harrym Potterze. Ma 30 lat i pokazuje różne kolekcje gadżetów potterowych, których ma jakieś horrendalne ilości. I jak posłuchałam jednego jej podcastu, z jakim przejęciem opowiadała o swoim stosunku do różnych postaci literackich, to na początku mnie to zdziwiło. Pomyślałam: przecież życie to zarabianie pieniędzy i jedzenie, wyprowadzanie psa, o to w życiu chodzi. A potem pomyślałam, że właściwie bardzo mi to imponuje, że dla kogoś to NIE JEST treścią życia. Pracuje, odbębnia swoje obowiązki, bo musi, ale tym, czym naprawdę żyje, jest właśnie literatura.
Chociaż dziwiło mnie przez moment, że najważniejsze może być dla nas coś, co nie istnieje (a więc jakieś przedmioty intencjonalne), to w rzeczywistości jest to GENIALNE. Tak właśnie trzeba żyć i postanawiam tak właśnie przeżyć resztę swojego życia.

[cava]

Napisane przez Silje_

Mój kot też jest zdrowy, zaszczepiony i czysty, ale nadal nie całuje go, nie śpie z nim i nie chciałabym żeby jego miska była myta tą samą gąbką co mój talerz. Nie zostawiam go też samego w kuchni, bo nie lubię jak skacze po blatach a potem sierść ląduje w herbacie. Nie wiedziałam, że takie podejście to coś dziwnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja swojego całuje a on mnie.
Ogólnie to z tego co mi wpadały w oko informacje, to człowiek jest o wiele brudniejszy ogólnie, w sensie posiadania dużo bardziej różnorodnej flory bakteryjnej, od domowego kota.

Tą delikatność i czystość domowych kotów widać nawet w ich badaniach, mają obniżone wskaźniki odporności, bo żyją w bardzo ubogim w czynniki ( czyli bakterie, wirusy, pasożyty) atakujące ich system immunologiczny środowisku.

[żurawinka]

Napisane przez Norluka

Mojemu kotu zdarza się chodzić po blacie, gdy nie widzę i nigdy nie miałam sierści w herbacie. Kubki, herbatę, kawę trzymam schowane w szafce.

Tak samo,a mam mieszańca norweskiego... nie brzydzę się cmoknąć w pyszczka w kocie czoło, Śpi z nami, z dziećmi, kocia miska myje się w zmywarce...

Nie popadajmy w paranoje, założę się że rodzinnie mamy te same bakterie w organiźmie, jako dziecko wychowywałam się ze zwierzętami i ani ja ani moje dzieci nie brały antybiotyków, nie miały alergii, nie chorują... ( miałam 39 lat jak musiałam wziąć antybiotyk pierwszy raz)

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89672493]Ale pełen szacun jak ktoś po jednym dniu wrzuca wszystko co nosił do prania.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

Umknęło Ci, że tamta osoba przyznaje, że jej zachowania są wynikiem OCD i nie są racjonalne.

Enviado desde mi SM-A705FN mediante Tapatalk

[SteveS]

A teraz ręka do góry, ile z Was myje dłonie po kontakcie z telefonem komórkowym i nie leży z nim w łóżku ani nie kładzie na blacie